Wszystko inne dotyczące ezoteryki i spraw poruszanych w Przebudzeniu.
Cosiek napisał(a):...........
Russian co znaczy ,,zaklepywać'' pokrzywę. Bo jakoś sobie nie wyobrażam zjeść świeżo zerwanej pokrzywy. ;) Jedynie co zaobserwowałem, po jednym dniu jak poleży to traci swoje kujące właściwości. Bardzo fajny silny antyoksydant oraz zawiera dużo żelaza. :) No ale żeby tylko ;)

............
napisałem " zaklApywać " - ale zamieszanie ,,,, słowo od "klapek. klapania " , trochę głupio . Pamiętacie jak w takich lejkach panowie sprzedawcy w grudniu ściskają choinki ? Właśnie coś takiego robię z pokrzywą . Jak się ją pociągnie drugą ręką (pierwsza trzyma za uciętą łodyżkę ) to sie te liście od spodniej strony ściaga ku łodydze. Można lekko skręcić roślinkę - zemleć . Potem złożyć kilkakrotnie . Tak kombinujcie by z niej zrobić zbitą masę a by jak najmniej poparzyło ( czasem trochę sie zdarza ) . Na sam koniec " ukulać " w palcach taki wałeczek i szczerząc zęby jak w filmowym uśmiechu siekamy przednimi zębami raz za razem . Im dokładniej tym mniejsze niebezpieczeństwo ,że poparzy język ( też się czasem zdarza ale rzadko -samo zdrowie ) .

ŻADNEGO GOTOWANIA I ODSTAWIANIA DO WIECZORA !! całe " jajo " polega na tym by jeść maksymalnie świeżą . Największa moc energetyczna jest wtedy właśnie. Zdjęcia Kirilianowskie liści polecam - kilka godzin po zerwaniu aury wokół liści już nie ma . Obrabiane termicznie jedzenie nie zawiera prany - nie odżywia ciał duchowych . nadto zniszczone zostają kody według których organizm rozpoznaje zawartość pożywienia. Dlatego możliwe jest przejadanie się i otyłość w wypadku gotowanych potraw .
easy russian
 
@Til
nie wstyd Ci przed samym sobą że się tak oszukujesz?
Bo zakładam że faktycznie uważasz że czujesz te drzewa i skały...

rozwój duchowy polega na samoświadomości czyli świadomości samego siebie, procesów jakie we wnętrzu zachodzą. Z Twoich postów wynika że się zagubiłeś i dajesz się wodzić swojej własnej imaginacji...
હું તમારી આંતરડા અઝી દહાકા માટે ખવડાવવા પડશે. તમે નાશ કરવામાં આવશે માગવું
Avatar użytkownikaAngra Mainyu Mężczyzna
Anagami
 
Imię: Paweł
Posty: 34
Dołączył(a): 08 sie 2011, 20:49
Droga życia: 5
Typ: 5w4
Zodiak: Wodnik
Skąd wiesz czy można czy nie można odczuwać 'umysłów' roślin i minerałów?
Jeśli umiesz - to wiesz że można. Jeśli nie umiesz - to nie masz żadnego prawa twierdzić że nie można.
Chyba że umiesz jakoś udowodnić.
Zarzucanie komuś że się myli, ba, że się sam oszukuje (więc jest gorszy od osoby która w sposób oczywisty się nie oszukuje skoro to zarzuca), bez żadnego argumentu, czyli przerzucanie ciężaru argumentacji na drugą stronę, nie jest bynajmniej formą dobrej dyskusji...

Rozwój duchowy polega na samoświadomości, czyli świadomości samego siebie, procesów jakie we wnętrzu zachodzą, a dzięki temu i poprzez to, także na obserwacji i docierania do zrozumienia także wszystkiego co wokół.
Całkowita koncentracja na samym sobie jest takim samym błędem jak całkowita koncentracja na rzeczach zewnętrznych. Potrzebne jest odpowiednie balansowanie, wyważenie.
Owszem, rozwój świadomości siebie i swojego wnętrza jest podstawą, ale potem poprzez to zaczyna się też rozumieć to co na zewnątrz...
"Zgodnie z zasadami aerodynamiki trzmiel nie powinien latać,
ale trzmiel o tym nie wie, więc i tak lata."
"Cats are known to see within the dark. Yet, if you had sight like a cat, even for one day, would you really want to see what's in the dark?"
Avatar użytkownikaTil Mężczyzna
Poszukujący
 
Posty: 1614
Dołączył(a): 31 sty 2006, 02:56
Lokalizacja: Bolesławiec - Wawa
Droga życia: 11
Zodiak: tygrys
Til napisał(a):....................
Owszem, rozwój świadomości siebie i swojego wnętrza jest podstawą, ale potem poprzez to zaczyna się też rozumieć to co na zewnątrz...

według mnie jest dokładnie odwrotnie i mówi o tym wiele bajek, legend , przekazów ....Najpierw ćwiczysz się w świecie zewnętrznym a następnie przenosisz to doświadczenie do wewnątrz i następuje transformacja jak z przemianą larwy w motyla .
easy russian
 
Skąd wiesz czy można czy nie można odczuwać 'umysłów' roślin i minerałów?
Jeśli umiesz - to wiesz że można. Jeśli nie umiesz - to nie masz żadnego prawa twierdzić że nie można.

Umiem i dalej twierdzę że nie można. Wyjaśnienie tego zdawało by się paradoksu jest obok tego procesu, tam gdzie chochliki ciągną za sznurki :)

Zarzucanie komuś że się myli, ba, że się sam oszukuje (więc jest gorszy od osoby która w sposób oczywisty się nie oszukuje skoro to zarzuca), bez żadnego argumentu, czyli przerzucanie ciężaru argumentacji na drugą stronę, nie jest bynajmniej formą dobrej dyskusji...
Nie zarzucam tylko stwierdzam oczywisty fakt. Sam do tego dojdziesz skoro już doszedłeś tak daleko. No chyba że skupisz się na karmieniu opasłego trola... :)

Owszem, rozwój świadomości siebie i swojego wnętrza jest podstawą, ale potem poprzez to zaczyna się też rozumieć to co na zewnątrz...
jakie "zewnątrz"? ktokolwiek widział "zewnątrz", ktokolwiek wie...

ps. Nie zarzucam nic nikomu. Rozwój duchowy to nie jest żaden wyścig, ba, żadnego rozwoju nie ma i nigdy nie było a sama nazwa jest mocno myląca i powoduje nieprawidłowe skojarzenia...
હું તમારી આંતરડા અઝી દહાકા માટે ખવડાવવા પડશે. તમે નાશ કરવામાં આવશે માગવું
Avatar użytkownikaAngra Mainyu Mężczyzna
Anagami
 
Imię: Paweł
Posty: 34
Dołączył(a): 08 sie 2011, 20:49
Droga życia: 5
Typ: 5w4
Zodiak: Wodnik
Zamiast się przekomarzać, lepiej być powiedział Angra dlaczego według Ciebie Til nie posiada takiej umiejętności, a ty ją zarazem posiadasz i nie posiadasz.
Umiejętności parapsychicznych według chińskiego mistycyzmu jest ponad 10 tysięcy.

Chyba, że wykluczasz w ogóle istnienie takiej zdolności. Tyle że wtedy bym się zastanawiał skąd się wzięła taka masowa halucynacja na całym świecie u ludzi, którzy uważają że czują drzewa. A nawet to jest rozciągnięte na plemiona Indian i inne, nie tylko standardowe społeczności miastowe i wsiowe.

Ja tylko chcę wiedzieć, dlaczego tak uważasz. Sam nie mam zdania, bo widzę jedynie latającą w różne strony pranę w powietrzu, bez ładu i składu, w postaci świetlistych kulek. Być może każdy to potrafi widzieć.
Cosiek
Człekowiek
 
Posty: 36
Dołączył(a): 08 sty 2012, 22:12
Droga życia: 33
Zodiak: Wodnik
tak, każdy. podobno można z tego zrobić duchową praktykę.
Avatar użytkownikasosnowiczanin Mężczyzna
patrzy w horyzont wydarzeń
 
Imię: Bartosz
Posty: 167
Dołączył(a): 04 wrz 2011, 02:55
Lokalizacja: Sosnowieś
Zodiak: Ognisty Tygrys
czytałam pewną książkę i wiem dlaczego czasem osoby piszące tutaj w tym Ja z wami nie rozumiemy się. Wiecie przyszło mi do głowy słowo: szacunek i drugie ograniczenie. A w całości szacunek w ograniczeniu, szacunek dla ograniczenia. Pewien długi opis lekarski jak to rośliny, nasiona czy zairna nawet te które człowiek wybrał do jedzenia mają metody obronne by nie zostać unicestwione czyli by jednak coś po nich zostało. To dlatego my ludzie musimy gotować ziemniaki a jedząc owoce pestki wydalamy w całości. Czasem przeczytanie czegoś zupełnie w innym świetle pokazuje kolejną mądrość. Często czytam niektóre wasze wypowiedzi i wiem, że pod względem medycznym czy innej wiedzy z biologii czy chemii nie są one zgodne z tą wiedzą i myślę,że o ile dobrze zrozumiałam to co pisze Til o sobie on też często to wie ale jest jedna rzecz: szacunek, by wytłumaczyć pewne kwestie o których Ja wiem więcej od Was albo Wy ode mnie czasem trzeba by bardzo dużo słów i są osoby, które to rozumieją i albo pokrótce to tłumaczą albo siebie nawzajem "zahaczają": że ktoś się z kimś nie zgadza, że ktoś uważa inaczej itp. ale już mówienie komuś, że się myli, że to nieprawda co mówi zakrawa dla mnie na ironię.
W ten sposób oglądając dzisiaj film dokumentalny o tym jak działa mózg musiałabym kobietę neurologa, która w pewnym momencie przeżyła po smierci swoich nowonarodzonych dzieci swoiste załamanie nazwać chorą psychicznie , która jednak sobie pomogła ale co z tego wynika dalej- obecnie nikt jej wywodów gdy opowiada o sobie nie nazywa czymś co nie istnieje bo badając innych pacjentów gromadzi dowody, że cos jest takiego w funkcjonowaniu mózgu , że istnieją sawanci, którzy myśla inaczej i ma to odzwierciedlenie w pracy w mózgu skanowanym a przecież to jej przeżycie zmieniło kierunek jej badań nad mózgiem a Ja słuchając jej wywodów zastanawiam się czy moje przeżycia z dzieciństwa nie przyczyniły się np. do tego, że piszę wiersze? Przecież ostatecznie każdy człowiek jest światem sam dla siebie. I to, że komuś mówimy, że to co mówi jest nieprawdą to jest tylko negowanie czyjeś, my to widzimy. Ostatecznie nawet jeśli widzimy coś czego ktoś inny nie widzi np. aura to oznacza tylko tyle, że obok są ludzie, którzy też po swojemu widzą aurę a inni tej aury nie widzą. To nic nie zmienia w świecie i w nas. Możemy być w grupie której chcemy jesli posiadamy umiejętności albo w grupie w której ich nie mamy, możemy słuchać z szacunkiem obu stron ale po co człowiek człowieka neguje? Tego nie rozumiem? przecież wg mnie takie negowanie kogoś to tak naprawdę ograniczenie siebie bo oczywiście mogę powiedzieć, wiesz ja w to nie wierzę ale mówić komuś :nie Ty tak nie czujesz i ja to wiem to już bezsens.
Ziarenko Kobieta
 
Posty: 443
Dołączył(a): 08 sie 2011, 01:11
Droga życia: 5
No i zapomniałam, kiedy ostatnio pisałam post zauważyłam, że jest nr 99 i myślałam sobie, że w 100 powinnam napisac coś wyjątkowego i pamiętać, że może być wyjątkowy, ale tak się nie stało. Po prostu go napisałam. Dopiero po napisaniu nr 100 przypomniałam sobie co planowałam. Ale mam coś lepszego : wiele lat a praktycznie od urodzenia inni ludzie nie potrafili, nie zostali nauczeniu traktowania z szacunkiem np. moich ograniczeń. Gdy weszłam na swoja drogę często się dziwiłam, że ktos się cieszy, mówi, że to co robię jest godne podziwu itp. Gorsze chyba od braku szacunku wobec drugiej osoby jest to, że człowiek może być na tyle "mały" duchowo, że uwierzy w to, co inny człowiek mu pokazuje i kiedyś taka byłam , może jeszcze trochę mi zostało?. Przebudzenie to jak porównanie optymistów z pesymistami- podobno świat jest taki sam tylko ludzie go inaczej postrzegają. :) Dla mnie przebudzenie to świadomość, że każdy inaczej się przebudza a Ja sama mogę znaleźć swoją siłę albo swój brak sił. Ja mogę się bać lub nie, Ja mogę myśleć, że ktoś jest dobry czy zły. Jesli zaczynam słuchać w tych sprawach świata nie budzę się, i przychodzi strach, lęk. dlatego z jakichs powodów Ja myślę sobie , że dla niektórych pisanie o iluś wymiarach, osobnikach, którzy nam szkodzą itp lub z drugiej strony istotach, które maja nam pomagać - nie pomaga Nam, wiąże nasze widzenie, nasze światy, które mogłyby się bardzo zmieniać a robią to powoli nawet wtedy gdy myślimy o jedzeniu w sposób taki:to nam szkodzi, to pomaga a przecież umysł może wiele nawet nie jeść więc również umysłem organizmowi mówić jedzenie jest ok. ( no tak zaraz ktoś mi powie, że trucizna jednak działa i umrzemy- ale wiecie co mam na myśli? przynajmniej ja wiem :) )
Ziarenko Kobieta
 
Posty: 443
Dołączył(a): 08 sie 2011, 01:11
Droga życia: 5
Ziarenko napisał(a):..........a jedząc owoce pestki wydalamy w całości. ,,,,,,,,,,,,,,,,,.

Przypomniałaś mi pewną rzecz -niestety nie pamiętam szczegółów . Nie wiem jaka to roślina . Jej nasiona posiadają twardą osłonkę . Ziarenko takie wykiełkuje TYLKO !! po przejściu przez przewód pokarmowy ptaka . Tam zostaje wstępnie nadtrawione i wpadając w glebę rośnie . Jeśli taki proces nie zajdzie z nasionka nic nie będzie .
easy russian
 
Angra Mainyu napisał(a):............

ps. Nie zarzucam nic nikomu. Rozwój duchowy to nie jest żaden wyścig, ba, żadnego rozwoju nie ma i nigdy nie było a sama nazwa jest mocno myląca i powoduje nieprawidłowe skojarzenia...

warto przy takich stwierdzeniach nieustannie podkreślać fundamentalną kwestię .
Chodzi mi o zadanie pytania : DLA KOGO ?........................ nie ma rozwoju na przykład .

Ziarenko gdzieś tam się zbulwersowała ,że ja tu takie ograniczenie w tytule zrobiłem , selekcję wręcz i że ta takie nieładne i dyskryminujące być może ......
Mamy wyprane głowy i pierze się je nam nieustannie - niezauważalnie w wielu miejscach niespodziewanych ( piosenki itp) sączy się jad o jakiej jakoby równości powodując pasma nieszczęść bo .........

zacznę od porównania do przyrody , które już nieraz w rozmaitych formach powtarzam . Łąka jest piękna bo jest na niej różnorodność . Są tam kwiaty zielone czerwone ,żółte i jakie tylko chcesz - jedne mają kształt dzwoneczka , inne jakieś tam z płatkami są . Każdy pachnie inaczej, każdy kwitnie w innym czasie . mają innego kształtu łodyżki czy listki - choć co do zasady są podobne bo każdy ma łodygę korzenie , liście i " główkę " w jakiejś cudnej formie .
To samo można pisać o lesie i gatunkach drzew -razem tworzą to co nazywamy lasem . Tak samo jest w świecie zwierząt - zając je co innego i ma zupełnie inne priorytety niż sarna , jeszcze inne ma wilk czy jeleń - razem tworzą królestwo zwierząt i każde ma swoje miejsce w tym systemie ( organizmie )
Dlaczego inaczej miałoby być wśród ludzi ? Inne zwyczaje rozmaite mają mieszkańcy Afryki , inne Indianie -są plemiona żyjące gdzieś w Amazonii i są ludzie latający helikopterami . Każdy czegoś doświadcza , każdy jest cząstką tego systemu . Jeden nie powie nic o rozwoju , drugi będzie twierdził ,że się rozwija .

Zmierzam do tego ,że aby taka rozmowa na forum miała jakąkolwiek wartość to dobrze jest zachować pewien dystans i powstrzymać się od stwierdzeń kategorycznych , dla jelenia co innego będzie rozwojem bo odbywa inne doświadczenia . Zając patrząc jak jeleń siłuje się z drugim na poroża może stwierdzić ,że to kompletna głupota bo przecież lepiej jest kicać po łące . :D
easy russian
 
Easy dla mnie pomieszałeś dyskryminację z równością i różnorodnością kontra niech będzie "stawianie kogoś" jako lepszego, wybranego, że jest jedyny w swoim rodzaju z jakiegoś konkretnego powodu :narodowości, miejsca urodzenia itp. co także moim zdaniem jest cechą naszego świata, że ktoś uczył nas jak myśleć, jak to określiłeś wyprał nam mózgi. Każdy człowiek jest inny bo jest inny, jest on, jestem ja. Chodziło mi o to, że to takie trochę myslenie przypominające ludzi o "zamkniętych umysłach" bo nie tylko Słowianie mogą się przebudzić ale każdy człowiek na Ziemii i wybieranie miejsca, że jest najlepsze mnie nawiązuje trochę do różnych teorii psychicznych przywódców :Stalin , Hitler itp. Po prostu "lud wybrany" w jakiejkolwiek formie mnie odrzuca , rozumiesz? Kiedyś niepełnosprawnych ocenianio, że byli opętani przez szatana, potem, że są gorsi, albo biedni itp. a potem na siłę jak to dzisiaj w Polsce chce się na siłę im pomagać bo ma być równość i maja miec pracę itp. i muszą mieć w związku z tym ulgi, ułatwienia itd. Tylko, że nie bierze się pod uwagę tego, że najpierw nauczono ich albo wrzucono w świat, który wcale ich nie postrzegał, że są temu światu potrzebni i "centralne planowanie" tego nie zmieni, bo sam człowiek musi potrzebować siebie zmienić a co za tym idzie zobaczyć ,że na inność może patrzeć inaczej, rozumieć ja inaczej. Pamiętasz jeszcze, że poza narodem są własnie plemiona a przed nimi nie było okresleń państwowości, przynalezności po prostu ludzie żyli na Ziemii, przenosili się dla przezycia, jedzenia , bo zmieniała się pogoda itp.

Uwiązanie do Ziemii nie dlatego, że się na niej urodziłem i mam tu korzenie ale dlatego, że ta ziemia jest polska, rosyjska czy plemienna od razu "konfliktuje" nasze życie, nasze odniesienia do innych ludzi. Trochę to przyrównam do przyrody: ptak nie zna granic, bocian leci do Polski a potem do Afryki bo taki ma rytm, jest taka pogoda, tu może zrobić to i to, tam może zrobić to i to. Jeśli jedne miejsca były lepsze do życia to tam się żyło, jeśli nie, były puste od ludzi ale żyly tam zwierzęta, przyroda. Świat sam w przyrodzie tworzy miejsca lepsze i gorsze do życia ale żadne z nich nie ma w pojęciu ,że jest lepsze bo tu świeci słońce a tam jest zimno, po prostu każda część ma swoje miejsce i przeznaczenie. Nie wiem jak to jeszcze przedstawić. Czasem oderwanie od ludzkich porównań daje więcej zrozumienia .
Ziarenko Kobieta
 
Posty: 443
Dołączył(a): 08 sie 2011, 01:11
Droga życia: 5
Ziarenko napisał(a):Easy dla mnie pomieszałeś dyskryminację z równością i różnorodnością kontra niech będzie "stawianie kogoś" jako lepszego, wybranego, że jest jedyny w swoim rodzaju z jakiegoś konkretnego powodu :narodowości, miejsca urodzenia itp. co także moim zdaniem jest cechą naszego świata, że ktoś uczył nas jak myśleć, jak to określiłeś wyprał nam mózgi. Każdy człowiek jest inny bo jest inny, jest on, jestem ja. Chodziło mi o to, że to takie trochę myslenie przypominające ludzi o "zamkniętych umysłach" bo nie tylko Słowianie mogą się przebudzić ale każdy człowiek na Ziemii i wybieranie miejsca, że jest najlepsze mnie nawiązuje trochę do różnych teorii psychicznych przywódców :Stalin , Hitler itp. Po prostu "lud wybrany" w jakiejkolwiek formie mnie odrzuca , rozumiesz? ................


Widzisz .............. rozumiem i nie rozumiem . Tu jest BARDZO cienka linia . Dziś się wylewa dziecko z kąpielą . Podam ci przykład jak sądzę bliski . Twoje dziecko powie :" moja mama jest najwspanialsza na świecie !!!" ....no i co ? Co z tym zrobić ? Czy to prawda czy fałsz ? Czy dziecko takim stwierdzeniem skrzywdziło inne mamy ? Wylewa się dziecko z kąpielą bo w obawie , w powodzi dziwnych lęków wymazuje się wszystko . Nie można powiedzieć :" moja mama jest najładniejszą kobietą na świecie ! Ludzie biali sa najładniejsi na świecie ! Zające są najładniejsze na świecie ! " .... a dlaczego nie można ? Niech zając zachwalają swój ogon ! Niech lilia rozprzestrzenia swoje czary i dba o nie a nie o inne kwiaty - one mają swoje zadanie i muszą same o siebie zadbać ( czując wewnętrznie ,że są częścią tej samej przyrody ) . Czemu lilii zabraniać twierdzić ,że lilie są najlepsze na świecie i najpiękniejsze . Dla rodu lilii to jest prawda ! Uśmiechnąć się tylko trzeba ze zrozumieniem i miłością .

Zając z mojego przykładu powie :" kicanie jest najlepsze " . Znany wszystkim tygrysek mawiał :" to tygrysy lubią najbardziej " . Puchatek wolał miód ale wszyscy razem żyli harmonijnie szanując swoje priorytety ( no.. może zając maruda miał inne zdanie ) .

Powiadasz Hitler , Stalin ( znów te zmory przeszłości ale trzeba się z tymi upiorami uporać ) .Powracam do przykładu mamy _ jeśli ktoś faworyzuje i zachwala swoją mamę / swoją żonę / swego męża .....ale nie robi krzywdy innym mamom/ żonom / mężom to wszystko jest na miejscu
Dla matki jej dziecko jest najważniejsze na świecie - i tak ma być . Przecież to nie jest równoznaczne z chęcią wymordowania wszystkich innych dzieci - wprost przeciwnie . Prawdziwa matka obdarza uczuciem wszelkie istnienie .

Patologia zaczyna się wtedy gdy ktoś sobie wymyśla życie cudzym kosztem - gdy zaczyna pasożytować zamiast dbać o siebie i zdrowo konkurować . Pisałem o tym wiele razy. Konkurencja jest stanem potrzebnym w przyrodzie - dzięki niej utrzymujemy kondycje i witalność oraz dążenie ewolucyjne . Bez tego była by stagnacja albo cofanie się - grzyby i pleśnie . Dobrego dnia !!

p.s. oczywiście ,że wszelka centralizacja to bzdura . ład na świecie wyrośnie od jednego Ziarenka :) - od wielu ziarenek. On powróci " od dołu " - od rodzin . Rozwiną się małe krzewy , potem przemienią się Rody , które na naturalnych zasadach zdrowej harmonii sie po-jednoczą ( małżeństwa ) -
easy russian
 
no to jeszcze wcześniej się cofnę jesli chodzi o pewne struktury bo i tutaj i w wątku słowianskie przebudzenie piszecie,że trzeba iść do przodu itp. Dwie sprawy mi przyszły ostatnio na myśl. Obcinąłam zwiędnięte niektóre paki by przedłużyć życie kwiatków z wazonu, które dostałam i mnie olsniło przynajmniej ja tak uważam. Dlaczego uważamy rośliny za najmniej "rozwinięte" bez którejś tam aury czy nie zapamiętałam jak to się nazywa. Przecież rośliny np. kwiaty po wyjęciu z ziemii nadal są "żywe" przynajmniej przez kilka dni. Swoją drogą to jedyne być może z wielu organizmów, które nie mają chyba mechanizmu odrosnięcia a obserwując je widzimy, że jakby żyją. Nie było to dla mnie kiedyś istotne ale nie doczytałam czy poza badaniem już zerwanych liści można i robił ktoś badania np.ściętych kwiatów czy one nadal posiadają wokól siebie energię? cxy ona słabnie?I druga rzecz? Podobno się rozwijamy jako ludzie itp. a nadal jesteśmy w czasie-epoce, której dajemy bo nas nauczono szacunek , poważanie temu, że ktoś jest naszym ojcem, rodziną, mężem, żoną itp. a jednoczesnie jako ludzie coraz mniej mamy szacunku do innych ludzi czy środowiska lub planety. Czy nie wiem czy mi się uda określić pytanie dobrze dla Was: czy poziom tego jak odnosimy się do korzeni, rodziny, więzów nie daje temu wszystkiemu jakby więcej energii przez co jeśli również do innych ludzi, planet, zwierząt chcielibyśmy poświęcić tyle samo szacunku musimy jeszcze więcej się "rozwijać" ? Czy przejście od wyuczonych, nabytych jakby szacunku, poważania rodziny, męża, zony po prostu do miłości to nie będzie wyższy poziom rozwoju, bez patrzenia na więzy krwi, na przysięgi? Skoro mamy etap państwowości, małżeństwa, więzów, korzeni, którego kiedyś nie było a cofanie się jest niemożliwe to kolejny stopień to nie przysięgi które związują, nie rody itp . ale poczucie, że skoro Ja wiem jaki jestem jestem, jak się żyje, jak to jest kochać to mając tę świadomość po prostu tak samo, w takiej samej relacji jestem z innymi ludzmi, umiejąc też patrzeć odpowiednio na świat przyrody.
Ziarenko Kobieta
 
Posty: 443
Dołączył(a): 08 sie 2011, 01:11
Droga życia: 5
easy russian napisał(a):
Cosiek napisał(a):...........
Zdjęcia Kirilianowskie liści polecam - kilka godzin po zerwaniu aury wokół liści już nie ma . Obrabiane termicznie jedzenie nie zawiera prany - nie odżywia ciał duchowych .

Hmm, nie jestem całkiem przekonany do tego stwierdzenia. Jak wiemy, zioła (czyli zwłaszcza suszone rośliny - w tym na czas zimowy) były podstawą starodawnej medycyny.

Ciało fizyczne, pomijając jego energetyczne połączenia, jest pewną konfiguracją elementów podstawowych (atomów pierwiastków), tak więc pomoc może mimo wszystko nadejść ze strony materii ożywionej, która - choć nie jest już sama w sobie związana z życiem - nadal posiada adekwatne struktury (powiązania chemiczne pierwiastków, bazujące na konfiguracji właściwej związkom organicznym).

Inną sprawą oczywiście są związki chemiczne tworzone przez firmy farmaceutyczne. Genetyka to w pewnym sensie temat absurdalny i fakt, że nie ma wystarczająco silnych głosów oburzenia ze strony społeczeństwa, wskazuje, jak bardzo jest ono uśpione.
“Mom always tells me to celebrate everyone's uniqueness. I like the way that sounds.”
"I've finally found the rhythm of love, the feeling of sound."
- Hilary Duff
Avatar użytkownikaEnlil Mężczyzna
Earth is my home now
 
Imię: Enlil
Posty: 827
Dołączył(a): 17 mar 2009, 22:04
Lokalizacja: An
Droga życia: 7
Zodiak: Panteon

Powrót do działu „Inne”

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości

cron