Psychologia, działanie mózgu.

Dysmorfofobia

Post 22 kwi 2012, 21:58

Jak ją leczyć?
Avatar użytkownikaMea
 
Posty: 98
Dołączył(a): 07 mar 2012, 00:16

Re: Dysmorfofobia

Post 23 kwi 2012, 00:23

To zależy na czym polega - czy na tym że nie akceptuje się swojego aktualnego wyglądu, czy na tym, że obawia się starzenia, zniekształcenia w wypadku albo w trakcie operacji...
Mówiąc ogólnie bez znania konkretnego przypadku, można powiedzieć że leczenie polega na wzmacnianiu samooceny i na nauczeniu się innego rodzaju myślenia - zrozumienia że wygląd nie jest najważniejszą, ani nawet jedną z najważniejszych cech jakie mamy - jest wiele cech za które można być docenianym, lubianym, kochanym nawet jeśli nie wygląda się jak modelka na reklamach (a i ona przecież jest retuszowana, z odpowiedni makijażem robionym przez specjalistów, z odpowiednią fryzurą, odpowiednim ubraniem itd.)
Perfekcyjnie i idealnie wyglądają tylko wyobrażenia.
"Zgodnie z zasadami aerodynamiki trzmiel nie powinien latać,
ale trzmiel o tym nie wie, więc i tak lata."
"Cats are known to see within the dark. Yet, if you had sight like a cat, even for one day, would you really want to see what's in the dark?"
Avatar użytkownikaTil Mężczyzna
Poszukujący
 
Posty: 1614
Dołączył(a): 31 sty 2006, 02:56
Lokalizacja: Bolesławiec - Wawa
Droga życia: 11
Zodiak: tygrys

Re: Dysmorfofobia

Post 23 kwi 2012, 17:19

Chodzi o aktualny wygląd. Zwykłe sposoby nie skutkują, a psychiatrzy leczą jedynie farmakologicznie. Da się inaczej?
Avatar użytkownikaMea
 
Posty: 98
Dołączył(a): 07 mar 2012, 00:16

Re: Dysmorfofobia

Post 23 kwi 2012, 17:41

Nie jestem psychoterapeutą, ani jeszcze lekarzem (tym bardziej nie specjalistą psychiatrii) ale generalnie zwykle psychiatrzy stosują leczenie farmakologiczne żeby zapobiegać aktualnym skutkom niebezpiecznym dla zdrowia/życia, oraz dla wyciszenia bieżących problemów po to żeby łatwiej było potem coś osiągnąć psychoterapią, bo nie zawsze osoba która ma problemy psychiczne/psychologiczne może od razu być potraktowana psychoterapią - bo zwyczajnie nie podziała to u osoby która ma cięższy problem. Leki służą niejako wyciszeniu problemu żeby psychoterapia miała szansę powodzenia i czas żeby zadziałać (bo psychoterapia często potrzebuje miesięcy, czasem lat żeby zacząć dobrze działać). Dodatkowo osoba musi być zmotywowana żeby cokolwiek psychoterapią dało się zrobić - w problemach związanych np. z anoreksją często bardzo trudno jest psychoterapeucie uzyskać prawdziwą współpracę pacjenta...
W dodatku zwykle z tym jest trochę jak z alkoholizmem - nawet osoba 'wyleczona' do końca życia jednak ma ten problem, bo kiedy np. znowu zacznie się odchudzać, jakąś dietę stosować itd. może natychmiast wrócić do starych problemów - tak jak niepijący od 10 lat alkoholik - wypije jedno piwo i natychmiast praktycznie bezwiednie już wpada w ciąg alkoholowy trwający wiele dni/tygodni z lejącymi się litrami alkoholu...
W każdym razie, jeśli nie polecał tego psychiatra, a tylko przepisał leki, warto go też spytać, albo samemu rozejrzeć się za odpowiednim psychoterapeutą, najlepiej z doświadczeniem w leczeniu danego rodzaju problemów. Zwykle skuteczność połączenia leczenia farmakologicznego z psychoterapią jest zdecydowanie lepsze niż samo jedno albo samo drugie.

A od strony ezoterycznej - bo zwykle ludzie po to tu przychodzą - często zbytnie 'rozkręcenie' dwóch dolnych czakr w stosunku do pozostałych może skutkować zbyt dużą koncentracją na fizyczności. I na moje oko tak mniej więcej jest u ciebie właśnie - stosunkowo za słaba aktywność czakr od 4 do 7, 3 jeszcze jakoś daje radę i jest porównywalna z 1, natomiast 2 wygląda dla mnie na najszerzej otwartą, chociaż moje skany na odległość nie są najlepszym wyznacznikiem ;P Na twoim miejscu spróbowałbym różnych medytacji i innych technik energetycznych mających za zadanie rozwijać pozostałe czakry - najlepszy jest równomierny rozwój i kiedy wszystkie czakry mają mniej więcej równy poziom przepływu organizm i psychika działają najsprawniej. Generalnie szukaj raczej technik polepszających działanie środkowych i wyższych czakr, nie zmniejszających działanie niższych, bo techniki zmniejszające zwykle po prostu nie działają, a jak działają to tylko tymczasowo - o wiele skuteczniejsze jest rozwijanie pozostałych, bo nie liczy się wielkość absolutna, tylko stosunek czakr jednych do drugich, czyli dolne za duże oznacza to samo co dolne za małe ;P Z resztą, dążymy do rozwoju duchowego, a nie do duchowego tłamszenia, więc generalnie powiększanie o ile równomierne jest dobre...
Dalej, idąc w parze z medytacjami i ćwiczeniami energetycznymi, poleciłbym ci poszukanie zainteresowań, zajęć, nawet kursów wiążących się z rzeczami łączącymi się z działaniami danych czakr które chcesz rozwijać. I nie mówię tu o kursach ezoterycznych, a najzwyklejszych w świecie - choćby przy rozwijaniu czakry gardła (5) różne kursy wyrażania się i komunikacji z innymi są dobre, bo ta czakra odpowiada właśnie za komunikację, głównie werbalną. Poszukaj w necie, jest sporo stron na których jest napisane jaka czakra mniej więcej za jakie cechy i zajęcia psychiczne i fizyczne odpowiada, i postaraj się rozwijać zainteresowania w kierunkach związanych właśnie z tymi zajęciami...
"Zgodnie z zasadami aerodynamiki trzmiel nie powinien latać,
ale trzmiel o tym nie wie, więc i tak lata."
"Cats are known to see within the dark. Yet, if you had sight like a cat, even for one day, would you really want to see what's in the dark?"
Avatar użytkownikaTil Mężczyzna
Poszukujący
 
Posty: 1614
Dołączył(a): 31 sty 2006, 02:56
Lokalizacja: Bolesławiec - Wawa
Droga życia: 11
Zodiak: tygrys

Re: Dysmorfofobia

Post 23 kwi 2012, 21:16

Bardzo dziękuję za obszerną odpowiedź. Skupię na na czakrach, swego czasu bardzo się tym interesował i mam o nich spory zasób informacji- nie wiem czemu je ignorowałam przez dłuższy czas.
Avatar użytkownikaMea
 
Posty: 98
Dołączył(a): 07 mar 2012, 00:16

Re: Dysmorfofobia

Post 24 kwi 2012, 13:38

Ja mam zupełnie inne odczucia.
Większość zaburzen nerwicowych jest powiązana głownie ze splotem słonecznym i czakrą gardła i wydaje mi się że u Ciebie może też tak być. Wszak splot słoneczny odpowiada za stosunek do naszego ciała.

Z obserwacji jakie dokonałem (głownie na sobie) oczyszczanie i pobudzanie czakr powoduje ze nasze lęki i fobie wypełzają na wierzch, więc stajemy się na to jeszcze wrażliwsi, przy czym mamy wówczas wiekszy potencjał by definitywnie się z nimi rozprawić.

Dla kontrastu posta Tila, gdybym mógł coś doradzić, to napewno była by to farmakologia połączona z psychoterapią. Leki antydepresyjne typu ssri czy snri mają stosunkowo mało efektów ubocznych, nie wpływają na zmiane postrzegania rzeczywistości i nie ma mowy o uzależnieniu. ( fluoksetyna, paroksetyna, sertralina).

Co do psychoterapii, gdyby Ci się jednak nie chciało na nią udać,
moglabyś spróbować tego

http://instytuteft.com/

w necie jest pełno darmowych ebooków,
sam stosuje od niedawna i efekty są obiecujące.

Powodzenia
Too weird to live,
too rare to die.
Avatar użytkownikaJoe Black Mężczyzna
 
Posty: 562
Dołączył(a): 04 sty 2010, 02:28
Typ: 4w5
Zodiak: Ryby

Re: Dysmorfofobia

Post 24 kwi 2012, 18:09

Jesli znasz angielski to polecam

http://moodgym.anu.edu.au./welcome

Jest to jakby samo-terapia ktora pomaga w zwalczaniu (takzwanym 'rozpakowywaniu') negatywnych mysli. Mysle ze w zaburzeniach nerwicowych tez moglaby pomoc.
Nie czepiaj sie odrazu chorob! W przeszlosci pytalas o pomoc w samoakceptacji, a teraz juz wynalazlas chorobe? :(

Pozdrawiam
Eruanis
 

Re: Dysmorfofobia

Post 25 kwi 2012, 10:07

Zalecam RTZ, odsyłam do lektury i google.
ITO
Avatar użytkownikaINSPEK Mężczyzna
Pan
 
Posty: 47
Dołączył(a): 19 mar 2011, 11:21
Lokalizacja: Gdynia, EU

Re: Dysmorfofobia

Post 27 kwi 2012, 11:34

Widzę że koleżanka temat ogarneła ,słuchaj ja mam dysmortofobie mam 28 lat
choruje od 8 lat ,powiem ci tak ja u siebie nie lubię szczupłości jak wcześniej pisałem
ale ja to mam po chorobie i tak sie katowałem tymi myślami aż chronicznie zaczołem
nigdy nie bylem z tym u psychiatry nigdy , radze sobie jakoś raz jest lepiej raz gorzej
ta choroba raczej nie moja tak od pstrykniecia palca , musisz siebie zaakceptować
nigdy nie brałem chemii szukam alternatyw teraz bo mam zablokowany cały splot
i podbrzusze od stłumionych emocji ,
polecam ci poczytać o
*rebirthingu
*EFT
* medytacja no właśnie czy ktos mi poleci od czego zacząc od jakies medytacji z syndromem nerwicy lękowej
* afirmacje wiem że przerabiałaś to
powiem ci tak niczym się nie przejmuj podejrzewam że jestes w lepszym stanie niż ja do mnie doszły bardzo powazne problemy z żołądkiem (somatyczne)
przedewszystkim nie katuj siebie non stop tym samym tymi myślami
śmiać mi sie chcę jak wchodzę na forum nerwica .pl
i ludzie chcą sie wyleczyc a cały czas mysla tylko o tej nerwicy przecież to jest absurd nigdy tego nie wyleczą błędne koło

więc tak
* rebirthing ja dopiero po 10 maja idę na 10 sesji ( świadomego oddychania jest to bardzo dobra terapia pracy z oddchem poczytaj o tym może jest u ciebie osoba od rebirthingu warto wydać pięniadze )
* EFT nie miałem okazje ale czytałem na ten temat
* uprawiaj jogging nawet jak ci sie to wyda śmieszne idz gdzies pobiegaj co 3 dni nawet
*afirmacja ,medytacja 20 minut chociaż znajdz czas tak godzinke tylko dla siebie

mi pomaga np ,,gadanie to nie jestem ja ,, jak chce mi sie palić badz cos co zle wpływa na mnie mówie sobie,, to nie jestem ja ,, to tylko moja nerwica moje lęki

* jak gdzieś idziesz możesz liczyc np kroki 1-2-3-4 1-2-3-4 śmieszne owszem ale po co
jesli chodzi o ciało znajdz sobie w mp3 kasete badz płyte Katarzyny Hazuki słuchaj ja codziennie cośo ciele

* ja np trafiłem na regresing jakies 7 lat temu miałem 21 lat wtedy poznałem swiat duchowy właśnie cholernei zaluje tych lat bo towarzystwo alkohol było wazniejsze a moglem juz przez te 7 lat zrobic cholerne postępy na drodze ..


Ciało sie zmienia wiem jaka to jest smutna choroba dysmortofobia ja tyle łez wylałem jako facet 3 prace stracilem przez to upijac sie na zabój nie mogąc sie pogodzic ze sobą
powiedziałem ten rok jest mój i zacznę w koncu poważna walkę o szczęście tobię tez tego życzę , ludzie raka się leczą ...

* jak masz gdzie to idz do lasu pokrzyczec sobie ile fabryka dała ostatnio od 2 tyg to praktykuje z kumplem wczoraj byliśmy drzeć sie w lesie ,jaki spokoj czlowieka ogarnai potem heheheh n i terapia śmiechem pomaga :) powodzenia
Jestem sobą dlatego jestem kimś.
Avatar użytkownikaDigitalman Mężczyzna
 
Imię: Krzysiek
Posty: 10
Dołączył(a): 30 mar 2012, 22:20
Zodiak: Rak

Re: Dysmorfofobia

Post 27 kwi 2012, 14:24

Digitalman napisał(a):
* jak masz gdzie to idz do lasu pokrzyczec sobie ile fabryka dała ostatnio od 2 tyg to praktykuje z kumplem wczoraj byliśmy drzeć sie w lesie ,jaki spoojj czlowieka ogarnai potem heheheh n i terapia śmiechem pomaga :) powodzenia

Może tobie pomaga, jednak nie sądzę żeby było wskazane ze względu na pewne zasady związane z przebywaniem w lesie. Nie zapominaj o mieszkańcach obszarów leśnych. Jeśli zachowasz w lesie ciszę to przekonasz się jak ich wielu i jak dobroczynne jest przebywanie na terenie który zamieszkują. Samo przebywanie w lesie i obserwacja przyrody, wsłuchiwanie się w szum drzew, śpiew ptaków, powinno stanowić rozsądna alternatywę dla proponowanej "terapii".
Treści zawarte w tym poście odnoszą się do odczuć i wiedzy w chwili obecnej. Nie mogą być wiążące wcześniej lub później.
Avatar użytkownikavan_halsing Mężczyzna
Ja tylko pytam
 
Imię: Arkadiusz
Posty: 110
Dołączył(a): 21 lis 2011, 19:31
Zodiak: Aries

Re: Dysmorfofobia

Post 27 kwi 2012, 23:36

oczywiście masz racje , nie robię tego komuś na złość , oczywiście są to dość krótkie epizody a z racji iż mam tendencje do tłumienia mi to pomaga potem sobie posiedzę w ciszy z godzinkę posłucham tego życia w lesie i jest ok no każdy ma inaczej ale dużo ludzi tłumi a trzeba czasem wyrzucić z siebie cosik :)
Jestem sobą dlatego jestem kimś.
Avatar użytkownikaDigitalman Mężczyzna
 
Imię: Krzysiek
Posty: 10
Dołączył(a): 30 mar 2012, 22:20
Zodiak: Rak

Re: Dysmorfofobia

Post 27 kwi 2012, 23:58

A jaki masz problem z medytacją?
Avatar użytkownikaMea
 
Posty: 98
Dołączył(a): 07 mar 2012, 00:16

Re: Dysmorfofobia

Post 28 kwi 2012, 11:52

Ja za medytacją nie jestem. Nie przy takim schorzeniu, dlatego że po jakimś czasie, robimy się jeszcze bardziej wrażliwsi, przez co problem daje jeszcze bardziej w kość.

Osobiście pokładam nadzieje w EFT.
Too weird to live,
too rare to die.
Avatar użytkownikaJoe Black Mężczyzna
 
Posty: 562
Dołączył(a): 04 sty 2010, 02:28
Typ: 4w5
Zodiak: Ryby

Re: Dysmorfofobia

Post 28 kwi 2012, 13:01

no to chyba o to chodzi zeby zobaczyc to co cie gryzie ,stanąć z tym oko w oko
afirmować bezpieczeństwo na początek do skutku ja nie medytuje szukam informacji właśnie jak zaczac medytować tak dla totalnego laika medytacji cos na poczatek
20 minut tak...vipassana mnie interesuje ale chyba to nie dla mnie nie z tą chorobą -
puki co ten rebirthing zacznę zobaczymy co sie stanie.
Jestem sobą dlatego jestem kimś.
Avatar użytkownikaDigitalman Mężczyzna
 
Imię: Krzysiek
Posty: 10
Dołączył(a): 30 mar 2012, 22:20
Zodiak: Rak

Re: Dysmorfofobia

Post 28 kwi 2012, 13:02

Mea napisał(a):Jak ją leczyć?


Witaj. Wszelaki strach jest spowodowany blokada na czakrze 4 (tak zwane srodkowe serce). Od tego bym zaczal. Moga byc tez inne blokady ale gdy Kundalini sie uniesie poczujesz, ktora czakra wymaga uwagi i pracy. Na zajeciach Sahaja Yogi jogini pokaza tobie jak sobie z tym "problemem" poradzic. Jezeli w twoim miescie nie ma Sahaj Yogi odezwij sie na priva, chetnie pomoge.

serdecznie pozdrawiam
--
Radek
Avatar użytkownikaradek0 Mężczyzna
 
Imię: Radek
Posty: 134
Dołączył(a): 19 maja 2011, 15:42

Powrót do działu „Psychologia”

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość