Dyskusje na temat wszelakich praktyk duchowych - medytacji, pracy z energią, aurą, czakrami, itp.

Re: Klucz do poznania Prawdy

Post 09 sty 2012, 13:28

Doświadczenie - niezbędny element w poznawaniu Prawdy. "Trzeba sięgnąć do soli tej ziemi". Tak jest! Brawo, falko :)
Pędząc komercyjne życie, pełne monitoringu siebie i otoczenia, zasuwa się truchtem w częstotliwości niewolnicze.
Życia kibic' przeginasz.
mIrna Kobieta
 
Imię: Grażyna
Posty: 202
Dołączył(a): 18 sty 2011, 22:36
Droga życia: 4
Zodiak: kogut/bliźniak

Re: Klucz do poznania Prawdy

Post 09 sty 2012, 13:35

Falko napisał(a):Jak więc mamy odczuwac radosc skoro w jazni wszytko łaczy się ze sobą.
Radosc i cierpienie jest rozpięte na tej samej osi przeciwienstw.

Nie chodzi o to, że ktokolwiek pozbędzie się uczuć, organizm działa przecież nadal, w całej swej złożoności i dynamice. Emocje funkcjonują tak samo, jak i wcześniej. Być może jesienią, gdy zmieni się poziom hormonów, ktoś taki poczuje się przygnębiony, albo rozdrażniony. Być może ucieszy się na widok znanej mu istoty, albo wręcz przeciwnie. Nic w tym aspekcie się nie zmienia. Zmienia się jedynie sposób postrzegania świata. Zmienia się fakt, że emocje po prostu sobie płyną, zaś człowiek nie utożsamia się z nimi. W istocie nie ma powodu, dla którego miałby to robić.

Cierpienie, które znika, a o którym była mowa, związane jest raczej, ze swoistym, wyuczonym społecznie zachowaniem. W sensie, w dzisiejszym społeczeństwie np. człowiek cierpi, gdyż wydaje mu się, że został zdradzony, wykorzystany, odrzucony, niekochany, jego oczekiwania co do świata nie zostają spełnione, czy coś jeszcze innego. Tymczasem te rzeczy dzieją się tylko w jego głowie, nikt nikogo nigdy nie zdradził, ani nie odrzucił. Jeśli zdejmie się okulary w postaci oceniających myśli i ciągłej analizy sytuacji, pozostanie sama sytuacja, zjawisko, bez jej interpretacji. Zjawisko, które sobie płynie w teraźniejszości i nic poza tym.

Falko napisał(a):A ponadto ,czy przeskok do opisanej wolnosci polega tylko na" zdaniu sobie sprawy" ze wczesniejsze funkcje były iluzoryczne.
Jaką to ma wartosc skoro moze przyjsc bez wysiłku i pracy,?

Zgadza się, to polega jedynie na „zdaniu sobie sprawy”. Btw. Dlaczego wszystko, co ma jakąś wartość, wymagać winno wysiłku, czy pracy? Co z ludźmi, którzy mają jakąś pasję? Czy oddając się jej, odczuwają wysiłek, czy przyjemność? Takie twierdzenia z mojej perspektywy są zbędnym, ograniczającym balastem, które z uporem maniaka wpaja nam społeczeństwo...
Bynajmniej nie chodzi w tym aspekcie o to, żeby gdzieś skakać, coś zmieniać, bo w istocie wszystko jest na swoim miejscu. Wystarczy tylko to zobaczyć, zrozumieć.

Falko napisał(a):To czego brakuje w tekscie to opisu procesu który ma się spełnic w oczekiwanym "stanie bez kolizji".

Możesz wyjaśnić dokładniej? Co ma się takiego stać? Czy chodzi Ci o „spełnianie się" procesu, jakim jest życie?

Pozdrawiam:)
Avatar użytkownikaAletheia
 
Imię: Aletheia
Posty: 289
Dołączył(a): 27 paź 2011, 23:17
Droga życia: 33
Typ: 9w1

Re: Klucz do poznania Prawdy

Post 09 sty 2012, 14:26

Możesz wyjaśnić dokładniej? Co ma się takiego stać? Czy chodzi Ci o „spełnianie się" procesu, jakim jest życie?

Napisałem:To czego brakuje w tekscie to opisu procesu który ma się spełnic w oczekiwanym "stanie bez kolizji".

Opisac proces przemiany jest trudno,a kazde takie doswiadczenie jest ugruntowane w" soli tej ziemi"
Stan bez kolizji to oczekiwany stan urzeczywistnienia jazni,Jest czym inny niz zycie tylko w ego,i własnie to jest poprzedzonem duzymi staraniami,Chodzi o to ze trzeba zyc w zgodzie z rzeczywistoscią i zostawiając swe slady chycby i przez 10 lat po to abysmy mogli sie pod tym wszystkim podpisac ,ze cos się stał ,ze bylismy tu,Wtedy ten proces przejscia do jazni moze się udac,Bo jakby miał się udac{ten proces} jesli pierwiastek zycie nie wpadnie w glebę,?Gdy padnie, wtedy ziemia wyda nowy pęd i będzie mozliwosc wydzwignięcia się z tego zycia w iluzji.Tym bedzie przejscie do doswiadczenia jazni.
Zmienia się jedynie sposób postrzegania świata. Zmienia się fakt, że emocje po prostu sobie płyną, zaś człowiek nie utożsamia się z nimi. W istocie nie ma powodu, dla którego miałby to robić.Tymczasem te rzeczy dzieją się tylko w jego głowie, nikt nikogo nigdy nie zdradził, ani nie odrzucił. Jeśli zdejmie się okulary w postaci oceniających myśli i ciągłej analizy sytuacji, pozostanie sama sytuacja, zjawisko, bez jej interpretacji. Zjawisko, które sobie płynie w teraźniejszości i nic poza tym.


Gdy umusł jest ciagle w stanie płynięcia wtedy zadne zjawisko nie zatrzymuje się na dłuzej.
A i mozna powiedziec inaczej ,ze wszsytko czego doswiadczamy nie nalezy juz do nas,bo przemija.
Jak wtedy odpowiesz na pytanie:Czy to jestes Ty?
Edit:
Skąd inąd ego to cos czego być moze nie warto się pozbywac,ten wysiłek moze nie byc warty porządania.
np,hedonizm odnosi się bezposrednio do ego przyjemnosci.A gdy z przyczyn losowych uwikłanie ego staje się stanem nie do zniesienia,wtedy rozwój psychologiczny w kierunku jazni jest czyms z góry wskazanym a efekty porzadane ,warte ,"zachodu".Choc ten rozwój moze odbyć się samoistnie ,bez czynnego udziału swiadomosci.W tym przypadku wystarczy ze zmienimy srodowisko,na jakies mniej- problemowe,usamodzielnimy się i zdobędziemy dobrobyt(w sensie dobrostanu psychicznego).
Listen to my muscle memory.
Avatar użytkownikafalko Mężczyzna
wysłuhaj pamięci mych muskułów
 
Posty: 706
Dołączył(a): 13 lip 2007, 19:40

Re: Klucz do poznania Prawdy

Post 09 sty 2012, 17:55

Falko napisał(a):Stan bez kolizji to oczekiwany stan urzeczywistnienia jazni,Jest czym inny niz zycie tylko w ego,i własnie to jest poprzedzonem duzymi staraniami,Chodzi o to ze trzeba zyc w zgodzie z rzeczywistoscią i zostawiając swe slady chycby i przez 10 lat po to abysmy mogli sie pod tym wszystkim podpisac ,ze cos się stał ,ze bylismy tu

W takim razie prawdopodobnie nie mówimy tu o urzeczywistnieniu jaźni w tym pojęciu. W zasadzie nawet nie wiem, jak określić to, o czym dyskutujemy. Jakby nie było będzie to tylko etykietka z niedoskonałego słowa. Co to znaczy, żyć w zgodzie z rzeczywistością? Dlaczego, dostrzeganie ego i poza ego musi być poprzedzone staraniami? Trochę się tu pogubiłam, pośród definicji, spróbuję to ogarnąć jakoś…

To, o czym rozmawiamy, jest jedynie zrozumieniem. Jeśli zobaczy się iluzję, o której wspominałeś, nie można przestać jej widzieć, ani z drugiej strony poddać się jej wpływowi. Po prostu nie ma to już znaczenia. Pojawia się pewien dystans. To tak, jakbyś patrzył na sytuację z zewnątrz. Nie wzrusza Cię ona, ale z drugiej strony w pełniejszy sposób jej doświadczasz.

To tylko zmiana punktu widzenia. Nie wymaga żadnych starań, ascezy, czy poświęceń, bo to w istocie coś normalnego. Nie ma w tym sensie żadnego „wyrzekania się ego”. Po prostu filtr „ego” przestaje być potrzebny.

Falko napisał(a):Gdy umusł jest ciagle w stanie płynięcia wtedy zadne zjawisko nie zatrzymuje się na dłuzej.
A i mozna powiedziec inaczej ,ze wszsytko czego doswiadczamy nie nalezy juz do nas,bo przemija.
Jak wtedy odpowiesz na pytanie:Czy to jestes Ty?

Dokładnie:). Sęk w tym, że nie istnieje nic, poza wiecznym, całościowym, płynącym teraz. Nie możesz istnieć oddzielony od tego, oddzielony od życia, więc albo musisz być tą całością, być stającym się procesem życia, albo nie istnieć. W istocie, te dwa zjawiska nie są sprzecznością, a raczej tożsamością.

Pozdrawiam:)
Avatar użytkownikaAletheia
 
Imię: Aletheia
Posty: 289
Dołączył(a): 27 paź 2011, 23:17
Droga życia: 33
Typ: 9w1

Re: Klucz do poznania Prawdy

Post 09 sty 2012, 18:44

W takim razie prawdopodobnie nie mówimy tu o urzeczywistnieniu jaźni w tym pojęciu. W zasadzie nawet nie wiem, jak określić to, o czym dyskutujemy. Jakby nie było będzie to tylko etykietka z niedoskonałego słowa. Co to znaczy, żyć w zgodzie z rzeczywistością? Dlaczego, dostrzeganie ego i poza ego musi być poprzedzone staraniami? Trochę się tu pogubiłam, pośród definicji, spróbuję to ogarnąć jakoś…

Oj,być moze ja za daleko pojechałem wprowadzając własne rozumienie jazni w tekscie inicjatywnym.Mam co do tego własne nabyte uprzedzenia.Tylko nie mogę przyznac racji pogladowi ze nowe zrozumienie zycia,nowy wgląd w sytuacje i bycie,oraz np przełamanie starych przyzwczjen i konwencji moze odbyć się tylko na rozumkowym zobaczeniu się i zycia jakim jest samo w sobie,bez zniekształcen,poznac go takim jakim jest naprawdę.
I pisałem,ze potrzebny wysiłek to asceza medytacja ,post,joga,odosobnienie wszsytko co słuzy temu celowi.
Roznica polega jak między kupnem puszki red bulla a poczuciem prawdziwej wewnątrz płynącej energii.

To, o czym rozmawiamy, jest jedynie zrozumieniem. Jeśli zobaczy się iluzję, o której wspominałeś, nie można przestać jej widzieć, ani z drugiej strony poddać się jej wpływowi. Po prostu nie ma to już znaczenia. Pojawia się pewien dystans. To tak, jakbyś patrzył na sytuację z zewnątrz. Nie wzrusza Cię ona, ale z drugiej strony w pełniejszy sposób jej doświadczasz.

No własnie ,to tylko zrozumienie choc i tak jest owocne,Ogólnie nie wierze w iluzje na styl matrixa jakoby ktos/srodowisko/swiat wprowadził nas w błąd.Po prostu sami stworzylismy pewne przystosowanie które na jakims etapie było potrzebne i korzystne.Jednak persona tez obrosła tymi warstwami fałszu,z których mozna otrząsnąc się wraz ze wzrostem a własciwie wraz z nabywaniem silniejszej swiadomosci.
Wydaje mi się ze gdy widzi się prawdę niezasłoniętą wtedy mozna rzutowac czy odkrywac idee.Np to ze ego zyje w absolutnej przestrzeni i w absolutnym czasie jest prawdą zobaczoną w stanie jakiegos wyzszego wglądu.A wczesniejsze uwikłanie w relacje z obiektami/ludzmi było po prostu uczestnictwem,Owszem pojawia się dystans gdy to odkrycie prawdy jest trwałe.A takze niedowierzanie w to czego wczesniej się nie wiedziało i wzrost wiedzy.
Albo to jak pisarz postrzega to co potem opisuje,jest tylko lustrem który się przechadza "filtruje" i daje potem temu wyraz w najmniejszych szczegółach.

To co napisałas dalej,zgadzając się w temacie,ze istnieje tylko wieczne płynące teraz,i niemozliwym jest odzielenie się od tego czyli od zycia,Jest juz taką perspektywą z poziomu Jazni.

Pozdrawiam
Listen to my muscle memory.
Avatar użytkownikafalko Mężczyzna
wysłuhaj pamięci mych muskułów
 
Posty: 706
Dołączył(a): 13 lip 2007, 19:40

Re: Klucz do poznania Prawdy

Post 09 sty 2012, 21:04

falko napisał(a):Radosc i cierpienie jest rozpięte na tej samej osi przeciwienstw.

Też nad tym kiedyś myślałem. Zwłaszcza zainspirowany do zastanowienia się różnymi "kaznodziejskimi" wypowiedziami na temat jedności i dualizmu.

I doszedłem do wniosku, że bez względu na to, jaka jest prawda, codzienny umysł logiczny nigdy nie będzie w stanie powiązać dwóch przeciwieństw w jedno - bo właśnie dualizm, czyli rozróżnianie na to co jest i czym nie jest (przeciwieństwo ww. jedności), jest podstawą funkcjonowania tego poziomu umysłu.

To by było tak, jakby kazać programowi komputerowemu zbudować dodatkowy procesor :P Program jest "wpisany" w strukturę komputera, nie ma możliwości wyjścia "poza". Tak samo jest z ludzkim umysłem: jeśli nie ma rozróżniania, wszystko zleje mu się w jedną całość, to nie ma "danych" do przetwarzania. Różne badania psychologów nad ludzkim umysłem właśnie to zdają się potwierdzać. Wydaje mi się, że to mieli na myśli ci, którzy twierdzili w różnych religiach, że zwykły ludzki umysł nie jest w stanie pojąć największych tajemnic. Zawsze można jednak myśleć - w ten standardowy sposób - o wszystkim, co nie wykracza poza dualizm :)

falko napisał(a):To czego brakuje w tekscie to opisu procesu który ma się spełnic w oczekiwanym "stanie bez kolizji".

Zauważyłem, że z reguły tej części praktycznej brakuje. A jak czasem jest, to często bywa tylko spisem "rytuałów", bez szerszych wyjaśnień. ;)

falko napisał(a):Skąd inąd ego to cos czego być moze nie warto się pozbywac

W ogóle wydaje mi się, że każde twierdzenie, które nakazuje się czegoś pozbywać, stawia wszystkie rzeczy w antagonistycznym dualizmie. Nawet, jeśli promuje całość, jedność itp.

Aletheia napisał(a):Nie możesz istnieć oddzielony od tego, oddzielony od życia, więc albo musisz być tą całością, być stającym się procesem życia, albo nie istnieć. W istocie, te dwa zjawiska nie są sprzecznością, a raczej tożsamością.

Chyba, że istnieje poziom, który jest ponad tym, o którym piszesz Ty czy inni... Ostatecznie, po co zakładać, gdzie jest ten absolutny koniec? ;P Albo - zakładać co jest iluzją, a co nią nie jest? ;P
“Mom always tells me to celebrate everyone's uniqueness. I like the way that sounds.”
"I've finally found the rhythm of love, the feeling of sound."
- Hilary Duff
Avatar użytkownikaEnlil Mężczyzna
Earth is my home now
 
Imię: Enlil
Posty: 827
Dołączył(a): 17 mar 2009, 22:04
Lokalizacja: An
Droga życia: 7
Zodiak: Panteon

Re: Klucz do poznania Prawdy

Post 10 sty 2012, 10:59

falko napisał(a):To czego brakuje w tekscie to opisu procesu który ma się spełnic w oczekiwanym "stanie bez kolizji".


Zauważyłem, że z reguły tej części praktycznej brakuje. A jak czasem jest, to często bywa tylko spisem "rytuałów", bez szerszych wyjaśnień. ;)


A wiec opis jest tylko filozoficzną koncepcją na który umysł łatwo się zdobywa,Zatem nie ma 'klucza" jak głosi tytuł,zeby to osiągnąc na przykładzie kogos co ów proces przeszła.Tekst daje pewne wskazówki,bez odniesien do procesu indywidualnego,
A mozemy czerpac tylko z siebie.
Kto w tych czasach jeszcze wierzy ze ktos potrafi wyrazić prawdę która obowiązywałby dla wszystkich?
Listen to my muscle memory.
Avatar użytkownikafalko Mężczyzna
wysłuhaj pamięci mych muskułów
 
Posty: 706
Dołączył(a): 13 lip 2007, 19:40

Re: Klucz do poznania Prawdy

Post 10 sty 2012, 18:29

Falko napisał(a):Tylko nie mogę przyznac racji pogladowi ze nowe zrozumienie zycia,nowy wgląd w sytuacje i bycie,oraz np przełamanie starych przyzwczjen i konwencji moze odbyć się tylko na rozumkowym zobaczeniu się i zycia jakim jest samo w sobie,bez zniekształcen,poznac go takim jakim jest naprawdę.

Nie chodzi mi tu o rozumowe zrozumienie życia, ale coś w rodzaju wglądu, zrozumienia, zobaczenia o co chodzi. Nie chodzi mi o to, by sobie cokolwiek wmawiać, czy tłumaczyć na logikę, że jakiś pogląd nie ma sensu, albo wręcz przeciwnie. Chodzi mi tylko o drobne przesunięcie sposobu postrzegania, które przecież nie wymaga wysiłku, a które wydaje się bardziej „naturalne” dla funkcjonowania organizmu.

My, jako ludzie odrobinę urabiani wychowawczo w stojącym na głowie społeczeństwie, możemy mieć drobny problem z zobaczeniem czegoś, co jest przecież zupełnie oczywiste. W tym znaczeniu faktycznie, by np. uzyskać ciągłą świadomość chwili, prawdopodobnie rozsądnie jest się wspierać na medytacji, różnorakich ćwiczeniach, czy słowach mędrców. Nie jest to jednak żadnym wyznacznikiem, czy regułą. Jednemu, żeby zobaczyć o co chodzi będą potrzebne dziesięciolecia, dla drugiego sekunda, to będzie zbyt wiele. Wszak są to sprawy oczywiste, których nie trzeba „osiągać”, a raczej jedynie dostrzec. To tak, jak w tej historii z rybką szukającą wody w oceanie. Długą drogę przepłynęła, zanim przekonała się, że woda jest wszędzie wokół, po prostu wcześniej tego nie zauważyła.

Jeśli chodzi o stare, nieprzydatne przyzwyczajenia, z tego co wiem, niektórzy używają sporego wysiłku woli do ich przezwyciężenia, inni po prostu widzą, że np. są szaleństwem i nie potrafią do nich wrócić… Tu też nie ma sztywnej reguły. To, o czym piszemy, nie ma związku z jakimiś wymyślnymi sztuczkami energetycznymi, to po prostu sposób postrzegania, patrzenia i to wszystko.

Falko napisał(a):Po prostu sami stworzylismy pewne przystosowanie które na jakims etapie było potrzebne i korzystne.Jednak persona tez obrosła tymi warstwami fałszu,z których mozna otrząsnąc się wraz ze wzrostem a własciwie wraz z nabywaniem silniejszej swiadomosci.

Hmm… Ciekawą sprawę poruszyłeś. Sama nie wiem do końca po co różnorakie przekonania, o których pisaliśmy, miały być potrzebne człowiekowi. Po co ma on ciągle porównywać się z innymi, po co ma ciągle dążyć, by być „lepszym”, cokolwiek to znaczy, po co ma być sfrustrowany i obawiać się odrzucenia… Być może niektóre tego typu przyzwyczajenia mentalne wyrosły faktycznie na bazie czegoś przydatnego, typu chronienia osobniczego organizmu przed niebezpieczeństwem itp. w końcu trudno uwierzyć, by organizmy dobrowolnie wytwarzały coś kosztownego energetycznie, a zupełnie nieprzydatnego…

Enlil napisał(a):Chyba, że istnieje poziom, który jest ponad tym, o którym piszesz Ty czy inni... Ostatecznie, po co zakładać, gdzie jest ten absolutny koniec? ;P Albo - zakładać co jest iluzją, a co nią nie jest? ;P

Nikt nie zakłada końca w tym znaczeniu. Nie dyskutujemy o odkrywaniu tajemnic wszechświata, a raczej ogólnie o tym, kim jesteśmy. Faktycznie, życie może być czymś bardziej złożonym, niż jesteśmy w stanie pojąć… któż to wie.
Zaś w twierdzeniach na temat iluzji, chodziło nam jedynie o to, że wyuczone przyzwyczajenia myślowe, prowadzące do absurdalnego cierpienia, nie mają związku z tym, co zwykliśmy nazywać rzeczywistością, zaś stanowią jej wypaczoną interpretację. Nie miałam na myśli np. tego, że swoiście substancjonalna myśl jest iluzją, czy czegoś w ten deseń. Gdybyśmy chcieli podkreślać wszystkie niuanse w naszych zdaniach, powstałby prawdopodobnie, długi, pokręcony, a przez to niezrozumiały bulgot, a i tak nie udało by się nam wszystkiego wyrazić;). Oczywiście, w całkowitej ogólności to nie ma znaczenia, ale przecież tak przyjemnie się gawędzi… Mrau...

Falko napisał(a):A tu...łubudu Sinbard wjechał i patrzy na postacie wbite w ziemie.
Zawsze dodajesz otuchy,a Twoja pasja jest zgoła niewyczerpywalna.

No, w zasadzie Sinbard cały czas o tym pisze, w całej swej twórczości. Dokładnie o tym, o czym tu rozmawiamy. Zresztą Ty, Falko również, zaś Twe rozkminy mogły by być tematami do medytacji;).

Pozdrawiam:)
Avatar użytkownikaAletheia
 
Imię: Aletheia
Posty: 289
Dołączył(a): 27 paź 2011, 23:17
Droga życia: 33
Typ: 9w1

Re: Klucz do poznania Prawdy

Post 10 sty 2012, 20:00

Wasza dyskusja nie ma większego sensu. Po co czepiać się szczegółów. Równie dobrze można by napisać że to "kolejny" tekst o tym samym. Sami wiecie że niektórych przeżyć nie sposób opisać ani, nazwijmy to -ubrać w słowa.
Czytając co piszecie to jakbym w wyszukiwarce google wpisać google.
Wiadomo o co chodzi autorowi, a Miracle przekazał nam to w taki a nie inny sposób.

"Chcąc opisac zycie w słowach,psuje się i zycie i słowa" to napisał Falco na innym wątku.
Czym więcej napiszemy tym mniej będzie w tym prawdy.
Treści zawarte w tym poście odnoszą się do odczuć i wiedzy w chwili obecnej. Nie mogą być wiążące wcześniej lub później.
Avatar użytkownikavan_halsing Mężczyzna
Ja tylko pytam
 
Imię: Arkadiusz
Posty: 110
Dołączył(a): 21 lis 2011, 19:31
Zodiak: Aries

Re: Klucz do poznania Prawdy

Post 10 sty 2012, 20:17

Skoro tak napisałem więc dla odmiany proponuje malarstwo,zresztą moje,a co:)
http://kaszeb.digart.pl/digarty/

Na tym polega jakosc tego dzieła Miracle ze stanęło skonczone spójne i zamknięte na własnych nogach.
Tak sobie o tym myslimy,jest jak ziarno w łupinie a my bawimy się łupinami.
Autor byc moze przygląda sie temu z oddali.
Listen to my muscle memory.
Avatar użytkownikafalko Mężczyzna
wysłuhaj pamięci mych muskułów
 
Posty: 706
Dołączył(a): 13 lip 2007, 19:40

Re: Klucz do poznania Prawdy

Post 10 sty 2012, 21:26

Namaskar falco

To łupina chroni zawartość. Pozwólmy ziarnu wykiełkować .
(tak się chyba już stało)
Ja myślę że Miracle daje nam nasionko, żebyśmy je podlewali.
Treści zawarte w tym poście odnoszą się do odczuć i wiedzy w chwili obecnej. Nie mogą być wiążące wcześniej lub później.
Avatar użytkownikavan_halsing Mężczyzna
Ja tylko pytam
 
Imię: Arkadiusz
Posty: 110
Dołączył(a): 21 lis 2011, 19:31
Zodiak: Aries

Re: Klucz do poznania Prawdy

Post 10 sty 2012, 21:33

Van_halsing napisał(a):"Chcąc opisac zycie w słowach,psuje się i zycie i słowa" to napisał Falco na innym wątku.
Czym więcej napiszemy tym mniej będzie w tym prawdy.

Bez przesady. Przecież nikt się o nic nie sprzecza, nikt nikogo do niczego nie przekonuje, nie stara się nikomu pokazywać "prawdy". Gdybyśmy o "tym" nie pisali, nie postawilibyśmy tu nawet kropki. Wiadomo, że słowa nie są doskonałą formą przekazu i nie będą na pewno w stanie przekazać istoty doświadczenia, ale z drugiej strony, kiedy osoby, które przeżyły takie doświadczenie rozmawiają ze sobą, nie muszą używać wielu słów, po prostu wiedzą o co chodzi. Tak jest i tu. Ma tu miejsce zwykła, towarzyska konwersacja. Śmiejemy się, ktoś pisze wiersze, ktoś pokazuje rysunki, ktoś ciekawski zada jakieś pytanie, ktoś inny zaproponuje odpowiedź, ale przede wszystkim sobie merytorycznie gawędzimy tematy około tego, co Miracl napłodził.

Równie dobrze po wypowiedzi Miracle moderator powinien zamknąć temat "bo przecież został on wyczerpany", a jeszcze inaczej, mógłby powiedzieć Miraclowi, że pisze oczywiste rzeczy, bez sensu, bo to tak, jakby wpisał "google" w wyszukiwarkę google. Nieprawdaż?

:p.
Avatar użytkownikaAletheia
 
Imię: Aletheia
Posty: 289
Dołączył(a): 27 paź 2011, 23:17
Droga życia: 33
Typ: 9w1

Re: Klucz do poznania Prawdy

Post 10 sty 2012, 21:35

Prawdasz
Treści zawarte w tym poście odnoszą się do odczuć i wiedzy w chwili obecnej. Nie mogą być wiążące wcześniej lub później.
Avatar użytkownikavan_halsing Mężczyzna
Ja tylko pytam
 
Imię: Arkadiusz
Posty: 110
Dołączył(a): 21 lis 2011, 19:31
Zodiak: Aries

Re: Klucz do poznania Prawdy

Post 10 sty 2012, 22:21

van_halsing napisał(a):Po co czepiać się szczegółów. Równie dobrze można by napisać że to "kolejny" tekst o tym samym.

Nie jest o tym samym. I "czepiamy się" (wolę: rozmawiamy o) fundamentalnych szczegółach :) Gdyby można było jedynie przedstawiać prawdy "absolutne" bez możliwości dyskusji, dopiero by się narobiło w tym świecie. Do mnie akurat nie przemawia długi wywód Miracle; widziałem podobnych tekstów sporo. ;) Tak więc niektórzy będą woleli podlewać to czy tamto nasionko rzuconego przez kogoś innego...

...Niektórzy natomiast podchodzą do sprawy bardziej indywidualnie:

falko napisał(a):A mozemy czerpac tylko z siebie.


:)
“Mom always tells me to celebrate everyone's uniqueness. I like the way that sounds.”
"I've finally found the rhythm of love, the feeling of sound."
- Hilary Duff
Avatar użytkownikaEnlil Mężczyzna
Earth is my home now
 
Imię: Enlil
Posty: 827
Dołączył(a): 17 mar 2009, 22:04
Lokalizacja: An
Droga życia: 7
Zodiak: Panteon

Re: Klucz do poznania Prawdy

Post 11 sty 2012, 07:42

Dla mnie jak na razie perełka.
Czytając to forum, treści tu zawarte, dowiaduję się od innych tego co już wiedzą. Weryfikuję tą wiedzę z własnymi doświadczeniami. Z racji czasu nie przeczytam wszystkich mądrych ksiąg, jednak są osoby od których dowiem się co te księgi zawierają.
Dlaczego wolimy słuchać "guru" niż szukać jego wiedzy spisanej?
(trochę z lenistwa?)

Jednak nadal twierdzę, że to nie o słowa chodzi.
Czasami więcej wnosi ta cisza pomiędzy wierszami.
Czyż nie łatwiej opisać niewiadome milcząc?
Może to co jest między słowami to sens tych słów? Chwila dla nas a nie niewiedza autora lub brak przekazu.

.
Treści zawarte w tym poście odnoszą się do odczuć i wiedzy w chwili obecnej. Nie mogą być wiążące wcześniej lub później.
Avatar użytkownikavan_halsing Mężczyzna
Ja tylko pytam
 
Imię: Arkadiusz
Posty: 110
Dołączył(a): 21 lis 2011, 19:31
Zodiak: Aries

Powrót do działu „Praktyka”

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości

cron