Wszystko inne dotyczące ezoteryki i spraw poruszanych w Przebudzeniu.

Otherkin i theriantropia

Post 20 lis 2011, 18:54

Otherkin - szerokie pojęcie dotyczące osób które uważają że są co prawda w ciele ludzkim, jednak czy to duchowo, czy energetycznie, czy z powodu wcześniejszych wcieleń, z powodu celowego wcielenia się w ciało człowieka, czy z innych powodów (zdania są podzielone, jak i całkiem możliwe że różne osoby z różnych powodów) są czymś innym wcielonym w ludzkie ciało ('otherkin' = 'kin of other' = 'spokrewnieni z innymi (niż człowiek)').
Przedstawicielami są osoby wierzące/wiedzące że są wcielonymi w ludzkie ciało aniołami, elfami, fae, smokami, zwierzętami, czy zwierzęciopodobnymi istotami jak wilkołaki, kotołaki itd. itp.

Theriantropowie - "Theriantrop" od greckiego "Therion" - zwierzę, bestia oraz "Anthropos" - człowiek. De facto rodzaj otherkinów - tych którzy wierzą/wiedzą że mają duszę/są wewnętrznie zwierzętami.

Ostatnio natknąłem się na strony które z pewnego aspektu bardzo mnie zaciekawiły, jako że sam wiem że nie jestem całkiem dopasowany do fizycznego ciała ludzkiego (ja akurat pamiętam, wiem, nie tylko 'myślę'). Ciekawi mnie czy na tym forum jest więcej osób które ciekawi ta tematyka z własnego doświadczenia czy z powodu znajomości z osobami tego rodzaju.
Może ktoś zna jakieś ciekawe linki na ten temat albo ogólnie chce spytać/wypowiedzieć się w tych tematach ;)
"Zgodnie z zasadami aerodynamiki trzmiel nie powinien latać,
ale trzmiel o tym nie wie, więc i tak lata."
"Cats are known to see within the dark. Yet, if you had sight like a cat, even for one day, would you really want to see what's in the dark?"
Avatar użytkownikaTil Mężczyzna
Poszukujący
 
Posty: 1614
Dołączył(a): 31 sty 2006, 02:56
Lokalizacja: Bolesławiec - Wawa
Droga życia: 11
Zodiak: tygrys

Re: Otherkin in theriantropia

Post 20 lis 2011, 22:15

Myślę, że każdy człowiek ma swego "patrona" w jakimś zwierzęciu.

We mnie drzemie ptasia dusza :)
Serio, nawet jak byłam dzieckiem myślałam, że musiałam być kiedyś ptakiem. Czuję z ptakami silną więź.

Mój tatko to wilcza dusza, tak słyszałam od postronnych osób ... Ale jeszcze nie rozmawiałam z nim o tym.
:)
Intencja jest przenikającą wszystko siłą, która sprawia, że postrzegamy. Nie dlatego stajemy się świadomi , że postrzegamy - do percepcji dochodzi pod naciskiem napierającej intencji..
[C. Castaneda]
Avatar użytkownikasinsemilla
 
Posty: 1675
Dołączył(a): 26 maja 2010, 15:45

Re: Otherkin in theriantropia

Post 21 lis 2011, 01:02

Hmmm... Tu nie chodzi tylko o patrona, sam 'totem', 'opiekun' itd. jeszcze zwykle nie czyni z kogoś otherkina.
Może napiszę jak to wygląda u mnie, choć jest to tematyka często uważana za 'wstydliwą' nawet na forach ezoterycznych i tym podobnych gdzie wydawałoby się że są ludzie z otwartymi umysłami którzy powinni wiedzieć że nie powinno się mówić takich rzeczy jak 'to niemożliwe', 'jesteś szalony' itp. ;)

U mnie akurat objawiają się cechy z dwóch różnych stron. Z tego co czytałem/rozmawiałem, jest to dość rzadkie, ale zdarza się - albo jeśli się było w różnych wcieleniach różnymi istotami i czuje się więź z oboma, albo ma się poprzednie wcielenie jednego rodzaju a fizycznych przodków pochodzących od jakiejś mieszanki z fae czy elfami - są najróżniejsze teorie i wierzenia, pozostawiam każdemu kto się czuje otherkinem do rozwiązania problem skąd się to u niego bierze - bo źródeł może być mnóstwo ;)

Pierwsza natura która się u mnie objawiła, to natura kocia. Od zawsze czuję że nie przystaję do innych ludzi, że jestem inny. To można by jeszcze tłumaczyć samymi kwestiami typu postrzeganie energii, empatia i telepatia. Natomiast gdzieś w wieku 10 lat, może więcej zacząłem rozróżniać swój własny wewnętrzny głos, od drugiego głosu tego którego nazywam moim 'wewnętrznym opiekunem' - nie jest to totem w pełnym znaczeniu tego słowa, bo to jest moja wewnętrzna część, po prostu w pewien sposób oddzielona, niedopasowana do tego ciała. Od kiedy pamiętam miałem pewne nawyki, ruchy, zachowania podobne do kotów, kojarzyłem się znajomym z kotami. W pewnym momencie uświadamiając sobie coraz bardziej różne wzorce energetyczne wokół mnie, zorientowałem się że mam energetyczny i duchowy ogon, kocie uszy, wąsy... Duchowo i energetycznie przy pełnej manifestacji wyglądam jak coś w rodzaju kotołaka - jak wilkołak, ale zamiast wilczej części jest część będąca u mnie tygrysem syberyjskim... A ogon jest bardzo fajny, ale bywa też nieznośny... Kocie ogony praktycznie mają swoją własną osobowość, robią co chcą... Dodatkowo świetnie rozumiem się z kotami (łącznie z komunikacją teleempatyczną), kiedy chodzę boso przeważnie chodzę na palcach, odczuwam swoje pazury, kły, syczę albo warczę jeśli coś mnie zdenerwuje, zaboli, czasem mam ochotę wgryźć się w krtań kogoś kto mnie denerwuje albo rozszarpać go pazurami... A poza tym uwielbiam i zawsze uwielbiałem koty wszelkich rodzajów od zwykłych dachowców aż po największe tygrysy syberyjskie ;)
Niedopasowanie ludzkiej powłoki do tego jak powinienem faktycznie wyglądać jest bardzo nieprzyjemne, czasem wręcz boleśnie...
Dodatkowo nie jestem pewien czy ta część mojej duszy jest związana z jakimś poprzednim wcieleniem (nie mam takich wspomnień), czy z jakiegoś innego powodu...

Druga natura zaczęła pokazywać się trochę później, kiedy zaczęły wracać mi wspomnienia z poprzednich wcieleń i z pomiędzy dowiedziałem się między innymi jak wygląda miejsce w którym byłem pomiędzy wcieleniami, wybór wcielenia, to dlaczego, w jaki sposób i po co się wcieliłem akurat tu i teraz... Nie znam co prawda wszystkich szczegółów dokładnie, nie wszystko pamiętam, ale dało mi to dość szeroki obraz. Wtedy też zacząłem odczuwać na plecach skrzydła które miałem pomiędzy wcieleniami, a które czuję tak jakbym miał je od zawsze. Jasność, miłość, uczucia których nawet nie potrafię opisać wypełniają mnie kiedy ta część mojej natury bardziej daje o sobie znać, a jednocześnie smutek, ból związane tak z tym po co tu jestem, jak i z samym faktem przebywania tutaj, w tym, takim ciele... Bez skrzydeł...
Nie móc odczuwać bezpośrednio tego blasku, jasności, miłości, szczęścia, tych przepełniających nie tylko serce ale i całą istotę odczuć i uczuć których nawet nie da się opisać ludzkim językiem... Nie móc czuć wiatru na tym o wiele lepszym cudowniejszym, silniejszym tak fizycznie, jak i mogącym o wiele więcej energetycznie ciele i skrzydłach unoszących w niebo... Czasem to bardzo boli...
Ale przez większość czasu popycha i motywuje do pomagania, do wypełniania swojej roli którą przyjąłem na siebie wcielając się przystając na prośbę pochodzącą z Jasności, tudzież do doskonalenia siebie żeby osiągnąć choć ułamek tamtej sprawności...

To jest właśnie bycie otherkinem...
"Zgodnie z zasadami aerodynamiki trzmiel nie powinien latać,
ale trzmiel o tym nie wie, więc i tak lata."
"Cats are known to see within the dark. Yet, if you had sight like a cat, even for one day, would you really want to see what's in the dark?"
Avatar użytkownikaTil Mężczyzna
Poszukujący
 
Posty: 1614
Dołączył(a): 31 sty 2006, 02:56
Lokalizacja: Bolesławiec - Wawa
Droga życia: 11
Zodiak: tygrys

Re: Otherkin in theriantropia

Post 21 lis 2011, 01:22

Jessu.

Przeczytałam tego posta i ...usłyszałam miauknięcie kota, w domu.
A nie mamy kota.
:-k
Intencja jest przenikającą wszystko siłą, która sprawia, że postrzegamy. Nie dlatego stajemy się świadomi , że postrzegamy - do percepcji dochodzi pod naciskiem napierającej intencji..
[C. Castaneda]
Avatar użytkownikasinsemilla
 
Posty: 1675
Dołączył(a): 26 maja 2010, 15:45

Re: Otherkin in theriantropia

Post 21 lis 2011, 01:35

Może mój Kot cię nawiedza? ;>
Ta cząstka mojej świadomości (albo nadświadomości) ma tendencję do manifestowania się na własną łapę gdzie mu się podoba... Tyle że zwykle nie miauczy, bo zwykle ma postać tygrysa syberyjskiego... ;P
"Zgodnie z zasadami aerodynamiki trzmiel nie powinien latać,
ale trzmiel o tym nie wie, więc i tak lata."
"Cats are known to see within the dark. Yet, if you had sight like a cat, even for one day, would you really want to see what's in the dark?"
Avatar użytkownikaTil Mężczyzna
Poszukujący
 
Posty: 1614
Dołączył(a): 31 sty 2006, 02:56
Lokalizacja: Bolesławiec - Wawa
Droga życia: 11
Zodiak: tygrys

Re: Otherkin in theriantropia

Post 21 lis 2011, 10:58

Hmmm...
Kiedyś jak byłem jeszcze młodym pacholęciem i uczęszczałem do gimnazjum...
Pani spytała nas w formie luźnej rozmowy o wszystkim i niczym "jakie zwierze określa Ciebie najbardziej?".
Pamiętam, że założyłem wtedy ręce i bardzo się zadumałem.
Gdy przyszła moja kolej wyrwany z dumania powiedziałem "Szynszyla! Zaraz, zaraz... Lew proszę pani!"
Śmieszne. XD
Avatar użytkownikaSinbard Mężczyzna
Blackbird
 
Imię: Mariusz
Posty: 1888
Dołączył(a): 20 kwi 2011, 13:05
Lokalizacja: Multiwersum.
Zodiak: Wodny Smok

Re: Otherkin in theriantropia

Post 21 lis 2011, 16:08

Hehe, nom, większość ludzi ma problem z porównaniem się do zwierzęcia - theriantropi (skracane też do 'therian' i 'theri') zwykle nie :P
No, chyba że jeszcze nie są pewni jakie tak na prawdę zwierzę w nich siedzi, odczuwają inność i to coś wewnątrz, ale nie mają jeszcze pewności co to...
Obrazek
;D
"Zgodnie z zasadami aerodynamiki trzmiel nie powinien latać,
ale trzmiel o tym nie wie, więc i tak lata."
"Cats are known to see within the dark. Yet, if you had sight like a cat, even for one day, would you really want to see what's in the dark?"
Avatar użytkownikaTil Mężczyzna
Poszukujący
 
Posty: 1614
Dołączył(a): 31 sty 2006, 02:56
Lokalizacja: Bolesławiec - Wawa
Droga życia: 11
Zodiak: tygrys

Re: Otherkin in theriantropia

Post 21 lis 2011, 19:10

Spójrz na to Til,do czego moze doprowadzić theriatropia:
http://www.youtube.com/watch?v=n3mi27T4 ... re=related
Facet catman zrobił z siebie tygrysa ,dosłownie!
Nie chodzi ze chcę cie przestrzec przed takimi odczuciami/wyobrazeniami a o to ze amerykanie wszystko biorą dosłownie tzn zamiast zostac przy jakiejs aluzyjnej formie wyobrazen, fantazji muszą to dotknąć potraktowac dosłownie,przeobrazić się w to by było czarno na białym.niepozostawiało wątpliwosci,przez to zdolnosc do abstrakcji przybiera postac jawnego faktu.Nawet buda gdzie sprzedają pieczone kaczki ma formę kaczki.
Ten gosciu wystąpił w programie Rozmowy w toku,u Drzyzgi,ma nawet sztuczny ogon którego nie nosi bo przeszkadza na odprawach na lotniskach,przecietą warge,zaostrzone zeby,tatuarze jak paski tygrysa,sztuczne wąsy i w ogóle wszelka korekta dała mu taką postać.
Ostatnio edytowano 21 lis 2011, 20:12 przez falko, łącznie edytowano 1 raz
Listen to my muscle memory.
Avatar użytkownikafalko Mężczyzna
wysłuhaj pamięci mych muskułów
 
Posty: 706
Dołączył(a): 13 lip 2007, 19:40

Re: Otherkin in theriantropia

Post 21 lis 2011, 19:25

Hmmm...
Amerykanie mają bzika na ludzko-zwierzęcej naturze.
Spiderman, Batman...
I tak dalej.
Co trzeci superbohater jest jakąś zwierzęcą hybrydą... XDDD

A z gier pod temat to Bloody Roar znam.
Taka fajniuchna nawalanka z możliwością transformacji w "bestię".
Pani co zmieniała się w królika była śmieszna.
Był pan miś, wilk i takie tam.

Ciekawostki takie. :3
Avatar użytkownikaSinbard Mężczyzna
Blackbird
 
Imię: Mariusz
Posty: 1888
Dołączył(a): 20 kwi 2011, 13:05
Lokalizacja: Multiwersum.
Zodiak: Wodny Smok

Re: Otherkin in theriantropia

Post 21 lis 2011, 21:16

Tak, znam ten film, jak i słyszałem/widziałem zdjęcia kilku innych osób idących w ekstremum.
To już jest moim osobistym zdaniem jawna choroba psychiczna.
To trochę tak jak z każdym wierzeniem, religią i wyznaniem - są ludzie którzy będą się modlić do swojego boga i będą starali się postępować 'dobrze', 'godnie', doskonalić siebie i pomagać innym, bo motywuje go do tego religia... Z drugiej strony są ludzie którzy za religię będą torturować innych a potem ich ukamienują, spalą na stosie, wywołają wojnę z powodu różnic religijnych, albo wysadzą się w metrze... Albo po prostu będą biczować siebie, czy najzwyczajniej w świecie rozmawiać z bogiem który objawia im się w zaciekach na ścianie i przemawia do nich...
Tak samo i pośród otherkinów (uogólniam, bo theri są rodzajem otherkinów, a dotyczy to wszystkich rodzajów) są 'normalne' osoby - które po prostu żyją ze swoją odmiennością i próbują się znaleźć w świecie, normalnie funkcjonują... Są osoby które bycie np. angelkinem popycha do pomagania innym, do działania dla ogólnego dobra, bycie zwierzołakiem popycha do działania na rzecz ocalenia zagrożonych gatunków zwierząt itd... Tych jest większość.
Ale oczywiście znajdą się i osoby przepełnione pychą, uważające że są lepsze od 'tych zwykłych śmiertelników', są osoby które przez niedopasowanie do swojego ciała wpadają nawet w głęboką depresję, czy krzywdzą siebie albo (najrzadziej) innych. Ale to rzadkie przypadki. W ogólnym rozrachunku wydaje mi się że bycie otherkinem czy theriantropem jest często o wiele lepsze dla osoby i dla innych ludzi niż bycie wyznawcą większości religii...

Technicznie rzecz biorąc tak to, jak i chyba każda religia jest w zasadzie psychozą, tyle że liczy się w ogromnym stopniu to czy i jak ktoś funkcjonuje w społeczeństwie. Większość otherkinów funkcjonuje normalnie ;)
"Zgodnie z zasadami aerodynamiki trzmiel nie powinien latać,
ale trzmiel o tym nie wie, więc i tak lata."
"Cats are known to see within the dark. Yet, if you had sight like a cat, even for one day, would you really want to see what's in the dark?"
Avatar użytkownikaTil Mężczyzna
Poszukujący
 
Posty: 1614
Dołączył(a): 31 sty 2006, 02:56
Lokalizacja: Bolesławiec - Wawa
Droga życia: 11
Zodiak: tygrys

Re: Otherkin i theriantropia

Post 21 lis 2011, 23:29

Kiedys.. pare lat wstecz rozmawialem na gg, bylem nawet na forum otherkinow. Ciekawilo mnie to po prostu ;) To jakies conajmniej 3-4 lata w tył.. Nie wiem czy to dziwne wyobrazenia czy tak jest naprawde, ponieważ ja takiego czegos nie odczuwam ;) Ale po prostu podejrzewam ze to pozostalosci w aurze, w ciele duchowym po poprzednich swiatach, wcieleniach, rzeczywistościach ;) Ale nikogo takiego nie wysmiewam, ja naprawde musze cos doswiadczyc, albo sprawdzic zeby wiedziec, nie wierze slepo, nigdy nie wierzylem ze moga istniec energetyczno-duchowe formy wampirow, dopoki nie poznalem kogos z jakiegos wplywowego klanu wampirow i mialem nieprzyjemne chwile. Wiec wszystko mozliwe, ale pamietajmy ze to nasze wlasne przekonania tworza nasz swiat, a jednoczesnie sa nasza klatka ;)
pOzdrawiaM pozytywnie ;)
>> !! http://www.meditationforworld.wordpress.com !! <<

"MAMY TENDENCJĘ DO ULEGANIA PRZEŚWIADCZENIU, ŻE "NASZ" MODEL RZECZYWISTOŚCI SAM W SOBIE JEST RZECZYWISTOŚCIĄ, ZAPOMINAJĄC, ŻE OGRANICZONE SĄ WSZYSTKIE MODELE."

NAZCAIN NIE USUWAJ FORUM ;):D THX ;)
Avatar użytkownikaGothic Mężczyzna
Made in Universe
 
Imię: Adrian
Posty: 584
Dołączył(a): 30 lis 2005, 20:04
Lokalizacja: Ta fajna :D
Droga życia: 8

Re: Otherkin i theriantropia

Post 22 lis 2011, 22:20

Myślę że na planecie ziemi mamy niezłą mieszanką istot z różnych części wszechświata które przybrały postać ludzką i przybyły tu odrobić swoje lekcje ( -;
Fajnie że niektórzy pamiętają swoje poprzednie wcielenia a nawet przejawiają cechy z tamtego okresu tu i teraz, ciekawe.

Jak byłam mała to bardzo dziwnie się czułam w ciele ludzkim, zawsze nie dopasowana.
Pamiętam jak miałam 5 lat , siedziałam na dywanie i tak sobie myślałam ''kim jestem? kim jest ta rodzina,czemu tu jest tak dziwnie, ja chce do domu''
U mnie można się dopatrzyć cech świnki morskiej (-;
ciągle lubi coś wcinać, długo spać, potrafi patrzeć się w jeden punkt przez wiele godzin i nie nudzić się przy tym no i jest łagodna -To takie coś jak ja.
Avatar użytkownikaenergia_milosci
...wszystko jest w Tobie...
 
Imię: Aleksandra
Posty: 76
Dołączył(a): 30 wrz 2011, 00:39
Droga życia: 11
Typ: 4 w 7
Zodiak: Byk

Re: Otherkin i theriantropia

Post 23 lis 2011, 00:36

Hehe ale czy samo poczucie nie pasowania do tego świata to oznaka poza ziemskiego pochodzenia? Ja miałem często myśli, że tu nie pasuje do tego świata. W sumie fajnie jakbym się kiedyś dowiedział, że nie jestem ziemianinem, to by wiele tłumaczyło :D
Jestem Bogiem i na kogo spojrzę, tego kocham, ponieważ jestem wszystkim, co widzę i kocham to, czym jestem.
Avatar użytkownikaBobBlunt
Żyć aby kochać, kochać aby żyć
 
Imię: Jestem, który jestem
Posty: 311
Dołączył(a): 11 lut 2011, 00:10

Re: Otherkin i theriantropia

Post 23 lis 2011, 00:49

Poczucie niedopasowania może wynikać z całej masy różnych rzeczy... Może wynikać po prostu ze zwykłych problemów z dopasowaniem do środowiska - które ma sporo ludzi w dzisiejszych czasach... Jeśli to jest rodzajem ucieczki przed problemami, to prawdopodobnie lepiej umówić się z psychologiem. Jest masa najzwyklejszych w świecie powodów dla których ludzie źle się czują w danym miejscu, otoczeniu, środowisku... Natomiast jeśli czują że nie należą do rodzaju ludzkiego, to można zacząć się zastanawiać...
Jeśli pojawiają się różne wspomnienia itd. też może to być dość jasnym wskazaniem, ale i tak warto poczytać o omamach i innych objawach związanych z psychiatrią, bo bywają osoby które po prostu są chore, a znalazłszy wiadomości o innych ludziach którzy wierzą że mają dusze zwierząt, aniołów, demonów, że są wampirami, czy kosmitami itd. - nakręcają dzięki temu swoją chorobę... Często takie osoby są dość łatwe do odróżnienia, ale bynajmniej nie zawsze... Za to zawsze dzięki nim cała społeczność potem cierpi (tak samo jak społeczność ezoteryczna cierpi przez różnych oszołomów ;P )
"Zgodnie z zasadami aerodynamiki trzmiel nie powinien latać,
ale trzmiel o tym nie wie, więc i tak lata."
"Cats are known to see within the dark. Yet, if you had sight like a cat, even for one day, would you really want to see what's in the dark?"
Avatar użytkownikaTil Mężczyzna
Poszukujący
 
Posty: 1614
Dołączył(a): 31 sty 2006, 02:56
Lokalizacja: Bolesławiec - Wawa
Droga życia: 11
Zodiak: tygrys

Re: Otherkin i theriantropia

Post 23 lis 2011, 01:39

energia_milosci napisał(a):Myślę że na planecie ziemi mamy niezłą mieszanką istot z różnych części wszechświata które przybrały postać ludzką i przybyły tu odrobić swoje lekcje ( -;
Fajnie że niektórzy pamiętają swoje poprzednie wcielenia a nawet przejawiają cechy z tamtego okresu tu i teraz, ciekawe.

Jak byłam mała to bardzo dziwnie się czułam w ciele ludzkim, zawsze nie dopasowana.
Pamiętam jak miałam 5 lat , siedziałam na dywanie i tak sobie myślałam ''kim jestem? kim jest ta rodzina,czemu tu jest tak dziwnie, ja chce do domu''
U mnie można się dopatrzyć cech świnki morskiej (-;
ciągle lubi coś wcinać, długo spać, potrafi patrzeć się w jeden punkt przez wiele godzin i nie nudzić się przy tym no i jest łagodna -To takie coś jak ja.


SŁOOODKIEEE! : D
Avatar użytkownikaSinbard Mężczyzna
Blackbird
 
Imię: Mariusz
Posty: 1888
Dołączył(a): 20 kwi 2011, 13:05
Lokalizacja: Multiwersum.
Zodiak: Wodny Smok

Powrót do działu „Inne”

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość

cron