Dyskusje na temat wszelakich praktyk duchowych - medytacji, pracy z energią, aurą, czakrami, itp.

Re: Potęga spokoju

Post 18 wrz 2011, 23:21

MysticZibit napisał(a):Próbuję osiągnąć spokój... nie taki mocny jak u oświeconych tak zwany boski spokój

Proponuję porozmawiać z Tadeuszem Mazowieckim. On opanował tą sztukę do perfekcji. Jest opanowany do dnia dzisiejszego.
Avatar użytkownikaaztekium Mężczyzna
 
Posty: 149
Dołączył(a): 15 sie 2006, 20:17

Re: Potęga spokoju

Post 20 wrz 2011, 15:02

A kto to jest ten Tadeusz Mazowiecki?
Avatar użytkownikaMysticZibit Mężczyzna
 
Posty: 79
Dołączył(a): 29 sty 2011, 19:52
Zodiak: Ryby

Re: Potęga spokoju

Post 01 paź 2011, 01:50

mi spokój przyniosło Aikido, to jeszcze było jak byłem nastolatkiem, 1 klasa liceum dokładnie....jakże się zdziwiłem gdy po paru miesiącach zauważyłem niesamowitą zmianę....a i polecam Ci przeczytać to: http://www.buddyzm.edu.pl/magazyn/02/cs02-02.htm osobiście dużo dał mi ten króciutki tekścik. powodzenia
Smakuj każdy dzień, jak kubek dobrej wody; i jedno i drugie zaspokaja Twoją duszę.
hikaru Mężczyzna
 
Posty: 8
Dołączył(a): 18 paź 2005, 17:04

Re: Potęga spokoju

Post 10 paź 2011, 23:14

MysticZibit - spróbuj poprzez obserwację swojego umysłu, odnaleźć w sobie odpowiedź na pytanie - "Co powoduje powstawanie nadmiernych emocji w moim umyśle?". Jeżeli znajdziesz odpowiedź, będzie nam dużo łatwiej Ci pomóc.

Najczęściej zagubienie spokoju wewnętrznego jest ściśle związane z utożsamianiem się z myślami które przelewają się przez nasz umysł, czego efektem jest powstawanie emocji. Emocje te, generują nowe myśli które zaprzątają naszą uwagę, te nowe myśli znowu generują emocje....itd. Żeby wyrwać się z tego kołowrotku "cierpienia", po pierwsze, musisz przyhamować proces powstawania myśli. Po drugie, przestać utożsamiać się z myślami które tak czy siak zrodzą się w Twojej głowie aby nie dawać im energii na objawienie się w formie emocji. To na czym się skupiasz, temu dajesz energię - jeżeli pozwolisz aby jakaś myśl zaabsorbowała całą Twoją uwagę, automatycznie karmisz ją energią z pomocą której ta myśl zrodzi emocje. Sama myśl nie ma energii aby przejać nad Tobą kontrolę, to Ty jej dajesz swoją energię skupiając się na niej. Najprawdopodobniej myśli które generuje Twój umysł są związane z przeszłością lub nieakceptacją chwili obecnej czy Twojego obecnego stanu, co prawdopodobnie generuje również myśli związane z przyszłością. Jeżeli tak rzeczywiście jest w Twoim przypadku, to może coś zaradzimy. Jeżeli nie jesteś wkręcony w tematykę medytacji, bądź innych technik których efektem może być uspokojenie umysłu, polecam Ci przeprowadzić ze sobą samym prosty ale bardzo szczery dialog. Ten dialog będzie dotyczył - akceptacji tego co jest. Zatem:

Usiądź w ciszy na kilka minut, z zamkniętymi oczami. (inna ciekawa opcja: możesz to zrobić przed lustrem, z otwartymi oczami). Jeżeli masz taką możliwość, dialog prowadź "na głos", głosem spokojnym, kojącym i ciepłym - jeżeli nie masz takiej możliwości, mów do siebie po prostu w myślach. Przypominaj sobie po kolei sytuacje z Twojej przeszłości które nie dają Ci spokoju, w których potraktowano Cię źle, w których Ty kogoś potraktowałeś, wszystko to z czego nie jesteś zadowolony, wszystkie swoje roszczenia wobec życia i sytuacji obecnej, wobec innych, wobec świata - na każdą taką sytuację poświęć jedno zdanie:
"Szczerze, akceptuję sytuację <tu wstaw tą sytuację>, nie muszę już o niej myśleć ponieważ ją zaakceptowałem i nie czuję żadnych roszczeń wobec tej sytuacji/osoby" - bądź coś podobnego, oczywiście mozesz to sformułować po swojemu. Ważne jest tutaj aby być całkowicie szczerym z samym sobą. Słowa wypowiadaj z miłością i spokojem w głosie. Wyciągnij na wierzch wszystkie największe brudy jakie zgromadziłeś przez całe swoje życie, bez taryfy ulgowej, wszelkie krzywdy które zebrałeś od ludzi i od życia, wszelkie krzywdy które Ty zadałeś innym.
Mów do siebie - "Akceptuje swoją przeszłość, chwilę obecną, oraz to co przyniesie przyszłość" - zaakceptuj absolutnie wszystko. Dalej - "Jestem WOLNY od tej chwili, jestem białą niezapisaną kartką, wolny jak ptak, nic nie muszę'" - oczywiście własna inwencja jest wskazana. Zauważ jak rodzi się w Tobie wewnętrzny uśmiech do siebie samego, turkot myśli ustępuje a z pod grubych chmur wyłaniają się pierwsze promyki spokoju. Spróbuj przeprowadzić taki wewnętrzny dialog kilka razy i daj znać czy jest ulga.
Avatar użytkownikakoval21 Mężczyzna
 
Imię: Piotr
Posty: 10
Dołączył(a): 26 mar 2011, 16:17
Lokalizacja: Wrocław
Droga życia: 7
Typ: 7w6

Powrót do działu „Praktyka”

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości