Dyskusje na temat wszelakich praktyk duchowych - medytacji, pracy z energią, aurą, czakrami, itp.
Czy nie macie wrażenia, że to wszystko czym się zajmujecie, to najzwyklejsze bzdury?
Przecież w praktyce nic nie potraficie zrobić.
- nie potraficie przeżyć miesiąca bez jedzenia
- nie potraficie przewidzieć konkretnej rzeczy, którą mam na myśli
- nie potraficie wyjść z ciała i odczytać co leży na kartce w sąsiednim pokoju
- nie umiecie wytworzyć kuli energii i zapalić nią chociażby świeczkę

Nikt z was nie potrafi zrobić nic nadnaturalnego, co dałoby się sprawdzić, chociażby teraz.
To wszystko co ćwiczycie i próbujecie osiągnąć jest złudne. Czy nie wydaje wam się czasem, że brniecie w złym kierunku? Że to fantazja małych dzieci?
Nie kieruję tego pytania do ludzi, którzy kręcą na tym interes dochodowy, lecząc innych energiami różnego typu, tylko do tych normalnych ludzi.
Avatar użytkownikaaztekium Mężczyzna
 
Posty: 149
Dołączył(a): 15 sie 2006, 20:17
Cóż, może nie jest celem wszystkich osób zajmujących się rozwojem osobistym czytanie karteczek na odległość, czytanie w myślach sceptyków lub strzelanie z tyłka ognistymi kulami... Może celem większości ludzi zajmujących się rozwojem jest co innego? Może chodzi o poznanie siebie, określenie swych granic, zyskanie opanowania w tych granicach oraz stopniowe ich poszerzanie? Może chodzi o uświadomienie sobie w jakiej rzeczywistości rozgrywa się nasza egzystencja, zrozumienie powodów, dla których jesteśmy tu a nie gdzie indziej oraz celów, do których zdążamy? Być może chodzi też o zdobycie umiejętności odróżniania prawdy od fałszu i rozwinięcie zdolności pozwalających na natychmiastowe podejmowanie słusznych decyzji?
Osobiście wątpię, by rozchodziło się w tym wszystkim o odpowiadanie na bzdetne pytania niedowiarków, którzy nie są łaskawi nawet kiwnąć palcem by zweryfikować to, o czym tu rozprawiamy.
Sam też mógłbym Cię zapytać aztekium - czy nie masz wrażenia, że Twoje życie nie ma większego sensu, że kręcisz się w kółeczko i tracisz czas na nieistotne sprawy, które nie przynoszą Ci absolutnie nic wartościowego?
...all these words I don't just say...
Avatar użytkownikaleaozinho Mężczyzna
 
Posty: 892
Dołączył(a): 28 lip 2006, 15:37
Lokalizacja: Ciapuły Dolne
Droga życia: 1
aztekium napisał(a):Nikt z was nie potrafi zrobić nic nadnaturalnego, co dałoby się sprawdzić, chociażby teraz.

Nie ma pojęcia nadnaturalne ;)
tzn. ja takich nadnaturalnych rzeczy nie robię, robię naturalne rzeczy i obserwuję naturalne cuda u innych.
:D

Proponuję grę i zabawę. Jaką rzecz ma na myśli aztekium.
aztekium napisał(a):- nie potraficie przewidzieć konkretnej rzeczy, którą mam na myśli

Świeczka ?

:D
Intencja jest przenikającą wszystko siłą, która sprawia, że postrzegamy. Nie dlatego stajemy się świadomi , że postrzegamy - do percepcji dochodzi pod naciskiem napierającej intencji..
[C. Castaneda]
Avatar użytkownikasinsemilla
 
Posty: 1675
Dołączył(a): 26 maja 2010, 15:45
Nie kieruję tego pytania do ludzi, którzy kręcą na tym interes dochodowy, lecząc innych energiami różnego typu, tylko do tych normalnych ludzi.

hahaha, szkoda, bo miałem kilka przygód. Ale kiedyś przecież dopiero co zaczynałem, i spotkałem takich którzy
potrafili wyjść z ciała i odczytać co leży na kartce w sąsiednim pokoju
oraz patrząc w oczy potrafili powiedzieć co jadłeś przedwczoraj :) więc może najpierw poszukaj takich w swoim otoczeniu :)
Avatar użytkownikasosnowiczanin Mężczyzna
patrzy w horyzont wydarzeń
 
Imię: Bartosz
Posty: 167
Dołączył(a): 04 wrz 2011, 02:55
Lokalizacja: Sosnowieś
Zodiak: Ognisty Tygrys
Zgodzę się z sosnowiczaninem, że najlepiej znaleźć kogoś w otoczeniu, kto robiąc coś, co wyda ci się ,,nadnaturalne", da ci wiele do myślenia. Forumowicze szukają drogi do przebudzenia, a nie posiadania jakiś ,,nadnaturalnych" zdolności, choć odzyskiwanie ich jest procesem, który stale trwa i ewoluuje się wtedy na wyższy poziom. Nie ma ,,nadnaturalnych" zdolności, tylko co najwyżej niektórzy mogą mieć większy talent do blokowania tego, czym są naprawdę. Zapalenie świeczki za pomocą ,,nadnaturalnych zdolności"to brzmi jak wyzwanie, bo znasz prawo,że jak potrzesz zapałkę o draskę, to się wytworzy kula energii, która rozpali ten płomień. Uwierzyłeś w to prawo fizyki, bo zobaczyłeś i wiesz,że to musi nastąpić, a jak doświadczysz tego, czego oczekujesz, to będziesz wiedział. :)
Dla człowieka z epoki kamienia łupanego takie zapalenie zapałki byłoby czymś znacznie bardziej fascynującym w przeżyciu, niż zapalenie za pomocą myśli płomienia świecy, bo jak taki człowiek by zapalił zapałkę, to by się w końcu zorientował,że to on dokonał, a jakby zapalił za pomocą myśli, to by pomyślał:stało się samo,ja nie mam nic wspólnego z tym i nikomu o tym nie powiem, bo wezmą mnie za wariata i wyrzucą mnie z osady" :) To jest fascynacja na jednym poziomie. I te same tzw.zdolności, które blokujemy, mają w sobie tyle mistycyzmu, dopóki ich nie doświadczymy, a potem to już norma jak cienki pasek skórki od ziemniaka przechodzący przez skrobaczkę. Pierwszy raz zobaczysz, oh wow! jaka cienka skórka,fajnie się skrobie, a za drugim razem: znowu gar ziemniaków do oskrobania! i nie czujesz już w tym fascynacji i pasji.
A też w sumie, zapalenie świeczki nie dotykając knota jak się dymek jeszcze unosi, to też wydawałoby się czymś dziwnym jak się tego nie widziało, albo odkręcasz kurek, leci gaz, jedna iskra i ogień się pali. Wystarczy poznać i doświadczyć,że takie prawo istnieje, że jedna iskra, czyli impuls, myśl w głowie dajmy na to, może zapalić ci tę świeczkę jak tego chcesz.
Jeśli już kilka lat siedzisz w rozwoju duchowym i czujesz,że poruszasz się w kółko,że to nie ma sensu, to zastanów się, co robisz źle, bo jak widzę dołączyłeś już dawno na forum, a nie widzisz pozytywów rozwoju duchowego. Chyba,że jesteś na takim etapie przebudzenia, że myślisz,że to wszystko nie ma sensu :)
Jeśli chodzi o wypowiedz sinsemilli, to zgodzę się,że termin ,,nadnaturalne" lub ,,nadludzkie" nie jest odpowiedni, bo stawia człowieka w pewnych ograniczeniach. Codziennie ewoluujesz w nowe doświadczenia i zawsze jest coś, co z danego dnia wyniesiesz. Rozwój duchowy, to ciągła ewolucja, a do ewolucji potrzebny jest bodziec w postaci doświadczenia osobistego, albo, nawiązując do wypowiedzi sosnowiczanina, zobaczenia jak ktoś robi ,,sztuczki'' :)
Michał1987 Mężczyzna
Żyjąc w Świetle
 
Imię: Michał
Posty: 76
Dołączył(a): 11 sie 2011, 23:40
Droga życia: 11
Zodiak: byk
Cóż, jeśli szukasz rzeczy wyłącznie namacalnych w tym wszystkim - współczuję, bo nie każdy potrafi udowodnić namacalnie w sposób na który nie uda się wymyślić zaprzeczenia (bo przecież leczenie energią, jak i inne oddziaływania energetyczne to sugestia/autosugestia, a sporo innych rzeczy to zwyczajne przypadki etc.), natomiast tym którzy potrafią zwykle się nie chce, bo mają gdzieś osoby które żądają potwierdzenia, bo jest ich miliony, a przeważnie nie raczą kiwnąć nawet palcem żeby spróbować coś potwierdzić zanim zaprzeczą ("jesteście psychicznie chorzy że wierzycie w takie rzeczy, jeśli nie, to udowodnijcie" - najczęstsza postawa z jaką się spotykam). Dlaczego ja mam kiwać palcem i cokolwiek udowadniać kosztem mojej koncentracji, mojej energii (bo rzeczy widowiskowe zwykle wymagają dużej pracy i dużo energii), tym bardziej skoro zamiast uznać to co się dzieje większość ludzi powie 'ale to przypadek, zrób to jeszcze raz' albo najlepiej by było żebym zrobił to jeszcze tysiąc razy żeby uzyskać znaczącą statystycznie próbkę ;P

Prawda jest taka, że każda osoba która na serio zabierze się za psionikę, magię, czy dowolny inny system pracy z energią sam uzyskuje dla siebie potwierdzenie - bo zaczyna widzieć i odczuwać to wszystko. Często może też uzyskać potwierdzenie od innych - wystarczające żeby samemu obiektywnie sprawdzić że to nie przypadek, że to coś znacząco wykraczającego poza błąd statystyczny. Natomiast nie zawsze są to odpowiedzi satysfakcjonujące 'naukę' i 'naukowców'... Z resztą były i szeroko zakrojone prace i z tego co wiem trochę publikacji udowadniających wg. współczesnej metody działanie różnych zdolności 'paranormalnych', natomiast dziwnym trafem zamiast być bardzo głośnymi zatonęły cichutko, bez rozgłosu...

Największym problemem zwykle jest dla sceptyków podejście do sprawy bez wcześniejszego uprzedzenia 'to na pewno nie działa, nie może działać, nie istnieje' - bo jeśli zaczyna z tego punktu to całkiem prawdopodobne że stanie się jego wola, bo wytwarza sobie wystarczające tarcze mentalne i czasem nawet podświadome energetyczne żeby dla niego zaiste nie zadziałało... W końcu 'bądź wola twoja'...

Już to pisałem gdzie indziej, ale krótkie podsumowanie:
- Wiodę spokojne, dobre życie robiąc dokładnie to co chciałem, to co sobie wymarzyłem. Zarówno dzięki własnej pracy (czasem ciężkiej, zwykle niezbyt ciężkiej, bo preferuję lekką pracę, dziękuję), jak i dziesiątkom, setkom 'przypadków'.
- Mam mnóstwo umilaczy życia takich jak autobusy komunikacji miejskiej zawsze 'przypadkiem' przyjeżdżające na przystanek wtedy kiedy ich potrzebuję (a nie mam zwyczaju sprawdzania rozkładów jazdy), zielonych świateł zapalających się kiedy właśnie podchodzę do pasów/podjeżdżam do skrzyżowania, czasem jeśli akurat odczuwam wyraźną potrzebę kupienia czegoś ale aktualne środki mam przeznaczone na co innego, znajduję pieniądze choćby i leżące na ulicy, albo dostaję je niespodziewanie w prezencie choćby i od babci... Niby nic... wszystko przypadki... Tylko że istnieje coś takiego jak prawdopodobieństwo i wszystkie moje przypadki dawno, dawno już przekroczyły próg błędu statystycznego. Wiem, bo z natury jestem sceptykiem i sprawdzałem, i sprawdzam wciąż...
- Usuwanie sobie i innym małych dolegliwości (bóle głowy, bóle stawów, czasem bóle menstruacyjne), czy przyspieszenie leczenia ran/urazów (znowu 'przypadek', tylko jakoś wszystkie rany na jakie oddziaływałem do tej pory goją się szybciej niż zwykle), szybsze pozbycie się dolegliwości typu grypy, przeziębień itd... Robiłem to z resztą także osobom nie wiedzącym że coś w ogóle robię (chociaż chcącym wyzdrowieć, bo nigdy nie działałem stricte przeciw czyjejś woli) właśnie między innymi po to, żeby sobie samemu udowodnić że to działa a nie jest tylko sugestią...
- Nie wiem czy warto nawet wspominać o pracy z energią i z konstruktami energetycznymi, bo dla osób nie wierzących w takie rzeczy to zwykle jest totalna abstrakcja, więc rozpisywał się nie będę.
- Od dzieciństwa jestem silnym empatą, i nie mówię tu o wczuwaniu się w czyjeś położenie, tylko o dosłownym odczuwaniu czyichś emocji jako swoje własne, a może nawet mocniej. Podobnie, choć słabiej z telepatią słysząc głosy innych osób wokół (i nie są to głosy takie jak w chorobach psychicznych, bo potem nagle się okazuje że to co usłyszałem w głowie moment później mówi na głos osoba obok mnie, albo jeśli ja to powiem, ta osoba jest w stanie dokończyć to zdanie, bo właśnie je myślała - to też wielokrotnie sprawdzone i potwierdzone) Kto nie jest urodzonym empatą/telepatą, możecie mi wierzyć to jest bardzo silny bodziec do 'rozwoju duchowego', a w każdym razie do wytworzenia sobie albo zdolności kontroli myśli i emocji, albo zdolności tarczowania siebie żeby oddzielić wpływy z zewnątrz, podobnie jak nauczenie się 'jak brzmią moje myśli' przez głęboką introspekcję, tak że zawsze umie się odróżnić własny wewnętrzny głos od cudzego...

Tak... Mów sobie co chcesz. Ja wiem że to wszystko jest prawdziwe, bo sprawdziłem. Między innymi dlatego właśnie, że sprawdzałem czy nie jestem obłąkany (jak wiele osób z wrodzonymi talentami - z resztą, sporo i tak ląduje w psychiatrykach albo na psychotropach jeśli nie są w stanie sobie sami z tym poradzić a nie spotkają nikogo kto w dzisiejszym zaprzeczającym czemukolwiek 'parapsychicznemu' społeczeństwie wytłumaczy mu że to nie choroba, że to zdolność i że można nauczyć się ją kontrolować...)
"Zgodnie z zasadami aerodynamiki trzmiel nie powinien latać,
ale trzmiel o tym nie wie, więc i tak lata."
"Cats are known to see within the dark. Yet, if you had sight like a cat, even for one day, would you really want to see what's in the dark?"
Avatar użytkownikaTil Mężczyzna
Poszukujący
 
Posty: 1614
Dołączył(a): 31 sty 2006, 02:56
Lokalizacja: Bolesławiec - Wawa
Droga życia: 11
Zodiak: tygrys
To ja mam pewną konkretną propozycję, by to sprawdzić. Wylosowałam kartę (bez jokerów), spróbujcie poczuć wibrację mojego umysłu. Daję Wam na to 3 dni. Każdy kto będzie próbował "zobaczyć" jaką kartę wylosowałam ma jedną i tylko jedną próbę. Zdarzały się na tym forum osoby, które twierdziły, że wystarczy im imię lub sam wpis na forum, by potrafiły na podstawie takich informacji określić jaką kto ma aurę. Zapraszam do gry! 8)
Vela Kobieta
 
Posty: 60
Dołączył(a): 13 paź 2010, 11:34
Droga życia: 8
Typ: 4w5
Zodiak: koziorożec
Vela napisał(a):To ja mam pewną konkretną propozycję, by to sprawdzić. Wylosowałam kartę (bez jokerów), spróbujcie poczuć wibrację mojego umysłu. Daję Wam na to 3 dni. Każdy kto będzie próbował "zobaczyć" jaką kartę wylosowałam ma jedną i tylko jedną próbę. Zdarzały się na tym forum osoby, które twierdziły, że wystarczy im imię lub sam wpis na forum, by potrafiły na podstawie takich informacji określić jaką kto ma aurę. Zapraszam do gry! 8)

Hmmm... mamy tu jakichś telepatów?
Moja telepatia jest dość 'dzika', kontroluję ją o tyle że umiem przygasić jak się naprzykrza...
Spróbować mogę, ale skuteczność ostatnio miałem na poziomie 50%...

Mi się wydaje że to może być któryś czarny kolor, bardziej pik niż trefl... wydaje mi się że któraś z wyższych figur (nie tych z cyframi), może walet?

I w ten sposób robię 'frontload' (jakkolwiek to można przetłumaczyć ;P ) wszystkim kolejnym próbującym jeśli będą jacyś :P
"Zgodnie z zasadami aerodynamiki trzmiel nie powinien latać,
ale trzmiel o tym nie wie, więc i tak lata."
"Cats are known to see within the dark. Yet, if you had sight like a cat, even for one day, would you really want to see what's in the dark?"
Avatar użytkownikaTil Mężczyzna
Poszukujący
 
Posty: 1614
Dołączył(a): 31 sty 2006, 02:56
Lokalizacja: Bolesławiec - Wawa
Droga życia: 11
Zodiak: tygrys
Ależ zachęcam! Śmiało! I tak odpowiedź podam dopiero w czwartek rano! :D
Żeby Wam ułatwić zadanie postaram się myśleć o tej karcie jak najczęściej. :wink:
Vela Kobieta
 
Posty: 60
Dołączył(a): 13 paź 2010, 11:34
Droga życia: 8
Typ: 4w5
Zodiak: koziorożec
nie podejmuję się i nie miej żalu że to wyjdzie ludziom źle.

za to gdybyś podał zdjęcia trzech osób, to łatwo stwierdzić kto na co choruje, i czy żyje lub nie.
lokalizacja wychodzi też różnie, jako że umysły ludzi nie są w jednym miejscu :) czasem marzą o wakacjach hahaha :D
Avatar użytkownikasosnowiczanin Mężczyzna
patrzy w horyzont wydarzeń
 
Imię: Bartosz
Posty: 167
Dołączył(a): 04 wrz 2011, 02:55
Lokalizacja: Sosnowieś
Zodiak: Ognisty Tygrys
Vela napisał(a):To ja mam pewną konkretną propozycję, by to sprawdzić. Wylosowałam kartę (bez jokerów), spróbujcie poczuć wibrację mojego umysłu. Daję Wam na to 3 dni. Każdy kto będzie próbował "zobaczyć" jaką kartę wylosowałam ma jedną i tylko jedną próbę. Zdarzały się na tym forum osoby, które twierdziły, że wystarczy im imię lub sam wpis na forum, by potrafiły na podstawie takich informacji określić jaką kto ma aurę. Zapraszam do gry! 8)

Wylosowałaś ją i gdzie położyłaś? Określ dokładnie miejsce. w swoim domu..
No chyba, że włożyłaś spowrotem do talii, to już po ptokach :D
Intencja jest przenikającą wszystko siłą, która sprawia, że postrzegamy. Nie dlatego stajemy się świadomi , że postrzegamy - do percepcji dochodzi pod naciskiem napierającej intencji..
[C. Castaneda]
Avatar użytkownikasinsemilla
 
Posty: 1675
Dołączył(a): 26 maja 2010, 15:45
Siódemka z takim kwadracikiem. : )

Til, zakładamy na tą chwilę, że rozwój istnieje.
Jest taki moment w tym procesie, kiedy to POZWALAMY WSZECHŚWIATOWI ZATROSZCZYĆ SIĘ O SIEBIE.

Spijaj to co świat chce ci dać.
Nie udowadniaj sobie.
Skoro czegoś doświadczasz i jest to teoretycznie unikatowe doświadczenie, może nie przejść Twojej próby.
Co wtenczas powiesz?
To było złudzenie?
Mara i nie to co czułeś?

Czemu tylko mi się wydaje, że jedyna i właściwa jest jazda rowerem bez hamulców?
Mówię Wam!
Uwielbiam ten pęd!

Pędzić tak szybko, ze wydaje się jakby cały świat się zniekształcał.
Zamknąć oczy i po prostu gnać z wiatrem.
Avatar użytkownikaSinbard Mężczyzna
Blackbird
 
Imię: Mariusz
Posty: 1888
Dołączył(a): 20 kwi 2011, 13:05
Lokalizacja: Multiwersum.
Zodiak: Wodny Smok
Sinbard, ależ miałem i unikatowe doznania, wydarzenia...
A mogłem w nie uwierzyć, choćby nie wiem jak niezwykłe były, bez śladu zwątpienia we własne zdrowie psychiczne, dlatego że już wcześniej dowiedziałem się i udowodniłem sobie że takie rzeczy istnieją - że jest całe mnóstwo rzeczy na niebie i ziemi które się fizjologom nie śniły, a w dodatku tych rzeczy jest zdecydowanie więcej niż tych które są szeroko znane ;)
"Zgodnie z zasadami aerodynamiki trzmiel nie powinien latać,
ale trzmiel o tym nie wie, więc i tak lata."
"Cats are known to see within the dark. Yet, if you had sight like a cat, even for one day, would you really want to see what's in the dark?"
Avatar użytkownikaTil Mężczyzna
Poszukujący
 
Posty: 1614
Dołączył(a): 31 sty 2006, 02:56
Lokalizacja: Bolesławiec - Wawa
Droga życia: 11
Zodiak: tygrys
To przybij piąteczkę! : D
Avatar użytkownikaSinbard Mężczyzna
Blackbird
 
Imię: Mariusz
Posty: 1888
Dołączył(a): 20 kwi 2011, 13:05
Lokalizacja: Multiwersum.
Zodiak: Wodny Smok
aztekium napisał(a):Czy nie macie wrażenia, że to wszystko czym się zajmujecie, to najzwyklejsze bzdury?


Jakie kryteria uznajesz gdy oceniasz 'bzdura'? I skad wiesz jak sluzy forum kazdemu uzytkownikowi z osobna? :)
Dla mnie np bzdura jest ogladanie TV biorac pod uwage czestotliwosc wystepywania tych samym programow/serialow/filmow. Nie sluzy mi, wiec uznaje to za glupote.
Czemu tak zle postrzegasz to forum?
Czemu szukasz nienaturalnego, poznales juz wszystko co naturalne?


Pozdrowienia
Eruanis
 

Powrót do działu „Praktyka”

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości