Dyskusje na temat wszelakich praktyk duchowych - medytacji, pracy z energią, aurą, czakrami, itp.
Siema.
Interesuje sie juz jakis czas rozwojem duchowym, jednak pytanie czy to oprocz dobre stanu, samopoczucia wplywa na zycie w praktyce? Czy sami tego doswiadczacie? Jestescie szczesliwie, zyjecie jak chcecie?

Duzo nauczycieli duchowych (np. Ekchart Tolle, Osho) mowia, ze wtedy bede bardziej czuly, mniej egoistyczny i sprytny, bede darzyl wszystkich miloscia. Wszystko fajnie jakby swiat rownolegle sie zmienial ze mna (swiadomosc zbiorowa).
Osobiscie uwazam wlasnie, ze jestem za malo praktyczny, logiczny, za malo przebiegly i kalkulujacy by se poradzic w zyciu, a z kolei za duzo czytam duchowo-ezoterycznego stuffu. A chce sie utrzymac, miec prace, ktora bede kochal, odkryc w sobie talent/zajawke (dla samorealizacji i najlepiej by z niej sie utrzymywac), przyciagnac jakas laske (mam dosc wysoka samoocoena i na brak powodzenia jakos specjalnie nie narzekam, a jednak nie umialem nigdy stworzyc zwiazku, ani przyciagam laski w przeciwienstwie do moich kumpli, choc i tej potrzeby powoli sie pozbywam, ale sam fakt czemu tak jest mnie zastanawia).

Po co w sumie tak naprawde jest rozwoj duchowy? Nie, nie jestem materialista, ale jestem w takiej sytuacji, ze patrze przez pryzmat korzysci z rozwoju duchowego jak mi moze pomoc w praktycznym zyciu ;)
jay-z Mężczyzna
 
Posty: 34
Dołączył(a): 12 sie 2011, 15:36
jay-z napisał(a):A chce sie utrzymac, miec prace, ktora bede kochal, odkryc w sobie talent/zajawke (dla samorealizacji i najlepiej by z niej sie utrzymywac), przyciagnac jakas laske (mam dosc wysoka samoocoena i na brak powodzenia jakos specjalnie nie narzekam, a jednak nie umialem nigdy stworzyc zwiazku, ani przyciagam laski w przeciwienstwie do moich kumpli, choc i tej potrzeby powoli sie pozbywam, ale sam fakt czemu tak jest mnie zastanawia).


Jedna z podstawowych zasad o których mówi większość mistrzów i nie tylko...
Nie chciej robić, osiągać, przyciągać, mieć... Zamiast tego rób, osiągaj, przyciągaj i miej.
Niby tylko odmiana przez przypadki, ale jak wielka różnica...

Ja chciałem pójść na medycynę, to przyłożyłem się do matury, zdałem ją odpowiednio dobrze tak że się dostałem na studia - na które sporo osób ma problem się dostać. Przyglądam się ludziom i przyciągam do siebie tych z którymi dobrze się czuję, którzy dają mi coś z siebie, a odrzucam tych przy których czuję się źle, czy którzy tylko chcieliby coś dostawać ode mnie...
Dzięki czasowi poświęconemu na studia po których na pewno znajdę pracę, będę miał pracę - w dodatku taką która mi się strasznie podoba, pozwala pomagać ludziom, co zawsze chciałem robić, a w dodatku daje dobre zarobki...

Chcieć to znaczy móc. Ale tylko jeśli za tym chceniem idzie zrobienie czegoś. Samo nic 'magicznie' nie przyjdzie - nie na tym polega magia. A jeśli chcesz żeby na tym dla ciebie polegała to musisz poświęcić lata na nauczenie się różnych rzeczy, dowiedzenie się jak oddziaływać, uwierzenie w siebie, zgromadzenie odpowiedniej wiedzy na tematy związane z tym co chcesz osiągnąć... Całkiem możliwe że w trakcie odkryjesz że już nie potrzebujesz popularnie rozumianej 'magii', bo zrozumiesz prawdziwą istotę magii - sprawiania żeby rzeczy zaistniały przy pomocy swojej czystej siły woli, umysłu - tak jak ja sprawiłem że będę miał dostatnie życie jednocześnie pomagając innym...

Mniej czytania, więcej praktyki...
"Zgodnie z zasadami aerodynamiki trzmiel nie powinien latać,
ale trzmiel o tym nie wie, więc i tak lata."
"Cats are known to see within the dark. Yet, if you had sight like a cat, even for one day, would you really want to see what's in the dark?"
Avatar użytkownikaTil Mężczyzna
Poszukujący
 
Posty: 1614
Dołączył(a): 31 sty 2006, 02:56
Lokalizacja: Bolesławiec - Wawa
Droga życia: 11
Zodiak: tygrys
Til napisał(a):Jedna z podstawowych zasad o których mówi większość mistrzów i nie tylko...
Nie chciej robić, osiągać, przyciągać, mieć... Zamiast tego rób, osiągaj, przyciągaj i miej.
Niby tylko odmiana przez przypadki, ale jak wielka różnica...


Bardzo dobrze powiedziane. Grunt to złapać życie za chabety i do dzieła. Każdy ma dwie ręce i w mniej lub bardziej przytomny umysł. Wystarczy tylko chcieć. I zacząć działać, zamiast się zastanawiać.
kasztanowa Kobieta
 
Imię: Halinka
Posty: 9
Dołączył(a): 15 sie 2011, 15:26
Lokalizacja: Wałbrzych
Til napisał(a):
jay-z napisał(a):A chce sie utrzymac, miec prace, ktora bede kochal, odkryc w sobie talent/zajawke (dla samorealizacji i najlepiej by z niej sie utrzymywac), przyciagnac jakas laske (mam dosc wysoka samoocoena i na brak powodzenia jakos specjalnie nie narzekam, a jednak nie umialem nigdy stworzyc zwiazku, ani przyciagam laski w przeciwienstwie do moich kumpli, choc i tej potrzeby powoli sie pozbywam, ale sam fakt czemu tak jest mnie zastanawia).


Jedna z podstawowych zasad o których mówi większość mistrzów i nie tylko...
Nie chciej robić, osiągać, przyciągać, mieć... Zamiast tego rób, osiągaj, przyciągaj i miej.
Niby tylko odmiana przez przypadki, ale jak wielka różnica...

Ja chciałem pójść na medycynę, to przyłożyłem się do matury, zdałem ją odpowiednio dobrze tak że się dostałem na studia - na które sporo osób ma problem się dostać. Przyglądam się ludziom i przyciągam do siebie tych z którymi dobrze się czuję, którzy dają mi coś z siebie, a odrzucam tych przy których czuję się źle, czy którzy tylko chcieliby coś dostawać ode mnie...
Dzięki czasowi poświęconemu na studia po których na pewno znajdę pracę, będę miał pracę - w dodatku taką która mi się strasznie podoba, pozwala pomagać ludziom, co zawsze chciałem robić, a w dodatku daje dobre zarobki...

Chcieć to znaczy móc. Ale tylko jeśli za tym chceniem idzie zrobienie czegoś. Samo nic 'magicznie' nie przyjdzie - nie na tym polega magia. A jeśli chcesz żeby na tym dla ciebie polegała to musisz poświęcić lata na nauczenie się różnych rzeczy, dowiedzenie się jak oddziaływać, uwierzenie w siebie, zgromadzenie odpowiedniej wiedzy na tematy związane z tym co chcesz osiągnąć... Całkiem możliwe że w trakcie odkryjesz że już nie potrzebujesz popularnie rozumianej 'magii', bo zrozumiesz prawdziwą istotę magii - sprawiania żeby rzeczy zaistniały przy pomocy swojej czystej siły woli, umysłu - tak jak ja sprawiłem że będę miał dostatnie życie jednocześnie pomagając innym...

Mniej czytania, więcej praktyki...


No to fajnie, ale ty wiedziales czego chcesz i w jakim kierunku isc, a moja sytuacja jest troche inna ziom ;)

N
jay-z Mężczyzna
 
Posty: 34
Dołączył(a): 12 sie 2011, 15:36
Skoro jesteś na ziemi, tzn. że masz z tego korzystać, czyli nie ma nic dziwnego w Twojej chęci realizacji różnych celów. Większość ludzi rozpoczyna poszukiwania duchowe ponieważ nie odpowiada im to jaki kształt przybrała ich egzystencja, czegoś im brakuje, albo niosą za duży ciężar. Celem rozwoju jest więc sytuacja, w której przyjemnie będzie egzystować i nie będzie to męką/dyskomfortem, itd. To tyle, żadnych aniołków, czarów i uroczystej muzyki. ;P

Jeśli czujesz, że chcesz być praktyczny przejdź do praktycznych rozwiązań. Jak się postarasz, to Twoje działania Cię zmienią. :) Na pewno nie będzie tak, że ta praktyczność spłynie na Ciebie magicznie i przetransformuje Cię to jakby wróżka Cię zaczarowała różdżką. Możesz odkryć, że jest w Tobie więcej praktyczności niż myślałeś, właśnie dlatego, że zaczniesz taki być. Nie musisz najpierw zacząć być praktyczny, a potem robić praktyczne rzeczy. Nie wiem w ogóle czy tak się da. Przecież skoro definiujesz siebie jako praktycznego, to dowodem na to, że taki jesteś musi być czynność. Jeśli jej dokonasz, to mozesz się przez to zdefiniować jeśli odczuwasz potrzebę tej definicji.

Z Twojego postu wnioskuje,że nie wyciągnąłeś z tych duchowych książek/przekazów tego co by Cię satysfakcjonowało, bo nie dostrzegłeś w tym większego sensu, wiec widocznie to nie Twoja droga, albo nie ten czas. Napisałeś wyraźnie czego chcesz, więc doskonale wiesz co chcesz osiągnąć. Jeśli chcesz mieć pracę, która sprawi Ci przyjemność musisz odkryć w sobie pasje, a do tego nie musisz mieć "duchowości", musisz po prostu wrzucić na luz i poeksperymentować co sprawia Ci w życiu przyjemność. Nie będziesz mieć raczej objawienia boskiego pt. jesteś stworzony do tego i tego. Skup się na odczuciach, pomyśl co uznajesz za fajne a co nie, porozglądaj się.

Jeśli chcesz mieć dziewczynę, to Twój rozwój duchowy nie sprawi, że pewnego dnia znajdziesz ją w skrzynce na listy. Raczej np, polubienie siebie, bycie wyluzowanym, usmiechnietym, moze sprawić, że będziesz ogólnie przyciągał do siebie inne osoby,bo miło im bedzie w Twoim towarzystwie i jakaś dziewczyna uzna, że jest jej nawet baaardzo miło. :)

Świat nie musi się zmieniać z Tobą. Zauważ, że świat po prostu jest, a to jaki jest dla Ciebie zależy od Twojej oceny, podejścia. Nie zmienisz go, ale możesz zmienić swoje patrzenie na niego. Twój rozwój jako jednostki nie sprawi, że gdzieś zakończy się wojna, albo że nagle niektórzy ludzie przestaną być złośliwi. Rozwój nie sprawi też, że przestaną się przydarzać jakieś niemiłe rzeczy, po prostu patrzenie na to się zmieni.
Ale nie musisz spędzić 100 dni na magicznej medytacji w klasztorze na końcu świata, żeby czerpać przyjemność z egzystencji, z codzienności. ;) Jeśli nie odpowiada Ci np, to co prezentują "mędrcy", któych wymieniłeś, to chociażby dobra psychologii mogą Ci pomóc. :) Rozwijaj się po swojemu, nie czuj się zobowiązany do bycia kopią kogoś kogo okrzyknięto mistrzem. Jeśli podoba Ci się to co mówi mistrz to użyj tej wiedzy, jeśli nie idź dalej.
Lore Kobieta
 
Posty: 8
Dołączył(a): 14 lip 2011, 00:49
Droga życia: 11
Zodiak: baran/smok
Witaj!

Jakiś czas temu zetknąłem się z poglądem pewnej osoby, że "duchowość jest dla tych, co nie radzą sobie w życiu". Ta osoba uważa, że każdy kto interesuje się rozwojem duchowym, jest oderwany od rzeczywistości i zamiast działać i rozwijać się, marnuje swoje życie na siedzenie w pozycji półlotosu ;)

Ja rozumiem rozwój duchowy na swój sposób. Mianowicie każdy człowiek podejmuje w życiu działanie - ma jakies plany, cele, mniej lub bardziej ambitne, ale zawsze są. Bez względu na to jakiego rodzaju działanie podejmujesz (znalezienie pracy, wychowanie dziecka, zrzucenie kilogramów) zawsze spotkasz się z trudnościami na swojej drodze - szczególnie jeśli podejmujesz się jakiegoś działania po raz pierwszy i brak Ci doświadczenia. A co przeszkadza w skutecznym działaniu? Zdenerwowanie, stres, lęk przed porażką, brak spokoju i opanowania, niepokojące i przeszkadzające myśli itp itd. Moim zdaniem właśnie w tym miejscu pojawia się wartość pracy nad swoją duchowością.

Oczywiście myśli i emocji nie da się kontrolować, można jednak nauczyć się je uważnie obserwować i nie utożsamiać się z nimi i w ten sposób sobie z nimi radzić. Praktykujesz uważność, wzrasta Twoja świadomość i dzięki temu podejmujesz działanie, które jest w pełni zgodne z Tobą. Postępujesz zgodnie z Twoją naturą, która jest po brzegi wypełniona miłością :)

Człowiek powinien się rozwijać i wyznaczać sobie nowe cele, będąc jednocześnie świadomym, że nie sam cel jest piękny, tylko droga która do niego prowadzi. Myślę, że zawsze należy łączyć rozwój duchowy z rozwojem osobistym.

Chcesz odkryć w sobie talent/zajawkę? Zacznij czytać publikacje na temat odnajdywania swojej pasji. Chcesz stworzyć szczęsliwy związek z kobietą? Poszukaj książek na temat tworzenia trwałych relacji damsko-męskich. Nie zamykaj się tylko na lektury z tematyki duchowości. Niech rozwój duchowy pomaga Ci w codziennym życiu, a nie odrywa od niego :)

Pozdrawiam
Jakub Mikołajczak
http://www.naturalnyfacet.pl - O duchowości i kobietach - dla mężczyzn i nie tylko
Avatar użytkownikaJakub Mikołajczak Mężczyzna
 
Imię: Jakub
Posty: 5
Dołączył(a): 03 lip 2011, 23:13
Lokalizacja: Wrocław
jay-z napisał(a):No to fajnie, ale ty wiedziales czego chcesz i w jakim kierunku isc, a moja sytuacja jest troche inna ziom ;)

N

Inna? Niby jak?
Nie masz zainteresowań? Nie masz żadnych talentów? Nie masz rzeczy które lubisz robić?
Jeśli masz - postaraj się zrobić tak, żebyś mógł je robić i jeszcze na nich zarabiać - proste. Trzeba tylko zacząć działać.
Niejaki John D. Rockefeller powiedział że ludzie bogaci od biednych różnią się tylko tym że biedni marnują czas ciężko pracując próbując zarobić pieniądze i przez to nie mają czasu żeby je zarobić...
Ziom ;)
"Zgodnie z zasadami aerodynamiki trzmiel nie powinien latać,
ale trzmiel o tym nie wie, więc i tak lata."
"Cats are known to see within the dark. Yet, if you had sight like a cat, even for one day, would you really want to see what's in the dark?"
Avatar użytkownikaTil Mężczyzna
Poszukujący
 
Posty: 1614
Dołączył(a): 31 sty 2006, 02:56
Lokalizacja: Bolesławiec - Wawa
Droga życia: 11
Zodiak: tygrys
Bardzo dobre podejście do całego tematu i jest w tym sporo racji. Napewno masz do czegoś talent i lubisz coś robić,musisz to tylko odkryć i zarazem otworzyć się nieco na świat. Inaczej dalej będziesz stać w miejscu.
Tao-Universum Mężczyzna
 
Posty: 82
Dołączył(a): 02 wrz 2010, 19:10
Jak podejdziesz do życia w ten sposób,że nie tylko będziesz brał,ale i dawał, to zasada przyciągania zacznie wpływać pozytywnie na twoje otoczenie. Starając się pomagać bezinteresownie ludziom,zaczniesz spontanicznie takiej pomocy doświadczać.
Jeśli chodzi o dziewczynę, no najpierw zastanów się, co byś jej dał,a nie co weźmiesz, bo brać, to każdy potrafi, gdyż tak jest łatwiej. A jeżeli dziewczyna jest ci potrzebna tylko po to,żeby zabłysnąć między kolegami,że masz powodzenie, to lepiej chodzić z maskotką i też przyciągniesz uwagę ludzi, a chociaż nikogo nie zranisz.
Jeśli chodzi o szczęście i jak rozwój duchowy wpływa na nasze życie, to muszę przyznać,że o wiele częściej zdarzają się miłe niespodzianki i pozytywne biegi wydarzeń. Np. drzemałem sobie z rana i nie chciało mi się otworzyć oczu, żeby zobaczyć,która godzina. Zapytałem wewnętrznie; ciekawe, która godzina? I zobaczyłem dokładnie tarczę zegarka,który był za plecami i wybijał 7.20. Nie no, aż muszę sprawdzić. Patrzę: 7.20. Takie doświadczenia dają do myślenia i przekierowują uwagę na to,że jednak się rozwijamy w pewien sposób.
Studiując fizjoterapię, często przed egzaminami afirmowałem i wizualizowałem,że egzaminy zdaję pomyślnie, to miałem takie przypadki,że za same obecności wpisywali mi 5, a inni musieli pisać ciężkie egzaminy. A najbardziej, to jak miałem neurologie zdawać, to mnie mgr zaskoczył,choć nigdy tak nie robił: Jak tam Michał, uczyłeś się? No,tak,cały tydzień kułem. To daj indeks, wpiszę ci zaliczenie.
A ostatni tydzień uczyłem się,ale i afirmowałem,że zdam egzamin lekko, a podświadomość przypomni mi wszystko w razie potrzeby. Ostatni, choć najcięższy semestr na samych 4 i 5-tkach zakończyłem. Co więcej, dosyć szybko wchłaniałem materiał.
Kiedyś w niedziele łapałem stopa, bo busa nie miałem. Z 15minut machałem i miałem dość. Potem zwizualizowałem srebrnego volkswagena, który ma podjechać i mnie zabierze. Za parę minut patrzę, jedzie srebrny volkswagen, no to macham. Co się okazało, zatrzymuje się,a tu tata mojego kolegi, a ja nawet nie wiedziałem,że ma srebrnego volkswagena. Takie są skutki wizualizacji i wiary w to, co robisz, a nawet i wiedzy,że wszystko pójdzie dobrze. :)
Jak chodziłem do technikum, to często wracałem późno i w busie nie było znajomych osób. Pewnego dnia myślę sobie, chciałbym żeby w busie jechało paru znajomych, to bym sobie pogadał trochę i jazda była by przyjemniejsza. Podbijam na przystanek, jedna osoba znajoma stoi, no to zagadam. Co się okazało, poprzedni bus się spóźnił,potem podjeżdża,a w nim... a z 6-ściu znajomych i tylko cześć,cześć, co słychać, dawno cie nie widziałem i gruba rozmowa wynikła, tak tak jak chciałem. I znowu zwróciłem swoją uwagę na stronę duchową, bo to było wydarzenie, które się nie powtarza często. Gdy potem chcesz to powtórzyć, to umysł się zacina i dąży do zachwiania twojej wiary.
Dlatego rozwój duchowy to ciągła praca nad sobą i co więcej, zawsze idzie w parze z tym,co się dzieje wokół ciebie i z tym,co przyciągasz, o czym myślisz i jak myślisz :)
Sądzę,że nie jedna osoba tutaj dała by ci jeszcze więcej takich przykładów z praktyki duchowej. :)
Michał1987 Mężczyzna
Żyjąc w Świetle
 
Imię: Michał
Posty: 76
Dołączył(a): 11 sie 2011, 23:40
Droga życia: 11
Zodiak: byk
Til - mowisz co zrobisz jak mam te wymienione przez Ciebie rzeczy, ale odpowiedz na nie brzmi nie :)\

ogolnie co do tematu to wydaje mi sie, ze tu poprostu moze dzialac ego ktore mowi, ze musze cos miec lub kims sie stac, wiec sadze, ze moze powinien byc tu i teraz, zyc swoim zyciem i reszta bedzie naturalna konsekwencja IMO, bo wlasnie teraz ktos pytal co moge dac dziewczynie i tutaj odrazu uruchamia mi sie ego, ze musze kims sie stac lub cos miec by zdobyc panne (np. sadze, ze mam zainstalowane w glowie przekonanie, ze mam np. za slaby lifestyle by zaimponowac laska, wiec lepiej chyba jak pozbede sie tego przekonania i bede zyl dla siebie, a nie zmieniac sie pod kogos)
jay-z Mężczyzna
 
Posty: 34
Dołączył(a): 12 sie 2011, 15:36
Dokładnie: zanim zacznie się myśleć o daniu nie wiadomo czego innym - trzeba zacząć od siebie samego. Nie chodzi o to, by stać się egoistą - trzeba pomagać też innym. Zostało powiedziane: "będzie zrobione dla Ciebie tak, jak Ty robisz dla innych" ale mówi się także: "pomóż sobie samemu a Niebo Ci pomoże".
Jest dokładnie tak, jak piszesz jay-z: mamy poinstalowane całe mnóstwo bzdurnych przekonań o sobie samym, o innych, o świecie, o rzeczywistości. Te wszystkie schematy i stereotypy trzeba wyplewić jak chwasty z naszego umysłu, psychiki, naszego życia. Trzeba je zastąpić nowymi, zdrowymi przyzwyczajeniami, które są w ciągłości z naszym wymiarem duchowym, tzn biorą pod uwagę nie tylko materię i formę ale także duszę i ducha. Trzeba organizować swoje życie w zgodzie ze wskazówkami naszego wymiaru wyższego, bowiem to duch decyduje i zawiaduje energią a forma i materia są jedynie konsekwencjami jego akcji. Im bardziej więc zbliżasz się do swego wymiaru wyższego - tym lepiej rozumiesz wątki kierujące twym życiem i tym więcej masz informacji i świadomości by swoją egzystencję prowadzić. Jeśli chcesz naprawdę zaimponować laskom i przyciągać je jak magnes - odbuduj swoją wiązkę połączenia z wyższym wymiarem, wzmocnij ją tak, by mieć stały kontakt i wznieś się wystarczająco by móc pokazywać tym duszom drogę powrotu.
...all these words I don't just say...
Avatar użytkownikaleaozinho Mężczyzna
 
Posty: 892
Dołączył(a): 28 lip 2006, 15:37
Lokalizacja: Ciapuły Dolne
Droga życia: 1

Powrót do działu „Praktyka”

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości

cron