Twórczość własna użytkowników oraz dyskusje związane z innymi źródłami wiedzy. Przeczytałeś ciekawą książkę? Znalazłeś wartościową stronę www? Podziel się wrażeniami w tym dziale.

Post 30 gru 2006, 16:39

To bardzo dobra książka.
Nie znalazłem w niej niczego co bym mógł podważyć lub poddać krytyce.
Z tej drugiej książki "Wezwanie do miłości" polecam szczególnie rozdział: "Twoje oprogramowanie."
Choć ogólnie zgadzam się z treścią innych książek, to jest tam jednak kilka niejasności w jednym miejscu de mello pisze o duszy, w innym pisze o oprogramowaniu mózgu.
W rozdziale "Pamiętaj o duszy" de Mello ani słowem nie wspomina o duszy, mówi jedynie o uczuciu duszy (uczuciu ze spełnienia aspiracji i nadziei).

Myślę, że posługuje się on takimi wartościami jak bóg, dusza, ze względu na stan duchowny, w którym funkcjonował.
Pisze on np a bogu, ale bogu w którego człowiek może się jakby wtopić. Nie wiem czy dobrze rozumiem jego myślenie, ale, że bogiem jest to wszystko co nas otacza...
Papież mimo wszystko, że nieraz powoływał się na boga i jezusa, skrytykował jego dzieła.
Avatar użytkownikaaztekium Mężczyzna
 
Posty: 149
Dołączył(a): 15 sie 2006, 20:17

Post 31 gru 2006, 19:13

Aztekium wspomniałeś kiedyś o "Fragmentach nieznanego nauczania". Masz może gdzieś jeszcze zapisaną elektroniczną wersję tej książki? Link niestety nie działa a Allegro zaszalało :twisted:

pozdr

[Lepiej byłoby skierować to pytanie na priv ;) - Nazcain]
Alassea
 

Post 04 sty 2007, 17:51

Skierowała, nie da się odpisać, bo wyłączyła odbieranie prywatnych wiadomości :-)

http://www.aztekium.pl/teksty/index.html

http://www.mikolajherda.com/Demianowicz ... 250-00.htm

Acha, jak ktos chce wesję elektroniczną, to trzeba zapodać emaila.
Jak ktoś jeszcze chce jakieś książki, to pytajcie coś tam mam...:-)
Avatar użytkownikaaztekium Mężczyzna
 
Posty: 149
Dołączył(a): 15 sie 2006, 20:17
Sluchajcie ,mysle iz poznalam tajemnice w niej zawarta,to bomba!Ostatnio mialam trudny czas,potrzebowalam cos odmienic w zyciu,napewno zerwac z grzesznym zyciem,bo to ten etap mnie siegnal ,gdzie poznalam iz zlo niczego dobrego nie daje.Wczesniej tez przeczytalam te ksiazke ale to chyba nie byl ten czas ,bo porownalam ja do poradnika zyciowego,dzis sens odkrylam i glebie zupelnie inna.Czy ktos juz jest na tym etapie,by powiedziec ze bog nam raju nigdy nie zabral ,ze nadal w nim jestesmy ,a problem tkwi w naszym zakodowaniu,w hipnozie.Jesli chcesz o tym porozmawiac to zapraszam 516440937
agusia2769 Kobieta
kiedy wszyscy sie przebudza i
 
Imię: agnieszka
Posty: 4
Dołączył(a): 17 lut 2010, 17:07
Droga życia: 8
Zodiak: rak
agusia2769 napisał(a):Sluchajcie ,mysle iz poznalam tajemnice w niej zawarta,to bomba!Ostatnio mialam trudny czas,potrzebowalam cos odmienic w zyciu,napewno zerwac z grzesznym zyciem,bo to ten etap mnie siegnal ,gdzie poznalam iz zlo niczego dobrego nie daje.Wczesniej tez przeczytalam te ksiazke ale to chyba nie byl ten czas ,bo porownalam ja do poradnika zyciowego,dzis sens odkrylam i glebie zupelnie inna.Czy ktos juz jest na tym etapie,by powiedziec ze bog nam raju nigdy nie zabral ,ze nadal w nim jestesmy ,a problem tkwi w naszym zakodowaniu,w hipnozie.Jesli chcesz o tym porozmawiac to zapraszam 516440937


Podziel się proszę ze wszystkimi tą wielką tajemnicą, a nie jedynie ze szczęśliwymi posiadaczami telefonów :lol:
...all these words I don't just say...
Avatar użytkownikaleaozinho Mężczyzna
 
Posty: 892
Dołączył(a): 28 lip 2006, 15:37
Lokalizacja: Ciapuły Dolne
Droga życia: 1
Czytam de Mello''wezwanie do milosci'',uwazam ze slowa Jezusa sa wskazowka do tego by raj odnalezc ale trzeba w sobie obalic wszystkie mury,tzn.poglody ,idee,wszystko co zaczerpnelismy od innych.Wyciszenie,oderwanie od sytuacji przynoszace napiecie,frustracje,to sposob na kontakt ze Stworca,Dawca wszystkiemu swoj wymiar,czas i cel.Mam duzo pytan ale moze to dobry etap by samemu odpowiedz znalezc,wewnetrzne potwierdzenie ze dochodzi sie do prawdy to najlepszy bodziec by za tym isc dalej.Bo czy nie po to mamy umysl by z niego korzysac ,a nawet stawiac mu wyzwania by poznac jak dalece mozemy siegnac.My jestesmy nierozrywalna czescia zycia,a dawca zycia to Ten lub To we wszystkim trwa.Jesli mowimy o waskiej sciezce dla tych ktorzy zasluguja na zycie wieczne,to zgadzam sie ale dla tych ktorzy potrafia odnalezc zycie wieczne tu.Te rozmyslenia nadaja sile i wiare w to,ze jesli kazdy z nas otworzyl by oczy ,spostrzegl jak jestesmy pogubieni,jak wyniszczamy siebie ,nature,wszelkie zycie to zupelnie byloby inaczej,zero egoizmu,nadalo by nowy poczatek,lad i harmonie.Jestesmy glupcami ,ktorzy w pospiechu biegna w przepasc,nie liczac sie ze po nas nowe pokolenie tez chcialoby zaczerpnac przyjemnosci z daru zycia ,a my egoisci myslimy tylko o sobie.To straszne.W takim razie co z Bogiem,no kto ma pomysl??
agusia2769 Kobieta
kiedy wszyscy sie przebudza i
 
Imię: agnieszka
Posty: 4
Dołączył(a): 17 lut 2010, 17:07
Droga życia: 8
Zodiak: rak
Również polecam tę książkę Anthony-ego, jak również wspomniane "Wezwanie do miłości". Mam jednak pewne zastrzeżenia co do tej książki. Otóż problem z nią jest taki, że nie ważne kto ją przeczyta (katolik, buddysta, muzułmanin, ateista...) - zawsze znajdzie coś dla siebie i uzna książkę za wartościową. Dlaczego uważam to za problem? Dlatego, że tylko odpowiednie podejście do treści tej książki jest naprawdę wartościowe i zgodne z zamierzeniem autora. Można przeczytać całą książkę (byłem tego świadkiem) i nie zrozumieć o co tak naprawdę chodziło Tony-emu. Ludzie odnajdują tam pewne prawdy uniwersalne, ciekawe aforyzmy i anegdotki, które dobrze się czyta, ale po przeczytaniu książki ich życie nie ulega zmianie. Nie rozumieją o co autorowi chodzi, kiedy mówi "świadomość", nie pojmują prawdziwego przesłania tej książki... I to jest problem. Dlatego tę książkę polecałbym ludziom już zaznajomionym z tematem duchowości rozumianym w tym stylu. Na początek podsunąłbym komuś raczej książkę Eckharta Tolle, albo Osho. Chodzi o to, żeby było więcej praktycznych wskazówek, mniej o filozofii życia a więcej o tym, co naprawdę czytelnik może wykorzystać, a nie tylko pozachwycać słowami.

A tak w ogóle, to znającym angielski polecam zamiast czytać tę książkę, posłuchać Anthony-ego na youtube. Książka "Przebudzenie", jest bowiem zredagowanym zbitkiem fragmentów z jego wykładów. Szczególnie polecam serię "Awareness", dostępną na youtube. Naprawdę, jak dla mnie jest to genialne. Pozdrawiam :)
suwak Mężczyzna
 
Posty: 2
Dołączył(a): 07 maja 2010, 01:25
De Mello w 'Przebudzeniu' porusza wiele ciekawych tematów. Jednym z nich jest traktowanie rzeczywistości zbyt ogólnikowo. Człowiek wymyśla dla wszystkiego uogólniające nazwy (to jest drzewo, to jest kwiat, to jest krzak, etc.) co przyczynia się niestety do nie widzenia pewnych rzeczy. Jeśli przyjrzeć się na przykład drzewu można zobaczyć liście, gałęzie etc. szyli szczegóły które nie są zazwyczaj zauważane. Innymi słowy, jeśli człowiek postawiony przed drzewem zapytany co widzisz odpowie: drzewo...okazuje się, że nie do końca ma rację :) Nie dostrzega bogactwa rzeczywistości, tego co go otacza. Takie widzenie szczegółowe wbrew pozorom nie jest wcale zbyt analityczne, jest po prostu tym co się widzi ale nie jest się tego świadomym.

Aby naprawdę coś widzieć lub doświadczyć należy 'przyjrzeć się temu z bliska'. Aby zrozumieć koncept 'przyglądania się czemuś z bliska' dobrze napisać pracę licencjacką lub magisterską które analizowałyby jakiś problem :) (wtedy można sobie uświadomić, że nie jest to łatwe) albo pooglądać obrady komisji śledczych. Idąc tym tokiem myślenia można stwierdzić, że tak naprawdę przeciętny Kowalski nie rozumie większości rzeczy, które go otaczają bo żeby naprawdę coś zrozumieć (wszystko co się mija) należy temu poświęcić wiele godzin studiowania. Z kolei, żeby być specjalistą w jakiejś dziedzinie, trzeba temu poświęcić co najmniej 10 lat życia :) Co więcej, jeśli zapytać kogoś kto odniósł w czymś sukces czemu to zawdzięcza, w większości przypadków jedną z odpowiedzi będzie 'Diabeł tkwi w szczegółach' :)

Informacje powyżej prowadzą do kolejnego spostrzeżenia, że człowiek, który chce być 'przebudzony' musi być nieustannym badaczem rzeczywistości. Tak rozumiem i zgadzam się z tym poglądem przedstawionym przez De Mello. Z drugiej strony słyszałem, że niektórzy 'oświeceni' np. Carlos Castaneda namawiają do odrzucenia myślenia...Ale nie czytałem książek tego autora, ale poczytam...:)
The_Visitor Mężczyzna
.
 
Imię: Piter
Posty: 29
Dołączył(a): 22 sie 2010, 17:09
Droga życia: 9
Typ: 5w4
Zodiak: Waga
Poczytaj, przyda Ci się ;)

Czucie i wiara silniej mówią do mnie.
Niż mędrca szkiełko i oko.


Tyle ode mnie (czy raczej od naszego wieszcza, pod którym się podpisuję) w temacie badania - chociaż może miałeś inne "badanie" na myśli, niż naukowe.
Bubeusz Mężczyzna
 
Posty: 286
Dołączył(a): 12 lis 2007, 15:11
Osobiście sądzę, że czucie i myślenie muszą funkcjonować i uzupełniać się w odpowiednich proporcjach
(raz jedno może przeważa, raz drugie lub w równych proporcjach) w różnych momentach życia.
Na przykład, jeśli człowiek funkcjonowałby tylko na czuciu to nie szedłby w poniedziałek rano do pracy
bo ma przeczucie, że spadnie z rusztowania. Z kolei jeśli człowiek tylko by rozumowałby to
nie słuchałby wewnętrznego głosu intuicji.

Niestety ludzie tak są skonstruowani, że u jednego przeważa albo myślenie albo emocje.
A powinno być tak, jak to zostało opisane powyżej, że oba elementy muszą się uzupełniać.
The_Visitor Mężczyzna
.
 
Imię: Piter
Posty: 29
Dołączył(a): 22 sie 2010, 17:09
Droga życia: 9
Typ: 5w4
Zodiak: Waga
Ciesze się, ze trafiłam na ta książkę! ciesze się, ze przeczytałam ja w chyba najodpowiedniejszym jak dla mnie momencie, wówczas postanowiłam zmienić swe życie. Myślałam, ze zacznie się już w końcu układać, miałam szczegółowo ułożony plan co do mojego "nowego" życia. Wszystko miało być pięknie, bardzo się na to nakręcałam i im bardziej tego chciałam, tym gorzej to wszystko wychodziło. W końcu zaczęło się pieprzyc niesamowicie. Wpadłam praktycznie w depresje, miałam okropne doły, podjęłam leczenie w grupie psychoterapeutycznej i w końcu wpadła mi w ręce książka de Mello, która zaczęła zmieniać moje życie. Długo dosyć ja czytałam gdyż powodowała we mnie napięcie, złość itd. Zrozumiałam naprawdę wiele rzeczy. Najważniejsze jest dla mnie to żeby się nie nakręcać rożnymi sprawami bo można ulec rozczarowaniu. Natomiast gdy człowiek sobie uzmysłowi, ze bez osiągnięcia tego czy tamtego życie się nie wali i ze trzeba żyć teraźniejszością a nie przyszłością WTEDY WSZYSTKO SAMO SIĘ UKŁADA!!! Kiedy już myślałam, ze już na pewno mi się nie uda odpuściłam sobie i przestało być to dla mnie takie ważne. Właśnie wtedy kiedy już to olałam gdyż straciłam nadzieje, postanowiłam zając się czymś innym moja wymarzona praca o która tak się wcześniej starałam i zabiegałam sama do mnie przyszła!!!
Molisza Kobieta
żyj z całych sił!
 
Imię: Monika
Posty: 1
Dołączył(a): 24 kwi 2011, 15:01
Droga życia: 7
Zodiak: bliznięta
Ilekroć jesteś nieszczęśliwy, tylekroć musiałeś Rzeczywistości coś od siebie dodać

Niczego się nie wyrzekać, do niczego sie nie przywiązywać :D

de Mello
Intencja jest przenikającą wszystko siłą, która sprawia, że postrzegamy. Nie dlatego stajemy się świadomi , że postrzegamy - do percepcji dochodzi pod naciskiem napierającej intencji..
[C. Castaneda]
Avatar użytkownikasinsemilla
 
Posty: 1675
Dołączył(a): 26 maja 2010, 15:45
Podstawa, dotyczy to również rozwoju duchowego, nie tylko kwestii materialnych.
To co uznajecie za prawde stanowi wasze ograniczenie, dopiero gdy pozbędziecie się ograniczeń staniecie się wolni.
Avatar użytkownikaPlantator Mężczyzna
człowiek z nikąd
 
Imię: Jarek
Posty: 82
Dołączył(a): 03 wrz 2010, 18:26
Droga życia: 7
Typ: 9w1 - "Marzyciel"
Zodiak: strzelec, smok
Plantator napisał(a):Podstawa, dotyczy to również rozwoju duchowego, nie tylko kwestii materialnych.

....a także relacji międzyludzkich oraz własnego Życia :)
Intencja jest przenikającą wszystko siłą, która sprawia, że postrzegamy. Nie dlatego stajemy się świadomi , że postrzegamy - do percepcji dochodzi pod naciskiem napierającej intencji..
[C. Castaneda]
Avatar użytkownikasinsemilla
 
Posty: 1675
Dołączył(a): 26 maja 2010, 15:45
Trafiłem tutaj właśnie za sprawą "Przebudzenia" - książka ta jest dla mnie inna niż wszystkie, ma cudowny wpływ na moje życie, pozwala mi oczyścić umysł z niepotrzebnych myśli, co niemal natychmiast przekłada się na 'uporządkowanie' otaczającej mnie rzeczywistości. Żadna inna książka o podobnej tematyce nie trafia do mnie tak jak ta, wiec ograniczam się tylko do tej lektury, a czytuję ją już od kilku lat :wink: Po pierwszym razie najbardziej utkwiło mi w pamięci to, że podczas lektury uświadamiałem sobie to, co od dawna czułem oraz obserwowałem. Szoku nie wywołały zawarte treści, lecz to, że wielokrotnie przyznałem im rację, mimo iż były w pewnym sensie zaskakujące. Dzięki niej udało mi się znacznie rozwinąć świadomość... i nadal mi się udaje, więc co jakiś czas powracam do lektury, gdy tylko świadomość przestaje mi dopisywać :)
Wcześniej sporo czytałem o podobnej tematyce, ale właśnie przy De Mello nastąpił przełom - teraz rozumiem...
Czy książkę polecam? Nie, ale jeśli to co napisałem ja i inni zaintrygowało Cię to sam sobie odpowiedz czy warto...
GiG Mężczyzna
jestem
 
Imię: Grzegorz
Posty: 1
Dołączył(a): 21 cze 2011, 22:14

Powrót do działu „Rozmaitości i media”

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości

cron