1, 2
załozyłam sobie temacik tak skromnie. ze swoja tworczoscią.... i przemysleniami w niej zawartymi i bardzo prosze o komentarze
"We're jamming
I wanna jam it with you,
We're jamming, jamming
And I hope you like jamming too"
I wanna jam it with you,
We're jamming, jamming
And I hope you like jamming too"
-
morphia
biszkopt
- Posty: 664
- Dołączył(a): 08 cze 2005, 16:41
- Lokalizacja: Radom/Kraków
- Droga życia: 4
- Typ: 4w5
- Zodiak: baran
Nad modrym Dunajem
za brzozowym gajem
pląsa nimfa zwiewna
poranka królewna
Oczy jej jak dwa diamenty
On już stoi jak zaklęty
Usta cudne, malinowe
On już traci przez nie głowę
Powabny jej taneczny ruch
z Niego ulatuje duch
Kasztanowe loki skaczą
Jego oczy mocno płaczą
Słodkie stópki lekko kroczą
Jego zmysły w krwi już broczą
Ona z siebie głos wydała
On miłością do niej pała
Ona pachnie cudnym kwiatem
a ten zapach Jego katem
Ona uśmiech ma uroczy
On wydrapie sobie oczy
Ona widzieć go nie zdoła
Ona przecież cała goła!
a On stoi tuż zza kąta
i łapczywie się przygląda
Lecz go nimfa zobaczyła
i za drzewem mu się skryła
On wyskoczył zań z kryjówki
podarł całe swe bojówki
Teraz naprzeciwko siebie stali
i ze wstydu tacy biali
a na przekór dobrej woli
stali obok siebie goli!
Ona pierwsza wzrok spuściła
i nie powiem... się zdziwiła!
On co chciał, to już zoczył
więc mu uśmiech sam wyskoczył
Ujął nimfę za dłoń miękką
i przyoblekł ją sukienką
sam założył spodnie w pasy
i ruszyli w gęste lasy.
Wieści od nich nie mam wcale
pewnie w szczęściu żyją, ale...
Kim był chłopak, co w ukryciu
się przyglądał nimfy życiu?
Kim był ten bezwstydny zwierzak
co na cnotę się zamierzał?
Nikt już nie wie, się nie dowie
ale cnota poszła sobie.
za brzozowym gajem
pląsa nimfa zwiewna
poranka królewna
Oczy jej jak dwa diamenty
On już stoi jak zaklęty
Usta cudne, malinowe
On już traci przez nie głowę
Powabny jej taneczny ruch
z Niego ulatuje duch
Kasztanowe loki skaczą
Jego oczy mocno płaczą
Słodkie stópki lekko kroczą
Jego zmysły w krwi już broczą
Ona z siebie głos wydała
On miłością do niej pała
Ona pachnie cudnym kwiatem
a ten zapach Jego katem
Ona uśmiech ma uroczy
On wydrapie sobie oczy
Ona widzieć go nie zdoła
Ona przecież cała goła!
a On stoi tuż zza kąta
i łapczywie się przygląda
Lecz go nimfa zobaczyła
i za drzewem mu się skryła
On wyskoczył zań z kryjówki
podarł całe swe bojówki
Teraz naprzeciwko siebie stali
i ze wstydu tacy biali
a na przekór dobrej woli
stali obok siebie goli!
Ona pierwsza wzrok spuściła
i nie powiem... się zdziwiła!
On co chciał, to już zoczył
więc mu uśmiech sam wyskoczył
Ujął nimfę za dłoń miękką
i przyoblekł ją sukienką
sam założył spodnie w pasy
i ruszyli w gęste lasy.
Wieści od nich nie mam wcale
pewnie w szczęściu żyją, ale...
Kim był chłopak, co w ukryciu
się przyglądał nimfy życiu?
Kim był ten bezwstydny zwierzak
co na cnotę się zamierzał?
Nikt już nie wie, się nie dowie
ale cnota poszła sobie.
"We're jamming
I wanna jam it with you,
We're jamming, jamming
And I hope you like jamming too"
I wanna jam it with you,
We're jamming, jamming
And I hope you like jamming too"
-
morphia
biszkopt
- Posty: 664
- Dołączył(a): 08 cze 2005, 16:41
- Lokalizacja: Radom/Kraków
- Droga życia: 4
- Typ: 4w5
- Zodiak: baran
Salut
Ciekawe. Bardzo ciekawe, ładnie przekazana treść. Jednak pytanie samo chce się zadać: "o co chodziło?" - bynajmniej nie jest to krytyka czy zarzut skierowany do wiersza, lecz po prostu chęć poznania tajemnicy. Poza tym, czy to ma jakiś tytuł?
Au revoir
Ciekawe. Bardzo ciekawe, ładnie przekazana treść. Jednak pytanie samo chce się zadać: "o co chodziło?" - bynajmniej nie jest to krytyka czy zarzut skierowany do wiersza, lecz po prostu chęć poznania tajemnicy. Poza tym, czy to ma jakiś tytuł?
Au revoir
- Felyne
Yyyy.... właśnie na tym polega interpretacja wiersza (jesli moge mój twór tak nazwać). żeby samemu odkrywać tajemnicę, a nie pytać o nią. Kazdy pewnie inaczej zinterpretuje... a tytuł "nimfa" tytul wazny nie jest.... mozemy sobie wymyślać własne.
"We're jamming
I wanna jam it with you,
We're jamming, jamming
And I hope you like jamming too"
I wanna jam it with you,
We're jamming, jamming
And I hope you like jamming too"
-
morphia
biszkopt
- Posty: 664
- Dołączył(a): 08 cze 2005, 16:41
- Lokalizacja: Radom/Kraków
- Droga życia: 4
- Typ: 4w5
- Zodiak: baran
A ciekawe czemu ta nimfa sie zdziwila... nie cierpie tych niedopowiedzen, teraz nie wiem, ten facet to afro czy azjata, bo to wazne w tym utworze
Morphia, ja lubie slowo "Bogini", napisz cos o Bogini, albo o kilku Boginiach, bedzie ciekawiej
Morphia, ja lubie slowo "Bogini", napisz cos o Bogini, albo o kilku Boginiach, bedzie ciekawiej
Ona: Kocham Cie!!! A Ty mnie tez?
On: Tak, Ciebie TEZ.
xD
On: Tak, Ciebie TEZ.
xD
- Meph
- Posty: 1056
- Dołączył(a): 06 gru 2005, 14:50
- Droga życia: 4
- Zodiak: Waga, Bawół
powiedzmy, ze facet był Hiszpanem, gorącym hiszpanem
"We're jamming
I wanna jam it with you,
We're jamming, jamming
And I hope you like jamming too"
I wanna jam it with you,
We're jamming, jamming
And I hope you like jamming too"
-
morphia
biszkopt
- Posty: 664
- Dołączył(a): 08 cze 2005, 16:41
- Lokalizacja: Radom/Kraków
- Droga życia: 4
- Typ: 4w5
- Zodiak: baran
"Wyliczanka"
Płatek za płatkiem
łysieje kwiatek
a nad nim Agatka,
ma trzynaście latek.
Wylicza pośpiesznie
bez opamiętania
-kocha, lubi, szanuje...-
czy to jakaś mania?
Rączki jej dygocą
gdy wyrywa płatki
Kocha ją ten chłopiec?
będzie on Agatki?
Z wyliczanki wyszło
-nienawidzi-bydlak,
a naszą Agatkę
z miejsca trafił szlag!
Płacze teraz w domu
łzy jej lecą gradem
jak go jutro spotka
odda mu za zdradę!
PS: na razie będzie na wesoło
Płatek za płatkiem
łysieje kwiatek
a nad nim Agatka,
ma trzynaście latek.
Wylicza pośpiesznie
bez opamiętania
-kocha, lubi, szanuje...-
czy to jakaś mania?
Rączki jej dygocą
gdy wyrywa płatki
Kocha ją ten chłopiec?
będzie on Agatki?
Z wyliczanki wyszło
-nienawidzi-bydlak,
a naszą Agatkę
z miejsca trafił szlag!
Płacze teraz w domu
łzy jej lecą gradem
jak go jutro spotka
odda mu za zdradę!
PS: na razie będzie na wesoło
"We're jamming
I wanna jam it with you,
We're jamming, jamming
And I hope you like jamming too"
I wanna jam it with you,
We're jamming, jamming
And I hope you like jamming too"
-
morphia
biszkopt
- Posty: 664
- Dołączył(a): 08 cze 2005, 16:41
- Lokalizacja: Radom/Kraków
- Droga życia: 4
- Typ: 4w5
- Zodiak: baran
Kaktusem drania, kaktusem, niech teraz on wyrywa
A gdzie tu Bogini, miala byc Bogini, albo kilka...
A gdzie tu Bogini, miala byc Bogini, albo kilka...
Ona: Kocham Cie!!! A Ty mnie tez?
On: Tak, Ciebie TEZ.
xD
On: Tak, Ciebie TEZ.
xD
- Meph
- Posty: 1056
- Dołączył(a): 06 gru 2005, 14:50
- Droga życia: 4
- Zodiak: Waga, Bawół
Morphia napisał(a):Yyyy.... właśnie na tym polega interpretacja wiersza (jesli moge mój twór tak nazwać). żeby samemu odkrywać tajemnicę, a nie pytać o nią. Kazdy pewnie inaczej zinterpretuje... a tytuł "nimfa" Smile tytul wazny nie jest.... mozemy sobie wymyślać własne.
O tym chodzi w poezji, by istniała ta tajemnica. Ale ja pytam o Twoją interpretację, nie o wyjaśnienie tajemnicy.
Pozdrawiam
- Felyne
Szczerze mowiac to tu chyba nie ma czego interpretowac, tekst raczej jest przyjazny dla oka, nie ma jakiejs skomplikowanej skladni, ani ukrytych przeslanek. Zabawna, przyjemna wierszo-historyjka.
Ona: Kocham Cie!!! A Ty mnie tez?
On: Tak, Ciebie TEZ.
xD
On: Tak, Ciebie TEZ.
xD
- Meph
- Posty: 1056
- Dołączył(a): 06 gru 2005, 14:50
- Droga życia: 4
- Zodiak: Waga, Bawół
-
Neoo
=O=
- Posty: 42
- Dołączył(a): 01 cze 2005, 14:01
- Lokalizacja: Warszawa
- Typ: 2w1
- Zodiak: Waga
oj! ucz sie ucz, kiedys beda to recytowac w szkolach ;p
moja interpretacja?
chciałam przekazać w jaki sposob panowie szukaja pan... najpierw przyczajka...a potem jak juz wypatrzą, wyślinią się , to spalaja sie na pełniej linii... co chyba najbardziej nas kreci no i musicie miec to "coś" ;p
jak mówił Meph, to są luźne rymowanki z wszystkim wręcz podanym na dłoni. Ale bardzo realne
kto z was nie wróżył z wyrywania płatków? zawsze jak żle wychodziło, to czuło się to ukłucie w sercu
moja interpretacja?
chciałam przekazać w jaki sposob panowie szukaja pan... najpierw przyczajka...a potem jak juz wypatrzą, wyślinią się , to spalaja sie na pełniej linii... co chyba najbardziej nas kreci no i musicie miec to "coś" ;p
jak mówił Meph, to są luźne rymowanki z wszystkim wręcz podanym na dłoni. Ale bardzo realne
kto z was nie wróżył z wyrywania płatków? zawsze jak żle wychodziło, to czuło się to ukłucie w sercu
"We're jamming
I wanna jam it with you,
We're jamming, jamming
And I hope you like jamming too"
I wanna jam it with you,
We're jamming, jamming
And I hope you like jamming too"
-
morphia
biszkopt
- Posty: 664
- Dołączył(a): 08 cze 2005, 16:41
- Lokalizacja: Radom/Kraków
- Droga życia: 4
- Typ: 4w5
- Zodiak: baran
Madam Butterfly cz.I
--------------------------------------------------------------------------------
„To, co można sobie wyobrazić, można też i rzeczywiście zrobić”
Anne Rice – „Wywiad z Wampirem”
Często widziałam Ją z okna swojego pokoju. Siedziała na dachu największego budynku mojego miasta.
Wiele razy widziałam Ją, kiedy lekko, delikatnie odbijała się od krawędzi i szybowała do chmur. Znikała wśród pierzastych obłoków, pojawiała się skąpana w ciepłych promieniach południowego słońca.
Dziś miała na sobie fioletową sukienkę w białe kwiatki. Unosząc się, wyglądała jak lecący do Pana polny bukiet. Głowę zdobił mocno pomarańczowy welon włosów, a w nim trzepotały skrzydłami kolorowe motyle. Ja siedziałam na parapecie otwartego okna, przeciwieństwo Niej. W dżinsach, sandałach, z czarnymi, opadającymi na oczy, potarganymi przez ciepły wiatr, włosami. Spoglądałam na niebo, tak dalekie. Ona miała je w zasięgu ręki, codziennie, w każdej chwili. Znów wędrowała po błękicie nieba. Nagle wylądowała obok mnie. Teraz zauważyłam, że ma duże zielone oczy, szalone iskry tańczyły w źrenicach. Wyciągnęła do mnie dłoń i zaprowadziła na dach. Usiadłyśmy, a chłodny wiatr gładził nam twarze, rozwiewał kontrastujące ze sobą kolory włosów. Jej zielone oczy zdawały się być nieobecne. Lawina słów wypływała z bladoczerwonych ust. A ja patrzyłam się na Nią z podziwem. Na Jej motyle, barwne, trzepoczące skrzydłami. Motyle w Jej rudych włosach. Podniosła się. Stanęła na krawędzi dachu. Hop! I już Jej nie było. Poleciała właśnie do chmur, do Boga. Na chwilę zatrzymała się jeszcze. Gestem zaprosiła do siebie. Niepewnie wstałam z twardej podłogi. Grunt pod nogami nie pozwalał lękowi opanować umysłu i ciała, a teraz... Zamknęłam oczy, zbliżyłam się do końca... Dreszcze przeszły po moim ciele. Jedna noga wylądowała w powietrzu, za nią druga. Szum wiatru dookoła...
Spadałam... Nie mogłam otworzyć oczu, choć bardzo chciałam. Strach kierował każdą komórką mnie.
Usłyszałam pośpiesznie wypowiedziane słowa "Nie nauczył Cię latać?!".
Głowę przeszywał straszliwy ból spowodowany Jej szyderczym śmiechem.
Pragnęłam tylko jednego, upadku...
Poczułam ulgę, kojący spokój. Strach otworzył oczy...
--------------------------------------------------------------------------------
Kochanie, naucz mnie latać... tak bardzo bym chciała...
--------------------------------------------------------------------------------
„To, co można sobie wyobrazić, można też i rzeczywiście zrobić”
Anne Rice – „Wywiad z Wampirem”
Często widziałam Ją z okna swojego pokoju. Siedziała na dachu największego budynku mojego miasta.
Wiele razy widziałam Ją, kiedy lekko, delikatnie odbijała się od krawędzi i szybowała do chmur. Znikała wśród pierzastych obłoków, pojawiała się skąpana w ciepłych promieniach południowego słońca.
Dziś miała na sobie fioletową sukienkę w białe kwiatki. Unosząc się, wyglądała jak lecący do Pana polny bukiet. Głowę zdobił mocno pomarańczowy welon włosów, a w nim trzepotały skrzydłami kolorowe motyle. Ja siedziałam na parapecie otwartego okna, przeciwieństwo Niej. W dżinsach, sandałach, z czarnymi, opadającymi na oczy, potarganymi przez ciepły wiatr, włosami. Spoglądałam na niebo, tak dalekie. Ona miała je w zasięgu ręki, codziennie, w każdej chwili. Znów wędrowała po błękicie nieba. Nagle wylądowała obok mnie. Teraz zauważyłam, że ma duże zielone oczy, szalone iskry tańczyły w źrenicach. Wyciągnęła do mnie dłoń i zaprowadziła na dach. Usiadłyśmy, a chłodny wiatr gładził nam twarze, rozwiewał kontrastujące ze sobą kolory włosów. Jej zielone oczy zdawały się być nieobecne. Lawina słów wypływała z bladoczerwonych ust. A ja patrzyłam się na Nią z podziwem. Na Jej motyle, barwne, trzepoczące skrzydłami. Motyle w Jej rudych włosach. Podniosła się. Stanęła na krawędzi dachu. Hop! I już Jej nie było. Poleciała właśnie do chmur, do Boga. Na chwilę zatrzymała się jeszcze. Gestem zaprosiła do siebie. Niepewnie wstałam z twardej podłogi. Grunt pod nogami nie pozwalał lękowi opanować umysłu i ciała, a teraz... Zamknęłam oczy, zbliżyłam się do końca... Dreszcze przeszły po moim ciele. Jedna noga wylądowała w powietrzu, za nią druga. Szum wiatru dookoła...
Spadałam... Nie mogłam otworzyć oczu, choć bardzo chciałam. Strach kierował każdą komórką mnie.
Usłyszałam pośpiesznie wypowiedziane słowa "Nie nauczył Cię latać?!".
Głowę przeszywał straszliwy ból spowodowany Jej szyderczym śmiechem.
Pragnęłam tylko jednego, upadku...
Poczułam ulgę, kojący spokój. Strach otworzył oczy...
--------------------------------------------------------------------------------
Kochanie, naucz mnie latać... tak bardzo bym chciała...
"We're jamming
I wanna jam it with you,
We're jamming, jamming
And I hope you like jamming too"
I wanna jam it with you,
We're jamming, jamming
And I hope you like jamming too"
-
morphia
biszkopt
- Posty: 664
- Dołączył(a): 08 cze 2005, 16:41
- Lokalizacja: Radom/Kraków
- Droga życia: 4
- Typ: 4w5
- Zodiak: baran
Cytat Morphi:
Bardzo Prawdziwe Stwierdzenie
Pozdrówka
Strach otworzył oczy...
Bardzo Prawdziwe Stwierdzenie
Pozdrówka
Prawdą jest Miłość. Wyrazem Miłości, Bycie Sobą.
-
GrzegorzL_Truth
Light_Truth
- Posty: 211
- Dołączył(a): 10 gru 2005, 22:10
- Lokalizacja: Wrocław
- Droga życia: 7
- Zodiak: strzelec
Eee.... przeczytalem juz wszystko i dalej mi mało
'Cokolwiek pomiedzy ludzmi konczy sie, znaczy nigdy sie nie zaczelo, gdyby prawdziwie sie zaczelo - nie skonczylo by sie, skonczylo sie bo sie nie zaczelo... cokolwiek prawdziwie sie zaczyna, nigdy sie nie konczy'
-
pepex
Zip
- Posty: 393
- Dołączył(a): 22 sty 2007, 20:51
- Lokalizacja: KT-95 :P
- Droga życia: 7
- Typ: 7w8
- Zodiak: Rak
1, 2
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość