Wszystko inne dotyczące ezoteryki i spraw poruszanych w Przebudzeniu.
Jestem nowym użytkownikiem forum i jeszcze nie wiem dokładnie, czy temat poprzednich wcieleń był przez Was szerzej omawiany. Jeśli nie był, zapraszam do dzielenia się przeżyciami, których sama mam kilka.
Katie554 Kobieta
Coś naturalnego
 
Imię: Wiesława
Posty: 63
Dołączył(a): 21 maja 2011, 12:10
Droga życia: 33
Zodiak: Wodnik
Witaj na forum Katie!

Opisz proszę swoje przeżycia, bardzo mnie one ciekawią :)

Osobiście doświadczam czasami dziwnych przeczuć, albo ni stąd, ni zowąd, nachodzą mnie myśli typu: "dziwnie jest doświadczać życia tutaj", "dziwnie jest doświadczać fizyczności", "dziwnie jest być dzieckiem tych ludzi", a także silna pewność, że już byłam w jakimś nieokreślonym "Tam" i dobrze wiem jakie jest to wspaniałe miejsce. Nic jednak świadomie nie pamiętam. Z drugiej strony nachodzi mnie czasem silna pewność, że byłam już kiedyś mężczyzną, albo, że żyłam w jakimś kraju i pełniłam tam jakąś rolę. Czasami też coś mocno krzyczy mi w głowie "Przypomnij sobie!", a ja nawet nie bardzo wiem co mam sobie przypominać... W sumie żyję z tym dzieciństwa, mam na ten temat sporo teorii i spędzałam godziny na zastanawianiu się nad tym. Nie dziwią mnie już te rzeczy. Zastanawia mnie jednak czy dużo osób ma podobne doświadczenia, bo szczerze mówiąc nigdy z nikim o tym nie rozmawiałam.
Avatar użytkownikaAramaiti Kobieta
 
Imię: Ola
Posty: 99
Dołączył(a): 10 maja 2011, 20:39
Droga życia: 9
Typ: 4w5
Zodiak: Byk
[quote="Osobiście doświadczam czasami dziwnych przeczuć, albo ni stąd, ni zowąd, nachodzą mnie myśli typu: "dziwnie jest doświadczać życia tutaj", "dziwnie jest doświadczać fizyczności", "dziwnie jest być dzieckiem tych ludzi", a także silna pewność, że już byłam w jakimś nieokreślonym "Tam" i dobrze wiem jakie jest to wspaniałe miejsce.[/quote]


Przybij piątke. Mam IDENTYCZNIE. Po prostu nie mam co "tu" robić.

Wydaje mi się, że nie koniecznie trzeba pamiętać "coś" z poprzednich wcieleń. Myślę że, to jacy jesteśmy jest świadectwem czegoś z poprzedniego "wcielenia" czy bycia gdzieś indziej. Ja czuję się obco tu na Ziemi. Większość rzeczy które są tutaj codziennością zupełnie nie zgadzają się z moim wnętrzem. Rasa ludzi to rasa stworzeń które mimo wszystko wciąż walczą o przetrwanie pomiędzy sobą. Dążą by kupić dom, mieć rodzinę... bla. Ja nie czuję się tu na tyle dobrze aby sprowadzać tu kolejną istotę(mieć rodzinę). To nie ten świat albo poprostu ja tu nie pasuję albo coś mam z deklem albo coś tam jeszcze innego.

Nia pamiętam nic konkretnego z poprzednich wcieleń. Czasem jednak czuję się jakbym był już kiedyś w podobnej sytuacji choć świadomie wiem że nie byłem. Czasem wybieram coś czego nie rozumiem, bo czuję ża tak właśnie powinienem.
Takie... blizny? Nie wiem skąd.
Avatar użytkownika8tomek8 Mężczyzna
 
Imię: Tomek
Posty: 68
Dołączył(a): 05 maja 2011, 15:22
Droga życia: 7
Typ: 4w5
Zodiak: Smok\Baran
8tomek8 napisał(a):Przybij piątke. Mam IDENTYCZNIE. Po prostu nie mam co "tu" robić.


Niech Cię wyściskam moja Bratnia Duszo :D

Mimo wszystko myślę, że trzeba z tym uważać, bo takie "wyobcowane" myślenie niesie za sobą pewne pułapki. Przez wiele lat trwałam w przeświadczeniu jaki to ten świat jest dla mnie obcy, po co ja mam w przyszłości zakładać rodzinę, dlaczego niby mam chodzić do pracy i harować dla jakiejś korporacji, lub też ciągle powtarzałam sobie, że nie pasuję do innych, a wartości i zachowanie moich rówieśników to jakaś niedorzeczność... Błąd! Podstawowy błąd w myśleniu, który wiele mnie w życiu kosztował. Nie ma sensu trwać w tym i cierpieć z powodu, że się jest tu gdzie się jest, a nie akurat gdzieś indziej. Przecież tak wspaniale jest być właśnie tutaj i doświadczać właśnie tego co się akurat doświadcza :) Tu jest fantastycznie! Można się tyle nauczyć, tyle doświadczyć, spotkać tylu ciekawych ludzi, dowiedzieć się tylu rzeczy, tyle stworzyć, tyle zobaczyć, podzielić się z innymi tyloma rzeczami... Kocham to życie :) Kocham ludzi i ten świat. A owo "Tam" nigdzie mi nie ucieknie. Jeszcze cała Wieczność przede mną :D

Nawet gdy zmienił się mój sposób myślenia, wciąż doświadczam owych "przebłysków". Powiedziałabym wręcz, że się nasiliły. Jednak nie przeszkadzają mi one już w codziennym życiu.

8tomek8 napisał(a):Nia pamiętam nic konkretnego z poprzednich wcieleń. Czasem jednak czuję się jakbym był już kiedyś w podobnej sytuacji choć świadomie wiem że nie byłem. Czasem wybieram coś czego nie rozumiem, bo czuję ża tak właśnie powinienem.
Takie... blizny? Nie wiem skąd.


Ja czasami czytam jakąś książkę i nagle uświadamiam sobie, że jej treść jest dla mnie oczywistością, chociaż nigdy wcześniej nie zetknęłam się z informacjami w niej zawartymi.
Avatar użytkownikaAramaiti Kobieta
 
Imię: Ola
Posty: 99
Dołączył(a): 10 maja 2011, 20:39
Droga życia: 9
Typ: 4w5
Zodiak: Byk
Ja mam przebłyski swojego poprzedniego wcielenia (człowiek - kobieta - Ziemia). Moje poczucie niedopasowania do tego świata wynika nie z racji pochodzenia, ale dominującego tu stylu życia. Mam na myśli oderwanie od Źródła i brak poczucia Jedności. Mimo wszystko nasza rzeczywistość przeistacza się w taką, w której łatwiej już znaleźć kogoś choćby do pogadania o swoich rozterkach. Np. moja żona ma dość otwartą świadomość i od pewnego czasu ramię w ramię kroczymy ścieżką rozwoju.

Też uważam, że jesteśmy gdzie jesteśmy nie bez powodu, więc do dzieła... :)
---
Prawda jest najsilniejszym narkotykiem
mario236 Mężczyzna
We come 1
 
Imię: Mariusz
Posty: 74
Dołączył(a): 23 paź 2010, 21:13
Lokalizacja: Warszawa
Droga życia: 9
Typ: 9
Zodiak: Rak
mario236 napisał(a):Moje poczucie niedopasowania do tego świata wynika nie z racji pochodzenia, ale dominującego tu stylu życia. Mam na myśli oderwanie od Źródła i brak poczucia Jedności.


Rozumiem o co Ci chodzi :) Jednak, tak się temu bliżej przyglądając, na jakiej podstawie możemy twierdzić, że ktoś jest "oderwany" od Źródła? Bo goni on za pieniędzmi? Niech sobie goni. I tak na "końcu" swej drogi dotrze tam skąd wszyscy pochodzimy i dokąd zmierzamy. To jest jego droga i jego nauka. Wcale nie gorsza, ani nie lepsza od naszej. Po prostu inna. Owszem, ktoś taki sporo może namieszać i sprowadzić sporo "nieszczęść", ale z każdego "nieszczęścia" można wyciągnąć bardzo wiele. Taka jest po prostu kolej rzeczy.

A Źródło i Jedność jest też i tutaj! Można To poczuć gdy bardzo się chce :)

mario236 napisał(a):Mimo wszystko nasza rzeczywistość przeistacza się w taką, w której łatwiej już znaleźć kogoś choćby do pogadania o swoich rozterkach. Np. moja żona ma dość otwartą świadomość i od pewnego czasu ramię w ramię kroczymy ścieżką rozwoju.


Konsekwentnie i do przodu!
Coraz wyżej i wyżej!
Coraz więcej ludzi się budzi, coraz więcej ludzi to czuje i coraz więcej ludzi to dostrzega :)
Czyż to nie jest wspaniałe?

mario236 napisał(a):Też uważam, że jesteśmy gdzie jesteśmy nie bez powodu, więc do dzieła... :)


Do boju Wojownicy Światła! :D

A teraz żeby nie było, że post nie na temat: dziś jak sięgałam w sklepie po biżuterię miałam przebłysk, że sięgałam już tym samym gestem do... hmm... takich świetlistych istotek... w jakimś pięknym miejscu, chyba lesie, będąc odziana w biel... trochę ciężko to opisać.

Hehe... każdego dnia dowiaduję się o sobie czegoś nowego :D
Avatar użytkownikaAramaiti Kobieta
 
Imię: Ola
Posty: 99
Dołączył(a): 10 maja 2011, 20:39
Droga życia: 9
Typ: 4w5
Zodiak: Byk
O, świetnie że ktoś założył taki temat.
Ja od urodzenia śnię o wielkich ciemnych falach w których się topię.
Ten sam sen, ten sam schemat ciągle się powtarzał. Będąc jeszcze bardzo młodym bałem się kąpać w wannie,
chociaż większej awersji do wody nie miałem, nawet całkiem szybko nauczyłem się pływać. Dzisiaj każdy sen w którym pojawia się mocny granat, kolor głębi konczy się koszmarem. Przerażenie jest nie do opisania. Ogarnia mnie mega lęk i kiedy te fale się zbliżają robię wszystko żeby się obudzić.

Którejś nocy doswiadczając świadomego snu sam przywołałem te fale, postanowiłem się skonfrontować z tym strachem,
chciałem zobaczyć co się stanie kiedy osiągnie punkt kulminacyjny. Kiedy fale już mnie zalały znalazłem się w ciemnej pustce, ale lęk nie ustępywał więc zakonczyłem eksperyment.

Jestem niemalże przekonany że w zeszłym życiu utonąłem.
Chciałbym się poddać hipnozie regresywnej aby dowiedzieć się jak było naprawdę,
szalenie mnie to ciekawi, chociaż za taki seans sporo sobie liczą.
Może któregoś dnia sam do tego dojdę :wink:


A jeśli mowa o Zrodle,
polecam.. :D

http://www.youtube.com/watch?v=NDp-F3Y97ZQ
Too weird to live,
too rare to die.
Avatar użytkownikaJoe Black Mężczyzna
 
Posty: 562
Dołączył(a): 04 sty 2010, 02:28
Typ: 4w5
Zodiak: Ryby
Aramaiti napisał(a):Rozumiem o co Ci chodzi :) Jednak, tak się temu bliżej przyglądając, na jakiej podstawie możemy twierdzić, że ktoś jest "oderwany" od Źródła? Bo goni on za pieniędzmi? Niech sobie goni. I tak na "końcu" swej drogi dotrze tam skąd wszyscy pochodzimy i dokąd zmierzamy. To jest jego droga i jego nauka. Wcale nie gorsza, ani nie lepsza od naszej. Po prostu inna. Owszem, ktoś taki sporo może namieszać i sprowadzić sporo "nieszczęść", ale z każdego "nieszczęścia" można wyciągnąć bardzo wiele. Taka jest po prostu kolej rzeczy.

A Źródło i Jedność jest też i tutaj! Można To poczuć gdy bardzo się chce :)


Zgadzam się z Tobą. Mimo wszystko stykanie się z ludźmi na takiej drodze bywało nieraz uciążliwe. Z drugiej strony gdyby wszyscy wokół byli obudzeni, lub prawie-obudzeni, to nie byłoby żadne wyzwanie. Nie zawsze ma być lekko i łatwo.

Aramaiti napisał(a):Konsekwentnie i do przodu!
Coraz wyżej i wyżej!
Coraz więcej ludzi się budzi, coraz więcej ludzi to czuje i coraz więcej ludzi to dostrzega :)
Czyż to nie jest wspaniałe?


:thumbright:

Aramaiti napisał(a):Do boju Wojownicy Światła! :D

A teraz żeby nie było, że post nie na temat: dziś jak sięgałam w sklepie po biżuterię miałam przebłysk, że sięgałam już tym samym gestem do... hmm... takich świetlistych istotek... w jakimś pięknym miejscu, chyba lesie, będąc odziana w biel... trochę ciężko to opisać.

Hehe... każdego dnia dowiaduję się o sobie czegoś nowego :D


Oprócz tego typu przebłysków, mam od jakiegoś czasu uczucie, że moje ciało jest wehikułem, pojazdem, który prowadzę. Coś jak bio-kombinezon.
---
Prawda jest najsilniejszym narkotykiem
mario236 Mężczyzna
We come 1
 
Imię: Mariusz
Posty: 74
Dołączył(a): 23 paź 2010, 21:13
Lokalizacja: Warszawa
Droga życia: 9
Typ: 9
Zodiak: Rak
Witam,
kilka lat temu zastanawiałam się kim byłam w poprzednich wcieleniach i czy spotkałm już kiedyś osoby bliskie mi obecnie. Znalazłam informacje, że dusze przed przyjściem na Ziemię umawiają się wcześniej, że się spotkają. Zasze gdy nurtuje mnie jakieś pytanie wcześniej, czy później dostaje na nie odpowiedź, w końcu ją dostałam.
Powstałam w XIX w p.n.e. byłam kamieniem, później strumieniem, trwało to kilka wieków i wspomnienia z tego okresu były bardzo miłe cisza, spokój, beztroska i bliskie obcowanie z naturą, kontakt z mikroflorą strumienia na poziomie bakterii był bardzo interesujący i piękny.
Później dowiedziałam się, że dwókrotnie w różnych odstępach czsu spotkałam moją siostrę która wówczas też nią był. Raz uratowała mnie przed śmiercią, za drugim razem jej się to nie udało. Był XIII w p.n.e. w ucieczce przed oprawcą w jakichś arabskich ogrodach wskoczyłam do studni i utonęłam. W X w p.n.e. pierwszy raz spotkałam mojego męża, wyzwolił nas z obleganego miasta i wkrótce po tym wzieliśmy ślub. To tylko w dużym skrócie na ten temat mogłbym pisać godzinami. Mam również wiele innych wspomnień czasem mniej przyjemnych ale może napiszę o nich innym raze.
W dzieciństwie i jako nastolatka czułam się wyobcowana i nie pasująca do otaczającej rzeczywistości. Gdy poznałam mojego obecnego męża wszystko zaczęło się zmieniać. Czułam, że moje życie ma jakiś sens i że w końcu poznałam bratnią duszę. W dzieciństwie często również miałam sny, że tonę lub spadam w przepaść. Pewnego razu postanowiłam we śnie, że faktycznie utonę nie wybudziłam się utonęłam opadłam na dno na końcu pojawił mi się rząd cyfr i zapadła ciemność. Po tym śnie więcej te koszmary nie wróciły zmierzyłam się z nimi do końca i wszystko się zmieniło.
Katie554 Kobieta
Coś naturalnego
 
Imię: Wiesława
Posty: 63
Dołączył(a): 21 maja 2011, 12:10
Droga życia: 33
Zodiak: Wodnik
To bardzo ciekawe o czym piszesz. Bycie strumieniem musiało być przepięknym doświadczeniem :)

Z miejsc na tym świecie wyjątkowo silnie ciągnie mnie afrykańska dżungla, a także Tybet. Jestem też niemal przekonana, że ktoś mnie kiedyś zabił nożem i umarłam poprzez wykrwawienie, ale nie wspominam tego jako coś nieprzyjemnego. Było to raczej miłe uczucie.
Avatar użytkownikaAramaiti Kobieta
 
Imię: Ola
Posty: 99
Dołączył(a): 10 maja 2011, 20:39
Droga życia: 9
Typ: 4w5
Zodiak: Byk
mario236 napisał(a):Oprócz tego typu przebłysków, mam od jakiegoś czasu uczucie, że moje ciało jest wehikułem, pojazdem, który prowadzę. Coś jak bio-kombinezon.



Ja mam podobnie. Jakbym kierował cyborgiem. Taki avatar. Czasem mi się z tego śmiać chcę:-)
Avatar użytkownika8tomek8 Mężczyzna
 
Imię: Tomek
Posty: 68
Dołączył(a): 05 maja 2011, 15:22
Droga życia: 7
Typ: 4w5
Zodiak: Smok\Baran
Ja niestety nie mogę stwierdzić by utonięcie w studni było miłym doświadczeniem. Na samą myśl do tej pory czuję silny piekący ból w klatce piersiowej. Jegnak ten wypadek przyniósł mi ulgę, bo wpadając w ręce ścigającemu oprychowi mogłoby mnie spotkać coś gorszego.
Kilka lat temu zmieniłam pracę i poznałam tam starszą kobietę liczącą sobie prawie osiemdziesiąt lat. Bardzo mnie ona zainteresowała mimo podeszłego wieku była w świetnej formie psychicznej i fizycznej, prowadziła dział, w którym był ogromny przepływ informacji, a ona świetnie go prowadziła. Po pewnym czasie stwierdziłam, że już kiedyś spotkałyśmy się w poprzednim wcieleniu i ta starsza Pani był moją córką. Nasze stosunki były dość ciepłe ale "nie rzucałyśmy się sobie na szyję" więc wcześniej nie byłyśmy chyba zbyt zżyte. Będąc któregoś roku, wiosną na urlopie przesłała mi ona kwiaty dokładnie w Dniu Matki, bardzo mnie to zdziwiło ale później przypomniałam sobie o swoich skojarzeniach i ona chyba podświadomia miała podobne.
Katie554 Kobieta
Coś naturalnego
 
Imię: Wiesława
Posty: 63
Dołączył(a): 21 maja 2011, 12:10
Droga życia: 33
Zodiak: Wodnik
Witam!!no właśnie macie czasami wrażenie , że napotkana pierwszy raz osoba jest wam skądś znana choć nigdy wcześniej jej nie spotkaliście?tez mam to czasami,a ja musiałam zginąć przez powieszenie,bo miewam dziwne drętwienie szyi i wrażenie ucisku
Avatar użytkownikaAmasunda Kobieta
猿も木から落ちる
 
Imię: Izabela
Posty: 141
Dołączył(a): 23 maja 2011, 17:25
Droga życia: 8
Typ: Rozjemca
Zodiak: Byk,świnia
Amasunda napisał(a):Witam!!no właśnie macie czasami wrażenie , że napotkana pierwszy raz osoba jest wam skądś znana choć nigdy wcześniej jej nie spotkaliście?

Mam tak non stop prawie ostatnio. Ale już się do tego przyzwyczaiłam i nie robi na mnie wrażenia.
Co fajne, ciągle mam wrażenie, że jest/była to osoba mi bardzo bliska, tacy przyjaciele z poprzednich wcieleń/innych świadomości/innych rzeczywistości.
I jest wesoło :D
Intencja jest przenikającą wszystko siłą, która sprawia, że postrzegamy. Nie dlatego stajemy się świadomi , że postrzegamy - do percepcji dochodzi pod naciskiem napierającej intencji..
[C. Castaneda]
Avatar użytkownikasinsemilla
 
Posty: 1675
Dołączył(a): 26 maja 2010, 15:45
Napewno to ciekawe odczucie spotkać taką osobę daleką teraz a bliską w przeszłości, coś jak w filmie,,Nieśmiertelny" no bo w pewnym sensie tak też można by powiedzieć o miłości od pierwszego wejrzenia:-)
Avatar użytkownikaAmasunda Kobieta
猿も木から落ちる
 
Imię: Izabela
Posty: 141
Dołączył(a): 23 maja 2011, 17:25
Droga życia: 8
Typ: Rozjemca
Zodiak: Byk,świnia

Powrót do działu „Inne”

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości