-
Joe Black
- Posty: 562
- Dołączył(a): 04 sty 2010, 02:28
- Typ: 4w5
- Zodiak: Ryby
Nie, nie zwątpiłam w Was, po prostu dawno tu nie zaglądałam. Tak czy inaczej cieszę się, że tak się mój temat rozwinął ;P. Nadal nie miałam pełnego świadomego ld, ale zdarzały się całkiem ciekawe sny... Chyba muszę spróbować Waszej medytacji, skoro mówicie, że jest skuteczna. Nie zależy mi na oobe (a nawet bym go nie chciała), tylko ld. Muszę poszukać więcej informacji o medytacji (chyba, że Wy mi napiszecie, co?
).
A wiecie, na co ostatnio wpadłam? Zrobię sobie plan Mojego Świata Snu. Jak na razie ustaliłam trzy rejony, w których się pojawiam najczęściej. I do tego chciałabym wykorzystać LD - kiedyś chciałabym poznać cały świat snu i może go narysować?

A wiecie, na co ostatnio wpadłam? Zrobię sobie plan Mojego Świata Snu. Jak na razie ustaliłam trzy rejony, w których się pojawiam najczęściej. I do tego chciałabym wykorzystać LD - kiedyś chciałabym poznać cały świat snu i może go narysować?

-
Lucid
- Posty: 55
- Dołączył(a): 22 sty 2011, 14:17
połóż się koło 22 jak masz taką możliwość .relax , oddychasz bardzo głęboko , koncentrujesz się na oddechu .tak około 10 min .potem oddychasz naturalnie wyobrazasz sobie jak śnisz jakiś sen ze świadomoscią .mozna sobie powiedzieć pare razy
ze zatrzymasz świadomość we śnie ale musisz w to wierzyć i pod tymi słowami muszą być wyobrazenia,pewnie niewiesz o co mi chodzi hmm...mózg przerabia sobie twoje słowo na wyobrazenie czegoś co jest z nim związane więc nie mozesz na odwal się tego powiedzieć tylko z pełną koncentracją i rozumieniem . nastawiasz budzik na 4 .budzisz się na 5-10 min.czytasz o świadomym śnie , dziennik czy cokolwiek , potem kładziesz się znów skupiasz tylko na pogłębionym oddechu pozbywasz się wszystkich myśli mega skupienie . i za 5 min oddychasz juz naturalnie. wyobrazasz sobie jak zasypiasz i jesteś we śnie ze świadomością . potem mówisz zaraz będę w świecie snu , będę śnić. i znów wyzbywasz się wszelkich myśli i tak zasypiasz.
to moja najlepsza technika świadomego śnienia. gdy używam tej techniki mam tej nocy ld na 90%. ale wiadomo ze mi odpowiada a na kogoś moze nie zadziałać jak trzeba , ale spróbuj .
ze zatrzymasz świadomość we śnie ale musisz w to wierzyć i pod tymi słowami muszą być wyobrazenia,pewnie niewiesz o co mi chodzi hmm...mózg przerabia sobie twoje słowo na wyobrazenie czegoś co jest z nim związane więc nie mozesz na odwal się tego powiedzieć tylko z pełną koncentracją i rozumieniem . nastawiasz budzik na 4 .budzisz się na 5-10 min.czytasz o świadomym śnie , dziennik czy cokolwiek , potem kładziesz się znów skupiasz tylko na pogłębionym oddechu pozbywasz się wszystkich myśli mega skupienie . i za 5 min oddychasz juz naturalnie. wyobrazasz sobie jak zasypiasz i jesteś we śnie ze świadomością . potem mówisz zaraz będę w świecie snu , będę śnić. i znów wyzbywasz się wszelkich myśli i tak zasypiasz.
to moja najlepsza technika świadomego śnienia. gdy używam tej techniki mam tej nocy ld na 90%. ale wiadomo ze mi odpowiada a na kogoś moze nie zadziałać jak trzeba , ale spróbuj .

-
tryptOfan
''Dla śniącego-nic trudnego'' - Imię: Piotr
- Posty: 121
- Dołączył(a): 29 mar 2010, 08:19
- Droga życia: 28
- Zodiak: waga
Jop, obserwacja oddechu, nie dopuszczanie do siebie zadnych mysli no i odliczanie od 50 w doł, cały czas koncentrując się na oddechu.. to najlepsza metoda, w miare praktyki pojawią się eldeki.. Chociaz u mnie one pojawiają się sporadycznie kilka razy w tygodniu, ale myslę własnie że dzięki tym praktykom.
Too weird to live,
too rare to die.
too rare to die.
-
Joe Black
- Posty: 562
- Dołączył(a): 04 sty 2010, 02:28
- Typ: 4w5
- Zodiak: Ryby
Dzięki. I samo oddychanie to jest już medytacja?
-
Lucid
- Posty: 55
- Dołączył(a): 22 sty 2011, 14:17
yyy...nie mam jakieś super mega wiedzy o medytacji ale myślę ze tak. mam racje? 

-
tryptOfan
''Dla śniącego-nic trudnego'' - Imię: Piotr
- Posty: 121
- Dołączył(a): 29 mar 2010, 08:19
- Droga życia: 28
- Zodiak: waga
znaczy skupienie na oddychaniu : D
-
tryptOfan
''Dla śniącego-nic trudnego'' - Imię: Piotr
- Posty: 121
- Dołączył(a): 29 mar 2010, 08:19
- Droga życia: 28
- Zodiak: waga
To jest w zasadzie wstęp do rozpoczęcia przygotowania do medytacji ;P O samej medytacji parę tematów było na forum i jest tam poopisywane z perspektywy różnych osób... Ale tak generalnie w medytacji w ogóle powinno się praktycznie wyłączyć umysł żeby była pełna - pozbyć się nie tylko myślenia o różnych rzeczach, ale potem też i pozwolić sobie przestać myśleć o oddechu czy liczeniu... I po prostu zostać tak wisząc w mentalnej pustce odbierając tylko, ale nie analizując tego co na zewnątrz i tego co wewnątrz...
A co do waszej dyskusji wcześniejszej, powiem wam tylko, jako student medycyny który zna nie tylko fajne, ale też sporo niefajnych działań tych różnych substancji: nie bierzcie żadnego z tych chemicznych gówien. Jeśli macie zdrowe mózgi po co chcecie sobie w nich zrobić sieczkę? Zabawa hormonami nie jest ani fajna, ani bezpieczna. Połowa kobiet wam powie co się dzieje z cyklami i innymi rzeczami jak ginekolog źle dobierze im antykoncepcję hormonalną. I to samo dzieje się z mózgiem przy lekach (narkotyki w sensie farmakologicznym też są lekami) działających na mózg. Można sobie czasem tak wszystko rozbujać że przez długi czas, nawet po wizytach w szpitalu nie da się wyregulować, a może i nigdy.
Nie wiem jak wy, ale ja u siebie cenię najbardziej umysł, bo bez niego nie byłbym sobą - byłbym kimś zupełnie innym albo nie byłoby 'mnie'... Warto to tracić? I to nie dla czegoś ważnego, tylko dla czegoś co można osiągnąć inaczej - może trochę trudniej, ale bez takiego ryzyka?
A co do waszej dyskusji wcześniejszej, powiem wam tylko, jako student medycyny który zna nie tylko fajne, ale też sporo niefajnych działań tych różnych substancji: nie bierzcie żadnego z tych chemicznych gówien. Jeśli macie zdrowe mózgi po co chcecie sobie w nich zrobić sieczkę? Zabawa hormonami nie jest ani fajna, ani bezpieczna. Połowa kobiet wam powie co się dzieje z cyklami i innymi rzeczami jak ginekolog źle dobierze im antykoncepcję hormonalną. I to samo dzieje się z mózgiem przy lekach (narkotyki w sensie farmakologicznym też są lekami) działających na mózg. Można sobie czasem tak wszystko rozbujać że przez długi czas, nawet po wizytach w szpitalu nie da się wyregulować, a może i nigdy.
Nie wiem jak wy, ale ja u siebie cenię najbardziej umysł, bo bez niego nie byłbym sobą - byłbym kimś zupełnie innym albo nie byłoby 'mnie'... Warto to tracić? I to nie dla czegoś ważnego, tylko dla czegoś co można osiągnąć inaczej - może trochę trudniej, ale bez takiego ryzyka?
"Zgodnie z zasadami aerodynamiki trzmiel nie powinien latać,
ale trzmiel o tym nie wie, więc i tak lata."
"Cats are known to see within the dark. Yet, if you had sight like a cat, even for one day, would you really want to see what's in the dark?"
ale trzmiel o tym nie wie, więc i tak lata."
"Cats are known to see within the dark. Yet, if you had sight like a cat, even for one day, would you really want to see what's in the dark?"
-
Til
Poszukujący - Posty: 1614
- Dołączył(a): 31 sty 2006, 02:56
- Lokalizacja: Bolesławiec - Wawa
- Droga życia: 11
- Zodiak: tygrys
Wszystko jest narkotykiem, aczkolwiek 'dawka czyni truciznę' 

Too weird to live,
too rare to die.
too rare to die.
-
Joe Black
- Posty: 562
- Dołączył(a): 04 sty 2010, 02:28
- Typ: 4w5
- Zodiak: Ryby
Nie tylko dawka. Jest też wiele innych czynników jak wiek, genetyka danej osoby, czynniki środowiskowe, inne używki... A poza tym akurat w przypadku substancji psychoaktywnych akurat ta 'dawka' często jest trudna do ustalenia i jest bardzo mały margines między dawkami leczniczymi a dawkami toksycznymi. A i dawki lecznicze są 'trujące', bo powodują sporo działań niepożądanych - zwykle o wiele większych u osób zdrowych niż chorych (bo chorym się daje tak żeby imitowały działanie czegoś czego im brakuje w ośrodkowym układzie nerwowym - a zdrowym tego nie brakuje, więc będą mieć nadmiar, mówiąc w dużym uogólnieniu i skrócie).
Dodatkowo często w przypadku takich substancji są tylko pozornie nie toksyczne. Wystarczy spojrzeć na osoby pijące za dużo alkoholu u których dopiero po 20 czy 30 latach okazuje się że mają marskość wątroby - wątrobę do wyrzucenia, a widać to bez badania USG czy badań laboratoryjnych dopiero w momencie kiedy jest już za późno na cokolwiek poza przeszczepem wątroby... Osobom palącym papierosy zupełnie nie szkodzą, do czasu kiedy po 30-40 latach okazuje się że mają raka płuca albo płuca tak zniszczone że nie nadają się za bardzo do czegokolwiek... U osób pijących za dużo kawy dopiero po 10-20 latach okazuje się że mają wysokie nadciśnienie tętnicze i właśnie dostali wylewu czy zawału...
A dawki są zupełnie nie toksyczne! Przecież dowolna osoba która jednorazowo napije się wódki zapali jedynego papierosa w życiu, czy wypije jedną kawę - nie ucierpi w żaden sposób z tego powodu... A dopiero sumowanie się zażywania różnych rzeczy tak działa...
A z drugiej strony są i substancje które potrafią kopnąć kogoś mocno w tyłek i po pierwszym razie - jak większość psychotropów, która przez swoje działanie powoduje przestrojenie wydzielania w mózgu, co z kolei bardzo łatwo powoduje uzależnienie, bo często nawet po jednym czy kilku użyciach kiedy się lek odstawi mają efekt odbicia - nagle staje się o wiele gorzej niż było przed rozpoczęciem przyjmowania leków. Z resztą, w ten sposób działa uzależnienie od wszystkich narkotyków uzależniających fizycznie - po prostu przestrajają mózg...
Dodatkowo często w przypadku takich substancji są tylko pozornie nie toksyczne. Wystarczy spojrzeć na osoby pijące za dużo alkoholu u których dopiero po 20 czy 30 latach okazuje się że mają marskość wątroby - wątrobę do wyrzucenia, a widać to bez badania USG czy badań laboratoryjnych dopiero w momencie kiedy jest już za późno na cokolwiek poza przeszczepem wątroby... Osobom palącym papierosy zupełnie nie szkodzą, do czasu kiedy po 30-40 latach okazuje się że mają raka płuca albo płuca tak zniszczone że nie nadają się za bardzo do czegokolwiek... U osób pijących za dużo kawy dopiero po 10-20 latach okazuje się że mają wysokie nadciśnienie tętnicze i właśnie dostali wylewu czy zawału...
A dawki są zupełnie nie toksyczne! Przecież dowolna osoba która jednorazowo napije się wódki zapali jedynego papierosa w życiu, czy wypije jedną kawę - nie ucierpi w żaden sposób z tego powodu... A dopiero sumowanie się zażywania różnych rzeczy tak działa...
A z drugiej strony są i substancje które potrafią kopnąć kogoś mocno w tyłek i po pierwszym razie - jak większość psychotropów, która przez swoje działanie powoduje przestrojenie wydzielania w mózgu, co z kolei bardzo łatwo powoduje uzależnienie, bo często nawet po jednym czy kilku użyciach kiedy się lek odstawi mają efekt odbicia - nagle staje się o wiele gorzej niż było przed rozpoczęciem przyjmowania leków. Z resztą, w ten sposób działa uzależnienie od wszystkich narkotyków uzależniających fizycznie - po prostu przestrajają mózg...
"Zgodnie z zasadami aerodynamiki trzmiel nie powinien latać,
ale trzmiel o tym nie wie, więc i tak lata."
"Cats are known to see within the dark. Yet, if you had sight like a cat, even for one day, would you really want to see what's in the dark?"
ale trzmiel o tym nie wie, więc i tak lata."
"Cats are known to see within the dark. Yet, if you had sight like a cat, even for one day, would you really want to see what's in the dark?"
-
Til
Poszukujący - Posty: 1614
- Dołączył(a): 31 sty 2006, 02:56
- Lokalizacja: Bolesławiec - Wawa
- Droga życia: 11
- Zodiak: tygrys
Co do tych substancji, to chyba nie posunę się tak daleko. Chodzi mi o to, że nawet gdyby nie udawało mi się śnić świadomie, to nie używałabym tych środków. Bez przesady.
-
Lucid
- Posty: 55
- Dołączył(a): 22 sty 2011, 14:17
chyba zacznę testować ''te środki '' w świadomym śnie ...kiedyś ucieszony ze odzyskałem świadomość myślę czego bardzo chciałbym spróbować myśle ...kwas...tak ...lsd! w chwilke nie pamiętam jak w moich rękach znalazł się kolorowy znaczek pocztowy ...no to pod jęzorek...hah pamiętam ze jak włożyłem pod język był kwaśny ...ah ta podświadomość myślala to kwas...musi być kwaśny...xD jak kwasek cytrynowy...no i dalej wszystko było bajkowe jak to w ldekach ';p próbowaliście kiedyś dragów w ld? miałem jeszcze nieświadomy sen w którym z kolegą paliłem fioletową marichuane z lufki ;P
-
tryptOfan
''Dla śniącego-nic trudnego'' - Imię: Piotr
- Posty: 121
- Dołączył(a): 29 mar 2010, 08:19
- Droga życia: 28
- Zodiak: waga
Til napisałeś bardzo ogólnikowo, podział psychotropów jest ogromny i tylko przy benzodiazepinach i barbituranach występuje efekt odstawienny. Może jeszcze lekki przy niektórych ssri i mao, przy neuroleptykach nie ma go wcale. Farmakokinetyka tych specyfików jest dosc skomplikowana i w sumie nie do konca poznana. Pozatym neuro i niektóre ssri w tym chyba najpopularniejsza fluoksetyna pomogła wielu ludziom, także po tych lekach żadnych większych zawirowań w mózgu nie odnotowano. Co innego ma się oczywiście z róznego typu depresantami, opioidami i stymulantami.
Jak mówią wszystko jest dla ludzi, niektórzy nie mogą pić, niektórzy nie mogą ćpac, jeszcze inni nie mogą jeśc ogórków kiszonych.
A i tryptOfan, zanim zaczniesz coś palić, dowiedz się najpierw jak się to piszę.
Jak mówią wszystko jest dla ludzi, niektórzy nie mogą pić, niektórzy nie mogą ćpac, jeszcze inni nie mogą jeśc ogórków kiszonych.

A i tryptOfan, zanim zaczniesz coś palić, dowiedz się najpierw jak się to piszę.

Too weird to live,
too rare to die.
too rare to die.
-
Joe Black
- Posty: 562
- Dołączył(a): 04 sty 2010, 02:28
- Typ: 4w5
- Zodiak: Ryby
Pozatym neuro i niektóre ssri w tym chyba najpopularniejsza fluoksetyna pomogła wielu ludziom, także po tych lekach żadnych większych zawirowań w mózgu nie odnotowano.
Piszesz o ludziach kompletnie zdrowych, czy o ludziach którzy brali leki z powodu jakiegoś problemu? ;P
Ale owszem, uogólniam, to prawda. Jak ktoś chce czy go interesuje - książki dotyczące farmakologii są dostępne.
A i tak na własną rękę z żadnymi tego typu rzeczami (podobnie jak i z narkotykami) nie powinno się eksperymentować...
"Zgodnie z zasadami aerodynamiki trzmiel nie powinien latać,
ale trzmiel o tym nie wie, więc i tak lata."
"Cats are known to see within the dark. Yet, if you had sight like a cat, even for one day, would you really want to see what's in the dark?"
ale trzmiel o tym nie wie, więc i tak lata."
"Cats are known to see within the dark. Yet, if you had sight like a cat, even for one day, would you really want to see what's in the dark?"
-
Til
Poszukujący - Posty: 1614
- Dołączył(a): 31 sty 2006, 02:56
- Lokalizacja: Bolesławiec - Wawa
- Droga życia: 11
- Zodiak: tygrys
hmm ... ja tez myślę ze najlepiej robić wszystko na pełnej samoświadomości. Po co się szprycować jakimiś środkami, jak można dojść do wszystkiego naturalnie ? To dłuższa droga, ale stabilna. To tak jak chcieć zostać kulturysta, albo ćwiczysz regularnie i powoli dochodzisz do efektów, albo bierzesz sterydy i efekt masz szybki, ale za to co potem ... a jeszcze oprócz kwestii zdrowotno/estetycznych - z czego się ma większa satysfakcje ? : )
-
Jeżynna
polska jezyna lesna - Posty: 421
- Dołączył(a): 18 lut 2010, 18:41
- Typ: 4w5
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości