Prądy religijne, wielkie religie i małe nurty. Sekty, założyciele, wiadomości.
Witam

No właśnie..... Często na forum przewija się pogląd dotyczący osobowości Boga, ale rownież niektórzy domyślnie zakładają jego bezosobowosc. Problem w tym, że kiedy wymieszamy razem te poglądy wychodzi jeden wielki misz masz, kłutnie i nieporozumienia. Myślę więc że warto porozmawiać na ten temat, tymbardziej, ze według moich obserwacji opartych zarówno na religii, starożytnej gnozie, własnych doświadczeniach oraz ustaleniach liderów psychologii transpersonalnej wszystko wskazuje że istota Boga, albo jej pewna część posiada właśnie formę bezosobową, a wynika to z głownie z definicji osobowości która zakłada pewien zespół wzorców myśli, sposobów zachowania i emocji nabytych w trakcie dorastania. A zatem skoro sam człowiek rodzi się jako istota bezosobową, a który nabiera cech osobowości wraz z wiekiem, to o ileż bardziej realnym jest, że bezosobowość dotyczy istot duchowych. Jedno jest pewne, jestestwa duchowe nie posiadają osobowości w pospolitym tego słowa znaczeniu. W trakcie wieków ludzkość jedynie spersonifikowała bóstwa czyniąc je istotami bardziej zrozumiałymi dla przeciętnego Kowalskiego. Nie można więc stosować tej samej definicji osobowości zarówno do Boga jak i człowieka. Aczkolwiek nie dokońca jest to uzasadnione ponieważ w myśl idei mikro i makrokosmosu, Boga można zrozumieć poprzez poznanie samych siebie. I tak Według starożytnej gnozy czy nawet nowoczesnej psychologii, obszary duchowe (transpersonalne) rozciągają się poniżej warstw osobowych. Z tego też powodu wykluczone są z możliwości werbalizacji, niemniej jako środek zastępczy stosuje się tutaj język religii, mitów i symboli często wykorzystywanych w medytacji. Tutaj należy wspomnieć, ze medytacja stanowi jedną z niewielu możliwości eksploracji pozaosobowych warstw psychiki ludzkiej. Być może jest to zaskoczeniem dla wielu, ale takie pojęcie jak dusza w przeciwieństwie do ducha w starożytności zawsze odnosiło się do osobowości ludzkiej, natomiast Duch do jego warstwy bezosobowej. Podobne wnioski wysnuć można także z dokumentacji stworzonej przez psychologów transpersonalnych oraz własnych doświadczeń na podstawie których okazuje się, że podstawa bytu każdego człowieka tożsama z istotą bóstwa jest ni stad ni z owąd bezosobowa, albo osobowa inaczej......



Pozdrawiam
Misterium Christi
Avatar użytkownikaApollo Mężczyzna
 
Imię: Apollo
Posty: 397
Dołączył(a): 26 mar 2008, 16:19
Lokalizacja: Dublin, Irlandia
Droga życia: 8
Zodiak: Wodnik
Apollo napisał:
Z tego też powodu wykluczone są z możliwości werbalizacji, niemniej jako środek zastępczy stosuje się tutaj język religii, mitów i symboli często wykorzystywanych w medytacji.


Pewnie Apollo, czytałeś jeden z moich poprzednich postów i wywołałeś mnie do tablicy.
Mam rozumieć że przez 10 lat rozmawiam ze ścianą? I całe rzesze mistyków też rozmawiają ze ścianą? Widzisz, nawet jeśli Bog nie byłby osobowy, to można rozmawiać werbalnie z tej prostej przyczyny że my jesteśmy w istocie swojej duchami, czego psychologowie zdają się nie brać pod uwagę. A duch z duchem może się dogadać ha ha ha. Moja sugestia jest taka, że skoro my jesteśmy osobami co nie wyklucza tego że jesteśmy duchami, tak samo Bóg jest duchem co nie wyklucza tego, że może być również osobowy, jak ma taki kaprys. Ale żartuje sobie. Tego nie wiem dlaczego jedni mogą z nim rozmawiać a inni nie. On twierdzi, że mówi do każdej osoby cały czas, od momentu kiedy ta osoba go w sobie obudzi, kiedy ta osoba jest uważna, ale nie każdy go słyszy. Albo inaczej, wiele osób go odbiera w formie intuicji i myśli, ale nie uświadamiają sobie pochodzenia tych myśli. Gdyby Bóg nie był osobowy, to jak by miał stworzyć człowieka na swój obraz i podobieństwo?

Apollo napisał:
.
A zatem skoro sam człowiek rodzi się jako istota bezosobową, a który nabiera cech osobowości wraz z wiekiem,

A skąd nabiera te cechy? Np. niektórzy bardziej rozwinięci duchowo odzyskują pamięć swoich poprzednich wcieleń, właściwie każda osoba może poddać się regresji hipnotycznej i wrócić do okresu z poprzedniego wcielenia. To chyba musi się z tym urodzić? bo w przedszkolu tej wiedzy nie nabędzie. No więc jak mogł się urodzić jako istota bezosobowa, skoro posiada pamięć swoich poprzednich wcieleń?
Tak samo istoty duchowe, nie mogą być bezosobowe, bo by wtedy musiały być jednym, lub jednakowe. A wystarczy poczytać choćby o aniołach, jakie mają wąskie specjalizacje :lol:


"Oto stoję u drzwi i kołaczę.
Jeśli kto posłyszy mój głos i drzwi otworzy, wejdę do niego i będę z nim wieczerzał, a on ze Mną"


Wystarczy abyście raz „przełamali chleb” z Panem, złamali jego milczenie, będzie On często z wami rozmawiał. Lecz z początku jest to bardzo trudne. Nie łatwo jest zawrzeć znajomość z Bogiem. On chce być pewny że naprawdę pragniecie Go poznać. On wystawia was na próbę, aby się przekonać czy pragniecie Jego czy czegokolwiek innego.
On nie będzie mówił z Tobą, dopóki go nie przekonasz, że nie ukrywasz w swoim sercu żadnego innego pragnienia. Po co On ma się Tobie objawić, jeśli Twe serce pragnie tylko jego darów?
Moim planem wobec Ciebie, jest przejawiać się przez Ciebie-Bóg
Zuu Kobieta
 
Posty: 107
Dołączył(a): 25 paź 2010, 21:21
Droga życia: 9
Zodiak: Bliźnięta
Czy wewnętrzna cisza jest osobowa?
A jednak to z niej rodzi się słowo....
Apollo



Witam

Widzisz Zuu, sęk w tym, że swoją osobowość możesz kształtować, zmieniać itp. Osobowość twoja jest czymś nabytym, a niewykluczone, że odbyło się to także w poprzednich wcieleniach. Chodzi mi o to, że posiadasz osobowość, ale nią nie jesteś. Jest to podstawowe doświadczenie jakie płynie z medytacji. Twoja wewnętrzna istota (obraz i podobieństwo Boga) jest ponad osobowa, transpersonalna, duchowa czy jak tam kto chce. To co nazywamy osobowością odnosi się do tego wszystkiego co nas de-facto odwraca od nas samych, tego kim w rzeczywistości jesteśmy. Inaczej mówiąc człowiek utracił więź z samym sobą i zamiast tego utożsamił się z własną osobowością i na niej oparł błędną tożsamość. W wyniku tego mamy tyle osobowości ilu istnieje ludzi na świecie. Nie wiem czy mnie właściwie rozumiesz, ale nasza jaźń, choć uwikłana w osobowość, może bez osobowości zupełnie normalnie funkcjonować. Wówczas mamy do czynienia z samym istnieniem, wewnętrzną ciszą, podstawą bytu, czystością, nocą ciemną Jana od Krzyża itd. Doświadczają tego setki ludzi podczas głębokiej medytacji, kiedy wszelkie myśli, emocje, nagromadzone wzorce osobowe zostają zwyczajnie uwolnione i wyłączone. Kiedy twoja osobowość znika, wówczas z głębi wyłania się to kim naprawdę jesteś, istotą bez-osobową. To że wszyscy nosimy bagaż przeżyć z poprzednich wcieleń nie powinno nas powstrzymywać przed odkryciem samych siebie. Z drugiej strony nasza wewnętrzna istota chociaż jest bezosobowa, posiada jakąś formę inteligencji. Jest to inteligencja duchowa, ale nie osobowość, naprawdę trudno to opisać. Dobrym przykładem jest tutaj właśnie wspomniana przez ciebie intuicja poprzez którą nasza wewnętrzna istota wyraża się sama przez się. Możemy także posłużyć się pojęciem osobowość zupełnie innego rodzaju, wpisana w zupełnie inne realia i prawa, tzw. wyższy umysł, ale to i tak mówi nam że nie mamy do czynienia z bytem osobowym w znaczeniu takim jak go się przedstawia, ponieważ droga do odkrycia naszej prawdziwej tożsamości polega właśnie na zdemaskowaniu natury osobowości oraz jej przekroczeniu ku obszarom gdzie zwyczajnie ona nie istnieje. Tak samo "bóg w nas" oznacza nic innego jak stan bez-osobowości, a z punktu widzenia istot osobowych stan poza-osobowości lub ponad-osobowości transpersonalnej. Natomiast jeżeli chodzi o Boga przez duże "B" to trudno uznać czy nabył on osobowości, ponieważ równoznaczne byłoby to z uczynieniem "istoty i podstawy całego wszechświata" na modłę ludzką.....

Pozdrawiam
Misterium Christi
Avatar użytkownikaApollo Mężczyzna
 
Imię: Apollo
Posty: 397
Dołączył(a): 26 mar 2008, 16:19
Lokalizacja: Dublin, Irlandia
Droga życia: 8
Zodiak: Wodnik
Widzisz Apolluś, dlatego Boga poznać się nie da. Ja sama tego wszystkiego nie rozumiem. Ja nie mam takiej wiedzy jak Ty. Ale jeśli ktoś może intuicyjnie odebrać konkretną myśl z tej ciszy, podstawy bytu, to może również podświadomość pełnić funkcję pośrednika, i podawać nam to w formie słów czy obrazów. Może to nasza dusza jest tym pośrednikiem. Może to na tą funkcje umysłu mówią dusza? Ale to też by nie znaczyło że rozmawiamy z duszą tylko z Bogiem jakby przez telefon :lol:
Moim planem wobec Ciebie, jest przejawiać się przez Ciebie-Bóg
Zuu Kobieta
 
Posty: 107
Dołączył(a): 25 paź 2010, 21:21
Droga życia: 9
Zodiak: Bliźnięta
Hmm...

Pomiędzy ciałem a duchem rezyduje dusza i tylko w tym sensie jest ona pośrednikiem. W rzeczywistości zastępuje ona nam Ducha przez co utożsamiamy się błędnie z umysłem. Dusza to tak naprawdę cały nasz umysł świadomy i podświadomy razem wzięte, oraz emocje. W starożytnej Jerozolimie symbolizowała ją zasłona oddzielająca miejsce święte od świętego świętych. A jakby tego mało było stanowi ona źródło cierpienia, oraz zasłania nam to co niewypowiedzialne. Tutaj intuicja jest nie tyle głosem podświadomości co językiem ponad-osobowym , jest wyrazem Ducha, którego poznanie, jest poznaniem samego Boga. W głębi nas samych jesteśmy częścią Wiekuistego, i poznajemy go poprzez uczestnictwo w jego bycie odkrywając jednocześnie samych siebie. Poznania tego nie jesteśmy w stanie przekazać w postaci słów czy też na piśmie. Jedyne co możemy zrobić to wskazać każdemu drogę jak doświadczyć tego wszystkiego w samym sobie i nic więcej. Dalej każdy prowadzony jest już sam, niejako z góry bez udziału słów ani myśli......

Czyż nie wiecie, że Świątynią Ducha Świętego jesteście....
Nowy Testament


Pozdrawiam
Misterium Christi
Avatar użytkownikaApollo Mężczyzna
 
Imię: Apollo
Posty: 397
Dołączył(a): 26 mar 2008, 16:19
Lokalizacja: Dublin, Irlandia
Droga życia: 8
Zodiak: Wodnik
Apollo napisał(a):Czyż nie wiecie, że Świątynią Ducha Świętego jesteście....
Nowy Testament



"A dalej pisze Chwalcie więc Boga w waszym ciele" Czyli Duch Święty jest tym samym co Bóg
Moim planem wobec Ciebie, jest przejawiać się przez Ciebie-Bóg
Zuu Kobieta
 
Posty: 107
Dołączył(a): 25 paź 2010, 21:21
Droga życia: 9
Zodiak: Bliźnięta
Pytanie jest źle zadane. Bowiem "osobowy" czy "nieosobowy" to tylko kategorie w umyśle. A Bóg jest czymś ponad umysłem. Twory konceptualne nie mogą go objąć. W pewnym stopniu stawianie takich pytań jest błądzeniem.
Gruntz Mężczyzna
Mistyk
 
Posty: 172
Dołączył(a): 22 gru 2006, 17:57
Lokalizacja: Breslau
Droga życia: 9
Zodiak: lew/tygrys
Skoro wiesz że Bóg jest ponad umysłem to znaczy że wiesz czym jest umysł. Wyjaśnij co to jest umysł i dokąd sięgają jego granice.
Moim planem wobec Ciebie, jest przejawiać się przez Ciebie-Bóg
Zuu Kobieta
 
Posty: 107
Dołączył(a): 25 paź 2010, 21:21
Droga życia: 9
Zodiak: Bliźnięta
Jeśli suma części jest czymś więcej niż wszystkie składowe z osobna (a praktyka potwierdza to), to założywszy wszechmoc Boga (oraz jego istnienie oraz zdefiniowanie Boga jako istoty), wydaje się sensowne stwierdzenie, że Bóg jest ponad umysłem - nawet, jeśli umysł (jakkolwiek go nie definiować) byłby jedną z owych składowych. Nie chodzi tu o hierarchię, ale większe możliwości wynikające z powyższej zasady.
“Mom always tells me to celebrate everyone's uniqueness. I like the way that sounds.”
"I've finally found the rhythm of love, the feeling of sound."
- Hilary Duff
Avatar użytkownikaEnlil Mężczyzna
Earth is my home now
 
Imię: Enlil
Posty: 827
Dołączył(a): 17 mar 2009, 22:04
Lokalizacja: An
Droga życia: 7
Zodiak: Panteon
Mówiąc umysł mam na myśli wszelkie konceptualne (intelektualne) wytwory człowieka. Osobowy-bezosobowy są tylko kategoriami w umyśle, nie mającymi nic wspólnego z absolutną rzeczywistością. Wie to każdy kto kiedykolwiek medytował - medytacja zaiste ma miejsce wtedy kiedy wychodzimy poza myślenie (konceptualny umysł) - więc zamiast definiować, lepiej ten czas pośięcić na medytację :)
Gruntz Mężczyzna
Mistyk
 
Posty: 172
Dołączył(a): 22 gru 2006, 17:57
Lokalizacja: Breslau
Droga życia: 9
Zodiak: lew/tygrys
Czy Bóg jest istotą osobową czy bezosobową?



Co za różnica? To tylko forma kreacji. Oczywiście przyjmując teoretycznie, że taka istota istnieje.
Avatar użytkownikaAniszai Kobieta
nigdziebądź
 
Imię: Anna
Posty: 149
Dołączył(a): 13 lis 2010, 14:52
Droga życia: 1
Witam

Rzeczywiście Gruntz masz rację. Wszystko co tutaj piszemy są to tylko koncepty intelektualne i na tym gruncie prowadzona jest dyskusja. Rzecz jasna przychodzi taki moment kiedy jeżeli chcemy iść dalej musimy całą dotychczas zgromadzoną wiedzę odrzucić....

Pozdrawiam
Misterium Christi
Avatar użytkownikaApollo Mężczyzna
 
Imię: Apollo
Posty: 397
Dołączył(a): 26 mar 2008, 16:19
Lokalizacja: Dublin, Irlandia
Droga życia: 8
Zodiak: Wodnik
Przede wszystkim Gruntz napisał "umysł" - czy utożsamiamy intelekt z umysłem? Wydaje mi się, że w zakres umysłu wchodzi znacznie szerszy zakres pojęć, np. uczucia.
Gruntz napisał(a):Osobowy-bezosobowy są tylko kategoriami w umyśle, nie mającymi nic wspólnego z absolutną rzeczywistością

1. A jaka jest ta absolutna rzeczywistość? ;)
2. Co znaczy właściwie "osobowy"?

PS Co do sensowności / bezsensowności dyskutowania na temat doświadczeń sprawa nie jest taka jednoznaczna moim zdaniem.
“Mom always tells me to celebrate everyone's uniqueness. I like the way that sounds.”
"I've finally found the rhythm of love, the feeling of sound."
- Hilary Duff
Avatar użytkownikaEnlil Mężczyzna
Earth is my home now
 
Imię: Enlil
Posty: 827
Dołączył(a): 17 mar 2009, 22:04
Lokalizacja: An
Droga życia: 7
Zodiak: Panteon
Apollo napisał(a):Witam

Rzeczywiście Gruntz masz rację. Wszystko co tutaj piszemy są to tylko koncepty intelektualne i na tym gruncie prowadzona jest dyskusja. Rzecz jasna przychodzi taki moment kiedy jeżeli chcemy iść dalej musimy całą dotychczas zgromadzoną wiedzę odrzucić....

Pozdrawiam


To niby w jaki sposób masz to zrobić? Jeśli dajmy na to, ktoś jest niewierzący, albo nawet miał jakieś wyobrażenia o Bogu, a potem przychodzą mistyczne doświadczenia i one są zupełnie różne od Twoich wyobrażeń i od Twojej dotychczasowej wiedzy?
I jesteś tak zaskoczony że Ci się w pale nie mieści? To tylko sobie można wyprać mózg różnymi praktykami, ale ja nie wiem czy to jest potrzebne, bo może trzeba się poddać i zaakceptować tak jak jest. Widocznie Bóg chce ci się w ten a nie inny sposób objawiać. Może po prostu trzeba mu się nie opierać.

Gruntz napisał(a): więc zamiast definiować, lepiej ten czas pośięcić na medytację :)
Tylko może ktoś zamiast definiować to medytował latami? A mistyczne doznania są owocem medytacji.
Moim planem wobec Ciebie, jest przejawiać się przez Ciebie-Bóg
Zuu Kobieta
 
Posty: 107
Dołączył(a): 25 paź 2010, 21:21
Droga życia: 9
Zodiak: Bliźnięta
Witam

Enlil napisał:
....czy utożsamiamy intelekt z umysłem.?.....
Je bym postawił pytanie - ....czy utożsamiamy inteligencję z umysłem?

Zuu napisała:
....To niby w jaki sposób masz to zrobić? Jeśli dajmy na to, ktoś jest niewierzący, albo nawet miał jakieś wyobrażenia o Bogu, a potem przychodzą mistyczne doświadczenia i one są zupełnie różne od Twoich wyobrażeń i od Twojej dotychczasowej wiedzy? I jesteś tak zaskoczony że Ci się w pale nie mieści?
Tak właśnie to wygląda. Wyobrażenia o Bogu, cała wiedza na jego temat umiera wraz z postępem procesu medytacji. Chodzi o to, że umysł nie posiada zdolności przyswajania powiedzmy tego "światła z góry", jest to domena ducha. W milczeniu umysłu poznajemy jaźnią, ale nie tworzymy wyobrażeń. A jeżeli nawet, to i tak odbiegają one od rzeczywistości, dlatego jakiekolwiek doktryny, wyobrażenia i teologie stanowią jedynie konstrukt psychologiczny. Pojęcie "nie ma Boga" to także wyobrażenie na jego temat.....

Pozdrawiam
Misterium Christi
Avatar użytkownikaApollo Mężczyzna
 
Imię: Apollo
Posty: 397
Dołączył(a): 26 mar 2008, 16:19
Lokalizacja: Dublin, Irlandia
Droga życia: 8
Zodiak: Wodnik

Powrót do działu „Religie i wierzenia”

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości