Wszystko inne dotyczące ezoteryki i spraw poruszanych w Przebudzeniu.
Twoja ostatnia kwestia jest właściwie odpowiedzią na Twoje pytania.

Złudzenie ciągłości liniowości czasowej a więc tego co nazywane jest przeszłością i przyszłością w postrzeganiu istot ludzkich zaistniało z chwilą ingerencji w ich naturalną budowę bazy wibracji światła świadomości nieskończoności, nazywaną tu DNA. W skutek tej operacji istoty ludzkie utraciły zdolności swobodnego penetrowania kontinuum czasoprzestrzennego, które to kontinuum posiada każda kula świadoma w polu każdego z wymiarów.

To co nazwałaś jako "światy równoległe" odpowiada nieskończonej mnogości tak zwanych tu planów w polu każdego z wymiarów danej planety. By w stopniu dostateczym było możliwe pojęcie tego, niezbędne jest przestawianie świadomości na ciało innego pęku niż żółty i znalezienie się wewnątrz kontinuum czasoprzestrzennego, chociażby w polu wymiaru trzeciego, gdzie to co nazywane jest materią, jest zbudowane z cząstek poruszających się prędkością szybszą niż przypuśćmy fotony. Z uwagi na tą ich prędkość, całe kontinuum czasoprzestrzenne oraz wymiary od czwartego wzwyż, pozostają niedostrzegalne przez narząd wzroku ciała żółtego pęku. Wyjątki niekiedy stanowią tu pewne obrazy ukazujące istoty zwane duchami, będące wynikiem chwilowej tak zwanej tu materializacji tych istot na ich życzenie w polu "fizycznym" wymiaru trzeciego a raczej jego określonej częstotliwości. Cechuje to istoty przywiązane do swych inkarnacji, miejsc ich przebiegu.

Proszę spróbować w skupieniu oswoić się z poczuciem braku ciągłości liniowości czasowej i tym samym poczuciem, iż wydarzenia rozgrywające się w "przeszłości" rozgrywają się teraz bez przerwy. Dla przykładu, jeśliby istota ludzka przejawiała odpowiednią harmonię w pracy pęków czakr i tym samym koordynację energetyki wszystkich swych ciał, miałaby ona możliwość nagłego wniknięcia w kontinuum wymiaru trzeciego, wybrania określonej epoki, wniknięcia do niej w polu "fizycznym" i zmanifestowania się w niej. Wizualnie proces ten obserwowany przez inną istotę, będącą świadkiem, byłby niedostrzegalny dla jej zmysłu wzroku. Mogłaby ona tylko zanotować nagły błysk światła i zniknięcie tej istoty wraz z jej ciałem żółtego pęku. Procesy te są możliwe u istot ze świadomością trójwymiaru, wykorzystujących w pełni narząd mózg, z wnętrz cywilizacji niedotkniętych ingerencjami przez inne od nich energie. Można powiedzieć, że przykładowo kula świadoma Maldek nadal istnieje z stanie złożonym, jednak w tym momencie widzimy ją w warunkach wymiaru trzeciego jako pas asteroid. Jeśli istota jest nieprzygotowana na poziomie energetycznym swej struktury, wówczas zabawy z kontinuum przy wsparciu technologii kończą się u niej tym co nazywane jest postradaniem zmysłów. Wiele istot ludzkich z wnętrz struktur zwanych wojskowymi zostało w ten sposób skrzywdzonych w wyniku niewiedzy istot naukowców odnośnie funkcjonowania wymiarów i kontinuum.

Prędkość ruchu cząstek - budulca materii całej struktury wszystkich obiektów w tym wymiarze trzecim jest realnie ogromna, jednak narząd wzroku ciał żółtego pęku istot ludzkich w wyniku ingerencji w bazę wibracji światła zwaną DNA, nie dostrzega tej realnej prędkości i odbiera obiekty, jako materię "stałą". By dostrzec tą realną prędkość cząstek oraz obrazy z kontinuum, wystarczy wykorzystanie wszystkich możliwości narządu mózg i zbalansowanie pracy pęków czakr, pozbawionych jakichkolwiek blokad. Powróci także możliwość swobobnego postrzegania otoczek aurycznych wokół wszystkich obiektów poprzez wszystkie pęki czakr.

Kwestia tego co zwane jest "przyszłość" wygląda podobnie, z tą różnicą, iż ma to nieskończoność możliwości na poziomie świadomych kul. W przypadku przemieszczania się tego układu kul wraz z oknem, które pobiera energię cząstki świadomości nieskończoności - rdzenia galaktyki, emanacja rdzenia oddziaływuje na wszystkie wymiary i ich plany oraz kontinuua. Emanacje rdzeni galaktycznych na układy kul świadomych zdarzają się można śmiało powiedzieć "co chwila". Podczas tych procesów odpowiednio kompatybilne pęki czakr istot reagują odpowiednio rezonansem na te emanacje co decyduje o przejściu danej świadomości do następnego wymiaru doświadczania. Proszę spróbować pomyśleć, że ostatnia emanacja rdzenia i przejście istot do kolejnych wymiarów nastąpiło "przed chwilą". To odczucie bowiem stanie się bardzo wyrazne, gdy znajdziesz się w kontinuum czasoprzestrzennym i wymiarze piątym po opuszczeniu ciała żółtego pęku w wyniku procesu śmierci.
Ostatnio edytowano 27 sie 2010, 15:08 przez Uzuli, łącznie edytowano 1 raz
Uzuli
Jesteśmy jednością
 
Imię: Robert
Posty: 352
Dołączył(a): 29 maja 2010, 22:33
luth napisał(a):Skoro wszystko dzieje się na raz, to nie ma następnej inkarnacji. Ale to jeszcze tak bardzo mnie nie męczy.

(...)

Edit: Czy to jest związane z ideą światów równoległych? Właśnie teraz mnie coś zaczęło oświecać i chyba tylko w takim wypadku miałoby to sens.


To jest tak: my, jako istoty fizyczne, postrzegamy świat w kategoriach trzech i pół wymiaru... Bo czas postrzegamy tylko punktowo (przeszłość tylko pamiętamy).
My jako nasze wyższe ja, postrzegamy świat w kategoriach zdecydowanie wyższej ilości wymiarów (nie chcę się teraz wgłębiać w kwestię ilu - jest ich więcej).

Nasze wyższe ja inkarnują w danych czasach w pewnym celu. Jedne zwyczajnie po to, żeby się czegoś nauczyć - czasem czegoś łatwiej nauczyć się w jednych czasach niż w innych. Niektóre, nieliczne, inkarnują z jakimś zadaniem do wypełnienia, albo z jakimś wydarzeniem w którym chcą (mają?) wziąć udział. Ja wiem jakie mam zadanie, z czym wiąże się moja obecność konkretnie w tych czasach. I wiem że to ma właśnie związek z przejściem energetycznym w okolicach drugiej dekady tego wieku. Prawdopodobnie wszystkie, albo większość inkarnacji w tych czasach chce doświadczyć tego przejścia, albo ma w tym czasie jakieś zadanie do wykonania.

Nasze wyższe świadomości też mają możliwość rozwoju - nie są stałymi jednolitymi tworami. Z braku lepszego określenia, mają też coś w rodzaju tego co nazywamy 'czasem' - choć zupełnie różne od naszego czasu, ale też pozwalające na rozwój. Dopiero po połączeniu się z absolutem nie ma już rozwoju - bo tam jest wszystko.

Ponadto, dodatkowo dla nas jako osób wcielonych, jest konieczność szeregowania zdarzeń względem czasu. Tym bardziej, że o fizycznej przeszłości wiemy co nieco z przekazów historycznych - świadczy to o tym czego mogły doświadczać inne nasze wcielenia - jaką wiedzę zgromadzoną możemy mieć w swoim wyższym ja. Możemy próbować się połączyć z nimi - a z mojego doświadczenia wynika że jest to zdecydowanie łatwiejsze (jeśli nie wyłącznie możliwe) w przypadku wcieleń które w fizycznej rzeczywistości 'już były' - nie znam nikogo kto by się skontaktował z przyszłym wcieleniem (chociaż nie wykluczam że po prostu nie poznałem osoby z odpowiednim talentem).

Dodatkowo poznanie tego co było już w fizycznej rzeczywistości pomaga lepiej zrozumieć to co jest aktualnie i zgadywać co będzie w przyszłości - co może nie być ważne z punktu widzenia wyższego ja, ale jest ważne z punktu widzenia i z potrzeby dobrobytu tego wcielenia...

edit: chociaż w zasadzie to wszystko to duże uproszczenie - bo jak już napomknąłem, trudno mówić językiem trójwymiarowym o czymś co ma wymiarów zdecydowanie więcej...
"Zgodnie z zasadami aerodynamiki trzmiel nie powinien latać,
ale trzmiel o tym nie wie, więc i tak lata."
"Cats are known to see within the dark. Yet, if you had sight like a cat, even for one day, would you really want to see what's in the dark?"
Avatar użytkownikaTil Mężczyzna
Poszukujący
 
Posty: 1614
Dołączył(a): 31 sty 2006, 02:56
Lokalizacja: Bolesławiec - Wawa
Droga życia: 11
Zodiak: tygrys
Ok :D zrozumiałam! :D Dziękuję wam Til i Uzulek :))
Słońce gorące
Avatar użytkownikaluth
 
Imię: Alicja
Posty: 1085
Dołączył(a): 31 mar 2010, 23:06
Lokalizacja: Warszawa
Droga życia: 11
Typ: 7w8
Zodiak: Byk, Koza

Powrót do działu „Inne”

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości