Wszystko inne dotyczące ezoteryki i spraw poruszanych w Przebudzeniu.
Mam pytanie dotyczące liniowego postrzegania czasu przez ludzi. Generalnie rozumiem, że liniowe postrzeganie czasu jest złudzeniem, zastanawia mnie jednak coś co przeczytałam w jednej z książek Monroe.

Była tam taka sytuacja, że Monroe gdy poznał kogoś tam z innej galaktyki rozmawiał o przyjacielu tej istoty, która wkręciła się w wir inkarnacji na Ziemii. Osoba ta inkarnowała się w czasach średniowiecza, czy tam nawet jeszcze wcześniej!

Nie mieści mi się to trochę w głowie, bo to znaczy, że w ogóle wszelka historia, postęp cywilizacyjny i nasze życie jest absolutnym złudzeniem.

Można się inkarnować w innych minionych już epokach? Jeśli nie ma historii i przeszłość jest nie stała trudno mi ustalić na czym polega tak naprawdę rzeczywistość w jakiej żyjemy i czy ma w ogóle jakieś szczątki realności...

A jeśli tak, to czy można się inkarnować w przyszłości? Czy przyszłość już raz się zdarzyła i teraz ją modyfikujemy?
Słońce gorące
Avatar użytkownikaluth
 
Imię: Alicja
Posty: 1085
Dołączył(a): 31 mar 2010, 23:06
Lokalizacja: Warszawa
Droga życia: 11
Typ: 7w8
Zodiak: Byk, Koza
Rzeczywistość wymiaru trzeciego tej kuli świadomej z przed lat milionów różniła się znacznie od tej rzeczywistości wymiaru trzeciego, jaką obecnie doświadczają istoty ludzkie ze świadomością trójwymiaru. Tarcie energii pozytywu i negatywu istot gadzich i tych z Konfederacji Światła ( wówczas świadomości zwane tu Elohim ), zmodyfikowało wymiary trzecie kul Ziemia i Mars a także innych kul wewnątrz istoty spiralnej Droga Mleczna. Jednym z syndromów tych turbulencji jest złudzenie liniowości przepływu czasu w percepcji istot ludzkich o świadomosci tójwymiaru.

Procesy przemian biologicznych zwane m.in starzeniem można zatrzymać i cofnąć, regenerując przypuśćmy ciało żółtego pęku. Niezbędne jest ku temu zrównoważenie przepływów energii poprzez wszystkie dwanaście pęków czakr u istoty ludzkiej, uświadomienie sobie z całą mocą o swej potędze istoty nieśmiertelnej, decydującej o sobie przez siebie samą, emanującą pulsacjami wiązek pęku zielonego czakry serca ku wszystkim biegunom świadomości nieskończoności.

Proszę o uwagę - istota przejawiająca się w wymiarze trzecim, niemanipulowana w żaden sposób przez energie zewnętrzne z poza kuli, której pole ta istota zamieszkuje, jest zdolna robić rzeczy, które nazwane zostałyby tu "magią". Nietknięta świadomość trójwymiaru potrafi istnieć w absolutnej harmonii z istotami pierwszego wymiaru - żywiołami, będąc odporną na ich wszelakie oddziaływanie na ciało pęku żółtego, zwane tu fizycznym. Taka istota nie odczuwa "przepływu czasu", przejawiając się jako świadomość w ciele żółtego pęku, odbierawszy hologram trzeciego wymiaru. Taka istota może wchodzić w rozmaite stany będące opuszczaniem swego ciała żółtego pęku, może nie odczuwać zmęczenia swego ciała w ogóle, być w stanie komunikacji zwanej telepatią ze wszystkimi istotami zwierzętami, także tymi zwanymi tu drapieżnikami, które na jej ewentualną prośbę unikną pożywienia się jej ciałem. Taka istota jest zdolna podnieść niebywały ciężar przy pomocy rąk lub na odległość, będąc w porozumieniu z istotą przypuśćmy wymiaru pierwszego, stanowiącą blok kamienny. Istota taka doświadcza symbiozy energetycznej z monolitami roślinnymi, kryształowymi, istotami plazmatycznymi i skalnymi. Istota może dowolnie opuścić pole wymiaru trzeciego swej kuli w asyście istot świetlistych motyli, eskortujących ją w ciele pęków niebieskiego czy indygo w pole kuli "gazowej", która już nie jest dla tej istoty "gazową" lecz kulą tętniącą życiem w wymiarach od czwartego do jedenastego.

Istota ta może przejawiać się w dowolnej epoce wymiaru trzeciego, którego doświadcza, kiedy będzie miała na to ochotę. Wszelkie zaawansowane technologie wspomagające są tu całkowicie zbędne. Taka istota opuszcza ciało żółtego pęku - umiera kiedy chce. Po wniknięciu w wymiar piąty swej kuli istota może dowolnie dobierać konfigurację trzeciego wymiaru, w której chce zmanifestować się. Nie ma procesu karmy, nie ma żadnych ograniczeń. To jest całkowita wolność, na którą nastał konflikt energetyczny istot gadzich i ptakopodobnych wewnątrz tej istoty spiralnej Droga Mleczna. Istoty gadzie dopuszczają się nawet niekiedy prób przetrzymywania ciał zielonego pęku istot ludzkich w kontinuuach czasoprzestrzennych pod przebraniem hipnotyzująco pięknych duchowych mantorów.

Wraz z emanacją rdzenia tej galaktyki wszelkie wypaczenia ograniczające wolność istot w wymiarach, zanikną.
Ostatnio edytowano 06 lip 2010, 09:13 przez Uzuli, łącznie edytowano 1 raz
Uzuli
Jesteśmy jednością
 
Imię: Robert
Posty: 352
Dołączył(a): 29 maja 2010, 22:33
Istota ta może przejawiać się w dowolnej epoce wymiaru trzeciego, którego doświadcza, kiedy będzie miała na to ochotę


A teraz? Trwają również inkarnacje w innych epokach? To jest tak wysoce abstrakcyjne z powodu przyzwyczajenia do liniowości czasowej...

Apropo przenoszenia ogromnej wagi skał na odległości - zakładam, że za czasów Stonehage i Piramid (zarówno w Egipcie jak i w Meksyku) istoty ludzkie nie dysponowały już takimi umiejętnościami? :)
Słońce gorące
Avatar użytkownikaluth
 
Imię: Alicja
Posty: 1085
Dołączył(a): 31 mar 2010, 23:06
Lokalizacja: Warszawa
Droga życia: 11
Typ: 7w8
Zodiak: Byk, Koza
W treści zatytułowanej "Bunt aniołów - tarcie biegunu negatyw i pozytyw", staram się na miarę zdolności przetwarzania informacji z podświadomości przez narząd trójwymiarowy mózg, wyjaśnić przyczyny modyfikacji w wymiarach piątych zwanych tu kontemplacyjnymi wielu kul świadomych, nie tyko Ziemi i Mars.

Ciała pęku indygo i fioletu korony istot ludzkich rezydujące w ostatnich sferach wymiaru piątego kul świadomych Ziemia i Mars, oczekują cierpliwie na moment otrząśnięcia się swych trójwymiarowych manifestacji z iluzji narzuconej poprzez konflikt istot Gekkon z istotami ptakopodobnymi. Póki istota ludzka ze świadomością trzeciego wymiaru nie obudzi się podczas inkarnacji, jej ciało pęku indygo po uzdrowieniu jej po jej śmierci, będzie umieszczało swą niższą manifestację w ciele pęku zielonego wewnątrz pierścieni od pierwszego do czwartego wewnątrz wymiaru piątego, w zależności od stopnia rozwoju tej niższej manifestacji świadomości. Umieszczona tam istota ludzka będzie podatna na sugestie przeróżnych bytów z wnętrza Konfederacji Światła zwanych tu wśród istot ludzkich strażnikami, opiekunami, "aniołami", które będą za nią decydować o konfiguracji następnej inkarnacji w wymiarze trzecim, gdzie epoka dowolna kuli planu trzeciego wymiaru może być wbrana. Jednak z uwagi na zbliżającą się emanację rdzenia tej galaktyki, ogromna liczba istot ludzkich i innych inkarnuje się w obecnej epoce, by doświadczyć emanacji oraz pomóc istotom ludzkim w obudzeniu się.
Taka istota nieobudzona, tkwiąca w hipnozie, nie opuści pola wymiaru piątego kuli Ziemi czy Mars, póki nie nastąpi jej zjednoczenie z ciałem pęku indygo co będzie równoznaczne z wytworzeniem formacji - pojazdu, zwanej tu merkaba. Przed milionami lat takie zjednoczenie było lecz zostało poprzez turbulencje energii istot gadzich i ptakopodobnych, "chwilowo osłabione, stłumione".
Opuszczając swe ciało żółtego pęku podczas doświadczania śmierci, proszę o zwrócenie szczególnej uwagi, czy poza ciałem pęku indygo nie zbliża się inna istota już po wniknięciu w światło - bramę do określonego pierścienia piątego wymiaru kuli. Proszę przejawiać sprawną orientację, proszę być świadomym/mą.

Formacja spiralna, odpowiadająca kształtem istocie spiralnej - galaktyce, zwana tu Stonehenge, została ułożona przy pomocy wibracji zwanych tu dzwiękiem. Na powierzchni kuli Ziemia jest wiele pozostałości po tego typu formacjach spiralnych. Kamienne bloki lewitowały w powietrzu w skutek działania wibracji o określonej częstotliwości przy aktywności pęków czakr istot wydobywających z siebie dzwięki. Tego typu formacje to wynik pamięci po epoce, w której istniała cywilizacja zwana tu Lemurią, Mu, Pacyfiką. Formacje spiralne kumulowały energię dopływającą z kosmosu, spotykała się ona z energią rdzenia ikosahedralnego jądra kuli Ziemi w centrum spirali, stymulując wszystkie pęki czakr. Jednak brak odpowiedniej wiedzy i przygotowania mógł doprowadzić do śmierci istoty, będącej wewnątrz formacji spiralnej.

Stożki piramidalne usytuowane na terytorium byłej koloni Atlantydy - Egiptu, zostały wzniesione przy pomocy zdolności ptakopodobnych istot z wnętrza Konfederacji Światła zwanych Ra, które zdecydowały się na bliski kontakt z istotami ludzkimi i wspomożenie biegunu pozytyw zbiorowej świadomości jeszcze przed wysłaniem istoty Sanady Kumara w pole wymiaru trzeciego tej kuli. Efekt tej operacji był znikomy, aczkolwiek udało się przywrócić potomkom mieszkańców Atlantydy pewne fragmenty wiedzy o energetycznej naturze istoty ludzkiej.
Stożki piramidalne na terytorium państwa Egipt są ustawione w obszarze przepływu kanału energii równoważącej, kreującej wymiar trzeci powierzchni zewnętrznej kuli przy współpracy bladozielonego jądra ikosahedr planety. Działanie stożków jest w tej chwili słabe z uwagi na drobne przesunięcia skorupy kuli, które nieznacznie przemieściły stożki z obszaru przepływu kanału o konfiguracji stopni 19,5. Stożek zwany "Piramidą Cheopsa" posiada przedłużenie w głąb powierzchni kuli aż do jej odwrotnej powierzchni w obszarze, gdzie rezyduje cywilizacja istot zwana tu Agharta.
Uzuli
Jesteśmy jednością
 
Imię: Robert
Posty: 352
Dołączył(a): 29 maja 2010, 22:33
:)

Mam całyczas wątpliwości dotyczące nieliniowego postrzegania czasu.

Ktoś gdzieś tutaj na forum napisał, że czas jest stożkowy. Co to znaczy, że czas jest stożkowy :). I nadal nie rozumiem, to wychodzi poza mój umysł, jaki jest sens obecnych przemian na Ziemi i przechodzenia do 4 gęstości skoro przyszłość mogła się już zdarzyć niejednokrotnie.

Skoro ktoś może sobie wybrać, żeby się inkarnować w XVIII wieku, to inkarnował się w przeszłości z naszego punktu widzenia. A skoro my wybraliśmy aby się inkarnować w XXI wieku to przecież też się inkarnowaliśmy w przeszłości z punktu widzenia istot, które inkarnowały się później. Czy to tak nie działa? Jeśli tak by było to czas byłby chyba kulisty. A skoro jest stożkowy to jak to jest? Ciągle się wydłuża i przyszłość przed nami jeszcze się nie wydarzyła?

Wiem, że to jest dziwny i mózgotrzepny temat, ale to mnie męczy... :)
Słońce gorące
Avatar użytkownikaluth
 
Imię: Alicja
Posty: 1085
Dołączył(a): 31 mar 2010, 23:06
Lokalizacja: Warszawa
Droga życia: 11
Typ: 7w8
Zodiak: Byk, Koza
Witam i z gory ogolnie sory, ze przeszkadzam w rozmowie :lol:
Ja mam pytanie do Ciebie Uzuli czy tam Robert... : Dlaczego nie mozesz tego wyjasnic w bardziej prosty sposob? Jak czytam jakies twoje posty to staram sie to jakos ogarnac, ale nie wszystko za przeproszeniem jarze :lol: A po pierwsze czy to Ty piszesz: istota ludzka czy ktos inny... Bo stary dla takich ludzi jak ja: poczatkujacych, ze tak sie wyraze :D to naprawde trzeba lekko i przyjemnie :D Ogolnie nie mam zadnych prentesji... Moze jak bede kiedys tak w tym gleoko jak Ty tez bede tak przekazywal informacje :lol: Z CALYM SZACUNKIEM OCZYWISCIE :thumbright:


pozdrowionko
Krzyzak Mężczyzna
 
Imię: Bartlomiej
Posty: 93
Dołączył(a): 22 cze 2010, 22:50
Droga życia: 7
Zodiak: lew
Czas nie jest liniowy i wie o tym każdy, tylko nie zwracamy na to uwagi :)

1)Przypomnijcie sobie jak leci czas z osobą w której się jest zakochanym na pierwszej randce.

2)Następnie przypomnij sobie jak leci czas gdy jest 15 minut do wyjścia do domu na najnudniejszej lekcji w szkole, lub w leniwe popołudnie w pracy.

Czy naprawdę czas w obu przypadkach leci równie szybko ? ;)

Z tym stożkowatym czasem coś jest na rzeczy, gdzieś w okolicach totalnego JA (gdzieś między 6-7 wymiarem) czas faktycznie jest reprezentowany przez długi, wirujący, szary, zwężający się ku dołowi stożek z czegoś co wygląda jak mgła. Widziałem to sam aczkolwiek nie ma to dla mnie żadnego sensu :D

Idąc dalej z poziomu totalnego Ja wszystkie inkarnacje dzieją się na raz, ponadto wszystko co się zdarzyło w pojedynczej inkarnacji dzieje się na raz, więc nie ma problemu aby następna inkarnacja była w średniowieczu.

Ze swoich doświadczeń to zdarzało mi się odwiedzać we śnie samego siebie z przeszłości.

Myślenie o tym jest stratą czasu lepiej o tym śnić ;)
I took a walk around the world to ease my troubled mind
I left my body laying somewhere in the sands of time
I watched the world float to the dark side of the moon
I feel there is nothing I can do
Avatar użytkownikazet Mężczyzna
 
Posty: 114
Dołączył(a): 19 lip 2010, 19:19
Opisywanie rzeczywistości wielowymiarowych przy posługiwaniu się przekaznikiem narządu mózg wygląda niestety tak, jeśli przybliża się szczegóły funkcjonowania tych rzeczywistości. Mogłbym/abym posługiwać się formami prostymi w otoczce tego co nazywane jest humorystyka, jednakże wówczas umysł jazni trówymiaru mógłby nie uchwycić realnej natury zjawisk, o których mowa. Mankament porozumiewania się pomiędzy poszczególnymi wymiarami wynika z ich odmiennych wibracji, które byłyby odebrane, jako tony w muzyce. Gdy piszę, znajduję się w konfiguracji łączenia z podświadomością przy wsparciu ciała pęku indygo, co odebrane byłoby jako stan transu. Możliwe, że uda mi sie opisać rzeczywistości wymiarów od czwartego wzwyż wewnątrz pól kul świadomych zwanych gazowymi, jednak nie będzie to proste.

Luth, zet wyręczył/a mnie w odpowiedzi na Twoje tu pytanie nadzwyczaj sprawnie.
Uzuli
Jesteśmy jednością
 
Imię: Robert
Posty: 352
Dołączył(a): 29 maja 2010, 22:33
Hmmm... stożek? Nie wiem, dla mnie czas zupełnie nie przypomina nawet nic przypominającego stożek... Przypomina coś na co nie ma w zasadzie dobrych słów w ludzkich językach, chyba że jakimś fizykom czy matematykom strasznie się nudziło - a i tak te słowa może naukowe, ale nie są dobre.

Nie do końca widzę sens opisywania rzeczy nie mieszczącej się w 3 wymiarach językiem stworzonym dla opisu 3 wymiarów...
Jak opiszecie istocie jednowymiarowej jak wygląda kula?

Ten kto widział - wie, ten kto nie widział, może kiedyś zobaczy i wtedy będzie wiedział, a wszelkie przybliżenia i opisy w zasadzie wyłącznie fałszują prawdziwy obraz, sprawiają że zamiast szukać tego co jest, szuka się swojego wyobrażenia. W końcu się je znajdzie, ale czy to będzie prawda?
"Zgodnie z zasadami aerodynamiki trzmiel nie powinien latać,
ale trzmiel o tym nie wie, więc i tak lata."
"Cats are known to see within the dark. Yet, if you had sight like a cat, even for one day, would you really want to see what's in the dark?"
Avatar użytkownikaTil Mężczyzna
Poszukujący
 
Posty: 1614
Dołączył(a): 31 sty 2006, 02:56
Lokalizacja: Bolesławiec - Wawa
Droga życia: 11
Zodiak: tygrys
To co jest nazywane myślą, wyobrażeniem, manifestuje się w każdym z wymiarów. Rzeczywistość wielowymiarowa istnieje właśnie dzięki zmanifestowanym myślom i wyobrażeniom, gdzie w polu każdego z wymiarów prędkość tych manifestacji jest inna. W wymiarze trzecim jeśli istota pomyśli o czymś, wyobrazi to sobie, stara się na miarę możliwości swego ciała pęku żółtego zmanifestować to o czym pomyślała poprzez czyny i komunikację z innymi istotami. Prędkość tych manifestacji przyspiesza z wymiaru na wymiar. Podczas przestawienia świadomości na ciało innego pęku niż żółty jest to nadzwyczaj wyrazne i istota doświadczająca tego przestawienia zdaje sobie wówczas sprawę z różnic między prędkościami manifestacji myśli, wyobrażeń w danych wymiarach, którym przypisane są poszczególne pęki czakr i ciała im odpowiadające.
Próby opisywania innych wymiarów niż ten trzeci są jednak przydatne w ogólnym progresie świadomości istoty. Uelastycznia, uczula to jazń trójwymiaru na czekającą ją rozmaitość doznań związanych ze zmianą percepcji odbioru rzeczywistości. W wyniku ingerencji istot gadzich to uelastycznienie i wyczulenie u istot ludzkich uległo poważnemu, niepożądanemu stłumieniu. Obecnie istoty delfiny starają się likwidować te anomalia.
Uzuli
Jesteśmy jednością
 
Imię: Robert
Posty: 352
Dołączył(a): 29 maja 2010, 22:33
No tak, ogólnie opisy mogą być przydatne. Problem w tym, że te opisy najczęściej robią się zbyt dokładne i szczegółowe. Z tego co ja wiem - każdy ma swój sposób postrzegania i postrzega nieco inaczej, chociaż to samo. Narzucanie komuś soczewki interpretacyjnej dokładnymi opisami jak robią niektórzy, może wypaczyć postrzeganie czytającego - będzie u siebie szukał właśnie tych doznań, objawów, myśli - chociaż może mieć zupełnie inne, ale znaczące to samo.

Ja na przykład dlatego zdecydowanie wolę i zazwyczaj zaznaczam to tam gdzie się wypowiadam na temat postrzegania czy różnych technik, powiedzieć komuś JAK coś osiągnąć - jaką drogą może próbować podążać, najczęściej z resztą wymieniając kilka różnych możliwych metod... Bo tak samo jak każdy może inaczej postrzegać, może podążać inną drogą...

Podobnie kiedy opisuję odczucia, zazwyczaj zastrzegam że takie są moje odczucia, ale ludzie odczuwają też: i wymieniam długą listę...
Moim sztandarowym przykładem są aury... Większość ludzi opisuje je barwami - wrażeniami wzrokowymi, najczęściej statycznymi. Tymczasem ja na przykład postrzegam aury jako dźwięk, obraz, smak, wrażenie dotykowe, węchowe i intuicyjne. Uważam że każdy mógłby tak, gdyby nie skoncentrowanie wszystkich na tym jednym zmyśle ukierunkowujące ludzi tak, że myślą że tylko wzrokiem postrzega się aury i nawet nie próbują wyjść dalej. Znam kilka osób które za nic nie mogły dostrzec aur. Dopóki nie wyjaśniłem im właśnie że to co piszą w książkach to wcale nie wszystko - bo w książkach opisują tylko wygląd... A jedna z tych osób postrzegała dotykiem, dwie inne węchem, słuchem... dodatkowo po pewnym czasie doszkolili sobie intuicyjny odbiór... Wcześniej nawet tego nie dostrzegali - bo koncentrowali się na próbach dojrzenia wzrokiem...

Dlatego uważam że takimi opisami ograniczamy sami siebie. Ograniczamy innych ludzi. Nie trzeba nam do tego żadnych gadów.

Zawsze w podpisie mam zdanie:
"Zgodnie z zasadami aerodynamiki trzmiel nie powinien latać,
ale trzmiel o tym nie wie, więc i tak lata."

Ponadto zazwyczaj odkrycia następują wtedy kiedy wszyscy wiedzą że czegoś nie da się zrobić, a w końcu przychodzi jeden taki który tego nie wie - i to robi...

Oddaję te dwa zdania pod rozwagę...
"Zgodnie z zasadami aerodynamiki trzmiel nie powinien latać,
ale trzmiel o tym nie wie, więc i tak lata."
"Cats are known to see within the dark. Yet, if you had sight like a cat, even for one day, would you really want to see what's in the dark?"
Avatar użytkownikaTil Mężczyzna
Poszukujący
 
Posty: 1614
Dołączył(a): 31 sty 2006, 02:56
Lokalizacja: Bolesławiec - Wawa
Droga życia: 11
Zodiak: tygrys
Skrzywienie u odbiorcy opisów nie zaistnieje, jeśli jest to istota posiadająca elastyczność energetyczną, powstałą w skutek własnych doznań i scalenia ze swym ciałem pęku indygo poprzez to co nazywane jest medytacją. Jeśli istota odbiorca otworzy się na rzeczywistość ją otaczającą dostatecznie, wówczas opisy często sprawiające celowo wrażenie zawiłych, rozkruszą wypaczenie jakim jest chwilowa blokada stworzona przez umysł zwana logiką. Logika zanika z chwilą śmierci istoty, ciało pęku indygo oczyszcza z niej swą niższą manifestację.
W przypadku biegunu negatyw istot gadzich, którym na rękę jest ich negowanie przez istoty ludzkie, biegun ten stosuje tak zwane tu programowanie umysłów poprzez przesłania i opisy. To jest niepożądana anomalia, o której przybyłe tu istoty z obszarów bąbli wolnych od perturbacji energetycznych, informują.

Proszę pielęgnować swój dar, jest on świadectwem aktywności ciała pęku zielonego i indygo. Doświadczasz zwiastunów odczuć, jakie są charakterystyczne w wymiarze czwartym przejawiania się świadomości bez zbędnego wspomagania się substancją zwaną LSD, jak to czyni wciąż wiele istot pragnących siłowo przestawić świadomość.
Uzuli
Jesteśmy jednością
 
Imię: Robert
Posty: 352
Dołączył(a): 29 maja 2010, 22:33
Uzuli napisał(a):Skrzywienie u odbiorcy opisów nie zaistnieje, jeśli jest to istota posiadająca elastyczność energetyczną, powstałą w skutek własnych doznań i scalenia ze swym ciałem pęku indygo poprzez to co nazywane jest medytacją.


Problem jedynie w tym, że takiej wiedzy, informacji, wskazówek, potrzebują właśnie najbardziej te istoty które jeszcze nie są całkowicie przebudzone - już doznały różnych efektów otwierania się na 'wyższe wibracje', ale jeszcze są to raczej przebłyski, dzikie talenty, a nie pełne otwarcie.

Właśnie te osoby są jednocześnie najbardziej wrażliwe na to o czym pisałem - bo jeszcze nie mają do końca wykształconej tej elastyczności, nie mają przeważnie dostępu do własnej wewnętrznej skarbnicy wiedzy, nie są w stanie z niczym skonfrontować często niepełnych informacji, które niechcący, bądź celowo wprowadzają ich w błąd i zatrzymują albo hamują w rozwoju... Miałem zwyczajnie okazję obserwować już parę razy jak takie błędy, niedopełnienia opisów właśnie to robiły... Dlatego kwestionuję ich sensowność i celowość - bo w zasadzie osobom które ich potrzebują, jednostronny opis może bardziej zaszkodzić niż pomóc. Osobom którym nie zaszkodzi, już w zasadzie nie jest potrzebny, bo mają własne doświadczenia i dostęp do swojego wyższego ja z którego mogą czerpać dalsze informacje...

Chociaż w gruncie rzeczy z tobą akurat się zgadzam - piszesz w miarę najsensowniej z wielu osób na tym forum ;P
"Zgodnie z zasadami aerodynamiki trzmiel nie powinien latać,
ale trzmiel o tym nie wie, więc i tak lata."
"Cats are known to see within the dark. Yet, if you had sight like a cat, even for one day, would you really want to see what's in the dark?"
Avatar użytkownikaTil Mężczyzna
Poszukujący
 
Posty: 1614
Dołączył(a): 31 sty 2006, 02:56
Lokalizacja: Bolesławiec - Wawa
Droga życia: 11
Zodiak: tygrys
W przypadku bycia zdanym tylko na przekaznik, jakim jest narząd mózg i jazń trójwymiaru, bez aktywnych połączeń z pozostałymi ciałami, nie miałbym/abym dostępu do pokładów pamięci tego co nazywane jest podświadomością. Wówczas dominowałaby pewna stagnacja. Ponieważ ta sytuacja jest inna, wykorzystuję ją do likwidowania zasłony iluzorycznej, stworzonej przez kłębowiska myślowe istot gadzich, roztaczających hipnotyczne przakazy. Energetyczny klosz iluzji w przypadku tej kuli świadomej, utworzony przez te istoty, jest tak skonstruowany, by istoty ludzkie w ogóle nie podejrzewały jego istnienia. Negatyw przejawiający się do wymiaru szóstego ma ogromne możliwości manipulacji istotami z wymiarów niższych analogicznie do hodowania istot zwierząt przez istoty ludzkie.
Pochopne działania Konfederacji oraz celowe działania istot gadzich w tej materii powodują opisane przez Ciebie efekty niepożądane u istot odbiorców, których umysły brną ciekawe na tak zwane tu skruty na oślep, bez wypracowanej samodyscypliny i harmonii pęków czakr w wyniku głębokiej medytacji. Proszę kontynuować sprostowania ewentualnych wypaczeń, będąc świadkiem takich przesłań, jest to cenna aktywność iskry ciała pęku indygo
Uzuli
Jesteśmy jednością
 
Imię: Robert
Posty: 352
Dołączył(a): 29 maja 2010, 22:33
Przerwę wam tą miłą dyskusję, bo ponownie mimo, że staram się o tym nie myśleć, pragnienie zrozumienia jak działa czas wypływa na wierzch i się domaga uwagi :D

W takiej przyziemnej perspektywie to widzę, że czas jest bardzo elastyczny i to nie budzi we mnie żadnych wątpliwości.

Idąc dalej z poziomu totalnego Ja wszystkie inkarnacje dzieją się na raz, ponadto wszystko co się zdarzyło w pojedynczej inkarnacji dzieje się na raz, więc nie ma problemu aby następna inkarnacja była w średniowieczu.


Skoro wszystko dzieje się na raz, to nie ma następnej inkarnacji. Ale to jeszcze tak bardzo mnie nie męczy.

Jak w takim razie możemy mówić o przeszłych wydarzeniach, chociażby o tym że Antarianie chcieli rozbudzić u Greków świadomość andrygoniczną, albo o tym, że w średniowieczu była Wielka Schizma, skoro po pierwsze to dzieje się równolegle, po drugie skoro można się inkarnować gdzie się chce i mnóstwo istot się inkarnuje w najróżniejszych okresach historycznych to tworzy się mnóstwo wersji zdarzeń. Jeśli ktoś się inkarnuje w średniowieczu i dajmy na to doprowadzi do tego że chrześcijaństwo straci na znaczeniu i zaniknie to cała nasza europejska świadomość historyczna zdominowana chrześcijaństwem w ogóle jest nieaktualna.

I analogicznie skoro przeszłość i przyszłość, wszystko dzieje się równocześnie jaki jest sens zmian w 2012, które mają nadejść skoro one się niejako już mogły zdarzyć - tak samo jak dla osób inkarnujących się w przeszłości zdarzyła się już przyszłość, którą my teraz tworzymy.

Mam nadzieję, że w miarę jasno napisałam o co mi chodzi. Nie wiem, może moim problemem jest to, że zbyt logicznie chcę to pojąć, ale akurat w tym przypadku nie mam pojęcia jak to pojąć inaczej ;)...

Edit: Czy to jest związane z ideą światów równoległych? Właśnie teraz mnie coś zaczęło oświecać i chyba tylko w takim wypadku miałoby to sens.
Słońce gorące
Avatar użytkownikaluth
 
Imię: Alicja
Posty: 1085
Dołączył(a): 31 mar 2010, 23:06
Lokalizacja: Warszawa
Droga życia: 11
Typ: 7w8
Zodiak: Byk, Koza

Powrót do działu „Inne”

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości

cron