Prądy religijne, wielkie religie i małe nurty. Sekty, założyciele, wiadomości.

New Age

Post 17 sty 2009, 14:21

Jeśli ktoś nie wiem co to kieruje do linku, gdyż nie jestem dobrym tłumaczem, a tam jest to przedstawione w dość prostej formie.
http://pl.wikipedia.org/wiki/New_Age

Co o tym myślicie? Ja generalnie mam do tego pewien dystans, nie biore wszystkiego na poważnie. Chociaż jest wiele proroctw dotyczący 2012 roku. Również wg. kalendarza Majów ma nastać nowa era w tym roku(wiele osób myśli, że Majowie przepowiedzieli na ten rok koniec świata, ponieważ ich kalendarz właśnie kończy się w tym roku, jest nic innego jak nie dopowiedzenie lub nie doczytanie, ponieważ oni dzielili swój kalendarz, tak jak my dzielimy swój na miesiące, więc będzie to po prostu zakończenie kolejnego "rozdziału" czasu).

Istnieją różne proroctwa na ten rok, niektóre z nich nie kończą się jedynie na III WŚ, ale na destrukcji ponad połowy ludzkości.

Dystans mam również przez to, bo miałam do czynienia z paroma osobami wyznającymi te poglądy i skojarzyli mi się oni z Świadkami Jehowy. Chodzi mi o podejście, myślą, że już znają całą prawdę o tym co będzie i że ich ścieżka jest najwłaściwsza, przez co są w pewien sposób natrętni ze swoimi poglądami. Wydają mi się oni bardzo zdesperowani, ponieważ uważają, że wiedzą co się stanie i przez to, ze bedą to straszne rzeczy, atakują "nie-wiedzących". Nieraz spotkałam się wręcz z agresją, bo jak można nie brać ich na poważnie, gdy mówią, że trzeba budować arki, gdyż świat zostanie zalany poprzez zmiany ruchów sejsmicznych Ziemi. Ludzie nie chcą słuchać o takich rzeczach, tym bardziej od kogoś tak nachalnego w swoich poglądach. Może mają rację, może nie. Moim zdaniem nie powinni wnosić ze sobą w świat paniki, bo przecież i takie reakcje to może wywołać, a wtedy już wogóle nie będą w stanie się przygotować na to wszystko, bo ludzie jak się boją nie rozumują racjonalnie.

Nie chce tu nikogo obrażać, bo możliwe, że są ludzie NE bardziej...hmmm...tolerancyjni do innych przkonań i systemów filozoficznych. Lub chociaż spokojniejsi. W każdym razie nie biore wszystkich jedną miarą.

Nie chce żadnych spekulacji czy domysłów co, ale czuję, że coś się na ten rok faktycznie kroi.
"Nawet stumilowa podróż zaczyna się od pierwszego kroku"
Avatar użytkownikaSabsam7 Kobieta
 
Posty: 28
Dołączył(a): 07 sty 2009, 17:58
Lokalizacja: Gliwice

Post 17 sty 2009, 22:07

gdzieś przeczytałem że ludzkość ma się "przebudzić" nie wiem w jaki sposób rozumieć to słowo może przestaniemy wierzyć w pewne rzeczy, może coś takeigo jak religia straci swoje dotychczasowe znaczenie, może ufole przyelcą na ziemie :D kto wie ale uawżam, że nei ma sensu wzbudzać sensacji bo nie wiadomo kiedy umrzesz z kąd wiesz czy to będzie jutro czy za 3 lata... Trzeba żyć chwilą, tym co jest teraz. Gdzieś przeczytałem nei jestetm pewien czy to tu http://astro.eco.pl/wodnik.html kończący sie kalendarz majów to tak jak napisałaś przejście do następnej ery. Następna era ma być erą wodnika co oznacza ogromny rozwój techniki co daje sięzauważać w ostatnich latach... Może żeczywiście coś w tym jest pozostaje tylko czekać do tego nieszczęsnego 2012 roku i zobaczyć co się wydarzy ciekawe jaką następną daty wynajdą sobie wróżbici i reszta tych którzy wymyślają te całe przepowiednie ;>


a tak na boku jeśli ma ktośkonto vip na www.drugadroga.com to bardzo bym prosił o kontakt moje gg: 2293350
Mazi131 Mężczyzna
M@zi
 
Imię: Mateusz
Posty: 60
Dołączył(a): 14 sie 2008, 22:39
Droga życia: 8
Zodiak: wodnik

Post 17 sty 2009, 22:29

gdzieś przeczytałem że ludzkość ma się "przebudzić" nie wiem w jaki sposób rozumieć to słowo może przestaniemy wierzyć w pewne rzeczy, może coś takeigo jak religia straci swoje dotychczasowe znaczenie


Chodzi o to, że oni wierzą, iż wszelkie religie upadną, a ludzie zaczną wierzyć w prawdziwe morale jakimi powinni się kierować już teraz. Nawet tam na wiki pisze o tym. "Czyń drugiemu co Tobie miłe i odwrotnie". Szczerze mówiąc, ciężko jest uwierzyć, że nagle wszyscy ludzie staną się dobrzy i życzliwi wobec siebie. Zawsze będzie chciwość, zazdrość i egoizm, tylko mogą być początkowo ukrywane, aby wtopić się w tą "wielką jedność ludzi" w jaką oni wierzą.
"Nawet stumilowa podróż zaczyna się od pierwszego kroku"
Avatar użytkownikaSabsam7 Kobieta
 
Posty: 28
Dołączył(a): 07 sty 2009, 17:58
Lokalizacja: Gliwice

Post 18 sty 2009, 01:32

Jak możecie sami zaobserwować, w naszych czasach układy religijne tracą na znaczeniu jako układy kierujące ludźmi. Tak się sprawa ma na zachodniej półkuli, w każdym bądź razie. Dzięki religiom dosyć łatwo jest kierować ludźmi, zwłaszcza tymi, którzy nie wykazują zbytniej inteligencji. Do tego właśnie religie zostały stworzone. Skoro przestają one spełniać swoją rolę - głównie ze względu na mieszankę kulturową, która powstaje na skutek bardziej swobodnej wymiany informacji, niż miało to miejsce w dawnych czasach, większe możliwości przesiedlania jednostek oraz całych grup, rozwój oświaty itd - koniecznym było powstanie systemu, który do pewnego stopnia mógłby zastąpić funkcje głównych światowych religii. Widać wyraźnie, że religie zachodnie (chrześcijaństwo i wszystkie jego mutacje i sekty) są układami zbyt skostniałymi by móc nadążyć za zmianami zachodzącymi obecnie w społeczeństwie. sukurs przychodzą religie wschodu, które wykazują dużo większą elastyczność i uniwersalność przekazywanych idei. Nie umknęło to uwagi ludzi, którzy rządzą tym światem. Postanowili więc zbudować system, który byłby hybrydą wierzeń, swoistą mieszanką kultów pogańskich, systemów filozoficznych dalekiego wschodu oraz niektórych konceptów ezoteryki wypracowanych w Europie i Ameryce. Zaangażowano więc służby specjalne, które "przy okazji" rozwinęły sektory szpiegostwa astralnego, inwigilacji telepatycznej, telekinezy itd. Specjalnie przygotowane "nauczanie" zaczęto rozpowszechniać pod chwytliwym hasłem Nowej Ery. Jest ono na tyle uniwersalne, że ludzie praktycznie dowolnej kultury i wyznania mogą czuć z nim związek. Reprezentuje ono głównie wartości typu : miłość do wszystkich, dobroć i otwartość na wszystko itp. Niestety nauczanie to zawiera wiele półprawd i konceptów raczej zatrzymujących ewolucję człowieka na pewnym poziomie. Nie są w nim oferowane rzeczywiste klucze inicjacyjne, lecz namiastki rytuałów, które mają być powielane w sposób nieprzemyślany i automatyczny przez uczestników ruchu.
Era Wodnika, o której tak szeroko mówi się w różnych publikacjach i zebraniach różnych odłamów ruchu New Age - to kolejny mit, mający na celu podporządkowanie "jedynie słusznej idei" jak największej liczby wyznawców. Trzeba zrozumieć, że Era Wodnika jest fragmentem cyklu astrologicznego - zwanego również Wielkim Rokiem, który trwa w przybliżeniu 26 tysięcy lat ziemskich. Jest to związane ze zjawiskiem, które nazywa się precesją. Ogólnie rzecz biorąc chodzi o to, że w czasie równonocy wiosennej wschód słońca następuje "na tle" innego gwiazdozbioru (spośród 12 gwiazdozbiorów odpowiadających znakom zodiaku). Mówi się, że słońce wschodzi w danym znaku zodiaku. Zmiana ta zachodzi co - mniej więcej - 2160 lat. Powiedzmy 2150 dla uproszczenia rachunku. Na przykład: pomiędzy rokiem 4300 p.n.e a rokiem 2150 p.n.e słońce wschodziło w dzień równonocy wiosennej w znaku Byka, pomiędzy rokiem 2150 p.n.e a rokiem 1 n.e - w znaku Barana, od roku 1 n.e wschodzi w znaku Ryb i dopiero w roku 2150 zacznie wschodzić w znaku Wodnika. Wtedy dopiero zacznie się tzw Era Wodnika. Widzicie więc sami, że z rokiem 2012 nie ma to wiele wspólnego.
W mojej osobistej opinii, ruch New Age jest kolejnym systemem kontroli i sprawowania "władzy" nad ludzkością, która zaczęła przecież troszkę się uwrażliwiać i wzrastać. Jeśli przestają działać stare mity i bajeczki o Chrystusie chodzącym po wodzie - to logicznym jest, że pojawia się nowy system, odrobinę lepiej przystosowany do obecnego poziomu świadomości przeciętnego mieszkańca tej planety. Niektórym może się to podobać, z mojej strony - raczej ostrzegam przed angażowaniem się w ten ruch i jego pochodne.
...all these words I don't just say...
Avatar użytkownikaleaozinho Mężczyzna
 
Posty: 892
Dołączył(a): 28 lip 2006, 15:37
Lokalizacja: Ciapuły Dolne
Droga życia: 1

Post 18 sty 2009, 03:09

Sabsam napisał(a):Szczerze mówiąc, ciężko jest uwierzyć, że nagle wszyscy ludzie staną się dobrzy i życzliwi wobec siebie.

Myślę, że jest to możliwe w sytuacji gdyby wszyscy nagle zostali oświeceni, że to co tu i teraz (czyli życie na Ziemi) nie jest naszą jedyną i ostateczną egzystencją. Czyli wiara musiałaby być zastąpiona pewnością. Bo jak widać sama wiara nie wystarczy. Tyle osób na ziemi deklaruje swoja wiarę w Boga, w życie po śmierci ale jakoś nie stosują się do boskich przykazań. Może to tak na wszelki wypadek gdyby się okazało, że go nie ma, to chociaż będą mieli coś z tego życia :P A jeżeli jednak jest, to i tak wybaczy, przecież jest miłosierny ;) Reasumując Bóg jeżeli jest , musi się objawić :P Pytanie tylko czy rzeczywiście nastąpiłaby przemiana w człowieku czy byłaby to pozorna dobroć i życzliwość podyktowana strachem przed kimś potężniejszym. Z kolei gdyby człowiek nie miał wiary i był w 100% pewien , że nasze życie kończy się z chwilą śmierci, to na Ziemi obowiązywało by chyba prawo dżungli (chociaż i tak chyba obowiązuje :P)
"Twoja największa siła polega na swobodzie wyboru. Dlatego wybierz szczęście, zdrowie, wszelkie dobro, piękno, mądrość prawdę i miłość." ;)
Avatar użytkownikassilvia Kobieta
 
Posty: 377
Dołączył(a): 29 maja 2007, 17:26
Droga życia: 4
Typ: TakaJednaJędzaMała
Zodiak: Żarłacz Tygrysi

Re: New Age

Post 08 lip 2009, 12:17

W 2012 roku ma podobno nastąpic przebiegunowanie ziemi co ma przynieśc ze sobą zmiany klimatyczne. Niektórzy wierzą, że kataklizmy zniszczą "śpiochów" a na ziemi pozostaną ludzie, którzy są "obudzeni" i rozpocznie się Nowa Era, Era Światła. Coś w tym jest. Ludzkośc ma zacząc życ w spokoju, harmonii, w zgodzie z naturą. To kiedyś nastąpi. Może nie w 2012 roku ale w przyszłości na pewno tak. Coraz więcej ludzi zaczyna się zmieniac. Zmieniac na lepsze. Dzięki tym ludziom następne pokolenia będą już miały wyższy poziom świadomości. Nowa Era jest czymś nieuniknionym. Ale jeszcze nie teraz
nosferatus
 

Re: New Age

Post 08 lip 2009, 12:53

nosferatus napisał(a):Nowa Era jest czymś nieuniknionym. Ale jeszcze nie teraz

Moim zdaniem to my wybieramy sobie przyszłość - tylko nie rozumiemy w pełni, w jaki sposób nasze codzienne wybory na nią wpływają. Zgodzę się więc, że nowa era jest czymś nieuniknionym, ale nie zgodzę się że jeszcze nie teraz - bo właśnie zaczęliśmy żyć w zupełnie nowej erze, którą nawet materialistycznie nastawieni ekonomiści określają jako erę rodzącego się zupełnie nowego systemu ekonomiczno-gospodarczego - a to tylko jedna dziedzina z wielu innych...
“Mom always tells me to celebrate everyone's uniqueness. I like the way that sounds.”
"I've finally found the rhythm of love, the feeling of sound."
- Hilary Duff
Avatar użytkownikaEnlil Mężczyzna
Earth is my home now
 
Imię: Enlil
Posty: 827
Dołączył(a): 17 mar 2009, 22:04
Lokalizacja: An
Droga życia: 7
Zodiak: Panteon

Re: New Age

Post 08 lip 2009, 19:11

leaozinho napisał(a):W mojej osobistej opinii, ruch New Age jest kolejnym systemem kontroli i sprawowania "władzy" nad ludzkością

Nie wydaje mi się - New Age jest zbyt luźno zorganizowane - praktycznie każdy może coś do niego dorzucić. Badaczki takie jak Dorota Hall ("New Age w Polsce") i Anna Kubiak ("Jednak New Age") dzielą ten ruch na dwa nurty: niski i wysoki. Niski to wszelkie gusła, przesądy itp., które się odrodziły. Wysoki to hołdowanie wspólnym dla ludzkości wartościom jak ogólnoludzka miłość bliźniego, wolność itd., przywiązywanie większej wagi do rozwoju duchowego, podkreślanie samodzielności w w tym rozwoju oraz szeroko rozumianej odpowiedzialności (pisałem licencjat o tym). Tymi, których pasjonuje nurt niski da się kierować, tymi którzy zafascynowani są wysokim chyba już o wiele trudniej. Pierwszy typ ludzi zawsze istniał, po upadku wielkich narracji jak np. Kościół Katolicki i chrześcijaństwo potrzebowali oni czegoś nowego - takie błaganie o zrzucenie odpowiedzialności za siebie na innych. Dopóki ludzie nie będą myśleć sami za siebie będzie można nimi kierować. W nurcie wysokim New Age chodzi wg mnie właśnie o samodzielność w myśleniu.
Kartezjusz mógł to ja też - zaczynam od zera. Deep night of my soul.
Zdanie nieprawdziwe: Świat taki jest. Zdanie prawdziwe: Ja tak widzę świat.
Jest noc, maszty i ster są połamane, a ja uciszam sztorm.
http://ostrze.blogspot.com/
Avatar użytkownikaSirhan Mężczyzna
Jestem, kim chcę być
 
Imię: Bartek
Posty: 86
Dołączył(a): 10 cze 2009, 17:38
Droga życia: 5
Typ: 7w8
Zodiak: Lew, Zając

Re: New Age

Post 24 sie 2009, 12:45

Ok, pozostaje zweryfikować kto, tak naprawdę, tworzy ten "wysoki" nurt New Age i kto nim steruje. Przecież nie jest przypadkiem, że pewne idee lub techniki są bardziej popularne od innych, że jedne ruchy i organizacje dysponują większymi środkami niż inne. Do sterowania masami nie jest konieczna żadna ścisła struktura. Wystarczy odpowiednia liczba jednostek z "charyzmą", które wskażą masie ogólny kierunek i będą skutecznie odwodzić od chęci/możliwości pełniejszego poznania rzeczywistości.
Aby móc myśleć "samodzielnie" trzeba być Bogiem chyba. W każdym razie mnie osobiście wydaje się to ekstremalnie trudne, biorąc pod uwagę mnogość wpływów, jakim bezustannie podlegamy - choćby poprzez pole Sheldrake'a lub zbiorową podświadomość, o schematach zachowań i stereotypach obowiązujących w naszym bezpośrednim otoczeniu nie wspominając.
...all these words I don't just say...
Avatar użytkownikaleaozinho Mężczyzna
 
Posty: 892
Dołączył(a): 28 lip 2006, 15:37
Lokalizacja: Ciapuły Dolne
Droga życia: 1

Re: New Age

Post 26 sie 2009, 08:27

Witam

Leaozinho napisał:
.....Ok, pozostaje zweryfikować kto, tak naprawdę, tworzy ten "wysoki" nurt New Age i kto nim steruje......

Z pewnoscią spotkasz się z całą masą ocen typu - "New Age to dziwacy odziani wieńcem z kwiatów, zazwyczaj siedzący na pierwszej lepszej łysej górze, medytujący mantrę bum, bum, bum i trzymający w rękach kryształy z Atlantydy oczekując w ten sposób na objawienie UFO" .... Tak się składa, że tego rodzaju papka (nurt niski) jest jedynie na obrzeżach większego oceanu duchowości New Age.... Kiedy wiec, zanurkujesz odpowiednio głęboko to pojawią się pewne konkrety jak np. Psychologia Transpersonalna (nurt wysoki).....

Chciałbym tu jasno i wyraźnie zaznaczyć, że ludzie oceniają ten ruch na podstawie zwyczajnych bredni i tego należałoby uniknąć....

Ażeby wiec w ogóle poddać rzetelnej krytyce tego rodzaju zjawisko, należy wpierw oczyścić swoje pojęcie z tego typu antropomorfizmów. Polecam zatem wszystkim zapoznanie się z ciekawą książką "Świt Ery Wodnika" Johna White - Jest to swoiste spotkanie się ducha i nauki New Age. Ze swojej strony dodam, że w procesie odmitologizowania New Age - ruch ten jawi nam się jako pewna psychologiczna filozofia, mająca na celu dotarcie do wewnętrznej prawdy wszystkich religii na skutek naturalnego skoku cywilizacyjnego od materii do ducha. Moim zdaniem jest to nic innego jak ponowne odrodzenie się hellenizmu, a więc neohellenizm. Natomiast historycznie rzecz ujmując New Age bierze swoje początki w wyniku zafascynowania zachodu filozofią i naukami rodem z Indii. W czasach kiedy ojczyzna wszelakich guru i fakirów była pod panowaniem Brytyjczyków, nastąpił proces eksportu ich idei do europy, a stamtąd do Ameryki, będąc przyczyną rewolucji dzieci kwiatów a wraz z tym wielkiego przebudzenia. Ludzie wówczas zaczęli przeżywać kryzys własnej tożsamości co zmusiło ich do wydobycia z zakamarków historii własnego dziedzictwa duchowego, przez co nastąpił nawrót i wzbudzenie regionalnych kultów i praktyk z nimi związanych, które niejednokrotnie nie miały nic wspólnego z New Age.... i chociaż są produktem tego ruchu, stanowią jedynie jego efekt uboczny, bowiem sam New Age jest dostosowaniem filozofii wschodu do mentalności ludzi zachodu i w tymże duchu interpretacji wszystkich wielkich religii, a co dla mnie ważne m. in. chrześcijaństwa...

Należałoby także przedstawić ten ruch jeszcze z innego punktu widzenia. Otóż jak wcześniej podał Leaozinho wiemy, że sama nazwa New Age - ściśle związana jest z tzw. Erą Wodnika i jej idea wywodzi się ze starożytnej nauki zwanej Astrologią która do dziś budzi szereg dyskusji w niektórych sprawach, chociażby odnośnie uprawy ziemi i związanych z ta uprawą ruchów planet. Tak czy siak, nauka ta operuje tzw. wielkimi jednostkami czasu, gdzie dzieje ziemi i w ogóle całego naszego systemu gwiezdnego podlegają (są sterowane) kosmicznym rytmom wszechświata. ...

Nie jest to jakiś wymysł, bowiem nie wnikając w szczegóły, każda era składa się z jakiegoś eonu, czyli bliżej nieokreślonego okresu. Według Astrologii jest to około 2000 lat. Według innych tradycji może to trwać znacznie dłużej. Jak zwał tak zwał, niemniej nasi uczeni ten okres nazywają "rokiem platońskim", Aztekowie "słońcem", a Majowie "światem". Jeżeli nawet obecnie zbliżamy się do końca "świata" według kalendarza Majów, co nie oznacza wcale końca ludzkości, lecz koniec kolejnego cyklu ewolucyjnego. Każda era, a najbardziej znana jest nam Byka, Barana, Ryb czy Wodnika charakteryzowała się określona strukturą duchową. Obecnie więc stoimy na przełomie epoki Ryby i Wodnika i wszyscy badacze tego zjawiska (m.in. Carl Gustaw Jung) są co do tego zgodni, że archetyp tego znaku zodiaku ogarnia stopniowo cały świat i budzi w człowieku nową świadomość. To właśnie ta świadomość jest przedmiotem kultu Nowej Ery - a odnosi się ona do samopoznania siebie jako istot twardo stąpających po ziemi, a zarazem będących w niebie. W tej to świadomości wszystko co materialne i duchowe znajduje swoje zjednoczenie. Tak więc w stosunku do tego rodzaju samopoznania dopiero można odkrywać idee New Age....


Pozdrawiam
Misterium Christi
Avatar użytkownikaApollo Mężczyzna
 
Imię: Apollo
Posty: 397
Dołączył(a): 26 mar 2008, 16:19
Lokalizacja: Dublin, Irlandia
Droga życia: 8
Zodiak: Wodnik

Powrót do działu „Religie i wierzenia”

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości