Dyskusje na temat wszelakich praktyk duchowych - medytacji, pracy z energią, aurą, czakrami, itp.

Post 19 paź 2007, 23:32

Ja zawsze wolałem konstruktywne niż destruktywne używanie magii. Chociaż wiem bardzo dużo o tym co nazywają 'czarną magią', to nigdy nie używałem tej wiedzy i używać nie zamierzam. Po części dlatego, że nie wiem, czy byłbym w stanie później przestać, choć uważam się za osobę silnej woli. Bo ciemna strona mocy kusi, nęci, przyciąga... Piszę to z przymrużeniem oka, ale to prawda...
A poza tym, patrząc z innej strony - po co ćwiczyć ofensywne wykorzystanie mocy, skoro jest ono proste jak drut? Każdy kto potrafi w podstawowym stopniu manipulować energią potrafi to zrobić z takim psiballem. Każdy kto potrafi tworzyć kanały energetyczne, podłączać je do kogoś innego i kierować energię przez nie, potrafi robić to o wiele skuteczniej i boleśniej.
Ale wyleczyć kogoś, nie jest już tak łatwo. Więc po co skupiać się na tych łatwych zadaniach, skoro jest tyle trudniejszych?
Nie wspominając już o brudzeniu sobie karmy atakami energetycznymi.
I nie wspominając o starej i jak najprawdziwszej zasadzie: 'Wszystko co od ciebie wychodzi, powraca zwielokrotnione'.
"Zgodnie z zasadami aerodynamiki trzmiel nie powinien latać,
ale trzmiel o tym nie wie, więc i tak lata."
"Cats are known to see within the dark. Yet, if you had sight like a cat, even for one day, would you really want to see what's in the dark?"
Avatar użytkownikaTil Mężczyzna
Poszukujący
 
Posty: 1614
Dołączył(a): 31 sty 2006, 02:56
Lokalizacja: Bolesławiec - Wawa
Droga życia: 11
Zodiak: tygrys

Post 20 paź 2007, 11:19

Może poto żeby atakibyły bardziej destruktywne?coraz silniejsze i wyniszczające?

A jak zczołeś używać tak zwanej "białej agi" to dałeś rade przestać?
Może by lepiej zachować równowage co? troszke białego i troszke czarnego?
nadzieja matką głupich i przegranych.....
....ale jak kazda matka kocha swoje dzieci.....
....dlatego wysyła je na wojne by sie zabijały?.....
Avatar użytkownikaspike Mężczyzna
night
 
Posty: 98
Dołączył(a): 01 paź 2007, 18:33
Zodiak: Lew

Post 20 paź 2007, 13:28

to tak jakbys dodał do zupy mlecznej troszke soli troszke cukru - albo, albo bracie.
Avatar użytkownikaRadunia Kobieta
 
Posty: 250
Dołączył(a): 05 wrz 2007, 09:08
Droga życia: 5
Zodiak: Strzelec/Bawół

Post 20 paź 2007, 21:43

nie równowaga musi być zachowana.
Gdyby nie miłość nie wiedzieli byśmy co to jest nienawiść gdyby nie nienawiść niewiedzieli byśmy co to miłość jedno bez drugiego traci sens i istote bytu.
Niemając w sobie nienawiści niemożemy ieć miłości z kad chcesz wiedzieć ze kochasz skoro niewiesz co to jestnienawiść? Z opisów? Jeśli z opisów to czy napewno czujesz? czy to wasze uczucia?
nadzieja matką głupich i przegranych.....
....ale jak kazda matka kocha swoje dzieci.....
....dlatego wysyła je na wojne by sie zabijały?.....
Avatar użytkownikaspike Mężczyzna
night
 
Posty: 98
Dołączył(a): 01 paź 2007, 18:33
Zodiak: Lew

Post 20 paź 2007, 23:01

wiem czym jest nienawiść i wiem czym jest ciemna strona i wiem jak łatwo uwierzyć, że ma się rację. Nie neguję poznania, staram się raczej ostrzec, bo to niebezpieczna gra niczym stąpanie po kruchym lodzie. Zawsze wszystko wraca do ciebie ze zwielokrotnioną siłą - warto to mieć na uwadze.
Avatar użytkownikaRadunia Kobieta
 
Posty: 250
Dołączył(a): 05 wrz 2007, 09:08
Droga życia: 5
Zodiak: Strzelec/Bawół

Post 21 paź 2007, 00:32

Nie, nie dałem rady przestać i nie zamierzam przestać używać. Problem polega raczej na tym, że ja wolę pomagać innym niż tylko sobie. To co często szufladkuje się jako jasną stronę, najczęściej polega na pomaganiu innym, a ewentualnie przy okazji sobie, nigdy kosztem kogoś innego. To co szufladkuje się jako ciemną stronę, polega najczęściej na pomaganiu sobie, a ewentualnie przy okazji innym, nie zważając na to czy kogoś to krzywdzi czy nie. To jest różnica. I uwierz mi, nie da się długo siedzieć okrakiem na parkanie. Wcześniej czy później spadniesz, a ciemna strona ciągnie o wiele mocniej, bo daje łatwiejszą moc, a na początku nie widać kosztów. To wychodzi dopiero później, kiedy jest za późno żeby wrócić. Bo w pewnym momencie to już niemożliwe, choć wciąż wydaje się że 'jak zechcę, to mogę'. Wielu się tak wydaje, niekoniecznie w takich kwestiach. A osobiście znałem osobę która przez 'czarną magię' powoli powoli zsunęła się, a potem wręcz stoczyła, tak, że teraz wszyscy się od niej odsuwają, choć jeszcze całkiem niedawno była całkiem lubiana.
"Zgodnie z zasadami aerodynamiki trzmiel nie powinien latać,
ale trzmiel o tym nie wie, więc i tak lata."
"Cats are known to see within the dark. Yet, if you had sight like a cat, even for one day, would you really want to see what's in the dark?"
Avatar użytkownikaTil Mężczyzna
Poszukujący
 
Posty: 1614
Dołączył(a): 31 sty 2006, 02:56
Lokalizacja: Bolesławiec - Wawa
Droga życia: 11
Zodiak: tygrys

Post 07 sty 2008, 23:04

Jak narkotyki.

Bardzo ciekawe jest to wszystko, o czym tu opowiadacie, trzeba przyznać...

Mam pytanko - czy do korzystania z mocy trzeba być jakoś przygotowanym? Niektórzy mają tak, że próbują i próbują i nic, a niektórym idzie z łatwością.

Mi się wydaje, że to kwestia wiary, uwierz w moc, a ją posiądziesz ;)I

I druga sprawa - czy atak energią różni się czymś od ataku powiedzmy pięścią? Chodzi mi o konsekwencje etyczne/karmiczne/duchowe/itp ;)
Na ten przykład - samoobrona - ktoś na Ciebie leci z wrzaskiem, odpychasz gościa energią, aż mu łeb rozwaliło (przykład). Czy ten czyn wróci do Ciebie jako rozwalony łeb, czy jako silna samoobrona? :)
Bubeusz Mężczyzna
 
Posty: 286
Dołączył(a): 12 lis 2007, 15:11

Post 14 sty 2008, 00:15

Oczywistym jest, ze nalezy byc przygotowanym. Kto nie panuje nad moca - ten znajduje sie w jej wladaniu.
Moc jest uzytecznym poddanym lecz paskudnym panem. Sam skalkuluj sobie w jakiej sytuacji wolalbys sie znalezc.
Co do dzialania w energii, tego jak mowisz - odpychania goscia lecacego z wrzaskiem... nie do konca tak to wyglada. Nie nalezy sugerowac sie filmami w stylu Fireball ;)
Kiedy negocjujesz z jakims ukladem - wszystko zalezy od twojego opanowania energii i od poziomu twojej swiadomosci. Jesli masz wystarczajace opanowanie - ten wrzeszczacy kolega nawet nie pojawi sie w twoim otoczeniu, gdyz - po prostu - nie bedzie w stanie przemiescic sie do pola, ktore bedzie tworzyc sie dookola twojego ukladu. Na pewnym poziomie opanowania mozna zmieniac stan wibracyjny innych istot. Np: kiedy blisko ciebie znajduje sie ognisko wzburzonej energii - jestes w stanie uspokoic je, wyciszyc lub przetransformowac za pomoca srodkow, ktorymi dysponujesz. Bardzo przydatne jest tu opanowanie systemow kontroli, ktore nie pozwalaja silom agresywnym i wzburzonym infiltrowac nas od dolu lub od zewnatrz lub czynic to w naszej bezposredniej bliskosci. kontrole takie mozemy trzymac dla siebie oraz innych, bliskich nam istot, jak rowniez wzmacniac je poprzez zastosowanie odpowiednich ukladow, w postaci systemow robotycznych jak samochody, komputery, inne urzadzenia oraz przedmioty a takze budynki i konstrukcje.
Nie chodzi tu wiec o naparzanie sie kulami energii lecz o odpowiednie pokierowanie przeplywem tejze energii oraz jej transformacje.
...all these words I don't just say...
Avatar użytkownikaleaozinho Mężczyzna
 
Posty: 892
Dołączył(a): 28 lip 2006, 15:37
Lokalizacja: Ciapuły Dolne
Droga życia: 1

Post 14 sty 2008, 13:31

To był tylko taki najprostszy obrazowy przykład, ale okej.. :P Chodziło mi o fakt zaszkodzenia komuś.

Ale generalnie to bardzo mądrze gadasz ;)
Bubeusz Mężczyzna
 
Posty: 286
Dołączył(a): 12 lis 2007, 15:11

Post 14 sty 2008, 14:12

ok, no to inaczej: w prawie karmy nie ma pojecia "samoobrona"
nie mozna uzywac agresji w celu uchronienia sie przed agresja.
Nie chodzi o to, by nadstawiac drugi policzek - jak to nauczaja niektorzy, lecz o to, by umiescic sie na takim poziomie egzystencji, ktory znajduje sie PONAD poziomem, na ktorym dochodzi do agresji.
...all these words I don't just say...
Avatar użytkownikaleaozinho Mężczyzna
 
Posty: 892
Dołączył(a): 28 lip 2006, 15:37
Lokalizacja: Ciapuły Dolne
Droga życia: 1

Post 18 sty 2008, 18:22

Najwyższym i najskuteczniejszym rodzajem sztuki walki jest sztuka unikania walki.
Jeśli dochodzi do walki to w pewnym sensie obie strony juz poniosły klęskę!
od 05.07.2008 Kontakt ze mną możliwy tylko przez skrzynkę i sporadycznie przez GG.W Niedługim czasie prawdopodobnie mój profil na tym forum zostanie zlikwidowany...powód : "dosyć już słów - teraz jest czas na działanie" :) Pozdrawiam wszystkich!
Avatar użytkownikafreenergy11 Mężczyzna
Sovereign Integral
 
Imię: Rafał
Posty: 88
Dołączył(a): 24 lis 2007, 02:04
Droga życia: 11
Typ: 2w1

Post 14 lip 2008, 20:32

Hmm zastanawia mnie co wy macie z tą karmą :), oczywiście nie wyśmiewam niczyich przekonań ani wiary bo od takich zachowań stronie zauważyłem zresztą że coraz więcej osób w tą karmę wierzy i wszystko nią tłumaczą i do tego boją się tak zwanej czarnej magi. I coraz trudniej zebrać jakieś komando chociaż by pięcio osobowe.
Co do narkotyku i czarnej magi powiem wam tak nie sądzę by magia mogła was wciągnąć i skrzywdzić od tego są ludzie oni mają na to monopol na tej planecie. Poza tym nawet jak sie stoczę to poco mi przyjaźń osób które sie odemnie właśnie wtedy bedą miały ochote odwrucić? niesądzisz że to puste? chęć bycia lubianym przez wszystkich? nieda sie wszystkich lubić i być przez wszystkim lubianym a zarazem mieć przyjaciół to raz a dwa lepiej zostać opuszczonym w chwili gdy spadasz niż zostać zepchniętym(nie bedziesz musiał mówić "ity brutusie?"). Hm niestety macie racje co do walki, jeśli sie nie toczy o dużą cenę i na dużą skalę jest bezsensowna polecam księgę pięciu kręgów.
nadzieja matką głupich i przegranych.....
....ale jak kazda matka kocha swoje dzieci.....
....dlatego wysyła je na wojne by sie zabijały?.....
Avatar użytkownikaspike Mężczyzna
night
 
Posty: 98
Dołączył(a): 01 paź 2007, 18:33
Zodiak: Lew

Powrót do działu „Praktyka”

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości

cron