1, 2
oswiecenie to bycie w 100% szczerym ze soba samym
przyznanie przed soba prawdy
zauwazenie co to znaczy wierzyc w jakis koncept
zaakceptowanie ze zyles konceptem
zaakceptowanie tego ze zyles tozsamoscia
zaakceptowanie tego ze tymczasowa identyfikacja z tym czym nie jestes jest nieunikniona
zaakceptowanie prawdy
a prawda jest tylko to co wiesz
a to co wiesz to tylko to co przezyles
malo rzeczy wiesz
bardzo malo rzeczy wiesz
nie wiesz co sie stanie gdy umrzesz
nie masz pojecia bo tego nie przezyles
nie wiesz czy mozesz zyc bez ciala
odkad sie urodziles caly czas je masz
nie wiesz czy ktokolwiek jest oswiecony
bo nie jestes nim
nie wiesz czy aury istnieja w takiej formie w jakiej je opisuja
bo nie widziales zadnych kolorowych otoczek
nie wiesz czy czakry mozna zobaczyc okiem
bo nigdy ich okiem nie widziales
ale mozesz poczuc ich dzialanie
niektore emocje czujesz w splocie slonecznym
podniecenie w podbrzuszu
milosc to uczucie zaaru pod klatka piersiowa (stad mowi sie o zaru lub ogniu milosci)
tak wiec czy widzisz czakry?
a wierzysz ze zobaczysz?
bo ja ci mowie ze ich nie widzisz i nie zobaczysz
ale czujesz i wystarczy ze to sobie uswiadomisz
a wszystkie slowa wszystkie definicje takie jak reinkarnacja aury czakry oswiewcenie
itp itd nabiora innego sensu
i mozliwe ze nie przeczytasz o tym w internecie
ale przeczytasz o wielu bajkach
nie powielaj snow
badz szczery ze soba samym
zaakceptuj ze wiele rzeczy nie wiesz i musisz dopuszczac kazda mozliwosc
co mozesz zrobic?
mozesz tylko byc swiadomym tego ze w kazdym twoim doswiadczeniu jest stala ktora jestes ty
nie identyfikuj sie z niczym innymn
a z ta stala nie musisz sie identyfikowac bo juz nia jestes
tyle wystarczy
zyj w tej wiedzy a z kazdym dniem bedziesz doswiadczal swiata w takiej formie w jakiej on istnieje
zycze ci powodzenia i mentalnych jaj do akceptacji jedynego co warto przyjac do serca
prawdy
czasem calkowicie innej
niz sie spodziewasz
peace
trzymam za ciebie kciuki
przyznanie przed soba prawdy
zauwazenie co to znaczy wierzyc w jakis koncept
zaakceptowanie ze zyles konceptem
zaakceptowanie tego ze zyles tozsamoscia
zaakceptowanie tego ze tymczasowa identyfikacja z tym czym nie jestes jest nieunikniona
zaakceptowanie prawdy
a prawda jest tylko to co wiesz
a to co wiesz to tylko to co przezyles
malo rzeczy wiesz
bardzo malo rzeczy wiesz
nie wiesz co sie stanie gdy umrzesz
nie masz pojecia bo tego nie przezyles
nie wiesz czy mozesz zyc bez ciala
odkad sie urodziles caly czas je masz
nie wiesz czy ktokolwiek jest oswiecony
bo nie jestes nim
nie wiesz czy aury istnieja w takiej formie w jakiej je opisuja
bo nie widziales zadnych kolorowych otoczek
nie wiesz czy czakry mozna zobaczyc okiem
bo nigdy ich okiem nie widziales
ale mozesz poczuc ich dzialanie
niektore emocje czujesz w splocie slonecznym
podniecenie w podbrzuszu
milosc to uczucie zaaru pod klatka piersiowa (stad mowi sie o zaru lub ogniu milosci)
tak wiec czy widzisz czakry?
a wierzysz ze zobaczysz?
bo ja ci mowie ze ich nie widzisz i nie zobaczysz
ale czujesz i wystarczy ze to sobie uswiadomisz
a wszystkie slowa wszystkie definicje takie jak reinkarnacja aury czakry oswiewcenie
itp itd nabiora innego sensu
i mozliwe ze nie przeczytasz o tym w internecie
ale przeczytasz o wielu bajkach
nie powielaj snow
badz szczery ze soba samym
zaakceptuj ze wiele rzeczy nie wiesz i musisz dopuszczac kazda mozliwosc
co mozesz zrobic?
mozesz tylko byc swiadomym tego ze w kazdym twoim doswiadczeniu jest stala ktora jestes ty
nie identyfikuj sie z niczym innymn
a z ta stala nie musisz sie identyfikowac bo juz nia jestes
tyle wystarczy
zyj w tej wiedzy a z kazdym dniem bedziesz doswiadczal swiata w takiej formie w jakiej on istnieje
zycze ci powodzenia i mentalnych jaj do akceptacji jedynego co warto przyjac do serca
prawdy
czasem calkowicie innej
niz sie spodziewasz
peace
trzymam za ciebie kciuki
Niech to co dostrzegasz kreuje twoje myśli, zamiast twoich myśli kreujących to co dostrzegasz!
-
self47
Biernosc to tez dzialanie
- Imię: Tomek
- Posty: 32
- Dołączył(a): 17 sie 2012, 16:00
- Lokalizacja: wszedzie tam gdzie jestem:)
róża niby ze szkła
wycięta do ostatniego płatka
w fizyczności mojego ciała
serce niczym u ptaka
prawie wyrywa się z klatki
zbyt szybkim skurczem
lecz nie muszę się już bać
ile czuję
tyle jest
we mnie
siebie
ile uśmiechów
tyle jest we mnie radości
ile życia
tyle uważności
ile Ciebie
tyle mnie
Ile mnie
tyle siebie
we mnie
wszystko co
najważniejsze
ziarenko 31-10-12
wycięta do ostatniego płatka
w fizyczności mojego ciała
serce niczym u ptaka
prawie wyrywa się z klatki
zbyt szybkim skurczem
lecz nie muszę się już bać
ile czuję
tyle jest
we mnie
siebie
ile uśmiechów
tyle jest we mnie radości
ile życia
tyle uważności
ile Ciebie
tyle mnie
Ile mnie
tyle siebie
we mnie
wszystko co
najważniejsze
ziarenko 31-10-12
Użytkownicy, którzy podziękowali za post: Sinbard
- Ziarenko
- Posty: 443
- Dołączył(a): 08 sie 2011, 01:11
- Droga życia: 5
Doznalem dzis przelomu, pierwszy raz od dawna. Przelomu wyjatkowego.
Prawdziwosc mojego doswiadczenia i tego, czy bylo to oswiecenie bylo poddawane watpliwosci i pewnie nie kazdego zainteresuje to, co mam do napisania.
Mam jednak potrzebe podzielic sie tym, co dzis odkrylem.
Do tej pory moment przejscia, od zwyklego funkcjonowania do wyzszych stanow swiadomosci - az do oswiecenia - pozostawal dla mnie nie jasny. Czasami po prostu sie dzialo, czasami po prostu sie konczylo. Dzis zrozumialem, na czym to polega.
Zrozumialem dzieki znalezieniu tozsamego doswiadczenia, którym okazał się kontakt ze sztuką.
Moment w ktorym czyta sie ksiazke i w pewny sensie stajemy sie nią, przenosimy sie zupelnie do jej swiata. Rysowanie, pisanie, malowanie - kiedy po pewnym czasie zupelnie odrywamy sie od naszego swiata, zupelnie pogrązając sie w wykonywanej czynnosci.
Wszystko to jest stanem ogromnej koncentracji.
Oswiecenie i stany duchowe to rowniez tego typu koncentracja - z tym, ze zamiast na ksiazce czy na kartce papieru - na rzeczywistosci (mistrzowie mowia czesto o tym, ze oswiecenie to po prostu bycie w terazniejszosci - rzeczywistosc i terazniejszosc są w tym przypadku tozsame; ale latwiej zrozumiec "skoncentruj sie na rzeczywistosci", niz "skoncentruj sie na terazniejszosci").
Ciezko jest mi zaglebic sie w szczegoly, poniewaz nie wiem dokladnie, jak inni ludzie doswiadczaja ksiazek, czy procesu rysowania. Czytajac ksiazke widze obrazy, czuje konkretna atmosfere.
To zabawne, ze do normalnie, funkcjonując w realnym swiecie - jestem od niego odrealniony bardziej, niz fikcyjnej rzeczywistosci z ksiazki. Sprobowalem poczuc rzeczywistosc tak, jak czasami odczuwam, gdy czytam. I stalo sie, to niesamowite.
Mogłbym pisac o tym bardzo długo, uzywajac wielu porownan, przedstawiajac kolene kwestie i tlumaczyc je na wiele roznych sposob, ale tyle juz ksiazek napisano na ten temat.
To tak oczywiste, ze zycie w terazniejszosci wymaga koncentracji na niej, a dopiero teraz to zrozumialem.
Prawdziwosc mojego doswiadczenia i tego, czy bylo to oswiecenie bylo poddawane watpliwosci i pewnie nie kazdego zainteresuje to, co mam do napisania.
Mam jednak potrzebe podzielic sie tym, co dzis odkrylem.
Do tej pory moment przejscia, od zwyklego funkcjonowania do wyzszych stanow swiadomosci - az do oswiecenia - pozostawal dla mnie nie jasny. Czasami po prostu sie dzialo, czasami po prostu sie konczylo. Dzis zrozumialem, na czym to polega.
Zrozumialem dzieki znalezieniu tozsamego doswiadczenia, którym okazał się kontakt ze sztuką.
Moment w ktorym czyta sie ksiazke i w pewny sensie stajemy sie nią, przenosimy sie zupelnie do jej swiata. Rysowanie, pisanie, malowanie - kiedy po pewnym czasie zupelnie odrywamy sie od naszego swiata, zupelnie pogrązając sie w wykonywanej czynnosci.
Wszystko to jest stanem ogromnej koncentracji.
Oswiecenie i stany duchowe to rowniez tego typu koncentracja - z tym, ze zamiast na ksiazce czy na kartce papieru - na rzeczywistosci (mistrzowie mowia czesto o tym, ze oswiecenie to po prostu bycie w terazniejszosci - rzeczywistosc i terazniejszosc są w tym przypadku tozsame; ale latwiej zrozumiec "skoncentruj sie na rzeczywistosci", niz "skoncentruj sie na terazniejszosci").
Ciezko jest mi zaglebic sie w szczegoly, poniewaz nie wiem dokladnie, jak inni ludzie doswiadczaja ksiazek, czy procesu rysowania. Czytajac ksiazke widze obrazy, czuje konkretna atmosfere.
To zabawne, ze do normalnie, funkcjonując w realnym swiecie - jestem od niego odrealniony bardziej, niz fikcyjnej rzeczywistosci z ksiazki. Sprobowalem poczuc rzeczywistosc tak, jak czasami odczuwam, gdy czytam. I stalo sie, to niesamowite.
Mogłbym pisac o tym bardzo długo, uzywajac wielu porownan, przedstawiajac kolene kwestie i tlumaczyc je na wiele roznych sposob, ale tyle juz ksiazek napisano na ten temat.
To tak oczywiste, ze zycie w terazniejszosci wymaga koncentracji na niej, a dopiero teraz to zrozumialem.
- hellbike
- Posty: 5
- Dołączył(a): 27 kwi 2012, 00:15
O!
No prosze! : )
Podążając po twoich słowach.
Że oświecenie to koncentracja na rzeczywistości...
Pewien stan skupienia uwagi.
Hm.
I ten przykład z książką...
Tak jakby...
Zapraszamy coś do siebie, czyli powiedzmy czytamy książkę.
Czytając książkę, książka staje się jakby pulą naszego dotychczasowego doświadczenia.
I wszystkie rzeczy co tam były napisane - umysł już potrafi po nich chodzić.
Poznał je.
Zrozumiał na swój sposób.
No i jest człowiek.
Dziejący się akt woli posiadający ciało.
Zdolny stanowić o sobie.
Może stanowić tylko i wyłącznie w kategoriach rzeczy, które doświadczył do tej pory.
Czy człowiek, który nie spotkał się z konceptem "przebudzenia" jest przebudzony czy nie jest przebudzony?
Kto o tym zadecyduje?
On?
Przecież nie zna tego konceptu, więc nie może za takiego się uważać.
Ktoś inny?
A niby jakim cudem, czyjeś koncepcyjne mniemanie o samym sobie ma być wiążące dla drugiej osoby?
Jak to jest? : )))
No prosze! : )
Podążając po twoich słowach.
Że oświecenie to koncentracja na rzeczywistości...
Pewien stan skupienia uwagi.
Hm.
I ten przykład z książką...
Tak jakby...
Zapraszamy coś do siebie, czyli powiedzmy czytamy książkę.
Czytając książkę, książka staje się jakby pulą naszego dotychczasowego doświadczenia.
I wszystkie rzeczy co tam były napisane - umysł już potrafi po nich chodzić.
Poznał je.
Zrozumiał na swój sposób.
No i jest człowiek.
Dziejący się akt woli posiadający ciało.
Zdolny stanowić o sobie.
Może stanowić tylko i wyłącznie w kategoriach rzeczy, które doświadczył do tej pory.
Czy człowiek, który nie spotkał się z konceptem "przebudzenia" jest przebudzony czy nie jest przebudzony?
Kto o tym zadecyduje?
On?
Przecież nie zna tego konceptu, więc nie może za takiego się uważać.
Ktoś inny?
A niby jakim cudem, czyjeś koncepcyjne mniemanie o samym sobie ma być wiążące dla drugiej osoby?
Jak to jest? : )))
-
Sinbard
Blackbird
- Imię: Mariusz
- Posty: 1888
- Dołączył(a): 20 kwi 2011, 13:05
- Lokalizacja: Multiwersum.
- Zodiak: Wodny Smok
Widzę, że nieźle tu nagreglaliście. Każdy coś nabazgrał i o dziwo wyszedł nawet niezły obrazek. Tzn to są bazgroły ale mogą się podobać
Dla mnie oświecenie to chwila, która pragnie nam coś uświadomić, żeby żyło nam się lepiej, czyli bardziej w zgodzie ze sobą bo tak do konca w zgodzie tylko ze sobą to się nie da a nawet chyba nie powinno??? Nie wiem bo w tej kwestii na mnie światło nie padło. Ale przyznam, że uświadamianie sobie banałów to dopiero oświecenie hehe Dokładam swoją niezgrabną kreskę a co tam! Też chcę mieć swój wkład
Dla mnie oświecenie to chwila, która pragnie nam coś uświadomić, żeby żyło nam się lepiej, czyli bardziej w zgodzie ze sobą bo tak do konca w zgodzie tylko ze sobą to się nie da a nawet chyba nie powinno??? Nie wiem bo w tej kwestii na mnie światło nie padło. Ale przyznam, że uświadamianie sobie banałów to dopiero oświecenie hehe Dokładam swoją niezgrabną kreskę a co tam! Też chcę mieć swój wkład
-
foolie
bądź_sobą.DuBiDaY.kanapkę_jedz
- Imię: Alinoe
- Posty: 63
- Dołączył(a): 13 lip 2010, 05:58
- Droga życia: 5
- Typ: 4w5
- Zodiak: tygrys
Byłem kiedyś w sklepie papierniczym.
Weszły dwie panie i bardzo dawały znać że weszły.
Praktycznie nie można było ich przeoczyć.
Coś tam kasował mi pan i coś tam sobie rozmawialiśmy.
Panie zadały pytanie z cyklu:
-"E masz pan taki długopis z takim tym"?
Pan odpowiedział że wszystkie długopisy jakie ma stoją przed paniami.
Zaczęły ostro kręcić noskami.
No ale się gapią na regał.
W końcu znalazły sobie jakiś długopis i oświadczyły, że to jest ten długopis, o który im chodziło.
Pan ze śmiechem odpowiedział, że dziękuje, że go panie oświeciły.
I wtedy poszedł taki foch.
Taka krzywa babska morda, bo inaczej tego grymasu nie można nazwać.
I panie wyszły, burcząc pod nosem.
Także z tym oświeceniem to różnie może być. : )))
Weszły dwie panie i bardzo dawały znać że weszły.
Praktycznie nie można było ich przeoczyć.
Coś tam kasował mi pan i coś tam sobie rozmawialiśmy.
Panie zadały pytanie z cyklu:
-"E masz pan taki długopis z takim tym"?
Pan odpowiedział że wszystkie długopisy jakie ma stoją przed paniami.
Zaczęły ostro kręcić noskami.
No ale się gapią na regał.
W końcu znalazły sobie jakiś długopis i oświadczyły, że to jest ten długopis, o który im chodziło.
Pan ze śmiechem odpowiedział, że dziękuje, że go panie oświeciły.
I wtedy poszedł taki foch.
Taka krzywa babska morda, bo inaczej tego grymasu nie można nazwać.
I panie wyszły, burcząc pod nosem.
Także z tym oświeceniem to różnie może być. : )))
-
Sinbard
Blackbird
- Imię: Mariusz
- Posty: 1888
- Dołączył(a): 20 kwi 2011, 13:05
- Lokalizacja: Multiwersum.
- Zodiak: Wodny Smok
Dokładnie. Oświecenie to dość luźne pojęcie ))
-
foolie
bądź_sobą.DuBiDaY.kanapkę_jedz
- Imię: Alinoe
- Posty: 63
- Dołączył(a): 13 lip 2010, 05:58
- Droga życia: 5
- Typ: 4w5
- Zodiak: tygrys
Tu się starły dwie koncepcje, jedna filozoficzna, druga praktyczna.
Filozofia też jest potrzebna, też wiele wniosła w rozwój społeczeństw.
Więc dobrze, że poruszamy się różnymi ścieżkami rozwoju, bo każda jest cenna.
Ważne, by nie stać w miejscu.
Sinbard zadał pytanie, jakim cudem czyjeś mniemanie ma być dla nas wiążące?
Doświadczamy CZEGOŚ i nie potrafimy tego nazwać.
Ktoś przeżył coś podobnego i nazwał to. Więc czytając czy słuchając kogoś, możemy sami nazwać to, co czujemy.
Czyjeś mniemanie zależy od naszego odbioru. Może nam pasować, możemy je odrzucić.
Dyskusja jest tam, gdzie są inne spojrzenia na daną sprawę.
To rozwija i niczego nie musimy przyjmować osobiście. Czyli mniemanie nie musi być wiążące.
Zawsze warto jest się nad tym zastanowić.
Filozofia też jest potrzebna, też wiele wniosła w rozwój społeczeństw.
Więc dobrze, że poruszamy się różnymi ścieżkami rozwoju, bo każda jest cenna.
Ważne, by nie stać w miejscu.
Sinbard zadał pytanie, jakim cudem czyjeś mniemanie ma być dla nas wiążące?
Doświadczamy CZEGOŚ i nie potrafimy tego nazwać.
Ktoś przeżył coś podobnego i nazwał to. Więc czytając czy słuchając kogoś, możemy sami nazwać to, co czujemy.
Czyjeś mniemanie zależy od naszego odbioru. Może nam pasować, możemy je odrzucić.
Dyskusja jest tam, gdzie są inne spojrzenia na daną sprawę.
To rozwija i niczego nie musimy przyjmować osobiście. Czyli mniemanie nie musi być wiążące.
Zawsze warto jest się nad tym zastanowić.
- baska
- Imię: Barbara
- Posty: 918
- Dołączył(a): 07 lut 2013, 08:27
- Droga życia: 7
- Zodiak: koza, strzelec
Oświecony to był Budda, Chrystus ...
- Kamea
- Posty: 144
- Dołączył(a): 07 cze 2013, 09:48
- Lokalizacja: Mazowsze
- Droga życia: 7
- Typ: 4w5
- Zodiak: Wąż Ogień
hellbike gdybyś doznał oświecenia to byś nie siedział na jakimś tam forum i na dodatek chwalił się tym : )
Ja Twoje przeżycie nazwałabym przebudzeniem duszy. Nagle czujesz, że znasz odpowiedzi na wszystkie swoje pytania. Tak jak to napisałeś kensho.
Polecam Ci książkę ` Św.Jan od Krzyża Noc Ciemna `, w necie znajdziesz pdf. Choć jest ona chrześcijańska, to używając swojego rozumu znajdziesz powiązania uniwersalne, odbiegające wszelkiej religii. Chodzi o to, że podczas czytania nie brał wszystkiego dosłownie.
To dopiero początek skarbie ;*
Ja Twoje przeżycie nazwałabym przebudzeniem duszy. Nagle czujesz, że znasz odpowiedzi na wszystkie swoje pytania. Tak jak to napisałeś kensho.
Polecam Ci książkę ` Św.Jan od Krzyża Noc Ciemna `, w necie znajdziesz pdf. Choć jest ona chrześcijańska, to używając swojego rozumu znajdziesz powiązania uniwersalne, odbiegające wszelkiej religii. Chodzi o to, że podczas czytania nie brał wszystkiego dosłownie.
To dopiero początek skarbie ;*
Poznaj siebie, a poznasz wszechświat.
- Fantasstka
- Posty: 110
- Dołączył(a): 16 maja 2012, 20:46
- Droga życia: 4
przeczytałem książkę o tym jak możliwe jest oświecenie,
zgadzało się to z tym czego sam doświadczyłem
zatem tak książka jest o takich jak ja
i oświecenie jest możliwe , wymierne, zatem to nie taki tam temat rzeka
sam nie umiałbym napisać takiej książki
więc po to własnie są książki
zachęcam do lektury
ale autora tej ksiązki nie podam.
Wg tej książki analfabeta może być oświecony.
no, brzmi nazbyt to wszystko enigmatycznie, więc hellbike, czytaj dobre książki żebyś był dobrze oświecony a nie średnio:)))
całkiem fajnie rzutowac treść książki , jesli się ją zrozumiało na świat rzeczywisty na terazniejszość, czasem wielkie idee w książkach urzeczywistniają jej mali czytelnicy, a to nie jest oświecenie. Nawet twórca książki zawsze coś sobie dograł dośpiewał. Oswiecenie tylko wisi w powietrzu gdzies nad nami.
zgadzało się to z tym czego sam doświadczyłem
zatem tak książka jest o takich jak ja
i oświecenie jest możliwe , wymierne, zatem to nie taki tam temat rzeka
sam nie umiałbym napisać takiej książki
więc po to własnie są książki
zachęcam do lektury
ale autora tej ksiązki nie podam.
Wg tej książki analfabeta może być oświecony.
no, brzmi nazbyt to wszystko enigmatycznie, więc hellbike, czytaj dobre książki żebyś był dobrze oświecony a nie średnio:)))
całkiem fajnie rzutowac treść książki , jesli się ją zrozumiało na świat rzeczywisty na terazniejszość, czasem wielkie idee w książkach urzeczywistniają jej mali czytelnicy, a to nie jest oświecenie. Nawet twórca książki zawsze coś sobie dograł dośpiewał. Oswiecenie tylko wisi w powietrzu gdzies nad nami.
Listen to my muscle memory.
-
falko
wysłuhaj pamięci mych muskułów
- Posty: 706
- Dołączył(a): 13 lip 2007, 19:40
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości