Hmm.. muzyka i energia?

[skexin SKX Rapomedyk]

To chyba muszę go zdobyć... Tool mi się zawsze kojarzył z matematyką, chociaż matematyczne wyrachowanie może wzbudzać emocje Ja np. jeszcze niedawno tworzyłem koledze na komputerze podkłady do metalowych kawałków i zrobiłem jeden taki matematyczny kawałek... normalnie serce się we mnie wznosiło od tego galopu

[Olina]

Uczestniczyłam w warsztatach ezoterycznych, w programie były "kąpiele muzyczne w dźwiekach mis i gongów tybetańskich". Polecam. Grał na gongach przepięknie, z sercem pan Leszek Angulski.

[Virginia]

Powiedziałem "JAKIKOLWIEK" więc nie sugeruję się że puszczę sobie muzykę i od razu będę jak tybetański mnich

Nie słuchacie muzyki na forum ?
Ty mi na mnicha nie pasujesz zabardzo.

[skexin SKX Rapomedyk]

Virginia, czytałaś kurczę ten temat? Jak widać ci którzy sie w nim wypowiedzieli słuchają.... A co do drugiego to cóż, to jest twój osąd, który MI może tylko pomóc w rozważeniu; może jestem zbyt chamski i mam jeszcze wiele wad, ale to kwestia wieloletniego a nawet wieloinkarnacyjnego (nie wiem czy Ty to przyjmujesz) rozwoju.... zresztą kto powiedział że chcę być mnichem

[Virginia]

Tak, przeczytałam, wczoraj wieczorem. W moim życiu muzyka ogrywa również bardzo ważną rolę, pewnie dlatego... Ulubionej nie mam, zazwyczaj włączam sobie coś co podnosi mnie na duchu. Bardzo miło jest słyszeć, że jesteś samokrytyczny i potrafisz się śmiać z tego, według mnie, na tyle ile Cię poznam jesteś dość bystry..., pewnie zasługa zbioru doświadczeń karmicznych. Coś niecoś na temat wiem; karma - dharma i te sprawy, ale mnichem od razu być... nie trzeba... zbyt towarzyski jesteś, trzeba to wykorzystać w swoim życiu.

[skexin SKX Rapomedyk]

człowwwwieku sam napisałem że nie chcę być mnichem zresztą czy można być ZBYT towarzyskim? Towarzyskość to ważna cecha... chociaż czasami mi się wydaje że jestem totalnym chamem :/

Powracając do tematu. Ostatnio wpadam w trans przy wczesnych, psychodelicznych Pink Floydach - a zwłaszcza przy bootlegach na których zaczynają improwizować, odjeżdżać w niesamowite klimaty.... miazga

[Virginia]

Heh... nie wiem co to jest te Pink Floydy, Lady Punk znam. Towarzyskość - bardzo ważna cecha, podobnie jak miłość.

[skexin SKX Rapomedyk]

Jeżeli już to Lady Pank A ja muzyki popularnej nie słucham i tyle. Nie rusza mnie. A z miłością - muszę jeszcze popracować...

[Virginia]

Muszę Ci się przyznać, że miałam bardzo duży przypływ uczuć z Twojej strony, bardzo to miłe było. Dziękuje.

[skexin SKX Rapomedyk]

Proszę Jeśli jestem nieświadomym nadajnikiem pozytywnej energii to chociaż miło wiedzieć że działam

[PL-ayeR]

Nie ma to jak Nightwish. Ghost love score, the siren, angel fall first (ten ostatni to chyba tylko na mnie tak działa) dech zapiera. A ciary to 100 razy przy ironach nawet mam więc nie ma co wypisywac..

[Virginia]

No ja poszerzyłam swoje horyzonty muzyczne niedawno, nawet o Nightwish Ci powiem, od nich się w sumie zaczęło, tak byłam nimi zafascynowana, że później wszędzie gitary szukałam.

[kaa nikt nigdy tak jak teraz]

eh..........Nightwish już nie ten.........kiedyś panie, to był Nightwish..........ostatnio Nightmare......;]..................a co do Tool'a.....mmmmmmrr..........zwierzak lubic!.......
a co do transów......to ....i Akercock........i Satyricon potrafią uprząśc...........eh.i King Crimson........
emocje emocjom nie równe......taki The Devin Townsend Band na przykład.....napędza lokomotywę energetycznej rozpierduchy i wysprężyścia krok, że hoho ;]
(u mnie Vampiria )

[PL-ayeR]

No bo z 'nową wokalistką' to tzw "najtłisz" xD . a mi sie jeszcze cradle of filth podoba tylko nei lubie przed snem sluchac. A podoba to w tym energetycznym sensie..

[skexin SKX Rapomedyk]

A ja dzisiaj dostałem kopa energetycznego od płytki Eldo "Eternia". Tak ma brzmieć, q*@!a, rap! Widać uduchowionego człowieka który pisze z serca... I co, że wierzy a Allaha. Przecież chodzi mu o to samo, co nam....

Przy kawałku 11-tym zmuszony byłem wyciągnąć chusteczki, bo już cały autobus na mnie patrzył....