Metody relaksacyjne, wizualizacja, hipnoza, regresing i inne podobne zjawiska.
Wątek jest kontynuacją tematu zaczętego tutaj: ludzie/witajcie-t1641.html

Lucyna napisał(a):Abstrahując od tego watku - nie wiem dlaczego tak jest, ze jak tylko pisze się o jakichkolwiek uwarunkowaniach duszy, od razu ktoś uważa, że to albo niemożliwe, albo bzdurne, bo przecież 'Bóg' nie mógł tak skonstuować świata i naszych ciał energetycznych, abysmy byli w jakikolwiek sposób uwarunkowani ...

Zgodnie z channelingami, które czytałem, jeśli spotykamy się z tymi samymi wątpliwościami w kółko od osób z zewnątrz (dotyczących wielu kwestii na wszystkich płaszczyznach, od zawodowo-biznesowych, poprzez kontakty z innymi, a na tzw. prawdach duchowych skończywszy), to być może mają nam uświadomić swoje własne wątpliwości, z których nie zdawaliśmy sobie do tej pory sprawy. To tak w skrócie. Czy ma to zastosowanie w Twoim przypadku - nie wiem.

Lucyna napisał(a):A jednak wg mnie W PEWNYM STOPNIU tak jest , i tym, co warunkuje najbardziej, są prawa energetyczne , w tym prawo, ze ' energia powinna płynąć' .

I nie od dziś wiadomym jest, ze- przykładowo - kiedy dusza dokonuje wyboru ( zauważ Enlilu, co napisałam : dusza DOKONUJE WYBORU - czyli ma wolną wolę )

Jeśli dzięki takiemu wyborowi dusza może przestać istnieć, to niczym się ten wolny wybór nie będzie różnił od niewolnika, który może zawsze spróbować uciec (ma wolną wolę), tyle, że prawdopodobnie cokolwiek by nie wybrał, poniesie konsekwencje, ze śmiercią włącznie - przy "złym" wyborze.

Lucyna napisał(a):aby przejawiac się stale i nagminnie ( i przez dłuższy czas ) poprzez niskowibracyjne cząstki energi złości, nienawiści, gniewu, zemsty, kiedy funduje sobie przez wieki uczucie niewybaczenia sobie i innym, i ciągle wraca pamięcią do tego typu wydarzeń, to powstają w jej ciele zatory, uniemozliwiające swobodny przepływ energii w meridianach jej ciał energetycznych . W takiej sytuacji z czasem przestaje dopływać do pewnych zakątków jej cial energia, i zaczynają one nazjwyczajniej obumierać ...z czasem, kiedy ta sytuacja nie ulega poprawie , kiedy nie 'wyleczy' się tych uszkodzonych części , dusza traci swoją spójność, a energia jej świadomosci wraca do Pola Surowej Niezorganizowanej Świadomości .

Hmm przede wszystkim napiszę, że ja osobiście mam dystans do Monroe'a, Moena, Newtona i innych pionierów-badaczy (a właściwie, to do wszystkich i wszystkiego), którzy niczym Kolumb odkrywają coś nowego - ale nowego tylko dla nas, naszego społeczeństwa. A nasza historia uczy nas, że pierwsze próby z reguły nie dostarczają nam pełnych, ostatecznych odpowiedzi.

Odnośnie energii, na którą się powołujesz - rzeczywiście, moje dotychczasowe doświadczenie również wskazuje na to, że jest jak piszesz: nasze ciała fizyczne funkcjonują dzięki energii, którą w istocie są, a wola - świadoma czy nie - może kierować przepływem tej energii. Ponieważ ludzkie ciało (zgodnie z wschodnimi naukami) zostało skonstruowane jako system kanałów energetycznych, powiązanych ze sobą, te kanały, zablokowane w jednym miejscu, będą miały wpływ również na inne, co w skrajnym przypadku rzeczywiście może spowodować dysfunkcjonalność ciała do tego stopnia, że cały ten system energetyczny przestanie "działać". Z tym, że materia nie ginie, tylko zostaje przywrócona Ziemii - w każdym przypadku, czy "odejdziemy" (oderwiemy się od ciała) w sposób nagły czy nie.

Analogiczna jest sytuacja przy ciałach bardziej subtelnych, z tym, że mają inną strukturę i inną żywotność. Jednak ciała astralne też po pewnym czasie zostają porzucone. A także mentalne i kolejne. Ale czy mamy tu do czynienia z zaprzestaniem istnienia, czy jedynie powrotem do bardziej subtelnej formy istnienia? Ja mam teorię, że tak, jak wcielamy się w fizyczne ciała (reinkarnacja), tak samo wcielamy się w astralne ciała, z tym, że na dłużej. Ale ciało astralne również może przestać funkcjonować ("umrzeć"), jeśli swoją wolą doprowadzimy je do stanu, w którym nie może poprawnie funkcjonować.

Odnośnie zatorów - brak ruchu i brak zmian oznaczają inercję, brak życia, śmierć. Ale co znaczy właściwie "śmierć" i czy jest czymś ostatecznym? I skąd pochodzi ten ruch?

Myślę, że i tutaj możemy dokonać analogii nie tylko do substancji materialnej, ale także do astralnej i mentalnej. "Włókno świadomości", czy też w ogóle świadomość może być tym, co - na różnych poziomach, od fizycznego począwszy - sprowadza wspomniany ruch i zmianę. Jeśli nie masz nowego "materiału" astralnego (który mogłaby objąć Twoja świadomość) czy mentalnego, to zaczynasz zamykać się w sobie, lub też możesz dobrowolnie ignorować swoją świadomość. W obu przypadkach nastąpi zapewne proces obumierania, o którym pisałaś. To tak, jak człowiek zamknięty w celi bez światła, mentalnie obumiera, bo nie otrzymuje nowych bodźców do swojej świadomości. Jego mentalne ciało zamiera - ale czy na zawsze?

Moim zdaniem nie. To moja teoria na podstawie tego, co do tej pory się dowiedziałem.
“Mom always tells me to celebrate everyone's uniqueness. I like the way that sounds.”
"I've finally found the rhythm of love, the feeling of sound."
- Hilary Duff
Avatar użytkownikaEnlil Mężczyzna
Earth is my home now
 
Imię: Enlil
Posty: 827
Dołączył(a): 17 mar 2009, 22:04
Lokalizacja: An
Droga życia: 7
Zodiak: Panteon
Enlilu :)

Zgodnie z channelingami, które czytałem, jeśli spotykamy się z tymi samymi wątpliwościami w kółko od osób z zewnątrz (dotyczących wielu kwestii na wszystkich płaszczyznach, od zawodowo-biznesowych, poprzez kontakty z innymi, a na tzw. prawdach duchowych skończywszy), to być może mają nam uświadomić swoje własne wątpliwości, z których nie zdawaliśmy sobie do tej pory sprawy. To tak w skrócie. Czy ma to zastosowanie w Twoim przypadku - nie wiem.


Dla mnie częste spotykanie osób nie wierzących w uwarunkowanie nas , jako ludzi czy dusz oznacza , że takie podejście, taki wzorzec myślenia jest nam w WIĘKSZOŚCI rzeczywiscie do czegoś ‘ potrzebny’ … np. do lepszego samopoczucia , do chęci dalszego doświadczania się z radością i w szczęściu ……
No i dobrze, miejmy śwadomość, że nasza Najwyższa Prawda to wiedza, że mamy wolna wolę, zgodnie z ktorą możemy wybierać w zbiorze nieskończonych wariantów .....
Ale świadomość naszych potrzeb w tym zakresie nie musi oznaczać, ze będziemy uciekać przed ‘prawdą ‘ , jak tylko zobaczymy jakieś ograniczenie…ze będziemy uciekać przed sytuacjami , które nam je mogą pokazać …..

PRZEKROCZMY TE LĘKI , i zobaczmy, co stoi za tymi ‘ograniczeniami ‘…a może są tylko pozorne ? …a może tylko chwilowe ? …a może zobaczymy, że wczesniej się na nie godziliśmy , czyli mielismy wczesniej wiekszy wybór ?
I że w istocie naprawdę mamy wolną wolę i nieskończony zbiór możliwości doświadczania się ?

Jeśli dzięki takiemu wyborowi dusza może przestać istnieć, to niczym się ten wolny wybór nie będzie różnił od niewolnika, który może zawsze spróbować uciec (ma wolną wolę), tyle, że prawdopodobnie cokolwiek by nie wybrał, poniesie konsekwencje, ze śmiercią włącznie - przy "złym" wyborze


Enlilu, zanim przejdziemy do innych ciał energetycznych , chciałabym najpierw się pozastanawiać , czy ciało ludzkie, nasze najgęstsze ciało energetyczne jako dusz, ogranicza nas w jakis sposób, czy nie ?

Nie zaprzeczysz , że w całości jest ono zdeterminowane poprzez posiadany ( i uruchomiony do uzywania ) zestaw genów , ktory warunkuje jego ogólny kształt, 'cześci składowe' czyli narządy wewnętrzne, tkanki i komórki oraz ich rolę ....
Stale i stale sprawdzamy możliwości tego ciała ludzkiego, i choć granice stale się przesuwają ( np. coraz wyżej skaczemy, coraz szybciej biegamy czy pływamy ) , to jednak dochodzimy – nawet z teoretycznych obliczeń – do granic, które go determinują…
( owszem, możemy brak czy ograniczone możliwości w zakresie przykładowo : latania , pływania czy biegania rozszerzać dzięki wymyślonym przez nasz umysł maszyny , ale umysł – to już inne ciało energetyczne - mentalne …mózg jest tylko jego narzędziem )

Kiedy już , jako dusze, wcielimy się w to ciało ludzkie, musimy mu stale dostarczać pokarmu , aby komórki i tkanki go stanowiace ‘żyły’ … …

Wieki doświadczeń w zakresie żywienia udowodniły, że ten pokarm , aby to ciało było zdrowe, i dłużej nam służyło, nie może być byle jaki …. Dobrze ’służą’ mu jedynie określone pokarmy ….

Owszem, możemy dokonywać innych wyborów ( mamy w koncu wolną wolę ) ,przykładowo aby jeść STALE tylko same tłuste rzeczy , albo jeść STALE bardzo słono czy słodko …..

Jednak dokonując takich wyborów mamy już świadomość , jakie są tego konsekwencje dla ciała ….pozapychane cholesterolem naczynia krwionośne , uniemożliwiające dopływ krwi z pokarmami do pewnych partii ciała , uszkodzone nerki czy trzustka …


(Czy mamy więc wybór w przyjmowanych pokarmach , aby nasze ciało ludzkie było zdrowe i służyło nam dłużej ?
Wg mnie mamy, lecz ten nasz wybór jest ograniczony .)

Wezmy pod uwagę następne nasze ciała : chocby astralne , dzięki którym czujemy emocje , uczymy się uczuć, czy mentalne – dzięki któremu myślimy, przetwarzamy informacje .

Jakiekolwiek ciało energetyczne byśmy nie wzięli , są one - tak samo jak ciało ludzkie - z góry zdeterminowane przez ich konstruktorów .

Każde działa na ściśle określonym planie energetycznym , każde do swego działania potrzebuje cząsteczek energii z określonego zakresu wibracji .

Przykładowo : każde z tych ciał posiada ściśle określoną ilość czakr, które z kolei posiadają ściśle określoną ilość ‘ łopatek’ ( nazywanych też ‘ płatkami lotosu’ ) , przyspieszających – jak łopatki wentylatora - prędkość i podnoszących wibracje wciąganych do tych czakr cząsteczkom energii ...

Ta ściśle określona ilość łopatek oznacza, ze uzyskane prędkości cząsteczek energii mieszczą się w znowu w pewnych zakresach : dolnym – - przy pracy najmniejszej ilości łopatek , i górnym : czakra pracuje na maxa , ‘kręcą’ się wszystkie łopatki …

Co to oznacza ?

Ze konstruktor naszych ciał energetycznych z góry ograniczył nasze /swoje możliwości doświadczania się : w przypadku ciała emocjonalnego oznacza to, ze będziemy mogli dzięki niemu odczuwać tylko określoną gamę emocji, uczuć, zapisywanych przez cząsteczki tylko o tym zakresie wibracji …

.( przykładowo: strach zapisywany jest przy pracy najmniejszej liczby łopatek, miłość - przy największej , a pomiedzy tymi stanami mieszczą się pozostałe uczucia , które potrafimy odczuć …… jednak czy to wszystkie uczucia, które istnieją ? czy nie jest tak, jak w przypadku fal, że nasze oczy widzą tylko ich określony zakres ? )

To samo jest w przypadku pozostałych ciał : ciało mentalne będzie nam pozwalało tylko na możliwości analizowania czy syntezy tylko z pewnego przedziału energii , który uzyskujemy dzieki ściśle określonej licznie ‘ łopatek’ czakr w tym ciele … ….

To samo jest z ciałami’ wyższymi’ ……

Specjalizujące się w badaniu tych naszych ciał energetycznych dusze stwierdziły ponoc dawno, że tak, jak w przypadku ciała ludzkiego, pozostałe ciała energetyczne – aby były zdrowe i długo nam służyły – mogą też otrzymywać ‘pokarm’ różnorodny , lecz nie może to być ' pokarm' ' ciężkostrawny', którym będziemy się STALE opychać …


Okazało się, ze odpowiednikiem tłustych , ciężkostrawnych pokarmów , które powoduja zapychanie się meridianów cholesterolem, sa w przypadku np. ciała emocjonalnego – strach, nienawiśc , gniew , które budowane sa przez ciemne, czarne czastki o najmniejszej energii, prawie nie ruszace się …gdy nie mamy jeszcze chęci wybaczania , to zaczynają się tworzyc w tym ciele zatory, i pewne jego cześci mogą obumrzeć …..


Czyli znowu mamy wybór, jak w przypadku ciała ludzkiego : chcesz mieć to ciało zdrowe i dlugo funkcjonujące , jesz sprzyjające mu ciału potrawy …nie chcesz : zaczyna Ci ono chorować, aż ‘ umrze’ …

Czy to jest duzy wybór, dwie opcje ? Zdrowie albo choroba ? Może nie duży, ale jest, i chyba się z tym pogodziliśmy w przypadku ciała ludzkiego …..

To dlaczego nie chcemy się pogodzic z tym samym zjawiskiem ograniczenia tych samych opcji w przypadku pozostałych ciał ?

Dlaczego nie ‘krzyczymy’, że nie jest to ograniczenie naszej wolności, w przypadku ograniczonej ilości zdrowych pokarmów dla ciała ludzkiego, a jest to dla nas nie do przyjęcia w przypadku pozostałych ciał energetycznych ?

Może myślimy, że skoro teraz nie mamy tak dużego wyboru, to będziemy go mieli z pozostałymi ciałami ? Bo czujemy, jak ważna jest dla nas ta wolnośc ?


Skoro jest taka ważna, to może pomyślmy tak ; TO MY SAMI , będąc w Bogu , będąc Jego cząstką , zdecydowaliśmy kiedyś, że się będziemy doświadczać w ciałach energetycznych, które sobie sami tak zaplanowaliśmy i wykonaliśmy …..

Czyli inaczej : TO MY SAMI SIEBIE SAMYCH CZEŚCIOWO I CZASOWO OGRANICZYLISMY ….

Po następnym wielkim Big Bangu przecież sobie możemy zaplanować inne ciała , może o szerszych możliwościach , i możemy znowu je wypróbowywac ……a może będzie można skonstruować ciała energetyczne, które nie będą miały żadnych ograniczeń ?

He, he, he …….ale może ta moja ‘prawda’ , że to my sami sobie zaplanowaliśmy takie warunki doświadczania się nie jest wcale prawdziwa … może prawda jest taka, że nie mieliśmy wyboru , bo to ktoś zrobił ‘za nas’ ?

Może jesteśmy niewolnikami czyjes woli , he, he, he ?


Tak czy owak nawet w takiej sytuacji mamy wybór, choć ograniczony : wybrac opcję , która nam się podoba ., i w którą chcemy uwierzyć …..

Bo wolny wybór, zgodny z wolną wolą, nie oznacza przecież, ze musimy mieć nieskończenie wiele wariantów do wyboru …

WOLNA WOLA W WYBORZE PRZEJAWIA SIĘ wg mnie RÓWNIEŻ W PRZYPADKU TYLKO DWÓCH OPCJI : ‘ być albo nie być ….’


Enlilu, wyszedł mi już bardzo długi post, i nawet nie wiem, czy wybierzesz przeczytanie go do konca, ( he, he, he - tez masz dwie opcje ) .

Nie za bardzo mogę tez teraz wypowiedzieć się w następnym temacie ( bo czas mnie goni ): dlaczego uważam, ze kiedy ciała energetyczne obumrą, dusza traci świadomość własnego istnienia , i wraca do Pola Surowej Niezorganizowanej Swiadomości, co uważam za ‘śmierć’ duszy …

Spróbuję do tego wrócic w poniedziałek .

Póki co – pozdrawiam ciepło, i zycze udanego weekendu :)
Czytajmy nie po to, by zaprzeczać i wątpić,
nie po to, by wierzyć i przyjąć za pewne,
lecz po to, by WZIĄĆ TO POD ROZWAGĘ ..(...)
Francis Bacon
Avatar użytkownikaLucyna Kobieta
dusze-duchy-energie.bloog.pl
 
Imię: Lucyna
Posty: 14
Dołączył(a): 08 lip 2009, 16:01
Lokalizacja: Bytom
Droga życia: 1
Zodiak: Waga
Lucyna napisał(a):Dla mnie częste spotykanie osób nie wierzących w uwarunkowanie nas

"Nie wierzyć" jest przeciwstawnym wyrazem do "wierzyć". Pierwszy z nich określa tylko co nie ma miejsca (ale nie określa, co ma miejsce), natomiast w drugim wypadku - przeciwnie, tj. określa co ma miejsce (ale nie określa co nie ma miejsca).

Czy zatem Twoja teza o uwarunkowaniu duszy wynika z wiary? Jeśli tak, co Cię przekonało, że uwierzyłaś w uwarunkowania duszy, nie bacząc na stan wiedzy?

Lucyna napisał(a):jako ludzi czy dusz oznacza , że takie podejście, taki wzorzec myślenia jest nam w WIĘKSZOŚCI rzeczywiscie do czegoś ‘ potrzebny’ … np. do lepszego samopoczucia , do chęci dalszego doświadczania się z radością i w szczęściu ……
No i dobrze, miejmy śwadomość, że nasza Najwyższa Prawda to wiedza, że mamy wolna wolę, zgodnie z ktorą możemy wybierać w zbiorze nieskończonych wariantów .....
Ale świadomość naszych potrzeb w tym zakresie nie musi oznaczać, ze będziemy uciekać przed ‘prawdą ‘ , jak tylko zobaczymy jakieś ograniczenie…ze będziemy uciekać przed sytuacjami , które nam je mogą pokazać …..

Zgadza się. Z tym, ze równie dobrze może być na odwrót - że wiedza o tym, że dusza jest uwarunkowana, może być Tobie do czegoś potrzebna, czyż nie...?

Większość źródeł ezoterycznych twierdzi, że człowiek to istota wielowymiarowa o potencjalnych możliwościach równych Bogu, którym zresztą w istocie (rzekomo) są - stąd nie ma rozróżnienia na ja-ty-Bóg, bo wszystko rzekomo jest częścią Boga. Ty natomiast robisz rozróżnienie: dusza jest uwarunkowana przez pewne jakieś siły zewnętrzne, które mogą decydować o jej losie wbrew jej woli (a zatem jest zależna od czegoś przerastającego jej mocą).

Skąd pochodzą te siły?

Czy uważasz, że ezoteryka (przynajmniej ta, z którą ja się zetknąłem) jest w poważnym błędzie? Jeśli tak, skąd takie przekonanie, że Twoja prawda jest prawdziwa, a owa informacja ezoteryczna jest fałszem? Jeśli nie, to jak rozumieć tą (być może pozorną) sprzeczność?


Lucyna napisał(a):PRZEKROCZMY TE LĘKI , i zobaczmy, co stoi za tymi ‘ograniczeniami ‘…a może są tylko pozorne ? …a może tylko chwilowe ? …a może zobaczymy, że wczesniej się na nie godziliśmy , czyli mielismy wczesniej wiekszy wybór ?
I że w istocie naprawdę mamy wolną wolę i nieskończony zbiór możliwości doświadczania się ?

Znowu: dla mnie osobiście to sprzeczność - jeśli ktoś (dusza) przestaje istnieć, jak może siebie doświadczać?

I pytanie: co rozumiesz przez nieskończony zbiór możliwości doświadczania się w kontekście słów, które potem napisałaś o ograniczonym wyborze?

Lucyna napisał(a): Enlilu, zanim przejdziemy do innych ciał energetycznych , chciałabym najpierw się pozastanawiać , czy ciało ludzkie, nasze najgęstsze ciało energetyczne jako dusz, ogranicza nas w jakis sposób, czy nie ?
Nie zaprzeczysz , że w całości jest ono zdeterminowane poprzez posiadany ( i uruchomiony do uzywania ) zestaw genów , ktory warunkuje jego ogólny kształt, 'cześci składowe' czyli narządy wewnętrzne, tkanki i komórki oraz ich rolę ....

Nie mogę ani zaprzeczyć, ale ani też potwierdzić ;) Ale wg. chociażby Plejadian, człowiek w zamyśle rzekomego projektanta nie jest zdeterminowany genami. Co więcej, nawet nauka twierdzi, że nasz genotyp się zmienia w zależności od tego, co się dzieje w naszym umyśle (tj. geny nie są wiecznie identyczne i się zmieniają). Ja osobiście skłaniam się (co jest dalekie od wiary) do stwierdzenia, że to człowiek wpływa na swoje ciało fizyczne poprzez swój umysł. A także ciala energetyczne itd. Co znowu prowadzi do wniosku, że śmierć jakiegoś ciała następuje za naszym (świadomym bądź nie) przyzwoleniem, ale nie musi sugerować końca istnienia.

Lucyna napisał(a):Kiedy już , jako dusze, wcielimy się w to ciało ludzkie, musimy mu stale dostarczać pokarmu , aby komórki i tkanki go stanowiace ‘żyły’ … …
Wieki doświadczeń w zakresie żywienia udowodniły, że ten pokarm , aby to ciało było zdrowe, i dłużej nam służyło, nie może być byle jaki …. Dobrze ’służą’ mu jedynie określone pokarmy ….

Czy zatem Twoim zdaniem autor serwisu http://niejedzenie.info/index.html a także inni ludzie jego "pokroju" nie pisali prawdy?

Lucyna napisał(a):Co to oznacza ?

Ze konstruktor naszych ciał energetycznych z góry ograniczył nasze /swoje możliwości doświadczania się : w przypadku ciała emocjonalnego oznacza to, ze będziemy mogli dzięki niemu odczuwać tylko określoną gamę emocji, uczuć, zapisywanych przez cząsteczki tylko o tym zakresie wibracji …

Zakładasz tylko 1, względnie kilka poziomów doświadczania się przez duszę. Ale co, jeśli jednak człowiek ma nieskończoną liczbę wymiarów...? I z tych wymiarów może robić rzeczy, które dla istoty odbierającej rzeczywistość z poziomu jednego (np. fizycznego), względnie kilku (np. astralnego, mentalnego) wydaję się niemożliwe?

Jak sama dowodzisz, wpływ z jednych wymiarów na inne jest możliwy:

Lucyna napisał(a):Okazało się, ze odpowiednikiem tłustych , ciężkostrawnych pokarmów , które powoduja zapychanie się meridianów cholesterolem, sa w przypadku np. ciała emocjonalnego – strach, nienawiśc , gniew , które budowane sa przez ciemne, czarne czastki o najmniejszej energii, prawie nie ruszace się …gdy nie mamy jeszcze chęci wybaczania , to zaczynają się tworzyc w tym ciele zatory, i pewne jego cześci mogą obumrzeć …..

Z tym, że ograniczyłaś się do kwestii negatywnych. Myślę, że nie ma powodu, by twierdzić, aby z astralnego wymiaru również wpływać na rzeczywistość w sposób pozytywny (czyli np. usuwać skutki negatywnej żywności fizycznej).

Lucyna napisał(a):Czy to jest duzy wybór, dwie opcje ? Zdrowie albo choroba ? Może nie duży, ale jest, i chyba się z tym pogodziliśmy w przypadku ciała ludzkiego …..

Znowu: są osoby, które twierdzą coś zupełnie innego, i są ich naprawdę masy, zwłaszcza we wschodniej części naszej kuli ziemskiej. Np. weźmy takie dyscypliny jak Qi-Gong, które uczą o przepływie energii. Zgodnie z jej praktykami, jest możliwe nie tylko doświadczenie całego spektrum różnych stanów pomiędzy śmiercią a życiem, ale również podnoszenie przepływu energii do stopnia, o którym naszym, zachodnim umysłom się nie śniło, z odmładzaniem komórek i całego ciała (z przywróceniem włosom naturalnego, tj. niesiwiejącego koloru) włącznie. Czyżby znowu nie mieli racji i ich namacalne doświadczenia były kłamstwem?

Lucyna napisał(a):To dlaczego nie chcemy się pogodzic z tym samym zjawiskiem ograniczenia tych samych opcji w przypadku pozostałych ciał ?

Nie wiem jak inni, ale ja się nigdy nie godzę na żadne ograniczenia. Z całą pewnością nie zawierzę żadnemu dowodowi, który sugerowałby, abym usiadł z założonymi rękoma i nie próbował pokonać własnych ograniczeń.

Lucyna napisał(a):Dlaczego nie ‘krzyczymy’, że nie jest to ograniczenie naszej wolności, w przypadku ograniczonej ilości zdrowych pokarmów dla ciała ludzkiego, a jest to dla nas nie do przyjęcia w przypadku pozostałych ciał energetycznych ?

Ależ krzyczymy ;) Przykłady podałem wyżej.

Lucyna napisał(a):Tak czy owak nawet w takiej sytuacji mamy wybór, choć ograniczony : wybrac opcję , która nam się podoba ., i w którą chcemy uwierzyć …..

Jest jeszcze jedna opcja: spróbować wyjrzeć poza ograniczenia...

Lucyna napisał(a):Bo wolny wybór, zgodny z wolną wolą, nie oznacza przecież, ze musimy mieć nieskończenie wiele wariantów do wyboru …

Ale również może oznaczać... ;)

Lucyna napisał(a):Enlilu, wyszedł mi już bardzo długi post, i nawet nie wiem, czy wybierzesz przeczytanie go do konca, ( he, he, he - tez masz dwie opcje ) .

Ten temat może być zbyt istotny, bym miał go sobie darować ;) Na tym forum aktualnie dla mnie to najistotniejszy temat, i ze szczególnym zainteresowaniem czytam Twoje wypowiedzi.
“Mom always tells me to celebrate everyone's uniqueness. I like the way that sounds.”
"I've finally found the rhythm of love, the feeling of sound."
- Hilary Duff
Avatar użytkownikaEnlil Mężczyzna
Earth is my home now
 
Imię: Enlil
Posty: 827
Dołączył(a): 17 mar 2009, 22:04
Lokalizacja: An
Droga życia: 7
Zodiak: Panteon
Enlilu :)

Przepraszam, że tak długo nie odpowiadałam , ale po prostu nie umiałam sobie zorganizować potrzebnego czasu w natłoku zdarzeń .

Po przeczytaniu jeszcze raz Twoich odpowiedzi tak sobie myślę , że nadajemy na zupełnie innych falach :(
Szkoda, bo to dla mnie oznacza, że - aby być dobrze zrozumiana - musiałabym tłumaczyć prawie każde użyte przez mnie słowo czy sformułowanie …a przypuszczam, że jak dojdziemy do końca dyskusji, to okaże się, że myślimy tak samo…..

Heh :-k …….a może byś tak zobaczył , z jakimi intencjami czytasz moje posty, może by wtedy poszło nam, szybciej ? Może choć odrobina dobrych chęci, odrobina ‘ good will ‘ ?

Ale do rzeczy, spróbuję ująć pewne kwestie w punktach – może mi pójdzie szybciej .

1. Enlilu, nie wiem, czy masz świadomość, że piszę jedynie w swoim imieniu . To, co piszę, to moja ‘prawda’, moje subiektywne opinie, i tłumacząc się z nich tak dokładnie Tobie ,czuję się tak, jakbym komuś wyjaśniała, dlaczego lubię niebieski kolor …..

Nie ‘walcz’ tak z moją prywatną prawdą, bo ja jej nie mam zamiaru nikomu narzucać . Zechce się ktoś czymś z moich wypowiedzi zainspirować, ok. , nie zechce, tez jego sprawa....Nie przyszłam na to forum, aby 'nauczać' , przyszłam , aby wymienić nasze prywatne , subiektywne poglądy …..

2. Co do tematu naszego ograniczenia jako dusz, to nie tak naprawdę nie jest ważne, czy spotkałam się z takim podejściem, czy nie …mam wolną wolę , i wolno mi ( a nawet powinnam ) patrzeć na wszystko moimi oczami, a nie oczami innych …mam prawo do posiadania swojego zdania, nawet , gdyby nikt inny na świecie go nie podzielał …..

Ale gdybyśmy mieli być drobiazgowi, to spotkałam się z podobnym memu podejściem - bodajże u teozofów -ze Duch wcielając się w kolejne ciała na coraz gęstszych planach energetycznych , coraz bardziej ogranicza swoje możliwości ….…(i dotyczyłoby to np. Logosów poszczególnych układów planetarnych , którzy doswiadczaja się począwszy np. od menerałow )

Ale można popatrzeć też z drugiej strony : Duch wcielając się w coraz wyższe plany energetyczne , coraz bardziej rozszerza swoje możliwości …... …

Wszystko jest kwestią punktu widzenia . Ty wolałeś zobaczyć w moich postach określenia dotyczące ograniczenia ducha , nie zatrzymałeś się na dłużej nad zapisem :

„…TO MY SAMI , będąc w Bogu , będąc Jego cząstką , zdecydowaliśmy kiedyś, że się będziemy doświadczać w ciałach energetycznych, które sobie sami tak zaplanowaliśmy i wykonaliśmy …..

Czyli inaczej : TO MY SAMI SIEBIE SAMYCH CZEŚCIOWO I CZASOWO OGRANICZYLISMY ….



z którego wynika dla mnie nasza absolutna wolność ……ale znowu ktoś może nie podzielac takich moich pogladów , i tez ma do tego prawo ….

3. Pisząc o zjawisku ‘ śmierci’ dusz , miałam na myśli przeważającą większość dusz rodzących na Ziemi, w ziemskiej szkole dusz , lub jakichkolwiek innych szkołach dusz. , w innych zakątkach Zaświatów.
Czyli myślałam o duszach , wspinających się po drabinie rozwoju duchowego , aż do uzyskania statusu duszy wolnej , czy – jak inni określają – duszy zbawionej .
Nie miałam na myśli duszy dorosłej , która umie już egzystować na wszystkich planach energetycznych ( albo przynajmniej większości nich )


W mojej opinii nasza nauka jako dusz polega - miedzy innymi - na stopniowym poznawaniu możliwości kolejnych cial energetycznych , egzystujących na kolejnych planach energetycznych .

Dusza młoda , która co dopiero się’ urodziła’ (czyli która co dopiero została wyodrębniona z Pola Surowej Niezorganizowanej Świadomości ) , idąca drogą ewolucji od pierwszego stopnia gęstości w górę , albo dusza oddzielona od Logosa , też na takim samym stopniu gęstości , umie egzystować jedynie na planach, których energię umie przyswajac swoimi ciałami energetycznymi .

Przeciętna dusza wcielająca się w ciało człowieka , czyli dusza będąca na 3 stopniu gęstości , umie przejawiać się jedynie w ciele człowieczym, najgęstszym, oraz ciele emocjonalnym i mentalnym .
Nie umie jeszcze się przejawiać w wyższych ciałach , nie umie przyswajać energii z wyższych planów energetycznych , nie potrafiła jeszcze dopracować się takiego spojrzenia na otaczający ją świat , aby przejawiać się w poprzez energię o wyższych wibracjach …

Więc kiedy te ciała odmówią je posłuszeństwa , kiedy ciało ludzkie umrze , a zatory w ciałach emocjonalnym i mentalnym duszy są tak duże , że energia przestanie w nich płynąć, kiedy zniknie otaczające te ciała pola siłowe , dusza ta, ( inaczej wcielona w te ciała cząstka Ducha , wcielona Świadomość ) nie ma możliwości dalszego przejawiania się poprzez te ciała ….nie ma żadnej mozliwosci dalszego świadomego przejawiania się .....

Niestety nie umie jeszcze porzucic tych ciał , i udac się w wyższe plany wibracyjne …..znika pole, znika ochrona, ciała są nie do użytku ….

Energia , stanowiaca duszę , rozpuszcza się stopniowo w polu Surowej Niezorganizowanej Swiadomości, która jest dopiero budulcem dla nowych dusz ….z tego materiału 'stwarzane ' są dopiero nowe dusze …

Wraz z rozpuszczeniem się energii danej duszy, znika niepowtarzalny wzór energetyczny, który ją stanowił, znika jej ‘odrębność’ energetyczna , właściwa dla każdej duszy , która miała dla Ducha ogromne znaczenie i wagę - bo miała Mu dostarczyc możliwe tylko dzieki temu wzorowi doświadczenia ….. Znika szansa na niepowtarzalnośc doświadczeń , które miała doznac ta dusza … zamiast duszy o konkretnym wzorze, jest znowu czysta , niezapisana niczym karta …..

Dla mnie oznacza to śmierć duszy ….. ….

Ale ktoś może powiedziec : to nie jest śmierć , tylko powrót do 'Boga' , do Żywej ‘Pustki’ , będącej początkiem wszystkiego……przyznam mu też rację, tylko powiem, ze jest to za szybki powrót ….


Reasumując : śmierć duszy oznacza dla mnie, ze - z pozycji tej duszy – już nie ma jej wzoru energetycznego , już nie ma jej świadomości , która ją stanowiła, już nie będzie świadomą częścią składową żadnej większej Całości …

Z pozycji Ducha – jest to strata unikalnej, niezastąpionej swojej cząstki ….. strata potencjału Ducha, który nie został wykorzystany …. ….



4. Wśród wielu pozostałych pytan, które mi zadałeś, Enlilu, chciałabym odpowiedziec tylko na jedno , bo pozostałe by zaciemniły niniejszy wątek .

Myśląc i pisząc o ‘konstruktorze’ większości naszych ciał energetycznych , jak i odpowiadających im planów wibracyjnych, myślałam o Duchu, Praduchu, Najwyższym ( czy jak tez inaczej Go nazwiesz ), którego ciałem są całe Zaświaty …przy realizacji tego planu współpracowały z Nim wg mnie tez inne Jego czastki …

To jest wg mnie ten ‘Ktoś’, kto nas/siebie samego przejściowo ‘ogranicza’ ( z uwzględnieniem uwagi, ze zalezy, z jakiego punktu widzenia się na to ‘ograniczenie’ patrzy )


Natomiast konstruktorem naszego najgęstszego ciała duchowego, ludzkopodobnego, rozpowszechnionego w tym układzie słonecznym, jest wg mnie Logos , którego cząstkami jest większość dusz wcielających się w tym ukladzie słonecznym ….( a Logos jest z kolei częścią Najwyższego )
Myślałam tez o tych wszystkich duszach , które współdziałały razem z Nim .

( wg mnie powstanie ciala ludzkiego, jakie teraz mamy, wynika jakby z dwoch niezaleznych dróg : pierwsza , taka , jaką opisuje Steiner w 'Kronice Akashy', wynika z procesu ewolucji życia na Ziemi , ewolucji ras ludzkich, druga, która zazębiła sie z pierwszą, jest ingerencją w ewolucję tego ciała , dokonana przez inna rasę człekokształtną , która przybyła na Ziemię z innej planety )


Tyle na szybko….Enlilu .
Sorry za brak odpowiedzi na pozostałe Twoje pytania, czy poruszone tematy, ale są zbyt wazne, aby je potraktowac skrótowo ( przykładowo co to jest wiedza , i czym się rożni od wiary itp. ) …może by tak dla nich pozakładac nowe wątki ?

Namaste :)
Czytajmy nie po to, by zaprzeczać i wątpić,
nie po to, by wierzyć i przyjąć za pewne,
lecz po to, by WZIĄĆ TO POD ROZWAGĘ ..(...)
Francis Bacon
Avatar użytkownikaLucyna Kobieta
dusze-duchy-energie.bloog.pl
 
Imię: Lucyna
Posty: 14
Dołączył(a): 08 lip 2009, 16:01
Lokalizacja: Bytom
Droga życia: 1
Zodiak: Waga
Witam

Wszystko to co napisałaś Lucyno przypomina mi tzw. drabinę Jakubową po której bądź to schodzimy w dól, bądź to się wspinamy a wyższe formy energetyczne. Ma to oczywiście swoje odzwierciedlenie w Teozofii gnostycznej, gdzie dusza wędruje przez kolejne eony w celu oswobodzenia się.... W tym wszystkim moją uwagę przykuło twoje utożsamienie słowa duch ze świadomością (popraw mnie jeżeli się mylę). Rozumiem przez to nie tyle świadomość w potocznym tego słowa znaczeniu (tzw. świadomość dzienna), ale to co hindusi nazywają atmanem. Czyli świadomość własnego "Jestem", a zatem czysty "byt" a według psychologi centrum naszej psychiki, inaczej Jaźń......

Kolejną sprawą która mnie zaciekawiła to poruszona przez ciebie kwestia Logosu. Tutaj prosiłbym cie o przybliżenie tego zagadnienia. Według mnie Logos to nic innego jak wewnętrzna struktura czegokolwiek, np. upraszczając całą sprawę możemy powiedzieć, że logosem słowa jest jego myśl, natomiast logosem myśli powiedzmy pustka. Albo w mojej misteriozofii logosem ciała jest jego umysł, natomiast logosem umysłu jest jego świadomość..... Powstaje zatem pytanie - co jest logosem świadomości...? W każdym bądź razie w ten sposób skaczemy na coraz to głębsze płaszczyzny. W twoim doświadczeniu wygląda na to że posługujesz się terminologią logosu naszego układu słonecznego. Jeżeli więc przybliżysz tutaj tą kwestie, myślę że przyczyni się to do głębszego zrozumienia tego o czym napisałaś.......

Pozdrawiam
Misterium Christi
Avatar użytkownikaApollo Mężczyzna
 
Imię: Apollo
Posty: 397
Dołączył(a): 26 mar 2008, 16:19
Lokalizacja: Dublin, Irlandia
Droga życia: 8
Zodiak: Wodnik
Lucyno, przede wszystkim jeśli nie masz czasu i, co więcej, odbierasz moje pytania negatywnie, nie czuj się zobowiązana do odpowiedzi. Przypomnę, że jest to forum dyskusyjne, i to, co piszemy tutaj, jest dla wszystkich, nie tylko dla nas. Nikt nie jest zobowiązany do niczego, a każdy może włączyć się do dyskusji w dowolnym momencie. Nikogo także nie przekonuję, ale przedstawiam swój pogląd tak, by był uzasadniony (możliwe, że się mylę i ktoś wskaże mi w którym miejscu), i zastanawiam się dlaczego piszesz długie teksty na temat "każdy ma własne zdanie" :)

Odbieramy inaczej rzeczywistość, ale dlatego, że każdy z nas jest unikalny. Czy spodziewałaś się zastać tutaj osoby, które potwierdzą Twój sposób patrzenia i Twoje poglądy? Szukasz podobnych sobie ludzi? Jeśli tak, to być może rzeczywiście ten temat najprawdopodobniej nie spełnia Twoich oczekiwań.

Odnośnie mojego podejścia do tematu, to ono nie zmieniło się od tego, co napisałem na początku, tj. interesuje mnie wymiana poglądów. Ja osobiście lubię to forum, bo przyciąga dużo osób o różnych, skrajnych często poglądach. Zadaję pytania, bo rzeczywiście nie mogę trafić w sendo Twoich przekonań i nie rozumiem dlaczego uważasz tak, jak uważasz. Żeby jednak nie ciągnąć bez sensu tematu i nie mnożyć ilości pytań, jak słusznie zauważyłaś, skupię się na jednej kwestii.

Lucyna napisał(a):Przeciętna dusza wcielająca się w ciało człowieka , czyli dusza będąca na 3 stopniu gęstości , umie przejawiać się jedynie w ciele człowieczym, najgęstszym, oraz ciele emocjonalnym i mentalnym .
Nie umie jeszcze się przejawiać w wyższych ciałach , nie umie przyswajać energii z wyższych planów energetycznych , nie potrafiła jeszcze dopracować się takiego spojrzenia na otaczający ją świat , aby przejawiać się w poprzez energię o wyższych wibracjach …

Więc kiedy te ciała odmówią je posłuszeństwa , kiedy ciało ludzkie umrze , a zatory w ciałach emocjonalnym i mentalnym duszy są tak duże , że energia przestanie w nich płynąć, kiedy zniknie otaczające te ciała pola siłowe , dusza ta, ( inaczej wcielona w te ciała cząstka Ducha , wcielona Świadomość ) nie ma możliwości dalszego przejawiania się poprzez te ciała ….nie ma żadnej mozliwosci dalszego świadomego przejawiania się .....

Niestety nie umie jeszcze porzucic tych ciał , i udac się w wyższe plany wibracyjne …..znika pole, znika ochrona, ciała są nie do użytku ….

Energia , stanowiaca duszę , rozpuszcza się stopniowo w polu Surowej Niezorganizowanej Swiadomości, która jest dopiero budulcem dla nowych dusz ….z tego materiału 'stwarzane ' są dopiero nowe dusze …

Wraz z rozpuszczeniem się energii danej duszy, znika niepowtarzalny wzór energetyczny, który ją stanowił, znika jej ‘odrębność’ energetyczna , właściwa dla każdej duszy , która miała dla Ducha ogromne znaczenie i wagę - bo miała Mu dostarczyc możliwe tylko dzieki temu wzorowi doświadczenia ….. Znika szansa na niepowtarzalnośc doświadczeń , które miała doznac ta dusza … zamiast duszy o konkretnym wzorze, jest znowu czysta , niezapisana niczym karta …..

Dla mnie oznacza to śmierć duszy ….. ….

Z tego co napisałaś, wynikałoby, że śmierć ciała subtelniejszego jest odmienna od śmierci ciała fizycznego - ale, jak do tej pory, nie znalazłem żadnego potwierdzenia na taką teorię. Co więcej, wynika z niej, jak sądzę, że dusza zaczyna swoją "karierę" od ciała mentalnego. Czy potrafisz Ty lub inni, którzy podzielają Twój pogląd, uzasadnić takie zdanie?

Natomiast moja aktualna opinia jest następująca.
Przeciętny człowiek, żyjąc na Ziemii, jest głównie świadomy swojego fizycznego ciała, tj. nie posługuję się ogromną większością swoich zasobów, co zresztą naukowcy ubierają w słowa "procentu stopnia wykorzystania mózgu" (co oczywiście jest ograniczeniem możliwości jedynie do tych dostępnych na poziomie fizycznym). W momencie śmierci fizycznej jednak świadomość przenosi się do ciała wyższego, np. astralnego. Ta istota (w sensie tożsamości, a nie materiału) nie ginie. Potem do mentalnego (ciało astralne także ma określoną długość życia) itd. Nie uważam, że na poziomie mentalnym miałoby być inaczej tylko dlatego, że trudno nam opisać, co znajduje się powyżej poziomu mentalnego, choć już opis 12 czakr przez Plejadian może sugerować, co znajduje się dalej.
“Mom always tells me to celebrate everyone's uniqueness. I like the way that sounds.”
"I've finally found the rhythm of love, the feeling of sound."
- Hilary Duff
Avatar użytkownikaEnlil Mężczyzna
Earth is my home now
 
Imię: Enlil
Posty: 827
Dołączył(a): 17 mar 2009, 22:04
Lokalizacja: An
Droga życia: 7
Zodiak: Panteon
Apollo :)

W tym wszystkim moją uwagę przykuło twoje utożsamienie słowa duch ze świadomością (popraw mnie jeżeli się mylę).


Tak, rzeczywiście na swoim obecnym etapie utożsamiam Ducha ze Świadomością , Jaźnią
Co do Logosa , to również dla mnie jest On w pewnym stopniu elementem wewnętrznej struktury żywego ciała Boga Ojca /Najwyższego / Absolutu, czy tez użyjesz dla Niego innej nazwy…

Jednak wolałabym wytłumaczyć to moje rozumienie Jego osoby następująco:

Cały żywy Zaświat, jako ciało ‘Boga Ojca’, można potraktować jako jeden wielki fraktal ……ale kiedy byśmy popatrzyli bliżej , to ten wielki fraktal zbudowany jest z bardzo wielu takich samych co do budowy i ‘działania ‘, jednak mniejszych ‘objętościowo’ fraktali ….. gdybyśmy znowu popatrzyli na te mniejsze fraktale, to każdy z nich byłby składał się z jeszcze mniejszych fraktali, jednak tak samo zbudowanych, co fraktal, będący ich bezpośrednim 'ojcem/matką ' ….itp…..


I tak wg mnie wyglądają Zaświaty obecnie, jeszcze na etapie ‘WYDECHU ‘ - większe fraktale wydzielają ze swoich organizmów mniejsze , te mniejsze dzielą się na jeszcze bardziej mniejsze …itd. ….a wszystko to nieomal ‘ w pościgu’ za doświadczaniem się, za poznawaniem siebie i swoich możliwości , przy obecnie stworzonych ‘warunkach brzegowych ‘ tego doświadczenia ….

Kiedy WYDECH się zakończy, i fraktale uznają, ze zakończyły proces doświadczania się, zacznie się WDECH , czyli łączenie najmniejszych fraktali w trochę większe , tych trochę większych w jeszcze większe , tych większych w jeszcze większe , aż ..no właśnie : czy do zjednoczenia się z Najwyższym , czy może wcześniej do osiągnięcia masy krytycznej, i do następnego Wielkiego Wybuchu ……czy zdążymy się połączyć w JEDNO przed osiągnięciem masy krytycznej ?

Ile jest tych ‘ podziałów ‘ czy łączeń w coraz większe fraktale, aby dotrzeć do ‘Ojca ‘?

Bruce Moen , w swojej ostatniej książce „Podróż do Ojca Ciekawości’ dotarł do siódmej (7) generacji fraktali …..i na pewno nie był to jeszcze Najwyższy …..‘

Nie wiem, którą generacją jest Logos, który doświadcza sie w tym naszym systemie słonecznym, który stanowi część Jego 'ciała ', część jego 'duszy ' .... ….

Jednak w sumie nie jest to wg mnie aż tak ważne, bo i tak ‘poczujemy ‘ realnie JEDNOŚC i z Nim, i z innymi fraktalami dużo wcześniej - wg mnie już o uzyskaniu możliwości przyswajania energii z najwyższego planu wibracyjnego – czyli boskiego …..

namaste :)
Czytajmy nie po to, by zaprzeczać i wątpić,
nie po to, by wierzyć i przyjąć za pewne,
lecz po to, by WZIĄĆ TO POD ROZWAGĘ ..(...)
Francis Bacon
Avatar użytkownikaLucyna Kobieta
dusze-duchy-energie.bloog.pl
 
Imię: Lucyna
Posty: 14
Dołączył(a): 08 lip 2009, 16:01
Lokalizacja: Bytom
Droga życia: 1
Zodiak: Waga
Enlilu , pytasz :

Z tego co napisałaś, wynikałoby, że śmierć ciała subtelniejszego jest odmienna od śmierci ciała fizycznego - ale, jak do tej pory, nie znalazłem żadnego potwierdzenia na taką teorię. Co więcej, wynika z niej, jak sądzę, że dusza zaczyna swoją "karierę" od ciała mentalnego. Czy potrafisz Ty lub inni, którzy podzielają Twój pogląd, uzasadnić takie zdanie?



Enlilu, nie uważam, aby ‘ śmierć’ jakiegokolwiek ciała subtelnego była odmienna od ‘śmierci’ ciała ludzkiego …..

Dla mnie zaprzestanie działania obojętnie którego z ciał energetycznych duszy ( do których zaliczam też ciało ludzkie – jako najgęstsze energetycznie ) wiąże się zawsze z zatorami energii w tych ciałach , i brakiem dopływu tej energii do jakiś części tych ciał, które następnie ‘obumierają’, po czym całe ciało odmawia posłuszeństwa …

I tak samo, jak dusza ‘wychodzi’ z ciała ludzkiego , kiedy ono ‘umrze’, tak samo dusza ‘wychodzi ‘ z pozostałych ciał energetycznych , kiedy one z kolei odmówią posłuszeństwa

( ale przecież – w przypadku duszy’ starszej ‘ , będącej na wyższym stopniu rozwoju duchowego, te ciała nie ‘umierają’ , bo te dusze umieją tak żyć , aby nie nastąpiły w tych ciałach żadne negatywne zmiany …

W przypadku takich dusz mogą one sobie z nich ‘wychodzić’ , i mogą te ciała na nowo ‘ubierać’ , kiedy chcą przebywać na planach wibracyjnych odpowiadających tym ciałom ..

Przykładowo – kiedy dusze już są poza ciałem ludzkim , i nie chcą odczuwać żadnych emocji, żadnych uczuć, a tylko chcą ‘sucho’ myśleć, mogą sobie wyjść z tego ciała emocjonalnego, i przebywać tylko w ciele mentalnym , tylko na planie mentalnym…..ale mogą tez przebywać na obu planach razem .. i wtedy myślą i czują równocześnie ….

Starsze w rozwoju dusze mogą wyjść z większości używanych przez siebie ciał , a przebywac tylko w jednym wybranym ciele , na jednym wybranym planie wibracyjnym… mogą to robic, bo nie dość, ze nie zniszczyły starych ciał, i sa one jeszcze do uzytku, to jeszcze umieja sobie stwarzać już nowe ciała energetyczne ….w przeciwieństwie do dusz młodszych, nie umiejących tego jeszcze robić ….)


Enlilu, nie napisałam nigdzie , że dusza zaczyna ‘karierę’ od ciała mentalnego . Rzeczywiście się spotkałam z taką teoria , ale jej nie podzielam .


Piszesz :


Przeciętny człowiek, żyjąc na Ziemii, jest głównie świadomy swojego fizycznego ciała, tj. nie posługuję się ogromną większością swoich zasobów, co zresztą naukowcy ubierają w słowa "procentu stopnia wykorzystania mózgu" (co oczywiście jest ograniczeniem możliwości jedynie do tych dostępnych na poziomie fizycznym). W momencie śmierci fizycznej jednak świadomość przenosi się do ciała wyższego, np. astralnego. Ta istota (w sensie tożsamości, a nie materiału) nie ginie. Potem do mentalnego (ciało astralne także ma określoną długość życia) itd. Nie uważam, że na poziomie mentalnym miałoby być inaczej tylko dlatego, że trudno nam opisać, co znajduje się powyżej poziomu mentalnego, choć już opis 12 czakr przez Plejadian może sugerować, co znajduje się dalej.



Moja teoria na temat życia człowieka na Ziemi, jest trochę inna od Twojej ( oczywiście żadna z nich nie jest od drugiej lepszą ani gorszą )

Otóż uważam , ze Logos tego systemu słonecznego stworzył dookoła Ziemi i innych szkół dusz w tym systemie słonecznym system 7 przenikających się wzajemnie, współśrodkowych poziomów wibracyjnych , z których na każdym znajdują się cząsteczki energii , będące ‘ pożywieniem ‘ dla każdego z tych ciał energetycznych oddzielnie .

Tych ciał energetycznych jest w obecnym Wielkim Cyklu Życia 7 : organiczne ( w przypadku Ziemi, bo w innych szkołach dusz najgęstsze ciała wcale nie muszą być organiczne ) ) , połączone z eterycznym jako całość, potem emocjonalne, mentalne, empatyczne, atmiczne, monadyczne, boskie.

Każde z tych ciał ma inny , niezależny od pozostałych ciał zakres działania : tylko dzięki ciału emocjonalnemu dusz może odczuwać emocje, uczucia, tylko dzięki ciału mentalnemu dusza może analizować , syntezować , tylko dzięki ciału empatycznemu dusza może odczuwać jak swoje wszystkie stany innych dusz , tylko dzięki ciału atmicznemu dusza może stwarzać cudeńka z energii , itp. …..

Dusze , będące na poziomie 3 gęstości i wyższych , wcielające się do ciał ludzkich , wchodzą do tych ciał razem ze wszystkimi ciałami, których dotąd używały …

Nie bez podstawy mówi się , że 3 stopień gęstości to taki, na którym dusza posługuje się już RÓWNOCZESNIE 3 najniższymi ciałami energetycznymi : ludzkim, o najniższej gęstości, potem emocjonalnym, i mentalnym.
Oczywiście można spotkać na Ziemi dusze , ktore nie pochodzą z linii ewolucyjnej ludzkiej, i używają już na Ziemi również wyższych ciał energetycznych, zresztą takie dusze można spotkac tez z linii ludzkiej …

Ciało ludzkie jest wg mnie tylko czymś w rodzaju jakby 'kombinezonu' ( jak kombinezon astronautów ) , który jest otoczony przez siatkę energetyczną ( zwaną inaczej ciałem eterycznym, ‘sobowtórem’ ) , w której zawarty jest zakodowany program nadzorowania wszystkich toczących się w tym ciele procesów .
( na tej siatce z czasem zaznaczają się wszystkie zamiany chorobowe , jakie toczą się w tym ciele ludzkim )

Ta wspomniana siatka jest połączona z siecią energetyczna wewnątrz ciała ludzkiego za pomocą sznura energetycznego.

Kiedy pęka ten sznur, procesy w ciele ludzkim nie mogą być już ' kierowane' przez wspomniany wczesniej zakodowany program w ciele eterycznym, i następuje ;smierc' tego ciała ( ludzkiego ) .

( nie chciałam w tym schemacie powyżej zaznaczyć roli mózgu, układów autonomicznych , czy organów wydzielania wewnętrznego czy nawet genów , bo one pełnią wg mnie podrzędną rolę wobec zakodowanego w ciele eterycznym programu funkcjonowania danego ciała ludzkiego )

Konstruktorzy ciał ludzkich ( czyli wg mnie Logos, i pomagające mu dusze ) tak go zaprogramowali , że każde uczucie, każda emocja w ciele emocjonalnym duszy , każda myśl , pochodząca z ciała mentalnego, każdy dowolny stan duszy , znajduje odzwierciedlenie w procesach toczących się w ciele ludzkim : przykładowo strach, odczuwany przez duszę dzięki ciału emocjonalnemu, natychmiast znajduje swoje odbicie we wzroście poziomu adrenaliny w ciele ludzkim , wzroście ciśnienia , co powoduje powstanie odpowiedniego stanu całego ciała …,,.


(Dlatego też - na tej podstawie - od wielu lat rozwija się teoria powiązania różnych stanów duszy z chorobami ciała ludzkiego ( rozpoczęła ja min. L. Hay ))


A wracając do sedna tematu, jednym z wielu dowodów na to, ze dusze wchodzą do ciał ludzkich z innymi ciałami energetycznymi, jest widzenie lub odczuwanie przez wiele, wiele osób dookoła ciała ludzkiego pól aurycznych, pochodzących od każdego z pozostałych z osobna ciał energetycznych duszy…..

Kiedy umiera ciało ludzkie, czyli kiedy pęka sznur energetyczny, poprzez który płyną impulsy z ciała eterycznego , nadzorujace procesy życiowe toczące się w ciele ludzkim , dusza wychodzi z tego ciała w pozostałych posiadanych i używanych ciałach energetycznych – i to dzięki nim może nadal- poza ciałem ludzkim - myśleć, czuć, odczuwać stany innych, stwarzać, itp. ….

Pisząc o przypadkach ‘śmierci ‘duszy , i rozpuszczeniu się jej świadomości w Polu Czystej Niezorganizowanej Świadomości, miałam na myśli stany, w których dusza nie może już przebywać przykładowo w ciele ludzkim , nie może tez przebywać w ciele emocjonalnym, ciele mentalnym , bo sa one też już nie do użytku, a nie umie jeszcze wykorzystywać ( ani ich sobie stwarzać ) innych ciał energetycznych do przejawiania siebie ….


Tyle w temacie , pozdrawiam ciepło :)
Czytajmy nie po to, by zaprzeczać i wątpić,
nie po to, by wierzyć i przyjąć za pewne,
lecz po to, by WZIĄĆ TO POD ROZWAGĘ ..(...)
Francis Bacon
Avatar użytkownikaLucyna Kobieta
dusze-duchy-energie.bloog.pl
 
Imię: Lucyna
Posty: 14
Dołączył(a): 08 lip 2009, 16:01
Lokalizacja: Bytom
Droga życia: 1
Zodiak: Waga
Lucyna napisał(a):Pisząc o przypadkach ‘śmierci ‘duszy , i rozpuszczeniu się jej świadomości w Polu Czystej Niezorganizowanej Świadomości, miałam na myśli stany, w których dusza nie może już przebywać przykładowo w ciele ludzkim , nie może tez przebywać w ciele emocjonalnym, ciele mentalnym , bo sa one też już nie do użytku, a nie umie jeszcze wykorzystywać ( ani ich sobie stwarzać ) innych ciał energetycznych do przejawiania siebie ….

Hmm. Napisałaś, że dusza nie rozpoczyna swojej 'kariery' od ciała mentalnego. Ale mimo to z powyższego wynika, że opisywana przez Ciebie (przeciętna?) dusza posiada zdolności korzystania z ciał od fizycznego do mentalnego, ale wyżej już nie. Dlaczego dusza wg. Ciebie posiada zdolność wykorzystania ciał tylko do mentalnego? Lub też inaczej: z którego poziomu zaczyna ona swoje wieczne (?) życie oraz pobieranie nauki obchodzenia się z danym poziomem energetycznym?

Wygląda na to, że zgodnie z tym co do tej pory napisałaś, wyższe poziomy są duszy niedostępne do czasu, gdy nauczy się z nich korzystać - ale przyznaj, że zakładasz tu istnienie zjawiska czasu, które faktycznie (rzekomo) nie istnieje, chociaż człowiek tego nie jest w stanie (znów - rzekomo) pojąć przy obecnym postrzeganiu reczywistości. Zauważ jednak, że jeśli faktycznie nie byłoby czasu, nie byłoby też początku i końca, w tym także początku i końca istnienia duszy.

Ja widzę to raczej w ten sposób: dusza istnieje na wszystkich poziomach i na każdym z tych poziomów może nauczyć się istnieć. Poziom fizyczny nie jest niczym innym niż pozostałe w tym sensie, że można powiedzieć, iż każdy z poziomów niższych jest "skafandrem" dla wyższego (jak to ujęłaś odnośnie ciała fizycznego). Jeśli jest jak piszesz, tzn. mniej doświadczone (?) dusze nie potrafią posługiwać się energią z poziomów wyższych niż mentalny, to zakładasz jednak - jak sądzę - że już się tego nie nauczy po 'śmierci' ciał niższych. Jeśli tak, to znowu zapytam Cię - na czym opierasz pogląd o nieumiejętności nauczenia się przez duszę życia na 'wyższych' poziomach, nawet jeśli popełniło (nieodwracalne) błędy na 'niższych'?

A także konsekwentnie: dlaczego Stwórca obmyślił (wg. Ciebie) plan, wg. którego dusza umiera, nie spełniwszy określonych warunków?
Co znaczy słowo 'Logos'? (nie znam tego wyrażenia).
“Mom always tells me to celebrate everyone's uniqueness. I like the way that sounds.”
"I've finally found the rhythm of love, the feeling of sound."
- Hilary Duff
Avatar użytkownikaEnlil Mężczyzna
Earth is my home now
 
Imię: Enlil
Posty: 827
Dołączył(a): 17 mar 2009, 22:04
Lokalizacja: An
Droga życia: 7
Zodiak: Panteon
Enlilu :)

Hmm. Napisałaś, że dusza nie rozpoczyna swojej 'kariery' od ciała mentalnego. Ale mimo to z powyższego wynika, że opisywana przez Ciebie (przeciętna?) dusza posiada zdolności korzystania z ciał od fizycznego do mentalnego, ale wyżej już nie. Dlaczego dusza wg. Ciebie posiada zdolność wykorzystania ciał tylko do mentalnego?


Może to tylko dla Ciebie wynika , Enlilu, że uważam, ze dusza (przeciętna ) posiada zdolności korzystania tylko z ciał od fizycznego do mentalnego, ale wyżej już nie. Może ktoś inny, czytający moje posty, zauważy i inne zdania, np. takie :


Tych ciał energetycznych jest w obecnym Wielkim Cyklu Życia 7 : organiczne ( w przypadku Ziemi, bo w innych szkołach dusz najgęstsze ciała wcale nie muszą być organiczne ) ) , połączone z eterycznym jako całość, potem emocjonalne, mentalne, empatyczne, atmiczne, monadyczne, boskie.

Każde z tych ciał ma inny , niezależny od pozostałych ciał zakres działania : tylko dzięki ciału emocjonalnemu dusza może odczuwać emocje, uczucia, tylko dzięki ciału mentalnemu dusza może analizować , syntezować , tylko dzięki ciału empatycznemu dusza może odczuwać jak swoje wszystkie stany innych dusz
, tylko dzięki ciału atmicznemu dusza może stwarzać cudeńka z energii , itp. …..


W większości swoich postów ograniczam się w przykładach do sytuacji na Ziemi – bo teraz tu jesteśmy, a nie w innej szkole dusz ….Przeciętnym stopniem gęstości przeciętnej duszy na Ziemi jest trzeci stopień gęstości …. I pewnie dlatego w jednym z postów napisałam tak:

Przeciętna dusza wcielająca się w ciało człowieka , czyli dusza będąca na 3 stopniu gęstości , umie przejawiać się jedynie w ciele człowieczym, najgęstszym, oraz ciele emocjonalnym i mentalnym .
Nie umie jeszcze się przejawiać w wyższych ciałach , nie umie przyswajać energii z wyższych planów energetycznych , nie potrafiła jeszcze dopracować się takiego spojrzenia na otaczający ją świat , aby przejawiać się w poprzez energię o wyższych wibracjach …


Pytasz :

z którego poziomu zaczyna ona swoje wieczne (?) życie oraz pobieranie nauki obchodzenia się z danym poziomem energetycznym?



Dla mnie dusza zaczyna swoje samodzielne wieczne życie od momentu jej ‘ stworzenia’, czyli od momentu wydzielenia jej energii z Pola Surowej Niezorganizowanej Świadomości ( lub od momentu ‘wydzielenia’ jej z ciał istniejącej już duszy – bo są tez wg mnie takie możliwości tworzenia ‘odrębnych ‘ świadomości ) …A czy z tej ‘wieczności’ skorzysta , to już jest inna sprawa…….

Co do rozpoczęcia nauki obchodzenia się z poszczególnymi ciałami energetycznymi, to ten moment jest wg mnie różny dla dusz pochodzących od różnych Logosów ….

Przykładowo : część dusz rodząca się na Ziemi pochodzi z tzw. linii ewolucyjnej ziemskiej …
Oznacza to dla mnie, że jest to taka dusza, która rozpoczęła pobieranie nauk i doświadczanie się tutaj od 1 stopnia gęstości , i stopniowo, po zakończeniu poznawania pierwszego ciała energetycznego , poznaje - nadal bedąc w pierwszym - drugie , potem poznaje - będąc w dwóch pierwszych ciałach - trzecie …potem może poznawać w ten sam sposób -czwarte ( to akurat jest wyzwaniem najbliższej przyszłości na Ziemi ) itp ....

Pozostała część dusz rodząca się na Ziemi pochodzi z innych części Zaświatów , w których inne Logosy doświadczają się - jak zasłyszałam - inaczej ….

Są ponoć takie miejsca doświadczania się dusz, że dusze doświadczają się od momentu ‘urodzenia ‘ na wszystkich planach wibracyjnych równocześnie .....czyli od urodzenia poznają możliwości wszystkich ciał energetycznych - na raz …..
Są tez ponoć inne miejsca w Zaświatach , w których dusze poznawają ciała energetycznych każde z osobna - a nie tak, jak na Ziemi poznajemy je – ‘ przyrastająco ‘…..


Wygląda na to, że zgodnie z tym co do tej pory napisałaś, wyższe poziomy są duszy niedostępne do czasu, gdy nauczy się z nich korzystać - ale przyznaj, że zakładasz tu istnienie zjawiska czasu, które faktycznie (rzekomo) nie istnieje, chociaż człowiek tego nie jest w stanie (znów - rzekomo) pojąć przy obecnym postrzeganiu rzeczywistości. Zauważ jednak, że jeśli faktycznie nie byłoby czasu, nie byłoby też początku i końca, w tym także początku i końca istnienia duszy.


Wiele kartek już zapełniono dyskusjami nad pojeciem czasu w świecie dusz …. Nie podejmuję się teraz i w tym wątku o tym dyskutować ……
może założysz nowy wątek w tym temacie?


Jeśli jest jak piszesz, tzn. mniej doświadczone (?) dusze nie potrafią posługiwać się energią z poziomów wyższych niż mentalny, to zakładasz jednak - jak sądzę - że już się tego nie nauczy po 'śmierci' ciał niższych. Jeśli tak, to znowu zapytam Cię - na czym opierasz pogląd o nieumiejętności nauczenia się przez duszę życia na 'wyższych' poziomach, nawet jeśli popełniło (nieodwracalne) błędy na 'niższych'?



Nie napisałam nigdzie , że dusze , które popełniły ‘błędy’ na niższych planach wibracyjnych , nie miałaby umiejętności nauczenia się życia na wyższych poziomach …napisałam tylko, ze pewna grupa dusz widocznie takich możliwości ( możliwosci, a nie umiejętności ) nie ma , myslę, ze z powodów dokonywanych przez siebie wczesniej wyborów , wynikających z przyznanego jej przez Stwórcę prawa WOLNEJ WOLI ...….( a te wybory dokonywane przez duszę to wybieranie takiego przejawiania sie przez te dusze przez dłuzszy czas, które powoduje najpierw choroby, a potem smierc pewnych ciał energetycznych )


Poza tym mogę tylko domniemywać , że jeżeli jakaś dusza ( należąca do grupy dusz, o ktorych piszemy ) ma uszkodzone jakieś ciała energetyczne , to może po prostu nie zdążyć nauczyc sie przebywac w nastepnych ciałach ( jeżeli pochodzi z linii ewolucyjnej ziemskiej ) , albo może nie zdązyc przemieścic swojej świadomosci do wyższych ciał , ( jeżeli nie pochodzi z linii ewolucyjnej ziemskiej , i juz gdzie indziej nauczyła sie korzystac z wyższych planów wibracyjnych ) , bo juz z tych uszkodzonych ciał jej Świadomość , już jej energia powolutku się sączy jak krew z ran ,i rozpuszcza w Polu Surowej Niezorganizowanej Świadomości …..a może tez dusza z tej ostatniej grupy mogła zapomniec o mozliwosci skorzystania z innych poziomów energetycznych ? ( w koncu godzimy sie swiadomie zapomnieć większośc z naszej wiedzy przed każdym wcieleniem ) ...


Na pocieszenie chciałabym jednak dodac, ze wśród dusz są specjalisci ‘lekarze’, którzy – gdy taka ‘poraniona’ dusza do nich w porę trafi – potrafią jej pomóc , 'pozeszywać' , 'połatać' te rany, aby znowu był pełny obieg energii w pewnej zamkniętej objętości ( którą jest zdrowe ciało energetyczne )


Poniżej zamieszczę fragment z Wędrówki dusz M. Newtona , traktujący o takich ‘uzdrawianiach ’ ( niestety dotyczą one tylko tych dusz, które nie zagubią się na Ziemi lub w jej okolicy, a wrócą do internatu okołoziemskiego ) :

Dr N. - Selimie, proszę podaj mi jak najwięcej szczegółów na temat tego, co się dzieje, kiedy zostajesz wezwany na teren oczekiwania, by pracować z poważnie uszczuploną lub zmienioną energią.
P. - Zanim spotkamy nowoprzybyłą duszę, jeden z Mistrzów-Odnowicieli określa południki energii, którą będziemy regenerować. Dokonujemy także przeglądu naszej wiedzy o wypaczonej duszy.
DrN. - Brzmi to, jakbyście byli przygotowującymi się do operacji chirurgami, którzy oglądają zdjęcia rentgenowskie.
P. (radośnie) - Tak, daje mi to wyobrażenie, czego można się a spo¬dziewać po trójwymiarowych wizerunkach. Uwielbiam wyzwania, jakie stawia przede mną naprawa energii.
Dr N. - Dobrze, zatem opowiedz mi o tym procesie.
P. - Z mojego punktu widzenia są trzy etapy. Zaczynamy od zbadania wszystkich cząstek uszkodzonej energii. Następnie usuwamy ciemne obszary zatorów, a to co po nich zostanie - puste miejsca -cerujemy promieniami nowej, oczyszczonej energii światła. Nakłada się ją i stapia z naprawioną energią w celu jej wzmocnienia.
Dr N. - Czy cerowanie energii oznacza dla ciebie przywracanie jej kształtu, w przeciwieństwie do jeszcze bardziej radykalne¬go postępowania?
P. - Tak.
Dr N. - Czy bierzesz osobiście udział we wszystkich fazach tej operacji?
P. - Nie, jestem szkolony w zakresie pierwszego stopnia udziela¬nia pomocy i potrafię nieco pomóc przy drugim, kiedy modyfika¬cje nie są jeszcze tak złożone.
Dr N. - Zanim zaczniesz pracę, co widzisz, jeśli dusza została poważnie wypaczona?
P. - Uszkodzona energia wygląda jak gotowane jajo, bowiem białe światło zestaliło się i utwardziło. Musimy je zmiękczyć i wypełnić czarną próżnię.
Dr N. - Porozmawiajmy przez chwilę o tej sczerniałej energii...
P. (przerywa mi) - Powinienem dodać, że uszkodzona energia może także tworzyć... okaleczenia. Te szczeliny są także próżnią, powstałą na skutek poważnych uszkodzeń fizycznych lub emocjo¬nalnych.
Dr N. - Jaki efekt wywiera uszkodzona energia na wcieloną duszę?
P. (milczy) - Kiedy energia jest splątana, nie rozmieszczona równomiernie, jest to wynikiem długotrwałego procesu pogarsza¬nia się jej jakości.
Dr N. - Mówiłeś mi o naprawianiu starej energii i zastępowaniu jej w celach leczniczych przez nową, oczyszczoną. Jak to się dzieje?
P. - Przy pomocy intensywnych, naładowanych promieni. To bar¬dzo delikatna praca, ponieważ trzeba utrzymywać dostrojenie... se¬kwencje muszą pasować do wibracji emitowanych przez duszę.
Dr N. - A więc to bardzo osobisty proces. Czy jako kanału prze¬syłowego mistrz używa swojej własnej energii?
P. - Tak, ale są też inne źródła nowej, oczyszczonej energii, któ¬rych nie używam i niewiele o nich wiem, ponieważ nie mam wy¬starczającego doświadczenia.
Dr N. - Selimie, wyjaśniłeś mi, jak stwardniała energia zosta¬je zmiękczona i wpływa z powrotem na właściwe miejsce, lecz wprowadzenie pojęcia nowej, oczyszczonej energii każe mi się zastanowić. Czy wszystkie te nowe konfiguracje nie wpływają na zmianę nieśmiertelnej tożsamości tych dusz?
P. - Nie, my tylko zmieniliśmy... żeby wzmocnić to, co tam jest... żeby zbliżyć duszę do jej pierwotnej postaci. Nie chcemy, żeby to się znowu zdarzyło. Nie chcemy, by tu wróciły.
Dr N. - Czy istnieje jakiś sposób przetestowania dokonanej na¬prawy, kiedy już zostanie wykonana?
P. - Tak, możemy umieścić pole symulowanej energii negatyw¬nej wokół zregenerowanej duszy -jako ciecz - i zobaczyć, czy zdoła się ona przesączyć przez naprawioną przez nas strukturę. Jak już wspomniałem, nie chcemy, by te dusze wracały.
Dr N. - Ostatnie pytanie, Selimie. Kiedy zakończycie pracę, co dzieje się ze zregenerowaną duszą?
P. - To zależy. Wszystkie przez pewien czas pozostają z nami... odbywa się leczenie dźwiękiem... wibracjami muzyki, światłem, kolorem. Kiedy dusze te opuszczają teren oczekiwania, szczegól¬nie starannie wybiera się dla nich kolejną inkarnację. (wzdycha)


Pytasz :

dlaczego Stwórca obmyślił (wg. Ciebie) plan, wg. którego dusza umiera, nie spełniwszy określonych warunków
?

Nie jestem Stworca, nie wiem tego, co wie On ….
Moje dywagacje sa w tym temacie takie, ze BYĆ MOŻE z Jego pozycji , dusza nie umiera nigdy … zmienia się tylko jej ‘ forma’…. Bo w koncu ktos może powiedziec : to nie jest ‘śmierć’ , tylko ‘powrót’ świadomosci duszy z powrotem do Żywej ‘Pustki’ , będącej początkiem wszystkiego……...... przyznam mu też rację, tylko powiem, ze jest to za szybki powrót ….

A co do tego 'planu' ......Być może Stwórca sam sobie w takich przypadkach , o jakich piszemy, ‘ zawiązał ręce’ prawem wolnej woli, prawem samostanowienia , które dał każdej duszy ?
I patrzy ‘bezsilnie’ , tak samo, jak my , jak dusze wybieraja mniej lub bardziej świadomie - poprzez wybór takiego, a nie innego postepowania- śmierć swoich ciał energetycznych ?

Bo przecież nie możemy powiedzieć, żeby nas nie ostrzegał przez wieki w przeróżny sposób ( poprzez medycynę konwencjonalna i nie, poprzez rózne religie ) przed takim sposobem na życie, który powoduje choroby naszego ciała ludzkiego , i ‘choroby’ duszy …

W obecnych czasach coraz popularniejsze jest powiązanie chorób ciała ludzkiego z pewnymi ‘wzorcami’ ( czyli ‘schematami myślenia ) w psychice ludzi …czyli w istocie z wzorcami w psychice dusz ….
Nie na darmo się mówi „ W zdrowym ciele zdrowy duch „ czyli : w chorym ciele chory duch ….

Co znaczy słowo 'Logos'? (nie znam tego wyrażenia).


Aby Ci odpowiedziec, posłużę się cytatem z C.W. Leadbeatera ; ‘Człowiek we Wszechświecie ‘:
( tak przy okazji, nie jestem teozofką , nie zgadzam się ze wszystkimi ich tezami, ale akurat w przypadku Logosa ich opinia pokrywa się z moja )

O Absolucie, o Nieskończoności, o Wszechogarniającym, możemy, na naszym
poziomie myślenia, powiedzieć tylko, że jest, gdyż cokolwiek się powie, będzie zawsze ograniczeniem, a wiec niedokładnością.

Nieskończoność wszechswiatów - w Nim, a w każdym wszechświecie - niezliczona
Ilość systemów słonecznych.
Każdy system słoneczny jest wyrazem potężnej Istoty, którą nazywamy Logosem, Słowem Boga, Bogiem Słonecznym, - jest tym wszystkim, co człowiek sądzi być Bogiem.
On przenika cały system słoneczny i nie ma nic, co by nie było Nim.
System słoneczny jest Jego manifestacją w tej materii, jaką jesteśmy zdolni widzieć, lecz On trwa ponad wszystkim i poza wszystkim, wiodąc zadziwiające życie pośród Równych Sobie.
(…)
Z Siebie samego powołał On do życia ten potężny system słoneczny. My, żyjący w
Nim, jesteśmy ewoluującymi cząstkami Jego życia, iskrami Jego boskiego ognia Wszyscy powstaliśmy z Niego i do Niego wszyscy powrócimy.


W moim odczuciu własnie ten ww. Logos jest duszą , z którą rozmawiał Walsch ( a ich rozmowy zamieszczone zostały w książkach serii ‘ Rozmowy z Bogiem ‘.)

Teraz wyjawię ci tajemnicę największa: związku, jaki naprawdę nas łączy.
JESTEŚ MOIM CIAŁEM.
Jak twoje ciało ma się do twego umysłu i duszy, tak ty się masz do Mojego umysłu i duszy. Toteż:
Cokolwiek doświadczam, doświadczam przez ciebie.
Jak jednością są twoje ciało, umysł i duch, tak i są Moje.
(…)
Gdyż tak jak ty jesteś Moim ciałem, tak Ja stanowię ciało innego.


Tyle na dziś

Pozdrawiam :)


PS. Enlilu, czy po przeczytaniu wszystkich moich wyjaśnien w tym niniejszym, i w poprzednich postach, mogłbyś przeczytać jeszcze raz moje posty w tym temacie ? Bo może teraz spojrzysz na nie inaczej ...
Czytajmy nie po to, by zaprzeczać i wątpić,
nie po to, by wierzyć i przyjąć za pewne,
lecz po to, by WZIĄĆ TO POD ROZWAGĘ ..(...)
Francis Bacon
Avatar użytkownikaLucyna Kobieta
dusze-duchy-energie.bloog.pl
 
Imię: Lucyna
Posty: 14
Dołączył(a): 08 lip 2009, 16:01
Lokalizacja: Bytom
Droga życia: 1
Zodiak: Waga
Wybaczcie małą dygresję, ale czy wyższe ciała - od mentalnego począwszy mają płeć tak jak ma ją ciało, mózg i, moim zdaniem, dusza?

Lucyno, czy Twoje zdanie wyrobione jest na podstawie literatury?
Kartezjusz mógł to ja też - zaczynam od zera. Deep night of my soul.
Zdanie nieprawdziwe: Świat taki jest. Zdanie prawdziwe: Ja tak widzę świat.
Jest noc, maszty i ster są połamane, a ja uciszam sztorm.
http://ostrze.blogspot.com/
Avatar użytkownikaSirhan Mężczyzna
Jestem, kim chcę być
 
Imię: Bartek
Posty: 86
Dołączył(a): 10 cze 2009, 17:38
Droga życia: 5
Typ: 7w8
Zodiak: Lew, Zając
Sirhanie :)

W mojej opinii jedynie najgęstsze z ciał energetycznych, ciało ludzkie , ma zaznaczoną płeć, pozostałe tych różnic nie mają.

Jednak z tego, co zasłyszałam, wśród dusz panuje zwyczaj, że niektóre z nich lubią przybierać wygląd niektórych swoich byłych konkretnych ciał ludzkich , i identyfikuja się nadal z jedną wybraną płcią....

Dla innych z kolei nie ma to ponoć większego znaczenia - bo i jak ma mieć , jak mieli przykładowo 300 inkarnacji w ciała męskie, i podobną ilość w żeńskie ...jak chcą byc rozpoznani przez długo nie widziane przez siebie dusze, raz przybieraja postac ciał mężczyzn, raz kobiet , w ktore sie kiedyś wcielili ......ale juz nie identyfikują się 'psychicznie' z żadną płcią .... ....

O ile wiem, wraz 'z rozwojem ' wiele dusz nie dość, że nie identyfikuje sie z żadną płcią , to jeszcze dla swoich ciał energetycznych wybiera kształt kuli ( znany u nas pod nazwą 'orbs ' ), najoptymalniejszy z energetycznego punktu widzenia ....

( moja opinia o tym jest tutaj
http://www.dusze-duchy-energie.bloog.pl ... index.html )


Sirhanie, pytasz :

Lucyno, czy Twoje zdanie wyrobione jest na podstawie literatury?


Moje opinie opieram na wiedzy z róznych zródeł ...wiedzy ( wierzeń ) bezposredniej, uzyskanej od róznych dusz ,z którymi mialam kontakt , wiedzy i wierzeń napotkanych osób, majacych swoje kontakty z Zaświatami , wiedzy i wierzeń pochodzących z ksiażek, przecież tez zawierającej namacalne doswiadczenia i wnioski innych ...

Całą tą wiedzę i wierzenia zawsze przesiewam ( jak pewnie każdy z nas ) przez swój sposób postrzegania a świata, przez swoje sito złozone z oczek najwyższej radości, prawdy, mądrości , których szukam we wnętrzu siebie ' w danym temacie ....


******
Nie przyjmuj niczego tylko dlatego, że powiedzial ci o tym twój nauczyciel,
Albo dlatego, że zostało to napisane w twojej świętej księdze
Albo dlatego, że wierzą w to miliony,
Albo dlatego, że zostało ci to przekazane przez przodków.
Przyjmij i żyj jedynie według tego, co pozwoli ci ujrzeć PRAWDĘ twarzą w twarz.

Maha Ghosananda
Czytajmy nie po to, by zaprzeczać i wątpić,
nie po to, by wierzyć i przyjąć za pewne,
lecz po to, by WZIĄĆ TO POD ROZWAGĘ ..(...)
Francis Bacon
Avatar użytkownikaLucyna Kobieta
dusze-duchy-energie.bloog.pl
 
Imię: Lucyna
Posty: 14
Dołączył(a): 08 lip 2009, 16:01
Lokalizacja: Bytom
Droga życia: 1
Zodiak: Waga
Ok Lucyno, dzięki za wyczerpujące odpowiedzi. Są przekonujące - ale ponieważ poruszają zbyt wiele jak dla mnie fundamentalnych kwestii, nie jestem (już) w stanie w tej chwili sformułować żadnego swojego zdania na temat unicestwienia bądź braku unicestwienia duszy po śmierci. Dużo mamy argumentów, niczym w dyskusjach naukowców, ale ciągle pozostaje dla mnie otwartą kwestią: a co, jeśli coś oboje pominęliśmy...?

Ponieważ sięgamy już kwestii zamysłu Stwórcy/Boga/Wszystkiego co jest itp. wydaje mi się, że nie jestem kompetentny, by cokolwiek dodać w tym temacie. Na razie muszę najpierw dobrze zrozumieć to, co napisałaś we właściwym kontekście i jeśli nasuną mi się kolejne pytania, na pewno je tutaj zamieszczę.

Co do kwestii czasu, to niedawno dowiedziałem się, że przy użyciu myślenia "trójwymiarowego", do którego jesteśmy przyzwyczajeni, nie da się zrozumieć innych wymiarów, do których zaliczany jest właśnie czas - podobno jest to jak rozmowa ślepców o kolorach.
“Mom always tells me to celebrate everyone's uniqueness. I like the way that sounds.”
"I've finally found the rhythm of love, the feeling of sound."
- Hilary Duff
Avatar użytkownikaEnlil Mężczyzna
Earth is my home now
 
Imię: Enlil
Posty: 827
Dołączył(a): 17 mar 2009, 22:04
Lokalizacja: An
Droga życia: 7
Zodiak: Panteon

Powrót do działu „Inne”

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość

cron