Mentalne poszukiwania świata Wschodu i Zachodu.

Państwo Przyszłości

Post 16 wrz 2006, 22:28

Dzisiejsze społeczeństwo zarówno w wydaniu kapitalistycznym, demokratycznym jak i totalitarnym nieuchronnie zmierza do katastrofalnego przerostu formy nad treścią. Zarówno współczesne jak i przeszłe systemy społeczne i polityczne oparte były przede wszystkimi na kulcie pieniądza, rywalizacji, władzy oraz ścisłej hierarchii. W istocie mechanizmy społeczne w ludzkimi świecie niewiele różniły się do mechanizmów funkcjonujących w małpich społecznościach np. szympansów lub makaków. Ścisła hierarchia, podział na silnych i słabych, aktorów i widzów, manipulujących i manipulowanych. Gospodarka, która w istocie odwzorowuje realia dżungli, kult konkurencji, podział na drapieżników ( bogatych) i ofiary (biednych), nisze ekonomiczne = niszom ekologicznym. Walka o zachowanie podstaw egzystencji determinuje skutecznie wybory życiowe jednostek. Przeważająca większość społeczeństwa nie bierze w ogóle udziału w życiu politycznym i społecznym, spychając odpowiedzialności na wybranych, którzy z reguły nadużywają władzy. Funkcjonowanie państwa oparte jest na przymusie, przemocy ( policja i służby bezpieczeństwa), prawie opartym na zemście, nie zaś na zadośćuczynieniu. Edukacja i oświata praktycznie zmusza do przyjęcia materialistycznej wizji świata, w którym zdecydowana większość dziedzin wiedzy służy tylko i wyłącznie przebudowie zewnętrznego otoczenia i przystosowaniu go do z reguły prymitywnych potrzeb i zachcianek. Dyktat technologii i specjalizacji skutecznie burzy wszelkie próby wypracowania całościowej wizji świata. W rezultacie zaciekłej konkurencji we wszystkich dziedzinach wiedzy ( także w sporcie) miarą szczęścia staje się poczucie wyższości nad drugim człowiekiem. Skrajny egoizm, bezwzględności, materializm, gotowość do użycia przemocy postrzegane są jako zalety i środki służące osiągnięciu sukcesu. Wszelkie próby zmiany tego stanu rzeczy kończyły się katastrofą, ludzie nie dojrzeli do komunizmu i życia w wspólnocie, przez co komunizm stał się kolejną formą ustroju totalitarnego.

To by było na tyle, tytułem wstępu, teraz chciałbym przedstawić własną wizje państwa i społeczeństwa opartego na nowych zasadach.

ALTERNATYWNA WIZJA PAŃSTWA: (Ogólne założenia)

Moja wizja państwa w założeniach ma przede wszystkim wyeliminować materialistyczne, prymitywne i instynktowne wzorce zachowań społecznych oraz wynikające z nich wprost działania przestępcze. Dotychczasowy, katastrofalny oparty na materializmie przerost znaczenia walki o byt i pozycje w hierarchii społecznej zastąpiony zostanie rozwojem duchowym opartym o budowanie pokojowo egzystującej wspólnoty, pielęgnującej wartości etyczne oraz dbającej o rozwój świadomości jednostek na nią się składających. Walka o byt ograniczona zostanie do niezbędnego minimum i przyjmie formę 3-miesięcznej pracy na rzecz społeczeństwa. Na wstępie zatem chciałbym powiedzieć jasno, iż państwo to nie będzie ani państwem bogatym ( w sensie materialnym ) ani też rozwiniętym naukowo-technologicznie ( w sensie rozwijania materialistycznych dziedzin wiedzy ). Jednakże każdy obywatel tego państwa będzie w pełni odpowiedzialny za jego kształt. Każdy będzie nim współrządził, nie będzie rywalizacji, wyścigu szczurów ani zaciekłej walki o pozycje i władze. Nie będzie kultu pieniądza i materialnych atrap rzeczywistości oraz związanego z tym wszystkim chamstwa, przestępstw, a w konsekwencji ciężkich zbrodni.

Podstawowe postulaty:

- Państwo wzorowane na greckim polis, liczące nie więcej niż 10-15 tys. obywateli.

- Społeczeństwo w którym każdy pełnoletni obywatel bierze odpowiedzialność za losy państwa. Wszyscy obywatele podzieleni zostają losowo na 12 grup. Każda z tych kilkuset osobowych grup sprawuje rządy w systemie miesięcznych dyżurów. Rząd zmienia się więc co miesiąc, a raz w miesiącu każdy pełnoletni obywatel bierze udział w rządzeniu państwem. Wszelkie decyzje podejmowane są demokratycznie, przez głosowanie. Nie ma jednak czasu na rządzenie i nadużywanie władzy, polityka ściśle podporządkowana jest prawu. Parlament pełni funkcje głównie dystrybutora dóbr, a tylko w wyjątkowych okolicznościach podejmuje działalność ustawodawczą lub sądowniczą.


- Likwidacja obrotu pieniężnego i pieniądza, przywrócenie handlu wymiennego. Państwo ma za zadanie zapewnić każdemu obywatelowi podstawy egzystencji ( wyżywienie i dach nad głową) . Zadaniem dyżurnego parlamentu jest równe rozdysponowanie wszystkich dóbr pomiędzy obywateli, aby zapewnić każdej jednostce podstawy egzystencji.

- Producenci żywności i budowniczowie. W związku z tym iż, każdy obywatel bierze udział w zapewnianiu podstaw egzystencji jednostce, każdy obywatel zobowiązany jest także przez jeden miesiąc w roku do pracy przy produkcji żywności i budownictwie ( rolnictwo, przetwórstwo i budownictwo ).Pracuje zaś, w tym samym co parlament systemie miesięcznych dyżurów.

- Każdy obywatel jest zobowiązany odpracować jeden miesiąc w roku w służbie zdrowia, choć w tym przypadku można uczynić wyjątek sprowadzając na zasadzie wymiany lekarzy z zagranicy. Medycyna wymaga bowiem nieco bardziej specjalistycznego podejścia.

- Prawo oparte zostanie na prostych zasadach, nie będzie uciekać się do stosowania przymusu i przemocy. Obowiązywać będzie zasada dobrowolnego zadośćuczynienia wyznaczanego przez ofiarę przestępstwa. W przypadku poważniejszych przestępstw lub gdy przestępca nie chce zadośćuczynić ofierze, stosowane będzie wydalenie z kraju. Odmowa odbycia 3-4 miesięcznej pracy dla społeczeństwa lub nagminne uchylanie się od niej skutkować będzie zablokowaniem dystrybucji dóbr dla uchylającej się od obowiązku jednostki, a w konsekwencji także wydaleniem z kraju. W Państwie nie będzie funkcjonowała żadna policja ani służby bezpieczeństwa. Nie będzie także wojska. Funkcje zarówno sądu jak i policji przejmować będzie tymczasowo dyżurny, miesięczny parlament.

- Edukacja będzie skupiać się przede wszystkim na szeroko pojętym rozwoju duchowym jednostek, nie będzie jednak przymusowa. Panować będzie całkowita wolność słowa i poglądów, nie będzie cenzury. Dotychczasowe materialistyczne podejście do świata zastąpione zostanie jednak rozwojem duchowym, obejmującym rozwój świadomości, rozwój emocjonalny i psychologiczny, oparty o medytacje, psychologie oraz naukę empatii i etycznego postępowania. Przy czym panować będzie całkowita wolność jeśli chodzi o formę obranej przez jednostkę drogi rozwoju świadomości. Nie będzie obowiązywać żadna konkretna religia, filozofia, psychologia ani systemy okultystyczne. Każdy sam dokonuje wyboru i bierze odpowiedzialność za własny rozwój. Każdemu obywatelowi pozostaje zatem 9 miesięcy w roku, na rozwój duchowy i edukacje w tym zakresie. Odwrócone zostaną zatem proporcje, które w starych systemach zmuszały jednostkę do poświęcenia większości czasu na prymitywną-zwierzęcą walkę o byt oraz pozycje w hierarchii społecznej.


System ten w odniesieniu do współczesnego państwa wielkości Polski jest na dzień dzisiejszy całkowicie nierealną utopią. Jednakże zakładając, iż państwo to liczyć będzie nie więcej niż 10-15 tys. obywateli ( przykład greckiego polis ), a obywatelami tego państwa staną się wyłącznie dojrzali ludzie, przekonani o konieczności rozwoju duchowego to projekt ten ma jednak pewne szanse realizacji.

Zainteresowanych zapraszam do dyskusji...
Posłaniec Mężczyzna
 
Posty: 6
Dołączył(a): 16 wrz 2006, 22:21
Droga życia: 7

Post 17 wrz 2006, 01:22

Nie czytałem dokładnie ale pobieżny rzut okiem już świadczy o tym, że na nowo odkryto komunizm w innym wydaniu filozoficznym ;) . Temat nie powinien brzmieć Państwo Przyszłości tylko Państwo Optymalne Dla Ludzi I Ich Rozwoju, gdyż nie musi takie nigdy nastać. Komunizm jest zaprzeczeniem rozwoju nieważne czy wychodząc z "rozwoju duchowego" czy ateizmu - powód? Mrowki nie ewoluują od miliardow lat. Budując ustrój nie można opierać się na ideach, że "a tak zmienimy człowieka i będzie fajnie" itp. zmieniać człowieka próbowano już ogniem i mieczem i nikomu się to nieudało, dlatego założenia komunizmu są nierealne, no chyba, żeby przez inżynierię genetyczną ZMUSIĆ SIŁĄ wszystkich ludzi, żeby zamienili się w warzywa bez żadnych potrzeb materialnych i tym samym żeby zatrzymał się rozwój techniczny itd. Chyba, że chcesz iść jeszcze dalej, żeby zaprogramować im pracowanie za darmo itd a jak to się ma do wolnej woli nie muszę wspominać i tym samym rozwoju duchowego, który z niej właśnie wychodzi.

Jest jeden ustrój, który jest najlepszy dla ludzi i ich rozwoju i jest to wolnorynkowy kapitalizm. Zanim zaczniesz polemizować chciałbym żebyś zauważył, że takiego ustroju nie ma aktualnie praktycznie nigdzie na świecie. Gdybyś wniknął w teksty źródłowe np. "Kapitał" Marksa zauważyłbyś także, że komunizm został wprowadzony gdzieś w 80% już, czego skutki obserwujemy cały czas.

Samo to, że jest pieniądz i możliwość zakładania firm nie świadczy o "wolnym rynku", skoro każdą umowę musi kontrolować państwo i 80% ceny długopisu to są podatki (czyli mamy 80% komunizm). Biurokracja rozrosła się od czasów PRL czterokrotnie! Ciekawe też w jakim "wolnym rynku" może istnieć coś takiego jak "ministerstwo gospodarki" :lol: . Trzeba się w końcu zainteresować i zobaczyć jak jest naprawdę i komu zależy na tym, żeby traktować ludzi jak bydło, żeby powoli się nim stawali.

Pozwolę sobie odesłać jeszcze tutaj do mojego krótkiego artykułu: http://lukenuke.przebudzenie.net/kolibe ... c.php?t=59

Szkoda, że znienawidzenie kapitalizmu bierze się z mylnego przeświadczenia, że go widzieliśmy albo widzimy. Opowiem Ci bajkę o wolnym rynku, jak to pięknie działa a jak nie pozwala się temu działać właśnie przez interesy elit. Jest to najlepszy ustrój, jeżeli się zrozumie jaki on w ogóle jest - nie patrząc na papkę w TV o naszej (quasi)wolności.

Wolny rynek opiera się na najpiękniejszym mechanizmie jaki można było wymyśleć:

Dobro materialne jednego człowieka zależy od tego jak wielu ludziom on materialnie pomoże!

Brzmi niesamowicie? Brzmi pięknie? I takie jest! Jest też bardzo proste. Handel działa w prosty sposób przez wymianę korzyści. Nikt nie zgodzi się na handel jeżeli to mu będzie miało przynieść niekorzyść, chyba każdy się z tym zgodzi. Działa to na zasadzie ja Ci dam trochę miedzi, której mam za dużo a Ty mi dasz trochę cyny, której masz za dużo i obaj będziemy mogli mieć brąz, który możemy dalej sprzedawać! O ile w bilansie handlowym nic materialnie nie przybyło to jednak oboje skorzystaliśmy! Dlatego, że gospodarka kapitalistyczna to gra o sumie NIEZEROWEJ w przeciwieństwie do finansów ale to inny wątek.

Każda umowa to taki handel. Nieważne czy cyna za miedź czy pieniądze za wykonaną pracę. Czyli druga strona musi zawsze skorzystać, żeby pierwsza coś zyskała. A więc jak ktoś ma wielką firmę, która zatrudnia powiedzmy 100 ludzi to nie ma w tym nic dziwnego, że posiada ogromne zyski wykraczające ponad przeciętność, dlatego, że pomaga 100 ludziom a oni produkując dla niego coś pozwalają mu dalej zarobić przez DALSZE POMAGANIE SPRZEDAJĄC TO CO SIĘ WYPRODUKOWAŁO! A więc NIE DOŚĆ, że ta osoba umożliwia życie materialne 100 ludziom, tak, że nie muszą się martwić o przyszłość ale jeszcze oferuje dzięki temu innym ludziom kolejny handel, stworzenie kolejnych obustronnych korzyści! I dlatego każdy kto jest bogaty jest bogaty dzięki temu ile dobra wyświadczy innym, dlatego z przerażeniem patrzę na chwytliwe, bolszewickie praktyki takie jak progi podatkowe dla najbogatszych. I to te firmy, które pomagają w KAŻDYM przypadku jakim by "wyzyskiem" nie został nazwany to jest on stosowany przy całkowitej woli obustronnej - każdy może zrezygnować kiedy chce! A więc zawsze dwie strony korzystają. Trzeba to zapamiętać.

Ten system jest prawdziwie idealny i umożliwiający rozwój człowieka w każdym aspekcie. Dlaczego w każdym? Bo człowiek może dzięki temu pełniej realizować swoją wolną wolę a także w konsekwencji swój rozwój duchowy! Sam decyduje ile chce zarobić i ile chce pracować. Może SIĘ REALIZOWAĆ, manifestować swoją wolną wolę w największym możliwym zakresie. Dlatego ten system uważam za najbardziej idealny jaki mógł i będzie mógł stworzyć człowiek, gdyż jest prosty i genialny - tak jak system zero-jedynkowy, i przede wszystkim w pełni zgodny z ludzką naturą! A dokładniej - nieważne jaką kto ma naturę - ma szansę poprzez własne wybory wybrać swoją drogę.

Wolnego rynku nie ma teraz nigdzie na świecie. O cenach wspomniałem. W praktyce - zarabiamy 20% równowartości naszej pracy, bo 80% zabiera nam państwo. To powoduje zmniejszenie woli do handlu a więc - pomagania, co powoduje zmniejszenie konkurencji w tymże a czym to skutkuje?

1. Rośnie bezrobocie.
2. Więcej osób potrzebuje pomocy a więc można między nimi przebierać i ich przez to "wyzyskiwać" w potocznym znaczeniu tego słowa.

No bo pomyślmy. Jeżeli dużo osób potrzebuje pracy to najwięcej zyskamy jeżeli zatrudnimy tych, którzy się zgodzą na najgorsze warunki. Najwięcej deficytowego towaru sprzedamy bez względu na to jakiej jest jakości. Następuje stopniowe wypaczenie, powodowane de facto właśnie przez interwencje państwowe! Każda interwencja z założenia musi ograniczyć w jakiś sposób wybór. Jeżeli ograniczy wybór to ktoś nie skorzysta. Jeżeli ktoś nie skorzysta to maleje konkurencja i rosną wypaczenia. Rośnie rozwarstwienie! A przecież czym bardziej wolny rynek tym rozwarstwienie społeczne jest... mniejsze (naprawdę!!)! Z tym, że ten wolny rynek MUSI BYĆ. Państwo może tylko albo zepsuć albo się nie wtrącać w wymianę korzyści, żeby gospodarka i rozwój ludzi był optymalny. Tertium non datur!

Jaka jest potęga tego systemu w praktyce?

Jem sobie teraz ciasteczka. Dwie warstwy ciasta a w środku mieszanka kakaowa - w moim kraju pewnie nie ma nawet kakaowca.

Wszystko owinięte w papierowe opakowanie - nie musiałem ścinać żadnego drzewa.

Do tego opakowanie pokryte plastikiem, który już nawet nie pamiętam z czego się składa, ale sam bym go nie uzyskał i najróżniejszymi barwnikami, ARTYSTYCZNIE przedstawiającymi nazwę produktu i jej tło.

A to wszystko za kilka złotych! Dostęp do dóbr z głębi ziemi, dalekich krain, ozdobione ciasto, niezła wartość kaloryczna, dzięki... łańcuchowi wymiany korzyści!

Musisz, i nie tylko Ty.... musicie spojrzeć na to z tej perspektywy! Tej, której nie dopuszcza do oczu propaganda, pomieszanie definicji i manipulacja jakiej poddaje nas demokratyczna władza. No bo przecież na tym polega demokracja, kto zmanipuluje większą liczbę osób! A teraz wyobraźcie sobie, że przez wzrost potrzebujących cena tych ciastek jest zawyżona, żeby zapewnić naturalnie największą korzyść producentowi a pewnie z 80% niej to jeszcze podatki! Widzicie ten POTENCJAŁ, który jest nieustannie tłumiony przez orędowników "równości społecznej" i innych bzdur, które jak wykazuje mechanika, którą przedstawiłem - działają dokładnie odwrotnie do zamierzeń!

KOLEJNY przykład, żebym nie był gołosłowny:

Płaca minimalna.
Czy ktoś zauważył w tym gąszczu tekstów o "pomaganiu robotnikom", "ochronie najuboższych" i innej propagandy jak to wygląda w RZECZYWISTOŚCI? Otóż już mówię. Jest sobie jakiś pewien biedny człowiek, który jest tak biedny, że byłby gotów pracować za 700 zł miesięcznie, byłby gotów konkurować z bogatszymi pracownikami cenowo, żeby tylko utrzymać się przy życiu. I co? GUZIK! Bo płaca minimalna wynosi ok. 800 zł. Nie będzie wyzyskiwany więc ma zdechnąć z głodu - tak działa większość państw na świecie! Jedno wielkie oszustwo! <łup! pięścią w stół> Żeby ten idiotyzm zobrazować lepiej odwołam się jeszcze do Waszej wyobraźni:

Jeżeli nie ma płacy minimalnej to optymalnie dużo osób znajdzie pracę, bo będzie w stanie pracować za mniej pieniędzy jeżeli to się będzie im opłacało - proste. Jeżeli ustalimy natomiast płacę minimalną na granicy 20 000 zł to nie sprawi to, że wszyscy będą bogaci! NIKT nie znajdzie pracy. A więc mamy wykres, możecie sobie spróbować go wyobrazić.

W czasach największego kapitalizmu w XVII i na początku XVIII wieku, bezrobocie było tak małe, że firmy zarabiając dużo na dużej liczbie konsumentów żeby ze sobą konkurować zapewniały dodatkowe bonusy pracownikom, takie jak ubezpieczanie ich, zapewnienie zamieszkania w pobliżu fabryki nie raz, opiekę medyczną (bo chory pracownik się do niczego nie nadaje) i duże zarobki i to wszystko bez udziału państwa! Firmy były w stanie to zrobić bo 80% pieniędzy nie przechodziło przez państwo i więcej zarabiały.

Wynajdowanie technologii sprawiało, że więcej rzeczy za ludzi robiły maszyny ale to nie zabiera ludziom pracy, broń Boże, tak jak to głoszą pseudoekonomiści! To tak jakby powiedzieć, że wynalazek druku zabrał pracę mnichom przepisującym księgi, samochód zabrał pracę dorożkarzom i jakoś na dobre to wszystkim wyszło. Sprawiło to, że taki sam zysk możemy uzyskać za mniejszy wkład własnej pracy! Zwiększyła się wartość pracy, przez to, że jest jej mniej - tak jak każdego dobra kiedy go brakuje! Ahhh, mógłbym pisać w nieskończoność o mechanizmach kontroli jakimi się nas poddaje, żeby nie patrzeć na rzeczy i widzieć prawdę. Szkoły publiczne z ujednoliconym programem, odbierające powoli wychowanie rodzicom. Jeszcze 2 wieki temu nie było szkół publicznych i komu zależało na wykształceniu ten je miał (odsyłam do mojego postu o nauczaniu domowym: http://forum.przebudzenie.net/viewtopic ... omowe#6613 )! Ustrój idealny to jest taki ustrój jaki sobie same zrobią jednostki kiedy się je uwolni ze wścibskiej kontroli i "opieki" państwa (któremu pozostawi się jednak zadanie ochrony własności prywatnej jednostek a więc pilnowanie przestrzegania prawa - to wyznacznik cywilizacji, różniący libertarianizm (czyli maksymalnie wolny rynek) od prawa dżungli).

To wszystko zapewni dobrobyt materialny ludziom i NIE ZAPEWNI rozwoju duchowego bezpośrednio. Dlaczego nie zapewni rozwoju duchowego? Bo rozwój duchowy TO NIE JEST TOWAR. Państwo nie może go "zapewniać", to jest bluźnierstwo dla rozwoju duchowego, żeby można go było po prostu "rozdawać". Może w pigułkach od razu? Psychologia zna za to coś innego - kiedy człowiek jest zaspokojony materialnie, ma dach nad głową i jako tako żyje to zaczyna się zastanawiać nad samorealizacją. Zaczyna marzyć i dążyć do tych marzeń. Zaczyna rozwijać jakieś hobby. ROZWIJA SIĘ DUCHOWO. Tego nic nie zapewni, to może wyjść tylko z własnej inicjatywy, czego sobie i Wam życzę :) .

Pozdrawiam wszystkich serdecznie, z akcentem na tych, którzy dobrnęli do końca ;) !
Ostatnio edytowano 17 wrz 2006, 02:04 przez Luke_Nuke, łącznie edytowano 2 razy
Od teraz w Strefie http://strefa51.webd.pl/forum/ .
Powód: http://forum.przebudzenie.net/viewtopic.php?t=687
Do tego moderacja zorientowana na jedyne słuszne poglądy, których broni nawet tolerując chamstwo o ile je propaguje. Pozdrawiam! :)
Avatar użytkownikaLuke_Nuke Mężczyzna
Kalif/Krzyżowiec/Reakcjonista
 
Imię: Łukasz
Posty: 490
Dołączył(a): 10 maja 2005, 16:12
Droga życia: 5
Typ: 2w1
Zodiak: Lew

Post 17 wrz 2006, 01:36

"Calkowicie nierealna utopia"
Juz samo slowo utopia oznacza ze to pomysl nie dajacy sie wprowadzic w zycie...

W swiecie ziemskim materia to podstawa dlatego tez wszystko obraca sie wokol dobr materialnych. Nawet w przyrodzie kazda roslina kazde drzewo w lesie stara sie byc jak najwyzsze aby zbierac jak najwiecej promieni slonecznych i tak samo jest z ludzmi kazdy stara sie byc najlepszy aby wiodlo sie mu dostatnie, jak najlepiej. To jest naturalne, tak jest stworzony czlowiek i tego sie raczej nie da zmienic...

Z tego planu wynika aby kazdy znal sie na kazdej profesji, budownictwo, polityka, rolnictwo itd. wiec musi sie uczyc, wiecej niz aktualnie bo teraz uczy sie w jednym kierunku czasem dwoch a tu w wielu, kolo sie zamyka gdyz trzeba sie edukowac i kazdy bedzie chcial wykonywac prace jak najlepiej.

Jesli jednak bylby staly podzial na profesje byloby to nierownomierne rozlozenie pracy tak jak jest to aktualnie.

Wprowadzenie spowrotem barteru nic by nie zmienilo, wprowadzenie pieniadza to tylko ulatwienie takiej wymiany, wyznaczenie wartosci danego towaru.

Piszac o prawie i jego przestrzeganiu nie mozna zlikwidowac sluzb prawa, typu policja itp.

Reszta tego planu to w ogole juz absurdalne pomysly, ciezko mi sobie to nawet wyobrazic. Nie wiem co inni o tym mysla ale dla mnie to naprawde prawdziwa UTOPIA...

edit:
Ooo, ostatni akapit Luke'a mi sie bardzo podoba :)
Luke_Nuke napisał(a):Psychologia zna za to coś innego - kiedy człowiek jest zaspokojony materialnie, ma dach nad głową i jako tako żyje to zaczyna się zastanawiać nad samorealizacją. Zaczyna marzyć i dążyć do tych marzeń. Zaczyna rozwijać jakieś hobby. ROZWIJA SIĘ DUCHOWO. Tego nic nie zapewni, to może wyjść tylko z własnej inicjatywy, czego sobie i Wam życzę Smile .
Ona: Kocham Cie!!! A Ty mnie tez?
On: Tak, Ciebie TEZ.
xD
Avatar użytkownikaMeph Mężczyzna
 
Posty: 1056
Dołączył(a): 06 gru 2005, 14:50
Droga życia: 4
Zodiak: Waga, Bawół

Post 17 wrz 2006, 17:35

Po pierwsze te państwo dostosowane jest do potrzeb konkretnej i stosunkowo małej grupy społecznej, nie obejmuje ono całego przekroju społecznego i nie jest jego zadniem próba zmiany ludzkich postaw czy też "systemowego ulepszanie człowieka". Jak mawia Biblia kiedyś przyjdzie pora aby "oddzielić ziarna od plew", parafrazując tę metaforę chodzi o to aby ludziom świadomym potrzeby ciągłego rozwoju duchowego zapewnić jak najlepsze warunki do samorealizacji. Nie chodzi zaś o to aby "uduchawiać" na siłe każdego kto się nawinie. Tak jak pisaliście rozwój duchowy nie jest towarem i państwo nie może go zapewnić, to oczywiste, jednak tego typu model społeczny może UłATWIĆ samorelalizacje dojrzałym jednostkom. Po drugie porównanie z mrówkami wydaje mi się całkowice nietrafione, ponieważ akurat społeczeństwo mrówek jest zdecydowanie hierarhiczne podobnie jak większość państw kapitalistycznych.

"Dobro materialne danej jednostki zależy od tego jak wielu ludziom on materialnie pomoże"-Wybacz, ale pomaganie materialne ma się nijak do rozwoju duchowego, jak mawiał Jezus "prędzej wielbłąd przejdzie przez ucho igielne niż bogaty dostanie się do królestwa niebieskiego", rozwoju duchowego nie da się sprowadzić do działalności charytatywnej.

" Jeśli człowiek jest zaspokojny materialnie, ma dach nad głową i jako tako żyje to wtedy zaczyna zastanawiac się nad samorealizacją". To wszystko zapewni mu właśnie prezentowany przez ze mnie model społeczny, więc nie rozumiem dlaczego przytaczasz go jako argument przeciw mojej propozycji.

"W świece ziemskim materia to podstawa"- mylisz się, materia jest tylko rzeczywistością odbieraną przez nasze zmysły, to tylko czubek góry lodowej.

"Z tego planu wynika, że aby każdy znała się na każdej profesi musi się uczyć"- Mylisz się chodzi jedynie o zapewnienie MINIMUM egzystencji, a to nie wymaga wszechstronnego i dogłębnego wykształcenia. Dziwne że kiedyś nie było żadnych szkół ani edukacji, a społeczeństwa mimo to funkcjonowały.

"Wprowadznie pieniadza to tylko ułatwienie takiej wymiany, wyznaczenie wartości danego towaru"- Wprowadznie pieniędzy doprowadziło przede wszystkim do oddzielenia realnego wkładu pracy od wynagrodzenia, stając się bezpośrednią przyczyna działań przestępczych i pożywką do wszelkiego rodzaju matact i manipulacji. Przykładwo dzisiaj właściwie nie jest istotne czy ktoś nabył fortune w wyniku działań przestępczych, manipulacji, przypadku czy też nabył ja uczciwą, ciężką pracą.

"Pisząc o prawie nie można zapomnieć o służbach prawa policji i itp"- Owszem można jeśli jednostki są na tyle odpowiedzialne aby działanie wbrew prawu w ogóle nie miało miejsca. Przypominam zaś, że członkami tej wspólnoty nie mogą być zwykli ludzie, lecz jednostki specjalnie ku temu wyselekcjonowane i dojrzałe do tego by tworzyć tego rodzju wspólnote.
Posłaniec Mężczyzna
 
Posty: 6
Dołączył(a): 16 wrz 2006, 22:21
Droga życia: 7

Post 17 wrz 2006, 17:52

Posłaniec napisał(a):"Dobro materialne danej jednostki zależy od tego jak wielu ludziom on materialnie pomoże"-Wybacz, ale pomaganie materialne ma się nijak do rozwoju duchowego

Jak to się ma do tego sam napisałeś wcześniej:
Posłaniec napisał(a):Tak jak pisaliście rozwój duchowy nie jest towarem i państwo nie może go zapewnić


I właśnie o to mi chodzi. Państwo nie zapewni, jdyna "pomoc" jaka jest możliwa dla wsparcia rozwoju jednostek to oddanie im WYBORU. Nie ma rozwoju duchowego bez manifestacji własnej wolnej woli, co w tekście już zaznaczyłem.

Posłaniec napisał(a): Po drugie porównanie z mrówkami wydaje mi się całkowice nietrafione, ponieważ akurat społeczeństwo mrówek jest zdecydowanie hierarhiczne podobnie jak większość państw kapitalistycznych.

Ooo przepraszam ale porównując mrówki do kapitalizmu to mnie rozwaliłeś -_-" . Mrówki to kolektyw, każdy wytwarza pożywienie i wszystko dla innych. Zero indywidualności. Zero własnej jednostkowej woli. Dlatego bliżej im do Twojego modelu państwa niż mojego.

Posłaniec napisał(a):"Dobro materialne danej jednostki zależy od tego jak wielu ludziom on materialnie pomoże"-Wybacz, ale pomaganie materialne ma się nijak do rozwoju duchowego, jak mawiał Jezus "prędzej wielbłąd przejdzie przez ucho igielne niż bogaty dostanie się do królestwa niebieskiego", rozwoju duchowego nie da się sprowadzić do działalności charytatywnej.


To nie ma rozwijać duchowo. Jakbyś przeczytał koniec mojego posta to znalazłbyś fragment:

To wszystko zapewni dobrobyt materialny ludziom i NIE ZAPEWNI rozwoju duchowego bezpośrednio.


Posłaniec napisał(a):" Jeśli człowiek jest zaspokojny materialnie, ma dach nad głową i jako tako żyje to wtedy zaczyna zastanawiac się nad samorealizacją". To wszystko zapewni mu właśnie prezentowany przez ze mnie model społeczny, więc nie rozumiem dlaczego przytaczasz go jako argument przeciw mojej propozycji.


Dlatego, że mój model UMOŻLIWIA istnienie Twojego modelu, manifestację woli dążącą do pewnego celu. Może grupa ludzi wykupić sobie ziemię i rozwijać się tak jak chce. Może podpisać ze sobą umowę o współkorzystaniu z dóbr. Dobrać się według własnych filozofii i osobowości tak, żeby Twój model był możliwy i założyć sobie wioskę w której będą się rozwijali duchowo czy co tam chcą. Mają wybór a jeżeli im się znudzi albo coś nie wyjdzie to przestaną tak żyć. Mój model umożliwi istnienie takich "utopii" :) . Dlatego, że wychodzi z wolności.

Natomiast Twój model likwiduje pieniądz, zmusza ludzi do pracy dla innych - sam przyznałeś, że jest on nierealny w warunkach globalnych i to jest prawda. Mógłby tylko działać jako system totalitarny bo odbiera wolę, jeżeli mówimy natomiast o "państwie" to musi być ono tak skonstruowane, żeby KAŻDY znalazł swoje miejsce. Dlatego, że dzieci Twoich obywateli mogą mieć już inne poglądy od rodziców! A wiadomo, że państwa się łatwo nie opuszcza. Mam nadzieję, że dostrzeżesz w moim modelu szansę na zaistnienie Twojego jako dobrowolnej umowy między ludźmi. Wymianie korzyści prowadzącą do stworzenia tej "utopii" tylko przez tych, którzy będą tego naprawdę chcieli i będą zdolni do jej realizacji :) .

Pozdrawiam!
Od teraz w Strefie http://strefa51.webd.pl/forum/ .
Powód: http://forum.przebudzenie.net/viewtopic.php?t=687
Do tego moderacja zorientowana na jedyne słuszne poglądy, których broni nawet tolerując chamstwo o ile je propaguje. Pozdrawiam! :)
Avatar użytkownikaLuke_Nuke Mężczyzna
Kalif/Krzyżowiec/Reakcjonista
 
Imię: Łukasz
Posty: 490
Dołączył(a): 10 maja 2005, 16:12
Droga życia: 5
Typ: 2w1
Zodiak: Lew

Post 17 wrz 2006, 18:30

Mniemasz iż, jako to nazwałeś "prawdziwy kapitalizm" jest ustrojem opartym o wolność wyboru i manifestacje wolnej woli umozliwiającej niebezpośrednio rozwój duchowy. Moim zdaniem całkowita wolność i ustrój umozliwiający manifestacje wolnej woli we wszystkich aspektach życia jest iluzją niepoprawnych marzycieli. Nawet twój idelany kapitalizm zmusza dosłownie do przyjęcia paradygmatu o wyższości planu materialnego nad duchowym. Zmusza do walki o byt i poświęcenia niemal 90% życia na gromadznie kapitału, który zakładając uczciwą pracę dopiero na emerturze tak naprawdę można wykorzystać do prób samorealizacji i rozwoju duchwego opartego na jak to nazwałeś "wolnej woli". Tyle tylko, że wtedy z reguły jest już za późno, ludzie przyzwyczajni do ciągłej walki o byt, patrzą na świat przez pryzmat materilanych korzyści, co wyklucza jakikolwiek rozwój duchowy. Mój model nie zmusza nikogo do pracy dla innych, to kwestia wyboru jednostki równoznaczna np. z decycją pójścia na studia lub wykonywania jakiegoś zawodu. Dzieci moich obywateli jeśli będą miały inne poglady mogą opuścić państwo i żyć w realiach gospodarki kapitalistycznej, nawet byłoby to wskazane, poniewż wspólnota ta zakłada limit populacji 10-15 tys. , po przekroczeniu którego państwo staje się niesterowalne.

Społeczeństwo mrówek podobnie jak kapitalizm, komunizm i inne systemy jest HIERARCHICZNE chodziło mi jedynie o ten aspekt, mój model zakłada zaś EGALITATRYZM czyli coś zupełnie przeciwnego.
Posłaniec Mężczyzna
 
Posty: 6
Dołączył(a): 16 wrz 2006, 22:21
Droga życia: 7

Post 17 wrz 2006, 18:50

Posłaniec napisał(a): Mój model nie zmusza nikogo do pracy dla innych, to kwestia wyboru jednostki równoznaczna np. z decycją pójścia na studia lub wykonywania jakiegoś zawodu.

Czyli jeżeli nie chciałbym pracować to dalej mógłbym dostawać jedzenie itd? KTO w takim razie chciałby pracować? Zastanów się proszę. Zresztą bez względu już na to, sam przyznałeś, że Twój model to jest utopia i to strasznie naciągana według mnie, więc skupię się tylko na obronie swojego systemu, który uważam za REALNY.

Posłaniec napisał(a): Nawet twój idelany kapitalizm zmusza dosłownie do przyjęcia paradygmatu o wyższości planu materialnego nad duchowym.

Hah w jaki sposób jestem ciekawy. To jest całkowicie i wyłącznie tylko Twoja koncepcja, kapitalizm nie zmusza do gromadzenia dóbr, ale daje bodziec do rozwijania technologii i życia materialnego jednak nie tworzy z tego sensu istnienia (chyba, że dla Ciebie)! Wręcz przeciwnie, kiedy uwolni się potencjał wolnego rynku będzie można bardzo lekko pracować, żeby utrzymywać się na średnim poziomie życia.

Posłaniec napisał(a): Zmusza do walki o byt i poświęcenia niemal 90% życia na gromadznie kapitału, który zakładając uczciwą pracę dopiero na emerturze tak naprawdę można wykorzystać do prób samorealizacji i rozwoju duchwego opartego na jak to nazwałeś "wolnej woli".

No i właśnie widać, że nie czytałeś dokładnie albo ze zrozumieniem tego co pisałem w pierwszym poście. Tak jest TERAZ. Teraz NIE MA wolnego rynku. W MOIM systemie emeryturę miałbyś szacunkowo już w wieku 40 lat spokojnie wysokości umożliwiającej przetrwanie i rozwijanie się. Błędem jest Twoje myślenie, że teraz mamy kapitalizm i teraz jest źle przez kapitalizm. Teraz jest źle przez jego BRAK, co też dokładnie napisałem w pierwszym poście. Wolny rynek umożliwia OPTYMALNIE EFEKTYWNĄ kumulacją kapitału, a to oznacza, że właśnie nie trzeba 90% życia na to poświęcać tylko tak mało jak tylko to możliwe!

Posłaniec napisał(a): Tyle tylko, że wtedy z reguły jest już za późno, ludzie przyzwyczajni do ciągłej walki o byt, patrzą na świat przez pryzmat materilanych korzyści, co wyklucza jakikolwiek rozwój duchowy.

Mają wybór. Jeżeli wolą materię od duchowości to jest to ICH WYBÓR. Nie da się zmusić nikogo do rozwoju. Zmuszenie pod batem do czytania traktatów filozoficznych nie zrobi z ludzi filozofów a wręcz ich od filozofii odrzuci (patrz na podejście do poezji uczniów szkół średnich). Ja im oferuję optymalny sposób na maksymalne zarobki i utrzymanie się przy minimalnym poświęceniu swojego czasu. A jak już go poświęcać to nie tylko dla stałego uzupełniania zapasów żywności i szycia ubrań tylko tworzenie coraz to nowych ułatwień dla życia całego społeczeństwa i jego ochrony. Nie wykluczam, że będą jednostki, którym będzie zależało tylko na pieniądzach - ale to ICH WYBÓR. Nie zdelegalizuję egoizmu! Tak samo u Ciebie będą jednostki, które nic nie będą chciały robić tylko brać. Z tym, że u mnie nawet jak ktoś jest nastawiony na zysk to pomaga w ten sposób materialnie innym, więc jego egoizm nie jest szkodliwy. Rynek jest jak organizm, jest zabezpieczony prostymi mechanizmami przez złem ludzi.

Posłaniec napisał(a):Społeczeństwo mrówek podobnie jak kapitalizm, komunizm i inne systemy jest HIERARCHICZNE chodziło mi jedynie o ten aspekt, mój model zakłada zaś EGALITATRYZM czyli coś zupełnie przeciwnego.


Ten pogląd to jest wybryk intelektualny, kompletnie nie do zastosowania. Jego wprowadzanie powoduje więcej złego niż dobrego.

Wkleję fragment mojego artykułu do którego dałem linka bo widzę, że nie chciało Ci się go przeczytać:

Rozpocznę więc próbę rozwiązania odwiecznego problemu nierówności społecznej.

Zakładając brak własności prywatnej (komunizm):

Wszyscy mają mieć równe szanse dostępu do dóbr, ale ktoś te dobra musi wytwarzać – świadomość, że niezależnie od jakości pracy będzie się miało taki sam dostęp do dóbr sprawi, że motywacja i co za tym idzie produkcja będą spadały – a więc także dostęp do dóbr w konsekwencji.

Ale spróbujmy osiągnąć to w inny sposób, tzn. niech państwo pilnuje jakości pracy, kontroluje itd. Jeżeli będą osoby pracujące i będą osoby pilnujące, to będzie to w istocie system kastowy, bliższy feudalizmowi niż komunizmowi, zmienią się tylko role – niewolnikiem będzie robotnik a panem będzie kontroler, z prostej przyczyny – kontroler ma możliwość legalnego wpływu na jakość życia robotnika (przez swoje raporty), natomiast robotnik takiego wpływu nie ma na kontrolera. Przekształci się to bardzo szybko w system feudalny.

Oprócz powyższych wątpliwość budzi samo założenie braku własności prywatnej – której potrzeba jest już w naturze małych dzieci (które często sobie coś „przywłaszczają”) i jest w związku z tym fundamentem ludzkiej natury.


Pozdrawiam serdecznie!
Od teraz w Strefie http://strefa51.webd.pl/forum/ .
Powód: http://forum.przebudzenie.net/viewtopic.php?t=687
Do tego moderacja zorientowana na jedyne słuszne poglądy, których broni nawet tolerując chamstwo o ile je propaguje. Pozdrawiam! :)
Avatar użytkownikaLuke_Nuke Mężczyzna
Kalif/Krzyżowiec/Reakcjonista
 
Imię: Łukasz
Posty: 490
Dołączył(a): 10 maja 2005, 16:12
Droga życia: 5
Typ: 2w1
Zodiak: Lew

Post 17 wrz 2006, 20:10

caly wszechswiat jest zhierarchizowany wiec nie widze powodow, dla ktorych z ziemskim spoleczenstwem mialoby byc inaczej.
Wg mnie egalitaryzm proponowany przez Poslanca jest tak samo utopijny jak idealny kapitalizm opisywany przez Luka.
...all these words I don't just say...
Avatar użytkownikaleaozinho Mężczyzna
 
Posty: 892
Dołączył(a): 28 lip 2006, 15:37
Lokalizacja: Ciapuły Dolne
Droga życia: 1

Post 17 wrz 2006, 20:20

Mój model nie zmusza nikogo do pracy dla innych, to kwestia wyboru jednostki równoznaczna np. z decycją pójścia na studia lub wykonywania jakiegoś zawodu.
Czyli jeżeli nie chciałbym pracować to dalej mógłbym dostawać jedzenie itd? KTO w takim razie chciałby pracować? Zastanów się proszę. Zresztą bez względu już na to, sam przyznałeś, że Twój model to jest utopia i to strasznie naciągana według mnie, więc skupię się tylko na obronie swojego systemu, który uważam za REALNY.


Jeżeli nie chciałbyś pracować poprostu nie zostałbyś dopuszczony do uczestnictwa w wspólnocie, tak samo jak nie dostaniesz się na studia, jeśli nie zdasz egzaminu wstępnego i nie dostanie pracy jeżeli nie spełnisz określonych wymagań. Wygląda na to, że nie dociera do ciebie fakt, że to nie jest państwo dla wszystkich i tak naprawde odzwierciedla ono przekonania mniej niż 1% naszego społeczeństwa, co jednak nie czyni z niego utopii.



Nawet twój idelany kapitalizm zmusza dosłownie do przyjęcia paradygmatu o wyższości planu materialnego nad duchowym.
Hah w jaki sposób jestem ciekawy. To jest całkowicie i wyłącznie tylko Twoja koncepcja, kapitalizm nie zmusza do gromadzenia dóbr, ale daje bodziec do rozwijania technologii i życia materialnego jednak nie tworzy z tego sensu istnienia (chyba, że dla Ciebie)! Wręcz przeciwnie, kiedy uwolni się potencjał wolnego rynku będzie można bardzo lekko pracować, żeby utrzymywać się na średnim poziomie życia.


No cóż wydaje mi się, że należysz do tej gupy ludzi ( zwolenników J.Korwin-Mikkego ), którym wydaje się, że maksymalne obniżenie podatków i ogranicznie interwencji państwa w wolny rynek jest lekiem na całe zło. Spójrz jednak na przykład USA, tam przecież są bardzo niskie podatki. Co z tego jeśli państwo to powoli przekształca się w oligarchie przemysłową, dyktature wielkich koncernów zbrojeniowych, naftowych, informatycznych (Microsoft ), które nie rzadko wpływają bezpośrednio na polityke USA, a nawet wywołuja wojny ( np. wojne w Iraku za którą moim zdaniem stoją koncerny naftowe i zbrojeniowe ). Kapitalizm prowadzi do gromadzenia dóbr, ponieważ takie są prawa wolnego rynku, proawdzi do rozwoju technologii i życia materialnego, owszem nie można nikogo do niczego zmusić, ale można postawić go w sytuacji bez wyjścia, kiedy będzie zmuszony do przyjęcia określonych reguł gry ( w tym przypadku są to prawa tak glorofikowanego przez ciebie wolnego rynku ).

Zmusza do walki o byt i poświęcenia niemal 90% życia na gromadznie kapitału, który zakładając uczciwą pracę dopiero na emerturze tak naprawdę można wykorzystać do prób samorealizacji i rozwoju duchwego opartego na jak to nazwałeś "wolnej woli".
No i właśnie widać, że nie czytałeś dokładnie albo ze zrozumieniem tego co pisałem w pierwszym poście. Tak jest TERAZ. Teraz NIE MA wolnego rynku. W MOIM systemie emeryturę miałbyś szacunkowo już w wieku 40 lat spokojnie wysokości umożliwiającej przetrwanie i rozwijanie się. Błędem jest Twoje myślenie, że teraz mamy kapitalizm i teraz jest źle przez kapitalizm. Teraz jest źle przez jego BRAK, co też dokładnie napisałem w pierwszym poście. Wolny rynek umożliwia OPTYMALNIE EFEKTYWNĄ kumulacją kapitału, a to oznacza, że właśnie nie trzeba 90% życia na to poświęcać tylko tak mało jak tylko to możliwe!


Nie będę się powtarzał spójrz na odp powyżej i przykład USA.

Tyle tylko, że wtedy z reguły jest już za późno, ludzie przyzwyczajni do ciągłej walki o byt, patrzą na świat przez pryzmat materilanych korzyści, co wyklucza jakikolwiek rozwój duchowy.
Mają wybór. Jeżeli wolą materię od duchowości to jest to ICH WYBÓR. Nie da się zmusić nikogo do rozwoju. Zmuszenie pod batem do czytania traktatów filozoficznych nie zrobi z ludzi filozofów a wręcz ich od filozofii odrzuci (patrz na podejście do poezji uczniów szkół średnich). Ja im oferuję optymalny sposób na maksymalne zarobki i utrzymanie się przy minimalnym poświęceniu swojego czasu. A jak już go poświęcać to nie tylko dla stałego uzupełniania zapasów żywności i szycia ubrań tylko tworzenie coraz to nowych ułatwień dla życia całego społeczeństwa i jego ochrony. Nie wykluczam, że będą jednostki, którym będzie zależało tylko na pieniądzach - ale to ICH WYBÓR. Nie zdelegalizuję egoizmu! Tak samo u Ciebie będą jednostki, które nic nie będą chciały robić tylko brać. Z tym, że u mnie nawet jak ktoś jest nastawiony na zysk to pomaga w ten sposób materialnie innym, więc jego egoizm nie jest szkodliwy. Rynek jest jak organizm, jest zabezpieczony prostymi mechanizmami przez złem ludzi.


Masz bardzo idealistycznie-naiwną wizję wolnego rynku, który moim zdaniem zawsze będzie rządzony prawem dżungli niezależnie od tego czy będziemy płacić 80% podatek czy też 5 %. Jeśli pieniędzy i wolności nie zabierze nam państwo to zabiorą je wielkie koncerny, ponieważ w tym systemie niemal każdy dąży do maksymalnego powiększenia kapitału i wykończenia konkurencji.

Społeczeństwo mrówek podobnie jak kapitalizm, komunizm i inne systemy jest HIERARCHICZNE chodziło mi jedynie o ten aspekt, mój model zakłada zaś EGALITATRYZM czyli coś zupełnie przeciwnego.

Ten pogląd to jest wybryk intelektualny, kompletnie nie do zastosowania. Jego wprowadzanie powoduje więcej złego niż dobrego.

Wkleję fragment mojego artykułu do którego dałem linka bo widzę, że nie chciało Ci się go przeczytać:

Rozpocznę więc próbę rozwiązania odwiecznego problemu nierówności społecznej.

Zakładając brak własności prywatnej (komunizm):

Wszyscy mają mieć równe szanse dostępu do dóbr, ale ktoś te dobra musi wytwarzać – świadomość, że niezależnie od jakości pracy będzie się miało taki sam dostęp do dóbr sprawi, że motywacja i co za tym idzie produkcja będą spadały – a więc także dostęp do dóbr w konsekwencji.

Ale spróbujmy osiągnąć to w inny sposób, tzn. niech państwo pilnuje jakości pracy, kontroluje itd. Jeżeli będą osoby pracujące i będą osoby pilnujące, to będzie to w istocie system kastowy, bliższy feudalizmowi niż komunizmowi, zmienią się tylko role – niewolnikiem będzie robotnik a panem będzie kontroler, z prostej przyczyny – kontroler ma możliwość legalnego wpływu na jakość życia robotnika (przez swoje raporty), natomiast robotnik takiego wpływu nie ma na kontrolera. Przekształci się to bardzo szybko w system feudalny.

Oprócz powyższych wątpliwość budzi samo założenie braku własności prywatnej – której potrzeba jest już w naturze małych dzieci (które często sobie coś „przywłaszczają”) i jest w związku z tym fundamentem ludzkiej natury.


Nie wiem czy zauważyłeś, ale komunizm w swoich założeniach nigdy nie był system egalitarnym, lecz dyktaturą proletariatu. Ani w wydaniu sowieckim, ani w chińskim, kubański, wietnamski itd...nigdy nie wproawadzono realnej bezpośrednie demokracji i nigdy nie nastąpiła egalitaryzacja społeczeństwa. Wręcz przeciwnie była to kontynuacja monarchi i państwa totalitarnego w nowym wydaniu. Komunizmu nie da się zastosować globalnie, ponieważ nie można wrzucić wszystkich do jednego worka. Komuna musi opierać się na małej zżytej ze sobą grupie społecznej, składającą się z ludzu o podobnych poglądach i cechach charakteru. Dlatego małe komuny hipisowskie i anarchistyczne sqoty mogły realnie funkcjonować natomiast ten sam system przełożony na 40 milionów państwo szybko przekształca się w państwo totalitarne z propagandą i aparatem nacisku. Mój system nawiązuje właśnie do komun hipisowskich i anarchistycznych squotów dlatego posiada limit populacyjny i nie da się go przełożyć na 40 milionowy naród.

Potrzeba własności prywatnej w naturze małych dzieci wydaje się raczej świadczyć o infantylności systemu na niej opartego, a nie świadczy wcale o tym, iż własność prywatna jest fundamentem ludzkiej natury. Moim zdaniem ludzie muszą w końcu dojrzeć do pewnych przekonań i wyrosnąć z tego typu egoistycznych nawyków właściwych małym dzieciom.
Posłaniec Mężczyzna
 
Posty: 6
Dołączył(a): 16 wrz 2006, 22:21
Droga życia: 7

Post 17 wrz 2006, 21:01

Witaj,
Choć sam mam swoją wizję idealnego Państwa, to jednak odbiega ona znacznie od Twojej wizji. Jest w niej wiele niedociągnięć.
Mówisz, że nauka będzie dla każdego dowolna, jak ktoś nie będzie chciał, to nie będzie musiał się uczyć. A tu znowu uważasz, że każdy będzie pracował dla służby zdrowia. Również ten nieuk, który nic o medycynie nie będzie wiedział.
Przede wszystkim wycofanie pieniądza, wiąże się z definitywnym zerwaniem kontaktów z zagranicą, czyli możemy zapomnieć np o owocach południowych. Jeżeli nie ma waluty, żadne Pańśtwo nie chciało by iść na współpracę.
W państwie jest tak, że poszczególne jednostki doskonalą się w pewnych dziedzinach życia. Jeżeli wszyscy będą na churra wykonywali różne zawody, również rządzenie, to nie będzie perfekcji w żadnym z tych zawodów, .
Nie wiem czy ktoś oglądał film "Osada", moim zdaniem bardzo fajna wizja pańśtwa.
Ja raczej jestem za bardziej prymitywnym państwem, Bez prądu, elektroniki, cywilizacyjnych postępów, maksymalna produkcja owoców i warzyw(w naszych pańśtwach nie zalesia się drzewami owocowymi), brak policji, pieniądza, urzędów. Tylko wiadomo, maksymalne uwstecznienie, ale mimo wszytko w takim pańśtwie chciałbym żyć.
Avatar użytkownikaaztekium Mężczyzna
 
Posty: 149
Dołączył(a): 15 sie 2006, 20:17

Post 17 wrz 2006, 21:44

Posłaniec napisał(a):Jeżeli nie chciałbyś pracować poprostu nie zostałbyś dopuszczony do uczestnictwa w wspólnocie, tak samo jak nie dostaniesz się na studia, jeśli nie zdasz egzaminu wstępnego i nie dostanie pracy jeżeli nie spełnisz określonych wymagań. Wygląda na to, że nie dociera do ciebie fakt, że to nie jest państwo dla wszystkich i tak naprawde odzwierciedla ono przekonania mniej niż 1% naszego społeczeństwa, co jednak nie czyni z niego utopii.

No to mówię, że takie coś mogłoby najskuteczniej istnieć w otoczce kapitalistycznej.


Posłaniec napisał(a):No cóż wydaje mi się, że należysz do tej gupy ludzi ( zwolenników J.Korwin-Mikkego ), którym wydaje się, że maksymalne obniżenie podatków i ogranicznie interwencji państwa w wolny rynek jest lekiem na całe zło. Spójrz jednak na przykład USA, tam przecież są bardzo niskie podatki. Co z tego jeśli państwo to powoli przekształca się w oligarchie przemysłową, dyktature wielkich koncernów zbrojeniowych, naftowych, informatycznych (Microsoft ), które nie rzadko wpływają bezpośrednio na polityke USA, a nawet wywołuja wojny ( np. wojne w Iraku za którą moim zdaniem stoją koncerny naftowe i zbrojeniowe ). Kapitalizm prowadzi do gromadzenia dóbr, ponieważ takie są prawa wolnego rynku, proawdzi do rozwoju technologii i życia materialnego, owszem nie można nikogo do niczego zmusić, ale można postawić go w sytuacji bez wyjścia, kiedy będzie zmuszony do przyjęcia określonych reguł gry ( w tym przypadku są to prawa tak glorofikowanego przez ciebie wolnego rynku ).


Widzę, że przeciwnicy kapitalizmu mają zwyczaj kojarzyć go tylko z Korwinem-Mikke, jakby to on wymyślił libertarianizm. Oczywiście to po to, żeby mówić: a to poglądy tego wariata Korwina. Tak samo mogłeś się odnieść do Korwina jak do Hayeka, Friedmana czy nawet Balcerowicza (który poglądy ma słuszne ale kiedy miał okazję to nic nie zrobił). Ja jednak wolę noblistów. Przecież wszystkie dokładnie monopole i koncerny utrzymują się dzięki interwencjom państwa! Trzeba być ślepym, żeby tego nie widzieć. Microsoft jest monopolistą dzięki idiotycznemu systemu patentowemu (patrz: dyskusja na temat patentu na "dwuklik" O_o).
Posłaniec napisał(a):Kapitalizm prowadzi do gromadzenia dóbr, ponieważ takie są prawa wolnego rynku, proawdzi do rozwoju technologii i życia materialnego, owszem nie można nikogo do niczego zmusić, ale można postawić go w sytuacji bez wyjścia, kiedy będzie zmuszony do przyjęcia określonych reguł gry

Jasne, że tak. Z tym, że czym rynek jest bardziej wolny tym taka sytuacja jest rzadsza, ponieważ istnieje większa konkurencja! A zlikwidowanie globalne własności prywatnej jest niemożliwe. Ja nie obiecuję gruszek na wierzbie. Ja oferuję system OPTYMALNY dla naszych możliwości, nie powiem, że każdy będzie bogaty bo to niemożliwe. Kto tu jest idealistą?
Nie będę się powtarzał spójrz na odp powyżej i przykład USA.

USA odchodzi coraz bardziej od liberalizmu. Ostatnio kongres przeglosował znaczne zwiększenie wydatków na służbę zdrowia. USA jako państwo liberalne od dawna przestaje być reprezentatywne. Spojrz na USA za Ronalda Reagana, na Wielką Brytanię za Margaret Thatcher. Jaka tam wtedy nastąpiła kumulacja kapitału, i masz rację, że jest to cel kapitalizmu - bo ustrój GOSPODARCZY, MUSI odnosić się tylko do materializmu ze swojego założenia. Niektórzy nie mogą zaakceptować, że szacunek dla wolnej woli oznacza też pozwolenie na wybranie złej drogi. Każdy ma możliwość, Bóg oceni jak kto swoją wykorzystał. Kapitalizm daje najszersze możliwości. Ty natomiast chcesz zmusić ludzi do rozwoju duchowego przez ubogość, żeby "nie kusił ich materializm rodem z kapitalizmu", przecież to jest tak samo próba ujarzmienia rozwoju duchowego. Myślę, że droga nie jest taka prosta.
Posłaniec napisał(a):Masz bardzo idealistycznie-naiwną wizję wolnego rynku, który moim zdaniem zawsze będzie rządzony prawem dżungli niezależnie od tego czy będziemy płacić 80% podatek czy też 5 %. Jeśli pieniędzy i wolności nie zabierze nam państwo to zabiorą je wielkie koncerny, ponieważ w tym systemie niemal każdy dąży do maksymalnego powiększenia kapitału i wykończenia konkurencji.

Nobliści mają inne zdanie od Ciebie (a nie tylko sam Korwin). Poza tym kurcze czemu poziom życia robotników w czasach najskrajniejszego kapitalizmu (XVII-XVIII wiek) tak gwałtownie rósł. Czemu wraz z liberalizmem wyksztalca się klasa średnia (patrz na klasę średnią w USA - owoc tradycji liberalnej, szkoda, że teraz się zmniejsza i dziwne, że wraz ze wzrostem ingerencji). Co do "Prawa dżungli" to napisałem w pierwszym poście jak ma się "prawo dżungli" do kapitalizmu (nijak).
Posłaniec napisał(a):Nie wiem czy zauważyłeś, ale komunizm w swoich założeniach nigdy nie był system egalitarnym, lecz dyktaturą proletariatu. Ani w wydaniu sowieckim, ani w chińskim, kubański, wietnamski itd...nigdy nie wproawadzono realnej bezpośrednie demokracji i nigdy nie nastąpiła egalitaryzacja społeczeństwa. Wręcz przeciwnie była to kontynuacja monarchi i państwa totalitarnego w nowym wydaniu. Komunizmu nie da się zastosować globalnie, ponieważ nie można wrzucić wszystkich do jednego worka. Komuna musi opierać się na małej zżytej ze sobą grupie społecznej, składającą się z ludzu o podobnych poglądach i cechach charakteru. Dlatego małe komuny hipisowskie i anarchistyczne sqoty mogły realnie funkcjonować natomiast ten sam system przełożony na 40 milionów państwo szybko przekształca się w państwo totalitarne z propagandą i aparatem nacisku. Mój system nawiązuje właśnie do komun hipisowskich i anarchistycznych squotów dlatego posiada limit populacyjny i nie da się go przełożyć na 40 milionowy naród.

A ja przecież powtarzam po raz SETNY, że najbardziej sensownym miejscem dla utworzenia takiej komuny jest gospodarka kapitalistyczna. Istotą państwa jest zapewnienie opieki nie tylko jednej generacji ale zaspokojenie potrzeb wszystkich następnych, więc albo to przewiduje Twój system albo nie spełnia wymagań jakie oczekuje się od państwa. Jeżeli dalej będziesz narzekał na kapitalizm to wymyśl coś lepszego w wydaniu dla jednostek o różnych aspiracjach i celach życiowych, o różnych wartościach i poglądach. Ciekaw jestem jak długo się będziesz nad tym głowił ;) .

Pozdrawiam!
Od teraz w Strefie http://strefa51.webd.pl/forum/ .
Powód: http://forum.przebudzenie.net/viewtopic.php?t=687
Do tego moderacja zorientowana na jedyne słuszne poglądy, których broni nawet tolerując chamstwo o ile je propaguje. Pozdrawiam! :)
Avatar użytkownikaLuke_Nuke Mężczyzna
Kalif/Krzyżowiec/Reakcjonista
 
Imię: Łukasz
Posty: 490
Dołączył(a): 10 maja 2005, 16:12
Droga życia: 5
Typ: 2w1
Zodiak: Lew

Post 18 wrz 2006, 20:05

Szczerze powiedziawszy mam gdzieś kapitalizm i inne współczesbe systemy. Ta cywilizacja i tak upadnie, ponieważ przepaść pomiędzy rozwojem duchowym i etycznym a działaniem w sferach czysto materialnych jest zbyt wielka, to prędzej czy później zakończy się katastrofą. Dlatego nie obchodzą mnie systemy uniwersalne, optymalne dla ludzi o różnych poglądach i postawach, mam dość hipokryzji i udawania, że wszyscy ludzie są tacy sami, a wszelkie odstepstewa od normy to przejawy choroby psychicznej, patologii albo wariactwa i nawiedzenia. Mam w głębokim poważaniu sprawy ekonomii i gospodarki, kapitalizm nie jest mi do niczego potrzeby, kiedyś go nie było i jakoś świat nie zawalił z tego powodu. Nie zamierzam nikogo na siłe przekonywać do mojej wizji społeczeństwa, która co niektórym może wydawać się absurdalna z ekonomicznego, socjologicznego i prawnego punktu widzenia. Nie zamierzam także zbawiać całego świata i tworzyć globalnych, uniwersalnych systemów wiecznej szczęśliwości, ponieważ uważam, że większość zdecydownie niedojrzała do tego aby realizować tego typu projekt.Szczerze wątpie także aby mój projekt państwa przyszłość mógł zostać zrealizowany w obecnych czasach. Dlatego nazwałem go państwem przyszłości a nie państwem optymalnym dla ludzi i ich rozwoju- ponieważ karykatury takich uniwersalistycznych tworów można oglądać już dzisiaj. Mój projekt zostanie zrealizowany na gruzach tej cywilizacji, która upadnie za nie więcej niż 50 lat. Nie pisze tego dlatego, że jestem wizjonerem, jasnowidzem i wróżką wróżącą z fusów, ale dlatego, że jestem realistą i wiem, że taka jest naturalna kolej rzeczy. Mówiąc wprost systemy niezrównoważone muszą upaść, są skazane na zagładę. Obecna globalna technokracja upadnie tak samo jak starożytny Rzym i wcześniejsze rozwinięte cywilizacje wskutek braku równowagi wewnętrznej, a konkretnie przepaści pomiędzy rozwojem w sferze ducha a rozwojem w sferze materii.
Posłaniec Mężczyzna
 
Posty: 6
Dołączył(a): 16 wrz 2006, 22:21
Droga życia: 7

Post 18 wrz 2006, 20:05

Szczerze powiedziawszy mam gdzieś kapitalizm i inne współczesbe systemy. Ta cywilizacja i tak upadnie, ponieważ przepaść pomiędzy rozwojem duchowym i etycznym a działaniem w sferach czysto materialnych jest zbyt wielka, to prędzej czy później zakończy się katastrofą. Dlatego nie obchodzą mnie systemy uniwersalne, optymalne dla ludzi o różnych poglądach i postawach, mam dość hipokryzji i udawania, że wszyscy ludzie są tacy sami, a wszelkie odstepstewa od normy to przejawy choroby psychicznej, patologii albo wariactwa i nawiedzenia. Mam w głębokim poważaniu sprawy ekonomii i gospodarki, kapitalizm nie jest mi do niczego potrzeby, kiedyś go nie było i jakoś świat nie zawalił z tego powodu. Nie zamierzam nikogo na siłe przekonywać do mojej wizji społeczeństwa, która co niektórym może wydawać się absurdalna z ekonomicznego, socjologicznego i prawnego punktu widzenia. Nie zamierzam także zbawiać całego świata i tworzyć globalnych, uniwersalnych systemów wiecznej szczęśliwości, ponieważ uważam, że większość zdecydownie niedojrzała do tego aby realizować tego typu projekt.Szczerze wątpie także aby mój projekt państwa przyszłość mógł zostać zrealizowany w obecnych czasach. Dlatego nazwałem go państwem przyszłości a nie państwem optymalnym dla ludzi i ich rozwoju- ponieważ karykatury takich uniwersalistycznych tworów można oglądać już dzisiaj. Mój projekt zostanie zrealizowany na gruzach tej cywilizacji, która upadnie za nie więcej niż 50 lat. Nie pisze tego dlatego, że jestem wizjonerem, jasnowidzem i wróżką wróżącą z fusów, ale dlatego, że jestem realistą i wiem, że taka jest naturalna kolej rzeczy. Mówiąc wprost systemy niezrównoważone muszą upaść, są skazane na zagładę. Obecna globalna technokracja upadnie tak samo jak starożytny Rzym i wcześniejsze rozwinięte cywilizacje wskutek braku równowagi wewnętrznej, a konkretnie przepaści pomiędzy rozwojem w sferze ducha a rozwojem w sferze materii.
Posłaniec Mężczyzna
 
Posty: 6
Dołączył(a): 16 wrz 2006, 22:21
Droga życia: 7

Powrót do działu „Filozofie”

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości

cron