1, 2
Cisza.
Jest macierzą dźwięku.
Cisza to substancja dźwięku.
Cisza zawiera w sobie każdy dźwięk.
Cisza ogranicza istnienie dźwięku.
Stanowi początek i koniec.
Przyczyna dźwięku leży poza Ciszą.
Jest macierzą dźwięku.
Cisza to substancja dźwięku.
Cisza zawiera w sobie każdy dźwięk.
Cisza ogranicza istnienie dźwięku.
Stanowi początek i koniec.
Przyczyna dźwięku leży poza Ciszą.
It doesn't matter, lecz w Istocie tworzy.
-
delibert
Ronin Neko-do
- Posty: 16
- Dołączył(a): 11 maja 2006, 22:52
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Droga życia: 3
- Zodiak: Wodnik
Witam
Nie wiem czy to jest twórczość własna czy nie, ale brzmi podobnie jak prolog ewangelii św. Jana. Tak czy siak macierz dźwięku jest de facto macierzą wszystkiego i dobrym przedmiotem medytacji.....
Pozdrawiam
Nie wiem czy to jest twórczość własna czy nie, ale brzmi podobnie jak prolog ewangelii św. Jana. Tak czy siak macierz dźwięku jest de facto macierzą wszystkiego i dobrym przedmiotem medytacji.....
Pozdrawiam
Misterium Christi
- Apollo
- Imię: Apollo
- Posty: 397
- Dołączył(a): 26 mar 2008, 16:19
- Lokalizacja: Dublin, Irlandia
- Droga życia: 8
- Zodiak: Wodnik
delibert napisał(a):Cisza.
Jest macierzą dźwięku.
Cisza to substancja dźwięku.
Cisza zawiera w sobie każdy dźwięk.
Cisza ogranicza istnienie dźwięku.
Stanowi początek i koniec.
Przyczyna dźwięku leży poza Ciszą.
Za Słownikiem Języka Polskiego
"macierz":
1. podn. «ojczyzna»
2. «zespół elementów, np. liczb lub funkcji, ustawionych w prostokątną tablicę o m wierszach i n kolumnach»
3. «słowo występujące w nazwach dawnych polskich stowarzyszeń oświatowych»
4. daw. «matka»
"cisza":
1. brak jakichkolwiek odgłosów, dźwięków
2. stan atmosfery bez wiejącego wiatru
3. wewnętrzny spokój ducha
"substancja": związek chemiczny o określonych właściwościach
Dla uporządkowania dalszych rozważań pozwalam sobie ponumerować zdania:
delibert napisał(a):Cisza.
1. Jest macierzą dźwięku.
2. Cisza to substancja dźwięku.
3. Cisza zawiera w sobie każdy dźwięk.
4. Cisza ogranicza istnienie dźwięku.
5. Stanowi początek i koniec.
6. Przyczyna dźwięku leży poza Ciszą.
Na wstępie zastanawiające jest, którego ze znaczeń macierzy użyłeś. W każdym jednakże razie:
a) zdanie 1. jest wewnętrznie sprzeczne. Cisza jako brak dźwięku nie może być źródłem dźwięku, to stan "bez".
b) zdanie 2. w nieuzasadniony sposób opisuje ciszę w kategoriach fizycznych.
c) zdanie 3. jest wewnętrznie sprzeczne, bowiem brak dźwięku nie może zawierać dźwięków. To zupełnie jakby napisać, że próżnia zawiera w sobie każdą cząstkę materii.
d) zdanie 4. jest sprzeczne ze zdaniem 3. i zdaniem 1. oraz nielogiczne. Toż to dźwięk ogranicza istnienie ciszy.
e) dźwięku, i tylko jego.
f) zdanie 6. zdaje się zaprzeczać sensowi zdania 1. Jakkolwiek zdanie to jest prawdziwe, albowiem przyczyną dźwięku nie może być jego brak.
To na tyle
- Zawisza
- Imię: Zawisza
- Posty: 21
- Dołączył(a): 28 sie 2009, 23:26
- Lokalizacja: Szczecin
- Typ: 5w4/4w5
- Zodiak: racza małpa
Apollo napisał(a):Tak czy siak macierz dźwięku jest de facto macierzą wszystkiego i dobrym przedmiotem medytacji.....
W jaki sposób medytujesz "macierz dźwięku"?
- Zawisza
- Imię: Zawisza
- Posty: 21
- Dołączył(a): 28 sie 2009, 23:26
- Lokalizacja: Szczecin
- Typ: 5w4/4w5
- Zodiak: racza małpa
hmm....
Na poczatku byla cisza.
W niej wszystko powstalo co powstalo.
Mysl jest dzwiekiem ciszy.
A swiat zewnetrzny jest jej rezultatem.
W ciszy wszystko powstalo co powstalo.
Swiaty widzialne i niewidzialne maja w niej swe zrodlo.
Taka jest zasada macierzy wszechswiata.
Apollo
Zawisza napisal:
Osobiście inspiruję się sztuką Mikołaja Roericha, a więc mowiac o ciszy mam na myśli macierz wszechświata, czyli żeńską zasadę..... To właśnie w trakcie medytacji, kiedy wchodzisz w wewnętrzna ciszę pogrążasz się niejako w łonie matki.....
Przeanalizujmy teraz linijki tego poematu z mojego punktu widzenia: .....
Cisza.
1. Jest macierzą dźwięku.
2. Cisza to substancja dźwięku.
3. Cisza zawiera w sobie każdy dźwięk.
4. Cisza ogranicza istnienie dźwięku.
5. Stanowi początek i koniec.
6. Przyczyna dźwięku leży poza Ciszą.
Jedno co musisz wiedziec to tyle, ze tekst ten ma znamiona poezji mistycznej. Dlatego tez umysl scisly tutaj zawodzi. A zatem cisza: .....Jest macierzą dźwięku..... Nazwijmy to reakcja ktora zachodzi w kazdym z nas. Mianowicie chodzi mi o stan umyslu z przed powstania mysli. To wlasnie o tym jest tutaj mowa. Bowiem cisza (macierz) jest gruntem na ktorym powstaje mysl, ba jest zrodlem mysli pierwotnych. Mozemy nawet powiedziec ze mysl jest dzwiekiem ciszy. Czyli przechodzac do punktu drugiego juz rozumiemy dlaczego: ....Cisza to substancja dźwięku..... Tutaj napotykamy ciekawa zaleznosc, poniewaz cisza jest logosem mysli, ktora to zkolei mysl jest logosem dzwieku (slowa mowionego). Natomiast uzyte tutaj slowo substancja nie jest pojeciem fizycznym ale filozoficznym. Inaczej mowiac tak jak mysl jest substancja slowa, tak i cisza jest substancja mysli oraz zapalnikiem ideii (cos na zasadzie matrioszki), co tumaczy kolejny punkt poematu gdzie: .....Cisza zawiera w sobie każdy dźwięk..... W ten sposob mozemy analizowac kazda linijke po linijce. Jedyne co mnie zastanawia to zdanie w ktorym autor napisal ze: ....Przyczyna dźwięku leży poza Ciszą..... Tego juz nie potrafie wyjasnic, poniewaz wymaga to wyzszego wgladu w substancje ciszy. Powstaje zatem pytanie:
Czy istnieje cos jeszcze poza cisza.....?
albo:
Czym dla was jest wewnetrzna muzyka....?
oraz:
Co to jest muzyka sfer...?
Pozdrawiam
Na poczatku byla cisza.
W niej wszystko powstalo co powstalo.
Mysl jest dzwiekiem ciszy.
A swiat zewnetrzny jest jej rezultatem.
W ciszy wszystko powstalo co powstalo.
Swiaty widzialne i niewidzialne maja w niej swe zrodlo.
Taka jest zasada macierzy wszechswiata.
Apollo
Zawisza napisal:
....Na wstępie zastanawiające jest, którego ze znaczeń macierzy użyłeś.....
Osobiście inspiruję się sztuką Mikołaja Roericha, a więc mowiac o ciszy mam na myśli macierz wszechświata, czyli żeńską zasadę..... To właśnie w trakcie medytacji, kiedy wchodzisz w wewnętrzna ciszę pogrążasz się niejako w łonie matki.....
Przeanalizujmy teraz linijki tego poematu z mojego punktu widzenia: .....
Cisza.
1. Jest macierzą dźwięku.
2. Cisza to substancja dźwięku.
3. Cisza zawiera w sobie każdy dźwięk.
4. Cisza ogranicza istnienie dźwięku.
5. Stanowi początek i koniec.
6. Przyczyna dźwięku leży poza Ciszą.
Jedno co musisz wiedziec to tyle, ze tekst ten ma znamiona poezji mistycznej. Dlatego tez umysl scisly tutaj zawodzi. A zatem cisza: .....Jest macierzą dźwięku..... Nazwijmy to reakcja ktora zachodzi w kazdym z nas. Mianowicie chodzi mi o stan umyslu z przed powstania mysli. To wlasnie o tym jest tutaj mowa. Bowiem cisza (macierz) jest gruntem na ktorym powstaje mysl, ba jest zrodlem mysli pierwotnych. Mozemy nawet powiedziec ze mysl jest dzwiekiem ciszy. Czyli przechodzac do punktu drugiego juz rozumiemy dlaczego: ....Cisza to substancja dźwięku..... Tutaj napotykamy ciekawa zaleznosc, poniewaz cisza jest logosem mysli, ktora to zkolei mysl jest logosem dzwieku (slowa mowionego). Natomiast uzyte tutaj slowo substancja nie jest pojeciem fizycznym ale filozoficznym. Inaczej mowiac tak jak mysl jest substancja slowa, tak i cisza jest substancja mysli oraz zapalnikiem ideii (cos na zasadzie matrioszki), co tumaczy kolejny punkt poematu gdzie: .....Cisza zawiera w sobie każdy dźwięk..... W ten sposob mozemy analizowac kazda linijke po linijce. Jedyne co mnie zastanawia to zdanie w ktorym autor napisal ze: ....Przyczyna dźwięku leży poza Ciszą..... Tego juz nie potrafie wyjasnic, poniewaz wymaga to wyzszego wgladu w substancje ciszy. Powstaje zatem pytanie:
Czy istnieje cos jeszcze poza cisza.....?
albo:
Czym dla was jest wewnetrzna muzyka....?
oraz:
Co to jest muzyka sfer...?
Pozdrawiam
Misterium Christi
- Apollo
- Imię: Apollo
- Posty: 397
- Dołączył(a): 26 mar 2008, 16:19
- Lokalizacja: Dublin, Irlandia
- Droga życia: 8
- Zodiak: Wodnik
Apollo napisał(a):Przeanalizujmy teraz linijki tego poematu z mojego punktu widzenia: .....
Nie chodzi mi o Twój punkt widzenia, ani o czyjkolwiek inny. Ci, którzy czytają takie fora, nie czynią tego w poszukiwaniu czyichś subiektywnych poglądów i wymysłów, nawet jeśli są one naszpikowane archaizmami i pięknie pachną "mistycyzmem". Każdy aromat w nadmiarze przestaje pachnieć...
Apollo napisał(a):Jedno co musisz wiedziec to tyle, ze tekst ten ma znamiona poezji mistycznej.
Co to jest poezja mistyczna i jakie są jej znamiona, poza brakiem logiki i dowolnym doborem pojęć?
Apollo napisał(a):Dlatego tez umysl scisly tutaj zawodzi.
Po tym zdaniu nie powinieneś był nic więcej pisać. Skoro umysł zawodzi, nie należało tworzyć quasi-racjonalnego uzasadnienia Twojej subiektywnej teorii.
Apollo napisał(a):Czyli przechodzac do punktu drugiego juz rozumiemy dlaczego:
To jest dowód na to, że to racjonalizujesz, ale w niespójny sposób.
Apollo napisał(a):W ten sposob mozemy analizowac kazda linijke po linijce.
Owszem, ale w ten sposób nie dojdziesz do realnej wiedzy, a jedynie będziesz brnął w wymysły własnego rozumu.
Nie będę się odnosił do Twojego wywodu, bo jest on niespójny, musiałbym szatkować każde zdanie.
Napiszę tyle. Prawda jest prosta. Wystarczy być uważnym. W poznaniu siebie i świata nie chodzi o wyimaginowaną "ciszę", a o uwagę (czyt. świadomość).
Tworzenie własnych, subiektywnych teorii, ubieranie ich w archaizmy (np. błędnie użyty "logos"), budowanie złożonych konstrukcji myślowych na ich dalsze uzasadnienie i przekonywanie innych, że wszystko to stanowi o rzekomym głębokim "mistycyzmie", a może też duchowości, jest nieporozumieniem. Wybacz, ale takie postępowanie, w szczególności upajanie ego wyjątkowością własnych doznań, do niczego dobrego nie prowadzi.
- Zawisza
- Imię: Zawisza
- Posty: 21
- Dołączył(a): 28 sie 2009, 23:26
- Lokalizacja: Szczecin
- Typ: 5w4/4w5
- Zodiak: racza małpa
Apollo napisał(a):Mysl jest dzwiekiem ciszy.
haha
- Zawisza
- Imię: Zawisza
- Posty: 21
- Dołączył(a): 28 sie 2009, 23:26
- Lokalizacja: Szczecin
- Typ: 5w4/4w5
- Zodiak: racza małpa
Witam
No i proszę.....dorobiłem się oponenta. Otóż drogi Zawisza, to że przedstawiłem tu swój punkt widzenie, wcale nie oznacza że jest to osobliwa teoria tylko moje rozważania wynikają z grzeczności. Staram się unikać narzucania pewnych prawd wieczystych co wiąże się z prawem poszanowania przekonań innych użytkowników forum. Ponad to pisząc moje wywody zakładałem, że posiadasz jakąś wiedzę z dziedziny religioznawstwa, mistycyzmu czy nawet mitoznastwa. Bo niby co to znaczy błędnie użyty logos...?. Dokładnie...cisza jest logosem myśli, dźwięku etc. Co prawda wykazałeś się logicznym myśleniem, ale omawiane tutaj stany dotyczą takiej formy umysłu który np. Buddyzm nazywa "nie istnieniem"...... Czym jest owo "nie istnienie", to już zupełnie inna sprawa. Niemniej na podstawie twojej odpowiedzi wnioskuję, że pewnych spraw zwyczajnie nie rozumiesz. Ponieważ wewnętrzna cisza nie jest wynikiem imaginacji, ale braku ruchu umysłu. Nigdzie też nie mówiłem o braku uwagi (świadomości), która stanowi podstawę ludzkiego bytu zakorzenionego w milczeniu. Tak czy siak wątek ciszy i dźwięku przewija się nie tylko na tym forum, ale także spotykamy go we wszystkich tradycjach religijnych i ezoterycznych całego świata. W hinduizmie jest to np. Aum (czyli Om). Gwoli wyjaśnienia Pranawa Aum (Om) jest dźwiękiem pierwotnym, z którego wszystkie inne biorą początek. Jest to głos najwyższego uniwersalnego bytu nazywanego Brahmanem.....
Pozdrawiam
No i proszę.....dorobiłem się oponenta. Otóż drogi Zawisza, to że przedstawiłem tu swój punkt widzenie, wcale nie oznacza że jest to osobliwa teoria tylko moje rozważania wynikają z grzeczności. Staram się unikać narzucania pewnych prawd wieczystych co wiąże się z prawem poszanowania przekonań innych użytkowników forum. Ponad to pisząc moje wywody zakładałem, że posiadasz jakąś wiedzę z dziedziny religioznawstwa, mistycyzmu czy nawet mitoznastwa. Bo niby co to znaczy błędnie użyty logos...?. Dokładnie...cisza jest logosem myśli, dźwięku etc. Co prawda wykazałeś się logicznym myśleniem, ale omawiane tutaj stany dotyczą takiej formy umysłu który np. Buddyzm nazywa "nie istnieniem"...... Czym jest owo "nie istnienie", to już zupełnie inna sprawa. Niemniej na podstawie twojej odpowiedzi wnioskuję, że pewnych spraw zwyczajnie nie rozumiesz. Ponieważ wewnętrzna cisza nie jest wynikiem imaginacji, ale braku ruchu umysłu. Nigdzie też nie mówiłem o braku uwagi (świadomości), która stanowi podstawę ludzkiego bytu zakorzenionego w milczeniu. Tak czy siak wątek ciszy i dźwięku przewija się nie tylko na tym forum, ale także spotykamy go we wszystkich tradycjach religijnych i ezoterycznych całego świata. W hinduizmie jest to np. Aum (czyli Om). Gwoli wyjaśnienia Pranawa Aum (Om) jest dźwiękiem pierwotnym, z którego wszystkie inne biorą początek. Jest to głos najwyższego uniwersalnego bytu nazywanego Brahmanem.....
Pozdrawiam
Misterium Christi
- Apollo
- Imię: Apollo
- Posty: 397
- Dołączył(a): 26 mar 2008, 16:19
- Lokalizacja: Dublin, Irlandia
- Droga życia: 8
- Zodiak: Wodnik
Apollo napisał(a):dorobiłem się oponenta
rozmówcy
Apollo napisał(a):to że przedstawiłem tu swój punkt widzenie (...) wynika z grzeczności.Staram się unikać narzucania pewnych prawd wieczystych co wiąże się z prawem poszanowania przekonań innych użytkowników forum.
Cieszy mnie, iż jesteś w posiadaniu prawd wieczystych, a szczera pokora i grzeczność powstrzymuje Cię przed ich przekazywaniem innym. Ja niestety należę do tej gorszej części ludzkości, która subiektywne przekonania przekazuje jako przekonania, a obiektywne fakty, jako fakty, nie przyprawiając przekazu niekłamaną grzecznością.
Apollo napisał(a):zakładałem, że posiadasz jakąś wiedzę z dziedziny religioznawstwa, mistycyzmu czy nawet mitoznastwa.
Argument ad personam. Gratuluję.
Apollo napisał(a):Bo niby co to znaczy błędnie użyty logos...?. Dokładnie...cisza jest logosem myśli, dźwięku etc.
Jednak niezbyt dokładnie, bo dokładnie to napisałeś:
Apollo napisał(a):cisza jest logosem mysli, ktora to zkolei mysl jest logosem dzwieku
Czyli wg Ciebie cisza jest logosem myśli, a jednocześnie myśl jest logosem dźwieku.
Jako, że ograniczyłeś się do płaszczyzny filozofii (przynajmniej wg deklaracji), pozostawmy religijne znaczenie logosu na boku.
Logos (gr. λόγος) pochodzi od czasownika λέγω (lego), znaczącego "liczyć" (także "zaliczać" oraz "rozumować"), a także "mówić" i "zbierać", "łączyć". Może oznaczać "rozum", lecz także "słowo", "myśl" i "prawo", u stoików "rozum świata".
U Heraklita wyróżniamy trzy znaczenia tego terminu: 1. logosu się słucha, bo jest on słowem, 2. logos obdarza zrozumieniem, gdyż jest rozumem, 3. logos łączy ludzi, bo oznacza "połączenie".
W powyższym kontekście znaczenia słowa Logos, Twoje cytowane wypowiedzi są pozbawione logiki i sensu. Domyślam się, że użyłeś słowa logos jako synonimu "przyczyny", bądź "początku", ale ono takiego znaczenia nie ma. Wyinterpretowałeś je mylnie z prologu Ewangelii Jana.
Błędne użycie przez Ciebie tego archaizmu podałem jako przykład, nie chcąc wchodzić w szczegóły. To niezbyt roztropny sposób zbijania argumentacji rozmówcy, zbijaniem bezzasadności przykładu w sytuacji, gdy przykładów jest więcej.
Apollo napisał(a):Co prawda wykazałeś się logicznym myśleniem, ale
Kolejny argument ad personam, połączony z
Apollo napisał(a):omawiane tutaj stany dotyczą takiej formy umysłu który np. Buddyzm nazywa "nie istnieniem"...... Czym jest owo "nie istnienie", to już zupełnie inna sprawa.
...wykazaniem domniemanej niewiedzy rozmówcy. Nota bene, ciekawe na jakiej podstawie doszedłeś do takiego wniosku, zapewne przy pomocy wrodzonej pokory.
Apollo napisał(a):Niemniej na podstawie twojej odpowiedzi wnioskuję, że pewnych spraw zwyczajnie nie rozumiesz.
I znowu ad personam. Okazujesz się mistrzem erystyki.
Apollo napisał(a):Ponieważ wewnętrzna cisza nie jest wynikiem imaginacji, ale braku ruchu umysłu.
Zaiste ciekawe - nie rozumiem pewnych spraw, ponieważ wewnętrzna cisza jest wynikiem braku ruchu umysłu.
W jakże krótkim tekście wrzucasz do jednego kociołka pojęcia z wielu systemów religijnych i filozoficznych, które uzupełniasz własnymi lub zapożyczonymi neologizmami. Faktycznie, pewnych spraw zwyczajnie nie rozumiem.
Apollo napisał(a):Tak czy siak wątek ciszy i dźwięku przewija się nie tylko na tym forum, ale także spotykamy go we wszystkich tradycjach religijnych i ezoterycznych całego świata.
Dziwne, gdyby tak nie było, skoro przekaz tychże tradycji następuje za pomocą dźwięku, w przerwach którego pojawia się cisza...
Reasumując, po lekturze pierwszego Twojego postu spodziewałem się, że zareagujesz emocjonalnie.
Nie zanegowałem "prawd" wygłaszanych przez Ciebie oraz autora wątku, a jedynie sposób ich przekazu, a także oczywisty brak logiki i sensu pewnych ich elementów. Jeśli wiedza ma być wiedzą, powinna byc przekazywana w sposób jasny za pomocą zastanej wiedzy i znanych pojęć, a nie natłoku nowych definicji i starych przeinterpretowanych wyrażeń, co w całości nadaje wypowiedzi tajemniczy i wzniosły charakter, ale pozbawia ją treści.
Na marginesie, potraktowanie rozmówcy jako wroga Roericha czy jakiegokolwiek systemu myślowego jest nieporozumieniem i samobójczym argumentem, na równi z niskich lotów atakami ad personam.
- Zawisza
- Imię: Zawisza
- Posty: 21
- Dołączył(a): 28 sie 2009, 23:26
- Lokalizacja: Szczecin
- Typ: 5w4/4w5
- Zodiak: racza małpa
W zasadzie... nie jest prawdą że na początku było Słowo... bo przed Słowem była Cisza... Choć niektórzy badacze twierdzą, że gdzieś w echu powstającej Wszechrzeczy odbija się bardzo delikatnym echem coś co było przed Ciszą... Choć to dziwne, wydaje się, że na granicy słyszalności można by rozpoznać słowa - 'Raz... dwa... raz, dwa, trzy, cztery!' ;P
"Zgodnie z zasadami aerodynamiki trzmiel nie powinien latać,
ale trzmiel o tym nie wie, więc i tak lata."
"Cats are known to see within the dark. Yet, if you had sight like a cat, even for one day, would you really want to see what's in the dark?"
ale trzmiel o tym nie wie, więc i tak lata."
"Cats are known to see within the dark. Yet, if you had sight like a cat, even for one day, would you really want to see what's in the dark?"
-
Til
Poszukujący
- Posty: 1614
- Dołączył(a): 31 sty 2006, 02:56
- Lokalizacja: Bolesławiec - Wawa
- Droga życia: 11
- Zodiak: tygrys
- Zawisza
- Imię: Zawisza
- Posty: 21
- Dołączył(a): 28 sie 2009, 23:26
- Lokalizacja: Szczecin
- Typ: 5w4/4w5
- Zodiak: racza małpa
Witam
Zawisza napisał:
oraz:
Tak, zgadza się Zawisza, ujmuję logos jako coś pierwotnego, ale nie do końca jako przyczynę. To byłoby zbyt płytkie podobnie jak definicja którą przytoczyłeś. Bez urazy, ale poza etymologią nic w zasadzie nie wyjaśnia. Oczywiście to prawda, że teoria Logosu zajmuje poczesne miejsce już u Heraklita, a stamtąd została zaadoptowana przez resztę filozofów i z kolei przeniknęła do chrześcijaństwa, stając się symbolem jego hellenizacji. Generalnie termin grecki "logos" tłumaczony zazwyczaj jako "słowo" nie należy mylić ze słowem w potocznym rozumieniu tego wyrazu. Bowiem na określenie słów wypowiadanych funkcjonuje zupełnie inne określenie... Sam Logos oznacza bardziej słowo wewnętrzne i niewypowiedziane, źródłową koncepcję, a jego skojarzenia zmierzają najpierw w kierunku rozumu. Utożsamiano go nawet z mądrością, choć niekoniecznie słusznie. Ale to nie wszystko, ponieważ rozciągając koncepcję logosu na resztę rzeczywistości stosowano go w sensie wewnętrznej natury wszystkiego, stad możemy mówić nawet o logosie krzesła. W tym sensie Logos był częścią nauk Teozoficznych np. u stoików i oznaczał przenikającą wszystko zasadę, matrycę i duszę wszechświata. Utożsamienie go przez Jana ewangelistę z zasadą Chrystusa ma niebywałe znaczenie, ponieważ potwierdza tylko stopień ezoteryzmu i hellenizacji rodzącego się chrześcijaństwa. Na tej podstawie Chrystus – Logos jest obecny także w innych religiach i ideach religijnych. Już Justyn pisał o „logos spermaticos” czyli rozsianym słowie po całym świecie. Raymond Pannikar mówił o "ukrytym Chrystusie hinduizmu". Kiedy pobożny muzułmanin praktykuje swój islam, swoje poddanie, czy możliwe, aby odbywało się to poprzez Chrystusa, Jego łaskę i obecność, chociaż muzułmanin tego nie wie, ani nie uznaje? Takie pytania stawia Peter Kreeft w książce "Ekumeniczny Dżihad" (Wyd AA, Warszawa 2005).W ezoteryce np. ciało eteryczne jest logosem ciała fizycznego, więc nic dziwnego w tym nie ma, że nazwałem ciszę logosem myśli, a z kolei myśl logosem dźwięku (słowa wypowiadanego)....
Mam nadzieję że teraz jest to bardziej zrozumiałe........
Pozdrawiam
Zawisza napisał:
.....Domyślam się, że użyłeś słowa logos jako synonimu "przyczyny", bądź "początku", ale ono takiego znaczenia nie ma. Wyinterpretowałeś je mylnie z prologu Ewangelii Jana......
oraz:
.....Logos (gr. λόγος) pochodzi od czasownika λέγω (lego), znaczącego "liczyć" (także "zaliczać" oraz "rozumować"), a także "mówić" i "zbierać", "łączyć". Może oznaczać "rozum", lecz także "słowo", "myśl" i "prawo", u stoików "rozum świata". U Heraklita wyróżniamy trzy znaczenia tego terminu: 1. logosu się słucha, bo jest on słowem, 2. logos obdarza zrozumieniem, gdyż jest rozumem, 3. logos łączy ludzi, bo oznacza "połączenie"......
Tak, zgadza się Zawisza, ujmuję logos jako coś pierwotnego, ale nie do końca jako przyczynę. To byłoby zbyt płytkie podobnie jak definicja którą przytoczyłeś. Bez urazy, ale poza etymologią nic w zasadzie nie wyjaśnia. Oczywiście to prawda, że teoria Logosu zajmuje poczesne miejsce już u Heraklita, a stamtąd została zaadoptowana przez resztę filozofów i z kolei przeniknęła do chrześcijaństwa, stając się symbolem jego hellenizacji. Generalnie termin grecki "logos" tłumaczony zazwyczaj jako "słowo" nie należy mylić ze słowem w potocznym rozumieniu tego wyrazu. Bowiem na określenie słów wypowiadanych funkcjonuje zupełnie inne określenie... Sam Logos oznacza bardziej słowo wewnętrzne i niewypowiedziane, źródłową koncepcję, a jego skojarzenia zmierzają najpierw w kierunku rozumu. Utożsamiano go nawet z mądrością, choć niekoniecznie słusznie. Ale to nie wszystko, ponieważ rozciągając koncepcję logosu na resztę rzeczywistości stosowano go w sensie wewnętrznej natury wszystkiego, stad możemy mówić nawet o logosie krzesła. W tym sensie Logos był częścią nauk Teozoficznych np. u stoików i oznaczał przenikającą wszystko zasadę, matrycę i duszę wszechświata. Utożsamienie go przez Jana ewangelistę z zasadą Chrystusa ma niebywałe znaczenie, ponieważ potwierdza tylko stopień ezoteryzmu i hellenizacji rodzącego się chrześcijaństwa. Na tej podstawie Chrystus – Logos jest obecny także w innych religiach i ideach religijnych. Już Justyn pisał o „logos spermaticos” czyli rozsianym słowie po całym świecie. Raymond Pannikar mówił o "ukrytym Chrystusie hinduizmu". Kiedy pobożny muzułmanin praktykuje swój islam, swoje poddanie, czy możliwe, aby odbywało się to poprzez Chrystusa, Jego łaskę i obecność, chociaż muzułmanin tego nie wie, ani nie uznaje? Takie pytania stawia Peter Kreeft w książce "Ekumeniczny Dżihad" (Wyd AA, Warszawa 2005).W ezoteryce np. ciało eteryczne jest logosem ciała fizycznego, więc nic dziwnego w tym nie ma, że nazwałem ciszę logosem myśli, a z kolei myśl logosem dźwięku (słowa wypowiadanego)....
Mam nadzieję że teraz jest to bardziej zrozumiałe........
Pozdrawiam
Misterium Christi
- Apollo
- Imię: Apollo
- Posty: 397
- Dołączył(a): 26 mar 2008, 16:19
- Lokalizacja: Dublin, Irlandia
- Droga życia: 8
- Zodiak: Wodnik
Niestety, teraz już zupełnie nie wiadomo, co miałeś na myśli.
A tego, że pojęcie logosu występowało w wielu religiach i systemach filozoficznych - nie zanegowałem. Nie ma to żadnego związku z tematem.
A tego, że pojęcie logosu występowało w wielu religiach i systemach filozoficznych - nie zanegowałem. Nie ma to żadnego związku z tematem.
- Zawisza
- Imię: Zawisza
- Posty: 21
- Dołączył(a): 28 sie 2009, 23:26
- Lokalizacja: Szczecin
- Typ: 5w4/4w5
- Zodiak: racza małpa
Witam
W takim razie upraszczajac sprawe powiemy, ze logos stanowi wewnetrzna nature przedmiotu.....
Pozdrawiam
W takim razie upraszczajac sprawe powiemy, ze logos stanowi wewnetrzna nature przedmiotu.....
Pozdrawiam
Misterium Christi
- Apollo
- Imię: Apollo
- Posty: 397
- Dołączył(a): 26 mar 2008, 16:19
- Lokalizacja: Dublin, Irlandia
- Droga życia: 8
- Zodiak: Wodnik
Apollo napisał(a):Tutaj napotykamy ciekawa zaleznosc, poniewaz cisza jest logosem mysli, ktora to zkolei mysl jest logosem dzwieku (slowa mowionego).
oraz
Apollo napisał(a):W takim razie upraszczajac sprawe powiemy, ze logos stanowi wewnetrzna nature przedmiotu.....
Powyższe wypowiedzi implikują następującą tezę:
Tutaj napotykamy ciekawa zaleznosc, poniewaz cisza jest wewnętrzną naturą mysli, a mysl jest wewnętrzną naturą dzwieku (slowa mowionego).
Nic bardziej niedorzecznego.
Apollo, niezależnie co być nie wtłoczył w pojęcie logosu, Twoja wypowiedź nigdy nie będzie miała najmniejszego sensu.
Tak bardzo starasz się, aby Twoje teorie ładnie brzmiały, że się w tym galimatiasie totalnie zagubiłeś.
- Zawisza
- Imię: Zawisza
- Posty: 21
- Dołączył(a): 28 sie 2009, 23:26
- Lokalizacja: Szczecin
- Typ: 5w4/4w5
- Zodiak: racza małpa
1, 2
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość