Mentalne poszukiwania świata Wschodu i Zachodu.
We wprowadzeniu do swej książki pt. „Spotkania z wybitnymi ludźmi”, autor tego szczególnego dzieła - G.I.Gurdzijew zawarł i objaśnił bardzo stare powiedzenie, które zdaniem autora zawiera w sobie pewne aspekty prawdy obiektywnej, a które to powiedzenie może posłużyć jako ciekawy punkt wyjścia do dyskusji, w której moglibyśmy podjąć się próby odcyfrowania myśli w nim zawartej.

Pozwalam sobie umieścić tutaj wyimek z książki, stanowiący niezły moim zdaniem przyczynek do rozważań:

Tylko ten zasługuje na miano człowieka i może liczyć na to, co przygotowano dla niego w Górze, kto zebrał już odpowiednie dane, umożliwiające zachowanie w stanie nienaruszonym zarówno wilka, jak i owcy powierzonej jego opiece.

„Filozoficzno - psychoskojarzeniowa analiza” owego powiedzenia naszych przodków, którą przeprowadzili pewni współcześni mężowie – oczywiście nie wywodzący się spośród tych wylęgających się na kontynencie europejskim – wyraźnie pokazała, że słowo „wilk” symbolizuje całość zasadniczego funkcjonowania organizmu, zaś słowo „owca” całość funkcjonowania ludzkiego czucia. Co się tyczy funkcjonowania ludzkiego myślenia, to we wspomnianym powiedzeniu reprezentuje je sam człowiek – taki człowiek, który w procesie swojego odpowiedzialnego życia, dzięki świadomym trudom i dobrowolnemu cierpieniu uzyskał w swojej zbiorczej obecności odpowiednie dane, pozwalające na stworzenie w dowolnej chwili warunków do współistnienia tych dwóch różnorodnych i wzajemnie obcych sobie stworzeń. Tylko taki człowiek może liczyć na otrzymanie i stać się godnym posiadania tego, co, jak twierdzi owo powiedzenie, jest przygotowane w Górze i ogólnie przynależne ludziom.
Jest rzeczą ciekawą, że wśród licznych przypowieści i pomysłowych rozwiązań zawiłych szarad, z których korzystają różne plemiona azjatyckie, istnieje jedno, według mnie bardzo bliskie istocie przed chwilą zacytowanego starego powiedzenia, w którym również pojawia się wilk i – zamiast owcy – koza.
Pytanie postawione w tej zawiłej szaradzie brzmi następująco: w jaki sposób człowiek, który jest właścicielem wilka, kozy i w danym wypadku również głowy kapusty, może przewieźć je na drugi brzeg rzeki, pamiętając o tym, że jego łódka może pomieścić tylko jego samego oraz jedną z trzech części jego dobytku, i jednocześnie, że bez jego bezpośredniej obserwacji oraz wpływu wilk w każdej chwili może zagryźć kozę, a koza zjeść kapustę.
Właściwa odpowiedź na tę ludową zagadkę pokazuje, że przewoźnikowi nie wystarczy sama pomysłowość, która powinna cechować każdego normalnego człowieka; osiągnie on swój cel pod warunkiem, że nie będzie leniwy i nie szczędząc sił przepłynie rzekę dodatkowy raz.
Jeśli powrócimy do sensu wybranego przeze mnie starego powiedzenia – zachowując w pamięci sedno właściwego rozwiązania tej zagadki ludowej – i jednocześnie pomyślimy o niej bez żadnych z góry wyrobionych opinii, które zawsze powstają w wyniku bezczynnych myśli charakteryzujących człowieka współczesnego, to będziemy musieli przyznać własnym rozumem i rozpoznać własnymi uczuciami, że ten, kto nazywa siebie człowiekiem, nigdy nie może być leniwy, lecz nieustannie wynajdując przeróżne kompromisy, musi walczyć z rozpoznanymi przez siebie słabościami; w ten sposób osiągnie on wyznaczony cel, a mianowicie zachowa w stanie nienaruszonym oba powierzone opiece jego rozumu samodzielne zwierzęta, które już w swej esencji są diametralnie różne.
Męczę się by zrozumieć, czego nie rozumiem
Avatar użytkownikaRubajatka Kobieta
 
Imię: Rubajatka
Posty: 16
Dołączył(a): 28 cze 2009, 03:04
Dla mnie jest to postulat o wszechobecny złoty środek - dobrze jest być uprzejmym dla innych (jak owieczka), ale czasami trzeba być wilkiem - myśleć o sobie i nie zgubić siebie w podróży zwanej życiem. Od wczesnej nastoletniości wyczuwałem, że w człowieku siedzą dwie przeciwstawne istoty - dla mnie był to zawsze demon i jakiś dobry duch - w tym wszystkim należy odnaleźć siebie.

A jak Ty to rozumiesz?
Kartezjusz mógł to ja też - zaczynam od zera. Deep night of my soul.
Zdanie nieprawdziwe: Świat taki jest. Zdanie prawdziwe: Ja tak widzę świat.
Jest noc, maszty i ster są połamane, a ja uciszam sztorm.
http://ostrze.blogspot.com/
Avatar użytkownikaSirhan Mężczyzna
Jestem, kim chcę być
 
Imię: Bartek
Posty: 86
Dołączył(a): 10 cze 2009, 17:38
Droga życia: 5
Typ: 7w8
Zodiak: Lew, Zając
Zgoda 8) ;) spróbuję wyjaśnić, jak ja to rozumiem :)
Nie chciałabym jednak wypaczyć idei, która przyświeca nauczaniu słynnego Ormianina Gurdżijewa; proszę więc o dozę ostrożnego krytycyzmu do mojego komentarza, wszak sama mam umysł Drapieżcy ;) a do tego jeszcze europejski ;)

Filozofia (mądrość) wspaniałych ludzi Wschodu jest bliska życiu w zgodzie z odwiecznymi prawami natury, którym wszyscy podlegamy, choć często sobie tego nie uzmysławiamy.

Wśród ludów zamieszkujących na obszarach wschodnich wilk miał duże znaczenie. Uosabiał wolność, niezależność, siłę. Mieć w sobie wilka, znaczyło być odważnym, mężnym, wręcz brawurowym człowiekiem, żądnym przygód, łapczywym w zdobywaniu wiedzy i doświadczenia, pojętnym.

Z kolei owce są potulne, nieszkodliwe. Posłusznie i chętnie poddają się kierownictwu pasterza. Błądzą, rozpraszają się, są wówczas całkowicie bezbronne, zdane na łaskę swych wrogów. Pasterze nadają swym owcom imiona. Gdy pasterz woła jakąś owcę po imieniu, ta natychmiast zostawia pastwisko i towarzyszki i biegnie do rąk pasterza z taka ochotą i radością, jakiej podobno nie widać u żadnego innego zwierzęcia.

A więc wilk i owca są to dwa przeciwstawne, ale zarazem uzupełniające się pierwiastki. Gurdżijew miał więc chyba na myśli harmonijny rozwój człowieka, dążenie do osiągnięcia doskonałej równowagi.


PS
W pewnym proroctwie biblijnym ukazano Królestwo Boże, w którym panuje pokój między zwierzętami:
„Wtedy wilk zamieszka wraz z barankiem, pantera z koźlęciem razem leżeć będą, cielę i lew paść się będą społem i mały chłopiec będzie je poganiał. Krowa i niedźwiedzica przestawać będą przyjaźnie, młode ich razem będą legały. Lew też jak wół jadał będzie słomę. Niemowlę igrać będzie na norze kobry, dziecko włoży swą rękę do kryjówki żmii. Zła czynić nie będą ani zgubnie działać po całej świętej mej górze, bo kraj sie napełni znajomością Pana, na kształt wód, które przepełniają morze.” (Iz.11:6-9 BT)
Magiczny przekaz :)
Męczę się by zrozumieć, czego nie rozumiem
Avatar użytkownikaRubajatka Kobieta
 
Imię: Rubajatka
Posty: 16
Dołączył(a): 28 cze 2009, 03:04
Nie bardzo rozumiem dlaczego mamy interpretowac , skoro pan G. wlasnie to zrobil pod tym powiedzeniem. Wyjasnil co uwaza za wilka, co za owce i co za czlowieka. Wilk to element ruchowy, owca emocjonalny a czlowiek umyslowy.
Poprawcie mnie jesli cos mi umknelo. W koncu jest juz pozna godzina :)

A jesli chodzi o tej urywek zacytowany z Biblii, to moze to byc jedynie alegoria, tak sobie mysle, gdyz lew po prostu nie jest zly, on jest po prostu lwem. dlaczego Biblia rzecze, ze przestanie zabijac i zacznie jesc slome. Zabraknie w koncu tej slomy .
Nawet jako alegoria nie podchodzi mi ten kawalek.
baja Kobieta
 
Imię: barbara
Posty: 1
Dołączył(a): 21 wrz 2009, 23:56
Droga życia: 11
Zodiak: lew,pies
Dziękuję za ciekawe uwagi! Nie zapraszałam do interpretacji lecz rozważań. Clue starego powiedzenia by „zawsze dążyć do tego, by wilk był syty i owca cała” tkwi raczej w tym, "by zebrać odpowiednie dane, umożliwiające...”, ponieważ tylko ten, kto stał się CZŁOWIEKIEM jest w stanie rozpoznać w sobie te różnice między potrzebami ciała i potrzebami „czucia”.
I choć "człowiek" brzmi dumnie to, aby mieć prawo określać tak siebie, trzeba stanowić jedność. Czy emocje zaliczasz do czucia? Czy nie składają się one na całość odruchowego funkcjonowania naszego organizmu? Natomiast czucie, nie jest raczej potrzebą serca? Jak rozpoznać to wszystko w sobie, bo przecież bez rozpoznania nie można doprowadzić do harmonii. Myślenie więc jest możliwe dopiero wówczas gdy się rozpozna, jak pracuje ta nasza ‘wspaniała maszyna’.
Co do cytatu biblijnego to oczywiście zastosowałam go wyłącznie jako alegorię, lecz nie mam pewności czy zrobiłam to właściwe. Chodziło mi o zobrazowanie wewnętrznego stanu, w którym obce sobie stworzenia znajdują pojednanie.
Męczę się by zrozumieć, czego nie rozumiem
Avatar użytkownikaRubajatka Kobieta
 
Imię: Rubajatka
Posty: 16
Dołączył(a): 28 cze 2009, 03:04

Powrót do działu „Filozofie”

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość

cron