Hej, od razu zaznaczam, że jestem tu nowa 
Od około dwóch tygodni miewam dziwne sny. Nie mam raczej problemów z zaśnięciem, bo dość często jestem zmęczona natłokiem zajęć. Kiedy już zasnę, śni mi się, że nie śpię. W moich snach dzień toczy się dalej, a przynajmniej tak było przez pierwszy tydzień. Pomyślałam wtedy - okej, co w tym dziwnego. Ale kiedy w tych snach zaczęłam wędrować po obcych mi miejscach, zaczęłam się denerwować.
Pierwsza sytuacja to taka, że nieznajoma kobieta zaprowadziła mnie do pewnego domu, opuszczonego i zaniedbanego. Weszłam tam i chciałam przejść za nią do szkoły (?), ale nie mogłam znaleźć tego przejścia. Szukałam go długo, potykałam się i upadałam. W końcu uderzyłam się w głowę. Zabolało. Wołałam o pomoc, pojawiło się trzech mężczyzn, którzy wzięli tylko jakieś rzeczy, nie chcieli na mnie patrzeć i uciekli. Gdy rano się obudziłam, na głowie wyczułam wielkiego guza. Pomyślałam, że pewnie uderzyłam głową w ścianę albo coś podobnego i zbagatelizowałam sprawę.
Następnego dnia śniłam, że biegnę. Obudziłam się, nie mogąc złapać oddechu, dysząc i kaszląc, jak to zwykle mam po biegach.
Kolejnego dnia biegłam przez las, bo uciekałam przed kimś. Zahaczyłam się o wystające gałęzie - biegłam w sukience. Już w rzeczywistości coś mnie tknęło, żeby odnaleźć tę sukienkę. Była cała brudna od błota i pozahaczana, właśnie jakby przez te gałęzie.
To główne przypadki, które zapamiętałam - ostatnie trzy dni. Niby nic takiego, ale zaczyna mnie to przerażać. W tych snach funkcjonuję normalnie, jem, spotykam się ze znajomymi, chodzę na imprezy, rozmawiam. Przez to zaczynam mieć problemy z odróżnianiem jawy od snu. Nigdy nie praktykowałam świadomych snów, oobe itp, bo po prostu się bałam. Ale mam wrażenie, że coś się dzieje, i nie wiem co. Czasami przewiduję przyszłość w tych snach, głównie dotyczą one ludzi, którzy się ze sobą zwiążą lub rozejdą. Albo śmierć i narodziny. W każdym razie po przebudzeniu jestem albo strasznie zmęczona (nawet jeśli śpię po 9 godzin), albo nie wiem, czy to nadal sen. Czuję się tak, jakbym w ogóle nie poszła spać, jakby moje życie trwało też nocą, a ja uczestniczyła w nim 24/7... Poza tym na moim ciele pojawiają się, zależnie od sytuacji, różne rzeczy. Po upadku - siniaki. Po zjedzeniu czegoś - wysypka, głównie na twarzy. Po męczącej grze w piłkę ręczną - dwa dni bez podnoszenia rąk z bólu.
Nie wiem, czym to wszystko jest spowodowane i byłabym ogromnie wdzięczna, gdyby ktoś pomógłby mi rozwiązać tę sytuację.
Z góry dziękuję i serdecznie pozdrawiam

Od około dwóch tygodni miewam dziwne sny. Nie mam raczej problemów z zaśnięciem, bo dość często jestem zmęczona natłokiem zajęć. Kiedy już zasnę, śni mi się, że nie śpię. W moich snach dzień toczy się dalej, a przynajmniej tak było przez pierwszy tydzień. Pomyślałam wtedy - okej, co w tym dziwnego. Ale kiedy w tych snach zaczęłam wędrować po obcych mi miejscach, zaczęłam się denerwować.
Pierwsza sytuacja to taka, że nieznajoma kobieta zaprowadziła mnie do pewnego domu, opuszczonego i zaniedbanego. Weszłam tam i chciałam przejść za nią do szkoły (?), ale nie mogłam znaleźć tego przejścia. Szukałam go długo, potykałam się i upadałam. W końcu uderzyłam się w głowę. Zabolało. Wołałam o pomoc, pojawiło się trzech mężczyzn, którzy wzięli tylko jakieś rzeczy, nie chcieli na mnie patrzeć i uciekli. Gdy rano się obudziłam, na głowie wyczułam wielkiego guza. Pomyślałam, że pewnie uderzyłam głową w ścianę albo coś podobnego i zbagatelizowałam sprawę.
Następnego dnia śniłam, że biegnę. Obudziłam się, nie mogąc złapać oddechu, dysząc i kaszląc, jak to zwykle mam po biegach.
Kolejnego dnia biegłam przez las, bo uciekałam przed kimś. Zahaczyłam się o wystające gałęzie - biegłam w sukience. Już w rzeczywistości coś mnie tknęło, żeby odnaleźć tę sukienkę. Była cała brudna od błota i pozahaczana, właśnie jakby przez te gałęzie.
To główne przypadki, które zapamiętałam - ostatnie trzy dni. Niby nic takiego, ale zaczyna mnie to przerażać. W tych snach funkcjonuję normalnie, jem, spotykam się ze znajomymi, chodzę na imprezy, rozmawiam. Przez to zaczynam mieć problemy z odróżnianiem jawy od snu. Nigdy nie praktykowałam świadomych snów, oobe itp, bo po prostu się bałam. Ale mam wrażenie, że coś się dzieje, i nie wiem co. Czasami przewiduję przyszłość w tych snach, głównie dotyczą one ludzi, którzy się ze sobą zwiążą lub rozejdą. Albo śmierć i narodziny. W każdym razie po przebudzeniu jestem albo strasznie zmęczona (nawet jeśli śpię po 9 godzin), albo nie wiem, czy to nadal sen. Czuję się tak, jakbym w ogóle nie poszła spać, jakby moje życie trwało też nocą, a ja uczestniczyła w nim 24/7... Poza tym na moim ciele pojawiają się, zależnie od sytuacji, różne rzeczy. Po upadku - siniaki. Po zjedzeniu czegoś - wysypka, głównie na twarzy. Po męczącej grze w piłkę ręczną - dwa dni bez podnoszenia rąk z bólu.
Nie wiem, czym to wszystko jest spowodowane i byłabym ogromnie wdzięczna, gdyby ktoś pomógłby mi rozwiązać tę sytuację.
Z góry dziękuję i serdecznie pozdrawiam

-
little0girl
- Imię: Klaudia
- Posty: 1
- Dołączył(a): 08 maja 2011, 17:57
- Droga życia: 1
- Zodiak: Lew
Normalny objaw wielowymiarowości, żyje się ciągle...
Baw się świadomie, tak jak w realu, co nazywasz realem
Objawy na ciele są spowodowane tym, że przyjęłaś że takie rzeczy występują po takich rzeczach, dziecko tego nie wie i się bawi dalej ...
Tak samo jest w tej rzeczywistości, różnica jest w gęstości przejawu.
a tu takie małe coś z malej książki, którą znajdziesz tu na forum :
84.
znajdź w sobie świadomość buntownika. z tej pozycji wszystkie trudności objawiają się jako nowe, twórcze wyzwania, których pokonywanie jest znakomitą zabawą pełną czystej, dziecięcej radości.
kosmiczne dziecko przechodzi przez płot cudzego ogrodu, kradnie owoce a potem śmieje się ze strażników.
Pozdrawiam.
Ja osobiście nie przejmuje się takimi rzeczami i wszystko wraca do normy
traktuje to wszystko jak zabawe, obojetnie czym by to nie było... 
Baw się świadomie, tak jak w realu, co nazywasz realem

Objawy na ciele są spowodowane tym, że przyjęłaś że takie rzeczy występują po takich rzeczach, dziecko tego nie wie i się bawi dalej ...

a tu takie małe coś z malej książki, którą znajdziesz tu na forum :
84.
znajdź w sobie świadomość buntownika. z tej pozycji wszystkie trudności objawiają się jako nowe, twórcze wyzwania, których pokonywanie jest znakomitą zabawą pełną czystej, dziecięcej radości.
kosmiczne dziecko przechodzi przez płot cudzego ogrodu, kradnie owoce a potem śmieje się ze strażników.
Pozdrawiam.
Ja osobiście nie przejmuje się takimi rzeczami i wszystko wraca do normy


http://www.youtube.com/watch?v=b1VpyER3 ... re=related
Na jaką Kulkę chcesz poświęcić Swą uwagę? Ty też jesteś kulką...
http://www.sam-jestemjakijestem-mas.blogspot.com
Na jaką Kulkę chcesz poświęcić Swą uwagę? Ty też jesteś kulką...
http://www.sam-jestemjakijestem-mas.blogspot.com
-
SAM
Niema NIC Smiejszego.... - Imię: Szczęście
- Posty: 200
- Dołączył(a): 10 sie 2010, 09:44
- Droga życia: 1
- Typ: bzdura
- Zodiak: bzdura
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość