Witam, z uwagi na to iż to mój pierwszy post na forum porusze kilka wątków. Wlasnie ukonczylem 20 lateq, tylko za dziecka przezywalem swiadome sny, od dluzszego czasu akurat to sie wiecej nie przydaza, lecz zaczelo co innego..
Apropo, jesli ludzie musza cwiczyc nad uzyskaniem swiadomego snu i w ogole, dziwi mnie to, ze doswiadczalem tego jeszcze za dzieciaka, chociaz nigdy wczesniej o tym nie slyszalem, poprostu tak od siebie zdarzalo mi sie takie cos od wieku moze jakos 13-14 lat i od pierwszego razu byl to calkowicie kontrolowany swiadomy sen, w ktorym moglem robic co chce jak i rowniez przebudzic sie kiedy chce. W sumie tak mi sie to spodobalo, ze po ktoryms razie postanowilem powtarzac sobie w dzien "jestem w snie" ;P
Nie zdawalem sobie z tego sprawy, iz ludzie probuja wchodzic w stan LD.. ;d
Ja ogarnalem w krotkim czasie umiejetnosc materializacji przedmiotow (niestety nie wszystko co bym chcial i nie zawsze..), latania, niezwykle szybkiego plywania (to dosc ciekawe, znajdujac sie w wodzie, jest ona gestsza niz normalnie i machajac szybciej nogami moj tulow wystaje jak dziub motorowki i zapindalam
:P) i sporo innych, dziwi mnie to ze podczas stanow LD potraie rowniez biegac jak strus pedziwiatr ;p a podczas normalnych snow, w ogole nie moge biec..
Jedna rada dla was, bedac podczas LD nie probojcie robic czegos paranormalnego na sile, tylko sie wyluzujcie, skoncentrujcie wtedy jest latwiej, czesto mialem tak ze potrafie sie wzniesc nad ziemie ale stosunkowo nisko i chcac wyzej nie potrafilem, opadalem na ziemie i tak w kolko, az calkowicie przestalem sie wznosic ;P Nie mozna zbyt mocno o tym myslec tylko starac sie robic to wyluzowanym, nie bojac sie i nie myslac o tym, ze zaraz stracisz tą "moc" :p
Najpierw moje dzisiejsze przezycie, by uswiadomic was, ze wiem co to paraliz senny, iz mam go stosunkowo czesto, aczkolwiek dopiero dzisiaj postanowilem o tym poczytac i napisac.
A wiec lezalem z laptopem na sofie i przysnalem, ocknalem sie stosunkowo krotko po zasnieciu, chociaz nie bylem tego pewien, wkoncu nie wiem ile spalem..
Lecz otwierajac oczy.. zas to samo.. nie moge drgnąc i z powodu, ze zdarza mi sie to czesto w nerwach probuje sie wyrwac, poruszyc ale nic, wiec zamykam oczy, by po chwili otworzyc je jednoczesnie z proba szarpniecia jakiejkolwiek czesci ciala i wstania wkoncu z sofy, lecz kolejna proba nie udana, ale to nic przy otworzonych oczach probujac sie poruszyc czy to w lewo, czy to w prawo, czy to reka, czy to noga wkoncu udaje mi sie, wstaje i jakby nigdy nic nawet o tym nie mysle tylko robie to co powinenem, obecnie przezywam te stany paralizu juz bez jakiegoklowiek strachu (chyba sie przyzwyczailem ;p)
Czemu przytrafia mi sie to wszystko i swiadome sny i paralize i falszywe przebudzenia, teraz napisze troche o czym innym, stosunkowo przypominajace falszywe przebudzenie, w ktorych zazwyczaj normalnie wykonuje czynnosci, by dopiero tak naprawde za chwile sie obudzic ale ostatnio przytrafilo mi sie cos naprawde zastanawiajacego..
Jakos miesiac temu przebudzilem sie o 3:00 w nocy, otworzylem oczy i patrzalem na drzwi, nie chcialo mi sie wstawac, zdawalem sobie sprawe ze jest pozno i po prostu lezalem, az tu w jednej chwili, drzwi bezdzwiedzcznie "trzasnely" walac o sciane i w tym samym momencie wbieglo wiecej niz jedna osoba jakos rowniez bez zadnego dzwieku (dopiero dzisiaj dotarlo do mnie, ze to walniecie drzwi i ich natarcie bylo bezdzwieczne a ja bylem spokojny od samego poczatku), widzialem kogos cos trzymajacego i jeszcze jednego za nim, lecz niewiem czy bylo ich wiecej, gdyz ta pierwsza osoba trzymajaca (wydaje mi sie poduszke) nakryla mi to w mgnieniu oka na glowe z mocna sila duszac mnie, lecz ja sie nawet nie probowalem sie wyrwac czy jakos dzialac tylko poddalem sie temu bedac przekonanym, ze ktos se jaja robi i niechcialem wychodzic na cipke..
Naprawde sie nie balem, tylko lezalem ze spokojem duszony ta "poduszka?" by po kilku chwilach w momencie, kiedy zaczelo brakowac mi tlenu robilem sie coraz bardziej niespokojny,az wkoncu chcialem juz krzyczec, lecz w tej samej chwili zaprzestano (uczucie jakby ktos zostawil ta poduszke na mojej glowie) wtedy otworzylem oczy i chcialem sciagnac poduszke, ale otwierajac oczy nic nie bylo na mojej glowie i dopiero wtedy, tak naprawde sie obudzilem patrzac dokladnie z tej samej perspektywy na drzwi, bylo to dla mnie dziwne, wstalem spojrzalem na zegarek, bylo troche po 3:00 wyszedlem na zewnatrz domu na taras zapalic i zauwazylem kroczacego powoli po omacku jeza z czyms na glowie, podszedlem i zdjalem mu z glowy plastikowy kubek po deserze w ktorym byl uwieziony szperajac uprzednio w moich smieciach... sam nie wiem co o tym myslec, biorac pod uwage, ze chwile wczesniej mialem bardzo nawiazujace do tej sytuacji falszywe przebudzenie...
Wspomne, ze moja matka ma "prorocze" sny ;p Tzn. bardzo czesto wysni sie jej cos co w ten sam dzien lub nastepny nastapi, oczywiscie nic dokladnego tylko chodzi mi tu o chorobe jakiegos czlonka rodziny, albo jak ostatnio rano ostrzegla ojca wyjezdzajacego z domu do pracy i.. mial wypadek. Czy smierc kogos, jakas wazna informacje ktora jest w drodze itp. itd.
Co tam jeszcze ciekawego.. raz zdarzylo mi sie widziec jak snie ale jakos dziwnie, nie potrafilem zlokalizowac miejsca z ktorego na siebie patrze ani mnie to nawet nie interesowalo, w ogole nic nie probowalem robic, ani o niczym kolwiek myslec tylko bylem jakby jakas fala, samymi oczami wznoszonymi w powietrzu spoogladajacymi tylko na moja twarz, bylo ciemno, potem juz sie tylko rano obudzilem, nie mialem po tym zadnego snu, tylko pamietalem, ze przysnilem sie sobie.. ;p
EDIT: Heh od dawien dawna nie mialem LD i poza tym nie wiedzialem, ze mozna je wywolywac celowo wiec po raz pierwszy przed snem chcialem miec i prosze... Jeszcze nie zdazylem dobrze zasnac po okolo 20 - 30 min, gdy ukazywaly mi sie pierwsze marzenia senne (mnie rowniez zdziwil czas) wszedlem w stan LD, po czym sie przebudzalem stosunkowo szybko, lecz zaraz usypialem i znowu wchodzilem w LD latając sobie;]
Troche w sumie to bylo dziwne, bo przed snem postanowilem miec LD i zazwyczaj mam problemy z zasypianiem i zwykle troche mi to zajmuje czasu, a dzisiaj w nocy ledwo zamykajac oczy i jeszcze dobrze nie spiac mialem juz marzenia senne, a moj mozg byl tak swiadomy, ze wiedzialem podczas tych poczatkowych marzen sennych, ze przeciez niedawno zamknalem oczy a juz mam sny i po pomysleniu tego na chwile jakbym sie przebudzil ale doslownie 15 sec po tym zas mialem LD i zaczalem latac...... Niestety pamietam wlasnie tylko te poczatkowe fazy, a obudzilem sie dopiero o 14:00 (bardzo dlugo spalem, moze majac LD, mozg jest swiadomy i dluzej zajmuje wypoczynek, regeneracja?) A wiem ze w nocy rowniez snilem, lecz tego juz nie pamietam
Aczkolwiek postanowilem nad tym trenowac bo jesli bez treningu uzyskuje ciekawe rezultaty, pewnie jesli sie do tego przyloze bedzie cycus
:P:P
Apropo, jesli ludzie musza cwiczyc nad uzyskaniem swiadomego snu i w ogole, dziwi mnie to, ze doswiadczalem tego jeszcze za dzieciaka, chociaz nigdy wczesniej o tym nie slyszalem, poprostu tak od siebie zdarzalo mi sie takie cos od wieku moze jakos 13-14 lat i od pierwszego razu byl to calkowicie kontrolowany swiadomy sen, w ktorym moglem robic co chce jak i rowniez przebudzic sie kiedy chce. W sumie tak mi sie to spodobalo, ze po ktoryms razie postanowilem powtarzac sobie w dzien "jestem w snie" ;P
Nie zdawalem sobie z tego sprawy, iz ludzie probuja wchodzic w stan LD.. ;d
Ja ogarnalem w krotkim czasie umiejetnosc materializacji przedmiotow (niestety nie wszystko co bym chcial i nie zawsze..), latania, niezwykle szybkiego plywania (to dosc ciekawe, znajdujac sie w wodzie, jest ona gestsza niz normalnie i machajac szybciej nogami moj tulow wystaje jak dziub motorowki i zapindalam
Jedna rada dla was, bedac podczas LD nie probojcie robic czegos paranormalnego na sile, tylko sie wyluzujcie, skoncentrujcie wtedy jest latwiej, czesto mialem tak ze potrafie sie wzniesc nad ziemie ale stosunkowo nisko i chcac wyzej nie potrafilem, opadalem na ziemie i tak w kolko, az calkowicie przestalem sie wznosic ;P Nie mozna zbyt mocno o tym myslec tylko starac sie robic to wyluzowanym, nie bojac sie i nie myslac o tym, ze zaraz stracisz tą "moc" :p
Najpierw moje dzisiejsze przezycie, by uswiadomic was, ze wiem co to paraliz senny, iz mam go stosunkowo czesto, aczkolwiek dopiero dzisiaj postanowilem o tym poczytac i napisac.
A wiec lezalem z laptopem na sofie i przysnalem, ocknalem sie stosunkowo krotko po zasnieciu, chociaz nie bylem tego pewien, wkoncu nie wiem ile spalem..
Czemu przytrafia mi sie to wszystko i swiadome sny i paralize i falszywe przebudzenia, teraz napisze troche o czym innym, stosunkowo przypominajace falszywe przebudzenie, w ktorych zazwyczaj normalnie wykonuje czynnosci, by dopiero tak naprawde za chwile sie obudzic ale ostatnio przytrafilo mi sie cos naprawde zastanawiajacego..
Jakos miesiac temu przebudzilem sie o 3:00 w nocy, otworzylem oczy i patrzalem na drzwi, nie chcialo mi sie wstawac, zdawalem sobie sprawe ze jest pozno i po prostu lezalem, az tu w jednej chwili, drzwi bezdzwiedzcznie "trzasnely" walac o sciane i w tym samym momencie wbieglo wiecej niz jedna osoba jakos rowniez bez zadnego dzwieku (dopiero dzisiaj dotarlo do mnie, ze to walniecie drzwi i ich natarcie bylo bezdzwieczne a ja bylem spokojny od samego poczatku), widzialem kogos cos trzymajacego i jeszcze jednego za nim, lecz niewiem czy bylo ich wiecej, gdyz ta pierwsza osoba trzymajaca (wydaje mi sie poduszke) nakryla mi to w mgnieniu oka na glowe z mocna sila duszac mnie, lecz ja sie nawet nie probowalem sie wyrwac czy jakos dzialac tylko poddalem sie temu bedac przekonanym, ze ktos se jaja robi i niechcialem wychodzic na cipke..
Wspomne, ze moja matka ma "prorocze" sny ;p Tzn. bardzo czesto wysni sie jej cos co w ten sam dzien lub nastepny nastapi, oczywiscie nic dokladnego tylko chodzi mi tu o chorobe jakiegos czlonka rodziny, albo jak ostatnio rano ostrzegla ojca wyjezdzajacego z domu do pracy i.. mial wypadek. Czy smierc kogos, jakas wazna informacje ktora jest w drodze itp. itd.
Co tam jeszcze ciekawego.. raz zdarzylo mi sie widziec jak snie ale jakos dziwnie, nie potrafilem zlokalizowac miejsca z ktorego na siebie patrze ani mnie to nawet nie interesowalo, w ogole nic nie probowalem robic, ani o niczym kolwiek myslec tylko bylem jakby jakas fala, samymi oczami wznoszonymi w powietrzu spoogladajacymi tylko na moja twarz, bylo ciemno, potem juz sie tylko rano obudzilem, nie mialem po tym zadnego snu, tylko pamietalem, ze przysnilem sie sobie.. ;p
EDIT: Heh od dawien dawna nie mialem LD i poza tym nie wiedzialem, ze mozna je wywolywac celowo wiec po raz pierwszy przed snem chcialem miec i prosze... Jeszcze nie zdazylem dobrze zasnac po okolo 20 - 30 min, gdy ukazywaly mi sie pierwsze marzenia senne (mnie rowniez zdziwil czas) wszedlem w stan LD, po czym sie przebudzalem stosunkowo szybko, lecz zaraz usypialem i znowu wchodzilem w LD latając sobie;]
Troche w sumie to bylo dziwne, bo przed snem postanowilem miec LD i zazwyczaj mam problemy z zasypianiem i zwykle troche mi to zajmuje czasu, a dzisiaj w nocy ledwo zamykajac oczy i jeszcze dobrze nie spiac mialem juz marzenia senne, a moj mozg byl tak swiadomy, ze wiedzialem podczas tych poczatkowych marzen sennych, ze przeciez niedawno zamknalem oczy a juz mam sny i po pomysleniu tego na chwile jakbym sie przebudzil ale doslownie 15 sec po tym zas mialem LD i zaczalem latac...... Niestety pamietam wlasnie tylko te poczatkowe fazy, a obudzilem sie dopiero o 14:00 (bardzo dlugo spalem, moze majac LD, mozg jest swiadomy i dluzej zajmuje wypoczynek, regeneracja?) A wiem ze w nocy rowniez snilem, lecz tego juz nie pamietam
Aczkolwiek postanowilem nad tym trenowac bo jesli bez treningu uzyskuje ciekawe rezultaty, pewnie jesli sie do tego przyloze bedzie cycus
-
Manuellos
- Posty: 2
- Dołączył(a): 03 maja 2008, 19:02
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość
