Zjawisko snu, świadomego i tego zwykłego. Techniki oneironautyczne, opisy Waszych snów.
Witam. Od pewnego czasu (kilka lat) miewam co jakis czas sny trwajace tylko po kilka minut. Zazwyczaj dzieje się to, gdy zasne 'przypadkowo' np podczas czytania ksiazki oczy same sie zamykają, a budze się z glową na ksiazce (:D). Pierwszy raz zdazylo mi sie to przy 'niespodziewanym' zasnieciu przed telewizorem. Słyszalem dokladnie muzyke z filmu (znałem ja wczesniej) a sam czułem się jakby wciagalo mnie do srodka moje lozko. Pamietam ze bylem wtedy bardzo spanikowany ale nie moglem sie ruszyc, skonczylo sie po kilku minutach uczuciem duszenia. Od tego czasu co jakiś czas powtarzały mi się podobne sny. Np 'budzilem' sie we snie w miejscu gdzie zasnalem i ogarnialo mnie zawsze uczucie bezruchu, czasami słyszałem lub widziałem tez rozne osoby. Po pewnym czasie zaczalem wyczuwac kiedy wchodzę w 'ten' sen i po częsci zaczynałem go kontrolować. Zaczynało się od mozliwosci wstania z lozka, później wylatywanie przez ściane czy zeskakiwanie z antresoli. Przestałem się bać we śnie, ale tak czy inaczej bardzo szybko sie konczyly. Np. wylatywałem przez sciane pokoju na dwor i kładlem sie w powietrzu obserwujac gwiazdy (bardzo przyjemne uczucie), ale gdy chcialem wyleciec poza ogrodzenie swojego domu czułem że spadam na ziemie (wbrew swojej woli). Po spadnięciu budzilem się. To oznacza że 'opanowałem' paraliże senne i zaczynam snic swiadomie? Jak mogę cwiczyc pozostanie w takim snie i calkowite kontrolowanie?
demo
 
Posty: 6
Dołączył(a): 09 sty 2013, 03:13
a nie fajniej polatac na jawie...?
Ania ayalen
 
demo napisał(a):To oznacza że 'opanowałem' paraliże senne i zaczynam snic swiadomie? Jak mogę cwiczyc pozostanie w takim snie i calkowite kontrolowanie?


Myślę, że indywidualna, naturalna droga jest najlepsza. Techniki różnie się sprawdzają u różnych osób. Widzę, że idzie Ci nieżle. Cierpliwość to podstawa wg. mnie.

Tu masz trochę na temat:
http://www.oobe.pl/park/

Ania ayalen napisał(a):a nie fajniej polatac na jawie...?


Jeden woli córkę, inny matkę, a trzeciemu bez różnicy... :D

Położyć się "na powietrzu" i patrzeć w gwiazdy... bezcenne :)
Awar
 
Ania ayalen napisał(a):a nie fajniej polatac na jawie...?


z tego co wiem, to motocykle jawa jezdza a nie lataja : )

Awar, dzięki za odpowiedz, ale nie wszystko mi wyjaśnia. Nie rozumiem 'wypadania' ze snu w nieoczekiwanym momencie. Jak moge dluzej sie w nim utrzymac?
demo
 
Posty: 6
Dołączył(a): 09 sty 2013, 03:13
Koleżance chodziło o latanie w świecie rzeczywistym. Chłopy od kuchni zwykle daleko się trzymają, więc nie wiedzą, że można latać na miotle, albo w kotle na zupę:p.

Jeśli chodzi o problem wypadania ze snu, często jest związany z faktem, że osoba która uświadamia sobie że śni, jest tym faktem tak podekscytowana i zaabsorbowana, że przestaje tworzyć sen, wypada z niego, nie generuje pomysłu co zrobić. Rozwiązaniem jest wówczas zacząć cokolwiek robić, np. wyrazić wolę polecenia gdzieś, zrobienia czegoś konkretnego, albo choćby obserwowania otoczenia lub swych części ciała. To raczej kwestia praktyki.

Obrazek
Użytkownicy, którzy podziękowali za post: demo
Avatar użytkownikaAletheia
 
Imię: Aletheia
Posty: 289
Dołączył(a): 27 paź 2011, 23:17
Droga życia: 33
Typ: 9w1
Z taka Pania moge pojezdzic na jawie i polatac na miotle : D wlasnie w tym rzecz ze starałem sie juz to robic, obrałem sobie cel do ktorego chciałem dotrzec ale tak czy inaczej wybudzalem sie ze snu. Może poprostu brakuje mi jeszcze doswiadczenia. Tak czy inaczej bede probowal. Dzieki za rady! Jesli ktos jeszcze chce sie wypowiedziec albo podsunac jakies pomysly to bede wdzieczny :)
demo
 
Posty: 6
Dołączył(a): 09 sty 2013, 03:13
Hmm... to może wpływ na to mają jakieś przyzwyczajenia ze świata rzeczywistego? Sama pamiętam jeszcze, że kiedy nie posiadałam zbyt wielkich doświadczeń ze snami świadomymi, miałam drobne problemy ze wzbiciem się w powietrze, gdyż pamiętałam że w świecie rzeczywistym latać się nie da. Musiałam więc podskakiwać i machać rękoma jak ptak, by rozpocząć lot i zwykle na początku pokracznie uderzałam głową w sufit:D.

Może spróbuj następnym razem, gdy będziesz opadał, wyobrazić sobie że masz sprężyny przyczepione do stóp, albo w miejscu Twego lądowania znajduje się wielka trampolina, która podbije Cię jeszcze bardziej do góry? Nie wiem sama, popróbuj zgodnie z własną inwencją, a w końcu na pewno się uda utrzymać sen dłużej;).
Avatar użytkownikaAletheia
 
Imię: Aletheia
Posty: 289
Dołączył(a): 27 paź 2011, 23:17
Droga życia: 33
Typ: 9w1
a wlasnie, jeszcze jedno pytanie. Upadajac na ziemie z wysoka albo uderzajac w cos (np. gdy chce przejsc przez sciane a nie moge tego zrobic) we snie nie czuje bolu tylko jakby dziwny metaliczny smak w ustach i lekka dezorientacje. To cos normalnego?
demo
 
Posty: 6
Dołączył(a): 09 sty 2013, 03:13
Ale poleciles Awar stronke o oobe ,a tam niewszyscy mieli tak wspaniale doswiadczenia .http://www.oobe.pl/park/index.php?s=2b0 ... topic=7612
Gdzie tkwi prawda? Pare lat jest ok a potem cos nie tak,i powazne problemy .Dlaczego? Czy w czyms tkwi blad? Czy sa jakies ciekawe badania naukowe na ten temat?
mak123
 
Imię: Maciek
Posty: 387
Dołączył(a): 24 lip 2012, 15:01
Typ: 9
Zodiak: strzelec
a w ogole to gdzie frufaja tak wspaniale wiedzmy? Jestem nawet gotow odbyc kurs latania na miotle.
mak123
 
Imię: Maciek
Posty: 387
Dołączył(a): 24 lip 2012, 15:01
Typ: 9
Zodiak: strzelec
mak123 napisał(a):Ale poleciles Awar stronke o oobe ,a tam niewszyscy mieli tak wspaniale doswiadczenia .http://www.oobe.pl/park/index.php?s=2b0 ... topic=7612
Gdzie tkwi prawda? Pare lat jest ok a potem cos nie tak,i powazne problemy .Dlaczego? Czy w czyms tkwi blad? Czy sa jakies ciekawe badania naukowe na ten temat?


Każdy znajduje to czego szuka :)

Jeden nożem kroi chleb inny sąsiada...

Gdzie jest prawda?

W swoim własnym doświadczeniu.

Reszta to bajka...

:)
Awar
 
A w doswiadczeniu innych nie ma prawdy? nawet prawdy dla nas samych?
Kazdy z nas wielokrotnie korzysta z doswiadczen nie tylko swoich ,ale i innych.
Mowi sie ze madry czlowiek uczy sie na swoich bledach ,a jeszcze madrzejszy uczy sie na bledach innych.

Wiec kazdy z nas wie jak szkodliwe sa narkotyki ,i przekonujemy sie o tym na podstawie doswiadczen innych .
Kazdy oczywiscie moze sprobowac i doswiadczyc ich na sobie ,ale skutek moze byc tragiczny ,wiec lepiej uwierzyc ,i oprzec sie w tym przypadku na doswiadczeniach innych ,a takze zwrocic uwage na to co maja do zakomunikowania osoby ktore maja odpowiednia wiedze w tym kierunku. Ktos sie np zainteresuje wspinaczka gorska ,ale gdy bedzie ignorowac zalecenia ,doswiadczenia innych ,ktorzy maja jakas praktyke to chyba logiczne jest ze ta przygoda z gorami predzej czy pozniej musi skonczyc sie tragicznie.
Cywilizacja rozwija sie miedzy innymi dlatego ze korzystamy z doswiadczen pokolen ,wiedzy wczesniej odkrytej, wiec po coz by jeszcze raz to samo odkrywac,i przez to sie cofac.

My bylibysmy o wiele szczesliwsli gdybysmy umieli korzystac z doswiadczen innych a takze swiat tez bylby piekniejszy gdyby politycy potrafili wyciagac jakies wnioski z przeszlosci.Pewnie o wiele mniej byloby wojen i kryzysow.
W mlodym wieku nie mozesz miec raczej zbyt wielu doswiadczen zyciowych ,na ktorych moglbys sie uczyc ,wyciagac wnioski, jednak moszesz korzystac z doswiadczen innych
i w ten sposob uniknac bledow ,ktore moga znacznie skomplikowac nam zycie .
mak123
 
Imię: Maciek
Posty: 387
Dołączył(a): 24 lip 2012, 15:01
Typ: 9
Zodiak: strzelec
Wczoraj zaraz po zasnieciu spotkala mnie taka oto sytuacja: 'budze sie' we wlasnym lozku, na poczatku w ogole nie moge sie ruszac, po chwili wpadlem na pomysl zrobienia TR, sprobowalem oddychac przez zatkany nos i udalo sie (odzyskanie swiadomosci?) zdalem sobie sprawe ze na pewno jestem we snie, ale nadal mialem objawy jak przy paralizu sennym. Praktycznie nie moglem sie ruszyc ani nic powiedziec, jedyne co udalo mi sie zrobic to wlasnie TR. Nie panikowalem, w koncu zaczalem spokojnie lezec. Barwy mojego pokoju byly jakby bardziej jaskrawe. Trwalo to okolo 5minut i sie obudzilem. Byl to zwykly paraliz senny czy moze cos innego? Da sie w takiej sytuacji przejsc do LD? Jak to zrobic?
demo
 
Posty: 6
Dołączył(a): 09 sty 2013, 03:13
Maciek, korzystajac z doswiadczen innych.ludzi nigdy nie masz pewnosci ze nawet nieswiadomie Cie nie zwodza. Pozostaje Ci wiara w prawdziwosc ich slow, ale pewnosc daje dopiero Twoje wlasne doswiadczenie. Mysle ze to co.powiedziales wczesniej- ktos cos rozwijal, bylo fajnie a potem juz.niefajnie jest efektem jednostronnego rozwoju, z ktorej strony by nie zaczac- jesli sie nie polaczy teorii z praktyka, materii z duchem- nie dojdzie do synchronizacji uczuc i rozumu- tak wlasnie pojawia sie szlaban, slepa sciana i pozostaje krecenie sie w kolo dorabianie polslowek do slowe itd.- zamkniecie na mozliwosc nastepnych krokow. A zycie to ruch, to co sie nie rusza - zaczyna sie rozkladac, wiadomo. Trzeba wiec laczyc niebo z ziemia, tak bym to okreslila.
Ania ayalen
 
Maciek, korzystajac z doswiadczen innych.ludzi nigdy nie masz pewnosci ze nawet nieswiadomie Cie nie zwodza. Pozostaje Ci wiara w prawdziwosc ich slow, ale pewnosc daje dopiero Twoje wlasne doswiadczenie

Tak Ania tylko jest jeszcze cos takiego jak rachunek prawdopodobienstwa.Jedno doswiadczenie jest malo warte, jakies drugie jednak je umacnia ,a jesli znajdziemy takich doswadczen kilkanascie to chyba juz w znacznym stopniu mozemy byc pewni danego doswiadczenia.
Przykladowo ja naprawde niemusze doswiadczyc np ekstazy ,zeby przekonac sie ze mi zaszkodzi ,czy nawet unicestwi ,wystarczy oprzec sie na doswiadczeniach innych, i naprawde to wystarczy.
mak123
 
Imię: Maciek
Posty: 387
Dołączył(a): 24 lip 2012, 15:01
Typ: 9
Zodiak: strzelec

Powrót do działu „Sny i świadome śnienie”

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości