Zjawisko snu, świadomego i tego zwykłego. Techniki oneironautyczne, opisy Waszych snów.

O w morde jeża :O

Post 10 kwi 2008, 11:40

To co się dziś wydarzyło w nocy przeraziło mnie do szpiku kości.

Spałem totalnie głębokim snem, ale z powodu tego, że strasznie mi się chciało siku pewnie zaczął mi się pojawiać obraz jakbym wchodził do WC i zaczynał wiadomo jaką czynność, w tym momencie przeraziłem się, że się zleje w łóżko i momentalnie szarpnąłem się i otworzyłem oczy (ale coś mi sie zdaje, że tylko te astralne oczy) byłem w takim maxymalnym paraliżu sennym, że szkoda gadać, nawet nie było mowy o walce o poruszenie się, ale to nic

Patrze... obok łóżka na wysokości mniej więcej pół metra, lewitowała w delikatnej pomarańczowej łunie moja skarpeta !!!!! Obraz był naprawde rzeczywisty, nie był "spokojny" jak we śnie, tylko realny... a w uszach mi piszczało strasznie a na obrzeżach pola widzenia tak jakby szara mgiełka...

Zamknąłem oczy (ale nie czułem powiek) i wtedy się obudziłem naprawde, a skarpeta leżała obok łózka tak jak leżała.

Była 3 w nocy, aż miałem właczać wszystko i pisać, ale poszedłem do wc a potem z powrotem spać.


Moje pytanie: czy to możliwe, że byłem w stanie całkowicie nieświadomie użyć telekinezy przez sen na prawdziwym przedmiocie? #-o
"Tempus edax rerum - Czas... pożeracz wszystkiego" Owidiusz
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem że na świecie jest tylu idiotów." Stanisław Lem
Avatar użytkownikaPax Mężczyzna
 
Imię: Kamil
Posty: 246
Dołączył(a): 24 sty 2008, 15:38
Lokalizacja: Planeta Ziemia
Droga życia: 4
Typ: Włóczęga (4w5)
Zodiak: Panna / Tygrys Ogień

Powrót do działu „Sny i świadome śnienie”

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość

cron