Zjawisko snu, świadomego i tego zwykłego. Techniki oneironautyczne, opisy Waszych snów.
Nie wiedziałem gdzie zamieścić temat, więc pozwoliłem zamieścić go sobie tutaj, nie wiem też od czego zacząć, więc może zacznę pierw od dziwnego przeżycia, które miało miejsce podczas snu jakoś około 4 lata temu, a mam lat 18. Więc tak pewnej nocy wszystko było okej spałem sobie spokojnie i miałem jakiś sen nie pamiętam co to był za sen, bo to było bardzo dawno, ale chyba sen nie był zbyt miły. Śpię sobie i śnię i nagle poczułem się jakbym się obudził i otworzył oczy widziałem swój pokój, itd po prostu widziałem wszystko tak jakbym otworzył oczy tyle, że nie mogłem się ruszyć, krzyczeć, rozmawiać, jedyne co mogłem robić to myśleć, a w rzeczywistości miałem zamknięte oczy. To co teraz powiem może wydawać się śmieszne, ale przed sobą widziałem także jakby rozmazaną twarz "kostuchy" która tak ociekała w powietrzu, nie wiem jak to dokładnie zobrazować słowami. Byłem na jakieś 85 - 90% przekonany, że umieram.
Gdy się obudziłem byłem już lekko spocony, ale strach po przebudzeniu powodował, że się jeszcze bardziej pociłem, tak się bałem, że nie ruszałem się ani trochę po pewnym czasie dopiero szybko włączyłem pilotem telewizor i podgłośniłem, a godzina była chyba gdzieś około 3 w nocy.
To było moje pierwsze takie traumatyczne przeżycie jeżeli chodzi o śnienie od tamtej pory takie sytuacje zdarzały się co jakiś czas, lecz nie widziałem już tej rozmazanej twarzy "kostuchy tylko po prostu jak o czymś śniłem to budziłem się z tego snu, ale nie budziłem się w rzeczywistości i nie mogłem się ruszać, gadać, krzyczeć tak jakby mój duch uniósł się nad ciałem kilka centymetrów. Miałem też takie sytuacje nawet jak w ogóle o niczym nie śniłem (nie pamiętałem snu) to mnie to dopadało.
Czytałem też o OOBE i wiem co nie co na ten temat i mi to wygląda jakby podczas spania mój duch wyłaził z ciała chociaż tego nie chcę. Nigdy nie próbowałem będąc w takim stanie spróbować unieść się wyżej czy po prostu pofrunąć gdzieś, jak mnie to dopada to po prostu myślę, żeby tylko się obudzić w rzeczywistość, żeby to minęło, ogarnia mnie strach po prostu, chociaż przeżywam to już od bardzo długiego czasu.

Może teraz powiem o tym co ostatnio się działo. Otóż miałem sen pamiętam, że śniło mi się coś o wojnie, gadałem z jakimś oficerem i nagle samoloty zaczęły bombardować budynek w którym byliśmy, słyszałem relistyczny dźwięk zrzucanych bomb i tych samolotów, straszny dźwęk. Dalej nie pamiętam co się działo, ale wiem że później przeniosło mnie do mojego mieszkania i byłem w dużym pokoju, był tam też partner mojej i nagle w moje mieszkanie wjechał duży tir, bo mieszkam na parterze w bloku. Gdy wjechał w nas ten tir odleciałem do góry, pamiętam, że spadałem, albo spadałem na ziemie, lecz nie widziałem co się dzieje do okoła mnie i po prostu w śnie czułem, że to koniec i nagle wtedy znówu mnie to dopadło to uczucie jakbym wyszedł z ciała w pierwszych sekundach po rozpoczęciu się tego "wychodzenia z ciała" miałem takie myśli, że umarłem przez uderzenie tego tira i po prostu wyszedłem z ciała, myślałem o tym, że chce iść do Jezusa, że nie chcę być obłąkaną duszą. Poruszyłem tą sytuacje ponieważ po raz pierwszy czułem się tak jakbym unosił się kilka centymetrów pod sufitem, a nie kilka centymetrów nad ciałem jak to zwykle bywało, i jak myślałem o tym, że chcę iść do nieba do Jezusa to jakby coś pchało mnie szybko w górę lecz uderzyłem w sufitem i się zsunęłem nieco niżej. Potem zacząłem być świadomy, że nie umarłem, że po prostu znowu mam to odczucie, że wyszedłem z ciała i jak o tym pomyślałem to szybko obudziłem się w rzeczywistości.

A dzisiejszej nocy też miałem sen na koniec którego opadłem na łóżku gdzieś w jakimś budynku i z tego co pamietam byłem po upojeniu alkoholowym w tym śnie, lecz nie jestem pewien. Opadłem po prostu na łóżko i miałem też odczucie jakbym umierał w tym śnie i po tym odczuciu znowu czułem jakbym wyszedł z ciała, nie mogłem ruszać się, krzyczeć itp, ale po chwili wiedziałem już, że to znowu to...

Dziękuję wszystkim którzy to przeczytali i proszę o waszą opinię, porady, ogólnie chciałbym się dowiedzieć co to jest, może to ma jakąś fachową nazwę, nie jestem pewien czy to jest OOBE i jak temu zapobiegać. Nie piszcie tylko tu o tym, że to jakaś "zmora" i żeby nie spać na plecach, wczorajszej nocy nawet jak na boku spałem to mnie to dopadło. Aha i zapomniałem dodać, że wczorajszej nocy po tym śnie i po tym "wyjściu z ciała" dopadło mnie to jeszcze raz leczj już o niczym nie śniłem, po prostu zasnąłem, minęło jakieś 30 - 60 min i znowu mnie dopadło.
gregory188
 
Posty: 1
Dołączył(a): 16 sty 2012, 22:22
Cześć nie wiem jak dokładnie się to nazywa ale chyba paraliż przysenny ja też to miałąm jakieś 3 tygodnie temu wystraszyłam się bo obudziłąm sie nie mogłam się ruszyć krzyczeć leżałam obok mojego chłopaka twarzą do niego oglądał telewizję ale ja widziałam co leci za mną w telewizji..... nie wiem jak to wyjaćnić ale faktycznie miałam uczucie jakby mi ktoś siedział na plecach. Myślałąm że umieram [-o< Bałąm się spać kilka nocy :( budziłam się co 15 min żeby sprawdzić czy mogę się ruszyć, potem powiedziałam Tacie o tym co mnie spodkało i że chyba mam coś nie tak z układem nerwowym .......A ON POWIEDZIAŁ ŻE MA TO SAMO!!! I DO TEGO WIDZI JAKIEŚ POSTACIE ZBLIŻAJĄCE SIĘ DO NIEGO....... wtedy stwierdziłąm że nie będę wogóle spać bo jestem fanką horrorów ale i strachajłem. I wtedy spytał mnie czy to pierwszy raz. Zaczełam myśleć po czym przypomniało mi sie że w 8klasie podstawowej lata temu (mam 28l) w dniu pogrzebu mojego ojca chrzesnego obudziłąm się śpiąc na plecach a na mnie siedziała czarna postać ze skrzyżowanymi rękami na mojej klacie. Odepchnełam jak tylko mogłam się ruszyć a tak się rozdarłam wyskakując z łóżka jak poarzona że cały blok obudziłąm i poszłam przerażona do mamy do pokoju spać bo myślałąm że to mój zmarły wujek chce się odgryść za kupe dopwcipów które mu robiłam, ale teraz jestem pewna że to jest tooooo. Innym razem po przebudzeniu widziałąm pająka jak tarantulę i mnie ugryzł po czym nie mogłam się ruszaći myślałam że to przez jego jad, ale jakoś mi przeszło a ja głupia go jeszcze szukałam. Martwi mnie też to że zdażało mi się lunatykować tj. pamiętam że szłam do łazienki a ocknełam się siedząc w wiadrze wody w kuchni.... inntm razem mama kazała mi się spakować jak jużprzysypałam do szkoły tj. plecak książki i w tedy nie wiem jak to opisać podeszłam do jej szafy i wyciągnełam jej wszystkie ciuchy i rzuciłam je do pokoju swojego na dywan i pamiętam że weszłą mama zamurowało ją i spytała CO TY ROBISZ!!! a ja jej powiedziałam że pakuje się do szkoły..... i tyle pamiętam. nie jesteś osamotniony z tym czymś dziwnym ba ja boje sie tego jak cholera ale co mam zrobić wydaje mi się że jako dziecko też to musiałam mieć bo od zawsze spałam i tak do tej pory przy włączonym świetle lub telewizji, możecie się nabijać ale mam 28 lat i śpie tak bo w tedy nie mam tych zwidów typu pająk czy jakaś postać. ogólnie to jak już mnie ten strach opuściłą a trwało to kilka dni to mam to w d...e do następnego razu. piszcie dalej z chęcią poczytam ;) #-o :)
agatusia000
paraliż senny
 
Imię: Agata
Posty: 3
Dołączył(a): 24 sty 2012, 11:07
Droga życia: 6
Zodiak: Lew

Powrót do działu „Sny i świadome śnienie”

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości

cron