Zjawisko snu, świadomego i tego zwykłego. Techniki oneironautyczne, opisy Waszych snów.
Radunia napisał(a):Gdy miałam pierwsze OOBE też nie wiedziałam czym ono jest i co to za stan - przezs wiele lat - to były lata 80. - wtedy się chyba rodziliście :D

Nie chcę nikogo straszyć - to jak jazda samochodem - może być fascynująca i bezpieczna, ale po spełnieniu wielu warunków i zdobyciu wielu umiejętnosci.


Radunia - czy kazdy,np.ja , moze miec taki odmienny stan swiadomosci/
jak to zrobic?
czy zgodzilabys sie,zebym wszedl w taki stan pod Twoim kierunkiem?
Mam czasem "odmienny stan swiadomosci" na motocyklu :wink: , pojecie "ryzyko" jest mi znane.
Ale to OOBE motocyklowe nie ma nic wspolnego z Twoim OOBE. :wink:
stancom Mężczyzna
 
Imię: Jan
Posty: 188
Dołączył(a): 19 kwi 2009, 14:37
Lokalizacja: Kraków
Droga życia: 3
Typ: 8w7
Zodiak: Lew/koń
stancom napisał(a):Ten temat jest mi zupelnie obcy,ale widze,ze Radunia pisze na podstawie wlasnych doswiadczen.
A praktyka,nie teoria,jest najcenniejsza:).
Ja,gdybym mial zamiar wejsc w stan oderwania duszy od ciala,posluchalbym praktyka=Raduni.

Oficjalnie oświadczam ze swoja rade opieram również na praktykach a nie teorii ;) Ani razu nie zdarzyło mi się spotkać żadnego bytu po wyjściu jeśli wcześniej się odpowiednio oczyściłem stad tez mój pomysł ze to zwykły natrętny duch lub inny byt.

@stancom
Wyjść z ciała może teoretycznie każdy. W praktyce wychodzi to jednak rożnie.
PS być może blednie ale chyba wyczuwam lekka ironie ? : >
'Nie bój się cieni, one świadczą o tym, że gdzieś znajduje się światło.'
Avatar użytkownikaTwójCień Mężczyzna
micro_space
 
Posty: 100
Dołączył(a): 02 kwi 2009, 21:30
stancom napisał(a):
Radunia napisał(a):Gdy miałam pierwsze OOBE też nie wiedziałam czym ono jest i co to za stan - przezs wiele lat - to były lata 80. - wtedy się chyba rodziliście :D

Nie chcę nikogo straszyć - to jak jazda samochodem - może być fascynująca i bezpieczna, ale po spełnieniu wielu warunków i zdobyciu wielu umiejętnosci.


Radunia - czy kazdy,np.ja , moze miec taki odmienny stan swiadomosci/
jak to zrobic?
czy zgodzilabys sie,zebym wszedl w taki stan pod Twoim kierunkiem?
Mam czasem "odmienny stan swiadomosci" na motocyklu :wink: , pojecie "ryzyko" jest mi znane.
Ale to OOBE motocyklowe nie ma nic wspolnego z Twoim OOBE. :wink:

A poza tym wszystko w porządku? ;)
Avatar użytkownikaRadunia Kobieta
 
Posty: 250
Dołączył(a): 05 wrz 2007, 09:08
Droga życia: 5
Zodiak: Strzelec/Bawół
TwójCień napisał(a):
stancom napisał(a):Ten temat jest mi zupelnie obcy,ale widze,ze Radunia pisze na podstawie wlasnych doswiadczen.
A praktyka,nie teoria,jest najcenniejsza:).
Ja,gdybym mial zamiar wejsc w stan oderwania duszy od ciala,posluchalbym praktyka=Raduni.

Oficjalnie oświadczam ze swoja rade opieram również na praktykach a nie teorii ;) Ani razu nie zdarzyło mi się spotkać żadnego bytu po wyjściu jeśli wcześniej się odpowiednio oczyściłem stad tez mój pomysł ze to zwykły natrętny duch lub inny byt.

@stancom
Wyjść z ciała może teoretycznie każdy. W praktyce wychodzi to jednak rożnie.
PS być może blednie ale chyba wyczuwam lekka ironie ? : >

Byłam w Afryce i nie widziałam piramid - wniosek - w Afryce nie ma piramid - Twój tok myślenia.
Avatar użytkownikaRadunia Kobieta
 
Posty: 250
Dołączył(a): 05 wrz 2007, 09:08
Droga życia: 5
Zodiak: Strzelec/Bawół
Radunia napisał(a):
TwójCień napisał(a):
stancom napisał(a):Ten temat jest mi zupelnie obcy,ale widze,ze Radunia pisze na podstawie wlasnych doswiadczen.
A praktyka,nie teoria,jest najcenniejsza:).
Ja,gdybym mial zamiar wejsc w stan oderwania duszy od ciala,posluchalbym praktyka=Raduni.

Oficjalnie oświadczam ze swoja rade opieram również na praktykach a nie teorii ;) Ani razu nie zdarzyło mi się spotkać żadnego bytu po wyjściu jeśli wcześniej się odpowiednio oczyściłem stad tez mój pomysł ze to zwykły natrętny duch lub inny byt.

@stancom
Wyjść z ciała może teoretycznie każdy. W praktyce wychodzi to jednak rożnie.
PS być może blednie ale chyba wyczuwam lekka ironie ? : >

Byłam w Afryce i nie widziałam piramid - wniosek - w Afryce nie ma piramid - Twój tok myślenia.

Niezła prowokacja lub brak umiejętności czytania ze zrozumieniem ;)
->Ani razu nie zdarzyło mi się spotkać żadnego bytu po wyjściu jeśli wcześniej się odpowiednio oczyściłem...

Peace.
Prorokujcie i cudujcie dalej sami rodząc problemy, duchy i wariacje ;)
'Nie bój się cieni, one świadczą o tym, że gdzieś znajduje się światło.'
Avatar użytkownikaTwójCień Mężczyzna
micro_space
 
Posty: 100
Dołączył(a): 02 kwi 2009, 21:30
Raduniu, bo nie rozumiem.

Coś was ostrzega przed nieszczęściami a Ty nam przedstawiasz go jako byt żądny ofiary i identyfikujesz jako sprawcę nieszczęść, przed którymi was ostrzega? Bo gdybym mnie ktoś ostrzegał przed pewnymi zdarzeniami to uznałbym to za pewnego rodzaju przysługę, zawsze coś można wtedy zrobić.

Jesteś pewna ze twój przyjaciel nie experymentował z jakimiś wspomagaczami? Wielu adeptów odmiennych stanów świadomości testuje różne środki.
Ona: Kocham Cie!!! A Ty mnie tez?
On: Tak, Ciebie TEZ.
xD
Avatar użytkownikaMeph Mężczyzna
 
Posty: 1056
Dołączył(a): 06 gru 2005, 14:50
Droga życia: 4
Zodiak: Waga, Bawół
Witam

Radunia napisala:
.....Czyzby moja wewnętrzna jaźń była wewnętrzną jaźnią moich przyjaciół?.....
W pewnym sensie tak jest i swiadomosc tego faktu zalezy to od poziomu naszego rozwoju wewnetrznego. Spewnoscia ktos z was spotkal sie ze szkola wedlug ktorej na wyższych poziomach wymiarowych zarowno czas jak i przestrzen ulegaja zakłóceniom. Jakkolwiek postrzegasz tę strukturę, to na jej szczycie zawsze jest pojedyncza świadomość, pierwotny umysl, jazn kosmiczna itd.: Ta pierwotna iskra stale i na nowo stwarza cały wielowymiarowy wszechświat, takze ten astralny. A zatem ponizej tej jedni istnieja subtelne poziomy wielowymiarowe, ktore sie dziela i mnoza same w sobie i jest tak az do poziomu materialnego. I odwrotnie., czym wyzej wspinamy sie po tej drabinie tym bardziej uswiadamiamy sobie jednosc calego wszechswiata. Tak wiec wszyscy chyba sie zgodza ze na poziomie cielesno-materialnym wszyscy postrzegamy siebie jako calkowicie oddzielne istoty. Jest to Maya, czyli trwala iluzja materialnego swiata. Ale juz na pozimie wewnetrznym nastepuje zanik pewnych zewnetrznych cech np. plci meskiej czy zenskiej - a jeszcze glebiej wszyscy jestesmy jednym i tym samym. Natomiast tzw. podruze astralne sa zlokalizowane gdzies pomiedzy, a poczucie przestrzeni i uplywu czasu zalezne jest od naszego wewnetrznego urzeczywistnienia. Jezeli ktos przekroczyl podczas wlasnego rozwoju zewnetrzny i wewnetrzny dualizm, wowczas mamy do czynienia z doswiadczeniem tego o czym wczesniej powiedzialem. A zatem istnieje JEDEN wielki umysł, ktory dzieli się i odzwierciedla w wielu miliardach istnien ludzkich stad twoja wewnetrzna jazn jest wewnetrzna jaznia twoich przyjaciol. A cokolwiek bys im uczynila uczynisz to tak naprawde uczynisz sama sobie......

Pozdrawiam
Misterium Christi
Avatar użytkownikaApollo Mężczyzna
 
Imię: Apollo
Posty: 397
Dołączył(a): 26 mar 2008, 16:19
Lokalizacja: Dublin, Irlandia
Droga życia: 8
Zodiak: Wodnik
Witam

Wracajac zas do tematu.......osoba pojawiajaca sie podczas tzw. doswiadczen poza cialem, a ktora zostala blizej nie sprecyzowana z zalozenia moze byc personifikacja "jazni" (tj. wewnetrznego przewodnika), badz personifikacja ego (tj. wewnetrznego przeciwnika). Natomiast uczucie strachu jest tutaj zjawiskiem jak najbardziej naturalnym dla osob poczatkujacych.....

Pozdrawiam
Misterium Christi
Avatar użytkownikaApollo Mężczyzna
 
Imię: Apollo
Posty: 397
Dołączył(a): 26 mar 2008, 16:19
Lokalizacja: Dublin, Irlandia
Droga życia: 8
Zodiak: Wodnik
Radunia napisał(a):
stancom napisał(a):
Radunia napisał(a):Gdy miałam pierwsze OOBE też nie wiedziałam czym ono jest i co to za stan - przezs wiele lat - to były lata 80. - wtedy się chyba rodziliście :D

Nie chcę nikogo straszyć - to jak jazda samochodem - może być fascynująca i bezpieczna, ale po spełnieniu wielu warunków i zdobyciu wielu umiejętnosci.


Radunia - czy kazdy,np.ja , moze miec taki odmienny stan swiadomosci/
jak to zrobic?
czy zgodzilabys sie,zebym wszedl w taki stan pod Twoim kierunkiem?
Mam czasem "odmienny stan swiadomosci" na motocyklu :wink: , pojecie "ryzyko" jest mi znane.
Ale to OOBE motocyklowe nie ma nic wspolnego z Twoim OOBE. :wink:

A poza tym wszystko w porządku? ;)


Raduniu - wszystko w porzadku :wink: ,moje pytanie bylo serio.

Byloby to nowe doswiadczenie typu "nigdy nie wiesz co jest za zakretem".
stancom Mężczyzna
 
Imię: Jan
Posty: 188
Dołączył(a): 19 kwi 2009, 14:37
Lokalizacja: Kraków
Droga życia: 3
Typ: 8w7
Zodiak: Lew/koń
Mozna byłoby założyć, że spotykalismy wewnętrznego przeciwnika, gdyby nie wiele zdarzeń, o których nie chcę tu pisać.
Apollo - spotkałam też chłopaka, który opowiedział mi w jaki sposób i w którym miejcu popełnił samobójstwo. Po rozmowach z ludźmi, którzy mieszkali i pracowali w tamtym miejscu od dawna (ja wcześniej o tym nie wiedziałam) - okazało się prawdą. To były miłe pogaduszki, mozna byłoby uznac, ze zwariowałam, gdyby nie potwierdziły się fakty.
Meph - Dziś nie wiem na pewno czy nas ostrzegał przed smiercią, wypadkami, zdarzeniami czy je prowokował, bo nie chcieliśmy czynić według jego woli. Odnośnie przyjaciela - zbyt dbał o zdrowie, by sięgać po jakiekolwiek używki. Ewidentnie - to coś nie było pozytywnie nastawione.
Cieniu - doczytałam całość ze zrozumieniem. Dziki pytał konkretnie - o doświadczenia z kimś/czymś. On pojechał do Afryki i stoi przed piramidą - pyta co dalej - wejść, ominąć itd., ty sugerujesz inną trasę...
Nie opisałam wszystkiego dokładnie, musiałabym napisac książkę - chodziło tylko o to, że nie zawsze spotykamy dobro - to wszystko.
stancom - wszystko zalezy od tego, w jaki sposób wykorzystasz swoje możliwości. Jest tutaj wiele osób, które moglyby Cię pokierować.
To, co opisałam - działo się dawno temu - w sensie wspólnych doświadczeń. Odcięłam się od tego wszystkiego kilka lat temu - przyjaciel przy tym pozostał...
Przeszłam inicjację i poszłam inną drogą.
Nikogo tu nie chcę uczyć i do niczego namawiać, a jedynie zwrócić uwagę, że nie na każdą drogę jesteśmy gotowi, by ją przejść, co nie oznacza, że dziki ma przestać prób, czy nawet kontaktu z postacią. Czasami można się wiele nauczyć dzięki temu. Chodziło mi tylko o to, że jeśli poczuje zagrożenie - lepiej na tym etapie uciec, niz stawac do walki z czymś, czego siły nie znamy i nie znamy własnych możliwości.
Avatar użytkownikaRadunia Kobieta
 
Posty: 250
Dołączył(a): 05 wrz 2007, 09:08
Droga życia: 5
Zodiak: Strzelec/Bawół
Witam

Wielu ludzi penetruje światy astralne zupełnie w sposób spontaniczny, bez żadnego przygotowania i poprzedzającego je rozwoju duchowego. Takie doświadczenia rzeczywiście często mogą być niebezpieczne i niewykluczone że dana osoba zostanie uwikłana we własne myślokształty, a nawet niekiedy przez nie opętana. Jedni spotykają anioły, inni demony, jeszcze inni inne istoty, a wszystko w zależności od kultury w jakiej zostali wychowani oraz kształtu podświadomości jaka została w nich odciśnięta. Tak czy siak całe to doświadczenie odbywa się wewnątrz (zbiorowego) umysłu, Możemy tam spotkać niejako naszych przyjaciół (ale nie tylko), a zwłaszcza tych którzy już dawno odeszli (bądź planują odejść), ponieważ ich astralna forma może tam trwać nadal. Dlatego też niektórzy nazywają astral czymś w rodzaju śmietniska (bez urazy-to tylko określenie) gdzie zostają wrzucone wszystkie wyobrażenia ludzkie, zarówno te pozytywne jak i negatywne. A kontakt z nimi przybiera rozmaite formy......

Pozdrawiam
Misterium Christi
Avatar użytkownikaApollo Mężczyzna
 
Imię: Apollo
Posty: 397
Dołączył(a): 26 mar 2008, 16:19
Lokalizacja: Dublin, Irlandia
Droga życia: 8
Zodiak: Wodnik
Radunia - chyba zrozumialem dlaczego odeszlas od tych prob.
I moze nie warto zaczynac.
Wystarczy mi na razie motocyklowa adrenalina :wink: .
stancom Mężczyzna
 
Imię: Jan
Posty: 188
Dołączył(a): 19 kwi 2009, 14:37
Lokalizacja: Kraków
Droga życia: 3
Typ: 8w7
Zodiak: Lew/koń
to dobrze stancom - ważne jest to, co napisli Apollo i Cień :)
Avatar użytkownikaRadunia Kobieta
 
Posty: 250
Dołączył(a): 05 wrz 2007, 09:08
Droga życia: 5
Zodiak: Strzelec/Bawół
stancom napisał(a):Enlil - jakie dowody zdobyl Robert Monroe na poparcie ,ze oderwal swoja dusze od ciala,byl w Astralu czy jak to nazwac?

Znowu odeślę Cię niestety do lektury, bo napisał całą trylogię nt. swoich podróży poza ciałem :) Ale tak w skrócie, to nawet był u lekarzy, bo nie wiedział, co to właściwie jest. Potem, po zrobieniu ankiety, okazało się, że Robert w cale nie jest wyjątkiem i zjawisko to się również innym przytrafiało, tylko, że każdy milczał, bo u nas jak powiesz takie "herezje" nie przystające do "słusznego" światopoglądu, to zostaniesz publicznie napiętnowany.

Ponieważ Monroe był biznesmenem, to w jego przypadku ryzyko było jeszcze większe. Podpisując się pod swoimi doświadczeniami, nie był pewny, czy nie przysporzy mu to poważnych problemów i opinii człowieka niepoważnego w poważnym przecież świecie interesów.

Monroe m. in. latał sobie w swoim energetycznym ciele do miejsc fizycznie istniejących, w których nie był, a także takie w których bywał, ale nie wiedział w danej chwili, kto się w nich znajduje; a nawet próbował wpływać na rzeczywistość fizyczną jak duch - z powodzeniem (np. opisuje, jak jedna z jego koleżanek w pracy była obiektem jego niezapowiedzianej wizyty i na której ciele zostawił "ślad" :) ). Tyle tylko w skrócie. Te informacje raczej oddalają wersję Apolla, że to tylko nasza wyobraźnia, czy też świat "wewnętrzny" bez wpływu na zewnętrzny. Chyba, że świat fizyczny również uznamy za świat wewnętrzny (którym, przez naszą zniekształconą percepcję, właściwie jest...).
“Mom always tells me to celebrate everyone's uniqueness. I like the way that sounds.”
"I've finally found the rhythm of love, the feeling of sound."
- Hilary Duff
Avatar użytkownikaEnlil Mężczyzna
Earth is my home now
 
Imię: Enlil
Posty: 827
Dołączył(a): 17 mar 2009, 22:04
Lokalizacja: An
Droga życia: 7
Zodiak: Panteon
Witaj dziki.
Jak widzę pewne sprawy dalej w modzie. Nie mogę zrozumieć dlaczego zawsze zaczynacie od tylnej strony. Podstawą jest nasz umysł. Jego czystość, siła, przygotowanie no i niewątpliwie związki z atmanem. Każde działanie na wyrost powoduje problemy. Ja osobiście nigdy nie doświadczałem żadnych pijawek, czarnych itp. w OOB. znam ich szkodliwość jedynie z opowiadań innych. A same mechanizmy chociaż prawdziwe jakoś nigdy nie miały na mnie bezpośredniego wpływu.Tylko,że ja nie zaczynałem od tych wszystkich spraw związanych z sidhi. Proponuję ci zrobić to samo. Nie pozbędziesz się obecności swoich widzeń bo na to już za późno, uruchomiłeś pewne mechanizmy i nie zatrzymasz ich. Aby to zrobić musiałbyś dokonać czegoś co można porównać do odcięcia sobie np. dłoni czy całej ręki. To już jest część ciebie. Pozostaje więc zrozumieć i dorosnąć do tego co się dzieje.Wyjaśnienia czym lub kim jest postać niewiele ci według mnie pomogą, masz bardzo duże szanse na całą masę tego typu wydarzeń i wątpliwości.Dorastanie o którym mówię to praca trochę odległa z pozoru od tego co robisz. To praca nad własnym umysłem a nie zdolnościami. dobrze by było gdybyś zajął się więcej samodoskonaleniem a nie samymi wojażami w astralu. Gdy się rozwiniesz wszystko stanie się dla ciebie zrozumiałe i proste a pewne wydarzenia przestaną cię dotykać.

Powodzenia.
Cokolwiek piszę to tylko moje zdanie. Pozdrawiam.
Avatar użytkownikawiasa Mężczyzna
STRAŻNIK
 
Posty: 85
Dołączył(a): 04 lip 2008, 00:09
Lokalizacja: Sosnowiec
Droga życia: 2

Powrót do działu „Sny i świadome śnienie”

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość