IQ

Psychologia, działanie mózgu.

IQ

Post 22 kwi 2006, 10:12

Jak myślicie? Dlaczego jeśli stykamy się z kims bardziej inteligentnym, ostatnią sprawą jaką zaakceptujemy jest fakt że ktoś moze od Nas byc bystrzejszy?? czy nie wynika to z ego?
Czesto mowimy wtedy takiej osobie "Ty poprostu sie wywyższasz" "nie potrafisz zrozumiec czyjegos pkt widzenia!" itp. itd. Sami bardzo czesto kryjemy w taki sposób bardzo chytrze własna ignorancję, brak chęci zrozumienia czegoś co może Nas przerastać i co najgorsze, lenistwo psychiczne. Zasłaniamy sie otoczką neutralności chcąc aby inni dostosowali swój poziom aby nie zakłócać naszej błogiej niewiedzy której jak powszechnie wiadomo, ujawnienie bardzo boli. A ten ból, nawet jesli jestemy na Drodze Rozwoju Duchowego nie przeszkadza zachowywac nam sie wprost Przeciwnie. Nie przebieramy wtedy środkach. Nie patrzymy jaka jest rzeczywistość a lepszym od Siebie zarzucamy nawet nieczyste intencje.
Jakże to częste, prawda?? Czy jest to cicha i złośliwa zawiść?? A może kompletna nieświadomość własnej dwulicowości?? :-) Stąd złość którą czasem potrafimy powstrzymać w gorszych sytuacjach życiowych. Ale nie w sytuacji kiedy ktoś może myśleć lepiej od Nas. Tej osobie nie można Wybaczyć jawnie. Na pozór Tak, oczywiście wybaczymy aby nie stracić "dobrego wizerunku" Ale tak naprawde jest już ta osoba Spalona dla nas po wieki. Naruszyła Nasze ego. Coś ukazała. Ale my tego pokazać Przecież nie możemy! Nie możemy się przecież do tego przyznać!? Możemy wtedy okazać się czasem nie-duchowi, nie w porządku. Możemy wyjść na frajerów. Zostało ukazane Nasze żałosne Ego które Wszyscy posiadamy i którym zawsze kierujemy się w jakims stopniu. Ale to niewygodne. Bardzo często wręcz Niebezpieczne. Dlatego szybciej Wybaczymy Gorsze rzeczy niż To. Niż przyznamy się do błędu, jeśli On naprawdę Jest. Dla Nas nie Ma. Jest po stronie osoby która miała czelność nie popatrzeć czy Nasze ego czasem się nie Obrazi :-)
My może nie jestesmy doskonali ale osoba taka też ma dużo dziur, które można wytyknać i pogłębiać aby samemu wyglądać Znowu "dobrze" :-) :-) I tak się kręci ten Kabarecik, błędne koło "wielkości" Naszego małego egunia :-) Bardzo często jeszcze błędniejsze w dziedzinach "duchowych" które na wzgląd na swój Charakter są chyba największą Ironią życiową.

Zapraszam do dyskusji.
Prawdą jest Miłość. Wyrazem Miłości, Bycie Sobą.
GrzegorzL_Truth Mężczyzna
Light_Truth
 
Posty: 211
Dołączył(a): 10 gru 2005, 22:10
Lokalizacja: Wrocław
Droga życia: 7
Zodiak: strzelec

Post 22 kwi 2006, 10:48

bo każdy czlowiek jest malym cieplym centrum wszechswiata i trudno mu dostrzec, że inni tez są takimi centrami.
mam do oddania małe kotki! info na gg!
Avatar użytkownikaSalazan Kobieta
 
Imię: Janine
Posty: 14
Dołączył(a): 21 mar 2006, 20:37
Lokalizacja: Hszanufff
Typ: 4w3
Zodiak: Lew, szczur

Post 22 kwi 2006, 10:52

***
Jak myślicie? Dlaczego jeśli stykamy się z kims bardziej inteligentnym, ostatnią sprawą jaką zaakceptujemy jest fakt że ktoś moze od Nas byc bystrzejszy?? czy nie wynika to z ego?

Ja tego typu zachowanie zauważyłem dopiero u Ciebie. :P

A może kompletna nieświadomość własnej dwulicowości??

No właśnie? :P
***
Tej osobie nie można Wybaczyć jawnie. Na pozór Tak, oczywiście wybaczymy aby nie stracić "dobrego wizerunku" Ale tak naprawde jest już ta osoba Spalona dla nas po wieki. Naruszyła Nasze ego. Coś ukazała. Ale my tego pokazać Przecież nie możemy!

Bardzo dobrze że ukazała, widocznie miało się tego doświadczyć i wyciągnąć z tego wnioski. Wstyd występuje tylko wtedy, gdy wiesz, że coś, co zrobiłeś jest niesłuszne, nie takie jakie miało być. Poza tym... i tak nie ukazała nas całkowicie, gdyż to, co jest w środku jest jedynie domysłem. Nie da sie wniknac w czyjeś myśli dogłębnie, no chyba że jest się Sławkiem :P

Możemy wtedy okazać się czasem nie-duchowi, nie w porządku. Możemy wyjść na frajerów.

Ale czy ma znaczenie to, jak wychodzimy dla innych? Nie powinno mieć w każdym razie. Jesteś sam dla siebie, i tylko sam o sobie wiesz wszystko najlepiej. Jeżeli polega się na opinii innych o tobie, to tak jakby kopać niczemu nie winnego psa za to, że ktoś powiedział, że ten pies jest zły. Możesz sie dowiedzieć czy ten pies naprawde jest zły, ale nie kop go za nic. xD

Gdy ktoś krytycznie odniesie sie do Twojej osoby wprost jest zawsze lepiej, niż gdyby obgadywał cie za plecami. Bo z obgadywania za plecami nie wyniesiesz żadnej lekcji, choć to też jest czymś spowodowane :P
Avatar użytkownikaElther Mężczyzna
 
Posty: 205
Dołączył(a): 10 maja 2005, 20:28

Post 22 kwi 2006, 11:07

Elther:
Cytat:
Jak myślicie? Dlaczego jeśli stykamy się z kims bardziej inteligentnym, ostatnią sprawą jaką zaakceptujemy jest fakt że ktoś moze od Nas byc bystrzejszy?? czy nie wynika to z ego?

Ja tego typu zachowanie zauważyłem dopiero u Ciebie.

I dobrze zauważyłeś :-) Sam bardzo często tak właśnie Postępuję. Inaczej bym nie poruszał tego Wątku. Możliwe że to przemilczysz albo uznasz za nie szczere z czego się cieszę. Twoja wola. Mimo to dziękuję że to Zauważyłeś.

Elther:
.. i tak nie ukazała nas całkowicie, gdyż to, co jest w środku jest jedynie domysłem. Nie da sie wniknac w czyjeś myśli dogłębnie, no chyba że jest się Sławkiem

może jest a może tylko dzięki właśnie temu że nie da się wniknąć w czyjeś myśli dogłębnie można świetnie zaprzeczać wszystkiemu, samemu pozostając przez dłuższy Czas "w porządku"?? :-) Dłuższy, ale nie Cały Czas. Później na ogół są pretensje. Nawet do samego Pana Boga czemu Nas stworzył :-)

Ale czy ma znaczenie to, jak wychodzimy dla innych? Nie powinno mieć w każdym razie. Jesteś sam dla siebie

Uważam że ma znaczenie. Nie żyjemy Tylko dla Siebie.

Pozdrawiam i zapraszam do Dalszej Romowy :-)

GrześL_Truth
Prawdą jest Miłość. Wyrazem Miłości, Bycie Sobą.
GrzegorzL_Truth Mężczyzna
Light_Truth
 
Posty: 211
Dołączył(a): 10 gru 2005, 22:10
Lokalizacja: Wrocław
Droga życia: 7
Zodiak: strzelec

Post 22 kwi 2006, 13:05

GrzegorzL_Truth napisał(a):Naruszyła Nasze ego. Coś ukazała. Ale my tego pokazać Przecież nie możemy! Nie możemy się przecież do tego przyznać!? Możemy wtedy okazać się czasem nie-duchowi, nie w porządku. Możemy wyjść na frajerów. Zostało ukazane Nasze żałosne Ego które Wszyscy posiadamy i którym zawsze kierujemy się w jakims stopniu. Ale to niewygodne. Bardzo często wręcz Niebezpieczne. Dlatego szybciej Wybaczymy Gorsze rzeczy niż To. Niż przyznamy się do błędu, jeśli On naprawdę Jest. Dla Nas nie Ma. Jest po stronie osoby która miała czelność nie popatrzeć czy Nasze ego czasem się nie Obrazi


mechanizm, ktorego znakomita wiekszosc ludzi nie rozpoznaje w ogole i mu totalnie ulega. I to wcale nie musi byc zwiazane z IQ. Chodzi o ujawnienie tego co jest w nas, a sami nie chcemy sie do tego przyznac. Zreszta kazdy to przechodzi, pytanie czy sie opamieta w pore i w koncu trzezwo spojrzy na siebie zamiast projektowac "to" na innych. Sam wiele razy stalem sie ofiara tego mechanizmu i tez chyba jeszcze wiecej go wyzwolilem w innych, dzieki czemu te osoby - rzeczywiscie - do dzis nie patrza na mnie przychylnie. A przeciez bez zadnych obrazliwych slow, chamstwa itd.. ukazalem im tylko prawde o nich. Prawde najczesciej bolesna, do ktorej nie chca sie przyznac... a podswiadomosc uruchamia program wscieklosci, ze jak on mogl??!! skad on to wie?! i jednoczesnie taka osoba wie, ze to jest prawda ale nigdy sie nie przyzna... a nawet bedzie sie zaglebiac w swoje zludzenia i obludne wyobrazenia o sobie jeszcze bardziej. wybaczylaby nam pewnie wiele strasznych rzeczy ale tej... nie. Bo to tak drazni w srodku, nie daje spokoju, nie pozwala przejsc obojetnie... wiec trzeba wyprojektowac to, wyprzec... jak najdalej, zeby sie uwolnic... tym samym zaglebiajac se w swoim swiecie iluzji...

GrzegorzL_Truth napisał(a):Zasłaniamy sie otoczką neutralności chcąc aby inni dostosowali swój poziom aby nie zakłócać naszej błogiej niewiedzy której jak powszechnie wiadomo, ujawnienie bardzo boli. A ten ból, nawet jesli jestemy na Drodze Rozwoju Duchowego nie przeszkadza zachowywac nam sie wprost Przeciwnie. Nie przebieramy wtedy środkach. Nie patrzymy jaka jest rzeczywistość a lepszym od Siebie zarzucamy nawet nieczyste intencje.


to tez jest dobre. bardzo czeste... jest duzo takich wybiegow, ktorymi oklamujemy siebie i innych, a moim "ulubionym" (od razu odechciewa mi sie czytac) jest jak ktos tak zakreci wlasna wypowiedz i jej temat zeby nikt nie mogl zrozumiec co autor mial na mysli, a pozniej mozna atakowac...

mysle, ze czyste intencje to podstawa. mam swiadomosc w pewnym stopniu - jesli mozna tak powiedziec - wlasnej inteligencji czy wiedzy, dostrzegam kiedy cos mnie przerasta, ale niekoniecznie odbieram to jako swoja wade, gdyz wg. mnie nadmierny intelektualizm jest ograniczeniem... genialnosc jest w prostocie, Bog jest banalny i zycie tez jest proste (jezeli sie nan spojrzy z odpowiedniej perspektywy). no chyba, ze mi przy dyskusji cos wywala to wtedy jest material jest do przerobienia... :)
_ Mężczyzna
 
Posty: 279
Dołączył(a): 11 maja 2005, 08:58

Post 22 kwi 2006, 14:36

GrzegorzL_Truth napisał(a):Jak myślicie? Dlaczego jeśli stykamy się z kims bardziej inteligentnym, ostatnią sprawą jaką zaakceptujemy jest fakt że ktoś moze od Nas byc bystrzejszy?? czy nie wynika to z ego?

Hmm taak, z tym sobie coraz lepiej radze, znam pare osob naprawde inteligentnych i zeby nie popasc w skrajnosci jakies to proboje to zrozumiec co one mowia, a jezeli tego nie moge zrozumiec nie wydzieram sie:"No i co się podniecasz, myslisz ze co..?" cos takiego typu. Tylko jezeli nie rozumiem czegos to albo sie tym pozniej zajmuje i staram sie zrozumiec a jak nie to nie.. tylko akceptuje odmienny punkt widzenia, bo ta osoba ma do tego prawo i loooz, to nie takie trudne :)(jak dla mnie heh).

GrzegorzL_Truth napisał(a):Jakże to częste, prawda?? Czy jest to cicha i złośliwa zawiść?? A może kompletna nieświadomość własnej dwulicowości?? Stąd złość którą czasem potrafimy powstrzymać w gorszych sytuacjach życiowych. Ale nie w sytuacji kiedy ktoś może myśleć lepiej od Nas. Tej osobie nie można Wybaczyć jawnie. Na pozór Tak, oczywiście wybaczymy aby nie stracić "dobrego wizerunku" Ale tak naprawde jest już ta osoba Spalona dla nas po wieki. Naruszyła Nasze ego. Coś ukazała. Ale my tego pokazać Przecież nie możemy! Nie możemy się przecież do tego przyznać!? Możemy wtedy okazać się czasem nie-duchowi, nie w porządku.


No ja nie wiem. Nie mow: my tylko lepiej zawsze mowic wiekszosc, mniejszosc osob..:P Bo nie wszyscy tak mysla :D Niektorzy sa bardzo tolerancyjni inni nie.
Ale dobze ze zalozyles ten temat. Sadze ze wiele osob moze zrozumiec wreszcie ze nie mozna ciagle sie pastwic, zloscic na kogos za to ze ukazal nam nasze wady!
PS Wydaje mi sie ze tylko ludzie bardzo mocno w siebie zapatrzeni, juz tak zapadnięci w to swoje EGO obrazaja sie i koniec. No coz.. :)
>> !! http://www.meditationforworld.wordpress.com !! <<

"MAMY TENDENCJĘ DO ULEGANIA PRZEŚWIADCZENIU, ŻE "NASZ" MODEL RZECZYWISTOŚCI SAM W SOBIE JEST RZECZYWISTOŚCIĄ, ZAPOMINAJĄC, ŻE OGRANICZONE SĄ WSZYSTKIE MODELE."

NAZCAIN NIE USUWAJ FORUM ;):D THX ;)
Avatar użytkownikaGothic Mężczyzna
Made in Universe
 
Imię: Adrian
Posty: 584
Dołączył(a): 30 lis 2005, 20:04
Lokalizacja: Ta fajna :D
Droga życia: 8

Post 22 kwi 2006, 14:43

może jest a może tylko dzięki właśnie temu że nie da się wniknąć w czyjeś myśli dogłębnie można świetnie zaprzeczać wszystkiemu, samemu pozostając przez dłuższy Czas "w porządku"?? Dłuższy, ale nie Cały Czas. Później na ogół są pretensje. Nawet do samego Pana Boga czemu Nas stworzył

Pretensje do Pana Boga mają Ci, ktorzy nie wiedza kim ten bog niby jest ;] A zaprzeczanie jest naturalnym biegiem rzeczy - zaprzeczasz gdyż nie akceptujesz danego punktu widzenia, bo masz do tego podstawy. Nie zauwaza sie, ze jest sie taki a nie inny, nie chce sie tego zauwazyc.

Uważam że ma znaczenie. Nie żyjemy Tylko dla Siebie.

Ale opinia o mnie nie jest potrzebna do tego, abym byl dla kogos innego.

Hmm taak, z tym sobie coraz lepiej radze, znam pare osob naprawde inteligentnych i zeby nie popasc w skrajnosci jakies to proboje to zrozumiec co one mowia, a jezeli tego nie moge zrozumiec nie wydzieram sie:"No i co się podniecasz, myslisz ze co..?" cos takiego typu. Tylko jezeli nie rozumiem czegos to albo sie tym pozniej zajmuje i staram sie zrozumiec a jak nie to nie.. tylko akceptuja odmienny punkt widzenia, bo ma ta osoba do tego prawo i loooz, to nie takie trudne (jak dla mnie heh).

Milczenie złotem? xD
Avatar użytkownikaElther Mężczyzna
 
Posty: 205
Dołączył(a): 10 maja 2005, 20:28

Post 22 kwi 2006, 14:49

Elther napisał(a):Cytat:
Hmm taak, z tym sobie coraz lepiej radze, znam pare osob naprawde inteligentnych i zeby nie popasc w skrajnosci jakies to proboje to zrozumiec co one mowia, a jezeli tego nie moge zrozumiec nie wydzieram sie:"No i co się podniecasz, myslisz ze co..?" cos takiego typu. Tylko jezeli nie rozumiem czegos to albo sie tym pozniej zajmuje i staram sie zrozumiec a jak nie to nie.. tylko akceptuja odmienny punkt widzenia, bo ma ta osoba do tego prawo i loooz, to nie takie trudne (jak dla mnie heh).

Milczenie złotem? xD

Heh nie staram sie tego dusic w sobie ! ;P lubie walic prosto z mostu, ale tutaj sie staram przemyslec to i zrozumiec. Akceptacja odmiennego punktu widzenia nie rowna sie z ignorancja i daniem sobie z tym spokoj wg mnie . :):D Tylko Akceptacja czegos to poprostu "wiedzenie" ze takie cos jest. Taka moja opinia :D
>> !! http://www.meditationforworld.wordpress.com !! <<

"MAMY TENDENCJĘ DO ULEGANIA PRZEŚWIADCZENIU, ŻE "NASZ" MODEL RZECZYWISTOŚCI SAM W SOBIE JEST RZECZYWISTOŚCIĄ, ZAPOMINAJĄC, ŻE OGRANICZONE SĄ WSZYSTKIE MODELE."

NAZCAIN NIE USUWAJ FORUM ;):D THX ;)
Avatar użytkownikaGothic Mężczyzna
Made in Universe
 
Imię: Adrian
Posty: 584
Dołączył(a): 30 lis 2005, 20:04
Lokalizacja: Ta fajna :D
Droga życia: 8

Post 22 kwi 2006, 18:12

GrzegorzL_Truth napisał(a):Jak myślicie? Dlaczego jeśli stykamy się z kims bardziej inteligentnym, ostatnią sprawą jaką zaakceptujemy jest fakt że ktoś moze od Nas byc bystrzejszy?? czy nie wynika to z ego?


Wynika to z ograniczeń jakich niesie komunikacja, z ego również. Nie należy jednak tego od razu postrzegać jako coś złego, ale jako pewną konsekwencję "niezrozumienia".
Człowiek mający jakąś teorię, pogląd itd. rozumie ją - wie na czym ją oparł, jakieś argumenty przekonały go do tego. Jeżeli ktoś inny - załóżmy, że nawet inteligentniejszy - przedstawił mu swój pogląd, nie musi być zrozumiany i przez to przekonany do czegoś.

Załóżmy, że wypowiadasz się o "czymś". Przychodzi kilku ludzi mających swoje argumenty, nawet dyplomy i tytuły naukowe w tej dziedzinie (wykluczamy w tym przykładzie wszelkie nieczyste intencje - wciskanie kitu, manipulację czy kolesiostwo). Czy jednak przekonają cie ich argumenty? Przecież ty widziałeś to "coś". Możliwe nawet, że zdajesz sobie sprawę z ułomności twojej percepcji, jednak ty to WIDZIAŁEŚ i to cie najbardziej przekonuje.

To bardzo uproszczony i wyidalizowany przykład, ale tak mniej więcej wygląda najczęsciej taka sytuacja. Przyczyny powyższej sytuacji to min. ludzkie słabości i ego.

GrzegorzL_Truth napisał(a):Czesto mowimy wtedy takiej osobie "Ty poprostu sie wywyższasz" "nie potrafisz zrozumiec czyjegos pkt widzenia!" itp.

To są chyba rzadkie przypadki. Ktoś, kto tak mówi może niekiedy mieć trochę racji, ale zwracanie uwagi swojemu rozmówcy może jedynie przekonać go, że rzeczywiście rozmawia z kimś niezbyt inteligentnym.

Wybuchanie gniewem czy złośliwymi docinkami pokazuje, ze osoba taka chce jedynie utrzymać swój status (podobnie jak robią to stadne zwierzęta). Człowiek taki często złości się już tylko dklatego, że ktoś ma inne zdanie. Taka reakcja jest czasem przejawiana u osób inteligentnych, jedynie obrona, może mieć bardziej "argumentacyjny" charakter.
PRAWDA ZAWSZE SIĘ OBRONI, JEŚLI NIKT TEGO NIE ZABRONI ANI NIE OGRANICZY
Avatar użytkownikaNightwalker Mężczyzna
Racjonalista
 
Posty: 537
Dołączył(a): 11 maja 2005, 16:26

Powrót do działu „Psychologia”

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości

cron