6/7 10.06
"oobe jest blisko wystarczy chciec"
duzo nie zapamietalem ale najwazniejsze jest: zapier***alem na lopacie dluzsza chwile tzn, rozpedzalem sie biegnac przytykalem lopate do ziemi odwrotnie niz ja sie wbija(w sensie obrot kija lopaty o 180st trzymajac sie za kij pedzilem po chodnikach, podskakiwalem a nawet nauczylem sie skrecac:) kilka osob tez na tym hulalo chyba sam je tego nauczylem:) to byl wlasnie moment do wyczajenia ze spie!! nawet nie mialem wiekszych emocji tak na chlodno sobie podszedlem 'o...jestem we snie..no to bez uniesien bo sie obudze ..co by tu sobie mozna zrobic??' i dobrze bo czulem ze ten sen moglby potrwac znacznie dluzej niz poprzednie..niestety wpadlem na pomysl wykonania oobe..uznalem ze najlatwiej bedzie to zrobic przez zabicie sie w tym snie(w sumie logiczne nie??:D)a wiec skoczylem na glowke z dosc duzej wysokosci i....nadal zyje<lol2> no mysle ze za slabo...skoczylem jeszcze raz..teraz to juz centralnie na glowke.i.prawie sie obudzilem..otworzylo mi sie nawet delikatnie oczko:)szybko je zamknalem i zaczalem skupiac sie na wibracjach..nastepnie zastosowalem metode liny...pojawily sie takie lightowe jakie praktycznie zawsze jesli sie postaram moge wywolac przed snem i ktore szybko znikaja..pomyslalem 'bedzie lipa jak zwykle' ale wtedy zaczalem BLAGAC boga zeby pomogl mi wyjsc lub wyslal poslannika zeby to za niego zrobil..nagle tak mnie pier**lnelo ze szok !! poczulem takie zaj**iscie mocne wibracje jak tylko raz w zyciu wczesniej, chociaz te chyba byly i tak silniejsze!! czulem ze normalnie cos mnie zaraz wydrze z tego ciala, niestety a moze i stety zeshizowalem sie strasznie i natychmiast zapragnalem to przerwac..otworzylem momentalnie oczy..wibracje znowu powrocily<strach>..nastepnie przeszedlem do siedzenia na lozku...wibracje znowu sie pojawily...mysle co jest kur**! ale przypomnialem sobie ze to normalne, monroe tez tak mial a takze inni poczatkujacy z tego co czytalem na forach...no wiec wstalem juz na nogi..wibracje pojawily sie juz lekkie az ustapily....jak sie po chwili okazalo sceny otwierania oczu i wstawania z lozka byly jeszcze we snie a w rzeczywistosci ja sobie smacznie lezalem w lozku i dopiero po tych wydarzeniach obudzilem sie naprawde mam juz troche doswiadczen z oobe i snami jezeli was to interesuje to zapraszam do dyskusji...a co powiedzie o tym zdarzeniu??
P.s.podczas smigania na lopacie strasznie sie staralem zeby w cos nie uderzyc bo byla by to dla mnie smierc na miejscu...pomyslalem wtedy ze co to za predkosc w porownaniu z samochodami (mysle ze tak 40 kmh smigalem:) zachecam do przemyslenia predkosci waszych jazd samochdem:P
"oobe jest blisko wystarczy chciec"
duzo nie zapamietalem ale najwazniejsze jest: zapier***alem na lopacie dluzsza chwile tzn, rozpedzalem sie biegnac przytykalem lopate do ziemi odwrotnie niz ja sie wbija(w sensie obrot kija lopaty o 180st trzymajac sie za kij pedzilem po chodnikach, podskakiwalem a nawet nauczylem sie skrecac:) kilka osob tez na tym hulalo chyba sam je tego nauczylem:) to byl wlasnie moment do wyczajenia ze spie!! nawet nie mialem wiekszych emocji tak na chlodno sobie podszedlem 'o...jestem we snie..no to bez uniesien bo sie obudze ..co by tu sobie mozna zrobic??' i dobrze bo czulem ze ten sen moglby potrwac znacznie dluzej niz poprzednie..niestety wpadlem na pomysl wykonania oobe..uznalem ze najlatwiej bedzie to zrobic przez zabicie sie w tym snie(w sumie logiczne nie??:D)a wiec skoczylem na glowke z dosc duzej wysokosci i....nadal zyje<lol2> no mysle ze za slabo...skoczylem jeszcze raz..teraz to juz centralnie na glowke.i.prawie sie obudzilem..otworzylo mi sie nawet delikatnie oczko:)szybko je zamknalem i zaczalem skupiac sie na wibracjach..nastepnie zastosowalem metode liny...pojawily sie takie lightowe jakie praktycznie zawsze jesli sie postaram moge wywolac przed snem i ktore szybko znikaja..pomyslalem 'bedzie lipa jak zwykle' ale wtedy zaczalem BLAGAC boga zeby pomogl mi wyjsc lub wyslal poslannika zeby to za niego zrobil..nagle tak mnie pier**lnelo ze szok !! poczulem takie zaj**iscie mocne wibracje jak tylko raz w zyciu wczesniej, chociaz te chyba byly i tak silniejsze!! czulem ze normalnie cos mnie zaraz wydrze z tego ciala, niestety a moze i stety zeshizowalem sie strasznie i natychmiast zapragnalem to przerwac..otworzylem momentalnie oczy..wibracje znowu powrocily<strach>..nastepnie przeszedlem do siedzenia na lozku...wibracje znowu sie pojawily...mysle co jest kur**! ale przypomnialem sobie ze to normalne, monroe tez tak mial a takze inni poczatkujacy z tego co czytalem na forach...no wiec wstalem juz na nogi..wibracje pojawily sie juz lekkie az ustapily....jak sie po chwili okazalo sceny otwierania oczu i wstawania z lozka byly jeszcze we snie a w rzeczywistosci ja sobie smacznie lezalem w lozku i dopiero po tych wydarzeniach obudzilem sie naprawde mam juz troche doswiadczen z oobe i snami jezeli was to interesuje to zapraszam do dyskusji...a co powiedzie o tym zdarzeniu??
P.s.podczas smigania na lopacie strasznie sie staralem zeby w cos nie uderzyc bo byla by to dla mnie smierc na miejscu...pomyslalem wtedy ze co to za predkosc w porownaniu z samochodami (mysle ze tak 40 kmh smigalem:) zachecam do przemyslenia predkosci waszych jazd samochdem:P
- mikiLD
- Posty: 28
- Dołączył(a): 09 kwi 2006, 22:27
- Lokalizacja: z Enek
- Droga życia: 4
- Typ: 3w4
- Zodiak: Bliznieta, Tygrys
Zadziwiający sen z łopatą i jeszcez lepszy pomysł na zabicie się we śnie - "a co tam, skocze se na bańke". Czytając twojego posta dwa razy wybuchłem śmiechem.
Motywu z jazdą samochodem nie załapałem...
Motywu z jazdą samochodem nie załapałem...
-
Ashwalker
Dustbringer
- Posty: 8
- Dołączył(a): 10 kwi 2007, 16:03
- Droga życia: 1
- Typ: Włóczęga 4w5
- Zodiak: Lew
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości