Psychologia, działanie mózgu.

Brak akceptacji siebie?

Post 29 mar 2014, 20:48

Mam 28 lat jestem dla większości przystojnym (a dla reszty nie brzydkim) facetem. Klasyczny scenariusz z którym nigdy sobie nie poradziłem: idę ulicą, a na przeciw idzie grupa dziewczyn czasem zdarzy się jakaś odważna (nie ważne ile ma lat), szalona i krzyczy do mnie np: ej! ty! w czerwonym!! (bo na przykład mam czerwoną bluzkę) - ok, logicznie odpowiem "tak słucham" , zaczyna się rozmowa ale w tym momencie mnie już lęk dosłownie paraliżuje jak muchę która trafiła na taśmę klejącą i nie wiem co powiedzieć. Podświadomie szybko przechodzą następujące asocjacje: znając życie zawsze dla dziewczyn zawsze byłem dziwny (bo na teraźniejszość patrzymy z perspektywy przeszłości) więc wiem, że nic ciekawego nie powiem, ona też chyba że będzie zadawać mi jakieś odważne pytania gdzie mieszkasz, to w ogóle dostanę lobotomii płata czołowego i w ogóle mnie zatka i nie będę wiedzieć co odpowiedzieć ona będzie dalej sadzić na mnie pytania i wyjdę na męską dziw*ę, i tak się skończy rozmowa i będę siebie obwiniać. Nie wiem jak zareagować i PROBLEM W TYM że często nie reaguję w ogóle (bo wiadomo będą się śmiać i o to im chodzi, nie chcę im dać tej satysfakcji) ale czy tak na prawdę o to chodzi żeby w ogóle nie reagować?, często czuję przeszywający lęk w takich sytuacjach. Jak chciałbym zareagować ? Różnie. Psycholog powiedział mi, że nie kocham siebie, swojej wrażliwości. Myślicie, że warto reagować tak "jak czuję" w TYM DANYM MOMENCIE bez względu na bycie wyśmianym? CHODZI O LĘK PRZED BYCIEM WYŚMIANYM I POSTAWIONYM W "ŚWIETLE REFLEKTORÓW" Może reagowanie bez względu na konsekwencje jest tym "byciem sobą" o którym się tyle mówi bez względu na konsekwencje i to bardziej na zdrowie wychodzi niż brak reakcji i potem rozpamiętywanie tego godzinami po fakcie i bicie się z myślami, że co by było jakbym tak zareagował, a co by było jakbym zareagował inaczej i tak przez parę godzin - rozpamiętywanie godzinami po fakcie to bardzo zły nawyk, który posiadam.

Co jest zdrowsze 1) reagowanie tak jak "czuję" w danym momencie bez względu na konsekwencje to by była ta akceptacja siebie i bycia wrażliwym (pytanie czy bycia wrażliwym czy bycie kimś kto ma kompleksy) czy 2) NIE reagowanie, ignorowanie takich zaczepek w ogóle

To są sytuacje typu, że dziewczyna na ulicy zaczepia albo przechodzę obok bloku i jakaś dziewczyna krzyczy z balkonu (bo w mieszkaniu jest jakaś impreza) "czeeeeść!!!" - moja automatyczna reakcja to lęk ---> nigdy nic nie odpowiadam tylko przechodzę ze spuszczoną głową :P Dlaczego one to robią ?!?! To mnie strasznie przeszywająco boli jest nie do wytrzymania!!, chcę to zrozumieć!!, żeby podkreślić swoją wyższość nad mężczyzną ? zapewne każda robi to z innych powodów bo każdy przypadek jest indywidualny...

Eckhart Tolle mówi, że na teraźniejsze wydarzenia umysł reaguje z perspektywy przeszłości, coś w tym jest...boję się przedstawionych sytuacji bo w liceum byłem nieśmiały i później kolejne sytuacje to moje ignorowanie sytuacji żeby uniknąć powtórki tamtego bólu z przeszłości
The_Visitor Mężczyzna
.
 
Imię: Piter
Posty: 29
Dołączył(a): 22 sie 2010, 17:09
Droga życia: 9
Typ: 5w4
Zodiak: Waga

Re: Brak akceptacji siebie?

Post 30 mar 2014, 14:49

To co cieszy się dużą popularnością to właśnie "Social Norm Violation" po prostu niektórzy ludzie (bardziej ekstrawertyczni?) czerpią przyjemność (niezależnie od płci) z zaczepiania ludzi na ulicy...
The_Visitor Mężczyzna
.
 
Imię: Piter
Posty: 29
Dołączył(a): 22 sie 2010, 17:09
Droga życia: 9
Typ: 5w4
Zodiak: Waga

Re: Brak akceptacji siebie?

Post 01 kwi 2014, 07:20

Myśli się realizują.
A tu mamy dobry przykład na to, że tak właśnie jest.
Realizuje się wszystko, o czym myślisz. Że ktoś cię zaczepi, że zgłupiejesz w tym momencie, że zbłaźnisz się.
Jedyna metoda, to zmień myśli.
Zacznij pisać afirmacje , proponuję coś w tym stylu, ale możesz to bardziej dopasować do siebie :
-Ja /tu imię/ jestem odważny i bystry, w każdej sytuacji sobie świetnie radzę.
-Ja /imię/ czuję się swobodnie wśród ludzi, zawsze reaguję prawidłowo.
-Dopisz to, co jeszcze ci przeszkadza, zachowując formę jak wyżej.

Musisz zmienić sposób myślenia, to wymaga czasu, cierpliwości, ale taka praca nad sobą, naprawdę przynosi pozytywne rezultaty.
W domu sobie pisz, idąc ulicą myśl o tym samym, lepiej się poczujesz .
baska Kobieta
 
Imię: Barbara
Posty: 918
Dołączył(a): 07 lut 2013, 08:27
Droga życia: 7
Zodiak: koza, strzelec

Re: Brak akceptacji siebie?

Post 02 kwi 2014, 10:24

Wszystkie terapie behawioralno-poznawcze mówią o automatycznych myślach i zmienianie ich przez powtarzanie afirmacji.Sam też widzę, że myśli (u mnie obrazy) są źródłem problemów. Zacząłem właśnie terapię behawioralno-poznawczą i zobaczymy czy coś się zmieni za 3-4 miesiące. Obecnie codziennie moim remedum na lęki jest masturbacja i to w 90% eliminuje problem ZUPEŁNIE na dany dzień. 1 dzień bez masturbacji i problemy wypływają na wierzch. Ciężko będzie ale jakoś przeżyję.
The_Visitor Mężczyzna
.
 
Imię: Piter
Posty: 29
Dołączył(a): 22 sie 2010, 17:09
Droga życia: 9
Typ: 5w4
Zodiak: Waga

Re: Brak akceptacji siebie?

Post 03 kwi 2014, 19:26

Nie znam się na masturbacji, ale na innym forum sporo osób pisze o problemach z normalnym seksem - a z ich wpisów wynika, że właśnie regularna masturbacja powoduje takie problemy.
Nie sądzę, by to było dobre lekarstwo.
baska Kobieta
 
Imię: Barbara
Posty: 918
Dołączył(a): 07 lut 2013, 08:27
Droga życia: 7
Zodiak: koza, strzelec

Re: Brak akceptacji siebie?

Post 08 kwi 2014, 21:38

baska dzięki za ten post z afirmacjami, też kupiłem terapie ze strony socialanxietyinstitute (to nie reklama!) i tam też duża część technik terapii opiera się na afirmacjach. Przez następne pół roku będę codziennie łupać afirmacje. Będę szukać innych technik żeby zniszczyć te nieracjonalne sieci neuronowe ciągnące się od płata czołowego do układu limbicznego (tak to naukowo wygląda a ja muszę naukowo rozumieć fakty) - nauka mówi , że afirmacje właśnie to zmieniają.
The_Visitor Mężczyzna
.
 
Imię: Piter
Posty: 29
Dołączył(a): 22 sie 2010, 17:09
Droga życia: 9
Typ: 5w4
Zodiak: Waga

Re: Brak akceptacji siebie?

Post 09 kwi 2014, 14:35

Mózg to ja bym zostawił w spokoju :P a zabrał się za błędy w oprogramowaniu ,uprawiasz jakiś inny sport prócz tego który Ci pomaga w rozładowaniu emocji ?
foger Mężczyzna
 
Posty: 66
Dołączył(a): 08 wrz 2013, 23:27
Droga życia: 11
Typ: 1w2
Zodiak: bliźnięta

Re: Brak akceptacji siebie?

Post 11 kwi 2014, 20:47

Bieganie. Może zacznę chodzić na jam session muzyczne bo mam podstawy teoretyczne o muzyce. Zastanawiam się co jeszcze. Zdecydowanie za dużo portali erotycznych oglądam gdzie ludzie się umawiają na spotkania kilka dni na takich portalach spróbować jeden dzień bez portali i ten dzień cały się ma fantazje seksualne co znowu prowadzi do masturbacji.
The_Visitor Mężczyzna
.
 
Imię: Piter
Posty: 29
Dołączył(a): 22 sie 2010, 17:09
Droga życia: 9
Typ: 5w4
Zodiak: Waga

Re: Brak akceptacji siebie?

Post 12 kwi 2014, 11:25

Wydaje mi się , mam wrażenie że za bardzo skupiasz się na tym problemie ,rzucając papierosy przez pierwszy tydzień/dwa człowiek chodzi po suficie co nie znaczy że całe życie będzie cierpiał , w pewien sposób się uzależniłeś i pierwsze co powinieneś zrobić to odłożyć komputer/gazety/filmy z pornusami na jakiś czas ,więcej ruchu ,ćwiczeń ale bez narzucania sobie kolejnych rzeczy/hobby /zainteresowań , przebywaj więcej wśród ludzi ,to otwiera i pozwala się szybciej odnaleźć skoro jesteś nieśmiały , nie mówię żebyś pościł ,sam jestem facetem ale jak w każdej dziedzinie życie musisz znać umiar/równowagę ,dążyć do niej .
foger Mężczyzna
 
Posty: 66
Dołączył(a): 08 wrz 2013, 23:27
Droga życia: 11
Typ: 1w2
Zodiak: bliźnięta

Re: Brak akceptacji siebie?

Post 09 maja 2014, 13:14

The_Visitor napisał(a):Zdecydowanie za dużo portali erotycznych oglądam gdzie ludzie się umawiają na spotkania kilka dni na takich portalach spróbować jeden dzień bez portali i ten dzień cały się ma fantazje seksualne co znowu prowadzi do masturbacji.

Wkręcasz się w błędne koło, odetnij umysł od bodźców seksualnych zewnętrznych jak i wewnętrznych, ciało z czasem się dostosuje i wyciszy, seks jest nałogiem jak każdy inny, jest to problem psychiki nie ciała
Wszystko jest trudne nim stanie się proste :)
Avatar użytkownikaLeśny
 
Imię: Andrzej
Posty: 58
Dołączył(a): 02 lut 2012, 22:17
Droga życia: 8
Typ: 5w6

Powrót do działu „Psychologia”

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości