1, 2
Moja opinia:
Wróżby,jesli wróżący jest sprawdzony,moga być przydatne.
Przyklad z mojego zycia-bo nigdy nie mówie o czymś czego nie znam (nie mialem z tym czyms doświadczeń):
W 1998 roku wiosna poszedlem do wróżki za namowa mojej narzeczonej.
Wróżka kladla Tarota.Rzucala karty na stol jedna po drugiej,jakies chyba z 10 talii.W trakcie tego mowila co widzi.
Przepowiedziala mi :
1.Posiadanie domu .Wtedy byl dom w budowie,ale powiedziala,że to nie ma byc ten dom.I rzeczywiście,ten w budowie niedlugo sprzedalem a po kilku latach kupilem inny.
2.Smierc mojego ojca.Podala termin: wrzesien albo grudzien 1998.Ojciec mial wypadek na rowerze w koncu wrzesnia.Uprzedzila,że jesli zrobi badania kontrolne moze smierci uniknąć.Powiedzialem mu o tym.Zrobil badania,ale nic nie wykazaly.Potem sie okazalo,ze mial w mozgu wylew czy peknieta żylke,ale nikt tego nie przewidzial.Wyszloby na tomografie,ale nikt nie wiedzial,ze trzeba akurat ten kierunek badac.W efekcie przewrocil sie na rowerze i zginal.Wyjatkowo dobry czlowiek.Byl w swietnym stanie zdrowia,nigdy nic mu nie bylo.Wypadek mial w wieku 62 lat.
Nie przepowiedziala mi problemow z moja firma budowlana.Zaczely sie one w grudniu i trwaly kolo roku.
Po wyjezdzie taj wrozki - nie byla z Krakowa - w mieszkaniu,gdzie wróżyla,musiano odprawic egzorcyzmy.Cos tam podobno straszylo.Od tej pory nie chodze do wróżek.
Ale trzeba przyznac,że dośc dobrze "trafila" z wróżba.Szkoda,tylko,że sprawdzilo sie to co zle.
Wróżby,jesli wróżący jest sprawdzony,moga być przydatne.
Przyklad z mojego zycia-bo nigdy nie mówie o czymś czego nie znam (nie mialem z tym czyms doświadczeń):
W 1998 roku wiosna poszedlem do wróżki za namowa mojej narzeczonej.
Wróżka kladla Tarota.Rzucala karty na stol jedna po drugiej,jakies chyba z 10 talii.W trakcie tego mowila co widzi.
Przepowiedziala mi :
1.Posiadanie domu .Wtedy byl dom w budowie,ale powiedziala,że to nie ma byc ten dom.I rzeczywiście,ten w budowie niedlugo sprzedalem a po kilku latach kupilem inny.
2.Smierc mojego ojca.Podala termin: wrzesien albo grudzien 1998.Ojciec mial wypadek na rowerze w koncu wrzesnia.Uprzedzila,że jesli zrobi badania kontrolne moze smierci uniknąć.Powiedzialem mu o tym.Zrobil badania,ale nic nie wykazaly.Potem sie okazalo,ze mial w mozgu wylew czy peknieta żylke,ale nikt tego nie przewidzial.Wyszloby na tomografie,ale nikt nie wiedzial,ze trzeba akurat ten kierunek badac.W efekcie przewrocil sie na rowerze i zginal.Wyjatkowo dobry czlowiek.Byl w swietnym stanie zdrowia,nigdy nic mu nie bylo.Wypadek mial w wieku 62 lat.
Nie przepowiedziala mi problemow z moja firma budowlana.Zaczely sie one w grudniu i trwaly kolo roku.
Po wyjezdzie taj wrozki - nie byla z Krakowa - w mieszkaniu,gdzie wróżyla,musiano odprawic egzorcyzmy.Cos tam podobno straszylo.Od tej pory nie chodze do wróżek.
Ale trzeba przyznac,że dośc dobrze "trafila" z wróżba.Szkoda,tylko,że sprawdzilo sie to co zle.
-
stancom
- Imię: Jan
- Posty: 188
- Dołączył(a): 19 kwi 2009, 14:37
- Lokalizacja: Kraków
- Droga życia: 3
- Typ: 8w7
- Zodiak: Lew/koń
Witam
Oczywiście mamy na myśli te poważne wróżby. Otóż zasady ich działania są natury czysto psychologicznej i polegają na naszej komunikacji z podświadomością. Natomiast to jak działa jej mechanizm chyba wszyscy wiemy. Tak wiec wszelkie zabiegi wróżebne polegają na tym, ażeby rozpoznać jakie treści podświadome są w nas najsilniejsze, ponieważ ukryte ciągle dążą do spełnienia. Jest to oczywiście wyjaśnienie najprostszych zagadnień z dziedziny wróżenia nie wchodząc już w problematykę z obszaru oddziaływań determinizmu astralnego.......
Pozdrawiam
Oczywiście mamy na myśli te poważne wróżby. Otóż zasady ich działania są natury czysto psychologicznej i polegają na naszej komunikacji z podświadomością. Natomiast to jak działa jej mechanizm chyba wszyscy wiemy. Tak wiec wszelkie zabiegi wróżebne polegają na tym, ażeby rozpoznać jakie treści podświadome są w nas najsilniejsze, ponieważ ukryte ciągle dążą do spełnienia. Jest to oczywiście wyjaśnienie najprostszych zagadnień z dziedziny wróżenia nie wchodząc już w problematykę z obszaru oddziaływań determinizmu astralnego.......
Pozdrawiam
Misterium Christi
-
Apollo
- Imię: Apollo
- Posty: 397
- Dołączył(a): 26 mar 2008, 16:19
- Lokalizacja: Dublin, Irlandia
- Droga życia: 8
- Zodiak: Wodnik
Nie wiem jak dziala podświadomość,ale:
1.Nigdy bym nie wymyslil,że mój ojciec bedzie mial wypadek na rowerze i umrze w wieku 62 lat.Nic tego nie zapowiadalo.
2.Moje plany zyciowe nie przewidywaly w chwili wróżby sprzedazy domu i kupowania potem nastepnego.
Wniosek:
Watpie,że wróżenie opiera sie na kontakcie z podświadomościa.W podświadomości
musialyby byc jakies informacje,a tam ich po prostu nie bylo.W momencie wykladania kart Tarota,bo o tym piszemy.
1.Nigdy bym nie wymyslil,że mój ojciec bedzie mial wypadek na rowerze i umrze w wieku 62 lat.Nic tego nie zapowiadalo.
2.Moje plany zyciowe nie przewidywaly w chwili wróżby sprzedazy domu i kupowania potem nastepnego.
Wniosek:
Watpie,że wróżenie opiera sie na kontakcie z podświadomościa.W podświadomości
musialyby byc jakies informacje,a tam ich po prostu nie bylo.W momencie wykladania kart Tarota,bo o tym piszemy.
-
stancom
- Imię: Jan
- Posty: 188
- Dołączył(a): 19 kwi 2009, 14:37
- Lokalizacja: Kraków
- Droga życia: 3
- Typ: 8w7
- Zodiak: Lew/koń
Witam
Cóż......rozumiem twoje uwagi. Nie mniej osoba mająca np. myśli negatywne (również samobójcze) całym swoim zachowaniem podświadomie prowokuje wydarzenia, które z całą skutecznością po sobie następują. Jest to proces dosyć skomplikowany i przez to nie zawsze widoczny, ponieważ zbiega się i zazębia, że tak powiem z karmą innych ludzi. A wszystko odbywa się w oparciu o kosmiczne prawo siewu i zbioru. Każdy z nas jest zatem kowalem własnego losu i nie sadzę że ażeby za okoliczności jakie pojawiają się w naszym życiu nie ponosili byśmy odpowiedzialności. Wróżby zatem miały by na celu jedynie z pewnym wyprzedzeniem ostrzec nas przed pewnymi konsekwencjami tego do czego podświadomie dążymy.... Oczywiście jest to oczywiście mój osobisty wgląd w tą sprawę, którym się dzielę i nie może on wykluczać twojego zrozumienia. A zatem zwyczajowo......
Pozdrawiam
Cóż......rozumiem twoje uwagi. Nie mniej osoba mająca np. myśli negatywne (również samobójcze) całym swoim zachowaniem podświadomie prowokuje wydarzenia, które z całą skutecznością po sobie następują. Jest to proces dosyć skomplikowany i przez to nie zawsze widoczny, ponieważ zbiega się i zazębia, że tak powiem z karmą innych ludzi. A wszystko odbywa się w oparciu o kosmiczne prawo siewu i zbioru. Każdy z nas jest zatem kowalem własnego losu i nie sadzę że ażeby za okoliczności jakie pojawiają się w naszym życiu nie ponosili byśmy odpowiedzialności. Wróżby zatem miały by na celu jedynie z pewnym wyprzedzeniem ostrzec nas przed pewnymi konsekwencjami tego do czego podświadomie dążymy.... Oczywiście jest to oczywiście mój osobisty wgląd w tą sprawę, którym się dzielę i nie może on wykluczać twojego zrozumienia. A zatem zwyczajowo......
Pozdrawiam
Misterium Christi
-
Apollo
- Imię: Apollo
- Posty: 397
- Dołączył(a): 26 mar 2008, 16:19
- Lokalizacja: Dublin, Irlandia
- Droga życia: 8
- Zodiak: Wodnik
Rozumiem .
Jednak,nie moge sie zgodzic z teza,ze :
Ad.1.
Podświadomie dązylem do smierci mego ojca.
Pomijając oczywistośc,że nie chcialem aby zmarl,nie mialem mozliwosci przewidzenia:
-jego wypadku,
-stanu zdrowia (jak pisalem ten stan byl skontrolowany i nie wykazal odchylen od normy,wskazujacych na schorzenie,mogace spowodowac ten wypadek.),
Co wiecej,biorąc serio wróżbe,poinformowalem ojca o konieczności wykonania badań na jakies 4 miesiace przed wypadkiem.Wynik jak wyzej.
Ad.2.
Planowo mialo byc tak:
-dom w budowie mial byc ukończony,
-przeprowadzka.
A bylo tak:
-problemy z firmą = potrzeba sprzedazy domu żeby uzyskac pieniadze,
-dlugie "odkuwanie" sie z kryzysu,
-kupno nastepnego domu i przeprowadzka.
Tez nie bylem w stanie w maju 1998 (wróżba) przewidziec takiego rozwoju wypadków a co za tym idzie,podświadomie dązyć do tego.
Wniosek:
Uważam,że teza o podświadomym dążeniu do takich czy innych wypadków (to jest do spelnienia wróżby) jest nieprawdziwa.Przynajmniej ja nie mam takich doświadczeń,mimo,że calkiem świadomie i samodzielnie kieruje swoim zyciem.
Pozdrawiam.
Jednak,nie moge sie zgodzic z teza,ze :
Ad.1.
Podświadomie dązylem do smierci mego ojca.
Pomijając oczywistośc,że nie chcialem aby zmarl,nie mialem mozliwosci przewidzenia:
-jego wypadku,
-stanu zdrowia (jak pisalem ten stan byl skontrolowany i nie wykazal odchylen od normy,wskazujacych na schorzenie,mogace spowodowac ten wypadek.),
Co wiecej,biorąc serio wróżbe,poinformowalem ojca o konieczności wykonania badań na jakies 4 miesiace przed wypadkiem.Wynik jak wyzej.
Ad.2.
Planowo mialo byc tak:
-dom w budowie mial byc ukończony,
-przeprowadzka.
A bylo tak:
-problemy z firmą = potrzeba sprzedazy domu żeby uzyskac pieniadze,
-dlugie "odkuwanie" sie z kryzysu,
-kupno nastepnego domu i przeprowadzka.
Tez nie bylem w stanie w maju 1998 (wróżba) przewidziec takiego rozwoju wypadków a co za tym idzie,podświadomie dązyć do tego.
Wniosek:
Uważam,że teza o podświadomym dążeniu do takich czy innych wypadków (to jest do spelnienia wróżby) jest nieprawdziwa.Przynajmniej ja nie mam takich doświadczeń,mimo,że calkiem świadomie i samodzielnie kieruje swoim zyciem.
Pozdrawiam.
-
stancom
- Imię: Jan
- Posty: 188
- Dołączył(a): 19 kwi 2009, 14:37
- Lokalizacja: Kraków
- Droga życia: 3
- Typ: 8w7
- Zodiak: Lew/koń
Jeśli chodzi o podświadomość, to ja to widzę nieco inaczej. Nie tyle uznałbym je za pragnienie (podświadome), ale informację, o której podświadomość wie.
“Mom always tells me to celebrate everyone's uniqueness. I like the way that sounds.”
"I've finally found the rhythm of love, the feeling of sound."
- Hilary Duff
"I've finally found the rhythm of love, the feeling of sound."
- Hilary Duff
-
Enlil
Earth is my home now - Imię: Enlil
- Posty: 827
- Dołączył(a): 17 mar 2009, 22:04
- Lokalizacja: An
- Droga życia: 7
- Zodiak: Panteon
W takim razie podświadomość ma zdolnośc jasnowidzenia 

-
stancom
- Imię: Jan
- Posty: 188
- Dołączył(a): 19 kwi 2009, 14:37
- Lokalizacja: Kraków
- Droga życia: 3
- Typ: 8w7
- Zodiak: Lew/koń
stancom napisał(a):W takim razie podświadomość ma zdolnośc jasnowidzenia
To jest najprostsze nasuwające się rozwiązanie, ale nie jedyne. Jeśli uznamy, że np. ciało, obok reakcji chemicznych, wytwarza także impulsy elektryczne (które przekładają się na pole elektromagnetyczne), a także cialo - chociażby podświadomie - potrafi wyczuć i reagować na owe pole elektromagnetyczne, to okazuje się, że bardzo mało wiemy nawet o własnym ciele, już nie mówiąc o tym, jak działa układ nerwowy...

A czy podświadomość ma zdolność jasnowidzenia? Dobre pytanie

“Mom always tells me to celebrate everyone's uniqueness. I like the way that sounds.”
"I've finally found the rhythm of love, the feeling of sound."
- Hilary Duff
"I've finally found the rhythm of love, the feeling of sound."
- Hilary Duff
-
Enlil
Earth is my home now - Imię: Enlil
- Posty: 827
- Dołączył(a): 17 mar 2009, 22:04
- Lokalizacja: An
- Droga życia: 7
- Zodiak: Panteon
Witam
Doswiadczenia przeprowadzane w tym zakresie raczej wskazuja na fakt, ze podswiadomosc posiada taka zdolnosc. Nie mniej zdolnosc ta (jasnowidzenia) polega na znacznie szerszym polu widzenia anizeli zwyczajny wzrok ludzki. Dlatego tez nalezy tutaj rozruznic pojecie jasnowidzenia od prognozowania przyszlosci.....
Pozdrawiam
Doswiadczenia przeprowadzane w tym zakresie raczej wskazuja na fakt, ze podswiadomosc posiada taka zdolnosc. Nie mniej zdolnosc ta (jasnowidzenia) polega na znacznie szerszym polu widzenia anizeli zwyczajny wzrok ludzki. Dlatego tez nalezy tutaj rozruznic pojecie jasnowidzenia od prognozowania przyszlosci.....
Pozdrawiam
Misterium Christi
-
Apollo
- Imię: Apollo
- Posty: 397
- Dołączył(a): 26 mar 2008, 16:19
- Lokalizacja: Dublin, Irlandia
- Droga życia: 8
- Zodiak: Wodnik
Zaczynamy sie zaglębiać w temat,z którego nie bedzie żadnych rzeczowych wniosków .
Czy jestesmy w stanie - przedstawiając dowody,np.wlasne doświadczenia - stwierdzic,że podświadomość ma zdolność jasnowidzenia w sensie prognozowania przyszlości?
Czy jestesmy w stanie - przedstawiając dowody,np.wlasne doświadczenia - stwierdzic,że podświadomość ma zdolność jasnowidzenia w sensie prognozowania przyszlości?
-
stancom
- Imię: Jan
- Posty: 188
- Dołączył(a): 19 kwi 2009, 14:37
- Lokalizacja: Kraków
- Droga życia: 3
- Typ: 8w7
- Zodiak: Lew/koń
Witam
Jednym słowem takie połączenie tych zjawisk nazywa się prekognicją i dotyczy przewidywania bliskiej bądź odległej przyszłości. Generalnie z prekognicja spotykamy się już podczas lektury Starego i Nowego Testamentu. W Starym Testamencie odnosi się ona do tzw. proroków, natomiast w Nowym Testamencie utożsamia się ją ze snem Józefa po którym święta rodzina ucieka do Egiptu. Poza tym prekognicja znana była doskonale starożytnym Grekom np. w formie słynnej wyroczni w Delfach. Natomiast przykładem obecnie udokumentowanej prekognicji jest opowiadanie Futility Morgana Robertsona z 1898, które pasuje do opisu katastrofy Titanica. Ponad to chyba każdy z nas miał przynajmniej jeden sen proroczy. Czasami nawet w prasie pojawiają się relacje z wypowiedzi osób które w ten sposób uniknęły np. katastrofy lotniczej. Sam osobiście mam takie przeczucia i z reguły dotyczą one jakichś fatalnych w skutkach wydarzeń......
Pozdrawiam
Jednym słowem takie połączenie tych zjawisk nazywa się prekognicją i dotyczy przewidywania bliskiej bądź odległej przyszłości. Generalnie z prekognicja spotykamy się już podczas lektury Starego i Nowego Testamentu. W Starym Testamencie odnosi się ona do tzw. proroków, natomiast w Nowym Testamencie utożsamia się ją ze snem Józefa po którym święta rodzina ucieka do Egiptu. Poza tym prekognicja znana była doskonale starożytnym Grekom np. w formie słynnej wyroczni w Delfach. Natomiast przykładem obecnie udokumentowanej prekognicji jest opowiadanie Futility Morgana Robertsona z 1898, które pasuje do opisu katastrofy Titanica. Ponad to chyba każdy z nas miał przynajmniej jeden sen proroczy. Czasami nawet w prasie pojawiają się relacje z wypowiedzi osób które w ten sposób uniknęły np. katastrofy lotniczej. Sam osobiście mam takie przeczucia i z reguły dotyczą one jakichś fatalnych w skutkach wydarzeń......
Pozdrawiam
Misterium Christi
-
Apollo
- Imię: Apollo
- Posty: 397
- Dołączył(a): 26 mar 2008, 16:19
- Lokalizacja: Dublin, Irlandia
- Droga życia: 8
- Zodiak: Wodnik
Rozumiem.
Jednak to mnie nie przekonuje dalej,że trafność wróżby w 1998 roku wynikala z faktu,iż moja podświadomość "przewidziala" czy "spowodowala" taki rozwój wypadków.
Nigdy wczesniej ani nigdy później nie mialem żadnych tego rodzaju zdolności .Jestem zwyczajnym,trzeźwo patrzącym na życie czlowiekiem.Nie mam halucynacji,odmiennych stanów świadomości,transów,nie mam zdolności do jasnowidzenia ani innych typu paranormalnego.Nigdy tez nie widzialem/spotkalem/czulem ducha,chociaz w mojej rodzinie zdarzaly sie takie przypadki.Ale nie mnie.Nie pije alkoholu,nie pale tytoniu,nigdy nie uzywalem i nie uzywam narkotyków.Stan mojego zdrowia - ostatnie badanie kontrolne w 2008 roku - wedlug lekarza "wzorcowy".
Jedyne czym moge sobie wytlumaczyc trafność wróżby to fakt,że byc może brala w tym udzial jakas inna sila.Wskazuje na to konieczność przeprowadzenia egzorcyzmów w mieszkaniu,gdzie wróżka udielala porad,juz po jej wyjeździe.Cos tam musialo byc.
Pozdrawiam.
Jednak to mnie nie przekonuje dalej,że trafność wróżby w 1998 roku wynikala z faktu,iż moja podświadomość "przewidziala" czy "spowodowala" taki rozwój wypadków.
Nigdy wczesniej ani nigdy później nie mialem żadnych tego rodzaju zdolności .Jestem zwyczajnym,trzeźwo patrzącym na życie czlowiekiem.Nie mam halucynacji,odmiennych stanów świadomości,transów,nie mam zdolności do jasnowidzenia ani innych typu paranormalnego.Nigdy tez nie widzialem/spotkalem/czulem ducha,chociaz w mojej rodzinie zdarzaly sie takie przypadki.Ale nie mnie.Nie pije alkoholu,nie pale tytoniu,nigdy nie uzywalem i nie uzywam narkotyków.Stan mojego zdrowia - ostatnie badanie kontrolne w 2008 roku - wedlug lekarza "wzorcowy".
Jedyne czym moge sobie wytlumaczyc trafność wróżby to fakt,że byc może brala w tym udzial jakas inna sila.Wskazuje na to konieczność przeprowadzenia egzorcyzmów w mieszkaniu,gdzie wróżka udielala porad,juz po jej wyjeździe.Cos tam musialo byc.
Pozdrawiam.
-
stancom
- Imię: Jan
- Posty: 188
- Dołączył(a): 19 kwi 2009, 14:37
- Lokalizacja: Kraków
- Droga życia: 3
- Typ: 8w7
- Zodiak: Lew/koń
Swego czasu podchodziłam do tego bardzie rozrywkowo - wróżyłam sobie ot tak dla zabawy. Obecnie traktuję to bardziej poważnie. Wiem, że wróżby to nie zabawa, więc należy z nich korzystać rozsądnie. Co innego horoskopy, od nich jestem niemal uzależniona ;p horoskop 2014 dla swojego znaku zodiaku znam już niemal na pamięć ;p
Gorąco pozdrawiam
-
trusia
Życie cieszy - Imię: Hania
- Posty: 5
- Dołączył(a): 17 sty 2013, 12:30
- Lokalizacja: nibylandia
- Typ: ekstrawertyczka
- Zodiak: Mysz
Kiedyś eksperymentowałam z wróżeniem, sprawdzałam, czy ma to sens, czy coś w tym jest. Rozkładałam karty, brałam książeczkę i czytałam objaśnienia. Gdy się "wczułam, skupiłam" - to "widziałam " tylko te objaśnienia, a było ich wiele przy jednej karcie, , które pasowały do danej osoby.
I okazało się, że miałam 100% trafień, co pokazała przyszłość.
Analizując to doszłam do wniosku, że jakoś łączę się z podświadomością tej drugiej osoby, mówię dość enigmatycznie, a osoba której wróżę, dopasowuje to do swojej sytuacji.
Np. Nastąpi zmiana na lepsze - a odbiór jest taki : nie muszę zmieniać pracy, bo dostanę podwyżkę, albo inna myśli- będzie lepiej, wyzdrowieję.
Dostając taki pozytywny komunikat, ta osoba wierzy, że coś się uda - a jak się wierzy, to to się realizuje, bo nasze myśli tworzą rzeczywistość.
To tylko jeden z przykładów, a inny - znałam dziewczynę, dziecko szczęścia, myślałam, że jest zrównoważona, zadowolona. A w kartach mi wyszło, że jest niestabilna psychicznie, ciągłe wzloty nastrojów i upadki - tu już zakładam, że to uzyskałam z jej podświadomości. / a może ktoś mi podpowiadał?/
Jak tak sobie rozłożyłam karty, beż "wczuwania się" - to nie potrafiłam wróżyć. Czyli musiałam nawiązać kontakt, by mieć te informacje.
Im częściej wróżyłam, tym lepiej i łatwiej mi to przychodziło, ale przestałam, bo to nie moja ścieżka rozwoju. To był tylko eksperyment.
I okazało się, że miałam 100% trafień, co pokazała przyszłość.
Analizując to doszłam do wniosku, że jakoś łączę się z podświadomością tej drugiej osoby, mówię dość enigmatycznie, a osoba której wróżę, dopasowuje to do swojej sytuacji.
Np. Nastąpi zmiana na lepsze - a odbiór jest taki : nie muszę zmieniać pracy, bo dostanę podwyżkę, albo inna myśli- będzie lepiej, wyzdrowieję.
Dostając taki pozytywny komunikat, ta osoba wierzy, że coś się uda - a jak się wierzy, to to się realizuje, bo nasze myśli tworzą rzeczywistość.
To tylko jeden z przykładów, a inny - znałam dziewczynę, dziecko szczęścia, myślałam, że jest zrównoważona, zadowolona. A w kartach mi wyszło, że jest niestabilna psychicznie, ciągłe wzloty nastrojów i upadki - tu już zakładam, że to uzyskałam z jej podświadomości. / a może ktoś mi podpowiadał?/
Jak tak sobie rozłożyłam karty, beż "wczuwania się" - to nie potrafiłam wróżyć. Czyli musiałam nawiązać kontakt, by mieć te informacje.
Im częściej wróżyłam, tym lepiej i łatwiej mi to przychodziło, ale przestałam, bo to nie moja ścieżka rozwoju. To był tylko eksperyment.
-
baska
- Imię: Barbara
- Posty: 918
- Dołączył(a): 07 lut 2013, 08:27
- Droga życia: 7
- Zodiak: koza, strzelec
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości