Psychologia, działanie mózgu.

Paranoje

Post 11 paź 2013, 19:26

Hej! Zastanawiam się, jak sobie radzicie z odróżnianiem tego, co wychodzi z Was, a tego co przychodzi z zewnątrz? Minęło parę lat, a ja oprócz tego, że wiem, że istnieje energia i wszystko co z nią związane włożyłam do szufladki "FIZYKA", wciąż jeżeli chodzi o inne sprawy, jak telepatia czy nadmierna empatia, mam wrażenie, że oszalałam.
Już nie mówię o jasnowidzeniu, bo to jakoś łatwiej przyszło olać, ale jak rozróżnić, czy kiedy czujemy innych, to ich uczucia, czy nasze strachy? Czasami sprawa jest jasna, ale często wcale nie jest taka prosta... A jeżeli wszscy po prostu zwariowaliśmy? Nie przestaje mnie nękać ta myśl. Czasami naprawdę nie wiem, co jest prawdziwe.
przyjacielu, ty bądź uprzejmy mieć wątpliwość
nikaa
 
Posty: 26
Dołączył(a): 17 wrz 2011, 01:10

Re: Paranoje

Post 11 paź 2013, 21:10

kiedy boisz się,że zwariujesz co to ci daje?
a czy cokowliek ma być prawdziwe i dla kogo- nigdy bym nie pomyślała,że takie słowa kiedyś napiszę..
przeszło mi w jakimś momencie albo dwóch gdy przeczytałam nie wiedziąc o tym, że są szkoleni w tym już terapeuci książkę Arnolda Mindella oraz gdy dotarło do mnie,że jedną z takich rzeczy, nad którą nawet medycyna musiała przejść do porządku dziennego jest sen. Każdy śni rzadziej lub częściej. Nikt nigdy nie udowodni medycznie co nam się śniło poza nami bo robimy to gdy śnimy. Przecież to totalna abstrakcja. Wtedy mi przeszło zupełnie do końca dodatkowo aż zrozumiałam,że jakiekolwiek teorie, że ktoś mi jest w stanie zaszkodzić myślą, energią itp. ostatecznie przybiorą swój ostateczny kształt TYLKO dzięki mnie.
Przeszło mi potrójnie az chciałam się z pewnej tej całości ogarnąć , wyjść co zaskutkowało pewnym powrotem. Ze świadomością swoją, że toja jestem swoją świadomością
mogę cokolwiek pomyśleć, usłyszeć, ukształtować w sobie i dopóki tego nie wyjawię z siebie, jest moje, mogę kochać wg siebie, swego poczucia, po swojemu i nikomu nic do tego.
Dopiero jak komuś do tego jest patrz: ocenianie tego np. wh przykazań to jest paranoja i idiotyzm

nikt za mnie życia nie przezyje

wojna i brak pokoju, strach itp. to często odbiór siebie w taki sposób, że jestem temu "winna" bo tak ktoś ustalił
paranoja tego co powinnam, bo istnieje sumienie, serce, a nawet wg mnie jak się to określa ogólna moralność jest paranoją.
gdyby człowiek zakładał,że tego wszystkiego nie ma, jest tylko on, wtedy dopiero zmiana nastapi... bo nie będzie musiało być reguł o nas stanowiących, sami będziemy tymi regułami
by kiedyś zobaczyć tęczę w sobie:)
Avatar użytkownikaVioletHill
Fiolet i Biel we mnie już jest
 
Imię: VioletHill
Posty: 163
Dołączył(a): 24 gru 2012, 13:52

Re: Paranoje

Post 12 paź 2013, 06:37

Co to jest normalność? To po prostu pewne normy, które ktoś ustalił.
W niektórych kulturach, ludzie obłąkani uważani są za świętych . Ludzie, którzy mają kontakty z duchami, są cenieni i poważani. Tam to jest normalne.

Jak Wiola słusznie zauważyła, wszystkie twoje myśli, są twoje " Przybiorą swój ostateczny kształt, tylko dzięki mnie" -czyli wszystko zleży od twej interpretacji.
Nie żyjemy w próżni, zawsze ktoś na nas oddziałuje i nie ma sensu się zbytnio nad tym zastanawiać. Jeśli czujesz się źle w danym towarzystwie, to najlepsze co można zrobić, to unikać danej osoby. I nie ważne, czy to będzie empatia, czy wampiryzm energetyczny - to są tylko nazwy przyjęte dla określenia tego, skąd takie odczucia.

Nika. Dla osoby wychowanej w czystym materializmie, to naprawdę jest trudne do pojęcia. Jeśli będziesz czytała o doświadczeniach innych ludzi, to oswoisz się z tym tematem. Nic na siłę, ty nic nie musisz.
Jeśli wszyscy zwariują, to taki stan będzie normalnością.
baska Kobieta
 
Imię: Barbara
Posty: 918
Dołączył(a): 07 lut 2013, 08:27
Droga życia: 7
Zodiak: koza, strzelec

Re: Paranoje

Post 12 paź 2013, 13:06

Hm, rozumiem to, co chcecie mi przekazać. Jestem normalna, bo jestem jaka jestem i wszystko jest dokładnie takie, jakie jest, więc jest normalne.

Chodziło mi jednak o interpretację odczuć, no więc powiem wprost, bo to najlepszy przykład, chodzi o seks, który ciężko zignorować. To jest kilka sytuacji.

1) Zdarzało mi się wysyłać sprośne sms-y do bliskiej osoby, kiedy ona akurat intensywnie o mnie myślała. I w drugą stronę, ja o kimś myślę i czuję jakby to zespolenie.

2) Zdarzało mi się też próbować o kimś myśleć i czuć opór, albo odrzucenie - w porządku, to tak jak chcesz się do kogoś przytulić, a ktoś nie ma ochoty i się jakby od niego aż fizycznie 'odbijasz'. Ale zdarzyło mi się też przełmać taki opór, z czego nie jestem dumna i naprawdę podle się z tym czułam, ale jesteśmy tylko ludźmi i popełniamy wciąż błędy. Jak pisać, to wszystko.

3)I sytuacja, o którą mi chodziło - ktoś przełamuje opór. Ty nie chcesz, nie masz ochoty, a nagle ogarnia cię podniecenie i ktoś ci się mocno wbija do głowy, przy czym dalej np. siekasz marchewkę, czy zamiatasz podłogę. Po chwili, np. 5 min wszystko opada.

Podałam ten przkład z seksem, bo łatwiej pozwolić komuś źle o sobie myśleć, uderzyć się w policzek po chrześcijańsku, nawet w drugi też, ale jak ktoś nam robi z ciałem coś, czego sobie nie życzymy, reagujemy zazwyczaj dość ostro. Czy taką sytuację też należy przemilczeć, udawać, że nic się nie stało? Czy jednak dać do zrozumienia delikwentowi, że się sobie nie życzy takich akcji? No bo czy to nie jest mentalny gwałt?
A może właśnie paranoja? :-k
przyjacielu, ty bądź uprzejmy mieć wątpliwość
nikaa
 
Posty: 26
Dołączył(a): 17 wrz 2011, 01:10

Re: Paranoje

Post 12 paź 2013, 18:30

Takich sytuacji jest mnóstwo. Nie zdarzyło ci się oglądać telewizję i nabierać ochoty na jedzenie, gdy ktoś coś reklamował lub jadł?
To jest zwykłe oddziaływanie na podświadomość.
Bliższy twojej sytuacji jest taki przykład. Otóż ostatnio mi się zdarzało, że nabierałam ochotę na alkohol. Nie jestem abstynentką, ale nie pijam w godzinach porannych.
A tu ciach, mam ochotę!
Przeanalizowałam sytuację i zorientowałam się , że dzieje się to tak wtedy gdy przychodzi człowiek, który liczy na to, że mu postawię drinka.
Czyli tak jak u ciebie, ktoś oddziaływał na moją podświadomość.
Jak już zorientowałam się w czym rzecz, na czym polega to moje pragnienie, to łatwo sobie z tym poradziłam.

Czyli nad wszystkim można zapanować, o ile człowiek sobie uświadomi swoje myśli i przez moment zastanowi się, skąd się one biorą.
Ja podejrzewam, że ta druga osoba po prostu o tobie myśli, nawet nie zdając sobie sprawy z tego, że wszystko dokładnie to odbierasz. Jak dasz mu po buzi, to nie będzie wiedziała, za co.

Ale też nie jest wykluczone, że sama się nakręcasz a ta druga osoba jest całkiem niewinna. Gra naszej wyobraźni potrafi być bardzo przekonująca.

Fantazje nie są paranoją.
baska Kobieta
 
Imię: Barbara
Posty: 918
Dołączył(a): 07 lut 2013, 08:27
Droga życia: 7
Zodiak: koza, strzelec

Re: Paranoje

Post 14 paź 2013, 16:43

Nikaa, myśl niesie energię.Jeśli się na kimś skupisz myślami, to tak jakbyś do niego dzwoniła.A co wtedy czujesz wysyłasz.
Ale Ty wiesz o Ty, ponieważ piszesz " że udało Ci się przełamać taki opór " A co Ci to dało ? Po co Ci to było ?
Energia sex-ualna jest bardzo silna, w momencie kiedy ktoś jest zamknięty na daną osobę która sobie tworzy obrazy , fantazjuję jednocześnie czując swoje pobudzenie, wysyła tą energię - przy zamkniętej osobie , jest to atak energetyczny.
Piszesz że czujesz połączenia, ok :)
piszesz w punkcie 2)
2) Zdarzało mi się też próbować o kimś myśleć i czuć opór, albo odrzucenie - w porządku, to tak jak chcesz się do kogoś przytulić, a ktoś nie ma ochoty i się jakby od niego aż fizycznie 'odbijasz'. Ale zdarzyło mi się też przełmać taki opór, z czego nie jestem dumna i naprawdę podle się z tym czułam, ale jesteśmy tylko ludźmi i popełniamy wciąż błędy. Jak pisać, to wszystko.

Zauważyłaś swój błąd ok , fajnie przydało by się sobie wybaczyć i przestać takie rzeczy robić. I proszę nie zasłaniaj się normalnością i człowieczeństwem .Fajnie że piszesz szczerzę, więc i ja szczerzę do tego podejdę. Z podejściem : ale jesteśmy tylko ludźmi i popełniamy wciąż błędy- nie masz szans iść dalej, ponieważ w tym jest poczucie winny ( a mamy się przecież z niej oczyścić ) i określasz popełniamy wciąż błędy - i jesli to jest twoja prawda to tak będziesz miała.

cytując :
3)I sytuacja, o którą mi chodziło - ktoś przełamuje opór. Ty nie chcesz, nie masz ochoty, a nagle ogarnia cię podniecenie i ktoś ci się mocno wbija do głowy, przy czym dalej np. siekasz marchewkę, czy zamiatasz podłogę. Po chwili, np. 5 min wszystko opada.

Ktoś przełamuję opór ? Przecież to włam. Wiem o czym mówisz.Tylko czy wiesz że sex po między dwojgiem ludzi jest wymianą energetyczną ? Jeśli tak się czujesz , to nie wiem czy to jest poniesienie konsekwencji za swoje czyny, czy ktoś Ci podkrada energię.
Wszystko jest kwestią wartości i moralności. Zamiast fantazjować o kimś , może lepiej to zrobić.Jeśli masz a każdy ma jakieś erotyczne pragnienia, znajdz kogoś z kim się One zrealizują. Zapewne zauważyłaś że te fantazję często odbiegają od rzeczywistości jeśli o kimś sobie coś myślałaś a było inaczej. Z energią sex-ualną pracuję chyba coś związanego z Tantrą, może ktoś kto się na tym zna coś powie.

Zawsze kiedy z czymś się stykamy , ma to nam coś pokazać jeśli czujemy się skrępowani, itp czujemy dyskomfort coś jest na rzeczy, ale nie po to aby czuć się winnym lub tego typu, jest to wskazówka do pracy.

Myśli temat rzeka, empacji powinni na nie uważać, bo czując wyłapują i dostają w różnej formie informację.
Jest strefa gdzie przepływają myśli, większość( skromnie powiedziawszy) jest podpięta do niej.
Widzisz, ja swojego czasu pozwalałam aby ludzie do mnie nadawali ( nawet nieświadomie ), ale z czasem to było jak zawracanie mi głowy bo tym było.Jeśli skupiałam się na pracy a wpychały mi się myśli i widziałam kto i jak, robiłam z tym porządek.Cenię sobie spokój również w głowie, choć wiem i pamiętam jak trudno żyję się z bałaganem w głowie. Ja zrobiłam tak, jak ktoś mi chodził po głowie, dzwoniłam i po odebraniu najczęściej słyszałam ...wiesz od 2 dni myślę o tobie bleble... Moim znajomi wiedzą że ze mną mają się kontaktować telefonicznie np. Po pierwsze myśląc wysyłali energię, czasem niezbyt miłą, a empacji cenią sobie spokój ( jeśli go lubią )

Popracuj z ciszą przebywaj w niej, a zwłaszcza odnajdz ją w sobie.
Nie wiem jakim jesteś rodzajem empaty, ale mieszanki są różne.
Tak jak umiałaś się przebić, tak może raczej skupić się na własnej ochronie i stawianiu barier.
Na to co jesteśmy otwarci , zawsze wpuścimy chyba że zaczniesz tym zarządzasz.
Ucz się i badaj i i bądż "SOBĄ " empaci mają mały myk są ciekawi jak co się czuje , a to bywa nie bezpieczne ponieważ może tworzyć byty a One wtedy zaczynają żyć swoim życiem.

Jeśli czujesz energię, uczuć się wyczuwać wibrację oraz skąd płynie. Nie dziwię Ci się że wspominasz o paranojach, ponieważ czując można stracić orientację co i jak , ale to świadczy o braku równowagi.
Sprawdzaj poprzez serce co jest twoje.
Pracuj jednocześnie nad sercem, umysłem , podświadomością itp.. na każdą swoją cześcią jednocześnie , a zarazem skupiając się na danej części spostrzegaj i pracuj z całością.
Rób tak abyś sama ze sobą była w zgodzie :)
Poczytaj o hipnozie , o wchodzeniu w podświadomość o manipulowaniu ... a może nauczy Cię to chronić się przed tym.Nie mam pojęcia jaka jesteś, ale aby nie oszaleć trzeba to wszystko uporządkować :)
Avatar użytkownikaKamea Kobieta
 
Posty: 144
Dołączył(a): 07 cze 2013, 09:48
Lokalizacja: Mazowsze
Droga życia: 7
Typ: 4w5
Zodiak: Wąż Ogień

Re: Paranoje

Post 14 paź 2013, 20:23

Fala wdzięczności :)

nikaa napisał(a):zdarzyło mi się też przełmać taki opór

to chyba właśnie się zalicza do tego:
Kamea napisał(a):empaci mają mały myk są ciekawi jak co się czuje

coś mi mówiło, że to aż niemożliwe, ale ten jeden raz wybił mi taką głupotę z głowy.

Widzę teraz, że naprawdę najlepszą drogą jest uspokoić się, wyciszyć i być pewnym siebie, tego co się czuje - wtedy wszystko spoza nas nie będzie pasować i źródła odczuć będą prostsze do rozszyfrowania. Następny etap to skupienie się na ochronie, zamiast grzebaniu w chaosie emocjonalnym jak w koszu na odpadki zmieszane bez szans na segregację (że tak na czasie rzucę ekologicznym porównaniem), za to z widokami na wizytę u psychiatry. No więc - do dzieła!

Dziękuję :)
przyjacielu, ty bądź uprzejmy mieć wątpliwość
nikaa
 
Posty: 26
Dołączył(a): 17 wrz 2011, 01:10

Re: Paranoje

Post 14 paź 2013, 21:23

Ucz się spokoju i tak też podchodź do czucia, jeśli coś Cię rusza to znaczy że masz powiązanie z tematem i trzeba to przepracować. Jak przerobisz, to będzie brak reakcji emocjonalnej ale zostanie świadomość i rozpoznanie jaka to energia.
Empatia nie jest tylko po to żeby czuć, ona się rozwija już na pewnym poziomie jak ja to mówię , dostaję się przydział z góry :) i robi specjalizację he..he..
Najpierw podstawy czyli TY ! i porządek u Siebie, świat i ludzie pokażą co Ci nad czym pracować. To czucie energii nie służy tylko czuciu ale można również wpływać i ją odpowiednio kierować.
Do póki się nie poukładasz i nie zmienisz u Siebie ( uzdrowisz) nie dostaniesz wiedzy z którą byś sobie nie dała rady. To jest fajne kiedy siebie się odkrywa, skupiaj się na sobie.Pamiętaj że góra czuwa i stopniowo zarządza jak co ma się odbywać. Ale pamiętaj o słabościach i z nimi pracuj.Tak jak ma się Anioła stróża i przewodników , bywa że jest do takich osób przypisana jakaś niższa istota która ma hamować twój rozwój, a i Ona umie podchodzić :) Jeśli chodzi o pożądanie jest to najłatwiejsza furtka na bytów niskich aby kusić.
I nie mów że olewasz jasnowidzenie , przestań zamykać sobie tematy w szufladach ponieważ jak się tak nazbiera nazbiera , to Ci wywali wszytko na raz.
Z pewnością siebie uważaj , raczej podejdź do tego z pokorą i spokojem, Umysł będzie walczył , ego będzie walczyć ale one są i będą tyle że jak wyczujesz skąd ta myśl lub impuls pochodzi -zostaje twoja decyzja (wola) co uczynisz.
Z wizjami uważaj i podchodź do nich bez emocjonalnie, po prostu abyś nie wzmacniała ich. Przesiewaj je kilkakrotnie zanim coś uznasz. Ludziom za dużo nie mów , bo to prawda że często są różne myśli ale tak naprawdę ożywiając je nasze emocję.Choć widzącym i wiedzącym zdarza się że dostają niezbyt dobre wieści lub widzą coś nieprzyjemnego, ale do tego najlepiej podejść poprzez porządek tego świat i prawo duszy do wolnej woli i wyboru. Czasem można prosić górę , wysłać intencję , modlitwę, wstawić się za czymś ale czasem opór który znasz może być zwrotny z info aby się nie wtrącać.
Oczywiście że grzeb w tych odpadach, zawsze coś tam znajdziesz a zresztą nauczysz się odróżniać.Nie osądzaj nikogo i siebie. To jest ciągła praca , praca nad sobą. Czystość odczuwania i widzenia przyjdzie ale jak posprzątasz swój w środku bałagan ;) Dużo się rzeczy czuję w środku , to się po prostu wie , rozpoznawaj co i jak płynie i ją ma wibrację, i najlepiej wiele zostaw dla siebie, może z czasem a może już ktoś jest koło Ciebie którym możesz wszystko powiedzieć. A z czasem jest już tak że nawet potrzeba gadania się kończy i się już nie chcę o Ty mówić, bo jest to tak naturalne jak zwykłe czynności życiowe.
A psychiatrzy no cóż, nie znam ich ale czasem się zastanawiam czy są tacy którzy są wrażliwi ? Ciekawe :)
Powodzenia :)
Avatar użytkownikaKamea Kobieta
 
Posty: 144
Dołączył(a): 07 cze 2013, 09:48
Lokalizacja: Mazowsze
Droga życia: 7
Typ: 4w5
Zodiak: Wąż Ogień

Re: Paranoje

Post 18 paź 2013, 23:37

czasem się zastanawiam czemu miałam trafić na tego człowieka?
teraz już wiem, że czasem nie da się pomóc nie dlatego,że się nie wierzy,że można tylko ktoś nie słyszy. Nie,że nie słucha ale nie słyszy. Z empatią się więc godzę ale nie poddaję. /nie na siłę, ale już wiem, że czasem mimo prób się nie da. Nie słyszy się tego co ktoś mowi bo to co w nas się ukształtowało przesłania wszystko. Szkoda,że niektórzy mają obok siebie kotwicę i spostrzegają jak pogodzić ten świat z przebudzeniem a inni nie. Może to też dla mnie nauka dodatkowa w tym co chcę robić w innej dziedzinie. Nie pomogę wszystkim bo będzie to w dużej części zależało od nich. Mogę z pasja o tym mówić, przekazywać czego sama doświadczyłam ale czasem nic więcej. I pewnie o to chodziło. Szkoda tylko,że ktoś w jednej chwili potrafi mówić pięknie a w drugiej z wiadomych sobie powodów rzuca najgorszym językiem jaki zna świat. To nieprawda,że traci się zmysły, traci się też cząstkę siebie gdy nie umie się w pełni słuchać. A więc przebudzenie nie do końca daje nową świadomość, daje inną świadomość i mimo tego, że uważam ,że każdemu w jego rzeczywistości może być dobrze to czasem nie jest dobrze pozostałym więc co zostaje: samotna wyspa?

*
moje dłonie
pełne łez
nie obmyją Ci twarzy
nie ochronią
przed samym sobą

nie słyszysz mnie
nie widzisz
nie czujesz
więc mogę
być tylko
obok
gdy ty
będziesz już
tylko milczał
18-10-2013
by kiedyś zobaczyć tęczę w sobie:)
Avatar użytkownikaVioletHill
Fiolet i Biel we mnie już jest
 
Imię: VioletHill
Posty: 163
Dołączył(a): 24 gru 2012, 13:52

Re: Paranoje

Post 23 paź 2013, 12:37

Violet odbierając ludzi, dobrze jest też patrzeć poprzez warstwy ( elementy ) danej osoby. Można spotkać się wręcz z agresją osoby której chcę się pomóc lub przekazać swoje doświadczenia.Czasem w tych sytuacjach odzywa się ich ciało bolesne. Dlatego ważne jest aby nie poruszać tematów na które dana osoba nie chcę słuchać i jest zamknięta ponieważ można zrobić jej krzywdę ( efektem jest agresja ). Dlatego często się mówi aby nie mówić o niczym o co nie jest się pytanym.
Samotna Wyspa ? mmmm... ale czy te samotne wysypy naprawdę są samotne , w sumie jest ich wiele w danej przestrzeni ;)
Avatar użytkownikaKamea Kobieta
 
Posty: 144
Dołączył(a): 07 cze 2013, 09:48
Lokalizacja: Mazowsze
Droga życia: 7
Typ: 4w5
Zodiak: Wąż Ogień

Re: Paranoje

Post 24 paź 2013, 13:29

Kamea napisał(a):Violet odbierając ludzi, dobrze jest też patrzeć poprzez warstwy ( elementy ) danej osoby. Można spotkać się wręcz z agresją osoby której chcę się pomóc lub przekazać swoje doświadczenia.Czasem w tych sytuacjach odzywa się ich ciało bolesne. Dlatego ważne jest aby nie poruszać tematów na które dana osoba nie chcę słuchać i jest zamknięta ponieważ można zrobić jej krzywdę ( efektem jest agresja ). Dlatego często się mówi aby nie mówić o niczym o co nie jest się pytanym.
Samotna Wyspa ? mmmm... ale czy te samotne wysypy naprawdę są samotne , w sumie jest ich wiele w danej przestrzeni ;)

dziękuję Kamea, ważne słowa napisalas dla mnie

warstwy elementy - właśnie, zawsze musiał przyjść moment gdy potrafiłam to zobaczyć choć czasem po jakimś czasie

co do tematów o których osoba nie chce słuchać też masz rację, bo ona pomija milczeniem, więc bez sensu nawet odpowiadać, a kiedyś to robiłam. Wtedy niepotrzebnie bo jej to potrzebne po prostu nie było angażowałam swoje siły duszy i serca z umysłem. Ale nie ubrane w słowa już zauważyłam,
samotne wyspy obok mają stały ląd ale czy go widzą, chcą zobaczyć?
czasem im do siebie za daleko...
by kiedyś zobaczyć tęczę w sobie:)
Avatar użytkownikaVioletHill
Fiolet i Biel we mnie już jest
 
Imię: VioletHill
Posty: 163
Dołączył(a): 24 gru 2012, 13:52

Powrót do działu „Psychologia”

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość