Poza granicami - luźne dyskusje na wszystkie sprawy niezwiązane z Przebudzeniem.

Re: Kto nowym papieżem?

Post 15 mar 2013, 21:47

Co do kościoła, to myślę że coraz więcej ludzi już chyba nie potrzebuje "pośredników" do kontaktu z samym Sobą.
DANEKJESTJEDEN Mężczyzna
Gram każdy film
 
Imię: Adam
Posty: 79
Dołączył(a): 11 lut 2013, 15:18
Lokalizacja: woj. opolskie atak na poważnie to jestem wyłoniony z absolutu
Droga życia: 9
Typ: 5
Zodiak: Koziorozec

Re: Kto nowym papieżem?

Post 16 mar 2013, 03:30

Pośredników być może nie potrzeba.
Ale uczucie, z którego powstał kościół.
Jest wcielone.
A może się tak przydarzyć, że w czyimś doświadczeniu "zostało wcielone".
I choć można powiedzieć, że nie ma tu świętych.
To jesteśmy tu gośćmi.
Przyszliśmy "drudzy".
Ze wszystkimi przywarami naszej natury.

Świętość jest.

I czasem wystarczy odrobina odwagi lub zaufania do siebie.
Jakkolwiek tego uczucia nie nazwiemy.
Kiedy to co widzą nasze oczy.
To co czują zmysły.
To co dzieje się wokoło.

Jest obcowaniem z najwyższym.
Jako dziecko.
Jako mężczyzna.
Jako kobieta.
Jako kochanek i mędrzec.
Jako wszystko co postawimy po pierwszych słowach, w których zawiera się cały cud życia.

Ja Jestem.

Wszystko Jest.

Dla nas i przez nas.
Z niewiedzy zapomnienia czym jesteśmy.
Mamy możliwość.
Przybrać każdy kształt.
Urzeczywistniać wizje.
Kosztować owoców naszych dłoni.
W pryzmacie intelektu.
Dedukować i wnioskować.
Doświadczać nauki i swojego wzrostu.

Jednak do tego co wspólne nie prowadzi żadna reguła.
Ponieważ gdy nie towarzyszy nam zrozumienie, wszystko jest puste.
Nie nasze.
I również ta reguła choć nakreśla drogę.
Nie jest wymogiem.

http://www.youtube.com/watch?v=QpIPgQPfQp8

Życie nabiera kształtu dzięki możliwościom.
Dzięki temu co dostrzegamy.
Oraz dzięki temu, co wykorzystamy.
To miejsce do którego dojdziemy.
Możemy dać.
Przekazać dalej.

I jest to esencja naszego świadectwa.

Myśli, które wypowiemy.
Uczynki, które są wyborem naszych dłoni.
Wszystko zostaje sprowadzone tutaj.
Doświadczone w akcie postrzegania.
Będzie niesione dalej.

Będzie niesione bez znaczenia na wartość, słuszność i potrzebę.
Czy to w kształcie aprobaty, czy sprzeciwu.

Nie cofniemy tego.
Co zostało w tym świecie wyrządzone.
Nie zmusimy świata do przybrania kształtu, który możemy poczuć w sobie.
Świat wita życie.
Jest naczyniem na nie.
Życie rozlało się w tym świecie.
Każda cząstka życia, nadaje mu kształt.
A będzie on zawsze różny od naszej wizji.
Zawsze.

Ponieważ umysł każdego z nas, który jest nieskończonym wymiarem, w którym kreślimy idee i plany.
Jest wirtualnym pokojem, w którym decydujemy, jeśli decydujemy, o kształcie życia, wokół.
Jest wirtualny.
Abstrakcyjny.
A poruszanie się w nim jest łatwe.
Bo nie posiada limitu.
Nie posiada limitu, by nasz zamysł był bezbrzeżny.

By życie mogło stawać się w tej inspiracji.

Nie posiada limitu... jednak jest skończony.
Ponieważ porusza się pośród rzeczy dokonanych, obiektów.
Pośród ich synergii i ponownego rozczłonkowania.

Nie dotyka życia, lecz obiektów, które jest w stanie z niego wyodrębnić.
Życie nie jest po to by spełniać te kalkulacje, by pasować do nich.
Zamysł.
Umysł.
Jest narzędziem, dzięki któremu możemy sprowadzać kształty do życia.

Kształty, które są wyobrażeniem.
Nabierają namacalności i wagi, ponieważ uważamy je za "nasze".
"Moje".
"Twoje".
Ten intymny emocjonalny stosunek do naszego dzieła.
Jest naturalny.

Bo jest w nim radość tworzenia.
I jest to doznanie ekstatyczne.
Niemalże zaślepiające.

"Ja".
"Tymi rękami".
"Zrobiłem".
"To".
"Jestem szczęśliwy".

Jest w tym duma.
Wzruszenie.
Wdzięczność.
Bóg.

Życie.

Gdy jednak uwaga utknie w tym dokonaniu.
I przydarzy się tak, że dokonanie pęknie, zestarzeje się, zostanie wyśmiane, zniszczone lub zabrane.

W postrzeganiu twórcy pojawi się jakby zaprzeczenie życia.
Pojawi się poczucie niesprawiedliwości, gniew, poczucie braku sprawiedliwości co w rezultacie przeistacza się zemstę, wyższość i śmierć.
I te rzeczy wypełnią ekspresję takiej istoty.

Doświadczając cierpienia.
Redukujemy Siebie.
Okopujemy się w ciele, które nam przypadło.
Lecz.
Nawet wtedy.
Nic nie jest nam zagwarantowane, nie przybyło nam żadnych możliwości, wręcz przeciwnie...
Po prostu okroiliśmy z zemsty do kogoś swoje własne możliwości.

Życie jest knąbrne, ponieważ przed każdym z nas stoją te same dylematy.
I w większości jednak chyba zakopujemy się w sobie.
Odrzucamy to co nie spełnia naszej wizji.
Nie rusza się wedle naszych myśli.
I z tej oburzonej postawy, w afekcie łączymy się w grupy.
Byśmy mogli być wspólnie sami.
Zamknięci we własnym umyśle pomiędzy jednym osądem a drugim.

Jak wygląda ludzka rozmowa?
Jak wygląda ludzka czułość?
Jaki smakuje miłość?

Jeśli pojawia się obraz.
Kształt.
Zdarzenie.
To są one darem dla Ciebie od Ciebie.

To Twój Za-mysł.

Co jest Za-myślą?
Aktem jej postrzegania?

Skąd czerpiesz inspirację do zamysłu?
Skąd one pochodzą?
Gdzie to jest?
Czy można ci To odebrać?
Czy można ci To dać?

"Masz ognień?"

: )

Om
Użytkownicy, którzy podziękowali za post: falko
Avatar użytkownikaSinbard Mężczyzna
Blackbird
 
Imię: Mariusz
Posty: 1888
Dołączył(a): 20 kwi 2011, 13:05
Lokalizacja: Multiwersum.
Zodiak: Wodny Smok

Re: Kto nowym papieżem?

Post 16 mar 2013, 06:57

Danek.. to prawda, że coraz więcej ludzi nie potrzebuje pośredników, szczególnie takich, jak obecnie.
Jak to napisałam to uświadomiłam sobie, że różnica między tymi obecnie i poprzednimi jest tylko taka, że dziś widzimy ich nieprawości, nadmierne bogactwo, zachłanność.
Zawsze tacy byli. Zawsze dbali o dobra doczesne, nie cofając się przed niczym dla ich zdobycia i obrony. Oczywiście są wyjątki, niezbyt liczne.
W USA ludzie biegną do psychologa, u nas do księdza. Dla starszych, samotnych, ktoś taki kto wysłucha, wspomoże, jest potrzebny.
Dla nie PRZEBUDZONYCH, też jest potrzebny kościół, bo nie wiedzą że można pomodlić się bez pośredników.
Ale dziś na Jasnej Górze robią wiece polityczne...zupełnie zatracili już poczucie przyzwoitości, zapomnieli o roli do jakiej są powołani. Bezczeszczą święte miejsce.
baska Kobieta
 
Imię: Barbara
Posty: 918
Dołączył(a): 07 lut 2013, 08:27
Droga życia: 7
Zodiak: koza, strzelec

Re: Kto nowym papieżem?

Post 17 mar 2013, 02:08

Ciężko jest pogodzić się z tym, że wszystko przemija,
zmienia się, przeistacza, tworzą się nowe wzory.

Uczucia pojawiają się i zanikają, te najwspanialsze najbardziej bolą.
Na długo zamykają nas w przeszłości i nie pozwalają żyć tu i teraz.

A życie jest takie krótkie, czy mamy czas na zwalczanie cudzych błędów?
Czy to co było kiedyś wróci, a jeśli wróci to czy przeżyjemy to tak samo jak za pierwszym razem?

Kim trzeba się stać, by urzeczywistnić swoje wizje,
A może chcemy się już wydostać z tego świata?

"Oddałbym wszystko za spontaniczność za brak napięcia, by jedynie wyrażać siebie, w taki sposób jaki wiem że jest właściwy"

Dostrzegać piękno kreacji, moc tworzenia, zamysł stawania się.
Bez oceny, uprzedzeń, bez konfliktu, aprobaty i sprzeciwu.

Wszystko Jest, tak i to takie jakie powinno być.
Dlaczego szukamy, kto jest tym poszukiwaczem?

Dlaczego nadużywamy doskonałego prawa przyczyny i skutku?
Co jeszcze musimy osiągnąć by ugasić swoje pragnienie i poświęcić się
bezinteresowności?

Czy szczęście bez powodu może stać się naszą naturą?

Kiedyś nie wiedziałem co to jest manipulacja, korupcja, wstyd, ego, strach przed nie wiadomo czym.

Bawiłem się po prostu w grę zwaną życiem, zabawa była zajebista bo byli tam także inni gracze, którzy również potrafili w to grać.
DANEKJESTJEDEN Mężczyzna
Gram każdy film
 
Imię: Adam
Posty: 79
Dołączył(a): 11 lut 2013, 15:18
Lokalizacja: woj. opolskie atak na poważnie to jestem wyłoniony z absolutu
Droga życia: 9
Typ: 5
Zodiak: Koziorozec

Re: Kto nowym papieżem?

Post 17 mar 2013, 08:40

"Czy szczęście bez powodu, może stać się naszą naturą"
A czy do szczęścia potrzebny jest powód?
Wystarczy patrzeć dookoła, by móc cieszyć się życiem.
Dostrzegać piękno kwiatu na łące, jakiegoś listka, czy drżącej łodygi na wietrze.
Patrzeć na piękno nieba, które zmienia kolor, na zieleń wokół nas.
I cieszyć się tym.
Bo życie w swej istocie jest piękne.
To tylko nasz umysł płata nam figle i każe dostrzegać brzydotę i brud.
A życie jest piękne.
Jakiś uścisk dłoni, przytulenie, uśmiech - nie trzeba dużo, by być szczęśliwym.

Każdy z nas idzie inną drogą,
każdy jest jedyny i niepowtarzalny.
Każdy jest doskonałym dziełem.
Każdy ma wszelkie możliwości rozwoju.
Jak je wykorzystamy, to już zależy tylko od nas.
Życie oferuje nam wiele pięknych i cudownych chwil.
ŻYCIE
Życie w świecie materii jest piękne, choć nie pławimy się w wiecznej szczęśliwości i ekstazie.
Tu są emocje. które tak nęcą świat energii, że pozbywają się nawet wspomnień o swej energetycznej postaci.
Robią to dobrowolnie, z pełną świadomością.
Bo chcą przeżyć emocje będące tylko w materialnym życiu.
Bo chcą zakosztować cierpienia i bólu - ale i miłości i czułości.
Chcą zmian, chcą poznać coś nowego.
Bo czy wieczna szczęśliwość nie może też znudzić?
Jak możemy w pełni poczuć szczęście, gdy nie zaznamy bólu i goryczy?
Jak możemy poczuć ciepło i cieszyć się nim, gdy nigdy nie zaznaliśmy chłodu?

Życie jest piękne, trzeba to tylko dostrzec.
baska Kobieta
 
Imię: Barbara
Posty: 918
Dołączył(a): 07 lut 2013, 08:27
Droga życia: 7
Zodiak: koza, strzelec

Re: Kto nowym papieżem?

Post 17 mar 2013, 12:51

"Nie możesz dzielić z kimś swej radości, jeśli nie powiesz co widzisz."

Uwieczniamy ten świat w słowach, by dać komuś jego obraz.
By rozumieć siebie i czcić to co nas otacza.
Czasami słów jest tyle, że wypełniają grubą książkę.
Czasami słów jest tylko kilka.
Tyle ile zmieści się do dwóch złączonych, ludzkich dłoni.

Tym jest Haiku.

Obrazem, zawartym w słowach.

Czas - jak to łatwo powiedzieć.
Poza nim.
Ta chwila.


To moje Haiku dla Was.
Avatar użytkownikaSinbard Mężczyzna
Blackbird
 
Imię: Mariusz
Posty: 1888
Dołączył(a): 20 kwi 2011, 13:05
Lokalizacja: Multiwersum.
Zodiak: Wodny Smok

Re: Kto nowym papieżem?

Post 18 mar 2013, 00:01

Słowo to piękne narzędzie, ale ile razy w mym życiu dzieliłem z kimś szczęście bez jego użycia.
Poczucie, że doświadczamy tego samego wglądu, tej samej myśli, tego samego znaczenia.
Czasem wystarczy obserwacja czegoś, co wzbudza u ludzi podobne uczucie, tą samą radość.
Ciężko nieraz jest opisywać, bo wiesz że nie oddasz ni maleńkiej cząstki tego co naprawdę czujesz.
Energia, przenikanie się nią nawzajem dla mnie ma wielką wartość, bo jeśli potrafimy ją odczuć mamy wgląd w coś co jest ponad słowami.

Wieczna ekstaza, do tego właśnie dążymy:) Różne drogi ten sam cel.
W szczęściu nie ma nudy, w tym stanie zawiera się wszystko, więc o nudzie nie może być tutaj mowy:)
Świadomość, która jest Bogiem to realizacja Atmy. Koniec podziału, pomiędzy tobą a ,Jestem który jest.
DANEKJESTJEDEN Mężczyzna
Gram każdy film
 
Imię: Adam
Posty: 79
Dołączył(a): 11 lut 2013, 15:18
Lokalizacja: woj. opolskie atak na poważnie to jestem wyłoniony z absolutu
Droga życia: 9
Typ: 5
Zodiak: Koziorozec

Re: Kto nowym papieżem?

Post 28 lip 2013, 11:18

Petrus Romanus ostatni papiez i falszywy prorok.
remek
Alterans in Orion
 
Imię: Remigiusz
Posty: 6
Dołączył(a): 27 gru 2011, 13:29
Droga życia: 4
Typ: 6 w 7
Zodiak: Panna

Powrót do działu „Podwórko”

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość