Zjawisko snu, świadomego i tego zwykłego. Techniki oneironautyczne, opisy Waszych snów.
Witam :)
Od zawsze moje sny są intensywne i bardzo realistyczne. Od pewnego czasu, jakoś od pół roku, doświadczam dziwnego zjawiska. Budzę się w nocy i widzę za szklanymi drzwiami sypialni stojących ludzi, grzebiących w szafie, która stoi za drzwiami...
jestem obudzona, siedzę na łóżku, przecieram oczy i widzę to przez jakąś minutę, może dwie. Jestem świadoma tego, że to niemożliwe, żeby ktoś tam był, że drzwi są zamknięte i nikt nie mógł wejść, a pomimo to mam pełną świadomość, że ktoś tam jest. Na początku budziłam męża, który potwierdzał, ze nikogo tam nie ma i dopiero mogłam zasnąć. Teraz próbuje sobie radzić sama, ale budząc się i widząc to wszystko bardzo się boję...
Najgorsze, że od kilku dni te "postacie" zaczynają pojawiac się w środku pokoju. Dzisiaj obudziałm się ok 4 w nocy, zobaczyłam leżącego człowieka pod oknem. Trwało to dłużej niz zwykle, a ja była przerażona. Nawet wstałam i podeszłam do niego i ciągle go widziałam!!! :(
Uciekłam do toalety, jak wróciłam, już go nie było...
Nie wiem co to jest, ale wszystko dokładnie pamiętam, jestem świadoma tego co widzę, a ci ludzie nie mają związku z tym co aktualnie mi się śniło.
Bardzo mnie to męczy, rano jestem niewyspana, a wieczorem boję się zasnąć:(

Macie pomysł co to może być i jak się tego pozbyć???
toxic
 
Posty: 1
Dołączył(a): 11 mar 2013, 23:50
Przede wszystkim zachowaj spokój, to normalne.
W życiu trzeba uświadomić sobie fakt, że to społeczeństwo nałożyło nam ramy 'normalności'. Jeżeli coś się dzieje, porzućmy nawyk oceniania tego, wtedy będziemy mogli wyjść poza schemat dobra i zła i zauważyć prawdziwą naturę rzeczy.

Nie wiem czy czytałaś kiedyś o energii krążącej w człowieku i o jej ośrodkach - czarkach.
To, że widzisz więcej oznacza, że jesteś bardziej wrażliwa na odbiór innych energii, które znajdują się w Twoim otoczeniu.
W nocy, kiedy człowiek śpi, według naukowego punktu widzenia wydzielana jest melatonina oraz dwumetylotryptamina. Ta druga bierze udział w tworzeniu marzeń sennych. Niewykluczone, że - jak melatonina - bierze udział w regulowaniu rytmu snu i czuwania. Według wierzeń wschodnich zaś, otwiera Ci się Adjna Chakra - Czakra Trzeciego Oka, brama do postrzegania pozazmysłowego.
Tutaj chodzi o to samo, zarówno nauka jak i Wschód mają rację, różni się tylko perspektywa patrzenia.

To co zrobisz ze swoimi gośćmi to Twoja decyzja. Lecz musisz zrozumieć, że dla energii nie jest ona Twoim gościem, lecz oboje jesteście swoimi gośćmi. W świecie energii nie ma aktu własności terenu na którym przebywacie, jedyny teren, który należy do Ciebie to Twoje ciało.

Być może karmią się strachem, zabierają Ci po prostu energię, którą Ty przeznaczasz na emocję strachu, coś co mogą strawić.
Obojętnie jaka by nie była ich intencja, otwórz się na nich z miłością i współczuciem.
To może być trudne, wiem o tym.
Lecz musisz zrozumieć jedną rzecz: kiedy za dnia ich nie widzisz, nie musi to oznaczać, że ich nie ma. Oni mogą być cały czas. Nie robią Ci krzywdy fizycznej.
Jeżeli karmią się strachem a Ty wylecisz do nich ze zrozumieniem i współczuciem, panowie w czerni spakują manatki i pójdą gdzieś indziej.

Niczego się nie obawiaj, życzę dużo uśmiechu i pozytywnych emocji.
Obecny.
Tu i teraz.
Wszędzie i zawsze.
Pan Faun
 
Posty: 91
Dołączył(a): 30 lip 2011, 06:36
toxic napisał(a):Macie pomysł co to może być i jak się tego pozbyć???


Ja bym się pomodliła :-)
Avatar użytkownikaIsabellaSempere Kobieta
...
 
Imię: Isabella
Posty: 86
Dołączył(a): 23 lis 2012, 00:12
Droga życia: 5
Zodiak: Lew
IsabellaSempere napisał(a):
toxic napisał(a):Macie pomysł co to może być i jak się tego pozbyć???


Ja bym się pomodliła :-)


Ostatnio śmignęła mi przed oczami pewna maksyma...

"Najlepszym sposobem przewidywania przyszłości jest jej tworzenie".

Modlitwa to piękny akt.
I jeśli ktoś dotknął w Sobie uczucia, z którego się takie zjawisko jak modlitwa narodziło.
To będzie wiedział co ma robić.
A myśli same wskoczą na swoje miejsce.

Przypomniała mi się przypowieść.

"Po morzu płynął statek, który wiózł do Mekki wielu mahometan. Byli na pielgrzymce, zmierzali do swojego najświętszego miejsca, ale pewna rzecz wprawiła ich w zdumienie. Każdy modlił się, zmawiał pięć modlitw, które mahometanin zmawia codziennie - oprócz sufickiego mistyka. Jednak mistyk ten tak promieniował radością, że nikt nie ośmielił się, by zapytać go, dlaczego się nie modli.

Pewnego dnia morze było bardzo wzburzone.

-Wygląda na to, że nie przeżyjemy - oznajmił kapitan - więc zmówicie swą ostatnią modlitwę. Statek zatonie.

Każdy pogrążył się w modlitwie, oprócz sufickiego mistyka. Tego było już za wiele. Rozgniewani ludzie powiedzieli mu:

- Jesteś człowiekiem Boga. Obserwowaliśmy cię, wcale się nie modliłeś. Nic jednak nie mówiliśmy, czuliśmy, że byłoby to niegrzeczne, bo jesteś uznawany za świętego człowieka. Ale teraz nie możemy tego znieść. Statek tonie, a ty jesteś człowiekiem Boga. Jeśli się pomodlisz, Bóg cię wysłucha. Dlaczego się nie modlisz?

- Modlitwa powodowana strachem jest przegapieniem sensu - powiedział mistyk - dlatego nie modlę się.

- Dlaczego więc nie modliłeś się, kiedy nie było powodu do strachu? - zapytali.

- Jestem w modlitwie - odparł - dlatego nie mogę się modlić. Tylko ci, którzy nie są w modlitwie, mogą się modlić. Ale jaki sens ma ich modlitwa? To puste rytuały! Ja jestem w modlitwie. Tak naprawdę jestem modlitwą. Każda chwila jest modlitwą."

- OSHO "Księga Mądrości" -

Pogodności. : )
Użytkownicy, którzy podziękowali za post: IsabellaSempere, Pan Faun
Avatar użytkownikaSinbard Mężczyzna
Blackbird
 
Imię: Mariusz
Posty: 1888
Dołączył(a): 20 kwi 2011, 13:05
Lokalizacja: Multiwersum.
Zodiak: Wodny Smok
Sindbard, WIEDZIAŁAM, że bardzo szybko zripostujesz mój komentarz :-)

Wiem też, że w polemice na słowa z Tobą (i większością na tym forum) nie mam szans- mój rozum nie sięga tak wysoko :-)

Dla mnie modlitwa jest niezwykle cenna, nawet bez słów i myśli, tylko skupienie. Uspokaja, potrafię spojrzeć na problem z innej perspektywy.

Poza tym, jeśli cytujecie różnych mędrców to dlaczego nie przytoczyć w tym konkretnym przypadku modlitwy Jezusa "Ojcze nasz"- ale nas zbaw ode złego...
Avatar użytkownikaIsabellaSempere Kobieta
...
 
Imię: Isabella
Posty: 86
Dołączył(a): 23 lis 2012, 00:12
Droga życia: 5
Zodiak: Lew
IsabellaSempere napisał(a):Sindbard, WIEDZIAŁAM, że bardzo szybko zripostujesz mój komentarz :-)


: )

Być może faktycznie tak to działa, że wszystko jest tak, jak pragniemy aby było.

Wiem też, że w polemice na słowa z Tobą (i większością na tym forum) nie mam szans- mój rozum nie sięga tak wysoko :-)


Zamiast skupiania uwagi na słowie "polemika", proponuję "podróż".
I dodanie "wspólna", byś w takim przykładzie opowiedziała się za. : )

Dla mnie modlitwa jest niezwykle cenna, nawet bez słów i myśli, tylko skupienie. Uspokaja, potrafię spojrzeć na problem z innej perspektywy.


W istocie.
Tylko nie musi być obiektem aby była.
Nie potrzebujesz błogosławieństwa by być w stanie błogosławionym. : )

Poza tym, jeśli cytujecie różnych mędrców to dlaczego nie przytoczyć w tym konkretnym przypadku modlitwy Jezusa "Ojcze nasz"- ale nas zbaw ode złego...


Bo nasza luka była miejscem właśnie dla Ciebie. : )

Jakiż to był piękny dzień. : D
Dziękuję.

Było w nim bardzo dużo człowieka.
Bardzo dużo wspólnego opowiadania i śmiechu.
I na to autorowi wątku pragnę zwrócić uwagę.
Bo patrząc na to, tego będziesz doświadczał.
Doświadczając tego będziesz o tym myślał.
Myśląc będziesz widział jeszcze więcej obrazów.
Które warto wprowadzić w życie.
I żyć pośród nich.

Om
Avatar użytkownikaSinbard Mężczyzna
Blackbird
 
Imię: Mariusz
Posty: 1888
Dołączył(a): 20 kwi 2011, 13:05
Lokalizacja: Multiwersum.
Zodiak: Wodny Smok
Widzieć duchy /energie/ w pokoju, to jednak przerażająca rzecz. Można to zaakceptować, jeśli się potrafi i chce, ja jednak nie byłabym na tyle odważna.
Bo skąd mam wiedzieć, czy to przyjazne mi byty?
Jak się od tego odciąć?
Modlitwa, jeśli się gorąco wierzy, pomaga.
Bo czym jest modlitwa?
Prośbą do istoty wyższej o pomoc. np: " chroń mnie, prowadź mnie, opiekuj się mną, zbaw od złego itp"
Tą samą rolę pełnią afirmacje, np: "ja jestem bezpieczna, energie ulatują, znikają"- tu odwołujemy się do tej Boskiej cząstki, która jest w nas.
Można też wyobrażać sobie, że jest się w ochronnym kokonie, w którym jest się całkowicie bezpiecznym. Z czasem ten kokon może obejmować całe mieszkanie tak, że na inne energie nie będzie już miejsca. To jest twój azyl.
Dobrze jest okadzić całe mieszkanie szałwią i jałowcem - mówiąc sobie jednocześnie, że wszystko co złe ulatuje, znika.
Można sobie zrobić rytuał ze świecami. Pomedytować lub pomodlić się, spisać na kartce życzenie, by energie /duchy/ , które są w pobliżu uleciały do światła /do Boga/-
Można też na jakiś czas odciąć się od spraw duchowych, wrócić do świata materii. Każdy dar jeśli się go nie pielęgnuje, rozwija,- sam zanika.
Nie musimy przyjmować wszystkiego, co KTOŚ nam daje. Mamy wolną wolę i możemy wybierać, czy nam to odpowiada, czy też nie.

Miałam podobną sytuację, / nie identyczną, ale problemy zbliżone/ mnie to wszystko pomogło, odcięłam się. Zostało to, co jestem w stanie zaakceptować.
baska Kobieta
 
Imię: Barbara
Posty: 918
Dołączył(a): 07 lut 2013, 08:27
Droga życia: 7
Zodiak: koza, strzelec

Powrót do działu „Sny i świadome śnienie”

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości