Zjawisko snu, świadomego i tego zwykłego. Techniki oneironautyczne, opisy Waszych snów.

Potwory w świadomym śnie ;)

Post 11 mar 2013, 17:45

Jestem człowiekiem dosyć niecierpliwym, rzadko dotrzymuję swoich postanowień. Mimo to, co jakiś czas wracam do świadomego snu. Próbuję (raczej niezbyt dobrze się do tego przygotowując) osiągnąć go techniką zachowania świadomości. Już kilka razy byłam blisko. Właściwie wiedziałam, że wchodzę w fazę snu, chyba nawet śniłam (bo przecież gdyby to były tylko moje wyobrażenia, to potrafiłabym całkowicie nad tym panować, prawda?), ale zawsze coś mnie zatrzymuje. Zawsze jakiś (wiem, że to brzmi głupio i dziecinnie :wink: ) potwór. Przykładowo wczoraj - śniło mi się, że jestem w jakimś pokoju. W kącie przy biurku siedzi chłopak, którego nie znam. Uśmiecham się do siebie i chcę do niego podejść. Czuję, że powinnam to zrobić. Ale kiedy robię krok w tą stronę - tak jakby przewiduję co się stanie. Widzę, ze zamieni się w potwora szybko zmierzającego w moim kierunku (nie idącego, ale jakby lecącego? Nie wiem jak to określić). Jestem tak przerażona, że próbuję go zmienić w kogoś innego siłą woli - wiem przecież, ze śnię i mam nadzieję, że uda mi się to zrobić. Ale on się nie zmienia, tylko powoli wstaje, a ja jedyne co mogę zrobić siłą woli, to spowolnić to wszystko. Ze strachu przed tym co się stanie - obudziłam się.
Muszę dodać, że to nie był pierwszy raz. Zawsze, kiedy tylko próbuje zachować świadomość, jakaś postać zmienia się w coś tak przerażającego, że na wszelki wypadek się budzę. Nie świecie może jak temu zaradzić?
RóżaLis97 Kobieta
 
Imię: Daria
Posty: 1
Dołączył(a): 11 mar 2013, 17:11
Droga życia: 7
Zodiak: Ryby
Zabawna sprawa, kiedyś jak próbowałem 'uświadamiać się' w czasie snu miałem podobne przygody.
Kiedy zdawałem sobie sprawę z tego, że osoby we śnie to projekcje mojego umysłu, stawały się agresywne. Tak jakby zdenerwowałby ich fakt, że wiem skąd pochodzą.
Np. idąc ulicą, gdy dałem po sobie poznać, że wiem co to za istoty, nagle wszyscy na ulicy zatrzymywali się i mnie obserwowali. Można było wyczuć spore napięcie ;)
Rzecz jasna nie mogłem zmienić ich w nic pozytywnego.
Czasami jak odzyskiwałem świadomość we śnie nie dawałem tego po sobie poznać, żeby nie denerwować tych dookoła.
Po pewnym czasie zacząłem się zastanawiać, czy aby na pewno to tylko projekcje naszego umysłu...
Obecny.
Tu i teraz.
Wszędzie i zawsze.
Pan Faun
 
Posty: 91
Dołączył(a): 30 lip 2011, 06:36
Jak mnie się śniło, że przystojni młodzieńcy zamieniają się w potwory, to było wyraźne ostrzeżenie, bym nie zajmowała się daną sprawą.
Tam chodziło o to, że dopuszczam do siebie "niskie byty" -czyli jakieś plątające się przy ziemi duchy.
Sny ostrzegające mam wyraźniejsze, powtarzające się i nauczyłam już je odróżniać od zwykłych.
Sprawy z pozoru ciekawe i intrygujące mogą być niebezpieczne dla osób bez odpowiednich zabezpieczeń, bez ochrony. Tak w każdym razie piszą ci, co się na tym znają. Ja po prostu byłam ostrożna i słuchałam ostrzeżeń.
Nie oznacza to jednak, by zaniechać poszukiwań, rozwoju duchowego.
baska Kobieta
 
Imię: Barbara
Posty: 918
Dołączył(a): 07 lut 2013, 08:27
Droga życia: 7
Zodiak: koza, strzelec
witajcie ;)

czytałam również, że wszelkie potwory w naszych snach to nasze ukryte lęki i problemy, z którymi nie chcemy świadomie - bądź nieświadomie - się zmierzyć a one 'gonią' nas, aby zostać rozwiązane. Podobno należy nie uciekać, lecz zapytać: 'Czego chcesz?' Taki potwór powinien opowiedzieć nam o co chodzi. Najlepiej także poprosić o prezent (rozwiązanie problemu(.

Pozdrawiam.
Sincretismi
;)
 
Imię: Marta
Posty: 1
Dołączył(a): 13 kwi 2013, 18:45
Droga życia: 4
Typ: 4w5
Zodiak: skorpion

Powrót do działu „Sny i świadome śnienie”

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości