Witajcie
Jakiś czas temu postanowiłam sobie że doświadczę oobe. Na początku moja motywacja była bardzo duża. Byłam tak ciekawa i podekscytowana, że w ogóle nie bałam się wyjścia z ciała. Zaczęłam więc praktykować. Co najdziwniejsze PRAWIE wyszło mi już za pierwszym razem. W nocy gdy byłam już zmęczona położyłam się wygodnie i zaczęłam się bez problemu wprowadzać w stan relaksu i hipnagog. Kolejne partie przeszłam równie prosto. Następnie przeszłam w stan wibracji. Moje ciało wibrowało wtedy naprawdę mocno, już czułam że ciało astralne odczepia się od fizycznego, i wtedy właśnie ogarnął mnie lęk. Moją głowę opętały myśli, "a co będzie jak nie uda mi się powrócić do ciała", "a co jeśli mi się tam coś stanie" " a co jeśli właśnie czeka tam na mnie jakiś złowrogi byt astralny". Serce zaczęło walić jak młotem. Przerwałam sesję. Pomyślałam że chyba jeszcze nie jestem na to odpowiednio przygotowana. Mój cały problem to właśnie lęk. Sam proces wychodzenia wychodzi łatwo, ale moją granicą jest lęk.
Wiem że ten lęk towarzyszy praktycznie każdemu za pierwszym razem, więc dlatego zadaję pytanie doświadczonym, tym co na tym temacie się naprawdę znają, i każdemu kto się tym również interesuje. Jak pokonać lęk przed wyjściem z ciała?
Interesuje mnie każda twoja odpowiedź;)
Jakiś czas temu postanowiłam sobie że doświadczę oobe. Na początku moja motywacja była bardzo duża. Byłam tak ciekawa i podekscytowana, że w ogóle nie bałam się wyjścia z ciała. Zaczęłam więc praktykować. Co najdziwniejsze PRAWIE wyszło mi już za pierwszym razem. W nocy gdy byłam już zmęczona położyłam się wygodnie i zaczęłam się bez problemu wprowadzać w stan relaksu i hipnagog. Kolejne partie przeszłam równie prosto. Następnie przeszłam w stan wibracji. Moje ciało wibrowało wtedy naprawdę mocno, już czułam że ciało astralne odczepia się od fizycznego, i wtedy właśnie ogarnął mnie lęk. Moją głowę opętały myśli, "a co będzie jak nie uda mi się powrócić do ciała", "a co jeśli mi się tam coś stanie" " a co jeśli właśnie czeka tam na mnie jakiś złowrogi byt astralny". Serce zaczęło walić jak młotem. Przerwałam sesję. Pomyślałam że chyba jeszcze nie jestem na to odpowiednio przygotowana. Mój cały problem to właśnie lęk. Sam proces wychodzenia wychodzi łatwo, ale moją granicą jest lęk.
Wiem że ten lęk towarzyszy praktycznie każdemu za pierwszym razem, więc dlatego zadaję pytanie doświadczonym, tym co na tym temacie się naprawdę znają, i każdemu kto się tym również interesuje. Jak pokonać lęk przed wyjściem z ciała?
Interesuje mnie każda twoja odpowiedź;)
"wszyscy myśleli że się nie da, w końcu przyszedł taki który nie wiedział że się nie da, i on to właśnie zrobił...
chcesz zrozumieć życie, ludzi i świat? to zrozum astrologię
pamiętaj że słońce w znaku nie mówi o całym twoim charakterze
możliwe jest wszystko co jesteś w stanie sobie wyobrazić
chcesz zrozumieć życie, ludzi i świat? to zrozum astrologię
pamiętaj że słońce w znaku nie mówi o całym twoim charakterze
możliwe jest wszystko co jesteś w stanie sobie wyobrazić
-
tori
NIGDY się nie poddawaj..
- Imię: Wiktoria
- Posty: 25
- Dołączył(a): 21 maja 2012, 21:55
- Lokalizacja: moim domem jest cały świat
- Droga życia: 10
- Typ: 8w7
- Zodiak: Kozior/ac-lew/księżyc-strzelec
witaj .
zamiast odpowiedzi, jesli pozwolisz- dwa pytania: kto wychodzi z ciala i czym jest Twoje cialo bez Ciebie?
zamiast odpowiedzi, jesli pozwolisz- dwa pytania: kto wychodzi z ciala i czym jest Twoje cialo bez Ciebie?
- Ania ayalen
Wg mnie gdy pojawia się silne pragnienie i ekscytacja, pojawi się też lęk. W stanie totalnego wyciszenia emocji i zespojenia się z tą częścią Ciebie, która codziennie wyrusza z ciała do świata snów nie ma miejsca na lęk, ale też na ekscytację - ponieważ jest to naturalne i codzienne jak wstawanie z łóżka i mycie zębów.
Problem jest taki, że w tak głębokim stanie zespolenia z podświadomością i wyzbycia się przymiotów świadomości (emocje, logiczne myślenie, przyzwyczajenia) trudno jest utrzymać świadomość - sztuką jest nauczenie się tego.
Jakkolwiek ja kiedyś gdy z początkowo nieświadomego snu wyszłam z ciała czułam ekscytację-zdziwienie, a później lęk gdy wydawało mi się, że nie mogłam wrócić, była to jednak zupełnie inna ekscytacja - oddzielona od ciała, wszystko było totalnie osobne od serca, od oddechu, motylków w brzuchu, mięśni itd.
Więc to też zależy jak mocno przeżywamy emocje za pomocą naszego ciała i na ile jesteśmy do tego przyzwyczajeni. Być może są ludzie, którzy przeżywają głównie emocje w umyśle i wtedy emocje nie wiążą ich z powrotem z ciałem w trakcie oddzielania się jak w moim przypadku :).
Tak czy inaczej nie ma możliwości by nie wrócić. Jesteśmy tu w jakimś konkretnym celu w naszych ciałach. Codziennie z nich wychodzimy nieświadomie i wracamy równie nieświadomie. Ja uważam, że jak przyjdzie czas w trakcie naszego rozwijania się i pracy nad świadomością, świadome bezpieczne wychodzenie rozpocznie się spontanicznie.
Ale warto próbować, to w końcu też jest jedna z dróg rozwijania się i dość silny motywator :).
Problem jest taki, że w tak głębokim stanie zespolenia z podświadomością i wyzbycia się przymiotów świadomości (emocje, logiczne myślenie, przyzwyczajenia) trudno jest utrzymać świadomość - sztuką jest nauczenie się tego.
Jakkolwiek ja kiedyś gdy z początkowo nieświadomego snu wyszłam z ciała czułam ekscytację-zdziwienie, a później lęk gdy wydawało mi się, że nie mogłam wrócić, była to jednak zupełnie inna ekscytacja - oddzielona od ciała, wszystko było totalnie osobne od serca, od oddechu, motylków w brzuchu, mięśni itd.
Więc to też zależy jak mocno przeżywamy emocje za pomocą naszego ciała i na ile jesteśmy do tego przyzwyczajeni. Być może są ludzie, którzy przeżywają głównie emocje w umyśle i wtedy emocje nie wiążą ich z powrotem z ciałem w trakcie oddzielania się jak w moim przypadku :).
Tak czy inaczej nie ma możliwości by nie wrócić. Jesteśmy tu w jakimś konkretnym celu w naszych ciałach. Codziennie z nich wychodzimy nieświadomie i wracamy równie nieświadomie. Ja uważam, że jak przyjdzie czas w trakcie naszego rozwijania się i pracy nad świadomością, świadome bezpieczne wychodzenie rozpocznie się spontanicznie.
Ale warto próbować, to w końcu też jest jedna z dróg rozwijania się i dość silny motywator :).
Słońce gorące
- luth
- Imię: Alicja
- Posty: 1085
- Dołączył(a): 31 mar 2010, 23:06
- Lokalizacja: Warszawa
- Droga życia: 11
- Typ: 7w8
- Zodiak: Byk, Koza
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości