Ja werbalizuje swoje poznanie i powierzam to powietrzu:)
dlatego nie mam oczekiwan ze moje słowa czy mysli wpłyną jakoś na cudze reakcje,ruch i uczucia. Nie mam wiary w to ze coś się spełni. choć owszem potrzebne jest takie światło by to co wypowiedziane znalazło swój rezultat. np mówią " I co, a nie mówiłam?"
To jest własnie kierowanie się sama wolą.
Choć owszem mam swoje natłoki myslowe,zawsze wtedy gdy w danej sytuacji nie da się nic stworzyć lub dobrego zrobić.Ale nie mam pretensji ze cos idzie nie po mojej mysli,dlatego cudze sądy i mysli tez traktuje z rezerwą.
Bo jest już udowodnione ze istnieje rzeczywistość poza słowem czyli mówiąc ogólnie poza wiedzą zwerbalizowaną.Co więcej to co widziane ( a nie usłyszane) moze być obdarzone treścią a nie tylko komunikacją czy pomyslanym życzeniem.
Moje motto w awatarze wszystko to potwierdza.)
niemniej moc słowa ,tresci ,mysli jest ogromna, ulegamy temu,jestesmy bowiem zdani na głęboką niepewność. Tylko wyjscie poza to daje jakąś wiedzę trwalszą.Gdyż każdy bowiem przyzna że np w kompletnej ciemności słowa maja inną moc i barwę.
dlatego nie mam oczekiwan ze moje słowa czy mysli wpłyną jakoś na cudze reakcje,ruch i uczucia. Nie mam wiary w to ze coś się spełni. choć owszem potrzebne jest takie światło by to co wypowiedziane znalazło swój rezultat. np mówią " I co, a nie mówiłam?"
To jest własnie kierowanie się sama wolą.
Choć owszem mam swoje natłoki myslowe,zawsze wtedy gdy w danej sytuacji nie da się nic stworzyć lub dobrego zrobić.Ale nie mam pretensji ze cos idzie nie po mojej mysli,dlatego cudze sądy i mysli tez traktuje z rezerwą.
Bo jest już udowodnione ze istnieje rzeczywistość poza słowem czyli mówiąc ogólnie poza wiedzą zwerbalizowaną.Co więcej to co widziane ( a nie usłyszane) moze być obdarzone treścią a nie tylko komunikacją czy pomyslanym życzeniem.
Moje motto w awatarze wszystko to potwierdza.)
niemniej moc słowa ,tresci ,mysli jest ogromna, ulegamy temu,jestesmy bowiem zdani na głęboką niepewność. Tylko wyjscie poza to daje jakąś wiedzę trwalszą.Gdyż każdy bowiem przyzna że np w kompletnej ciemności słowa maja inną moc i barwę.
Listen to my muscle memory.
-
falko
wysłuhaj pamięci mych muskułów
- Posty: 706
- Dołączył(a): 13 lip 2007, 19:40
Umniejszając mój powyższy post,i kuszac się na przykład oddający to wszystko co powyżej,oprócz motta :wysłuchaj pamięci mych muskułów,dodaję ze my prostoduszni powinniśmy byc ja Forrest Gump z tego filmu.
To piękny film i wyraza w pełni to o co chodzi w tytule wątku Moc słowa.
Jako ze dotarło to juz do wyobrazni czytających czym jest słowo w ustach człowieka. Mozna to wyjaśnić...
Forrest nie był skrępowany pospolitymi kategoriami myślenia choc paradoksalnie był najbardziej pospolity wyrazający w ten sposób uczucia i mysli wszystki tak w ogóle.
Sam wyrazam tę metodę aby nagle np odezwac się ,gdy okolicznosci temu sprzyjają do jakiejs sytuacji spolecznej nie rokujac sobie prawa do odpowiedzi z jej strony.Ot moje słowa rozpłynęły się w nicości.A kto zareagował i poczuł się dotknięty to już jego problem.
Nie znaczy to ze jestem wariatem co mówi do siebie tak jak radio,albo jak przechodzień który wyspiewuje słowa z piosenki w walkmenie.A chodzi o to zeby pozbyć się tego kamienia który na akcję odpowiada reakcją.
I tak to życie toczy się nieważkie.bez głebokich psychicznych relacji i zobowiązań.
Ale zejdzmy na ziemię,tj w rzeczywistość psycho-społeczną:
Zresztą to co dzieje się w koszarach,a po egzystencji koszarowej w wojsku to uwazam za mocne stuknięcię zeby wykonować jakieś rozkazy i byc posłusznym ludzkiej ego-głupocie.
Mądrość polega na tym aby Logos rozumieć a nie ulegać jego mocy:)
Nie mniej wysławiam to wszystko z pozycji pozajęzykowych abstrakcji,tak to jestem przypadkiem rzadkim,a korzyśc z tego dla mnie taka ze nie zawieram się w alfie i omedze jak głoszą kaznodzieje;)
To piękny film i wyraza w pełni to o co chodzi w tytule wątku Moc słowa.
Jako ze dotarło to juz do wyobrazni czytających czym jest słowo w ustach człowieka. Mozna to wyjaśnić...
Forrest nie był skrępowany pospolitymi kategoriami myślenia choc paradoksalnie był najbardziej pospolity wyrazający w ten sposób uczucia i mysli wszystki tak w ogóle.
Sam wyrazam tę metodę aby nagle np odezwac się ,gdy okolicznosci temu sprzyjają do jakiejs sytuacji spolecznej nie rokujac sobie prawa do odpowiedzi z jej strony.Ot moje słowa rozpłynęły się w nicości.A kto zareagował i poczuł się dotknięty to już jego problem.
Nie znaczy to ze jestem wariatem co mówi do siebie tak jak radio,albo jak przechodzień który wyspiewuje słowa z piosenki w walkmenie.A chodzi o to zeby pozbyć się tego kamienia który na akcję odpowiada reakcją.
I tak to życie toczy się nieważkie.bez głebokich psychicznych relacji i zobowiązań.
Ale zejdzmy na ziemię,tj w rzeczywistość psycho-społeczną:
Zresztą to co dzieje się w koszarach,a po egzystencji koszarowej w wojsku to uwazam za mocne stuknięcię zeby wykonować jakieś rozkazy i byc posłusznym ludzkiej ego-głupocie.
Mądrość polega na tym aby Logos rozumieć a nie ulegać jego mocy:)
Nie mniej wysławiam to wszystko z pozycji pozajęzykowych abstrakcji,tak to jestem przypadkiem rzadkim,a korzyśc z tego dla mnie taka ze nie zawieram się w alfie i omedze jak głoszą kaznodzieje;)
Listen to my muscle memory.
-
falko
wysłuhaj pamięci mych muskułów
- Posty: 706
- Dołączył(a): 13 lip 2007, 19:40
To proste, sprawy dzieją się nie po twojej stronie bo zbyt wiele oczekujesz, opierasz swój światopogląd nie na prawdziwym realnym świecie tym samym nie potrafisz właściwie ocenić lub zinterpretować sytuacji.
taka moja diagnoza
oczekiwania są tym co sprawia że świat nas zawodzi. nie można oczekiwać od losu zdarzeń jakim jest każdy moment naszego życia że się do nas dostosuje, to tak jak by prosić ogień by się zgasił, lub lub wodę by wyparowała.
wyluzuj, poprzytulaj drzewa, popracuj nad czakrami, otwarcie czakry trzeciego oka pomoże ci z widzeniem świata takim jakim jest, nie takim jakim go stworzyliśmy w naszych umysłach.
nie oczekiwać to przyjmować świat w swoje dłonie... a on tuli cię i głaska.
taka moja diagnoza
oczekiwania są tym co sprawia że świat nas zawodzi. nie można oczekiwać od losu zdarzeń jakim jest każdy moment naszego życia że się do nas dostosuje, to tak jak by prosić ogień by się zgasił, lub lub wodę by wyparowała.
wyluzuj, poprzytulaj drzewa, popracuj nad czakrami, otwarcie czakry trzeciego oka pomoże ci z widzeniem świata takim jakim jest, nie takim jakim go stworzyliśmy w naszych umysłach.
nie oczekiwać to przyjmować świat w swoje dłonie... a on tuli cię i głaska.
uwierzysz w co zechcesz
- agaton
- Imię: Emi
- Posty: 117
- Dołączył(a): 23 cze 2012, 12:37
- Lokalizacja: Leicester, England, GB
- Droga życia: 4
- Typ: 4w3
- Zodiak: bliźnięta pies
Żeby stało się coś tak jak chcemy, trzeba być w pełni upartym. Nie tylko powiedzieć, że CHCĘ, ale prawdziwie wytrwale pragnąć i zatwardziale do Tego dążyć. Ja najwidoczniej nie byłam w pełni do Tego przekonana...
Poznaj siebie, a poznasz wszechświat.
- Fantasstka
- Posty: 110
- Dołączył(a): 16 maja 2012, 20:46
- Droga życia: 4
To określenie "zatwardziale" zamyka wg mnie Nas, robi nam granice a dążenie do czegoś ma nas przecież otwierać , coś osiągamy, coś kreujemy, coś możemy
nie ma efektu śmiertelności w kreacji która Nas otacza i wyziera z wielu miejsc
a tak wydawało mi się po tytule jaki to ciekawy temat założyliście, wklejam więc tutaj by pod prąd iść i pokazać coś innego
na razie odkrywam cytaty, potem pożyczę jego teksty z biblioteki
Herman Hesse
http://cytaty.eu/autor/hermannhesse.html
Hermann Hesse — Wilk stepowy
Pan przecież wie, gdzie jest ukryty ten inny świat, którego pan szuka, i wie pan, że jest to świat pańskiej własnej duszy. Tylko w pańskim wnętrzu żyje ta inna rzeczywistość, za którą pan tęskni. Nie mogę panu dać niczego, co by nie istniało już w panu, nie mogę panu otworzyć innej galerii obrazów prócz galerii pańskiej duszy. Nie mogę panu dać niczego prócz sposobności, bodźca i klucza. Pomagam panu ujawnić jego własny świat, to wszystko.
Hermann Hesse — Demian
Możemy zrozumieć się nawzajem; lecz wyjaśnić samego siebie każdy może tylko sam
nie ma efektu śmiertelności w kreacji która Nas otacza i wyziera z wielu miejsc
a tak wydawało mi się po tytule jaki to ciekawy temat założyliście, wklejam więc tutaj by pod prąd iść i pokazać coś innego
na razie odkrywam cytaty, potem pożyczę jego teksty z biblioteki
Herman Hesse
http://cytaty.eu/autor/hermannhesse.html
Hermann Hesse — Wilk stepowy
Pan przecież wie, gdzie jest ukryty ten inny świat, którego pan szuka, i wie pan, że jest to świat pańskiej własnej duszy. Tylko w pańskim wnętrzu żyje ta inna rzeczywistość, za którą pan tęskni. Nie mogę panu dać niczego, co by nie istniało już w panu, nie mogę panu otworzyć innej galerii obrazów prócz galerii pańskiej duszy. Nie mogę panu dać niczego prócz sposobności, bodźca i klucza. Pomagam panu ujawnić jego własny świat, to wszystko.
Hermann Hesse — Demian
Możemy zrozumieć się nawzajem; lecz wyjaśnić samego siebie każdy może tylko sam
- Ziarenko
- Posty: 443
- Dołączył(a): 08 sie 2011, 01:11
- Droga życia: 5
To określenie "zatwardziale" zamyka wg mnie Nas, robi nam granice a dążenie do czegoś ma nas przecież otwierać , coś osiągamy, coś kreujemy, coś możemy
Tak oczywiście, ale wnioskiem tematu nawiązanym w tym poście jest ta niezmienność, wytrwałość skuteczna w dążeniu do naszego pragnienia czy namiętności. Więc to Twoje zdanie było nie potrzebne... Chyba, że to według Ciebie początek nowego Twojego tematu, który nawiązuje do tytułu...
Poznaj siebie, a poznasz wszechświat.
- Fantasstka
- Posty: 110
- Dołączył(a): 16 maja 2012, 20:46
- Droga życia: 4
Myślę, że potrafię choć trochę naprowadzić Cię, dlaczego tak się dzieje. Posłużę się przykładami.
Pewnego dnia dziewczyna postanowiła się odchudzać. Przyjęła sobie za zasadę nie jedzenie słodyczy. Nie będę jadła słodyczy! W kółko w myślach słyszy ukochane słowo słodycze. Podświadomość nie rozpoznaje słowa nie, w rezultacie słysząc: Będę jadła słodycze! Ciągłe wizualizację o tym, jaką rozkosz daje jej pyszne, słodkie, kruche ciasto, zjedzone przy kubku najwspanialszej kawy o intensywnym aromacie, o czasie, w którym może spokojnie odetchnąć po całym dniu pracy, stale nakręca jej umysł w tym właśnie kierunku. Podsumowując- chcąc przestać jeść słodkie, tak bardzo skupiała się na samej czynności nie jedzenia ich, zamiast zająć głowę czymś nowym, np. Jest lato, będę mogła objadać się codziennie pysznymi, soczystymi malinami! Rozumiesz?
Skupiaj swoje wizualizacje (czyli używaj wszystkich zmysłów) na tym, czego pragniesz. Skupiaj myśli na celu a nie na samej drodze. Niech cel będzie dla Ciebie motywacją, magnesem, przyciągającym Cię ku upragnionemu.
Zamiast myśleć- nie jestem chora...
Pomyśl- jestem zdrowa!
Zapomnij o słówku nie. W swoim życiu potrzebujesz zdecydowanych wyborów, konkretnego myślenia, ale nade wszystko POZYTYWNEGO. Z całego serca życzę szczęścia!
Pewnego dnia dziewczyna postanowiła się odchudzać. Przyjęła sobie za zasadę nie jedzenie słodyczy. Nie będę jadła słodyczy! W kółko w myślach słyszy ukochane słowo słodycze. Podświadomość nie rozpoznaje słowa nie, w rezultacie słysząc: Będę jadła słodycze! Ciągłe wizualizację o tym, jaką rozkosz daje jej pyszne, słodkie, kruche ciasto, zjedzone przy kubku najwspanialszej kawy o intensywnym aromacie, o czasie, w którym może spokojnie odetchnąć po całym dniu pracy, stale nakręca jej umysł w tym właśnie kierunku. Podsumowując- chcąc przestać jeść słodkie, tak bardzo skupiała się na samej czynności nie jedzenia ich, zamiast zająć głowę czymś nowym, np. Jest lato, będę mogła objadać się codziennie pysznymi, soczystymi malinami! Rozumiesz?
Skupiaj swoje wizualizacje (czyli używaj wszystkich zmysłów) na tym, czego pragniesz. Skupiaj myśli na celu a nie na samej drodze. Niech cel będzie dla Ciebie motywacją, magnesem, przyciągającym Cię ku upragnionemu.
Zamiast myśleć- nie jestem chora...
Pomyśl- jestem zdrowa!
Zapomnij o słówku nie. W swoim życiu potrzebujesz zdecydowanych wyborów, konkretnego myślenia, ale nade wszystko POZYTYWNEGO. Z całego serca życzę szczęścia!
- Mea
- Posty: 98
- Dołączył(a): 07 mar 2012, 00:16
Byłabym wdzięczna gdybyście najpierw przeczytali pozostałe posty, a później dodali swój.
Mea, twój komentarz jest zbędny. Ta myśl została już uwzględniona poprzednio
Również zostało umieszczone podsumowanie, więc ewentualne wątpliwości co do niego byłby względne.
Oto one:
Idealnie do Tego wątku pasowałby film SEKRET, większości już znany
http://www.youtube.com/watch?v=Isa-4T64uhQ
Mea, twój komentarz jest zbędny. Ta myśl została już uwzględniona poprzednio
Również zostało umieszczone podsumowanie, więc ewentualne wątpliwości co do niego byłby względne.
Oto one:
Żeby stało się coś tak jak chcemy, trzeba być w pełni upartym. Nie tylko powiedzieć, że CHCĘ, ale prawdziwie wytrwale pragnąć i zatwardziale do Tego dążyć. Ja najwidoczniej nie byłam w pełni do Tego przekonana...
Idealnie do Tego wątku pasowałby film SEKRET, większości już znany
http://www.youtube.com/watch?v=Isa-4T64uhQ
Poznaj siebie, a poznasz wszechświat.
- Fantasstka
- Posty: 110
- Dołączył(a): 16 maja 2012, 20:46
- Droga życia: 4
Fantasstka napisał(a):Mea, twój komentarz jest zbędny. Ta myśl została już uwzględniona poprzednio
Idealnie do Tego wątku pasowałby film SEKRET, większości już znany
http://www.youtube.com/watch?v=Isa-4T64uhQ
A może, w myśl prawa przyciągania, najpierw sama zasmakuj "zbędności", zanim poczęstujesz nią kogoś innego?
Wszak jesteśmy w temacie "Moc słowa".
-
Sinbard
Blackbird
- Imię: Mariusz
- Posty: 1888
- Dołączył(a): 20 kwi 2011, 13:05
- Lokalizacja: Multiwersum.
- Zodiak: Wodny Smok
Widocznie dla niektórych najlepsze rozwiązania to te, podane gotowe na tacy. Próbowałam naprowadzić... i nie miałam na myśli jedynie Sekretu. Chciałam przybliżyć coś więcej, ale jeśli jest to zbędne i ograniczasz swoją wiedzę jedynie do powierzchowności tej książki czy filmu, to nie zdobędziesz upragnionego celu. To nie jest odpowiedni fundament- zanim zaczniesz biegać, naucz się najpierw dobrze chodzić. To nie tak, jak się wydaje, że wszystko jest dziecinnie proste.
Jeszcze na pewno wrócisz do nas po dokładniejsze wskazówki. Mam nadzieję, że wtedy zdołamy Ci pomóc.
Cieplutko ściskam!
Jeszcze na pewno wrócisz do nas po dokładniejsze wskazówki. Mam nadzieję, że wtedy zdołamy Ci pomóc.
Cieplutko ściskam!
- Mea
- Posty: 98
- Dołączył(a): 07 mar 2012, 00:16
Naprowadzenie na film odbiegało od poprzedniego zdania. Na pierwszej stronie jest umieszczony post o tej samej myśli Mea co Twój napisany. Tak więc po co masz się powtarzać skoro już zostało podane...
Ten film polecałam, bo idealnie pasuje do całego wątku. Mam dziwne wrażenie, że niezrozumiale czytasz. Nawet nie znasz opinii i mojego toku myślenia a już mi ubliżasz, ojj nie ładnie...
i ograniczasz swoją wiedzę jedynie do powierzchowności tej książki czy filmu, to nie zdobędziesz upragnionego celu. To nie jest odpowiedni fundament- zanim zaczniesz biegać, naucz się najpierw dobrze chodzić. To nie tak, jak się wydaje, że wszystko jest dziecinnie proste.
Ten film polecałam, bo idealnie pasuje do całego wątku. Mam dziwne wrażenie, że niezrozumiale czytasz. Nawet nie znasz opinii i mojego toku myślenia a już mi ubliżasz, ojj nie ładnie...
Poznaj siebie, a poznasz wszechświat.
- Fantasstka
- Posty: 110
- Dołączył(a): 16 maja 2012, 20:46
- Droga życia: 4
- nuntisunya81
- Posty: 554
- Dołączył(a): 16 lut 2011, 15:27
Fantasstka pozwolisz,że zrobię tylko jedno, wkleję twoje słowa z tego wątku i podkreślę , twoje słowa, więcej nic nie napiszę, uważam po twojej odpowiedzi do mnie,że więcej słów ode mnie Tobie nie potrzeba.
cytaty:
16 maja 2012, 20:54
Wszystko co powiem staje się odwrotnie np:
-Nie jadam CZEGOŚ już, a za jakiś czas okazuje się, że mam taką ogromną chęć na to, że po prostu normalnie funkcjonować nie mogę, puki nie zjem Tego.
-Nie byłam już TAM od paru miesięcy, a za jakiś czas okazuje się, że muszę tam iść pod przymusem.
-Ktoś za chwile do mnie przyjdzie, a tu nagle okazuje się, że coś wypadło mu.
-Powiem komuś, że codziennie JAKĄŚ czynność wykonuje po 2 razy, a tu nagle okazja do wykonania trzeciej.
...lecz gdy powiem, że coś spieprzyłam to faktycznie tak stało się.
Nie wiem czemu tak jest, ale chciałabym żebyście mi doradzili jak obsługiwać mój umysł w tej kwestii. ; )
18 maja 2012, 08:07
A czy można kierować się samą wolą, bez myślenia... Żeby stworzyć wolę trzeba wytworzyć ją myślami.
19 maja 2012, 14:32
Zgadzam się, że wola jest stałą sferą życia. Zawsze człowiek podejmował decyzje. Lecz bez myśli nie ma woli (można stwierdzić, że myśli uruchamiają wolę). Po co uruchomić maszynę skoro nie ma surowca...
Nikt kto nie wysili wyobraźni nie myśli. Wytworem jej może być wszystko, związane z każdym aspektem.
Hasesis napisał(a):hehe ;P - to dowód na to, że tak naprawdę na nic nie mamy wpływu.
Jesteśmy z góry sterowani, a to, że robimy coś zgodnie z naszą wolą to tylko iluzja
Bóg stwarzając człowieka dał mu przywilej spełniania woli Bożej z własnego wyboru. Zależy od nas samych czy chcemy żyć w sposób prawny czy błądzić.
Uważam, że mój problem leży w moich emocjach. Moje powiedziane słowa mają wysoką wartość i powinnam inaczej je formułować. Jest wielką różnica pomiędzy:
-Ja chcę być zdrowa, Ja nie chcę być zdrowa.
-Ja chcę być zdrowa, Ja chcę być chora (poprawne)
Myśląc o „nie zdrowiu” wyobrażam sobie co to w ogóle zdrowie, potem dodaje temu przeciw. Tutaj następuje przejaw zakłócenia.
przez Fantasstka » 03 sie 2012, 15:27
Żeby stało się coś tak jak chcemy, trzeba być w pełni upartym. Nie tylko powiedzieć, że CHCĘ, ale prawdziwie wytrwale pragnąć i zatwardziale do Tego dążyć. Ja najwidoczniej nie byłam w pełni do Tego przekonana...
przez Fantasstka » 06 sie 2012, 18:49
To określenie "zatwardziale" zamyka wg mnie Nas, robi nam granice a dążenie do czegoś ma nas przecież otwierać , coś osiągamy, coś kreujemy, coś możemy
Tak oczywiście, ale wnioskiem tematu nawiązanym w tym poście jest ta niezmienność, wytrwałość skuteczna w dążeniu do naszego pragnienia czy namiętności. Więc to Twoje zdanie było nie potrzebne... Chyba, że to według Ciebie początek nowego Twojego tematu, który nawiązuje do tytułu...
cytaty:
16 maja 2012, 20:54
Wszystko co powiem staje się odwrotnie np:
-Nie jadam CZEGOŚ już, a za jakiś czas okazuje się, że mam taką ogromną chęć na to, że po prostu normalnie funkcjonować nie mogę, puki nie zjem Tego.
-Nie byłam już TAM od paru miesięcy, a za jakiś czas okazuje się, że muszę tam iść pod przymusem.
-Ktoś za chwile do mnie przyjdzie, a tu nagle okazuje się, że coś wypadło mu.
-Powiem komuś, że codziennie JAKĄŚ czynność wykonuje po 2 razy, a tu nagle okazja do wykonania trzeciej.
...lecz gdy powiem, że coś spieprzyłam to faktycznie tak stało się.
Nie wiem czemu tak jest, ale chciałabym żebyście mi doradzili jak obsługiwać mój umysł w tej kwestii. ; )
18 maja 2012, 08:07
A czy można kierować się samą wolą, bez myślenia... Żeby stworzyć wolę trzeba wytworzyć ją myślami.
19 maja 2012, 14:32
Zgadzam się, że wola jest stałą sferą życia. Zawsze człowiek podejmował decyzje. Lecz bez myśli nie ma woli (można stwierdzić, że myśli uruchamiają wolę). Po co uruchomić maszynę skoro nie ma surowca...
Nikt kto nie wysili wyobraźni nie myśli. Wytworem jej może być wszystko, związane z każdym aspektem.
Hasesis napisał(a):hehe ;P - to dowód na to, że tak naprawdę na nic nie mamy wpływu.
Jesteśmy z góry sterowani, a to, że robimy coś zgodnie z naszą wolą to tylko iluzja
Bóg stwarzając człowieka dał mu przywilej spełniania woli Bożej z własnego wyboru. Zależy od nas samych czy chcemy żyć w sposób prawny czy błądzić.
Uważam, że mój problem leży w moich emocjach. Moje powiedziane słowa mają wysoką wartość i powinnam inaczej je formułować. Jest wielką różnica pomiędzy:
-Ja chcę być zdrowa, Ja nie chcę być zdrowa.
-Ja chcę być zdrowa, Ja chcę być chora (poprawne)
Myśląc o „nie zdrowiu” wyobrażam sobie co to w ogóle zdrowie, potem dodaje temu przeciw. Tutaj następuje przejaw zakłócenia.
przez Fantasstka » 03 sie 2012, 15:27
Żeby stało się coś tak jak chcemy, trzeba być w pełni upartym. Nie tylko powiedzieć, że CHCĘ, ale prawdziwie wytrwale pragnąć i zatwardziale do Tego dążyć. Ja najwidoczniej nie byłam w pełni do Tego przekonana...
przez Fantasstka » 06 sie 2012, 18:49
To określenie "zatwardziale" zamyka wg mnie Nas, robi nam granice a dążenie do czegoś ma nas przecież otwierać , coś osiągamy, coś kreujemy, coś możemy
Tak oczywiście, ale wnioskiem tematu nawiązanym w tym poście jest ta niezmienność, wytrwałość skuteczna w dążeniu do naszego pragnienia czy namiętności. Więc to Twoje zdanie było nie potrzebne... Chyba, że to według Ciebie początek nowego Twojego tematu, który nawiązuje do tytułu...
- Ziarenko
- Posty: 443
- Dołączył(a): 08 sie 2011, 01:11
- Droga życia: 5
- Fantasstka
- Posty: 110
- Dołączył(a): 16 maja 2012, 20:46
- Droga życia: 4
Fantasstka napisał(a):Wszystko co powiem staje się odwrotnie np:
-Nie jadam CZEGOŚ już, a za jakiś czas okazuje się, że mam taką ogromną chęć na to, że po prostu normalnie funkcjonować nie mogę, puki nie zjem Tego.
-Nie byłam już TAM od paru miesięcy, a za jakiś czas okazuje się, że muszę tam iść pod przymusem.
.............
przecież to książkowy przykład kreacji .
nasza podświadomość nie zna słowa "NIE ".
Działa obrazami .
Jeśli teraz napiszę :' nie wyobrażajcie sobie zielonego słonia w różowe gwiazdki " to co widzicie ???
Dlatego KK sprytnie skonstruowało tak zwane 10 przykazań zaczynając wszystkie od "NIE" . W ten sposób sugerowana jest możliwość czynów i są one kreowane aby później za określoną opłatą " rozgrzeszać " .
Gdzieś w tym filmie jest o tym, mam wolny net i nie podam linka z czasówką
http://www.youtube.com/watch?v=39fvFmveItI
- easy russian
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość