Zjawisko snu, świadomego i tego zwykłego. Techniki oneironautyczne, opisy Waszych snów.

Zapętlenie w śnie

Post 14 lut 2012, 05:03

Właśnie jakieś nie wiem 40-50min temu doświadczyłem czegoś okropnego, nigdy bym nie wpadł by wejść na takie forum "mam nadzieje, że dobre i dział może być" bo mialem podobnoe zapętlenia dużo razy ale nie aż tak że nie mogłem wyjśc, wyglądało to tak że sie budzilem we snie i zasypialem i sie budzilem normalnie.
wrzuce tu wiadomość która wysłałem do swojej dziewczyny od razu po tym co sie zdarzyło może być troche nie spójna, pełna błędów na pewno i może brzmieć śmiesznie ale pisałem bardzo szybko by jak najmniej z tego zapomnieć.

"Raczej nie zapone juz nigdy tego co dzis sie wydazylo ale wole napisac ci na bierzaco...
k**** jak ja sie boje tu siedziec ;(..
Wypilem kawe okolo godz 20-21...
o godzinie okolo 2:30 postanowilem isc spac..
strasznie mi ciezko bylo nie moglem zasnac wiec przepuszczam, ze te sny trwaly okolo 20 min max !!!!
Nie wiem kiedy zasnalem.. Nagle sie obudzilem a damian dalej ogladal cos na komputerze a ja sie obudzilem bo uslyszalem jak cos szura w przedpokoju.. damian mi powiedzial bym poszural nogami po podlodze to sobie moze pujdzie.. ale ja nie bylem w stanie nic powiedziec sie ruszyc kompletnie mowilem takim szeptem totalnym.. i w pewnym momencie moglem sie ruszyc i sie zsunalem z luzka i przeczołgujac sie pod damiana luzko Krzyczallem szpeptem DAMIAN PODNIEŚ MNIE !! on mnie podniósł po paru takich ala krzyknieciach bo uslyszal i nagle moglem mowic i sie ruszac ale jak podszedlem do drzwi zobaczyc co tam jest to znow to samo odebralo mi wladze w ciele i mowe..i damian znow mnie podniosl i tak z 5 razy az wkoncu damian wyszedl ja wstalem poszedlem za nim... i tam stalo 5-6 typow i niby cos robili przy prysznicu hydraulicy.... i nagle jeden z nich zamienil sie w taka zjawe jak by dusza z niego wyszla i z nich tez i zabili damiana i nagle jak chcieli zabic mnie to taka wielka fala ale nie wody nie wiem czego wdarla sie przez drzwi i mnie zabila i te zjawy i sie obudzilem w lozku z now.. i spytalem damiana czy go wolalem przez sen? on na to ze nie ale cos mamrotalem i w tym momencie znow cos uslyszalem za drzwiami.. i to byl moment kiedy myslalem ze ja k**** juz nie spie ale sie mylilem damian wstal zobaczyc co tam jest i juz nie wrocil.. ja wstalem i tam cos bylo dziwnego i zaczalem sie drzec ze chce by ten sie skonczyl wkoncu!! bo wiedzialem ze to sen.. i to mnie zabilo nawet nie wiem jak chyba zemdlalem od tego krzyku.. znow sie obudzilem na stancji... i damian juz wstal to ja pobieglem szybko sprawdzic czy drzwi sa zamkniete bo jeszcze specjalnie dzis drzwi zamykalem przed snem !! i wisza teraz moje klucze w drzwiach i podszedlem i oczywiscie to byl sen dalej.. a ja myslalem ze wkoncu sie obudzilem bo wszystko normalnie wygladalo.. i przekrecilem kluczem no i o dziwo nie byly zamkniete i znow wiedzialem ze to sen.. i nagle uslyszalem jak ktos wychodzi z drzwi sasiad ktorys i proboje wejsc do naszego mieszkania a ja stalem przy drzwiach trzymajac ppalcami za klucz i tylko czolem jak sie kolcz przekreca w prawo w lewo i klamka sie szarpie oczywiscie nie dawalem by ten klucz sie przekrecil... i stalem cicho.. odszedl ja dalej stalem i wrocil i tak z 4 razy i sie wkurwilem.. i otworzylem drzwi by mu zajebac i tam stal taki ogromny w choj facet i sie na mnie rzucil i znow stracilem mowe i ruch... zacza mnie okladac w pewnym momencie moglem sie ruszyc i zaczalem uciekac rzucajac w niego czym sie da ale nie ucieklem i mnie zabil znow...
obudzilem sie - teraz naprawde popatrzylem patrze okej wszystko cisza fajnie godziny nie sprawdzilem niestety no i pomyslalem kurde jutro egzamin musze spac.. moze juz bedzie spokoj ale sie mylilem tylko zasnalem obudzilem sie na stancji... oczywiscie w snie i znowu cos dziwnego bylo chyba z 3 razy pod rzad tego juz nie pamietam bo mozg mi peka ;(... pamietam ostatnie co bylo wlasnie to ze po tym jak cos mnie zabilo.. obudzilem sie w domu u siebie i zaczalem budzic matke i babcie by sprawdzic czy to nie sen ale sie skapnalem ze jest matka przeciez i ja jestem w domu.. i mowie wrecz krzyczalem by mnie k**** obudzily i zbraly z tad i wtedy matka kazala usiasc mi na lozku obok mojego ciala.. spiacego albo niezywego nie wiem i babcia stala przedemna i matka glaszczac mnie po glowie powiedziala "synku ale ty juz nie zyjesz i nie wydostaniesz sie z tego snu.." i nagle zemdlalem i sie obudzilem na stancji.. wyszedlem i zobaczylem znow ta dziwna postac co na poczatku przez ktora zemdlalem podszedlem do niej i spokojnym glosem zapytalem "co ja mam zrobic jak sie wydostac? bo juz mam dosc tego zaplatania" nie przyjrzalem sie do konca tej postaci ale miala czarny kaptur na sobie i taka porwana peleryne na dole i delikatnie unosila sie nad ziemia... i takim delikatnym glosem wlasnie o dziwo nie mrocznym powiedziala "wkoncu dotarles do konca i otrzymales zbawienie i kazala mi przejsc do kuby pokoju i wejsc w swiatlo ktore bylo na balkonie ale ja sie cofnalem i to cos mi powiedzialo "dobrze ze sie cofnales" zniklo i sie obudzilem caly mokry i zaczalem ci szybko pisac esa.. i juz nie mam zamiaru isc spac..!"

Jestem ciekaw co mi możecie powiedzieć na ten temat ja poczułem sie jak bym nie zyl i byl tylko dusza która sie wacha miedzy czyscem a pieklem.. nie jestem jakos mega wierzacy czy cos.. ale mam wrazenie ze tak wlasnie moze sie czuc po smierci dusza ktora sie stara by nie dostac sie z czysca do piekla..
To chyba wszystko co mam do powiedzenia :/ nie czepiajcie sie błędów proszę i niech ktoś poważny mi odpisze co z tym zrobić bo boje sie położyć spać a dzis o 9 mam egzamin ale trudno juz z tym egzaminem chodzi mi o dalsze dni.
Urteal
 
Imię: Piotr
Posty: 3
Dołączył(a): 14 lut 2012, 04:50
Droga życia: 3
Zodiak: Koziorożec

Re: Zapętlenie w śnie

Post 14 lut 2012, 15:26

Co ja mogę powiedzieć, to to ze to coś było zajebiste. Kurde normalnie chciałbym przeżyć to co ty, czuć to co ty czujesz. Nie wiem co to było, sen we śnie?
Jestem Bogiem i na kogo spojrzę, tego kocham, ponieważ jestem wszystkim, co widzę i kocham to, czym jestem.
Avatar użytkownikaBobBlunt
Żyć aby kochać, kochać aby żyć
 
Imię: Jestem, który jestem
Posty: 311
Dołączył(a): 11 lut 2011, 00:10

Re: Zapętlenie w śnie

Post 14 lut 2012, 16:12

BobBlunt napisał(a):Co ja mogę powiedzieć, to to ze to coś było zajebiste. Kurde normalnie chciałbym przeżyć to co ty, czuć to co ty czujesz. Nie wiem co to było, sen we śnie?

Z ręką na sercu.. to nie było zajebiste. I nie życzę nikomu tego !
Teraz boje się zasnąć by znów nie utknąć w śnie, bardzo często tak mam, że wiem, że to sen i go kontroluje i w każdej chwili mogę go przerwać, A tu nie mogłem mimo to, że wiedziałem, że to sen po prostu pchało mnie dalej i po każdym zakończeniu budziłem się znów w śnie w łóżku i coś następnego i tak w kółko nie dało sie wydostać ze snu. Też dużo razy tak miałem, że sniłem i np. śniły mi sie 3 dni pod rząd jakieś kładłem sie spać wstawalem kladlem wstawałem i to wszystko we snie ale zawsze to były normalne dni a nie coś dziwnego i potrafiłem jak wspomniałem to przerwać i kontrolować. Najstraszniejsze w tym snie nie było to, że takie rzeczy sie działy tylko to, że wiedziałem, że to sen ale nie potrafiłem się z niego wydostać. Przy okazji dodaje, że mam bardzo realistyczne sny wszystko idealnie odwzorowane i czasem np wieczorem nie wiem czy mi sie coś śniło czy było naprawdę ale mam wrażenie, że to przez bardzo dobrą fotograficzną pamięć.

W dalszym ciągu czekam na jakaś odpowiedź tłumaczącą taki sen i nie wiem jakiś sposób by to sie nie powtórzyło ;X bo chce spokojnie sie położyć spać bez obaw, że znów utknę w śnie :!:
Urteal
 
Imię: Piotr
Posty: 3
Dołączył(a): 14 lut 2012, 04:50
Droga życia: 3
Zodiak: Koziorożec

Re: Zapętlenie w śnie

Post 14 lut 2012, 16:14

BobBlunt napisał(a):Co ja mogę powiedzieć, to to ze to coś było zajebiste. Kurde normalnie chciałbym przeżyć to co ty, czuć to co ty czujesz. Nie wiem co to było, sen we śnie?

Z ręką na sercu.. to nie było zajebiste. I nie życzę nikomu tego !
Teraz boje się zasnąć by znów nie utknąć w śnie, bardzo często tak mam, że wiem, że to sen i go kontroluje i w każdej chwili mogę go przerwać, A tu nie mogłem mimo to, że wiedziałem, że to sen po prostu pchało mnie dalej i po każdym zakończeniu budziłem się znów w śnie w łóżku i coś następnego i tak w kółko nie dało sie wydostać ze snu. Też dużo razy tak miałem, że sniłem i np. śniły mi sie 3 dni pod rząd jakieś kładłem sie spać wstawalem kladlem wstawałem i to wszystko we snie ale zawsze to były normalne dni a nie coś dziwnego i potrafiłem jak wspomniałem to przerwać i kontrolować. Najstraszniejsze w tym snie nie było to, że takie rzeczy sie działy tylko to, że wiedziałem, że to sen ale nie potrafiłem się z niego wydostać. Przy okazji dodaje, że mam bardzo realistyczne sny wszystko idealnie odwzorowane i czasem np wieczorem nie wiem czy mi sie coś śniło czy było naprawdę ale mam wrażenie, że to przez bardzo dobrą fotograficzną pamięć.

W dalszym ciągu czekam na jakaś odpowiedź tłumaczącą taki sen i nie wiem jakiś sposób by to sie nie powtórzyło ;X bo chce spokojnie sie położyć spać bez obaw, że znów utknę w śnie :!:
Urteal
 
Imię: Piotr
Posty: 3
Dołączył(a): 14 lut 2012, 04:50
Droga życia: 3
Zodiak: Koziorożec

Re: Zapętlenie w śnie

Post 14 lut 2012, 18:25

Cóż można napisać. Nie ma się co obawiać, na forum jest sporo doświadczeń tego typu - wbrew pozorom. Doświadczyłeś tzw. planu astralnego, na którym śmierć, taka jak na poziomie fizycznym, nie istnieje.
“Mom always tells me to celebrate everyone's uniqueness. I like the way that sounds.”
"I've finally found the rhythm of love, the feeling of sound."
- Hilary Duff
Avatar użytkownikaEnlil Mężczyzna
Earth is my home now
 
Imię: Enlil
Posty: 827
Dołączył(a): 17 mar 2009, 22:04
Lokalizacja: An
Droga życia: 7
Zodiak: Panteon

Re: Zapętlenie w śnie

Post 16 lut 2012, 17:35

Tylko co może być strasznego we śnie.
Otóż nic. To tylko twoja psychika i strach który i tak nie może ci zrobić krzywdy.
Skoro masz świadomość snu a nie możesz go kontrolować to tak na prawdę nie jesteś jego świadomy.
To bieg wydarzeń na który nie masz wpływu czyli zwykły sen, nie masz poczucia czasu i kontroli.

Świadomość snu to pełna kontrola, przejęcie inicjatywy świadomego działania, poczucia przestrzeni i czasu, wyostrzenia zmysłów i pamięci z odrealnieniem samego siebie.

To co przeżywasz to nie sen w śnie. To sekwencyjne kilka snów po sobie niepołączonych w jedną ciągłość. Sen nie ma poczucia czasu a człowiek śni około 3 do 4 razy w ciągu jednej nocy wiec przerwy pomiędzy snami nie są rejestrowane przez umysł a całe to przeżycie koczy się dopiero w ostatnim cyklu snu czyli nad ranem przez co masz wrażenie że to sen w śnie bo nie ma widocznej granicy podziału.
Bardzo mało ludzi potrafi mieć tak realne sny jak opisujesz i każda sekwencja jest przez ciebie dobrze zapamiętana. Chciałbym pamiętać tyle sekwencji jednak u mnie sny zmieniają się jak za sprawą flesza w aparacie a u ciebie poprzez pobudkę w łóżku.

To dobry początek do kontroli własnego snu.
Proponuje zacząć testy realności a sen zacznie być twoim przyjacielem a wtedy za pstryknięciem palacami będziesz na wyspach bachama w obecności pięknych kobiet. :)
papux
 
Imię: Kuba
Posty: 26
Dołączył(a): 12 lis 2011, 18:51
Droga życia: 33
Zodiak: Ryby

Re: Zapętlenie w śnie

Post 09 lip 2012, 14:32

WItam!

Troche moze i odkopie ale moim zdaniem tamat wart kontynuowania

Od jakiegos czasu interesuje sie OOBE i LD po tym jak samoczynnie wpadlem w swiadomy sen, probowalem 2ch technik (1) metoda 4+1 (4h snu 1godz rozbudzania) i znow kladziemy sie spac, bardzo skuteczne lecz warunki musza byc sprzyjajace, cisza temperatura otoczenia wiadomo nie nad wszystkim mamy kontrole, 2ga metoda to poprostu kladlem sie w bezruchu i czekalem az cos sie zacznie dziac, za ktoryms razem czulem jakbym sie unosil w gore wydawalo sie ze jestem juz przy samym suficie, czytajac przedtem w internecie wiedzialem zeby sie zbytnio tym nie podniecac, poczekalem tak jakis czas i sprobowalem sie poruszyc, no i sie poruszylem ale normalnie na lozku przebudzajac sie do tego :/.. innym razem nie moglem usnac i tak lezalem nie wiem ile czasu bez ruchu, nic nie czulem zadnego unoszenia kompletnie nic co ludzie opisuja w takich przypadkac, postanowilem sie przekrecic na 2gi bok i poczulem ze jest jakos inaczej jakbym wychodzil z siebie wstalem z lozka nie patrzac na nie nie wiem czy lezalo tam cialo czy nie, podszedlem do szafki cos chcialem wziac (myslalem ze poprostu wstalem i nie spie) ale cos zwrocilo moja uwage, przedmiot lezal w innym miejscu lub cos w tym stylu, a przez to ze naczytalem sie w necie o OOBe postanowilem sprawdzic czy to rzeczywistosc podszedlem do drzwi na klatke schodowa chcialem je otworzyc ale postanowilem sprobowac przez nie przejsc (bylem w samych majtach troche lipa jakbym spotkal sasiadke okazujac sie ze nie spie :D) najpierw w drzwi wlozylem reke nie wchodzila gladko jak w maslo troche sily trzeba bylo w to wlozyc przecisnalem sie wkoncu caly, na klatce schodowej wszystko bylo ok tylko wisialy zaslonki w oknach ktorych nie ma normalnie, wtedy juz bylem pewny co sie dzieje OOBE lub LD choc bardziej mi to OOBE przypominalo, chcialem szybko pojsc do kolegi sprawdzic czy wszystko u niego jest nromalnie czy beda tam ludzie czy mnie poznaja czy beda mnie widziec, no poprostu potestowac ale ze do kolegi mialem kawalek a czulem ze juz nie jestem taki spokojny jak przedtem i moge sie obudzic to skrecilem szybko w byle jakie mieszkanie
Wlecialem przez sciane troche jak przez gesty kisiel a tam ciemno jakby nie bylo okien zadnych, totalnie ciemno pobladzilem w tej ciemnosci jakis czas przebijajac sie przez inne mieszkania, wkoncu trafilem do piwnicy tam juz bylo calkiem normalnie piwnica wygladala jak piwnica choc nie widzialem nigdy takiej ( zastanawialem sie moze prawdopodobnie to bylo LD,, w tym ld moim zdaniem widzimy rzeczy ktore juz widzielismy kiedys moga byc poprzestawianie lub byc w tym miejscu gdzie ich nie powinno byc powiedzmy, plakat na ekranie tv ale to nie do konca tak. choc cos w tym jest. np. Kiedy nie jezdzilem jeszcze autem nigdy nie snilo mi sie zebym prowadzil a jak juz prowadzilem to zawsze cos bylo nie tak, hamulec strasznie slabo hamowal lub samochod byl za maly jakby sie kurczyl, najpierw wsiadlem ledwo ale sie zmiescilem ale juz za 2gim razem nie bylo opcji wejsc, teraz jak juz mam prawko i jezdze calkiem czesto nie ma taich problemow wszystko jest normalne), ALE innym razem tez to bylo LD czyli swiadomy sen "ocknalem" sie na drodze u mojej babci na wsi, ide ta droga po prawej stronie 2 gospodarstwa 1dno babki 2gie ciotki, w pewnym momencie z prawej strony na lewa przez ulice przebieglo cos co wygladalo jak czlowiek malpa i wbieglo na podworko ciotki, z ciekawosci poszedlem sprawdzic co to bylo, wchdozac na podworko widze mnostwo "potworkow" wszelakie rodzaje kazdy inny, inny kszatl i kolory, jeden potworek sie mna zainteresowal wygladal jak latajaca glowa czy cos w tym rodzaju nie mialo to twarzy wygladalo bardziej jak jakas biomaszyna, podlatywala bardzo blisto do mojej glowy ale ja odpychalem rekami, pozniej juz nie pamietam co siedzialo stracilem swiadomosc lub sie przebudzilem, to wskazuje na to ze mozg tworzy tez cos czego wczesniej nigdy nie widzielismy lub jesli wierzyc w teorie oobe to bycmoze byl to jakis inny wymiar, nie wiem, nie mialem podobnej sytuacji pozniej juz nigdy a jesli juz pojawialy sie jakies stworzenia tego typu to byl to zazwyczaj jeden rodzaj kazdy z nich wygladal tak samo, moze jakis filmik obejrzany lub gra pc to zainicjowala, nie wiem. Kolega wyzej lub kolezanka napisal/a "cwicz a pozniej za pstryknieciem palcow bedziesz na bahama..." Wcale to nie jest takie proste, sama mysl nad zmiana czegos powoduje jakies wibracje przez ktore latwo sie wybudzic ja teraz potrafie to troche przyhamowac czasem sie udaje czasem nie, i albo sie wybudzamy albo nie (potem calkiem czesto mozna kontynuowac sen jesli go dobrze zapamietamy i myslimy o nim zasypiajac ponownie) Probowalem stworzyc samochod ale szczerze mowiac nie pamietam czy mi sie udalo czy nie, chyba wyglada no to ze nie skoro nie pamietam, prbowalem sie teleportowac tez to nic nie dalo, a prawie mnie wywalilo ze snu, mysle ze trzeba to jakims sposobem brac, zamyukajac oczy w snie i myslac o teleportacji lub wyobrazic sobie ze wchodzac przez jakies drzwi znajdziemy sie tam gdzie chcemy, trudna sprawa biorac pod uwage ze to zwykle nie trwa dlugo, te sny sie przeplataja u mnie czesto, trwa akcja powiedzmy (jak dzis) "ocknalem sie" na dachu swojego bloku z kolegami i chcielsmy skakac na dol (5pieter) wiedzialem juz ze to sen ale wszystko bylo bardzo ostre (obraz) i nie bylem pewny w 100% zeby ryzykowac skok :D ale patrze na dol a tam przy innym bloku koles z miejsca wskoczyl na dach i jak to zobaczylem to sam skoczylem na glowke na dol, jakis 1m od ziemi unioslem sie w gore (podobnie jest jak skoczymy z rozpedu na glowke do wody i wyplywamy do gory ja to tak samo odczuwam) a latajac bez rozpedu poruszam sie jak w wodzie plynac zabka, rozped biore zazwyczaj skaczac z wysokosci choc ciezko w zakrety wejsc czasami hehe. Moglbym pisac i pisac o tym, troche temat odkopalem i moze nie w tym miejscu napisalem, jakby co to prosze o przeniesienie, nie kasowanie postu bo troche tu sie napocilem pod wplywem dzisiejszego doswiadczenia :-)

Pozdrawiam, jak jakies pytania sa to pytac chetnie odpowiem
Lakukaracza
 
Posty: 1
Dołączył(a): 09 lip 2012, 14:05

Powrót do działu „Sny i świadome śnienie”

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość

cron