Wszystko inne dotyczące ezoteryki i spraw poruszanych w Przebudzeniu.
Hej, jakiś czas temu natknęłam się na informacje o Shank Prakshalanie.

Przyznam, że zaciekawiła mnie ta metoda i intuicyjnie czuję, że jest bardzo skuteczna i warto ją wypróbować.

Opis zabiegu ze strony ezoteryka-gospodyni-domowej
A teraz jak zrobić zabieg oczyszczania całego jelita w warunkach domowych? Potrzebny jest czas rano, a więc na taki zabieg najlepiej zarezerwować dzień wolny. Cały zabieg polega na odwróconej osmozie. Normalnie przepływ następuje z jelit w kierunku krwi. Przy zabiegu kierunek się zmienia. W ten sposób oczyszczają się jelita, a cały niepotrzebny balast zostaje wydalony na zewnątrz. Aby to uczynić, należy zwiększyć stężenie w jelitach. Często między drobnymi kosmkami jelitowymi w jelicie cienkim gromadzi się sporo nalotu i nie sposób takich resztek się pozbyć. Ten odwrócony kierunek przepływu niejako wyrywa resztki z zakamarków i usuwa. Po oczyszczeniu znacznie zwiększa się powierzchnia wchłaniania, a przez czyste jelita mamy dostarczany czysty pokarm.

Oto przepis na ten zabieg zwany Szankh Prakszalana, czyli gest muszli.
Rano nic nie jemy. Dzień wcześniej dobrze jest wypić kilka łyżeczek soku z białej kapusty. Ma on właściwości rozkruszające kamienie, więc wspomoże nas w oczyszczaniu.
Przygotowujemy podgrzaną, przegotowana wodę, gdzieś do temperatury ciała, którą solimy najlepiej solą kamienną, około 5-6 g (płaska łyżka) na litr.
A tak schematycznie będzie wyglądał cały zabieg:

wypicie szklanki osolonej wody
wykonanie odpowiednich czterech ćwiczeń
znowu wypicie osolonej wody i powtórzenie ćwiczeń, tak aż do wypicia około 6 szklanek i udania się do toalety
powtórzenie picia i ćwiczeń i wizyty w toalecie.
w zależności od zabrudzenia jelita, wypija się w sumie od 8 do 14 szklanek osolonej wody
zjedzenie posiłku - ryżu z masłem

Oczywiście ta woda nie będzie trawiona. Odpowiedni zestaw ćwiczeń spowoduje, że z żołądka bezpośrednio dostanie się do jelita a stamtąd dalej. W ten sposób stężenie w jelitach będzie większe niż w naczyniach krwionośnych i odwróci się osmoza. Nazwa zabiegu gest muszli bierze się od swobodnego przepływu wody jak w muszli. Na końcu wypływać będzie z nas całkiem czysta woda. Można, kończąc zabieg, wypić 2 szklanki czystej wody bez soli, a następnie wywołać wymioty co zatrzyma cały syfon. To samo sprawi zjedzenie ryżu. Teraz bardzo ważne, po skończonym zabiegu, najdalej do godziny, należy zjeść ryż, najlepiej rozgotowany, z łyżką masła. Nie wolno pozostać na czczo. Oczywiście w ciągu dnia nie jeść mięsa ani produktów ciężkostrawnych, ani nie pić surowych soków. Najlepsze będą ugotowane warzywa. Przeciwwskazaniami do wykonania Szankh Prakszalana są wrzody żołądka, choroby jelit. Zabieg można powtórzyć za dwa, trzy tygodnie. Na początku zajmie nam to około 2 godzin, potem około godziny.
A teraz zestaw potrzebnych ćwiczeń w kolejności ich wykonywania:

Ćwiczenie pierwsze. Stajemy wyprostowani, stopy rozstawione naokoło 30 cm., palce rąk splecione. Podnosimy tak ręce nad głową, dłońmi do góry. Prostujemy plecy, spokojnie oddychamy i wolno wychylamy się w prawo. Niezatrzymując się w tej pozycji od razu wychylamy się w lewo. Powtarzamy ćwiczenie 4 razy, czyli wykonujemy 8 skłonów. Powinno to trwać około 10 sekund. To ćwiczenie otwiera zwieracz żołądka i powoduje, że przy każdym skłonie w bok, woda dostaje się do dwunastnicy.



Ćwiczenie drugie. Pozwoli na przemieszczanie się wody w jelicie cienkim. Pozycja wyjściowa taka sama jak poprzednio. Wyciągamy przed siebie prawą rękę, a lewą zgiąć tak, aby palec wskazujący i kciuk dotykały prawego obojczyka. Następnie odwracamy tułów, odchylając wyciągniętą rękę za siebie jak najdalej. Patrzymy na końce palców. Nie zatrzymujemy się tylko wracamy do pozycji wyjściowej i powtarzamy ćwiczenie na drugą rękę, tak w sumie robimy 4 razy. Powinno zająć nam to około 10 sekund.


Ćwiczenie trzecie. To wariant „Kobry”, które wspomoże przemieszczanie się wody w jelicie. Dotykamy tylko palcami stóp i dłoni podłogi, biodra mamy nad nią. Stopy rozstawione na około 30 cm. Odwracamy głowę i tułów tak, aby zobaczyć przeciwległą piętę, czyli odwracając się w prawo patrzymy na lewą piętę. W sumie wykonujemy ćwiczenie 4 razy po te dwa ruchy. Czas trwania około 10-15 sekund.



Ćwiczenie czwarte. To ćwiczenie pozwoli wprowadzić wodę do jelita grubego. Jest najbardziej skomplikowane z całego zestawu. Zaczynamy od kucnięcia, stopy rozstawione na około 30 cm, pięty mamy po wewnętrznej stronie bioder. Dłonie kładziemy na kolanach. Obracamy następnie tułów, lewe kolano umieszczamy na podłodze przed przeciwległą stopą. Następnie dłońmi na przemian popychamy prawe biodro do lewego boku i lewe biodro dopranego boku by przycisnąć połowę brzucha i nacisnąć na jelito grube. Dobrze jest patrzeć za siebie, by zwiększyć obrót tułowia i nacisnąć na brzuch. Czas wykonywania około 15 sek.



Jeśli po wypiciu czterech szklanek poczujemy przepełnienie w żołądku, to znaczy, że odźwiernik żołądka się nie otwarł. Należy wtedy powtórzyć zestaw ćwiczeń 2-3 razy bez picia osolonej wody. Ustanie mdłości znaczyć będzie, że zwieracz puścił. Może się też zdarzyć, że w procesie wcześniejszej fermentacji powstałe gazy uniemożliwiają uruchomienie syfonu. Może pomóc naciśniecie brzucha lub wykonanie świecy. W skrajnych przypadkach, gdy mimo starań woda pozostaje w żołądku, należy sprowokować odruch wymiotny, albo nic nie robić, woda wydali się sama w postaci moczu.

Czasem niestety jelita są tak „zaczopowane”, że aby uruchomić syfon, trzeba wspomóc się lewatywą. Ale to z reguły się nie zdarza.

Z mojej strony rada. Zanim przystąpimy do Szankh Prakszalany zróbmy na próbę ćwiczenia, ich nauczenie się ułatwi i przyspieszy sam zabieg.


Oraz link do filmiku z ćwiczeniami: http://www.youtube.com/watch?v=FKPNBUd_up4&feature=related

Czy ktoś tutaj wykonywał / słyszał o tym zabiegu? Ja się boję, że nie uda mi się zwymiotować wody na koniec i oczyścić żołądka i przełyku z soli + zamknąć "syfonu", bo generalnie mam problemy z wywołaniem wymiotów i jest to u mnie niewykonalne w zasadzie..
Słońce gorące
Avatar użytkownikaluth
 
Imię: Alicja
Posty: 1085
Dołączył(a): 31 mar 2010, 23:06
Lokalizacja: Warszawa
Droga życia: 11
Typ: 7w8
Zodiak: Byk, Koza
Hej,
ostatnio myślałam o hydro-kolonoskopii... nigdy wcześniej nie stosowałam podobnych zabiegów tych 'rejonów' ciała ;>, a ten wydawał mi się być nieporównywalnie efektywniejszy, niż inna bardziej 'przyziemna' metoda :>.

Ale 'Twoja' propozycja wydaje mi się o wiele bardziej genialna :) (raz, że nie jestem od nikogo uzależniona, i jakby nie patrzeć w tak intymnym zabiegu nie 'skazana' na obsługę przez kogoś innego, a dwa - o praktycznie braku kosztów nie wspomnę :>).

Z tego, jak ja to zrozumiałam, jeśli chodzi o 'wymiotowanie', to byłoby ono konieczne tylko wówczas, gdy zwieracz żołądka "nie puści" wody dalej... i nastąpi uczucie dużego dyskomfortu przez przepełnienie nią. Aby więc nie czekać na samoczynne wchłonięcie się z żołądka, co zapewne trochę by potrwało, sugerowane są właśnie te wymioty.

Jeśli dobrze to zajarzyłam :), to oczywiście wypróbuję to w najbliższym czasie.
Mam jednak nadzieję, że do tego momentu pojawi się ktoś, kto wcześniej to przetestował i podzieli się doświadczeniem :roll: .
Szczerze, to również byłabym przerażona takim sposobem "wycofania" ;) wody z żołądka... ale mega optymistką ze mnie, będę więc myśleć, że wszystko przebiegnie, jak należy.

Pozdrawiam serdeczniaście,
Justyna
Avatar użytkownikaIndia Kobieta
czekam...
 
Imię: Justyna
Posty: 3
Dołączył(a): 09 cze 2011, 21:34
Droga życia: 11
Typ: 1w2
Metoda hardkorowa ale jak słusznie pisze Justyna lepsza w stosowaniu i tańsza niż hydrokolono..... . Nadto mniej inwazyjna ( bo sądzę ,że są skutki uboczne tych działań ale niewiele sie o nich mówi - rurka w d... to spora ingerencja) . Jeśli ktoś czuje się na siłach wykonania tej solanki to czemu nie ?
Kiedyś sam stosowałem takie radykalne rzeczy ( głodówki ) - w pewnych ratunkowych sytuacjach mogą być niezbędne . Jeśli jednak ktoś cieszy się w miarę dobrym zdrowiem to lepsza jest systematyczność codzienna ( porządek się utrzymuje a nie się go robi ). Ta pora roku jest wspaniałą okazją do mega - kuracji jaką sprawdziłem wiele lat temu na sobie . Post na czereśniach . REWELACJA . To jest święty owoc . Po prostu jeden a nawet i 3 dni ( najlepiej - kto ile wytrzyma ) jecie same czereśnie . Miałem swego czasu reumatyczne symptomy trzaskania w kolanach ( dużo jeździłem motocyklem bez należytej ochrony - wtedy odkładają się w stawach rozmaite szczawiany w kryształach ) . Czereśnie rozpuszczają to wszystko . nadto pięknie czyszczą jelita ( możliwe są biegunki w zależności od tego co tam w nas siedzi ) . Pora roku sprzyja - najlepiej to robić mając jakiś urlop .
easy russian
 
easy russian napisał(a):...Post na czereśniach . REWELACJA . To jest święty owoc...

Rozważałyśmy to z koleżanką, by dokładnie temu właśnie się ‘oddać’, lecz na to trzeba by poświęcić nieco więcej czasu… Tak jak mówisz, najlepiej ‘w urlopie’. A do tego dłużej pozostać raczej w osamotnieniu… z uwagi na ewentualne skutki ‘dodatkowe’ hihi.
Generalnie dla mnie też rewelacja. I do tego jaka przyjemność rozkoszowania się czereśniami ;>. Tylko może niepotrzebnie mam wrażenie, że nie będzie to takie dokładne oczyszczenie, jak przy tych bardziej ‘mechanicznych sposobach’…? Chciałabym się mylić oh :P
Pamiętam z dzieciństwa, przekazywaną tę właśnie prawdę – chcesz, żeby cię ‘przeczyściło’, zjedz dużo czereśni. I z doświadczenia również, gdy „za dzieciaka” człowiek opchał się z ‘łakomstwa’ czeresienkami, że aż brzuch bolał. Skutki były zgodne idealnie z tą przekazywaną prawdą :>. Kilkakrotnie częściej trzeba było przyjaźnić się wtedy z toaletą ;P
easy russian napisał(a):...Jeśli jednak ktoś cieszy się w miarę dobrym zdrowiem to lepsza jest systematyczność codzienna ( porządek się utrzymuje a nie się go robi)...

Najpewniej masz rację. W sumie to staram się odżywiać dość zdrowo (zahaczając nawet w dość sporej części o odżywianie zgodnie z grupa krwi O:) ) i może nawet nie do końca byłoby mi to potrzebne.
Chciałabym chyba dokonać jakiegoś ewidentnego oczyszczenia, jakiegoś 'czynu', stąd tak bardzo nakręciłam się na ‘propozycję’ luth.
Niemniej Michale :roll: , jestem wdzięczną za potwierdzenie przy tej okazji starej czereśniowej prawdy :P

Pozdrowienia również.
Razem z luth czekam na 'doświadczonych', jak w temacie.
Avatar użytkownikaIndia Kobieta
czekam...
 
Imię: Justyna
Posty: 3
Dołączył(a): 09 cze 2011, 21:34
Droga życia: 11
Typ: 1w2
Czeeereeeeśśśśniiiee :D.

India, wode trzeba zwymiotowac by zakonczyc prawidlowo zabieg. Na koniec sie pije czysta wode bez soli i wymiotuje ja, by oczyscic gorne narzady jak przelyk i zoladek. Sol zalegajaca tam nie jest zbyt dobra. Dolne narzady oczyszcza sie jedzac pozniej bardzo rozgotowany ryz ktory je oczysci i przez kilka dni jesc jakies papki, bez surowizny.

Ja nie wiem czy wytrzymalabym w pracy bedac na poscie, nawet gdy mialam przyjemnosc siedziec cale dnie w domu bylo mi ciezko wytrzymac. Jakby nie bylo ciagnie mnie by tego sprobowac i chyba sie zdecyduje niebawem... tylko boje sie w takim stanie pozabiegowym pojawic w pracy wiec raczej w weekend :D.
Słońce gorące
Avatar użytkownikaluth
 
Imię: Alicja
Posty: 1085
Dołączył(a): 31 mar 2010, 23:06
Lokalizacja: Warszawa
Droga życia: 11
Typ: 7w8
Zodiak: Byk, Koza
Czereśnie zajmowały niedawno wielkie połacie mojej świadomości.
Czereśnia tu, czereśnia tam...
Byłem ostatnio na wędrówce i uzbierałem pół plecaka.
Tyle chciałem. : D

Ale drapie mnie po czole ręka w reakcji na opisywane tu przedsięwzięcia.
Osobiście to polecam spacery, rower i ruch...
Tak to jest, że jak człowiek ma dużo wolnego czasu.
To wychodzi oglądać świat.
Takie powiedziałbym "miłe doświadczenia".
No ale wymagają praktykowania.
A za przeproszeniem, rzygnąć wystarczy pewnie raz i efekt będzie znaczny... : )

Ruszać się.
Ciało w ruchu...
Zdrowie to efekt bycia w zachwycie.
Gdy całe istnienie doświadcza piękna, ciało jest zdrowe.
Staje się "na podobieństwo".
Harmonia psychiki jest potrzebna, aby wszelkie praktyki miały długotrwały efekt.
Abyśmy jeśli decydujemy się na różne pomysły mogli osiągnąć jak najwłaściwszy pożądany stan.

Tak uważam, tak mi się wydaje.
Że w radości, dobre dłużej zostaje. : )
Avatar użytkownikaSinbard Mężczyzna
Blackbird
 
Imię: Mariusz
Posty: 1888
Dołączył(a): 20 kwi 2011, 13:05
Lokalizacja: Multiwersum.
Zodiak: Wodny Smok
Próbowałam to zrobić jakiś czas temu, ale niestety nie doszło do wypróżnienia :). Coś się zablokowało na poziomie jelit, bo z żołądka mi schodziło ładnie. Mimo to samopoczucie miałam ok, poza lekkim osłabieniem i wychłodzeniem - jak na wlanie w siebie 6 czy 7 szklanek słonej wody (nie pamiętam już ile, parę miesięcy temu to zrobiłam) zaskakująco neutralnie.

Więc moje obawy się rozwiały co do skutków nieoczyszczenia przewodu z soli, zwłaszcza że wyczytałam, że jednak wcale nie trzeba tego robić metodą wymiotowania czystej wody.

Generalnie podejrzewam, że moje jelita są / były siedliskiem Candida, więc może to przez to. Ponowię to za jakiś czas :).
Słońce gorące
Avatar użytkownikaluth
 
Imię: Alicja
Posty: 1085
Dołączył(a): 31 mar 2010, 23:06
Lokalizacja: Warszawa
Droga życia: 11
Typ: 7w8
Zodiak: Byk, Koza

Powrót do działu „Inne”

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości