Facebook i grafitti trochę niezwykłe

[Ziarenko]

Nie lubię spiskowych teorii ale to ciekawe,że w siedzibie Facebooka powstało akurat takie malowidło. Wylogowując się z poczty zdjęcie od razu przykuło moją uwagę.

http://www.fejsik.pl/Graffiti-w-siedzib ... g-Of-a2886

[Constantine miszcz]

Co w tym grafiti jest spiskowego?

[koval21]

to i ja dorzucę kamyk odnośnie teorii spiskowych nt. Facebooka:) Na liście uczestników spotkań Grupy Bilderberga z 2011r. widnieje nazwisko współzałożyciela Facebooka Chrisa Hughesa (ten mniej znany, zaraz po Zuckerbergu). Oto link do oficjalnej strony Grupy Bilderberga z listą uczestników spotkań: http://www.bilderbergmeetings.org/parti ... _2011.html

Jeżeli ktoś nie kojarzy tej organizacji....jest to grupa b.wpływowych ludzi (bankierzy, politycy, arystokraci, właściciele mediów), spotykają oni się co jakiś czas pod przewodnictwem Davida Rockefelera. Grupa pojawia się b.często w kontekście różnych teorii spiskowych dotyczących New World Order i itp.

[Constantine miszcz]

No tak Chris Hughes bardzo wpływowy z tymi swoimi miliar...pardon tysiącami dolarów.

[luth]

Czy ktoś chce wyjaśnić co symbolizuje to graffiti? :)

[Constantine miszcz]

|"Motherboard" robi wrażenie - graffiti może kojarzyć się z niektórymi pracami Hansa Rudolfa Gigera, twórcy "Obcego"|

Mi kojarzy się z filmem Gatunek.
Czy coś symbolizuje?
Twarz za maską która zamiast włosów ma podpięte kable.
Zupełnie jak profil na facebooku do którego podpięci są znajomi.
Również czekam na wyjaśnienie - gdzie tu spisek?

[Enlil Earth is my home now]

Również czekam na wyjaśnienie - gdzie tu spisek?

Mózg podłączony przewodami, podejrzewam że o to chodzi... Facebookowi można bardzo dużo zarzucić, poczynając od jawnego łamania przyjętych dobrych zasad w regulaminach, i dziwię się, że na tym serwisie jeszcze wstawili facebookowy gadżet. Przycisk w komputerze przez "górę", i można kontrolować masy. Oczywiście to tylko przypuszczenie, ale warto im patrzeć na ręce, jeśli ktoś już z tego korzysta, bo to nie są dobre wujki z Ameryki Mają w ręku potężne narzędzie: informację z pierwszej ręki - święty graal od dawna poszukiwany, i dzięki internetowi wreszcie go zdobyli. Zresztą podobnie jest z Google, i obie korporacje unikają trudnych pytań na ten temat już od kilku lat.