Witam, ostatnio nie mogę zapomnieć o śnie, który mi się trafił. Może ktoś z was potrafi zinterpretować coś takiego: oto on :
Leciałem...znajdywałem się w jakiejś budowie czy dziwnym pomieszczeniu z cegieł leciałem korytarzami i nagle w pomieszczeniu spostrzegłem po lewej stronie trzy szkielety siedziące przy stoliku, na którym były rozłożone karty. Jeden ze szkieletów ubrany byl w garnitur i cylinder coś jak grabarz dwóch pozostałych chyba jakoś normalnie, leciałem dalej przez coraz szersze korytarze aż wkońcu znalazłem się w kosmosie. Leciałem obok potężnej asteroidy (skały) była dość wyraźna. Nagle usłyszałem głos, który mówił "chodź,pokaże ci wszechświat" ja odpowiedziałem "nie bo nie wróce do ciała...nagle cała droga zaczęła się wracać, ponownie mijałem szkielety i kiedy wyleciałem z tego miejsca znalazłem się nad drzewem- lewitowałem nad nim. Drzewo było na wzgórzu, świeciło słońce, a pod drzewem zobaczyłem mojego brata, który patrzył na moje ciało leżące na ziemi. Wleciałem powoli do swojego ciała i nagle się obudziłem...
Nie wiem co może to znaczyć...sen był tak prawdziwy, że mam wrażenie, że nie byl to sen tylko jakieś wspomnienie tak jakbym naprawdę tam był. Może ktoś z was potrafi to zinterpretować?
Leciałem...znajdywałem się w jakiejś budowie czy dziwnym pomieszczeniu z cegieł leciałem korytarzami i nagle w pomieszczeniu spostrzegłem po lewej stronie trzy szkielety siedziące przy stoliku, na którym były rozłożone karty. Jeden ze szkieletów ubrany byl w garnitur i cylinder coś jak grabarz dwóch pozostałych chyba jakoś normalnie, leciałem dalej przez coraz szersze korytarze aż wkońcu znalazłem się w kosmosie. Leciałem obok potężnej asteroidy (skały) była dość wyraźna. Nagle usłyszałem głos, który mówił "chodź,pokaże ci wszechświat" ja odpowiedziałem "nie bo nie wróce do ciała...nagle cała droga zaczęła się wracać, ponownie mijałem szkielety i kiedy wyleciałem z tego miejsca znalazłem się nad drzewem- lewitowałem nad nim. Drzewo było na wzgórzu, świeciło słońce, a pod drzewem zobaczyłem mojego brata, który patrzył na moje ciało leżące na ziemi. Wleciałem powoli do swojego ciała i nagle się obudziłem...
Nie wiem co może to znaczyć...sen był tak prawdziwy, że mam wrażenie, że nie byl to sen tylko jakieś wspomnienie tak jakbym naprawdę tam był. Może ktoś z was potrafi to zinterpretować?
- msnk
- Imię: karol
- Posty: 2
- Dołączył(a): 19 lis 2011, 18:50
- Droga życia: 8
- Zodiak: baran
Prawdopodobnie doświadczyłeś oobe.Takie jest moje zdanie.Tam wszystko jest bardzo realne, odczuwa się mocniej i głębiej(-;
Poczytaj sobie jak chcesz o oobe: "Miłość i wolność poza ciałem"-DAREK SUGIER
Darek opisuje swoje przygody związane z eksterioryzacją w bardzo prosty i przyjemny sposób.
Poczytaj sobie jak chcesz o oobe: "Miłość i wolność poza ciałem"-DAREK SUGIER
Darek opisuje swoje przygody związane z eksterioryzacją w bardzo prosty i przyjemny sposób.
-
energia_milosci
...wszystko jest w Tobie...
- Imię: Aleksandra
- Posty: 76
- Dołączył(a): 30 wrz 2011, 00:39
- Droga życia: 11
- Typ: 4 w 7
- Zodiak: Byk
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość