Miałem dzisiaj dziwny sen. Od jakiegoś czasu śni mi się moja była dziewczyna (raczej powinienem powiedzieć że jestem nią dręczony w snach, mimo tego że rozstaliśmy się już dawno temu - ponad rok), ale to akurat nie ważne, bo tym razem była dość istotna zmiana. W moim śnie wchodzę do jakiegoś budynku po części przypominającego mi hotel, po części moją uczelnię. Czekam na windę, a obok mnie pojawia się dziewczyna - niewidoma, przymocowująca do jakiś drzwi linkę na magnesie - coś w stylu nici Ariadny. Po chwili odchodzi, jednak owa nić spada, a nieznajoma wraca i próbuje jeszcze raz. Przy 3 próbie chcę jej pomóc i rozmawiam z nią. Następuje przeskok akcji i rozmawiam z matką. Coś mi usilnie tłumaczy i prosi mnie o to żebym dotrzymał towarzystwa pewnej niewidomej samotnej i smutnej dziewczynie. Staram się jakoś od tego wymigać, ale w końcu daję się do tego przekonać. Przeskok akcji. Siedzimy w jakimś pokoju (ja i owa niewidoma) i rozmawiamy. Czuję smutek od niej płynący. Pytam się jak to się stało że straciła wzrok. Mówi że to wszystko przez "tabletki na talent" (w śnie wiedziałem o co chodzi, a teraz się domyślam że malowała i chciała być zdolniejsza). Zaczyna płakać a ja ją przytulam. Płacze w moich ramionach (bardzo kobieco), przytulam ją, głaszczę po głowie i uspokajam. Gdy się uspokoiła wyciera oczy i nosek, dość niedokładnie a ja jej pomagam zrobić to jak należy. Przeskok akcji. Rozmawiamy trochę o szkole, trochę o znajomych etc. Przypadkiem wchodzimy na temat matematyki (zaznaczmy że jestem w niej odrobinkę uzdolniony). Mówi mi że źle jej poszedł ostatni sprawdzian a ja jakimś sposobem mam go w ręce. Na każdej stronie było 0 pkt tylko na jednej 6 (dwa razy powtórzone, raz na czarno, a wyżej na czerwono) za jakieś zadanie. Oglądam to i proponuję jej wytłumaczenie o co tam chodziło, bo wg mnie było to proste (wzór nadal pamiętam o ile to istotne
). Ona się zgadza, a ja na chwilę odchodzę by znaleźć kartki i długopis. Wracam. Po chwili znowu muszę na momencik po coś wyjść (jeszcze jej nic nie wytłumaczyłem), przed wyjściem gładzę ją po udzie i wychodzę. Sekundę potem śmieję się, bo ona poszła ze mną i proszę ją żeby na mnie poczekała. Wracam. Przeskok akcji. Widzę ciągle jakiś sprawdzian z matematyki jednak trochę inny. Jest na nim jakiś wykres, który podobno źle zrobiła, bo ktoś kto jej pomagał źle trzymał linijkę. Widzę gdzie. liczby jakie pamiętam z niego to 303,302,301,300 jedna krzywa linia, a reszta prostych. Wracamy do poprzedniego zadania i mam jej już je tłumaczyć. Czuję że coraz bardziej mi na niej zależy i jestem szczęśliwy. Budzę się.
Prosiłbym o interpretację

Prosiłbym o interpretację

-
janeo
- Posty: 1
- Dołączył(a): 19 maja 2011, 14:20
Witaj janeo 
Te trzy próby, które opisujesz mogą oznaczać podjęcie jakiejś decyzji. Możliwe, że zastanawiasz się czy coś dalej kontynuować, albo otrzymasz jakąś propozycję i nie będziesz pewien czy ją przyjąć. Dziewczyna, jak dla mnie uosabia raczej jakiś symbol, dlatego że ujawnia/podkreśla wiele Twoich cech, takich jak: troskliwość, opiekuńczość, chęć pomocy, wyrozumiałość… pomagasz komuś na prośbę matki. Może chodzić tu o jakiś problem/sprawę, z którym się zmierzysz. Ty znasz rozwiązanie tego problemu, wiesz w jaki sposób zadziałać. Jesteś mądry, inteligentny, zdolny, więc spokojnie sobie z tym poradzisz.

Te trzy próby, które opisujesz mogą oznaczać podjęcie jakiejś decyzji. Możliwe, że zastanawiasz się czy coś dalej kontynuować, albo otrzymasz jakąś propozycję i nie będziesz pewien czy ją przyjąć. Dziewczyna, jak dla mnie uosabia raczej jakiś symbol, dlatego że ujawnia/podkreśla wiele Twoich cech, takich jak: troskliwość, opiekuńczość, chęć pomocy, wyrozumiałość… pomagasz komuś na prośbę matki. Może chodzić tu o jakiś problem/sprawę, z którym się zmierzysz. Ty znasz rozwiązanie tego problemu, wiesz w jaki sposób zadziałać. Jesteś mądry, inteligentny, zdolny, więc spokojnie sobie z tym poradzisz.
"Choć podróże wciąż bałamucą nie mniej niż rajskie jabłka, smaku dodaje im perspektywa powrotu. Przedziwna nić Ariadny, która nie pozwoli na emocjonalne zatracenie w życiowych labiryntach." /Małgorzata Matera/
-
flapper
- Imię: beata
- Posty: 144
- Dołączył(a): 20 kwi 2010, 21:09
- Droga życia: 9
- Zodiak: skorpion
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość