Wszystko inne dotyczące ezoteryki i spraw poruszanych w Przebudzeniu.

Re: Coś wisi w powietrzu...

Post 27 kwi 2011, 09:31

Tao-Universum napisał(a):Te zjawiska na niebie to matka natura i inne czynniki,a my doszukujemy się tam niesamowitej mocy której po prostu nie ma.

Nie zgadzam się.
Matka Natura to JEST niesamowita Moc :idea:
Intencja jest przenikającą wszystko siłą, która sprawia, że postrzegamy. Nie dlatego stajemy się świadomi , że postrzegamy - do percepcji dochodzi pod naciskiem napierającej intencji..
[C. Castaneda]
Avatar użytkownikasinsemilla
 
Posty: 1675
Dołączył(a): 26 maja 2010, 15:45

Re: Coś wisi w powietrzu...

Post 05 maja 2011, 02:43

="Sherargetu"] Gadzie Kosmiczny, pisz więcej w innych tematach o swoich wnioskach / obserwacjach, póki kręcę sie jeszcze na tym forum - z wielką chęcią się z nimi zapoznam : )


Swoją tajemną delikatną i utajoną inicjację extra-terrestrialną i duchową jako wszech-potężnego extra-sens'a i ultra-mag'a uzyskałem jako 11 letni chłopiec w czasie spotkania III stopnia na zasadzie kontaktu wzrokowego, z olśniewająco pięknymi, o doskonałych kształtach twarzy i ich super-męskiego, doskonałego w sensie nieziemskich anielsko-androgenicznych proporcji, ciała, młodzieńcami Nordykami, prawdopodobnie z gwiazdozbioru Plejad bądż germańskiego Aldebarana, kiedy to niespodziewanie nawiedzili w latach sześćdziesiątych minionego wieku [był to pamiętny rok 1967=około tego roku],
w swoich nisko zawieszonych, podwoziowych złotych i srebrzystych, stanowiących niedościgniony szczyt tamtejszych technologii, kabrioletach okolice rybackiego portu morskiego i przystani Żeglugi Gdańskiej, wszystko nad Zalewem Wiślanym w Krynicy Morskiej.
Wtedy komunistyczna Polska, rządzona ortodoksyjnie przez I sekretarza PZPR, Władysława Gomułkę była krajem całkowicie zaryglowanym od jakiejkolwiek zachodniej turystyki a tym bardziej od demonstracyjnej i pokazowej czyli amerykańskiej.
Małym okolicznym chłopcom, zarówno synom zalewowych rybaków krynickich jak i synom zaciekawionych urlopowiczów, którzy z chłopięcej ciekawości przyszli oglądać ich ponad-galaktyczne w swoim wyglądzie, nieziemskie samochody wyjaśnili iż są młodymi obywatelami USA.
Potem moja matka w pokoju wynajmowanego przez nas domu rybaka z Krynicy nieswojo stwierdziła, coś mamrocząć po matczynemu i dziwiąc się sobie samej , iż przecież ci młodzi Amerykanie byli tak doskonali w swojej emanacji formy oraz nigdzie nie widzianej wszech-dobroci i zwalającym z nóg wyglądzie, iż zdecydowanie, na pewno - nie mogli...nie mogli być ...ludżmi...
takie oto fraktalno-matematyczne paradoksy codziennego istnienia na planecie Ziemia mogą nam ludziom czasem wydarzyć się znienacka i niespodziewanie...
Avatar użytkownikaGad Kosmiczny Mężczyzna
Inthe search ofthe lost future
 
Imię: Matthew
Posty: 54
Dołączył(a): 18 gru 2010, 09:55
Lokalizacja: Warszawa
Droga życia: 8
Typ: Potomek rodu reptoidów
Zodiak: STRZELEC

Re: Coś wisi w powietrzu...

Post 05 maja 2011, 14:14

sinsemillio matka natura to taka sama świadomość jak ty. więc nie ma się czym za bardzo podniecać
zważywszy że to hologram.. i ty też możesz wniknąć i być planetą jak zechcesz, więc zbytnia celebracja holograficznego twora bądz świadomości w niej zamieszkującej jest jak dla mnie zbędna...

Panie Gadzie bardzo fajnie jest spotkać takich gości, już wyobrażam sobie publiczny występ takich istot który zapewne skończył by się wyniesieniem na ołtarze przez katolicki lud... [-o< [-o< [-o<

Ale po pierwsze oni są nieziemsko piękni bo na ich planecie nie ma kwarantanny.
Są anielsko dobrzy i święci bo nie posiadają ego- obcego umysłu.
Są o niebo lebsi we wszystki ogulnie bo nie dorastali na planecie ziemia.
A może to przebierańcy a pod pelerynami kryją się prawdziwe gadziska, bo co to za problem dla nich taki spektakl..

W razie kontaktu twarzą w twarz 99% ludzi zapewne by się oddała w błogosławione ręce takich kosmitów jak to sugerują niektóre przekazy i zmora New Age i zrobiły by dokładnie wszystko co one by im kazały... :?

Podsumowując
w razie pożądanej emanancji galaktyki takie kontakty będą normą więc nie ma co słuchać takich istot gdyż duże jest prawdopodobieństo imitacji przez negatyny biegun. :x

A poza kwarantanną taki wygląd i zachowanie to norma we wrzechświecie więc nie ma się czym podniecać.
=D> =D> =D>
Przez pustkę umysłu do miłości bezwarunkowej...
bartezzz Mężczyzna
 
Posty: 121
Dołączył(a): 27 mar 2011, 19:48

Re: Coś wisi w powietrzu...

Post 05 maja 2011, 14:23

bartezzz napisał(a):sinsemillio matka natura to taka sama świadomość jak ty. więc nie ma się czym za bardzo podniecać
zważywszy że to hologram.. i ty też możesz wniknąć i być planetą jak zechcesz, więc zbytnia celebracja holograficznego twora bądz świadomości w niej zamieszkującej jest jak dla mnie zbędna...


Czy Radość z... i Miłość do... codziennego Słonka, rozkwitniętego kwiatka, śpiewającego ptaka...jest "zbytnią celebracją holograficznego twora" ?
Nie wiem.
Wola wola.
Ja tak lubię się radować :D

Poza tym
doskonały pomysł
proszę, zostań planetą
i napisz jak to jest :)
Intencja jest przenikającą wszystko siłą, która sprawia, że postrzegamy. Nie dlatego stajemy się świadomi , że postrzegamy - do percepcji dochodzi pod naciskiem napierającej intencji..
[C. Castaneda]
Avatar użytkownikasinsemilla
 
Posty: 1675
Dołączył(a): 26 maja 2010, 15:45

Re: Coś wisi w powietrzu...

Post 05 maja 2011, 14:28

o troche inny kontekst mi chodziło

to co napisałaś teraz to się z tobą zgadzam

chodziło mi że niektórzy się w tym zamknęli i uważaja matkę ziemię za boga...

hologram jest po to byśmy nie wisieli bezradnie w przestrzeni tylko się bawili. Taki plac zabaw
Przez pustkę umysłu do miłości bezwarunkowej...
bartezzz Mężczyzna
 
Posty: 121
Dołączył(a): 27 mar 2011, 19:48

Re: Coś wisi w powietrzu...

Post 05 maja 2011, 14:31

bartezzz napisał(a): W razie kontaktu twarzą w twarz 99% ludzi zapewne by się oddała w błogosławione ręce takich kosmitów jak to sugerują niektóre przekazy i zmora New Age i zrobiły by dokładnie wszystko co one by im kazały... :?


...albo kosmitek :D
Mamy tylko Siebie.
Avatar użytkownikanuntisunya81
 
Posty: 554
Dołączył(a): 16 lut 2011, 15:27

Re: Coś wisi w powietrzu...

Post 05 maja 2011, 14:32

Gad Kosmiczny napisał(a):fraktalno-matematyczne paradoksy codziennego istnienia na planecie Ziemia mogą nam ludziom czasem wydarzyć się znienacka i niespodziewanie...

Skąd ja to znam :)

bartezzz napisał(a):o troche inny kontekst mi chodziło

to co napisałaś teraz to się z tobą zgadzam

chodziło mi że niektórzy się w tym zamknęli i uważaja matkę ziemię za boga...

hologram jest po to byśmy nie wisieli bezradnie w przestrzeni tylko się bawili. Taki plac zabaw

A my to czym jesteśmy, jak nie samą Naturą :P
kosmici i kosmitki też (to dla ksenofobów piszę )

Wszystko jest z tego samego Wszechświata : )
Intencja jest przenikającą wszystko siłą, która sprawia, że postrzegamy. Nie dlatego stajemy się świadomi , że postrzegamy - do percepcji dochodzi pod naciskiem napierającej intencji..
[C. Castaneda]
Avatar użytkownikasinsemilla
 
Posty: 1675
Dołączył(a): 26 maja 2010, 15:45

Re: Coś wisi w powietrzu...

Post 05 maja 2011, 15:00

Intencja jest przenikającą wszystko siłą, która sprawia, że postrzegamy. Nie dlatego stajemy się świadomi , że postrzegamy - do percepcji dochodzi pod naciskiem napierającej intencji..
[C. Castaneda]
Avatar użytkownikasinsemilla
 
Posty: 1675
Dołączył(a): 26 maja 2010, 15:45

Re: Coś wisi w powietrzu...

Post 05 maja 2011, 19:59

Gad Kosmiczny napisał(a):Swoją tajemną delikatną i utajoną inicjację extra-terrestrialną i duchową jako wszech-potężnego extra-sens'a i ultra-mag'a uzyskałem jako 11 letni chłopiec w czasie spotkania III stopnia na zasadzie kontaktu wzrokowego, z olśniewająco pięknymi, o doskonałych kształtach twarzy i ich super-męskiego, doskonałego w sensie nieziemskich anielsko-androgenicznych proporcji, ciała, młodzieńcami Nordykami, prawdopodobnie z gwiazdozbioru Plejad bądż germańskiego Aldebarana, kiedy to niespodziewanie nawiedzili w latach sześćdziesiątych minionego wieku [był to pamiętny rok 1967=około tego roku],w swoich nisko zawieszonych, podwoziowych złotych i srebrzystych, stanowiących niedościgniony szczyt tamtejszych technologii, kabrioletach okolice rybackiego portu morskiego i przystani Żeglugi Gdańskiej, wszystko nad Zalewem Wiślanym w Krynicy Morskiej.Wtedy komunistyczna Polska, rządzona ortodoksyjnie przez I sekretarza PZPR, Władysława Gomułkę była krajem całkowicie zaryglowanym od jakiejkolwiek zachodniej turystyki a tym bardziej od demonstracyjnej i pokazowej czyli amerykańskiej.Małym okolicznym chłopcom, zarówno synom zalewowych rybaków krynickich jak i synom zaciekawionych urlopowiczów, którzy z chłopięcej ciekawości przyszli oglądać ich ponad-galaktyczne w swoim wyglądzie, nieziemskie samochody wyjaśnili iż są młodymi obywatelami USA.Potem moja matka w pokoju wynajmowanego przez nas domu rybaka z Krynicy nieswojo stwierdziła, coś mamrocząć po matczynemu i dziwiąc się sobie samej , iż przecież ci młodzi Amerykanie byli tak doskonali w swojej emanacji formy oraz nigdzie nie widzianej wszech-dobroci i zwalającym z nóg wyglądzie, iż zdecydowanie, na pewno - nie mogli...nie mogli być ...ludżmi...takie oto fraktalno-matematyczne paradoksy codziennego istnienia na planecie Ziemia mogą nam ludziom czasem wydarzyć się znienacka i niespodziewanie...
Niezłe :D
bartezzz napisał(a):Ale po pierwsze oni są nieziemsko piękni bo na ich planecie nie ma kwarantanny.
Super męski puł kobieta puł facet to raczej ochyda moim skromnym zdaniem
bartezzz napisał(a):Są anielsko dobrzy i święci bo nie posiadają ego- obcego umysłu.
Swietosć to kłamstwo jak się blizej przyjrzysz bo dobro jest wystarczająco dobre :roll:
Conan Barbarzynca Mężczyzna
 
Imię: Grzegorz
Posty: 240
Dołączył(a): 28 paź 2010, 21:26
Droga życia: 8
Zodiak: Lew

Powrót do działu „Inne”

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości