1, 2
hmm ... ciężko mi to przychodzi, ale spróbuje.
Faktycznie, ostatnio jak z nim gadałam czułam silny ucisk na trzecim oku i nie podobało mi się to.
Faktycznie, ostatnio jak z nim gadałam czułam silny ucisk na trzecim oku i nie podobało mi się to.
-
Jeżynna
polska jezyna lesna
- Posty: 421
- Dołączył(a): 18 lut 2010, 18:41
- Typ: 4w5
Ej taki ucisk w trzecim oku nie jest niczym złym! To znak, że czakra 3 oka się aktywuje, oczyszcza i otwiera. Ja jak z początku czytałam Uzuliego odczuwałam reakcje na 3 oku własnie ucisk, mrowienie, przepływ energii, bardzo silnie. Jak się spotykamy z tym znajomym Shamsem oboje mamy sensacje na trzecim oku bo po prostu zachodzi rezonans między ciałami pęku indygo :D. I jest to bardzo częste, jak np. przyjaciółka mi opowiadała o swojej wizji poprzedniego wcielenia przechodziły mnie mikrodreszcze promieniście przez czoło z trzeciego oka. Takich przykładów można by podać mnóstwo ! :)
Także bez paniki, jeśli Ci mrowi/uciska trzecie oko to nic złego. Na początku jak się skupiałam i medytowałam też to silnie odczuwałam, teraz czuję to bardzo delikatnie, jak delikatny dotyk bardzo subtelną dłonią i subtelne mrowienie :)
I jak tam Jeżynka Twoje mrowienia i kontakty z ciałem pęku indygo? :)
Także bez paniki, jeśli Ci mrowi/uciska trzecie oko to nic złego. Na początku jak się skupiałam i medytowałam też to silnie odczuwałam, teraz czuję to bardzo delikatnie, jak delikatny dotyk bardzo subtelną dłonią i subtelne mrowienie :)
I jak tam Jeżynka Twoje mrowienia i kontakty z ciałem pęku indygo? :)
Słońce gorące
- luth
- Imię: Alicja
- Posty: 1085
- Dołączył(a): 31 mar 2010, 23:06
- Lokalizacja: Warszawa
- Droga życia: 11
- Typ: 7w8
- Zodiak: Byk, Koza
W momencie czytania Twojego posta Luth az mnie uderzyło to mrowienie w trzecim i taki potezny szum w glowie. Moze to ma cos wspolnego z ta zmiana o ktrorej pisal wlodek?
W kazdym razie doswiadczalem tego przed swietami czasami ale wigiljne obrzartwo chyba troche to zdusilo
Teraz wraca
W kazdym razie doswiadczalem tego przed swietami czasami ale wigiljne obrzartwo chyba troche to zdusilo
Teraz wraca
Że jak?
Wut?
Was?
Wut?
Was?
-
Corso
?que?
- Imię: Michał
- Posty: 66
- Dołączył(a): 28 cze 2010, 12:40
- Lokalizacja: Szczecin
- Typ: lol
- Zodiak: /o/
hej :--)
Wiesz luth, co do mrowienia - to jest ok, co do tego ucisku to jakoś nadal mi się to nie podoba, uznaje ze powinna być lekkość i świeżość jeśli wszystko jest dobrze. Tez jak się zaczyna medytować, to uciska, bo myślimy intensywnie o tym żeby nie myśleć ;--) Ale jak już osiąga się dobra koncentracje to to zawsze znika.
Co do tej paniki, to to nie chodziło tylko o ucisk, który swoja droga był tak intensywny ze prawie do bólu. Dodatkowo miałam jakieś ciemne wizje i ogólne wrażenie otoczenia przez negatyw, taki ciemny chaos. Po tym wszystkim stwierdziłam ze kończę te gadania, nieważne czy to były zakłócenia z zewnątrz, czy pochodziło to od istoty z która się komunikowałam. Musze się sama trochę porozwijać, zintegrować z Wyższym Ja i wtedy może ponownie spróbuje. Co do opiekuna, nadal kieruje swoje myśli i energie ku niemu, ale tylko prosząc o wsparcie, a nie kontakt ;--)
Na razie zaś moje główne wysiłki teraz są skupione raczej na podstawie, z którą mam do tej pory notoryczne problemy. I ogólnym dobrym połączeniu z energia przez koronę, by utrzymać dobra równowagę.
Wiesz luth, co do mrowienia - to jest ok, co do tego ucisku to jakoś nadal mi się to nie podoba, uznaje ze powinna być lekkość i świeżość jeśli wszystko jest dobrze. Tez jak się zaczyna medytować, to uciska, bo myślimy intensywnie o tym żeby nie myśleć ;--) Ale jak już osiąga się dobra koncentracje to to zawsze znika.
Co do tej paniki, to to nie chodziło tylko o ucisk, który swoja droga był tak intensywny ze prawie do bólu. Dodatkowo miałam jakieś ciemne wizje i ogólne wrażenie otoczenia przez negatyw, taki ciemny chaos. Po tym wszystkim stwierdziłam ze kończę te gadania, nieważne czy to były zakłócenia z zewnątrz, czy pochodziło to od istoty z która się komunikowałam. Musze się sama trochę porozwijać, zintegrować z Wyższym Ja i wtedy może ponownie spróbuje. Co do opiekuna, nadal kieruje swoje myśli i energie ku niemu, ale tylko prosząc o wsparcie, a nie kontakt ;--)
Na razie zaś moje główne wysiłki teraz są skupione raczej na podstawie, z którą mam do tej pory notoryczne problemy. I ogólnym dobrym połączeniu z energia przez koronę, by utrzymać dobra równowagę.
-
Jeżynna
polska jezyna lesna
- Posty: 421
- Dołączył(a): 18 lut 2010, 18:41
- Typ: 4w5
Misterix napisał:
Swięta prawda,ponadto opiekun moze mieć też własne cele ale raczej nie chodzi mu żeby zaszkodzić.W ogóle z uwagi na powyższy cytat uważam ,że należy "postępowac z nim jak z drugim człowiekiem.Więc mozna relatywizować jego mądrość i powątpiewać.
Gdy przebywałem w astralu mój anioł stróż pojawił mi się dwa razy i powalił prawdą swoich słów.
Raz rozłożył ręce w gescie dobrej woli i powiedział:"To jeszcze nie jest najgorsze zło"Jak się domyslam miał na myśli pobyt w szpitalu psychiatrycznym,bo tam było to "widzenie".
Drugim razem nawiedził mnie w moim pokoju ale tego co usłyszałem od Niej(!) (przybrał postać kobiety) nie chcę Wam zdradzać.
Więcej się nie pojawił.Zrobił swoje.
Pozdrawiam
Skoro tak, to opiekunem jest inna istota, z którą możemy pogadać, która ma humory, swoje własne cechy, przez co możemy, jak to ujęła irina, "żyć dalej w niewoli" (uzależnić się od niego). Z drugiej strony od wielu słyszałem, że opiekunowie nie pozwalają na uzależnienie się od siebie, dlatego właśnie starają się wskazać dobrą drogę i pomóc z jak najmniejszym ich udziałem, przez co nieraz udają, że ich niema (nie odzywają/ukazują się), póki to nie jest naprawdę potrzebne i zgodne z dalszym rozwojem.
Swięta prawda,ponadto opiekun moze mieć też własne cele ale raczej nie chodzi mu żeby zaszkodzić.W ogóle z uwagi na powyższy cytat uważam ,że należy "postępowac z nim jak z drugim człowiekiem.Więc mozna relatywizować jego mądrość i powątpiewać.
Gdy przebywałem w astralu mój anioł stróż pojawił mi się dwa razy i powalił prawdą swoich słów.
Raz rozłożył ręce w gescie dobrej woli i powiedział:"To jeszcze nie jest najgorsze zło"Jak się domyslam miał na myśli pobyt w szpitalu psychiatrycznym,bo tam było to "widzenie".
Drugim razem nawiedził mnie w moim pokoju ale tego co usłyszałem od Niej(!) (przybrał postać kobiety) nie chcę Wam zdradzać.
Więcej się nie pojawił.Zrobił swoje.
Pozdrawiam
Listen to my muscle memory.
-
falko
wysłuhaj pamięci mych muskułów
- Posty: 706
- Dołączył(a): 13 lip 2007, 19:40
falko byłeś w szpitalu psychiatrycznym ?dlaczego ?co zdiagnozowali lekarze ?
http://www.youtube.com/watch?v=t1rbj7rQr-0
http://www.youtube.com/watch?v=ZPIsCmdz ... re=related
http://www.youtube.com/watch?v=aYyKvp5o ... re=related
ściągnę cię w piekło tak nisko na ileś zły
upadniesz w ciemność na tyle na ile kochasz
pociągnę cię w niebo tak wysoko na ileś dobry
wzlecisz w jasność na tyle na ile gardzisz tym życiem co je śnisz
http://www.youtube.com/watch?v=xqaNsOli ... ure=relmfu
http://www.youtube.com/watch?v=-whp15J2 ... re=related
http://www.youtube.com/watch?v=ZPIsCmdz ... re=related
http://www.youtube.com/watch?v=aYyKvp5o ... re=related
ściągnę cię w piekło tak nisko na ileś zły
upadniesz w ciemność na tyle na ile kochasz
pociągnę cię w niebo tak wysoko na ileś dobry
wzlecisz w jasność na tyle na ile gardzisz tym życiem co je śnisz
http://www.youtube.com/watch?v=xqaNsOli ... ure=relmfu
http://www.youtube.com/watch?v=-whp15J2 ... re=related
- równowaga-czakry
- Posty: 319
- Dołączył(a): 13 sie 2010, 14:08
- Lokalizacja: Polska
- Droga życia: 2
Mój pobyt w astralu był zbyt długi wiec uznano to za chorobę.
Listen to my muscle memory.
-
falko
wysłuhaj pamięci mych muskułów
- Posty: 706
- Dołączył(a): 13 lip 2007, 19:40
Corso napisał(a):W momencie czytania Twojego posta Luth az mnie uderzyło to mrowienie w trzecim i taki potezny szum w glowie. Moze to ma cos wspolnego z ta zmiana o ktrorej pisal wlodek?
W kazdym razie doswiadczalem tego przed swietami czasami ale wigiljne obrzartwo chyba troche to zdusilo
Teraz wraca
Widzę, że mamy podobnie, ja też czułem rozmaite sensacje na trzecim oku przed Świętami. Po Świetach u mnie przygasło prawie całkowicie.
---
Prawda jest najsilniejszym narkotykiem
Prawda jest najsilniejszym narkotykiem
-
mario236
We come 1
- Imię: Mariusz
- Posty: 74
- Dołączył(a): 23 paź 2010, 21:13
- Lokalizacja: Warszawa
- Droga życia: 9
- Typ: 9
- Zodiak: Rak
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości