Wszystko inne dotyczące ezoteryki i spraw poruszanych w Przebudzeniu.
Umysł ma to do siebie, że wszystko próbuje ubrać w koncepcje, słowa i dąży do logicznego wytłumaczenia doświadczanych rzeczy. Ciągle szuka. #-o Często na nurtujące mnie pytania dostaję odpowiedzi podczas OBE lub w formie intuicyjnych odczuć. Ciężko jest przelać to potem na język 3d, jednak czasem próbuję. Poniższy tekst jest wynikiem próby zaspokojenia dociekań trójwymiarowego umysłu dotyczących pytań:
Czy Jaźń/Wyższe Ja/ciało przyczynowe/ciało pęku indygo (nomenklatura jest tu kwestią umowną i nie ma większego znaczenia jakiego terminu się użyje) jest również przejściowym "kombinezonem" dla Rdzenia istoty?
Czy Jaźń/Wyższe Ja/ciało przyczynowe/ciało pęku indygo podlega liniowości czasowej? Jeśli nie to z punktu widzenia tego ciała/Jaźni przejście do 4 gęstości/zmiana cyklu/emanacja rdzenia galaktycznego/oświecenie, już nastąpiła i/lub następuje TERAZ. Podobnie może postrzegać połączenie z niższą manifestacją, czyli z ciałem fizycznym. Czyli możliwe, że z punktu widzenia wyższych ciał zaistniała już pełna symbioza wszystkich ciał w TERAZ, a my doświadczamy tego jako dążenie do tej symbiozy.?itd itp.


Spróbuję przelać moje odczucia dotyczące tych pytań na treści. Odpowiedzi formowały się stopniowo i myślę że coś się z tego wykluło.

Rdzeń, który przejawia się poprzez 12 wymiarów i nieskończoną ilość planów jest tym co potocznie nazywa się Bogiem, Źródłem itd. Owo Źródło jest nieskończone i niepoznane z poziomu umysłu, gdyż wymyka się wszelkim ramom, definicjom i uogólnieniom. W ramach poznania samego siebie, swoich możliwości i/lub „zabawy” „podzieliło” (wydaje mi się, że wszelkie trójwymiarowe koncepcje nie są adekwatne do opisania tego) na zindywidualizowane części, które niejako fraktalnie zawierają w sobie całość i wszystkie razem tworzą Źródło (będące czymś więcej niż sumą poszczególnych „zindywidualizowań”. Użytkownik Uzuli określa to mianem „Wieczne dziecko świadomości nieskończoności”. Określenie to bardzo mi się podoba. Skojarzyło mi się od razu z zabawą małego dziecka. Szczególnie obserwacja mojego dziecka daje mi wiele cennych informacji. Dzieci bawią się dla samego faktu zabawy, bawi ich sam proces. Nie zakładają z góry wyniku zabawy. Myślę, że podobnie jest z wiecznym dzieckiem świadomości nieskończoności/Źródłem/Bogiem/Absolutem czyli naszymi rdzeniami. Sami (jak Źródło) nie wiemy jak ta zabawa w odkrywanie samego siebie się zakończy.

Wydaje mi się że dla ułatwienia procesu poznawczego Źródło/Bóg/wieczne dziecko świadomości nieskończoności ustaliło sobie „ramy” eksploracyjne w postaci podziału na 12 wymiarów/gęstości. Każdy wymiar ma inne „zasady”/częstotliwości dlatego wieczne dziecko świadomości nieskończoności stworzyło sobie odpowiednie narzędzie adekwatne do każdego wymiaru w postaci ciał, kul, galaktyk itd. Czuję, że odpowiedź na moje pierwsze pytanie (Czy Jaźń/Wyższe Ja/ciało przyczynowe/ciało pęku indygo jest również przejściowym "kombinezonem"?) brzmi zarówno tak i nie. Tzn. posłużę się analogią do ciała fizycznego bo łatwiej mi będzie operować terminami. Uważam, że ciało fizyczne przed „kwarantanną miało stałe połączenie ze swoimi „wyższymi” ciałami (użyłem cudzysłowu gdyż wydaje mi się że te określenia są sztucznymi konstruktami gdyż wszystko, niezależnie od gradacji jest przejawem Jedności/Źródła). W związku z tym można było regulować długość trwania ciała fizycznego w zależności od woli i chęci manifestowania się w 3 wymiarze. W takiej naturalnej postaci bez ingerencji genetycznej Oriona ciała ludzkie były samowystarczalne i samoregenerujące się za pomocą swoich wyższych manifestacji. Przy niezakłóconej energetyce mogło eksplorować inne wymiary poza częstotliwością 3d za pomocą „pojazdu” merkaba. Podobnie chyba ma się sprawa z ciałem przyczynowym/trzeciego oka/szyszynki. Ciało to może być dowolnie używane prze wieczne dziecko świadomości nieskończoności/Jedność/Wszystko/Boga. Jest wieczne a jednocześnie może być „przejściowe” w tym sensie że, np. manifestacje 11-wymiarowe używają swoich 11-wymiarowych ciał ale w swoim „pakiecie” zawierają wszystkie niższe manifestacje i w dowolnym momencie mogą użyć ciała odpowiadającego danej gęstości, w której chcą się zamanifestować (w 3 wymiarze nie zobaczymy istot 11-wymiarowych, chyba że zechcą chwilowo przejawić się w ciele 3-wymiarowym, który mają do dyspozycji w swoim „pakiecie” – tak to rozumiem)

Jeśli chodzi o następną część czyli podleganie liniowości czasowej to wydaje mi się, że od 6 wymiaru czyli od wymiaru przyczynowego/Jaźni/ciała pęku indygo odczuwanie czasu jest również kwestią wolnej woli. Tzn ciało to dysponując pełną swobodą może dowolnie przemierzać kontinuum, również w domenie czasowej. Czyli może przewijać czas jak taśmę filmową a gdy zechce może doświadczyć dowolnego momentu, który wybierze. Czuję, że powyżej 6 wymiaru doświadczenia, odczuwanie czasu nie jest potrzebne do rozwoju świadomości. Z kolei (co wynika z moich niektórych obserwacji podczas OBE) w niższych wymiar czas jest odczuwalny i jest pewnym elementem porządkującym. Z tym, że w wymiarze 4 i 5 „płynie” on zupełnie inaczej niż w 3d i jest znacznie bardziej elastyczny. Szczególnie jednostki które są zagubione i nie uzyskają dostatecznej jasności oglądu są skazane po śmierci i przejściu do 5 wymiaru na podleganie działaniu czasu (bardziej w znaczeniu następstwa zdarzeń, gdyż niedostatecznie przytomna istota nie byłaby w stanie zapanować nad wielowymiarowym i jednoczesnym dostępie do informacji w TERAZ).

Czyli idąc dalej, Jaźń/Wyższe Ja/ciało przyczynowe/ciało pęku indygo ma wgląd do jednej z nieskończenie możliwych wersji „przyszłości” i może zobaczyć jak jego niższa fizyczna manifestacja osiąga połączenie niejako „od dołu” z Jaźnią/Wyższym JA/ciałem pęku indygo, ale dla świadomości ciała fizycznego nie będzie to odczuwalne gdyż podlega ono linearności czasowej i musi „dojść” do punktu tego połączenia. Podobnie przejście do 4 gęstości/zmiana cyklu/emanacja rdzenia galaktycznego, która mam nadzieję doświadczymy w najbliższym czasie, dla Jaźni/ciała pęku indygo może się wydarzać „ciągle” i w dowolnym „momencie”. Poza tym wydaje mi się, że emanacja koryguje tylko wymiary do piątego i nie ma na celu poprawienia i wyczyszczenia wszystkiego jak za dotknięciem magicznej różdżki tylko skorygowania zniekształceń, które uniemożliwiają prawdziwy i całkowicie wolny i niezależny wybór manifestowania swojej istoty. Poprzez kwarantannę mamy tylko pozorną wolną wolę i dopiero po zniwelowaniu tych zniekształceń będziemy mogli autentycznie i autonomicznie zdecydować w jaki sposób chcemy siebie poznawać jako Źródło/Bóg/Jedność/wieczne dziecko świadomości nieskończoności. Od wymiaru 6 wzwyż rozwój przebiega bez ingerencji dlatego doświadczenie emanacji rdzenia nie jest potrzebne.

Myślę też, że jeśli nie byłoby ingerencji istot gadzich w nasze DNA takich pytań nikt by nie musiał zadawać. Mielibyśmy do dyspozycji 12 helis odpowiadającym 12 czakrom i nie byłoby potrzeby dążenia do symbiozy tylko działalibyśmy jako integralna całość wielowymiarowej istoty.
lugal
 
Dziękuję za tak ujętą kombinację stanu rzeczywistości znanej tu zabawy wiecznego dziecka świadomości nieskończoności. W percepcji jazni trójwymiaru istoty, ciało pęku indygo nie podlega naturalnie żadnej liniowości czasowej, będąc kulą światła o barwie nieznanej wśród spektrum kolorów w częstotliwości trójwymiaru. Kąpiel w tym ciele może zaistenieć spontanicznie u każdej z istot nie tylko ludzkich, gotowych na doświadczanie nieskończoności realnej, bez ograniczeń jakichkolwiek, gdzie konstrukcja organizacyjna energii bazowych fraktali wymiarowych jest umowna i iluzoryczna. Potęga wiecznego dziecka polega na nieskończoności. Stwarza ono/my podzielność wymiarową celem utrzymania siebie w stabilizacji nieprzerwanej.
Iluzoryczna, druga połowa spektrum wymiarów jest analogiczna do doświadczania, jakby to ująć, studiów przez studenta z tym, że wolność jest tam podstawą idącą w parze z mądrością, bez syndromów jakiejkolwiek hipnozy, czy manii oraz zależności energetycznej asymilacyjno-przekształcającej.
Uzuli
Jesteśmy jednością
 
Imię: Robert
Posty: 352
Dołączył(a): 29 maja 2010, 22:33
Ile wymiarów ma Kula o nieskończonej długości promienia?
:)
Intencja jest przenikającą wszystko siłą, która sprawia, że postrzegamy. Nie dlatego stajemy się świadomi , że postrzegamy - do percepcji dochodzi pod naciskiem napierającej intencji..
[C. Castaneda]
Avatar użytkownikasinsemilla
 
Posty: 1675
Dołączył(a): 26 maja 2010, 15:45

Powrót do działu „Inne”

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości

cron