Twórczość własna użytkowników oraz dyskusje związane z innymi źródłami wiedzy. Przeczytałeś ciekawą książkę? Znalazłeś wartościową stronę www? Podziel się wrażeniami w tym dziale.
ludzie ktorzy ''gleboko'' zajmuja sie rozwojem duchowym czesto przykrywaja tym jakies swoje problemy ...
zakladaja tzw rozowe okulary ... i proboja tez pomagac innym ale tak naprawde powinni najpierw pomoc sobie O:)
.

w duchowosci nic nie jest tak oczywiste jak mogloby sie wydawac :wink:
:-))
Avatar użytkownikaArimare Mężczyzna
 
Imię: xxx
Posty: 319
Dołączył(a): 24 lis 2010, 04:29
Lokalizacja: tam gdzie diabel mowi dobranoc ;>
Droga życia: 1
Kazdy może paść ofiarą jakiegoś zewn. ataku"
"...jedynym RATUNKIEM(???!?!?)dla duszy jest przerwanie tej egzystencji zanim skazi zupełnie swoje ja..."
"...skłonić ją mogą do tego istoty o biegunie negatyw..."
"...Wówczas przerwać inkarnacje w tym wymiarze nie jest czymś strasznym, jak można wywnioskować z przekazów pełnych ostrzeżeń, lecz czymś zupełnie NORMALNYM"
"Ani tym bardziej prania umyslów w kwestii tego co jest tu określane samobójstwem"
"istoty negatywne nakłoniły Bożenę Figarską do wyboru sposobu przerwania inkarnacji"

Czyli wszystko jasne. Człowiek popełnia samobójstwo bo atakują go nieznane czarodziejskie siły. Oczywiście jesli nie osiągneła takiego poziomu" że znudziła jej sie inkarnacja" i poszukała następnego życia. Co jest oczywiście zupełnie normalne.
A może najnormalniej w swiecie to czym sie zajmowała można sobie wsadzić w dupe(jako cos samo w sobie). Może to tylko zewnetrzna działalność, słowa. Może to czym sie zajmował nie było tym czym myślicie że jest, tylko jej osobowością. Nie było żadnym przebudzeniem oswieceniem, tylko czesciami z których budowała swoje ja. Jeden naprawia samochody, ona zajmowała sie czyms innym. Może to nie swiadczy o tym że była oswiecona. Może dąrzyła do czegoś mysląc że zdobywa wiedze, rozwija się a jak sie okazało że rzeczywistośc nie jest tożsama z wyobrazeniem o tych sprawach, które to wyobrażenie pchnęło ją do rozwoju w tym kierunku swiat sie zawalił. Może "oświecenie" było ucieczką od osobistych demonów . Może to była tylko fasada pomalowana w słówka które miały jej coś rzeczywiscie dać. Jednak okazało sie że to "tylko" życie. To chyba wasz autorytet mówi," że zwykły czlowiek może osiągnąć w momencie wieksze oswiecenie, niż mnich przez 30 lat medytacji". Czemu tego nie widzicie? Przecież tacy ludzie jak ona są ZAPRZECZENIEM rozwoju duchowego. Im jest duzo trudniej. To są ludzie połowy siebie. Jak księża. Staraja sie rozwijać cukierkową połowe samych siebie. Chcą byc dokonalsi, a nie pełniejsi. Chcą być wspanialsi a nie zwyklejsi.Chcą byc jeszcze lepsi, jeszcze bardziej pomagać, jeszce bardziej pozytywnie nastaienie. Kładę nacisk na CHCĄ BYĆ. CZyli jest to interakcja z otoczeniem, nastawiona na afirmacje osobowośći. Wypierają swoje demony, spychają je do podziemi gdzie puchną. Na powierzchni samych siebie choduja postać oddzieloną od własych niechcianych cech. Postać cukierkową, przeróżowioną, której nie wypada sie smucić, mieć problemów itd.... To dla nich nie istnieje, bo to nie ich droga. Im bardziej sie jej poswiecaja tym bardziej w to wierzą. Tym bardziej zapominają o swojej naturze, słabościach ciemnej strobnie i tym bardziej są potem bezbronne. Im jesteś lepszy tym twoje zło jest silniejsze od ciebie. Chyba że je zasymilujesz i oswoisz. Robi sie to przez konfrontacje a nie ucieczke. Trzeba dbać o dobrą stronę zeby sie rozwijała. Trzeba tez dbac o złą strone żeby dobra sie rozwijała. Ta pani zaniedbała, zapomniała oz złej stronie, ktora ją zniszczyła. W konfrontacji była bezbronna, bo całe życie jej zaprzeczała i zajmowała sie czymś innym. Zaniedbując energetycznie niechcianą odrzuconą cześć nas samych(w procesie socjalizacji) dajemy jej moc. Ta pani to właśnie ktoś taki jak ksiądz. Nie ma znaczenia czy ksiądz katolicki, muzułmański. Ci wszyscy "duszpasterze" maja podobna osobowość. Swoja drogę zyciową wybieraja w oparciu o wewnetrznośc ich osobowosći. Nie są duszpasterzami tylko duszstraznikami. Oczywiscie mowie ogólnie o osobowości i mijscu w społeczenstwie. Może ksiądz być przewodnikiem duchowym, tak samo jak może nim byc piekarz. Chodzi o to, że staje sie nim bez udziału roli społecznej, osobowosci społecznej. Nie ma znaczenia jej jakość jesli chodzi o rozwój duchowy. Oczywiście gdybam. Nie wiem co ją do tego skłoniła, ale była człowiekiem.

To co tu piszecie jest przerażające. PRZERŻAJĄCE!!! Racjonalizujecie sobie samobójstwo. Nie dostrzegając ani krzty człowieczeństwa w tej pani. Widzicie moce, istoty poziomów i nne gówna. Nie ma męża, zawiedzionych ambicji, miłości i typowo ludzkich spraw. Wy rozwój duchowy widzicie jako ucieczke od codzienności. Widzicie postać potrafiącą "sztuczką" odzielić sie od przykrości i smutków. Od wyzwań i problemów. Korwa . W swojej racjonalizacji za nic w swiecie bym sie nie posunąl do tego stopnia co wy. Piszecie o życiu itp a potem piszecie że samobójstwo to cos w zasadzie normalnego.
Uzuli. Gwarantuje ci że jesli ktoś doszedł by do wniosku że osiągnął poziom i wprowadził twoje pomysły w życie. Jesli ktoś by to zrobił i by po ciebie przyszli, to twoje ciało pęku indygo zesrało by sie w gacie. Jesli wogóle nosisz gacie. Tak po prostu i przyziemnie i nie było by fajerwerków. Jak bys miał do czynienia z rodziną był by w twoich oczach tylko strach i zdziwienie.
"Ani tym bardziej prania mózgów w kwestii tego co jest tu okreslane samobójstwem" Piękne. Az sie wzruszyłem jakie to piekne. Chyba kazda kultura wypracowała stosunek do samobujstwa nie zaleznie od siebie. Chyba jest on dośc spujny i nie bardzo rozumiem co ma współnego z cieszeniem sie życiem itp.. samobójstwo. Jesli ktos jest na ekstra poziomie to chyba zniesie te pare lat(co to jest w kwestii wieczności) i niech sobie doświadcza życia na ziemi.Chyba az tak bardzo go nie dotknie.

Co do tolikena to przewijają sie kwestie, archetypowe. Tak samo gandalf i jego walka z demonem. Po której wraca odrodzony i jakby nowy. Jest wiele takich kwestii. Polecam "Zeimiomorze" U. Le guin. Na alegro można dostać. Sam sie zastanawiałem s kąd oni to wiedzą. Nie wiem czy można by tak pisac przypadkowo
2Jacks Mężczyzna
 
Posty: 111
Dołączył(a): 15 lis 2010, 15:57
jakby to powiedział mój zmarły ojciec... :) TO BYŁO :)
Don Juan Matus Mężczyzna
 
Posty: 239
Dołączył(a): 10 maja 2009, 11:03
Lokalizacja: Białystok
2Jacks,
=D> =D> =D>

A swoja droga, baaardzo mi kogoś przypominasz, hm... :-k
Antenka Kobieta
Jedyna pewna rzecz to zmiana
 
Imię: Aneta
Posty: 113
Dołączył(a): 10 lis 2010, 13:35
Lokalizacja: Staszów
Droga życia: 11
Zodiak: baran/pies
A kogo?
2Jacks Mężczyzna
 
Posty: 111
Dołączył(a): 15 lis 2010, 15:57
:baba:
Słońce gorące
Avatar użytkownikaluth
 
Imię: Alicja
Posty: 1085
Dołączył(a): 31 mar 2010, 23:06
Lokalizacja: Warszawa
Droga życia: 11
Typ: 7w8
Zodiak: Byk, Koza
2Jacks,
Bywasz na innych forach?
To właściwie nieistotne, masz wibrację, która rezonuje z moim odczuwaniem.
Mówię o wibracji pod Twoimi maskami. :wink:
Nie chce mi się tracić czasu na wchodzenie w głębsze poziomy czy to Ty czy nie Ty.
Kiedyś tak wyczajałam gościa, który często zmieniał nicki i fora.
Ale była zabawa! :lol:
Antenka Kobieta
Jedyna pewna rzecz to zmiana
 
Imię: Aneta
Posty: 113
Dołączył(a): 10 lis 2010, 13:35
Lokalizacja: Staszów
Droga życia: 11
Zodiak: baran/pies
2Jacks
troche chaosu w pewnych momentach w tym co napisales ale ogolnie rozumiem twoj ''przekaz''

i dobrze wspolgra z moim w tym przypadku ... :wink:
:-))
Avatar użytkownikaArimare Mężczyzna
 
Imię: xxx
Posty: 319
Dołączył(a): 24 lis 2010, 04:29
Lokalizacja: tam gdzie diabel mowi dobranoc ;>
Droga życia: 1
Bałagan to jest zawsze. Chyba popracuje nad interpunkcją.
Tutaj trafiłem przypadkiem i napisałem pare postów. Nie mam mnie na innych forach o podobnym temacie, nie zmieniam nicku
2Jacks Mężczyzna
 
Posty: 111
Dołączył(a): 15 lis 2010, 15:57

Powrót do działu „Rozmaitości i media”

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość