Witam wszystkich!
Kilka dni temu miałem paraliż senny. Otworzyłem oczy i nie mogłem się ruszyć. Bylem całkowicie spokojny, nawet o ile pamiętam lekko się uśmiechnąłem. Po chwili zamknąłem oczy i zasnąłem.
I tu mam do Was pytanie.
Czy mając paraliż senny powinienem spróbować wstać czy raczej nie?
Następnego dnia pomyślałem sobie że gdybym spróbował wstać osiągnąłbym LD, ale po przeczytaniu kilku tematów sądzę, że raczej nie (^.^)
Kilka dni temu miałem paraliż senny. Otworzyłem oczy i nie mogłem się ruszyć. Bylem całkowicie spokojny, nawet o ile pamiętam lekko się uśmiechnąłem. Po chwili zamknąłem oczy i zasnąłem.
I tu mam do Was pytanie.
Czy mając paraliż senny powinienem spróbować wstać czy raczej nie?
Następnego dnia pomyślałem sobie że gdybym spróbował wstać osiągnąłbym LD, ale po przeczytaniu kilku tematów sądzę, że raczej nie (^.^)
-
Chester
Lubie Cie! =)
- Imię: Kamil
- Posty: 1
- Dołączył(a): 13 paź 2010, 19:01
- Lokalizacja: Elbląg
- Droga życia: 5
- Typ: 6w5
- Zodiak: Waga
No wyszedł byś z ciała (OOBE) jakby Ci się udało wstać swym ciałem astralnym zostawiwszy ciało fizyczne w spoczynku :D
Słońce gorące
- luth
- Imię: Alicja
- Posty: 1085
- Dołączył(a): 31 mar 2010, 23:06
- Lokalizacja: Warszawa
- Droga życia: 11
- Typ: 7w8
- Zodiak: Byk, Koza
Fajnie, że sie nie bałeś, nie czuję strachu u ciebie , raczej radość. To wspaniale.
Jest to sfera, w krórej kontrolujesz w 100% umysłem, więc jak pomyślisz to wstaniesz. Ale na oderwanie od ciała fiz jest potrzebna energia, podniesienie wibracji. Ja pewnego razu mając paraliż tak bardzo chciałam wstać , że po prostu wyrzucił mnie z ciała tak na 1,5 metra ale właśnie strach ściągnął mnie z powrotem do ciała.
Teraz juz się nie boję. Tylko jak chcesz polatać to nie oddalaj się na początku zanadto jak nie masz osłon energetycznych. To ważne, bo jestes jak żarówka w ciemnym pokoju i jest sporo chetnych , żeby uszczknąć i energii. i daj taka ogólna intencję , że za każdym razem niech cię pilnuja i prowadzą Opiekunoiw, Anioły , wtedy jest bezpiecznie a i tobie mogą pomóc bo prośba jest.
Jest to sfera, w krórej kontrolujesz w 100% umysłem, więc jak pomyślisz to wstaniesz. Ale na oderwanie od ciała fiz jest potrzebna energia, podniesienie wibracji. Ja pewnego razu mając paraliż tak bardzo chciałam wstać , że po prostu wyrzucił mnie z ciała tak na 1,5 metra ale właśnie strach ściągnął mnie z powrotem do ciała.
Teraz juz się nie boję. Tylko jak chcesz polatać to nie oddalaj się na początku zanadto jak nie masz osłon energetycznych. To ważne, bo jestes jak żarówka w ciemnym pokoju i jest sporo chetnych , żeby uszczknąć i energii. i daj taka ogólna intencję , że za każdym razem niech cię pilnuja i prowadzą Opiekunoiw, Anioły , wtedy jest bezpiecznie a i tobie mogą pomóc bo prośba jest.
- Anonim
Ja jak miałam paraliż to z lęku przed tym co to jest niczego nie wykombinowałam . Tylko szybko zabierałam się za wybudzanie
-
foolie
bądź_sobą.DuBiDaY.kanapkę_jedz
- Imię: Alinoe
- Posty: 63
- Dołączył(a): 13 lip 2010, 05:58
- Droga życia: 5
- Typ: 4w5
- Zodiak: tygrys
Cześć.
Ja od pewnego czasu zaczałem praktykować medytacje , przed brnałem w dzwiękach hemi . To tak pokrótce.
Od pewnego czasu doznaje spontanicznych wyjsc jeśli można to tak nazwać.
Zdarza mi się tylko w nocy gdy muszę wstać na chwile do dziecka.
Jesli to były obe to były dziwne ponieważ pokój był inny i dalsza cześć mojej podróży ltóre pamietam to jak filmy które mi sie włąnczały
Za każdym razem byłem gdzie indziej,często znajdowałem sie w miejscach mi znanych lecz lekko odmienionych, częsciowo też nie pamiętam wszystkiego.
Ostatnio nawet robiłem test czy to sen/LD(w sumie nie wiem jaka to rożnica) bo miałem wrażenie jak bym wstał ciałem,miałem chęć skoczenia z balkonu ,pamiętam że pomyślałem żeby zrobić test ,no i machnąłem reką w sćiane i ok przeszła.Wtedy następne doświadczenie, byłem gdzie indziej, może to moja pamięć i teraz nie pamietam ,nie wiem.
Jakoś też nigdy nie widziałem siebie śpiacego , w sumie to nigdy nie zwrocilem na to uwagi, ale żone np widziałem .
Dlatego też często wzbraniam sie przed wibracjami takimi spontanicznymi. Wolałbym osiagnac taki stan w bardziej kontrolowany sposób , gdzie własnie w takowym robie balon energetyczny itp. ,lecz nigdy mi sie nie udało.
Do końca też w sumie nie wiem jaka jest różnica miedzy obe a LD , uważam iż u mnie bardziej mi to podchodzi na LD, bo sporo rzeczy sie nie zgadza.
Generalnie nie wiem teraz jaką drogą pójść, czy przeprowadzać dalej medytacje czy stosować dzwieki.
Piszecie o leku przed paraliżem ech u mnie czasem od razu czuje tylko te prądy, a pozniej mnie wyciagnie ,albo jesli sie zdecyduje to sam wstaje w koślawy sposób .
A wibracje z 2 razy udało mi sie uzyskać podczas medytacji i generalnie nie wiem jak sprawić by były częstsze .
Leku nie odczuwam przed paraliżem czy wibracjami i tak mam spontaniczne hehe ech ale co tam będe dalej medytować skoro już tyle zaczęło się dziać .
Medytacje moje bardziej też opieraja sie na zrelaksowaniu niż innym kierunku. Generalnie nie wiem jak to dalej pchnąć.
Pozdrawiam.
Trochę Chaosu w tym moim poście .
Ja od pewnego czasu zaczałem praktykować medytacje , przed brnałem w dzwiękach hemi . To tak pokrótce.
Od pewnego czasu doznaje spontanicznych wyjsc jeśli można to tak nazwać.
Zdarza mi się tylko w nocy gdy muszę wstać na chwile do dziecka.
Jesli to były obe to były dziwne ponieważ pokój był inny i dalsza cześć mojej podróży ltóre pamietam to jak filmy które mi sie włąnczały
Za każdym razem byłem gdzie indziej,często znajdowałem sie w miejscach mi znanych lecz lekko odmienionych, częsciowo też nie pamiętam wszystkiego.
Ostatnio nawet robiłem test czy to sen/LD(w sumie nie wiem jaka to rożnica) bo miałem wrażenie jak bym wstał ciałem,miałem chęć skoczenia z balkonu ,pamiętam że pomyślałem żeby zrobić test ,no i machnąłem reką w sćiane i ok przeszła.Wtedy następne doświadczenie, byłem gdzie indziej, może to moja pamięć i teraz nie pamietam ,nie wiem.
Jakoś też nigdy nie widziałem siebie śpiacego , w sumie to nigdy nie zwrocilem na to uwagi, ale żone np widziałem .
Dlatego też często wzbraniam sie przed wibracjami takimi spontanicznymi. Wolałbym osiagnac taki stan w bardziej kontrolowany sposób , gdzie własnie w takowym robie balon energetyczny itp. ,lecz nigdy mi sie nie udało.
Do końca też w sumie nie wiem jaka jest różnica miedzy obe a LD , uważam iż u mnie bardziej mi to podchodzi na LD, bo sporo rzeczy sie nie zgadza.
Generalnie nie wiem teraz jaką drogą pójść, czy przeprowadzać dalej medytacje czy stosować dzwieki.
Piszecie o leku przed paraliżem ech u mnie czasem od razu czuje tylko te prądy, a pozniej mnie wyciagnie ,albo jesli sie zdecyduje to sam wstaje w koślawy sposób .
A wibracje z 2 razy udało mi sie uzyskać podczas medytacji i generalnie nie wiem jak sprawić by były częstsze .
Leku nie odczuwam przed paraliżem czy wibracjami i tak mam spontaniczne hehe ech ale co tam będe dalej medytować skoro już tyle zaczęło się dziać .
Medytacje moje bardziej też opieraja sie na zrelaksowaniu niż innym kierunku. Generalnie nie wiem jak to dalej pchnąć.
Pozdrawiam.
Trochę Chaosu w tym moim poście .
- mariovg
- Imię: mario
- Posty: 14
- Dołączył(a): 13 wrz 2010, 11:01
- Droga życia: 8
- Zodiak: koziorożec
Nie spodziewaj się że po wyjściu z ciała będziesz widział świat tak samo jak fizycznymi oczami, to praktycznie niemożliwe.
Po wyjściu z ciała zazwyczaj wcale nie jest się w świecie fizycznym, mimo że na pierwszy rzut oka ma się takie wrażenie.
Są ludzie którym OBE przychodzi najłatwiej spontanicznie, inni muszą się namęczyć i samodzielnie wywoływać wibracje.
Zazwyczaj jest też tak że jak komuś OBE przytrafia się spontanicznie, to gdy chce je samodzielnie wywołać to idzie mu to jak po bruździe
Jeśli wyjścia zdarzają się spontanicznie to super, korzystaj z tego, po co zmieniać coś co działa dobrze ?
Czas trwania, kontrola, pamięć, to wszystko przychodzi wraz z wprawą(i stanem zdrowia organizmu) i w małym stopniu jest zależne od tego czy wyjście było spontaniczne czy zamierzone.
Po wyjściu z ciała zazwyczaj wcale nie jest się w świecie fizycznym, mimo że na pierwszy rzut oka ma się takie wrażenie.
Są ludzie którym OBE przychodzi najłatwiej spontanicznie, inni muszą się namęczyć i samodzielnie wywoływać wibracje.
Zazwyczaj jest też tak że jak komuś OBE przytrafia się spontanicznie, to gdy chce je samodzielnie wywołać to idzie mu to jak po bruździe
Jeśli wyjścia zdarzają się spontanicznie to super, korzystaj z tego, po co zmieniać coś co działa dobrze ?
Czas trwania, kontrola, pamięć, to wszystko przychodzi wraz z wprawą(i stanem zdrowia organizmu) i w małym stopniu jest zależne od tego czy wyjście było spontaniczne czy zamierzone.
I took a walk around the world to ease my troubled mind
I left my body laying somewhere in the sands of time
I watched the world float to the dark side of the moon
I feel there is nothing I can do
I left my body laying somewhere in the sands of time
I watched the world float to the dark side of the moon
I feel there is nothing I can do
-
zet
ka z www.obeforum.pl
- Posty: 114
- Dołączył(a): 19 lip 2010, 19:19
Wychodząc z założenia, że NDE (Near Death Experience - śmierć kliniczna) to stan OOBE, gdzie oddzielamy się od ciała fizycznego, to przebywanie poza ciałem w świecie fizycznym i oglądanie go w niezmienionej formie jest możliwe. Wg raportów osób doświadczających NDE, widziały i słyszały co się dzieje np. w sali operacyjnej.
Poza tym, (do tego wniosku teraz dochodzę), jeśli oddzielam się od ciała fizycznego, to domyślam się, że oddzielałem się w świecie rzeczywistym i w nim też jestem. Np. Monroe opisywał odwiedziny znajomych w rzeczywistym świecie.
Poza tym, (do tego wniosku teraz dochodzę), jeśli oddzielam się od ciała fizycznego, to domyślam się, że oddzielałem się w świecie rzeczywistym i w nim też jestem. Np. Monroe opisywał odwiedziny znajomych w rzeczywistym świecie.
Ona: Kocham Cie!!! A Ty mnie tez?
On: Tak, Ciebie TEZ.
xD
On: Tak, Ciebie TEZ.
xD
- Meph
- Posty: 1056
- Dołączył(a): 06 gru 2005, 14:50
- Droga życia: 4
- Zodiak: Waga, Bawół
Nie jestem w temacie. Dopiero się tym zaczynam interesować. Wibracje o których mówicie to ten stan taki jakby się w śroku falowało duszą w ciele? czy coś takiego? Ja mam czasami tak, że leżę i np myślę o literce małej p i ją sobie w głowie wizualizuję wtedy przychodzą takie wibracje jakby coś falowało w mojej głowie, nie wiem, świadomość jakby się w wir puszczała i tak sobie kręciła się wewnątrz głowy i puchła i uciskała na ścianki głowy. Ja nie wiem. Mam to i to są wibracje??
Podobne odczucia miałam podczas... hm... odlotu. Zdawało mi się że się unosiłam nad sobą na niewielką wysokość i że łączyło mnie coś z ciałem za pomocą nie wiem... przyciągania jak po nitce... i zdawało mi się że przez głowę chciałam wyjść i to bolało więc wyszłam przez palce dłoni i było lajtowiej.
Ktoś mi wytłumaczy co mi dolega?
Podobne odczucia miałam podczas... hm... odlotu. Zdawało mi się że się unosiłam nad sobą na niewielką wysokość i że łączyło mnie coś z ciałem za pomocą nie wiem... przyciągania jak po nitce... i zdawało mi się że przez głowę chciałam wyjść i to bolało więc wyszłam przez palce dłoni i było lajtowiej.
Ktoś mi wytłumaczy co mi dolega?
-
foolie
bądź_sobą.DuBiDaY.kanapkę_jedz
- Imię: Alinoe
- Posty: 63
- Dołączył(a): 13 lip 2010, 05:58
- Droga życia: 5
- Typ: 4w5
- Zodiak: tygrys
Meph
Dokladnie o to mi chodzi, wydaje mi sie ze tak powinno być tym bradziej na początku jak jeszcze nie umiesz kontrolować poziomu energi itp żeby sie dostroić czy coś tam.Nie wiem bo narazie mam problem z zapamiętaniem większości, a gdzie tu jeszcze cokolwiek innego.Dlatego mnie trochę dziwią takie doświadczenia.
Tego sie nie spodziewałem ,a tymczasem wyrzuca mnie w coś co moge niekiedy powiedzieć ze to mój pokój , czy miejsce o którym pomyślałem ale w małej cześci ,dlatego bardziej mi to wygląda na LD.
Zawsze zapomiałem spojrzeć się na siebie czy tam leże czy nie, i dziś nad ranem po staraniach udało mi sie wyjść na moment z celem zobaczenia siebie spiacego.
Otóż zobaczyłem swoje łożko tylko pare szczegółów nie pasowało , a najwiekszy był taki że mnie tam nie było, wiec odrazu pomyślałem ze pewnie lunatykuje i sie walnałem na łóżko żeby czegoś nie odwalić. poprostu sie przestraszyłem. Dzis o ile bede musiał wstać zapodam na uszy freeflow hemi-sync i zobacze co będzie, w dzień nigdy do obe nie doszedłem pare razy tylko wibracje czułem.
Co do paraliżu ja go miałem pare razy i generalnie go prawie nie odczuwam(chyba że coś z czymś myle, uważam ze to i tak nie ważne bo na oba trzeba pozwolić) odrazu mam wibracje które jak sie odpowiednio nasila nagle mi ustaną i wtedy czuje że to już,czasem zaczynam widzeć przez zamkniete powieki.
Dokladnie o to mi chodzi, wydaje mi sie ze tak powinno być tym bradziej na początku jak jeszcze nie umiesz kontrolować poziomu energi itp żeby sie dostroić czy coś tam.Nie wiem bo narazie mam problem z zapamiętaniem większości, a gdzie tu jeszcze cokolwiek innego.Dlatego mnie trochę dziwią takie doświadczenia.
Tego sie nie spodziewałem ,a tymczasem wyrzuca mnie w coś co moge niekiedy powiedzieć ze to mój pokój , czy miejsce o którym pomyślałem ale w małej cześci ,dlatego bardziej mi to wygląda na LD.
Zawsze zapomiałem spojrzeć się na siebie czy tam leże czy nie, i dziś nad ranem po staraniach udało mi sie wyjść na moment z celem zobaczenia siebie spiacego.
Otóż zobaczyłem swoje łożko tylko pare szczegółów nie pasowało , a najwiekszy był taki że mnie tam nie było, wiec odrazu pomyślałem ze pewnie lunatykuje i sie walnałem na łóżko żeby czegoś nie odwalić. poprostu sie przestraszyłem. Dzis o ile bede musiał wstać zapodam na uszy freeflow hemi-sync i zobacze co będzie, w dzień nigdy do obe nie doszedłem pare razy tylko wibracje czułem.
Co do paraliżu ja go miałem pare razy i generalnie go prawie nie odczuwam(chyba że coś z czymś myle, uważam ze to i tak nie ważne bo na oba trzeba pozwolić) odrazu mam wibracje które jak sie odpowiednio nasila nagle mi ustaną i wtedy czuje że to już,czasem zaczynam widzeć przez zamkniete powieki.
- mariovg
- Imię: mario
- Posty: 14
- Dołączył(a): 13 wrz 2010, 11:01
- Droga życia: 8
- Zodiak: koziorożec
Mogę jedynie powiedzieć jak to jest u mnie.
Jeśli chodzi o wibracje. mi one przypominają takie mrowienie, prądziki po ciele. Kiedyś wyczytałem o sposobie kontrolowania tych wibracji (w zasadzie wzmacnianie ich) poprzez wyobrażenie sobie okręgów przebiegających przez ciało. Pewnej nocy, gdy smacznie spałem, wcale nie planowałem żadnej nocnej podróży, zupełnie nagle, przerwało mi sen i czułem, że już nie śpię tylko gapię się świadomie w czerń. Odczuwałem właśnie te wibracje, o których sporo się naczytałem kilka dni wcześniej. Nawet nie próbowałem się ruszać, żeby tego doświadczenia przypadkowo nie schrzanić;) Przypomniałem sobie o tych okręgach i zacząłem sobie je wizualizować. Czułem kilka okręgów, które przebiegały od głowy do stóp i z powrotem. Odczuwałem jak wibracje przybierają na sile gdy te okręgi się pojawiały z "niczego" i krążyły po ciele. Wydawało mi się, że każdy okręg dochodząc do końca głowy lub stóp, odbijał się od tej granicy i przybierał na prędkości. Im szybciej jeździły to w jedną to w drugą tym mocniejsze były te wibracje i czułem, że wręcz trzęsie się moje ciało. W pewnym momencie potrafiłem zwalniać ich prędkość i przyśpieszać. Nie ukrywam, że nie bałem się tego zjawiska ponieważ go oczekiwałem (w bliżej nieokreślonej przyszłości) i czułem wręcz wielką euforię, że w końcu coś konkretnego przeżywam:D Wydaje mi się jednak, że zbyt wielka radocha sprawiła, że wszytko w końcu znikło, choć i tak miałem wrażenie, że trwało to dosyć długi okres czasu (w minutach). Z perspektywy czasu zastanawiam się czy po prostu mój mózg nie zrobił sobie seansu z efektami specjalnymi;)
Jeśli chodzi o LD to nigdy nie odczuwam żadnych wibracji czy paraliży ponieważ po prostu odzyskuję świadomość podczas zwykłego snu. Oczywiście mogą one wystąpić jeśli się np. przebudzimy tak normalnie (wtedy nasze ciało może jeszcze spać i możemy czuć niemożność poruszenia się). Natomiast przed moimi nielicznymi doświadczeniami OOBE, zawsze się wybudzałem w nocy i przez krótką chwilę (dosłownie kilka sekund, z 3-5s) miałem te prądziki, wibracje, jakieś szumy i trzaski w głowie a następnie mnie wyrzucało pod sufit. Zawsze było to spontanicznie. Raz tylko próbowałem po spontanicznym przebudzeniu w nocy, oddzielić się świadomie od ciała (wiecie, że wychodzą kolejne części ciała). Skończyło się na tym, że czułem jak wyrywam się tułowiem, brzuch idzie do góry, natomiast kończyny jakby były przybite do łóżka. Trwało to w moim odczuciu bardzo długo i miałem wrażenie, że bardzo się tym zmęczyłem. Oczywiście wtedy nie wyszedłem:P W dzień, metody transowe kończyły się najwyżej lekkim odrętwieniem ciała ale nigdy niczym konkretnym.
Foolie, te odczucia falowania to najprawdopodobniej odczucia kinestetyczne towarzyszące przestrajaniu częstotliwości fal mózgowych. Zjawiska takie można zauważyć podczas zasypiania, medytacji: bujanie, falowanie, unoszenie się i opadanie itp.
Mariovg, jeśli masz problemy z zapamiętaniem nocnych zdarzeń to spróbuj prowadzić dziennik snów, ćwiczy to twój mózg. Z czasem będziesz zapamiętywał coraz więcej, na początku zwykłych snów. Kiedy ja prowadziłem swój dziennik, zapamiętywałem np po 4-6 w miarę dokładnych snów. Ostatnio sobie je czytałem, niektóre na prawdę zabawne:P W sumie sam będę musiał wrócić do tych praktyk bo się obijam od dłuższego czasu;)
Jeśli chodzi o wibracje. mi one przypominają takie mrowienie, prądziki po ciele. Kiedyś wyczytałem o sposobie kontrolowania tych wibracji (w zasadzie wzmacnianie ich) poprzez wyobrażenie sobie okręgów przebiegających przez ciało. Pewnej nocy, gdy smacznie spałem, wcale nie planowałem żadnej nocnej podróży, zupełnie nagle, przerwało mi sen i czułem, że już nie śpię tylko gapię się świadomie w czerń. Odczuwałem właśnie te wibracje, o których sporo się naczytałem kilka dni wcześniej. Nawet nie próbowałem się ruszać, żeby tego doświadczenia przypadkowo nie schrzanić;) Przypomniałem sobie o tych okręgach i zacząłem sobie je wizualizować. Czułem kilka okręgów, które przebiegały od głowy do stóp i z powrotem. Odczuwałem jak wibracje przybierają na sile gdy te okręgi się pojawiały z "niczego" i krążyły po ciele. Wydawało mi się, że każdy okręg dochodząc do końca głowy lub stóp, odbijał się od tej granicy i przybierał na prędkości. Im szybciej jeździły to w jedną to w drugą tym mocniejsze były te wibracje i czułem, że wręcz trzęsie się moje ciało. W pewnym momencie potrafiłem zwalniać ich prędkość i przyśpieszać. Nie ukrywam, że nie bałem się tego zjawiska ponieważ go oczekiwałem (w bliżej nieokreślonej przyszłości) i czułem wręcz wielką euforię, że w końcu coś konkretnego przeżywam:D Wydaje mi się jednak, że zbyt wielka radocha sprawiła, że wszytko w końcu znikło, choć i tak miałem wrażenie, że trwało to dosyć długi okres czasu (w minutach). Z perspektywy czasu zastanawiam się czy po prostu mój mózg nie zrobił sobie seansu z efektami specjalnymi;)
Jeśli chodzi o LD to nigdy nie odczuwam żadnych wibracji czy paraliży ponieważ po prostu odzyskuję świadomość podczas zwykłego snu. Oczywiście mogą one wystąpić jeśli się np. przebudzimy tak normalnie (wtedy nasze ciało może jeszcze spać i możemy czuć niemożność poruszenia się). Natomiast przed moimi nielicznymi doświadczeniami OOBE, zawsze się wybudzałem w nocy i przez krótką chwilę (dosłownie kilka sekund, z 3-5s) miałem te prądziki, wibracje, jakieś szumy i trzaski w głowie a następnie mnie wyrzucało pod sufit. Zawsze było to spontanicznie. Raz tylko próbowałem po spontanicznym przebudzeniu w nocy, oddzielić się świadomie od ciała (wiecie, że wychodzą kolejne części ciała). Skończyło się na tym, że czułem jak wyrywam się tułowiem, brzuch idzie do góry, natomiast kończyny jakby były przybite do łóżka. Trwało to w moim odczuciu bardzo długo i miałem wrażenie, że bardzo się tym zmęczyłem. Oczywiście wtedy nie wyszedłem:P W dzień, metody transowe kończyły się najwyżej lekkim odrętwieniem ciała ale nigdy niczym konkretnym.
Foolie, te odczucia falowania to najprawdopodobniej odczucia kinestetyczne towarzyszące przestrajaniu częstotliwości fal mózgowych. Zjawiska takie można zauważyć podczas zasypiania, medytacji: bujanie, falowanie, unoszenie się i opadanie itp.
Mariovg, jeśli masz problemy z zapamiętaniem nocnych zdarzeń to spróbuj prowadzić dziennik snów, ćwiczy to twój mózg. Z czasem będziesz zapamiętywał coraz więcej, na początku zwykłych snów. Kiedy ja prowadziłem swój dziennik, zapamiętywałem np po 4-6 w miarę dokładnych snów. Ostatnio sobie je czytałem, niektóre na prawdę zabawne:P W sumie sam będę musiał wrócić do tych praktyk bo się obijam od dłuższego czasu;)
Ona: Kocham Cie!!! A Ty mnie tez?
On: Tak, Ciebie TEZ.
xD
On: Tak, Ciebie TEZ.
xD
- Meph
- Posty: 1056
- Dołączył(a): 06 gru 2005, 14:50
- Droga życia: 4
- Zodiak: Waga, Bawół
"Foolie, te odczucia falowania to najprawdopodobniej odczucia kinestetyczne towarzyszące przestrajaniu częstotliwości fal mózgowych. Zjawiska takie można zauważyć podczas zasypiania, medytacji: bujanie, falowanie, unoszenie się i opadanie itp."
Bardzo fajnie się to nazywa-odczucie kinestetyczne. Ale mówisz o bujaniu, falowaniu, unoszeniu i opadaniu. Ok. Mi to znajome. Tylko mi chodziło o takie wypełnianie się jakby... jakby ciało było skórzaną powłoką zewnętrzną np piłki. A w środku jest balonik prawda? No.. no i tak samo, jakby w środku balonik pęczniał, nie wiem pompował się. To tak samo w ciele... jakby coś się ślizgało po powierzchni wewnątrz... to tak dziwnie uczucie, że aż nie wiem jak to opisać. I pewnie zaś mi nie wyszło
Mimo to mam tak jak się koncentruję na kształcie małej literki p. Ale ja nie kumata jestem ostatnio
Poza tym.... czy to ważne?-oto sedno
Bardzo fajnie się to nazywa-odczucie kinestetyczne. Ale mówisz o bujaniu, falowaniu, unoszeniu i opadaniu. Ok. Mi to znajome. Tylko mi chodziło o takie wypełnianie się jakby... jakby ciało było skórzaną powłoką zewnętrzną np piłki. A w środku jest balonik prawda? No.. no i tak samo, jakby w środku balonik pęczniał, nie wiem pompował się. To tak samo w ciele... jakby coś się ślizgało po powierzchni wewnątrz... to tak dziwnie uczucie, że aż nie wiem jak to opisać. I pewnie zaś mi nie wyszło
Mimo to mam tak jak się koncentruję na kształcie małej literki p. Ale ja nie kumata jestem ostatnio
Poza tym.... czy to ważne?-oto sedno
-
foolie
bądź_sobą.DuBiDaY.kanapkę_jedz
- Imię: Alinoe
- Posty: 63
- Dołączył(a): 13 lip 2010, 05:58
- Droga życia: 5
- Typ: 4w5
- Zodiak: tygrys
Nie mam już tego 'hoovna'. Wolę sny przygodowe.
-
foolie
bądź_sobą.DuBiDaY.kanapkę_jedz
- Imię: Alinoe
- Posty: 63
- Dołączył(a): 13 lip 2010, 05:58
- Droga życia: 5
- Typ: 4w5
- Zodiak: tygrys
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości