Wszystko inne dotyczące ezoteryki i spraw poruszanych w Przebudzeniu.

Miesiaczka a czakry

Post 12 paź 2010, 16:13

Co sie dzieje energetycznie w ciele podczas menstruacji ?

Nie znalazłam za wiele informacji w internecie na ten temat, wiec zakładam ze dyskutując na forum dowiem się czegoś ciekawego. Tylko jakieś wzmianki o kamieniach leczących czakry podczas miesiączki.

To ciężki okres dla każdej z nas, ale dla jednych bardziej/mniej niż dla innych. Moze łączyć się z potwornymi bólami podbrzusza, ale możne być tez ledwie zauważalna. U niektórych poprzedza ja zespól napięcia przedmiesiączkowego, który doprowadza czasem do chwilowej depresji, apatii lub ogólnego poddenerwowania, wysokiej nadwrażliwości psychicznej. Ale nie jest on reguła, niektórzy w ogóle lub prawie nie odczuwają spadku samopoczucia.

A tak bardziej personalnie ... Dla mnie 'dzień przed' to często masakra, czasem wydłuża się do kilku dni a czasem nie ma go wcale. Tym razem zaatakował silnie. To co zauważyłam nowego, to to ze boli mnie czakra podstawy. Bol pojawił sie razem z miesiączka, nie przypominam sobie do tej pory żeby bolała mnie kiedyś kość ogonowa w taki sposób. A może jest jeszcze inne wytłumaczenie ... ? . Oczyszczanie ogniem przyniosło chwilowa ulgę, ale ból powraca. Oczywiście przez problem z muladara czuje się tez bardzo nie-halo :( Badz co bądź, to podstawa wszystkiego ...
Dodatkowo, spytałam się wewnętrznie wczoraj o przyczynę tak kiepskiego samopoczucia. W nocy śniło mi się, ze przygotowuje się do walki energetycznej z nieznanym wrogiem. Gromadzę artefakty które maja mi pomoc i spotykam ludzi którzy dają mi rady. Traktuje sen symbolicznie, może przyjdzie mi się z czymś zmierzyć i przypuszczam ze to jakieś moje dotychczasowe blokady. Ale trochę mam jednak problem żeby to zebrać razem wszystko do kupy. Jakieś pomysły ?

Tak czy inaczej, zapraszam do dzielenia się doświadczeniami. To dość 'intymny' temat, ale myślę ze jest potrzebny :)
Avatar użytkownikaJeżynna Kobieta
polska jezyna lesna
 
Posty: 421
Dołączył(a): 18 lut 2010, 18:41
Typ: 4w5

Re: Miesiaczka a czakry

Post 12 paź 2010, 21:41

Szczerze mówiąc nie wydaje mi się aby cokolwiek specjalnego się działo z energetyką :).

U mnie jest zajebiste podniecenie przed okresem, dzień przed jestem dosłownie chodzącym napisem "błagam, zapłodnij mnie" XD często to idzie w parze z ogromną ochotą na dobre jedzenie najlepiej w dużych porcjach, chętnie też jakieś niezdrowe rzeczy (chociaż osobiście do niezdrowych rzeczy zaliczam wszystko co nie jest owocem, warzywem lub orzechem w surowej postaci, a jakieś mega przetworzone rzeczy, które zwykle nazywa się "niezdrowymi" w ogóle nie wchodzą mi pod słowo żywność, równie dobrze ktoś mógłby mi zaproponować zjedzenie kamienia :) )

Więc z tego co mogę zaobserwować u siebie to tyle przed że bucham ogromnymi nadwyżkami energetycznymi, głównie z czakry sakralnej, ale podczas samego okresu nic nie ma dziwnego, zwykle nadal jestem trochę nadmiernie podniecona, ale dzień jak każdy inny ;D.


Myślę, że trochę za bardzo negatywnie się nastawiasz do tego ("To ciężki okres dla każdej z nas"), to od razu owocuje też bardziej nieprzyjemnymi objawamy podczas okresu :). Pewnie już sama zmiana nastawienia zmniejszyłaby te bóle, nie mówiąc już o wejściu świadomością w te partie mięśni i rozluźnieniu ich siłą woli. Co prawda nigdy nie doświadczałam tego rodzaju bólu, ale wydaje mi się, że coś takiego jest możliwe, tak samo jak sie wchodzi świadomością w skurczony mięsień nie wiem w łydce i się go rozluźnia :)
Słońce gorące
Avatar użytkownikaluth
 
Imię: Alicja
Posty: 1085
Dołączył(a): 31 mar 2010, 23:06
Lokalizacja: Warszawa
Droga życia: 11
Typ: 7w8
Zodiak: Byk, Koza

Re: Miesiaczka a czakry

Post 12 paź 2010, 23:02

hahaha ! No nieźle :)

W takim razie zupelnie innaczej przezywamy okres ;)

Fakt, ze to dla mnie czas jakiejs totalnej negatywnosci, ale to przekonanie wiaze sie z doświadczeniem. Najgorsze doly, najgorsze placze, no po prostu najgorsze dno zawsze przytrafia mi sie tuz przed miesiączka. W sumie to ja na okres staram sie nie czekać nastawiona od razu negatywnie, ale po tym co czasem przechodzę zawsze tam trochę się zastanawiam czy będzie masakra tym razem czy nie.
Jak czuje ze 'nadchodzi' to ograniczam do minimum kontakty miedzyludzkie, nie wydzwaniac do rodziny/przyjaciol by sie wyzalic jak bardzo wszystko jest do dupy i be. zle itd. Zamylkam sie w pokoju, poplacze i mija. Przyzwyczailam sie do tej cyklicznosci, ale z checia bym sie dowiedziala co zrobic zeby sie pozbyc tych wszystkich okresowych fajerwerkow.

Energetycznie musi sie jednak sie cos dziac, ja jakos czuje sie rozregulowana. Wszystko zwykle poprawia sie po.
Nie ma jednak nic nigdzie na ten temat :/
Avatar użytkownikaJeżynna Kobieta
polska jezyna lesna
 
Posty: 421
Dołączył(a): 18 lut 2010, 18:41
Typ: 4w5

Powrót do działu „Inne”

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości

cron