Witam. To mój pierwszy post tutaj więc co nieco po krótce rozjaśnię. Od wielu lat interesuje się zagadnieniem projekcji astralnej i zjawiska świadmoych snów, pracami z energią, wizualizacją, autosugestiami, i technikami medytacji i relaksacyjnymi. W praktyce nie mam dużego doświadczenia. Brak mi czasu i niekiedy sił. Przez to może do tej pory nie osiągnąłem za wiele jak idzie o eksterioryzację. Jednak sądzę że posunąłem się krok do przodu, wczorajszej nocy. Pierwszy raz wypróbowałem na sobie technikę zwaną 4+1. Nie będę opisywał o co chodzi w niej dokładnie bo zainteresowani pewnie i tak wiedzą. Napiszę tylko iż w moim przypadku efety i różnica w doznaniach były piorunujące, w porównaniu z tym czego doświadczałem stosując inne metody.
Inny był rodzaj odczuwanych wibracji, po raz pierwszy słyszałem dźwięk, chociaż nie umiem go dokładnie określić, wyraźnie odczułem jak moje ciało najpierw jakby się rozciągało a potem puchło jak nadmuchiwany balonik. Przy stosowaniu innych metod kończylo sie na sennym odrętwieniu, zazwyczaj tylko kończyn. Nie było to to samo odczucie co wczorajsze wibracje. Nie doznałem też wczorajszej nocy efektu przyspieszonego bicia serca i nieświadomego napinania mięśni, które niestety zawsze towarzyszyło mi przy stosowaniu innych metod. Mogę z dużą dozą prawdopodobieństwa powiedzieć że czulem wyraźnie swoje astralne ciało. Nie udało mi sie niem jednak poruszyć a tym bardziej opuscić ciala fizycznego. Jestem jednak dobrej myśli. Wydaje mi sie jednak że nowe doznania powodują pewne rozproszenie mojej uwagi co jest powodem niepowodzenia. Ale będę walczył:)
Inny był rodzaj odczuwanych wibracji, po raz pierwszy słyszałem dźwięk, chociaż nie umiem go dokładnie określić, wyraźnie odczułem jak moje ciało najpierw jakby się rozciągało a potem puchło jak nadmuchiwany balonik. Przy stosowaniu innych metod kończylo sie na sennym odrętwieniu, zazwyczaj tylko kończyn. Nie było to to samo odczucie co wczorajsze wibracje. Nie doznałem też wczorajszej nocy efektu przyspieszonego bicia serca i nieświadomego napinania mięśni, które niestety zawsze towarzyszyło mi przy stosowaniu innych metod. Mogę z dużą dozą prawdopodobieństwa powiedzieć że czulem wyraźnie swoje astralne ciało. Nie udało mi sie niem jednak poruszyć a tym bardziej opuscić ciala fizycznego. Jestem jednak dobrej myśli. Wydaje mi sie jednak że nowe doznania powodują pewne rozproszenie mojej uwagi co jest powodem niepowodzenia. Ale będę walczył:)
-
Amras84
Cień
- Imię: Maciej
- Posty: 2
- Dołączył(a): 25 gru 2009, 21:55
- Droga życia: 9
- Typ: 4w5
- Zodiak: lew
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości